Soul Calibur IV [360]
Już za czasów PS2 byłem pewien, że jej moc pozwoli na stworzenie interakcji i jakichś ciekawych rozwiązań jak wykorzystywanie danych walorów mapy by wspomóc swoje zwycięstwo czy zniszczalne areny, ale do dziś we flagowych produktach typu Tekken, SC niewiele się zmieniło w tych aspektach w stosunku do pierwowzorów... Da się na pewno ciekawie urozmaicić gatunek bijatyk, a tu albo lenistwo, albo sprawdzone schematy mimo, że obecna generacja jest w stanie naprawdę wiele zrobić. Nie ze wszystkimi bijatykami się zapoznałem i mogę się mylić.
Gierka bardzo fajna, ale nie warta wydania tych 200zł, bo szybko się nudzi, może jak stanieje...
No i czasami bije w niej archaizm, swoją droga grałem ponad tydzień w SC4 i na XBLA pojawił się SC1 no i proszę wszystko prawie to samo oprócz grafy of coz, ten sam wachlarz ciosów itd. archaizm...
Wieża dusz daje radę, ale od 35-40 poziomu strasznie trudno...
kto ci kaze 200 zl placic ?? kup na allegro albo kup uzywke
O ile postacie faktycznie nie są super zbalansowane (ale w VF5, DOA4 czy Tekkenie 5 też nie są - tylko w T5DR balans jest naprawdę dobry), o tyle zarzut "braku głębi" systemu walki jest absurdalny. Gra jest przystępna dla początkujących, ale jeśli walki toczą się na średnio-zaawansowanym lub turniejowym poziomie wtedy wykorzystywane są wszelakie niuanse systemu walki, a jak ich całkiem sporo. Głębi VF5 nic nie dorówna, ale SC4 jest na podobnym poziomie co Tekken5 czy DOA4. Dużo większą wadą gry jest fakt, że wiele postaci straciło całkiem sporo ciosów, a nowe ciosy w większości nie są równie ciekawe i użyteczne. Taki Raphael stracił wiele ciekawych ciosów na rzecz Amy. W efekcie takiego działania mamy dwie podobne postaci, z których żadna nie jest naprawdę ciekawa ani rozbudowana... Jakby zredukować liczbę postaci i połączyć takie postacie jak Kilik+Soung Mina, Raphael+Ivy, Siegfried+Ast. itp. gra byłaby o wiele ciekawsza. Obecnie tylko parę postaci posiada różne "postawy" (stałe lub chwilowe), a granie większością sprowadza się do używania paru najlepszych ciosów (na taki syndrom cierpi większość bijatyk, ale tam trzeba korzystać z tego głównie na turniejach, a w SC często reszta ciosów jest tak lipna, że używanie ich byłoby samobójstwem). Nie jest to jednak wada systemu walki jako takiego, a repertuaru ciosów poszczególnych zawodników.
W takim razie ja coś powiem :D. Jak dla mnie ocena troszke za niska, powinna być 8,5-8,8 imo (osobiście dałbym 9 ale nie wolno przesadzać). Powiem tylko, że gra dorównuje Tekkenowi 5 i jest na pewno lepsza od Dead or Alive 4. Dlaczego? Z kilku ciekawych powodów. Od najprostrzego: grafika w SCIV to miodzio, jest po prostu piękna, wspaniale wpływa na gameplay, a płynność ruchów jest cudna. Po drugie grywalność jeśli chodzi o samotne granie jest dość wysoka (jak każda bijatyka to gra na min. 2 osoby i 2 pady :) ), a ilość postaci plus edytor sprawiają, że spędza się długie godziny odkrywając nowe ciosy i ekwipunek. U mnie SCIV jest lepsza od innych bijatyk pod jednym jeszcze względem: Walka bronią białą. Nie wiem jak was ale ona pociąga mnie dużo bardziej niż walka na pięści, jest bardziej....efektowna, szybsza i...piękniejsza. Znudziły mnie kopnięcia i jakieś kung-fu. Nie zgadzam się co do balansu postaci, bo oprócz Yody i "Kijka" to reszta postaci jest dobrze zbalansowana i każda ma swoje kombosy :D. Ja np. długo grałem Uczniem i Nightmarem i opanowałem ich naprawdę dobrze a resztę znałem pobieżnie. Przyszedł do mnie kumpel i zagrał Raphaelem i zmiażdzył mnie dosłownie, takie ciosy i kombosy znał i tak opanował postać. Jego siostra gra "Kijaszkiem" i też nie może go pokonać (a dobra jest skubana :D, albo ja jestem do dupy :D :D). Po prstu pewne postacie są "łatwiejsze" do opanowania, szybciej się uczysz jak nimi grać, ale każda, dobrze opanowana, potrafi dać innej kopa. I no i ten klimat fantasy, baśniowy, jest świetny, precz z realizmem i szarą scenografią, tu po prostu czuje się magię. Polecam ten tytuł gorąco, dla mnie najlepsza bijatyka na Xboxa i z pewnością równa Tekkenowi 5. Daje 9/10 ocene swoją a taką bardziej obiektywną to 8,8/10 :D .
