Fallout 3 zadebiutuje pod koniec października
Ważne, że nie pod koniec listopada ;)
Taka obsuwka to pikuś.
--> "jest od dawna produkcją mocno oczekiwaną"...niby przez kogo, bo na pewno nie przez fanów Fallouta.
--> "już teraz jest jednym z pretendentów do miana gry roku oraz najlepszego RPG"... uchachachacha, a to dobre. To tak mają wyglądać gry RPG? Nie wiadomo śmiać się czy płakać!
fani fallouta brzmia jak stetryczale dziadki zakladu geriatrycznego - "a z moich czaso to bylo..."
i oczywiscie w kazdym watku kazdy rzuca kompostem chociaz gry na oczy nei widzial
gralem w 1 i 2 , a w trojke zagram z przyjemnoscia nawet jesli bedzie bardziej stalkera przypominala
i oczywiscie w kazdym watku kazdy rzuca kompostem chociaz gry na oczy nei widzial
Żeby tylko - bodajże na jednym z forów wyczytałem na jakie cRPG czekają teraz co niektórzy gracze, skoro F3 OKAZAŁ SIĘ NIEWYPAŁEM :))) Kurcze.... każdy ma prawo do oceny, o gustach się nie dyskutuje, ale jednak jechanie po grze, której jeszcze nie ma jest zabawne :)
Co do tematu - F3 kupię, nie nastawiam się na grę tak genialną jak dwie poprzednie części, myślę jednak że zapewni mi kawał solidnego grania.
BTW - wie ktoś czy Cenega wyda F3 w polskiej wersji kinowej czy też pełen dubbing ?
Ja też bardzo miło wspominam F1 i F2, a co F3 to poczekamy pogramy, ale jeżeli ktoś uważa z góry, że F3 sie niespodoba to choćby i gra była ultra genialna to dla takiej osoby to i tak będzie kicha.
@Ijon [ Level: 37 - Pretorianin ] > i oczywiscie w kazdym watku kazdy rzuca kompostem chociaz gry na oczy nei widzial
Jak to nie widzial? A gameplay footage to co? Przedstawia reklamy i nie pokazuje gry moze?
NIkt tu nie ocena gry na podstawie jakiegos prerenderowanego trailera, czy teasera, w ktorym nigdy nic nie widac. Ludzie opieraja swoje opinie o bezposredni pokaz gry z E3 oraz GC i pare wnioskow mozna wyciagnac z tego materialu.
Właśnie to jest w tym wszystkim żałosne, że o grze bardzo mało wiadomo, ale to co pokazali twórcy udawadnia że koncertowo spierdzielili gierkę... Aż boję się zobaczyć co jeszcze popsuli...
Nikt od tej gry nie wymaga cudów, ważne żeby był dobry cRPG w świecie Fallouta, a zdaje się że Bethesda nawet tego nie potrafiła zapewnić...
Z czasem pomyślałem że nawet jak zrobią z tego mix Shootera i cRPG to mimo rozczarowania (gra powinna być 100% cRPG) jakoś to przeboleję i zagram (wszak, Stalker był bardzo dobry).
Oni jednak zrobili z tego shooter ze śladowymi ilościami cRPG. W Stalkerze mimo pokaźnego arsenału broni i pancerzy, życie gracza jest bardzo kruche (taki był zamysł twórców - moim zdaniem słusznie) i cały czas trzeba się pilnować. Na filmikach ukazanych przez Bethesde, widać rambo, który rozwala wszystkich bez mrugnięcia okiem. Przeciwnicy wyglądaja na głupich, wyłażą graczowi pod lufę albo stoją w miejscu. O wykorzystaniu przez nich osłon nie mam mowy. (czyli coś jak oldschoolowy shooter z przed paru ładnych lat).
Wiem że ukazano tylko krótki filmiki, ale właśnie z tego względu powinny one być dopiszczone, dopięte na ostatni guzik, oszałamaijące, zachęcające do kupna gry, robiące dobre wrażenie. Wszyscy tak robią, bo na tym polegają takie pokazy i marketing (taki robi Blizzard, Rockstar, ID, Ubisoft itd, jednym słowem najlepsi). A Bethesda narobiła sobie więcej wrogów swoimi prezentacjami niż zwolenników...
