Bully: Scholarship Edition | PC
Moja Ocena 6.5
Niezła gra, ale nie wybijające się dzieło Rockstar’a. Przede wszystkim bardzo bidnie wyszło miasto, przez co rozdział 2 i 3 moim zdaniem jest najsłabszy ( w małym stopniu związany ze szkołą ) Bardzo smutno wypadła także zima ( nie czuć atmosfery świąt ) Kolejną rzeczą która moim zdaniem wyszła słabo są wszystkie bronie Jim’a, prawie w 90 % używałem walki wręcz, no i jest też abstrakcyjna fabuła. Wielka szkoda także iż wydawca nie pokusił się o spolszczenie. To co u mnie zaplusikował Bully jest sam pomysł na rozgrywkę ( szkolne lata ), różnorodność minigierek związanych z zaliczaniem przedmiotów. Większość misji nie polega na eksterminowaniu, ale każda ma trochę inny pomysł na siebie. Bardzo przyjemna walka wręcz ( sporo combosów ). Oraz to co buduje klimat najbardziej, zmiana okresów sezonowych i unikalność każdego ucznia ( poszczególni uczniowie różnią się od siebie wygładem i posiadają własne imię – choć w większości przypadków robią w tej grze jako tło )
Tak jak ktoś kiedyś napisał "Takie GTA w szkole". W sumie poniekąd się z tym zgodzę. Zamiast dorosłego człowieka, zbuntowany uczeń. Zamiast pistoletu - proca. Nie poruszamy się samochodami, tylko deskorolką lub rowerem. Fajna sprawa. Trochę czasu już minęło odkąd w to grałem, ale pamiętam fajne, unikalne misje, ciekawy sposób zaliczania danych testów na lekcjach (miałem mały problem ze słówkami z angielskiego, ta rozsypanka :), niezły klimat i soundtrack. Grałem również na PS2. Konsolowa wersja była nieco okrojona np. był mniej przedmiotów w szkole i jeszcze kilka rzeczy, które wyleciały mi z głowy. Ja jako fan Rockstara po prostu musiałem w to zagrać. Ciekawy tytuł.
Właśnie nabyłem gierkę drogą kupna czekam na klucz . Na przełomie roku ma wyjść spolszczenie od BDIP , ale widzę na chomikach już istniejące i chyba będzie konieczność zassania tego tłumaczenia . Z gameplayów i opisów wynika jasno że nie wyrzuciłem kasy w błoto . Mam taką nadzieję .
Jeśli ktoś tu zagląda to mam pytanko ; na biologii nie wiem jak zaznaczać krzyżyki , chwytam znaczniki i za chiny nie da się ich upuścić na te cztery żółte krzyżyki które są na żabie , nie działa żaden klawisz . (steam)
Kursorr: ogarnąłęś już biologie? Jak nie to tam trzeba wybrać wpierw takie pinezki/igły i w te krzyżyki w bić.
Co do gry. Bardzo fajna. Wręcz unikatowa, klimat szkoły bardzo mi to przypadło do gustu. Jak to zawsze u rockstara bardzo fajna fabuła. Podoba mi się realistyka życia w bullworth. Dzień i noc, pory roku, wagar (uważamy na prefektów a na mieście na policję), godzina policyjna po 11 również uważamy na wymienionych typów, w środku nocy jimmy zemdleje ze zmęczenia jeśli nie udamy się do łóżka, trzeba się pilnować z zegarkiem by zdążyć na lekcje a niemal każda zaliczona lekcja coś odblokowuje. Można się poruszać na nogach, deskorolce (a anwet chwytać zderzak auta i jechać za nim), na óżnych rowerach, na gokardzie (do odblokowania wyścigami) oraz skuterem (przynajmniej raz jechałem w ostatniej misji) Zmiana fryzur, tatuaże, kupowanie ciuchów, czekoladek, kwiatów żeby poderwać szkolne dziewczyny (pocałunek podnosi zdrowie dodatkowo). Nauka różnego rodzaju uderzeń i wieeele wiele innych. Bardzo fajny też soundtrack dobrze dobrany do tego typu gry. naprawdę polecam zagrać.
Hercu--dzięki za info, ale grę odinst. i poczekam na pełne spolszczenie ( gdzieś w styczniu ) , wtedy od początku ruszę .
Gra według mnie świetna najbardziej spodobał mi się soundtrack ta spokojna muzyczka nadawała grze szkolnego klimatu jak dla mnie 10/10
Jestem pod wrażeniem tej gry. Świetna fabuła, wspaniała rozgrywka, wiele możliwości. Wspaniale odwzorowane życie z perspektywy huligana, jakim z pewnością jest Jimmy. Jako iż ta gra nie należy do najnowszych daję notę 9.5, bo grę można by było usprawnić w możliwość wybijania szyb w autach, czy zarysowania karoserii lub jazdy konno, ale to tylko szczegół. Nie mogę doczekać się pełnego spolszczenia, bo znowu zamierzam w nią zagrać ! POLECAM !
