W cyfrowym cieniu Czarnobyla
Hmm Bardzo fajny artykuł. I rzeczywiscie mialem dosc wyolbrzymione zdanie nt. ofiar w Czarnobylu bo naogladałem sie roznych zdjec, ale czy tez do konca moge ufac temu textowi?......
Szczerze przyznam, że do dziś sądziłem, iż katastrofa w Czarnobylu miała dużo gorszy wpływ na ludzi, jak i środowisko. Choć z drugiej strony oficjalne raporty ZSRR to jedno, a prawda to drugie. Wspomnianą książkę Strugackich miałem przyjemność przeczytać podczas tegorocznego wypcozynku i polecam każdemu - must have!
Gratuluje autorowi bardzo odbrego artykułu, oby takich więcej!
świetny art
:]
Bardzo bardzo fajny artykuł, aż chciało mi się go czytać. :)
Największą katastrofą nuklearną był podobno wyciek w elektrowni na Three Mile Island w USA. Jednak skutki okazały się mniej dotkliwe, bo w demokratycznym państwie władze zajmują się kryzysem, a nie blokadą informacji na jego temat.
Jakim cudem książka strugackich wydana w 1972 roku może być zainspirowana katastrofą z 1986 roku? To jakaś bzdura.
Czarnobyl to wiele bajek i propagandy. Oczywiście, że była to katastrofa i zginęło wiele osób, ale oczywiście władze ZSRR chciały tuszować, a "zachód" chciał nagłaśniać. Nie wiem czy liczba ofiar ma jakieś znaczenie, ale też w latach 80-tych miała miejsce katastrofa w Indiach, tam wydostał się do atmosfery taki fajny gaz - izocyjanian metylu, i tam praktycznie od razu zmarło z 4tyś osób, a całkowita liczba chyba sięgnęła z 15-20 tyś i jakoś nikt o tym nie pamięta;) no ale Czarnobyl to symbol niebezpiecznej ZSRR i woda na młyn przeciwników energetyki jądrowej. Teraz jak się u nas powie elektrownia jądrowa to wszyscy panikują, oczywiście to kompletna bzdura bo w Czarnobylu przy tak wadliwej konstrukcji i niedołęstwie kacapskiej załogi nie było opcji, żeby to nie pierdyknęło ;) zresztą chciałbym zobaczyć miny przeciwników elektrowni jądrowej gdy spojrzą na pomiary promieniowania hałd, czy tego co się wydobywa z kominów ;) zresztą może być i tak, że promieniowanie jest u mnie w ogrodzie wyższe niż 2km od reaktora ;))
Sorki, Najpierw przecyzytałe o książce - dopiero potem o tym, że to inspiracja dla Stalkera i z katastrofą nie ma nic wspólnego.
Taka mała uwaga:
Half-Life 2: Episode One wyszło w 2006, a nie w 2004 roku.
Co do Czarnobyla w CoD 4 - mam wrażenie, że activision/treyarch wrzuciło go tam zaskoczone sukcesem Stalkera, jako nową ciekawą miejscówkę, która nie została jeszcze wyeksploatowana. Trąci mi to po prostu plagiatem.
dokładnym powodem wybuchy było to że radzieckie reaktory miałe wadę. Wprowadzanie prętów regulacyjnych ( moc reaktora reguluje sie za pomocą tych pretów im są one głębiej zanurzone w reaktorze tym reaktor ma mniejszą moc) powoduje najpierw wzrost mocy reaktora a dopiero po pewny czasie jego spadek.
Podczas przeprowadzanego eksperymentu reaktor musiał pracować z odpowiednią mocą. W zwiazku ze spadającą mocą rekatora spowodowaną powstaniem dużych ilosci szybko rozpadających sie izotopów reaktor powinien zostać wyłaczony jednak aby przeprowadzić eksperyment wyciągnięto z niego zbyt dużą liczbę prętów regulacyjnych ( złamano tutaj instrukcje kture w takich przypadkach nakazywały wyłączenie reaktora na parę dni) Podczas przeprowadzania eksperymentu gdy zatrzymano chłodzenie reaktora jego moc zaczeła gwałtownie rosnąc obsługa nie mogła sobie z tym poradzic i po informacji od pracownika ze woda w reaktorze wrze nacisneła przyciks awaryjny opuszczajacy wszytkie prety do reaktora. Spowodowało to gwałtowny przyrost mocy reaktora i jego eksplozję.
ja się tylko przyczepię do:
"zamkniętej strefy o promieniu trzydziestu kilometrów kwadratowych"
A jako ciekawostkę polecam Wam cos takiego jak "Oko Moskwy" - wielką instalację antenową w okolicy elektrowni, wygoglujcie sobie - temat jest nawet ciekawszy od Czarnobyla i też niesie kilka ciekawych pytań.