Grałeś? To przestań pieprzyć bzdury! Niektórych to nigdy się nie zadowoli....jestem fanem serii od samego początku, i jakoś nie narzekam że spierdzielili grę. Pogram, zobaczę i wtedy będę mógł się wypowiedzieć.
ja tylko czekam na informacje ze projekt został zatrzymany(chociaz gra juz w sumie skonczona) i twórcy robia wszystko od nowa :D nie no joke ofkoz, bedzie świetna giera, wielu zachwyci, niektórych napewno odrzuci ale bedzie przyjeta przychylnie :]
truskolodz - nie bądz żałosny z tą swoja agresją... Wiesz na czym polega sens robienia takich prezentacji, jakie jest ich zadanie? Widzę że nie za bardzo, więc znaj moją dobroć - wytłumaczę ci. Pamiętasz pierwsze prezentacje gier takich jak np: Brothers in Arms: HH, Diablo 3, Mirror's Edge, Assassin's Creed? A reakcje jakie po nich nastąpiły? Nie? to ci przypomnę - ludzie byli oczarowani, zachwyceni, zaciekawieni, podexcytowani, nakręceni tym co zobaczyli, mimo że tak na prawdę nic nie widzieli, mały (ale dobrze dobrany i wyreżyserowany) wycinek całej produkcji.
I na tym właśnie polegają takie prezentacje, mają przede wszystkim wzbudzać emocje, pozytywne emocje... A Fallout 3? Ludzie od pierwszej chwili mieli mieszane uczucia, ale zachwytów nie było, wiekszość była delikatnie mówiąc zawiedziona (nie wierzysz? poczytaj relacje z prezentacji F3, choćby i tą z GOLa). Prezentacja nie spełniła swojego zadania, bo nie wywołała u ludzi apetytu na grę, a raczej wręcz przeciwnie.
A tak poza tematem, jak to jest że gdy ludzie podniecają się że np. GoW2, bedzie cudowne (na podstawie kilkusekundowej animacji, na której widać tylko kontur jednej postaci na czerwonym tle) to nikt nic nie mówi? A jak pojawiają się opinie odwrotne, to się tacy cholerycy jak ty rzucają na ludzi? Oni mają prawo się podniecać byle czym, ja mam prawo krytykować i tobie nic do tego.
"pogram i zobaczę" - oni właśnie liczą na takich naiwniaków, którzy ignorują negatywne sygnały i kupują w ciemno, tracąc przy tym kasę, dając im zarobić...
Ludzie... Gówno z przeproszeniem da filmik... To cRPG... W nich liczy się opowiedziana historia, wpłw gracza na nią... Walki to ułamek funu z tego typu gier.
EDIT:
Nie wiem czy zauważyliście ale właśnie narzekacie na fatalny marketing Bethesdy, i to że nie potrafili opakować domniemanego kału w złote opakowanie.
Na filmiku da się pokazać cRPGowe mechanizmy, wystarczy zaprezentować jakiegoś niezbyt długiego questa...
fresh - niekoniecznie, ja nie narzekam na to że Bethesda nie umie ściemniać, ja narzekam na to że nie potrafią dobrej gry zrobić.
I zepsuć graczom fun z fabuły co? :) Jestem dziwny, wiem... ale ja gry typu DnD, Warhammer czy Neuroshima ('papierowe' RPGpostrzegam jako pretekst do wspólnego opowiadania historii, a nie rzucania kostkami czy uzupełnienia kart postaci. To taka książka pisana przez grających. Podobnie cRPGi - tyle, że one są filmem. Taki Mass Effect chociażby - dałem mu szansę mimo, że nie podoba mi się mechanika, umiejętności, system rozwoju postaci ani nawet kontrola dialogów, irytuje sterowanie i co tam jeszcze można wymeśleć- od pewnego momentu nie mogłem się oderwać od konsoli, po prostu 'musiałem wiedzieć jak to się skończy'...
