Risen | PC
Przecież Risen to także RPG akcji. Od Dark Messiah różni się perspektywą i większą otwartością świata, ale to ten sam gatunek.
Gra zdecydowanie TYLKO dla fanów Gothica itp. Jeśli nigdy nie grałeś w gry tym podobne to odbijesz się bardzo szybko ze względu na absolutnie zawyżony poziom trudności. Dla przykładu przytoczę Arica, którego spotykamy na początku gry i którego pokonanie graniczy z cudem. Gdy wydaje Ci się, że masz już na niego taktykę, on nagle zaczyna robić rzeczy, których wcześniej nie robił i zabija Cię jedynym udrzeniem, bo czemu nie.
Gra mi się w końcu wkręciła, ale raczej jej nie przejdę. Za dużo paćkania się w tym wszystkim, zapamiętywania kto gdzie stał, z kim co zrobić itd. Przyjdziesz na nową lokację i z miejsca dostajesz tak dużo questów, że nie wiesz od czego zacząć, a dodatkowo wszystko trzeba samemu szukać bez żadnych podpowiedzi. Może narzekam, ale staram się wyjaśnić, że gra jest bardzo trudna, ale daje przy tym dużo frajdy i satysfakcji. Jak się uprę to ukończę, ale troszkę mnie już to wszystko męczy, za dużo naraz.
Z tego co pamiętam to Risenie są znaczniki do poszczególnych questów, tak jak tu ----->
Poza tym co to za problem zapamiętać kto gdzie stał, tym bardziej, iż świat jakiś olbrzymi nie jest? No, ale tak to jest jak gra się w Skyrimy, Wiedźminy i później każda gra która wymaga czegoś więcej staje się "toporna i niegrywalna".
Całkiem dobra gra. Wiadomo grafika już jest stara, ale jeśli nie jest to dla kogoś przeszkodą to polecam. Pierwsze dwa rozdziały to silnie wyczuwalny klimat gotika potem jest już trochę gorzej ale mimo wszystko potrafi wciągnąć. Polowania, magia. questy silnie inspirowane wspomniana grą. Trochę to wszystko toporne ale jakoś daje radę.Minusem jest ostatnia walka z bosem, która bez względu na klasę wygląda tak samo.
po co ta osobista wstawka? jednemu się podoba drugiemu nie, równie dobrze mogę napisać "skoro jesteś stary i ślepy to będzie ci sie podobac wszystko" ale co to wnosi do dyskusji?
Ta gra tak bardzo prosiła się o dodatek w stylu Nocy Kruka. Naprawdę tego jej brakowało, fajnego pobocznego wątku, który nie byłby jedynie przystankiem na drodze do finału całej gry.
Gra jest świetna, ale w niektórych miejscach po prostu wyłącza mi się i wywala do pulpitu na Windows 10. Wie ktoś może czemu tak się dzieje?
Risen najbardziej Gothic'owa gra na jaką możecie liczyć nawet Gothic 3 nie jest takim Gothic'kiem jak Risen, gra dobra dopracowana miło wrócić nawet teraz grafika ładna. Po skończeniu bardzo dobrego wg. mnie, Elexa znów musiałem wrócić do klimatów Gothica ale tym razem wybrałem po raz któryś Risen, dalsze części nie powalają ale Risen 1 jest warty uwagi i paru euro na steamie :)
Mapa wielkością przypomina Gothic 1, może troszkę większa. Z jednego krańca na drugi nie jest tak daleko. Zawiłe drogi lekko przedłużają podróż. Gra jest prosta. Już pod koniec pierwszego rozdziału możemy dobić 100 siły, nauczając się po drodze 2 poziomów otwierania skrzyń i kradzieży.
spoiler start
zbieranie wszystkich roślin + alchemia lvl 3 pozwoli dobić 200 siły w drugim rozdziale. Na początku drugiego rozdziału, u Oskara zdobędziemy najlepszą broń, młot z obrażeniami 98 pkt. Dopiero w końcówce gry znajdziemy jeszcze lepszą broń. Czarne wilki padają na jeden cios. Wokół bagna znajdziemy 2 pierścienie zwiększające poziom toporów. 2. poziom toporów daje mocny cios, 6. umożliwia używania tarczy, 8. poziom pozwala się toporami posługiwać szybko, jak lekkim mieczem. Na DRUGIM MIEJSCU można ćwiczyć zręczność i łuki. Jest nawet pierścień zwiększający 2 poziomy posługiwania się łukiem. PROTIP: dopiero w mieście zdobędziemy resztę narzędzi do wydobywania trofeum z dzików i jeży.