UWAGA SPOILER - PRZECHODZISZ STALKERA - NIE CZYTAJ
Ten Emiter, który wyłącza się pod koniec Stalkera, żeby dostać się do Prypeci wygląda na zainsprowany "Okiem Moskwy".
Matysiak G -----> to, że w elektrowni Three Mile Island nikt nie zginął i nie wystapiło zagrożenie życia i zdrowia zarówno personelu jak ludnosci nie było zasługą władz, demokracji itp podobnym bzdurom a bardzo dobrej konstrukcji reaktora a zwłaszcza obudowy bezpieczeństwa.
Three Mile Island jest doskonałym przykładem na to, że dobre układy zabezpieczeń, bariery bezpieczeństwa i ukłądy awaryjne sa w stanie w pełni zabezpieczyc ludzi przed skutkami tak powaznej awarii jak stopienie rdzenia reaktora.
Kozzo -----> konstrukcja reaktorów RBMK, taki typ był w Czarnobylu, nie jest wadliwa a niebezpieczna, co nie oznacza, ze nie mozna takich reaktorów ekspoatować, potwierdzaja to całe dziesięciolecia eksploatacji takich reaktorów az do dnia dzisiejszego.
Co do niedołestwa kacapskiej załogi, obsługi reaktora i pracowników radzieckiej i rosyjskiej energetyki jadrowej to bardzo byś się zdziwił w ilu aspektach są oni lepsi od amerykanów.
Jasne.
Ale w Stanach nigdy nie pozwoliliby uruchomić tak niebezpiecznej instalacji, nie wspominając o przeprowadzaniu eksperymentów o takim stopniu ryzyka. Bo tam w, przeciwieństwie do ZSRR, życie ludzkie miało znaczenie. A jeśli demokracja to dla ciebie bzdura to może przeprowadź się na Kubę. Klimat dużo fajniejszy niż u nas. Bez obrazy.
Matysiak ---> W ciągu historii elektrowni atomowych w USA było kilkanaście bardzo poważnych awarii. Łącznie z tak uroczymi jak spuszczenie awaryjne chłodziwa do gruntu. Kilkadziesiąt tysięcy metrów sześciennych "świecącej" wody spłynęło do wód gruntowych. Peszek był taki, że w okolicach wcale nie tak bliskich były pastwiska bydła i owiec - wszystko padło w cholerę + chyba 3 czy 4 pastuchów. Dwa
Ale przecież USA nie mają cenzury i na pewno by to ogłosili. Jak zresztą wszystkie pozostałe awarie. Szczególnie w czasie Zimnej Wojny nie było żadnej cenzury tego typu.
Oj była, była - na swój sposób równie brutalna i skuteczna jak w ZSRR.
W Wielkiej Brytanii ponad 26 lat temu miała miejsce awaria reaktora - tego najbliżej Londynu.
Niedawno - chyba ze trzy lata temu - ujawniono (wysoce niechętnie), że podczas awarii wydostała się chmura radioaktywnej pary (dokładnie jak w Czernobylu) i skaziła teren na długości ponad 100 km osiągając przedmieścia Londynu. Przez kilkanaście lat promieniowanie przekraczało 10-15 razy normy.
Teraz pytanie - kiedy się zaczną prawdziwe skutki tego skażenia? W odróżnieniu od Czernobyla ludność z terenów skażonych nie została ewakuowana ....
Matysiak G -----. jasne, dlatego w USA sprzedawano bilety niczym do cyrku, na próbne wybuchy jądrowe. Zapraszali znakomitosci ze swiata kultury, sceny itp. Nie zapomnę nigdy włosów M. Monroe falujacych od podmuchu próbnego wybuchu jadrowego.
W USA działaly i działaja reaktory grafitowe podobne do RBMK, wypadki i awarie tez były, Czarnobyl był katastrofą na która złozyło sie bardzo wiele czynników, mogło to wydarzyc się w dowolnym innym miejscu na ziemi a ustrój, komunistyczny, demokratyczny czy monarchia nie ma tu nic do rzeczy.