Chciałbym dodać że niektóre misje są bardzo trudne co jest troszkę wadą :\ Ale i tak powtarzam że 10 na 10 :)
Przypominając sobie o tej grze mam zajebiaszczą ochotę w nią pograć.Czuje do niej taki mocny sentyment, że nie potrafię tego opisać.Gra ma w sobie taki klimat! Normalnie przebija klimatem i scieżką dźwiękową GTA i inne gry Rockstara.Dzisiaj sobie o niej przypomniałem po roku czasu i zamierzam sobie w nią pograć.Jeżeli mogę ZNOWU to powiedzieć i nikomu to nie przeszkadza...DAJĘ 10!
Wielki Fan BULLY!
troche przylatwa, fabularnie cienko ale bardzo przerysowane postacie ratuja calosc, calkiem przyjemna ale raczej szybko zapomne
Bully jest już trochę starą grą, ale i tak można się w nią nieźle zabawić. Open World w miarę ma, a misje trzymają się kupy.
Fabuła jakaś nie przesadna, ale i tak zachęca by ją przejść do końca :) głównie po to by spuścić łomot Garemu :P
A czy w wersji na PC można obracać myszką kamerę postaci tak jak w serii od GTA 3 wzwyż ??
Powrót do gimnazjum :) -tymi słowami można opisać wydaną w 2008 roku na PC grę Rockstar.
Jak każda gra od tego studia Bully trzyma wysoki poziom. Jeszcze nigdy się na nich nie zawiodłem. Jeśli chodzi o samą grę to jest świetnym przeniesieniem serii GTA w szkolne kimaty. Mamy tu bronie np. proce bowiem wszystko zostało odpowiedno ugrzecznione do kategorii wiekowej 16+. W grze znajdują się pojazdy tj. rowery, skutery i deskorolka. Główny bohater, Jimmy, może wykonywać głowne misje, ale także poboczne zadania. Humor i absurd to mocne strony tej gry. Kazdy fan GTA szybko odnajdzie się w Bullworth Academy.
Wersja na PC w którą grałem jest fatalnie zoptymalizowana. O dziwo po ściągnięciu łatki umożliwiającej granie w 60fps problem gubienia klatek zniknął, ale: tylko na Windows 7 64bit. (Na windows 8.1 64 bit gra się cięła, choć komputer miał lepsze parametry).
Gubienie klatek w tej grze jest obecne na każdej platformie na którą wyszła, a najbardziej na PS2.
Po grę warto sięgnąć, ponieważ niedawno wyszło spolszczenie do wersji PC. Jak wielu graczy miałem nadzieję, że Rockstar ogłosi prace nad drugą częścią gry, jednak na taką informację przyjdzie mi niestety poczekać.
Gra na Halloween daje kilka nowych psikusów, rzucanie jajkami w ludzi, przyklejanie kartek na plecy i wiele innych. :-)
Bardzo dobra gra, takie "GTA w szkole", ale wiele aspektów uproszczono lub zmieniono, a samej zawartości względem takiego GTA SA jest znacznie mniej (mniejszy świat, krótsza gra, mniej broni, pojazdów czy ubrań).
Spodobało mi się uzbrojenie w tej grze, było pomysłowe, ale było tego naprawdę niewiele.
Mogli dać trochę więcej pojazdów, bo deskorolka, rower, skuter i kosiarka, to trochę mało (a tych dwóch użyłem z 2 razy, tylko w misjach, nie wiem czy dało się to zrobić poza nimi).
Wydaje mi się, że twórcy nie do końca wiedzieli, jak zrobić fabułę w tej grze, bo niektóre wątki nagle znikają, inne szybko się kończą, a parę rzeczy nie ma trochę sensu pod koniec gry. Jednak fabuła i tak jest naprawdę dobra, pomysłowa i często zabawna.
Najgorszy minus, to coś co było równie uciążliwe w każdej części GTA (aż do GTA IV The Ballad of Gey Tony) czyli "misja się nie powiodła, rób ją od początku no i zapindzialaj przez pół świata, aby ją znowu odebrać", tak było, ale co ciekawe nie w każdym przypadku. Niektóre misje (na szczęście) miały checkpointy i chwała im za to.
Jeszcze kwestia portu na PC: gra ma limit 30fps, na szczęście jest patch, który to naprawia (ale jedna misja jest zbugowana i trzeba na chwilę wrócić do tych 30fps). Jednak mimo to mam wrażenie, że w niektórych momentach gra spadała do tych 30fps.