spoiler stop
nie wie ktoś dlaczego Risen nie chce sie uruchomić tylko wyskakuje mi taki komunikat procedura NxGetCookingLib? chodzi mi o windows 10 i wczesniej mi odpalało
Nie wiem czy to ten sam problem, ale też z jakiegoś powodu nie mogłem uruchomić Risena (wersja Steam) na Windows 10 i wyskakiwał mi jakiś komunikat. Przeszukałem internet i pozostało mi tylko pobranie pirata.
Genialny zręcznościowy system walki. To największa zaleta tej gry. Największa wada - uboga zawartość. Mało broni, czarów, większość zadań pobocznych można zrobić w pierwszym rozdziale. Brak wyrazistych postaci, poza inkwizytorem Mendozą.Przeszedłem trzy razy - raz bandytą i dwa razy magiem.
Tak się powinno robić gry RPG , Risen to prawdziwy przykład tego .
Gra pomimo tylu lat wygląda nadal pięknie , wciąga i chce się grać w nieskończoność . Risen to typowy Gothic tylko w lepszej oprawie graficznej . Na ukończenie gra potrzeba około 40 godzin ( wliczając eksplorację całej wyspy i wykonanie większości zadań pobocznych ) Ciekawostką jest to że podobno piranha bytes zaczęła produkcję Gothic-a 4 ( mam tylko nadzieje że bez Robotów , Laserów itp ) a bardziej pójdzie w stronę Risen . Zapraszam na materiał https://www.youtube.com/watch?v=iAuiWB8C5Uo&feature=youtu.be
Tylu lat ??? to gra z 2009 r !
Jak można podsumować tę grę: Nuda, Nuda, masa bugów i toporny system walki który sprawia, że gra jest niegrywalna. Kupiłem tę grę za parę dych na steam, ale szczerze żałuję tych pieniędzy i czasu zmarnowanego przy tej grze. Ludzie w czym ta gra przypomina wam gothic ? Ha chyba ilością bugów. Zakonczyłem grę znudzony toporną walką z jaszczuroludzmi w trakcie nudnego szukania fragmentów pancerza tytana. Nie polecam i szczerze odradzam, ta gra to jakaś kpina.
Klimat, klimat, klimat , panie, mimo przecietnej fabuly. Tylko ta gra Piranhii ma klimat 2 pierwszych Gothicow.
Jakoś nie kojarzę upierdliwych bugów.Może ta Steamowa wersja jakaś zacofana.
Bawiłem się świetnie przy tym tytule, gra faktycznie mocno przypomina drugą odsłonę Gothic. Ale miała sporo świetnych patentów i bardzo dużo frajdy sprawiała mi walka, co ciekawe system był tak zrobiony że można było będąc totalnym laikiem pokonać dość doświadczonego przeciwnika i nie jest to zarzut, a zaleta. Po prostu wymagało to masę czasu, cierpliwości i podejmowania właściwych ruchów podczas walki. Do tego ładna grafika, fajne zadania i wszystko co się pokochało w serii gier Gothic. Powiedziałbym że to taka zremasterowana dwójka, tyle że wypełniona innym światem, bohaterami itd. Fajne też było to, że gra pozwalała zwiedzać większość miejsc i odkrywanie czegoś co było zarezerwowane dla zadania. Piranie tworzą niewielkie piaskownice, ale za to są tak wypchane szczegółami i różnorodnością - że wielu od nich mogłoby brać korepetycje.