Nie mieszaj brachu polityki do naszej rozmowy bo nie jest ona tematem wątku.
Hellmaker
Nie chcę wyjść na fana Ameryki bo nie jestem. Nie neguję faktów, o których piszesz. Jeśli tak było to kiepsko. (co do cenzury - Mccartyzm i komisje obyczajowe mówią same za siebie) Nie jestem w temacie energetyki jądrowej ekspertem.
Oczywiście, że awarie nie zależą od ustroju politycznego. Ale zachowanie władz już tak.
A temat jest na maksa polityczny.
Glimar
Próby atomowe to była PR-owska popisówka."Patrzcie jacy jesteśmy zajebiście potężni" A widownia była bezpieczna. Gdyby M. Monroe urwało głowę, to amerykanie mogliby mieć problem ze zbudowaniem ich arsenału jądrowego. Choć było to faktycznie dość groteskowe.
Gilmar--->ehe, fachowcy z inst.Kurczatowa i wszelkie komisje dobrze wiedzieli co w RMBK-1000 piszczy,już w 83' było wiadomo o błędach konstrukcyjnych, sam Diatłow powiedział, że wcześniej czy później gdzieś ten reaktor musiał strzelić, i strzelił...kozłem ofiarnym był Diatłow, reaktor w końcu zmodernizowano bo nie było innej rady...narobiono szumu i tyle
A tak. Przypomniało mi się. Ci "ceniący życie ludzkie" przeprowadzali na swoich własnych żołnierzach wpływ promieniowania w strefie wybuchu jądrowego - chodziło o testy, czy da się wkroczyć na teren wybuchu i opanowanie go.
Detonowano ładunek jądrowy - oczywiście próbny - a potem wysyłano żołnierzy z zadaniem dojścia jak najdalej. W kombinezonach, które generalnie niczego nie chroniły. W czasie prób i po nich zmarło ok. 12 do 15 TYSIĘCY żołnierzy. Niestety podejrzewa się, że są to zaniżone szacunki, bo pełnej dokumentacji testów nie ujawniono.
Domyślam się, ze po drugiej stronie Żelaznego Płota też takie robiono - niemniej chodzi tu o "miłujące życie ludzkie USA".
Więc dyskusja raczej powinna się sprowadzić do konkretów, a nie onetowego "a u nas w USA ..."
Czekałem na podobny artykuł po pierwszym Stalkerze. Ale lepiej poźno, niż wcale.
Ps. Dla mnie prawdziwym Stalkerem jest Elena Filatova na swoim Kawasaki Ninja. Przydałby się jakiś 'filatova_mod' ;) dodający motorek do gry.
fajny artykuł
Przed chwilą 'odkopałem' ładną panoramę (3.5 MB jpg) Prypeci: http://pripyat.com/en/photo_gallery/maps/2/2080.html - 'Oko Moskwy' też na horyzoncie widać.
Aha, uwaga na grzyby ;)
©: 'Link to www.pripyat.com is obligatory when copying the materials of the site'
tyle juz dyskutowalem na temat czarnobyla i mitow z nim zwiazanym, ze az sie czlowiekowi nie chce... :P
dopisuje sie do watku, zeby podpisac sie pod poleceniem świetnej książki jaką jest "Piknik..." - naprawdę polecam przeczytać. klimat i zakończenie wgniata w ziemie :)
"Nie stwierdzono również zwiększenia liczby nieprawidłowych urodzeń ani efektów dziedzicznych u osób z terenów skażonych. Przejmujące zdjęcia kalekich dzieci, „ofiar Czarnobyla”, to obliczona na wywołanie emocji manipulacja."
Znam temat Czarnobyla od podszewki i twoje stwierdzenie, że "nie stwierdzono również zwiększenia liczby nieprawidłowych urodzeń ani efektów dziedzicznych u osób z terenów skażonych" to bujda na resorach.
Poszukaj w sieci, popatrz na zdjęcia dzieci urodzonych po tragedii w Czarnobylu, na zdjęcie owadów czy innych zwierząt występujących na terenach Czarnobyla. 70% z nich jest zmutowana (tzw nieprawidłowe urodzenia) przez promieniowanie, które występuje w ich środowisku - często jest nabywane przez jedzenie.