Fresh - to wytrwały jesteś :D. Ja zrobiłem podobnie z Wiedźminem - mimo że nie do końca podobała mi się jego mechanika (zwłaszcza walka), to fabuła tak mnie wciągneła, że nie mogłem się oderwać... Tyle że w Wiedźminie było (moim zdaniem) parę słabszych elementów, ale ciągle znośnych. W Mass Effect (podobnie jak i ciebie) odpycha mnie wiele rzeczy, dlatego jej nie kupiłem. Być może gdybym dał jej szansę i poznał fabułę, to wciągneła by mnie bez reszty, ale jakoś wolę nie ryzykować... Może kiedyś, w taniej serii :]
RedCrow -> Prawda jest taka, że do wszystkiego da się przyzwyczaić. Mimo to dawno nie zarwałem nocki przez gierkę inną niż WoW, a tu niespodzianka :). Podchodziłem z 5 razy, ale w końcu się udało.
Wiedźmin... nie trawię Sapkowskiego i jego klimatów, a i reszta nie przyciągnęła mnie do gry...
P.S - Mówię o wersji Xboxowej Mass Effecta... Na PC (pardon za słowa ale niestety inaczej się nie da) spierdolili sprawę na całej linii...
Będzie demo?
NIE.
ja tylko czekam na informacje ze projekt został zatrzymany(chociaz gra juz w sumie skonczona) i twórcy robia wszystko od nowa :
Przecież juz jest taka inforamacja... nie wiesz ze robia juz F4 ?
RedCrow <- przeciez byly filmiki ukazujace gameplay w GOW2... co Ty pieprszysz za przeproszeniem.
A F3 moze byc bardzo dobrym cRPG z domieszka zrecznosciowki. czemu odrazu to skreslacie? skad wiesz jak zachowuja sie przeciwnicy skoro sa ukazani max pare sekund? ;/
To prawda że trudno oceniać grę na podstawie kilku filmików tak samo jak czyjąś wypowiedź wyrwaną z kontekstu. Żeby w pełni sprawdzić jaka jest mechanika walki, jak wykonany interfejs, jak szybki engine trzeba poprostu samemu zagrać. Z drugiej jednak strony nawet 2 minutowy gameplay wystarczy do oceny ogólnych założeń gry. Jeśli oczekiwaliśmy rzutu izometrycznego w 3D, a mamy widok z oczu to już coś jest nie tak. Jeśli miał być postnuklearny krajobraz a zwiedzamy Wersal to też daje nam do myślenia. Myślę, że prawda leży gdzieś pośrodku. Weźmy takie Diablo 3. Był filmik i co ? - wszyscy pod wrażeniem. Bo wszystko wygląda tak jak przed laty dodatkowo wzbogacone o najnowsze fajerwerki graficzne. Jedyne zastrzeżenia wzbudziła kolorystyka ale to jest szczegół w porównaniu z tym jak ewoluował F3. Pozostaje czekać i przekonać się samemu co z tego wszystkiego wyszło.
Zeppelin - dziecko drogie, zamiast skakać mi do gardła, naucz się czytać ze zrozumieniem... Gdzie ja napisałem że ten krótki teaser to jedyny filmik z gry? No właśnie o to chodzi że nigdzie, ja napisałem że gdy teaser ten pojawił się (choć był pierwszym materiałem pochodzącym z GoW2, to tak na prawdę nic nie pokazywał, zwykła uboga animacja promocyjna mająca rozbudzić apetyt graczy) a ludzie mimo wszystko szaleli z zachwytu, jakby zobaczyli niewiadomo co...
Zeppelin zalecam więcej spokoju i pokory, najpierw pomyśl, a potem atakuj...
Marder - otóż to, te krótkie filmiki nie pokazują czym jest F3, one bardziej pokazują czym nie jest, a to już wystarczy by grę krytykować. Nie zapominajmy że to nie jest jakaś płotka, tylko seria ze wspaniałą histrorią, legendarna, kultowa, niezastąpiona... Blizzard wie że w takich sytuacjach trzeba postępować ostrożnie, im nigdy nie przyszło by do głowy, żeby np. z Diablo robić RTSa a ze StarCrafta np. shootera... Warto experymentować, ale nie w takich sytuacjach...