Risen 2008:
Grę oceniam na mocne 7 punktów. Odnośnie grafiki, cóż moge powiedzieć? Do dupy jednym słowem, ale zainstalowałem Color-HDR mod czy coś takiego od Scure-HD, oraz tekstury HD z internetu i gra wygląda całkiem dobrze na full detalach w FHD, ale myślę że w 4k wyglądałaby tak jak powinna, gra po tych modach co przedstawiłem przypomina wtedy gothica 3, ale nadal graficznie G3 lepszy. Ale grafika to nie wszystko. Sam bohater jest dość spoko, zwykły rozbitek który stara się przetrwać ale z czasem staje się kimś więcej. Przy grze możemy spędzić wiele czasu przed komputerem. Ja osobiście spędziłem przy niej codziennie koło 5-6h. Grę przeszedłem w około 27h na niskim poziomie trudności, bawiłem się w misje poboczne i nie tylko. Dołączyłem do bandy Estabana. Gra klimatycznie wymiata, a fabuła jest zaskakująca. Sam system walki mieczem/toporem jest dość kiepski, ale idzie się przyzwyczaić. W grze napotkałem mase bugów, przechodzenie przez grobowce podczas przeszukiwania i nie tylko. Pomimo plusów i minusów gra zasługuje na "Wielki szacunek", gra coś ala Gothic ale jeszcze jej brakuje (według mnie). Mogli poczekać z rok i ją porządnie dopracować graficznie i nie tylko, bo animacje w tej grze też kuleją oraz system walki również, wtedy gra otrzymała by ode mnie 8 punktów. Na pewno będe wracał do tej gry i to nie raz, bo jest zajebi*sta. Polecam dla każdego kto lubi gry typu ala gothic i RPG. Piona! :D
Mi się wydaje, że gdybyś ustawił poziom trudności na "trudny", nie miałbyś problemu z systemem walki. Wtedy trzeba trochę kombinować, trzeba dostosowywać broń pod przeciwnika, chociaż gra nie jest trudniejsza od Gothica. . Np na gnomy z mieczem dwuręcznym nie polecam chodzić.
Pograłem, ukończyłem. Grafika jak na tamte lata ok. Muzyka tez daje rade ale hipek jakiś taki drewniany. Fabularnie spodobalo mi się i zacheciło do dalszych cześci. Grało sie fajnie!
absolutnie najlepsza pod względem wykonania gra od Piranii. Praktycznie brak rażących błędów, genialnie wykonana walka i stopnie jej zaawansowania (nie jestem w stanie pojąć, jak mogli zastąpić to tym czymś, bo walką tego nie można nazwać w risenie 2 i 3...) prze genialny sountrack od KaiRo, grafika jak na 2009 rok wygląda znakomicie. Zdecydowanie szczytowy moment dla studia Piranha Bytes, zastanawia mnie naprawdę jak mogli zrezygnować z tak znakomicie zaprojektowanego systemu walki, który oczywiście wymagał pewnych szlifów, i zastąpić go całkiem nowym koszmarnym systemem walki z 2 i 3 i nie jako kontynuowany w Elexie. Oczywiście, każdy i ja sam powie "nie jest to gothic" i faktycznie klimatem odstaje, nie ma tego czegoś, tej magii która była w gothicu, tego zwyczajnego bycia śmieciem i zbierania rzepy z początkowego rozdizału G2, to jednak dla mnie ta gra jest nie jako wzorem idealnej gry cRPG. Jedyne do czego mogę się przyczepić to mała ilość pancerzy i uzbrojenia, nie czuć za bardzo tego progresu, dostajemy jakieś łachmany u bandytów a potem cyk koniec gry i dostajemy mega uber dupny pancerz który swieci się jak psu jajca, trochę tak nie zbalansowany jest ten progres, i znowu nawiąże tutaj do gothica 2, mianowice ten klimat, gdy w mojej pierwszej grze awansowałem na paladyna, i dostałem pancerz rycerza, i te zdziwienie podchodząc do lothara "o kurde ten paladyn ma inną zbroję niż moja, moja jest jakaś biedna i mniej błyszcząca ciekawe o co chodzi" a dopiero pod koniec dostawało się ten najlepszy pancerz paladyna.