Do dzisiaj część z tych dzieci żyje w Moskiewskim szpitalu specjalizującym się w chorobach popromiennych. Niestety teraz nie pamiętam nazwy. Najczęstszą chorobą jest uszkodzenia naczyń limfatycznych co się objawia ich puchnięciem, czy nawet naroślami. I jest to spowodowane wpływem promieniowania na organizm np Matki czy Ojca, który był wystawiony na mocne promieniowanie. Nie chce mi się teraz zdjęć szukać, poza tym nie mam ochoty tutaj takich fotek wklejać - są mocno drastyczne.
Poza tym proszę pomyśleć: dlaczego w 2 tyg tragedii stworzono specjalne oddziały powołane specjalnie do eliminacji [powiem w skrócie] każdego żywego zwierzęcia w promieniu ~40km od Czarnobyla!! Odpowiedz nasuwa się sama.
Dla mnie to po prostu są niedomówienia (dla mnie osobiście to mydlenie oczy i po prostu kłamstwa).
P.S. Gratuluję naprawdę dobrej znajomości "tragedii czarnobylskiej".
Racja zgadzam się z Veggerem, może teraz żadnych zagrożeń związanych z promieniowaniem już nie ma, ale bezpośrednio po katastrofie były i przeludnianie takich mas ludzi, eliminacja zwierząt, sam fakt stworzenia zony, to wszystko mówi samo za siebie, ale wiadomo, że do publiki nigdy cała prawda nie przecieknie, nie przy takiej skali incydentu ...
Kozzo -----> Ludzie uczą się na błędach... W początkach energetyki jadrowej popełniano ich wiele, z dzisiejszej perspektywy "zabawy" z masami krytycznymi, reaktorami itp robia podobne wrazenie jak oglądanie niemego kina. Byłoby całkiem smiesznie, gdyby nie duzo momentów mrożących krew w zyłach i sporo trupów pionierów tej technologii.
O ile się nie myle to w pierwszym reaktorze na swiecie, na stosie atomowym stał naukowiec z prętem bezpieczeństwa w garści. W razie draki, jego zadaniem miało być wrzucenie pręta do rdzenia... Udało się...
Nie udało się innemu kompletujacemu masę krytyczną, po prostu omsknąl mu się śrubokręt, masy się połaczyły, zdołal je jeszcze rozerwac rękoma i w ten sposób uratował zycie wszystkim w budynku, sam zmarł kilka godzin później od dawki promieniowania.
Takie to były meandry energetyki jadrowej...
O RBMK juz wczesniej wiedziano, ze sa niebezpieczne i dlatego ten typ reaktorów miał byc tylko budowany w ZSRR bez mozliwości budowy, czy udostępniania tej technpologii w krajach RWPG.
Hellmaker -----> najbardziej kuriozalne jest w tych testach na własnych żołnierzach, to, że czyniono to wielokrotnie i zupełnie niepotrzebnie. Wszystko bowiem juz było obadane ale ambicje kolejnych generałow musiały być zaspokojone w myśl zasady - mój poprzednik robił próby nuklearne i prowadził badania to ja również.
Vegger -----> piszesz bzdury, radze zapoznac się z literatura fachową a nie opierac sie na internetowych stronach działajacych na zasadzie jedna pani, drugiej pani powiedziała...
btw do dyskusji na ten temat (jak i ogolnie do klimatow zimnej wojny, komunizmu, lat 50 tych i magnetfonow szpulowych - czyli moich ulubionych klimatow) wyjatkowo pasuje mi ten utwor :)
God is God
http://pl.youtube.com/watch?v=5144-MQV0bU
"Pośrednimi przyczynami katastrofy były wadliwa konstrukcja reaktora" w jednych źródłach podają wadliwą konstrukcje w innych że nie był to reaktor przygotowany z myślą o wytwarzaniu energii elektrycznej tylko skonstruowany był do wzbogacania uranu do produkcji głowic.
"28 z nich zmarło w przeciągu czterech miesięcy od wydarzenia, kolejnych 19 w latach 1987-2004. Są to jedyne potwierdzone śmiertelne ofiary katastrofy" dobrze napisane "potwierdzone" Rosjanie wszystko tuszowali.
btw. spoko artykuł
Fajny artykul....polecam zajrzeć na youtube i wpisać Call of Duty 4 vs. Real Life - Chernobyl Pictures
Do dzisiaj część z tych dzieci żyje w Moskiewskim szpitalu specjalizującym się w chorobach popromiennych.
Szkoda tylko, że naukowcom nie udało się dotrzeć do ani jednego dziecka z widoczną mutacją ciała, którą mają przedstawiać zdjęcia. To samo tyczyło się zwierząt.