To straszne co robią teraz z cRPG :(
Na początku Mass Effect (14 godzin, wtf?) a teraz Fallout 3 :(
Fresh - zaciekawiłeś mnie. Co spieprzyli w wersji PC w ME?
Mimo to dawno nie zarwałem nocki przez gierkę inną niż WoW
i
Wiedźmin... nie trawię Sapkowskiego i jego klimatów
To widać wolisz gry z klimatem bajkowym, a nie z prawdziwą, brutalną rzeczywistością :)
moze po prostu woli dobre gry?
Marder -> IMO po 2 minutach z grą wiesz tylko tyle, czy odpowiada twoim wyobrażeniom. To, czy gra jest dobra, czy Ci się podoba, możesz powiedzieć po 3-4 godzinach albo wręcz po jej skończeniu.
Rzut izometryczny w 3D? :) Szczerze mówiąc - nie jestem fanem podobnych pomysłów... Już kiedyśtam w innym wątku o F3 napisałem co o tym myślę - Fallout 3 będący po prostu unowocześnioną wersją F2, z lepszą grafiką i nową fabułą, by się po prostu nie sprzedał (i zwyczajnie nie opłacał). Weź pod uwagę konsolowy charakter rynku - fakt, że na PC więcej gier się ściąga niż kupuje... A taka gra byłaby po prostu stricte PCtowa.
Diablo 3? Moim zdaniem utraci ducha albo będzie 'odgrzewanym kotletem' - czasy wielkich bezmózgich HnS się niestety skończyły (albo ja z nich wyrosłem?).
Tychowicz -> Mass Effect to gra, którą warto przejść nie raz a ze 2-3 razy (różne postaci, różne decyzje itp.). Dodatkowo masz sporo wątków pobocznych, a to '14 godzin' to mniej-więcej czas jaki potrzeba na zrobienie tylko wątku głównego słuchając dialogów i nie ginąc za często.
W ME na PC spieprzyli: Sterowanie (w porównaniu z tym na Xboxa jest... erm... ), stabilność (czasem zalicza zwisa z d...) i przede wszystkim - aktywacje...
Azerath -> Sapkowski mnie doprowadza do szału... A np. Piekarę, Ziemiańskiego czy Grzędowicza uwielbiam. Coś jego styl narracji ma w sobie irytującego.
WoW... co tu dużo mówić - wciąga. Zwłaszcza end-game... Dlatego 2. raz już rzuciłem tą gierkę (objawy ogólne: rzucanie wszystkiego i izolowanie się, granie od rana do nocy, zawalanie terminów i cokolwiek sobie wymarzysz, bo w końcu 'trzeba wyfarmić to czy tamto'), ale to już mankament wszystkich MMO.
No tak. Znowu niemyślący wyjeżdżają z argumentem, że na razie nic nie wiadomo i nie ma sensu krytykowac gry przed premierą. Pozwólcie więc, że przypomnę co wiemy:
1. Wyrzutnia misiów, rozrywająca ludzi na strzępy.
2. Ludzie zbudowani z suchego gów**, biorąc pod uwagę to, że są rozrywani na strzępy taką amunicją (prędzej miś by się rozleciał zanim osiągnąłby prędkość, która zagroziłaby człowiekowi).
3. VATS, który nie tylko nudzi, ale nie ma też żadnego znaczenia (choćby to czego ostatnio się dowiedziałem, ukryty snajper rozwalił bohatera jednego z redaktorów w Lipsku, który choć chciał użyć VATS-a by namierzyć napastnika nie udało mu się i został kadłubkiem).
4. Idiotyczne AI przeciwników, którzy albo stoją w miejscu albo bezmyslnie atakują jak podniecone osły albo łażą w tę i we w tę jak upośledzeni i kucają gdy strzelasz w nich misiami.
5. Idiotyczny pomysł tworzenia broni z kompletnie niepasujących rzeczy a'la helikopter MacGyver'a z pudełka zapałek i spinacza. Zresztą zerżnięto to z Arcanum - gry twórców Fallouta, tylko, że tam bronie własnej roboty miały sens (a przynajmniej pasowały do świata i założeń gry).