Bardzo podoba mi się ta gra. Jest inna niż te "zwykłe" GTA, a zarazem taka sama.
Pójdzie to na W10?
Prawdopodobnie najgorsza gra wideo stworzona przez Rockstara, bezpośrednia, rażąca i nie owijająca w bawełnę. Historia zapoznaje nas z dzieciakiem matki, która zmienia mężów na lewo i prawo, który zostaje wysłany do innej szkoły po tym, jak został wyrzucony z poprzedniej. Akademia Bullworth, najgorsze miejsce do nauki, przynajmniej tak twierdzą niektóre z postaci w grze, ale bądźmy poważni, rozgrywka jest tak liniowa, że aż zawstydza lata 90-te. "Idź na zakupy, rozwal i zgarnij rzeczy od kilku kolesi lub zdobądź nowy wynik na automacie do gry" to nie jest misja, czy deweloperzy stracili rozum? Kto to wymyślił? Fabuła nie istnieje. Jasne, dostajemy jakieś wprowadzenie do świata gry z naszymi rówieśnikami w akademiku, ale po kilku pierwszych zadaniach główny antagonista po prostu znika niemal całkowicie, aż do finału, kiedy to powraca i musimy z nim walczyć. Tutaj dochodzimy do niewygodnej części tego wszystkiego. Lore, którego nienawidzę z pasją. Krótko mówiąc prawie wszystkie postacie są patologiczne, wychowane w okropnych rodzinach pełnych alkoholu i przemocy, albo są ofiarami tej patologii. Drugi tytuł gry "Canis Canem Edit" oznacza pies zjada psa i jest to najlepszy opis, wszyscy się na siebie rzucają 24/7, a ty robisz to samo, żeby przetrwać. Nawet dyrektor mówi bohaterowi, żeby zachował czysty nos i tak dalej, lecz nie ma żadnych konsekwencji naszej przemocy i wandalizmu (dostajesz karę po złapaniu i masz skosić trawnik), nie musisz uczęszczać na zajęcia (bo to nic innego jak nudne półminutowe mini gry, które nagradzają cię jakimiś bezsensownymi bonusami), które mają pomagać w ukończeniu wszystkich misji fabularnych. Muzyka sprawiła, że czułem się bardzo nieswojo, zwłaszcza bullworth i bicycle theme. Celem gry jest dołączenie do każdej szkolnej kliki, a następnie pokonanie ich przywódców. Tutaj udowodnię, że ta koncepcja sama ora siebie już na starcie. Ten cholerny gameplay, jest najbardziej zepsutym od czasów bootlegowych gier na NES'a. Walka jest bezużyteczna i łatwa. Większość typa można załatwić kilkoma ciosami lub trafieniami z procy, które powodują więcej obrażeń niż petardy. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie aby pobić wszystkich w szkole już na początku gry. Inne bronie, takie jak bomby śmierdzuchowe, proszek swędzący lub torebka z szklanymi koralikami są zapychaczem. Mapa jest jedną z najgorszych. Małe, nieinspirujące, liniowe amerykańskie miasteczko z obskurnym lunaparkiem, dokami i szpitalem psychiatrycznym. Grafika jest niewiarygodnie brzydka. Sterowanie jest do bani, a możliwość przypisania klawiszy nie pomaga, wszystko jest albo zbyt powolne, albo zbyt czułe. Ostatnią i najlepszą częścią jest poziom poszukiwanie i sztuczna inteligencja, jedna wielka porażka. Wrogowie widzą tylko na kilka metrów przed sobą, nie potrafią dobrze celować i działają jako substytut worka treningowego, nie potrafią też biec sprintem dłużej niż kilka sekund, więc ich gubisz tak szybko jak licealista traci forsę na e-papierosy. Dobrze czytacie, można tutaj zrobić wielką krzywdę małej dziewczynce lub dorosłej osobie po czym pobiec przez kilkaset metrów, a wszyscy zapomną, że coś się stało. Jeśli nie chce się nam tak bardzo biegać, gdy policjant jest już trochę zmęczony, można wskoczyć do najbliższego śmietnika, a to obniża poszukiwanie w ciągu kilku sekund do zera. Co za zepsuty kawałek kodu.
Powyższy komentarz mocno w punkt, jednak nie oceniałbym tej gry aż tak surowo, głównie ze względu na te wszystkie przerysowane postacie i stereotypy w niej występujące które zwyczajnie działają i potrafią wywołać uśmiech na twarzy. Cała reszta mimo że nie jest totalną klapą to niestety znajduje się jedną nogą na drugim biegunie, do tego ten paskudny port...