Zmutowały psy - psychicznie. Walka o przetrwanie bez pomocy ludzi była dla nich ciężka. ROTFL.
Nic innego, jak ciągnięcie kasy w ramach pomocy. Nic innego w końcu nie mają z dochodem na podobnym poziomie
Faktycznie czarnobyl jest troche "przereklamowany" o ile mozna to tak nazwac:)
Jednak teren opuszczony jest nie bez powodu... Bezpieczna granica dla czlowieka to nieco ponad 3 milisiwerty rocznie. Czynniki naturalne to ok. 2,5 mSv a do tego dojdzie wszelki kontakt z szkodliwymi gazami, fajki, telewizja i do granicy mamy juz niedaleko.
Sam znam dwie osoby, ktore krotko po wybuchu dostaly silnych alergii, ktore, mimo, że juz znacznie slabiej, mecza je do dzis. Nie wiem, moze to zbieg okolicznosci, "namacalnych" dowodow na to, ze ich odpornosc oslabila podwyzszona dawka promieniowania nie ma i tak jak piszesz, lekarze mogli po prostu zrzucic przyczyne na czarnobyl.
Ja bym jednak nie ryzykowal stwierdzeniem, ze zycie na tamtym obszarze przez dluzszy okres jest bezpieczne i nie wyplywa na stan zdrowia.
Czikiczaki - w prypeci jest popawnie.
Właśnie sobie przypomniałem te głosy małych dzieci w CoD 4,wcześniej nie byłem pewien co to.
nie ma co ukrywac ze moska Rosja do dzisiaj wszytkiego i tak nie wytumaczyła ,
I skoro my, gracze europejscy, w tytułach produkcji amerykańskiej poznajemy na przykład zakamarki i atmosferę Nowego Jorku (GTA IV, The Darkness), a w tytułach produkcji japońskiej miast azjatyckich (obie części Shenmue i Yakuzy), dlaczego gry powstające w Europie nie miałyby dziać się na terenie ciekawych miejsc na naszym kontynencie?
Nie chodzi tu tylko o Europę. Większość twórców umieszcza akcję prawie zawsze na terenie USA/Wielkiej Brytanii, a jeżeli nie, to na jakimś nieistniejącym czy nieokreślonym pustkowiu (no, ewentualnie inne najsłynniejsze państwa świata w rodzaju Rosji, Francji czy Włoch). Ale już bohaterem MUSI być Amerykanin/Anglik... niestety doskonale widać to również w polskich produkcjach - zarówno tych zrobionych, jak i planowanych.
A artykuł bardzo ciekawy. Ja wiem, że Czarnobyl to tragedia i w ogóle, ale... czasem żałuję, że w Polsce nigdy nie wydarzyło się coś równie szokującego i tajemniczego, co zainteresowałoby twórców z całego świata...
Wiele bym dał za możliwość spędzenia popołudnia w Prypeci... tylko we własnym towarzystwie.
"Znam temat Czarnobyla od podszewki" - pracujesz w ONZ? A może w którejś ze specjalistycznych agencji?
legrooch ------>
"Nic innego, jak ciągnięcie kasy w ramach pomocy."
Wydaje mi się, ze nie powinno ich się za to ganić. Maja trąbę to usiłują dąć co sił, nawet fałszywie...
Bieda, głod, umierajace dzieci w najuboższych rejonach kuli ziemskiej to przeciez tak mało znaczy dla najbogatszych tego świata, to moze chociaz katastrofa i jej skutki wycisną z nich parę groszy.
Gilmar ==> Ja tego nie neguję, u nas też dobrze by było, gdyby znalazł się jakiś sposób na pomoc najuboższym. Tyle, że przez te dwadzieścia lat wszystkim utarł się fałszywy wizerunek...
A dzięki panicznym zielonym nie możemy się uwolnić z elektrowni starej daty na korzyść czegoś, co dałoby Polakom rzeczywistą pomoc.
legrooch ------> Dlatego tez w ogóle piszę w tym watku, troche off topic, aby ten fałszywy wizerunek Czarnobyla zmienić.
Niestety funkcjonuje ciągle cytat wieszcza - czucie i wiara bardziej mówia do mnie niz mędrca szkiełko i oko.
Jako człowieka z branzy jadrowej najbardziej mnie bolą fałszywe, wyssane z palca artykuły, filmy, nawet ksiązki publikowane wciąz, zwłaszcza w rocznicę Czarnobyla, które robia ludziom wodę z mózgu.
