Prawa do filmu Mass Effect trafiają do producenta X-mena
Świetnie! X-Men był bardzo dobrą ekranizacją. Jeśli znów przyłożą się do pracy nad filmem jak było w przypadku X-Men'a - to tylko Steven Spielberg może ich przebić :P
Akurat mam nadzieje, ze w ME nie namieszaja tak mocno jak w X-Men [np Deathstrike nie znajaca Logana? wtf].
Dobrym pomysłem byłoby znalezienie aktora o fizjonomii zbliżonej do postaci z okładki gry. Byłby on już rozpoznawalny dla większości ludzi i kojarzony z gra.
trudno przewidziec co z tego wyjdzie
szkoda ze nie Georg Lucas to nie kreci...ale mimo to film bedzie naszpikowany komputerowo po brzegi i kosztowac jak zwykle wiecej niz kupno jakiegos panstewka...
Drau.
Zgadzam się. Logan nie znał Yuriko, która w komiksie mściła się na nim za śmierć ojca, a wcześniej była kochanką. I nie X-mena tylko X-men. To jest liczba mnoga - nazw grupy, która się nie odmienia.
Co do Mass Effect - film nie mus iść za fabułą gry. Może wykorzystywać świat i pokazać np. odkrycie przez ludzi efektu masy i ich pierwsze kontakty z innymi rasami, a potem wchodzenie w intergalaktyczne struktury polityczne. To by było coś. Spiski, próby powstrzymania ludzi od ekspansji, początkowe konflikty, ksenofobia obcych wobec naszej rasy. Jest pole do nakręcenia dobrej space opery.
exkazer
Lucas ? Ble...wyszłaby bajka dla dzieci. A uniwersum ME jest raczej mroczne i brutalne. Lepszy byłby Ridley Scott, Albo James Cameron.