Trudno się z Tobą nie zgodzić. Walka to jeden z najlepszych elementów tego tytułu. Co ciekawe można było na początku pokonać kogoś dużo lepszego od własnego bohatera, trzeba było włożyć w to dużo serca i czasu, ale było możliwe i to robiło wrażenie. Może nie było poczucia bycia tzw. "śmieciem", ale za to ta nagonka i poszukiwanie każdego aby na siłę wciągnąć do zakonu. Sam pamiętam jak się właśnie nadziałem na jednego takiego i walka trwała tak długo jak opisałem na początku. Udało mi się pokonać, ale nie zabiłem (to kolejny atut gier PB) tylko uciekłem. Potem unikałem ich, chowałem się itd. dopóki nie zdobyłem więcej doświadczenia. Pierwszy raz dla mnie Risenem był niesamowity, to bardzo dobry tytuł. Który widać był mocno inspirowany G2 i w sumie wyszedł taki następca. Też ubolewam, że kolejne odsłony nie poszły w tym kierunku.
Za krótka, zbyt dużo skopiowane z G1 i G2, a za mało dane od siebie. Dość bezpieczna. Walka taktyczna z Risen 1 podobnie jak w G1, G2 i Elex też podoba się mi, bo klepanie wrogów w G3, Risen 2 i 3 jest w stylu Wieśków i Asasynów zbyt proste i monotonne. Risen 1 nie można odmówić klimatu. Gra jest zadośćuczynieniem za falstart z G3, który wyszedł o rok za wcześnie. Risen 1 jest najbliżej tego co było w G1 i G2NK.
Najbardziej dopracowany system walki jest w G2NK z Returning 2.0 Medium/Hard oraz w Risen 1 Hard. Jest mega satysfakcja z opanowania tego idealnie.
Gothic 1 - 10
Gothic 1 + mody: System pack 1.6 + Edycja Rozszerzona + Dx 11 + Texture Pack - 10+
Gothic 2 + dodatek Noc kruka - 9,5
Gothic 2 + dodatek Noc kruka + mody: System pack 1.7 + Returning 2.0 + Dx 11 + spolszczenie - 10!
Gothic 3 - 8
Gothic 3 + mody: Community patch 1.75 + Quest Pack 4 + Content mod 3.1 + Konsekwencje - 8,5
Risen 1 - 8,5
Risen 1 + mody : patch 1.30 + HD mod + Reshade - 8,5+
Risen 2 - 7,5
Risen 3 Extended Edition - 8
Elex - 8,5 (trochę naciągana ocena, bo mógłbym dać 8+, ale gra wydaje się lepsza od czystej wersji G3 i Risen 3)
G1 przeszedłem w sumie 8 razy. 3 razy czysta wersja, 3 razy z Mroczne tajemnice, 2 razy z Edycją rozszerzoną.
Grałem też w inne mody do G1, ale z osobnymi historiami jak Diccuric i Czas zapłaty itp..
G2NK przeszedłem w sumie też 8 razy. 1 raz samo G2. 3 razy G2NK. 2 razy z pierwszą wersją Returning. Raz z L'Hiver Edition. Raz z Returning 2.0, który daje drugie życie G2NK.
Dodatkowo w G2NK grałem w masę modów z innymi historiami jak Valaya, Piratenleben, Jaktyl, Złote wota itd.
G3 przechodziłem 3 razy. Raz wersje blisko premiery. Drugi raz CP 1.73. Ostatni raz z wszystkimi wymienionymi modami.
Risen 1 przechodziłem 3 razy. Ostatni raz już z HD modem i Reshade.
Risen 2 i 3 oraz Elex przechodziłem po razie i chyba tak już zostanie.
Mi zawsze brakowało w Risen 1 także bardziej charyzmatycznego bohatera jak Bezio (G1/G2) czy Geralt (W1-3), dialogów z jajem znanych z G1/G2 oraz dubbingu PL. Do Risen 1 nie powstał dubbing, a pojawiły się do
takich szrotów jak G3 - Zmierzch bogów i Arcania. Bezsens.
Bohater z Risen 1 jest dość nijaki. Pod tym względem lepiej to wyglądało w Risen 2 (nagła zmiana charakteru) oraz inny bohater z Risen 3. Najbardziej mdły bohater z gier PB jest w Risen 1 i Elex.
Jeśli ktoś lubi Risen 1 to warto zainteresować się pewnym modem fabularnym, który ma rozszerzać podstawkę.