Właśnie, my też boleśnie odczuwamy skutki Czarnobyla... to przez tą eksplozję fanatycy z GrinPiSa za wszelką cenę nie dopuszczają, by ustawa o wznowieniu budowy elektrowni w Żarnowcu trafiła do Sejmu...
Nie najgorszy artykuł tylko jak się używa nie swoich zdjęć wypadałoby podać autora.....
@ Runcajs2
@ Zonk3R
Dzięki za czujność i wskazanie tych przeoczeń - już poprawione. Człowiek może czytać swój tekst dziesięć razy, a i tak wszystkiego przed publikacją nie wyłapie :)
@ Cziczaki
Jest "ta Prypeć", a nie "ten Prypeć", więc odmiana dobra.
@ sszaki
Autorstwo zdjęć podane jest pod tekstem, podobnie jak źródła, z których pochodzą wszelkie zawarte w nim informacje na temat katastrofy.
@ Vegger
Nazwałeś "bujdą na resorach" opinię nie moją, tylko prof. Zbigniewa Jaworowskiego, członka Polskiej Komisji Rządowej ds. Skutków Katastrofy w Czarnobylu, wybitnego specjalistę w dziedzinie skażeń promieniotwórczych.
Zeby tylko prof. Z. Jaworowskiego...
"Bujdą na resorach" została nazwana opinia WHO, MAEA i wielu niezaleznych międzynarodowych komisji przy ONZ badajacych sprawę Czarnobyla.
Nieźle - lektura tekstu jeszcze bardziej podsyca atmosferę przed premierą Czystego Nieba! mniam
Z tej tematyki polecam film: "Bitwa o Czarnobyl"
Powaliło was?! Znów się na Stalkera napaliłem przez ten art... :P
Właśnie mnie też :) Taka moja uwaga odnośnie artykułu: Taki artykuł powinien pojawić się pod koniec kwietna w okolicy rocznicy katastrofy, więcej osób pozna tę historię i przy okazji obejrzy film dokumentalny o tym zdarzeniu.
Z tej tematyki polecam film: "Bitwa o Czarnobyl"
Tak, polecam ten film. Najlepszy o tej tematyce. Mówi o wielu sprawach o których nie dowiedziecie się z innego materiału.
Jeżeli ktoś nigdy nie widział > http://mojasd.ovh.org/ghosttown/chapter1.html to niech odwiedzi tę stronkę i przeczyta do końca.
"Roczne dawki promieniowania na najbardziej skażonych wskutek wybuchu terenach Białorusi, Rosji i Ukrainy przekraczają nieznacznie 1 milisiwert."
Jakoś nie chce mi się wierzyć w to, że w Zonie (najbardziej skażony obszar Ukrainy?) promieniowanie jest takie niskie. A jeżeli informacje o wysokim promieniowaniu były faktycznie tylko rosyjską propagandą lub cenzurą, to skąd autorka się o tym dowiedziała?
Mój kolega był jakieś 5 lat temu na (co tu kryć, wtedy jeszcze nielegalnej) wycieczce do Prypeci. Drągi od huśtawek na placach zabaw emitowały ciepło, a w dotyku przypominały drewno.
Jednak z drugiej strony zaskakuje różnorodność flory i fauny. Na Animal Planet leciał program o zwierzętach zamieszkujących Zone. Jakim cudem są w stanie tam żyć i to w nienaruszonym stanie?
Innymi słowy, nie wiadomo już komu wierzyć
Jeśli ktoś nie widział filmu Bitwa o Czarnobyl może go obejrzeć na YT :) Z chęcią go sobie obejrzę raz jeszcze :)
http://pl.youtube.com/watch?v=KogOMEpqm5M Part 1, resztę chyba znajdziecie :]
@ zompi
W celu pogłębienia tematu zachęcam do lektury dokumentów, do których linki podaję pod tekstem - raportów ONZ i wywiadu z prof. Jaworowskim. Właśnie z nich pochodzą zawarte w artykule informacje.
Pl@ski--> Właśnie odczułeś na sobie nowoczesne sposoby robienia reklamy. ;P
A co do artykułu, to wśród gier zabrakło zdecydowania Fallouta, który luźno czerpie z tragedii w Czarnobylu.
Marcinkiewiczius<<
dokładnie, jest to film discovery, moim zdaniem bardzo wiarygodny
niezły artykuł