6. Co najwyżej przeciętne opcje dialogowe, a co gorsza na screenach, które widziałem przeważnie są tylko 3 opcje (oczywiście nie liczę do tego dialogów, w których widać strzałki z boku):
1)Your dad's dead.
2)Sorry, your dad is dead.
3)Your dead is ant food, Brian.
7. Przykład poczucia humoru pracowników Bethesdy, który rzekomo był inspirowany poprzednimi Falloutami: list w skrzynce pocztowej, z którego dowiadujemy się, że rodzina została przyjęta do schronu, ale widać uściskające szkielety w domu - nie zdążyli do schronu / nie sprawdzili poczty. Hahaha... Oczywiście nikt nie każe się z tego śmiać, ale to pokazuje jak upośledzeni są pracownicy Bethesdy.
8. Fragmenty gry, które jedyne co pokazują to bezmyślną bieganinę i zabijanie co kilka kroków. chociaż kilka przykładów dialogów, trwających 1 s mogliby wrzucić. Jeśli Fallout pozwala na kilkuset godzinną grę i znajduje się w niej ponad 40 000 linijek tekstu, to czemu w takim razie nie pokazli tych 50 linijek, czyli niewiele ponad promil wszystkich dialogów? Mogliby nawet i po klatce wrzucić jedynie coby nie tracić na widowiskowości w reklamówkach na konwentach. Wielbiciele RPG-ów z łatwością później wyłapaliby je podczas oglądania.
9. Zlikwidowanie traitsów i wrzuceni ich do perków usuwając przy tym ich negatywne efekty.
10. Zarabianie perka co level i dodanie zbędnych perków (jak "Black Widow", "The Gun Nut", "Child At Heart", "Adamantium Skeleton", "Thief" i chyba najgłupszy z tych potwierdzonych - "Nerd Rage").
11. Ex Vault Dwellers (nie wiem jak ich nazwać po polsku - "byli szefowie schronów"?) i mieszkańcy czczący bombę atomową.
12. Beznadziejne umiejscowienie akcji i budowa świata gry (budowanie miast na bombie atomowej, WTF?).
13. Oblivion z giwerami, wystarczy spojrzeć na grafikę (brak cieni, przynajmniej na wszystkich materiałach jakie były dostępne), opcje dialogowe, postaci (chodzą w łachmanach co niektórzy, ale wszyscy wyglądaja jakby wyszli prosto z prysznica z umytymi, białymi ząbkami
http://www.cng4u.com/games/2008/08/16/fallout3_121.jpg
http://www.nma-fallout.com/forum/album_page.php?pic_id=3088), zombie zamiast ghouli, orkowie zamiast mutantów.
14. Nieśmiertelne postacie (ze szczególnym uwzględnieniem dzieci).
15. Schrony, których nawet po 200 latach od wojny nikt nie może opuszczać.
16. Choroba popromienna po wypiciu wody z klozetu po 150 latach, podczas gdy głowica nuklearna eksploduje 5 metrów od bohatera i człowiek nie zginie (cos tam niby jest napromieniowany, ale i tak, żeby woda z klozetu mogła tak samo zabić jak promieniowanie po wybuchu bomby w bliskiej odległości i w czasie rzeczywistym).
17. Gwałcenie tytułu Fallouta, podwędzenie praw do tytułu Troice, niezatrudnienie twórcó Fallouta choć deklarowali pomoc.
18. Zmiana kompozytora.
19. Stimpaki (zastrzyki dla tych co nie grali w poprzednie częsci), które leczą złamania (rotfl) albo uszkodząną głowę (rotfl*10^6).
20. Jeszcze głupsze jest to, że możesz strzelac z Fatmana (który jest prawdopodobnie najcięższą bronią w grze) pomimo złamanej 1 ręki (co prawda celowanie będzie trochę utrudnione, ale i tak - twórcy przechodzą samych siebie). Tak więc postac nie może nosić zbyt wiele jeśli nie ma odpowiedniej siły albo perku "Silne plecy", ale moze używać broni dwuręcznych albo wręcz wyrzutni nuklearnych.