Brak modów do tej gry dla mnie jest zagadką, gdy scena G2NK jest do dziś tak bogata od projektów.
Mod "The North" do Risen 1. Pytanie, kiedy premiera moda.
https://www.bractwospolszczenia.pl/showthread.php?tid=144
Ta gra jest beznadziejna, przedstawią się tak jak kiczowata bardzo uboga wersja Gothic'a tyle że z lepszą , chodź i tak słabo nawet jak na tamte czasy grafiką. Bardzo mało fabuły i na dodatek bardzo przeciętnej. Dialogi bardzo ubogie jakby pisane przez tępą niemowę, żaden npc nie równa się charakterem z G1 i G2. Muzyka to prymitywne pobrzękiwanie na gitarze, gorzej muzyki nie dało się wrzucić. Aż szkoda rozpisywać się o tym czymś daje 1/10 za zmarnowane 10h przy takim gównie
To jak można spędzić 10h przy takim "gównie"? sam się ze sobą kłócisz typie.
Po ograniu demka remaku G1 tak mi się zatęskniło za tym klimatem, że postanowiłem sięgnąć po coś od Piranii. Jedynka i Dwójka ograna już tyle razy, a poza tym technicznie jednak trochę odpycha, do Trójki jakoś wracać się nie chce, więc padło na pierwszy Risen. I to doświadczenie najbliżej Gothica, jakie udało się wytworzyć PB po G2 NK. Risen jest bardziej Gothiciem nawet niż G3. Po latach od premiery wciąż prezentuje się bardzo przyzwoicie, a pod względem grywalności bije na głowę masę współczesnych produkcji oraz oba swoje sequele.
Świat - Faranga wygląda świetnie. I czy naprawdę współcześnie trzeba koniecznie prześcigać się w tworzeniu ogromnych, pustych światów? Nie lepiej mniej, a dokładniej i porządniej? Wyspa jest niewielka, ale wypełniona zawartością po brzegi. I zgoda, że pod koniec backtracking już trochę męczy, ale wtedy z pomocą przychodzą runy teleportacji i tempo zostaje zachowane.
Bohater - na charyzmę Bezimiennego z Gothica wielki wpływ miał genialny głos Jacka Mikołajczaka. Na tym Bezi z Risena trochę traci, bo nie dość, że odgrywa go zupełnie generyczny aktor głosowy, to jeszcze brakuje polskiej lokalizacji. Ale w dialogach objawia się podobny szorstki humor gościa, który nie daje sobie w kaszę nadmuchać. W R1 bohater wzbudza znacznie więcej sympatii niż w R2, gdzie mimo tego, że jest bardziej cyniczny, to jednak przez cały piracki setting moim zdaniem trochę traci.
Klimat - Bardziej pasuje mi klimat generycznego fantasy bazującego na późnym średniowieczu, niż quasi-piracki z sequeli. Uwielbiam pirackie i marynistyczne klimaty, ale w wydaniu Capitan Blood lub Wyspy Skarbów, a nie Piratów Z Karaibów. Epoka i archetyp pirata są na tyle klimatyczne, że nie trzeba tam dodawać elementów fantasy lub jeśli już to odrobinkę. A w R2 i 3 mieszanka klasycznej magii, voodoo, tytanów, demonów i piratów to już trochę za wiele. Ale PB ma tendencję do takich koktajli. Elexowa próba połaczniea fantasy, SF i post-apo dała w efekcie strasznie zmutowany płód, który całkiem odpycha od tego świata. A R1 sięga do sprawdzonych elementów i robi to dobrze.
Fabuła - Pierwszy Gothic zrobił coś, czego nie zrobiła potem żadna z gier PB (i w ogóle mało produkcji stosuje ten prosty, ale jakże efektywny zabieg), a mianowicie nie powiedział nam wprost od samego początku z czym przyjdzie nam się mierzyć. Tutaj od razu wiemy, że chodzi o tytanów i na tym historia mocno traci. Ale konflikt między dwoma niejednoznacznymi moralnie organizacjami przedstawiony jest lepiej niż w G1. Tam wybór był między bandą kryminalistów tradycjonalistów, bandą kryminalistów sprzeciwiających się Status Quo i bandą naćpanych fanatyków. Tutaj ocena moralna, motywacje i działania poszczególnych frakcji są bardziej zróżnicowane, przez co do wyboru podchodzi się bardzej emocjonalnie.