PS. Nie grałem w poprzednie SC, i Tekkeny i DoA. Na sucho i świeżo porównałem najnowsze odsłony tych tytułów i SC imo najlepszy, bo "najcudowniejszy". Może dlatego, że nie grałem w poprzednie SC to nie mam wrażenia "to samo, nic nowego, a tego nie ma i tamtego". Dla mnie wszystko JEST.
"Rozumiem, że producent tworząc bijatykę, skupia się na stworzeniu jej jak najlepiej, ale uważam, że przechodzenie opcji dla jednego gracza kolejnymi postaciami powinno kończyć się nieco lepszą gratyfikacją niż tylko możliwością poczytania sobie epilogu." - bezedura... Przeciez dla kazdej postaci po skonczeniu trybu story jest inna animacja... Czy recenzent wogole w to gral?
Nie mają się czego przyczepić i tyle...Takie cośz tym epilogiem było w każdej części i było dobrze a teraz jest źle...
gra kopie zad 10/10 moze nie jest tak dobra ja sc na dc i sc2 ale grywalnosc,głebia systemu.polecam
Też dorzucę swe "trzy groszy" w grę gram od dłuższego czasu wcześniej z kumplem zagrywaliśmy się w SC 3 na PS2 kilka patentów i rzeczy brakuje mi w czwórce. Wieża jest niezła, ale na tych większych poziomach całkiem fajna zabawa jest (sam utknąłem, na 53 bo Zygfryd jest za wolny na tamten tandem :( ). Story mode dla mnie jest za krótki w trójeczce, chociaż był jakiś wybór a tu tylko 5 walk kończących się walką z Zygfrydem lub Koszmarkiem/mutantem Algolem. Także te 2 tryby trudności to jakiś żart to ma być hard?(Fakt ostatnio zauważyłem, że dodali do vs. i treningu 2 trudniejsze poziomy). Brak tego balansu ładnie się odbija w grze online gdzie pełno jest "spamerów”, którzy grać normalnie nie potrafią tylko wywalają 2 takie same ciosy cały czas, których nie da zablokować jakoś. Czasem zdarzają się jacyś Pro, ale za dużo jak na razie w online gra noobków. A i jeszcze, co do endingów to w SC 3 były znaczniej ciekawsze i zabawniejsze a tu większość się powtarza i szkoda ze nie ma w czasie graniu filmiku potrzeby czegoś wcisnąć, aby jakieś inne zakończenie odblokować. Też twórcy nie pokusili się o inne creditsy (kończąc w SC III jakąś postacią story mode dostawało się inne creditsy z konceptami artami etc.) a tu ciągle to samo wiec raz obejrzeć można i zapomnieć.
W sumie z perspektywy czasu uważam że recenzowanie bijatyk trochę mija się z celem - po pierwsze o samym systemie walki i balansie wiadomo coś dopiero pół roku po premierze. Po drugie w sumie kto to ma recenzować - jak będzie recenzował jakiś fan bijatyk który jest w stanie przeanalizować wszystkie niuanse to pewnie każdy tekken, doa, vf czy sc dostanie coś z przedziału 90 do 100. Z drugiej strony jeśli będzie to recenzował "normalny" człowiek to w jaki sposób może on cokolwiek ocenić ?? Skoro tak naprawdę nie rozumie na czym polega ta gra...