21. Możliwośc dekoracji domu, który wcześniej się kupiło (taa..., po prostu klimat Fallouta jak się patrzy).
22. Możliwośc zatrudnienia własnego robota-lokaja, który oferował strzyżenie i opowiadał dowcipy: Two electrons walked into a bar. One saying it lost an electron. The other asking: “Are you sure?” Response: “I’m positive.” Niezły dowcip jeśli zna się angielski, ale co to ma wspólnego z Falloutem.
Pete Hines: You know what, there was the stuff in Fallout 2, you know, I liked Fallout 1’s more serious treatment, not the Monty Python references, not going overboard with the sexual references, like with the porn star. That wasn’t what I enjoyed most about the first one. The first one I liked, you know, the storytelling and the violence and the combat and that kinda stuff. That, sort of, stuck with me more than the second one.
Taa.. lubili powagę Fallouta 1, ale robią z niego parodię.
23. Po zabiciu ludzi można wrócić po jakimś czasie do miasta, w którym się to zrobiło i nic oni nie zrobią.
24. Po postrzeleniu człowieka można go uspokoic po schowaniu broni (jeden z moich ulubionych idiotyzmów).
25. Mini grzyby nuklearne (co nie może nastąpić z tak małego wybuchu, a radioaktywnośc nie ma z grzybem nic wspólnego).
26. Wybuchające nuklearne samochody, które również zostawiają po sobie grzybki (jakim cudem te samochody przeżyły bombardowania wcześniej, a teraz od kilku strzałów wybuchają?)
27. Kompas i wskazująca strzałka żeby upośledzeni wiedzieli dokąd iść.
28. Prostytutki, które w zdegenerowanym świecie nie prześpią się z 19-latkiem. Nie jest to jakaś wielka wada, ale obrazuje to podejście Bethesdy, która liczy na rodziców 10-latków, którzy spraiwą swemu dziecku tego rodzaju grę.
29. Mrówki ziejące ogniem, coby nikt nie powiedział, że Bethesda nie miałą oryginalnych pomysłów i tylko odcinala kupony od tytułu.
30. Często okaże się, że jeśli zabiję nawet osobę zlecającą zadanie pojawi się jego następca i będę mógł je skończyć (na marginesie: ciekawe czy jak zabiję następcę znajdzie się ktoś w jego miejsce :] ). Czyli równie dobrze niektóre postaci mogłyby dostać co najmniej 2 życia.
Pete Hines:
Not in every single case, but in a lot of cases If the guy who gave you the quest ends up getting killed there’s a plan B. His successor or somebody else ends up being the guy you finish things with. (...)
[źródło: http://www.ripten.com/2008/07/29/making-babies-in-the-vault-and -making-corpses-outside-fallout-3-interview-with-pete-hines/).
Już ciężko mi jest śledzić wszystkie idiotyzmy, za dużo tego. Na pewno zapomniałem o czymś, więc prosiłbym o dodawanie kolejnych podpunktów.
Fresherty, Lordpilot i wam podobni, wystawiacie sobie niepochlebne świadectwo, bo albo nie korzystacie z mózgu i bezkrytycznie przyjmujecie informacje, które są publikowane w tym serwisie albo nie potaficie samemu patrzeć w bardziej odpowiednich miejscach niż jakiś płatny serwis z grami dla wygodnisiów.
fresherty ("znawca" rynku gier) napisał: Fallout 3 będący po prostu unowocześnioną wersją F2, z lepszą grafiką i nową fabułą, by się po prostu nie sprzedał (i zwyczajnie nie opłacał).
Oczywiście, a to, że pracownikom Bethesdy łatwiej było zmodyfikować Oblivina niż robić grę od zera nie miało nic wspólnego z ich decyzją. Nie bądź śmieszny człowieku i nie mierz innych swoją miarą.
Zerknijcie lepiej na tak stare informacje jak ta:
http://www.cng4u.com/2008/08/16/fallout-3-scans/
a przede wszystkim przeczytajcie newsy ze strony głównej http://www.nma-fallout.com/
Nic nie wiadomo na temat gry, dobre sobie.