Walka - najlepszy system walki jaki udało się urodzić Piraniom. W walce z NPC i stworami humanoidalnymi nic dodać nic ująć. Z mobkami wypada gorzej, bo blok nie na wszystkie stwory działa, a do tego poczwary mają refleks niczym mistrz świata w grze w łapki na amfetaminie i czasem szlag trafia, jak się próbuje trafić takiego sępa. Niemniej walka jest bardzo satysfakcjonująca.
Przez święta pewnie z rozpędu zacznę R2, ale jedyneczka to kanon i klasa i kto nie grał, niech nadrobi.
Zgadzam się ze wszystkim poza jednym - uważam, że ten nieco zamulasty oryginalny głos bohatera z R1 świetnie pasuje do atmosfery. Wszystko w R1 jest takie nostalgiczne, jesienne, lekko depresyjne i smutne... jak gdyby coś utracono bezpowrotnie. I jego przygnębiający głos tutaj mi pasuje. Tak jak pisałem wcześniej, tej grze potrzebny był dodatek w stylu Nocy Kruka. Być może właśnie można było postawić na wątek piracki. No i wątek Sary został zupełnie pominięty. Osobiście nie lubię tego, co dzieje się w R2 i R3 jeżeli chodzi o fabułę. Po ograniu R1 liczyłem, że PB pójdzie w połączenie Risena i Gothika. Niemniej tak czy siak pierwszy Risen to jedna z najbardziej niedocenianych gier w historii moim zdaniem.
Gra zaczyna się ciekawie i ma kilka dobrych momentów ale tylko przez 1 rozdział, no może jeszcze trochę drugi, później w głównym mieście, i obozie bandytów, nie ma co robić -pustostan. Zadania poboczne do bólu nudne jest ich sporo, ale to nie oznacza że są jakoś mega wciągające jedynie klika jest dobrych, muzyka słaba, dużo gorsza niż w Gothicach nie czuć już tego klimatu, postacie 2 planowe na jedno zadanie, później robią już za puste tło. Z plusów na pewno rozwój postaci przeniesiony z serii Gothic który jest prosty, logiczny-10 punktów za poziom taki jaki lubię i szukanie nauczycieli, oraz ładna grafika która po mimo lat ciągle cieszy oko, walka nie łatwa ale satysfakcjonująca, lecz niestety jak wspomniałem wcześniej fabularnie i klimatycznie to już nie to samo co Gothic i Gothic 2 NK ( zwłaszcza z modem R 2.0 który dla mnie obecnie jest grą numer 1) pod tym względem seria Risen jest 2 ligi za serią Gothic, gra po 20h mnie znużyła.
Jestem ogromnym fanem Gothica.. I obiecałem sobie, że nie tknę Risena, dopóki wszystkich gothiców nie przejdę. I dziś jest ten moment.. Ciesze się pierwszymi chwilami gry, o której wiem że mnie zachwyci.. W życiu są piękne chwile :-)
61 godzin na liczniku steama i nie żałuję żadnej z nich. Przeszedłem i jestem zadowolony. Fajna historia, fajne urzekające widoczki. Tylko mam takie wrażenie, że już do niej nie wrócę. Zrobiłem wszystko co było do zrobienia i nie odczuwam potrzeby przechodzić jej jeszcze raz.
Szkoda, że CD Projekt wtedy tego nie wydał bo na pewno byłby dubbing, oby ten projekt się udał https://www.youtube.com/watch?v=MdTZrugzqv8&feature=emb_title
Trzymam mocno kciuki!
W Risenie odnalazłem podobieństwo do Gothica, a dopiero później spostrzegłem się, kto brał udział w jej produkcji. :D
Oby więcej takich gierek, gdyż właśnie dzięki nim, świat ma znaczenie!
Po 11 latach wróciłem i polecam ! Jest pare błędów ale fabuła robi swoje ! Polecam !