Na początek kilka kwestii technicznych, wersja na PC jest portem z xboxa, zatem obsługa myszy jest emulacją pada i działa tragicznie, znacznie wygodniej jest grać za pomocą jakiegokolwiek pada. Dograłem kilka modów (spolszczenie, obsługa 60fps, mody graficzne - nic ingerującego w samą rozgrywkę). Gra dość ciekawa i wciągająca, mechaniki poprawne i responsywne. Fabuła umiarkowana, nawet przewidywalna, poza małym zwrotem akcji, ale absolutnie nie przeszkadzająca w cieszeniu się grą. Grę przeszedłem bez kryzysu żeby od niej odpocząć czy nawet odinstalować, a to często mi się zdarza, nawet w nowych produkcjach. To takie trochę ugrzecznione GTA, choć i GTA jakieś ponure czy ciężkie nie jest. Na szczęście w grze niema powtarzalnych zadań, a te są dość różnorodne, łącznie z misjami pobocznymi. Są wyścigi, pogonie, ucieczki, bijatyki, obrona bazy, misje skradankowe i wiele więcej, jest różnorodnie, nie ma grindu czy nudnych zapychaczy czasu, nawet misje poboczne są w porządku. Gra nie jest trudna sama w sobie, choć mi sprawiły problem sekwencje zręcznościowe (zajęcia z chemii czy mechaniki) co wynikało, że nigdy nie grałem na padzie z xboxa (zawsze PS i grałem też na DS4) zatem mam pamięć mięśniową przystosowaną do pada Play Station, ale po kilku próbach się nauczyłem. Jeśli chodzi o błędy i rzeczy irytujące to ich prawnie niema, jedna misja nie działała prawidłowo (rzucaniem śnieżkami w żelbojów), ale to przez moda 60fps, więc trzeba było na chwilę zmienić na 30 i już. Występował też problem ze skuterem, nie zawsze dało się na niego "wsiąść" i postać stała obok i nie dało się nic zrobić, prawdopodobnie wynikało to z moda 60fps, więc wolałem jeździć na rowerze. Więcej jakiś wielkich błędów nie znalazłem.
Powyższa osoba zanonimizowany z oceną 0 ją przeszła, więc gra naprawdę jest przyzwoita i warto w nią zagrać, choćby dla wyjątkowości jaką jest "gra w szkole". Ocena 7.0. ale nie myślcie że jest słaba, jest dobra bądź przyzwoita. Jak lubicie GTA to warto w to zagrać.
Zajefajna gra, przyjemnie się spędza czas przy graniu w Bully. Czekam na drugą część
Życia ci nie może nie starczyć na czekanie.
Ta gra jest super... I tyle, zwyczajnie gra się w to fajowo :) Po prostu sprawia mnóstwo radości i nie nudzi. Misje są zaprojektowane ciekawie, są nieszablonowe. Postacie to scenariuszowy majstersztyk. Każda postać główna czy poboczna którą spotkamy jest na swój sposób ciekawa. Świetny pomysł z lekcjami w postaci minigierek, niektóre potrafią nawet stanowić wyzwanie. Gra unikalna i wyjątkowa, idealny tytuł dla tych którzy chcą zagrać w coś innego niż gta :). I wszystko byłoby pięknie gdyby nie...
Pecetowy port. Tak, Rockstar zawsze słynął z nieumiejętności portowania gier z konsoli. No za to sterowanie to bym ich wieszał... Mam wrażenie, że tutaj bezmyślnie przeniesiono port z konsoli PS2 nawet go nie poprawiając. Już nie mówię o grafice, która w 2008 r. Mocno odstawała już od tytułów konkurencji. Mówię o sterowaniu kamerą która jest iście konsolowa. Obraca się myszką, NAJWOLNIEJ na świecie, czasami nic nie zobaczysz poza postacią wąchającą ściany. Nie mogę się za nic przyzwyczaić do przypisania klawiszy. Namierzasz cel ppm, bijesz shiftem. Kto takie rozwiązanie wymyślił i kto je zatwierdził?! Pojazdami (deskorolką, rowerem) też steruje się średnio, często się zablokujesz na jakimś murze. Optymalizacja szwankuje, grze zdarza się na parę sekund zgubić klatki do ok. 15/s. Bez zainstalowania Silent Patcha gra na Windowsie 10 crashuje się co 15 minut, albo u niektórych wcale się nie uruchamia. Hańba dla Rockstar za stworzenie tak syfiastego portu.
Wczoraj właśnie przeszedłem grę którą zacząłem przechodzić przez prawie cały grudzień. Chciałem przejść grę, ze względu na to że przeszedłem inne projekty rockstara takie jak gta trylogia: 3,VC,SA oraz trylogię Max Payne. Mogę powiedzieć o tej grze , że ma spoko fabułę i niesamowity soundtrack.