Ciekawe, czy gdyby ktos ci powiedzial przed wydaniem Fallouta 1, ze w grze bedzie Nuka Cola i Iguany na patykach, czy bys tego nie umiescil na swojej boskiej liscie, z komentarzem, ahahaha, ale to glupie. Waluta w grze sa kapsle? O jezu, co za glupota!!! Idiotyzmy!
Oczywiscie, ze wiemy juz duzo o Falloucie, tylko niektorzy wiedza co innego, a niektorzy co innego.
lol
Co ma piernik do wiatraka? Na to co napisałeś jest świetne określenie w języku angielskim: "to set up a straw man argument". Co innego gdy powstaje nowa gra, a co innego gdy powstaje sequel. W przypadku kontynuacji gry, przedstawiony świat, realia, są już przygotowane z góry. Widzisz różnicę? Jeśli w grze zdecydowaliby, że ma być masa idiotyzmów to byłby wybór producentów, jednak w przypadku Fallouta pracownicy nastawili się na umiarkowany realizm. Abstrahując od tego, co w tym dziwnego, że jako środek płatniczy stosowane byłyby kapsle? Nie było fabryk, które mogłyby je powielać, a był to trwały ekwiwalent pieniądza. Iguana na patyku zaś w najmniejszejszym nawet stopniu nie jest idiotyzmem.
Oczywiscie, ze wiemy juz duzo o Falloucie, tylko niektorzy wiedza co innego, a niektorzy co innego.
Niektórzy korzystają z mózgu, a niektórzy nie i co w związku z tym? Pisz konkretnie jeśli chcesz by cię rozumiano.
wszcze cos tam -->
tzn, ze jak F3 bedzie sie komus podobal, tzn, ze nei uzywa mozgu?
Dobra, temu panu juz dziekujemy, nastepny!
Nie, nie widzę różnicy. Jedyna różnica to taka, że kapsle były w jedynce, więc są super, a kompas jest tylko w trójce, więc jest dla idiotów.
Na to co napisałeś jest świetne określenie w języku angielskim: "cut the crap"
mik cos tam ->
Ale racjonalista z ciebie, ho ho. Nie potrafisz nawet czytać ze zrozumieniem i wyciągasz pochopne wnioski. Widzę, że Bethesda znalazła kolejnego klienta docelowego.
@Barai
Ponawiam pytanie, co mają założenia gry (kapsle jako środek płatniczy) do sposobu rozgrywki (kompas i strzałka wskazująca dokąd iść)? Zresztą jak już pisałem, kapsle jako środek płatniczy to niegłupi pomysł, przyrównaj to do któregokolwiek z wymienionych wcześniej.
Dalej nie widzisz różnicy? Mamy grę, w której z założenia walutą są kapsle - aksjomat, należy to do świata gry i nie tobie to kwestionować. Mamy schrony, mamy Deathclawy, mamy supermutanty i mamy kapsle jako środek wymienny. Taka jest ta gra, taką stworzyli ją programiści, taką grę pokochało miliony osób. Następnie jakaś firma odrzuca gros założeń gry, olewa biblię Fallouta, wytwarza jakieś idiotyczne pomysły i nazywa to sequelem Fallouta. Wstawia poza tym ułatwienia dla upośledzonych, np. wyżej wspomniany kompas ze strzałkami.
Czepianie się produktu, będącego kontynuacją zasłużonego poprzednika jest jednak różne od czepiania się zupełnie nowego produktu, bo w przypadku tego pierwszego mamy porównanie, a w przypadku tego drugiego nie. Gdy wychodzi nowy produkt nie można mieć wobec niego takich oczekiwań jak wobec produktu, który jest następcą sprawdzonej marki. Oczekuje się wtedy, że kontynuacja będzie lepsza, a przynajmniej nie będzie gorsza niż pierwowzór. tymczasem Fallout 3 nie tylko powiela błędy z poprzednich części (szczególnie Fallouta 2, bo Fallout 1 prawie ich nie miał), ale dodaje masę nowych, które większość ignoruje, bo w końcu "to tylko gra", a nie "symulacja prawdziwego życia". Problem w tym, że znacznie odbiega od pierwowzoru, tworzy się spin-off, a nie sequel, oszukuje się klienta, który choć chciał kupić szynkę, dostał jej "ulepszoną" wersję, robioną na masową skalę. Dla osób pamiętających smak prawdziwej szynki, będzie ona mało zjadliwa, dla osób, które nigdy jej nie jadły okaże się niezłym produktem.
Gdyby w Falloucie 3 były zmiany na lepsze nie czepiałbym się, ale problem w tym, że jest tu cała masa idiotyzmów. Uwierz mi, że nie ma osób, które chciałyby bardziej ujrzeć następcę Fallouta niż fani poprzednich części, które psioczą tak na wytwór Bethesdy, ale w rpzeciwieństwie do niektórych nie obniżamy swoich standardów tylko dlatego, bo "lepszy wróbel w garści"
Do listy dołożę jeszcze:
31. Możliwość zdobycia Fatmana w niecałe 90 min. od rozpoczęcia gry (taa... mini wyrzutnie nuklearne to towar powszechny, można się o nie potknąć na pustyni, a strzelanie z nich nikomu nie przeszkadza).
32. Możliwość nie zabicia trafionego człowieka 1 strzałem z Fatmana, jeśli ma się za słabe umiejętnosci (taa..., przecież mini wybuch nuklearny ma za małe pole rażenia...).
dla mnie tam fallout już umarł bo prosto rzecz ujmując istniał jedynie gdy zajmowali się nim oryginalni autorzy. Obecny projekt nie ma z nimi nic wspólnego, to zupełnie inne podejście do gry, została tylko nazwa, która została wykupiona zapewne tylko dlatego iż jest szeroko rozpoznawalna, o wiele trudniej byłoby bathesdzie wystartować z zupełnie nieznanym post nuclear rpgiem, a tak chłopaki sobie sprawę ułatwili, nawet fabularnie nie musieli się zbytnio wysilać bo już wszystko mieli na dłoni. Światem rządzi pieniądz. Cóż, już nie jeden głąb próbował mi na siłę wcisnąć ten kit, że "świat idzie do przodu" i dlatego nowy fallout ma być taki a nie inny, prawda jest jednak taka, że to nie świat poszedł do przodu tylko firmy po większą kasę z możliwie jak najniższymi kosztami.
Bethesda udostępniła obszerny gameplay w 5 częściach. PO obejrzeniu dwóch pierwszych widać kolejną głupotę, o której słyszałem, ale nie dawałem wiary. Okazuje się, że:
33. Od narkotyków nie tylko trudno się uzależnić (w Falloutach 1 i 2 w ośmiu na dziesięć przypadków po zażyciu środków odurzających/sterydów/środków psychotropowych następowało uzależnienie od razu za pierwszym razem), ale też ni z tego ni z owego zwiększają wiedzę postaci, która choć początkowo nie znała się na elektronice (nie wiedziała jak zainstalować zapalnik) po wzięciu mentantów otrzymała objawienie i nagle wszystko stało się jasne. Rozumiem gdyby dysponowała schematami, ale tego rodzaju zabieg jest śmieszny... Ja nie wiem, czy tak trudno było trzymać się sprawdzonych rozwiązań poprzedniczek?
34. Nikt nigdy nie wchodzi do schronu jak i nikt z niego nie wychodzi, tymczasem bez najmniejszych problemów uciekł ojciec głównego bohatera, a następnie my sami. Pomimo całego rozgardiaszu i pomimo tego, że się nie śpieszył (wręcz powłóczył nogami) z łatwością opuścił schron.
A nie wydaje Wam się, że te wszystkie "idiotyzmy" (wg Was) nie będą miały znaczenia o ile tylko gierka wypali, będzie trzymała klimat i będzie naprawdę grywalna?
W porządku, hardkorowi fani lubują się w tego typu szczególikach (szacun dla nich, że wyłapują elementy, o których na przykad ja nie mam pojęcia), ale skąd wiecie, że to na pewno ZABIJĘ ATMOSFERĘ?
Równie dobrze możnaby się zastanawiać, czy świat rzeczywisty nie jest kretyński, bo jak się ostrzy ołówek, to zawsze grafit się na końcu łamie :P