Po tylu latach i z tego co pamiętam nie myślałem że tak mnie wciągnie jako całość najlepsza część trylogii chociaż i tak jest o wiele gorzej niż w gothicu szczególnie misje, fabuła, postacie czy świat to jest parę rzeczy zrobionych lepiej jak walka która wyszła najlepiej ze wszystkich gier tego studia zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=iUuU9BAjhn4&list=PLI2HRQC_mAWQdDQ-1nr9V3CcJM2IUPNn3
Walka to bardzo przyjemny element tej gry, bardzo przemyślana i dająca dużo satysfakcji. Na dodatek pozwalająca pokonać na początku dużo lepszego przeciwnika, mimo że potrwa to długo i będzie wymagało wysiłku.
twórcy zamiast doszlifowywać średniowieczne rpg to poszli w takiego elexa z wielkim nudnym światem i tragiczną walką zamiast pójść w dość duży świat np. noc kruka i z mocną fabułą ja elexa 2 sobie nie wyobrażam
Bardzo dobra gra, widać, ze Piranie chcieli pokazać, że potrafią zrobić dobrego Gothica, szkoda tylko, ze w Polsce miała innego dystrybutora, bo ta gra wiele traci przez brak pełnej lokalizacji.
Risen to średniak niestety i jest przykładem gry gdzie ilość niestety nie oznacza jakość, w grze jest mnóstwo rzeczy do robienia, ale ciekawych zadań jest tylko na pierwszy rozdział, później następuje pustostan, żadnych wzmianek od npc od których wykonywaliśmy misje, żadnych ciekawostek, żadnych rozwiązań typu co by było gdybyśmy wybrali nieco inną opcje...co prawda wszystkie Gothiki słynęły z liniowości, ale tutaj liniowość dobija tą grę.Największy plus gry to rozwój postaci i walka która jest taka jaką lubię czyli wymagająca.
Plusy
-- Przyzwoity wątek główny
-- Satysfakcjonująca trudna walka
-- Ładna oprawa audiowizualna
-- Rozwój postaci
-- Muzyka oddająca klimat
Minusy
-- Słabe misje poboczne/ jedynie na 1 rozdział dają radę
-- Słabo napisane w większości nudne postacie
-- Brak dubbingu
-- Bardzo mała ilość contentu ( broni, zbroi itp)
-- Słabe mało satysfakcjonujące zakończenie gry.
Bardzo dobra gra, gdzieś słyszałem że to tak powinien wyglądać Gothic 3( a przynajmniej mechanika walki).
Ta gra to przecietniak.I tak ....lubie takie gry ale uwzam ze taki Risen 2 był lepszy.
Ta gra tak naprawde oprócz swietnie zrobionej wyspy napakowanej ciekawym ekspolorem nie oferuje nic.Sztampowa ,wrecz nudna fabuła,(jeszcze pierwszy rozdział daje nadzieje ale potem......)
Postacie ktorych nie pamietam 15 minut po ukonczeniu gry,Nudne i dlugie dialogi,słabe questy poboczne,brak ciekawych broni ,i irytujaca walka...
Walka w tej grze to wogole jakis absurd bo mozesz miec dobry pancerz i miecz ale jak jaszczur wyprowadzi 4 kontry i to tak Cie nie ma.Walka to rzecz najbardziej irytujaca w całej grze.Przejscie przez te Jaszczury w Swiatyni to byl dla mnie jais dramat ,blokowanie przeciwników ,uniki,a jak przyjdzie starcie z 3 to nie masz szans,a postac mialem dosc dobrze rozwiniętą.I tak sobie wczytuj sejvy po 15 razy.
Troche szkoda bo liczylem na cos duzo lepszego,mam sentyment do starych gier ..i wiem z gra ma juz swoje lata ale do takiego Wiedzmina 1 to jej daleko.Odemnie 5/10 i spory zawód.
Ta gra to przecietniak.I tak ....lubie takie gry ale uwzam ze taki Risen 2 był lepszy.
Meh. Risen 2 według mnie zdecydowanie najgorsza gra PB. Wykastrowali go z wielu charakterystycznych dla gier PB mechanik tylko po to, żeby przypodobać się zachodnim graczom. Efekt był taki, że walkę spłycili do bezmyślnego spamowania LPM (w jedynce przynajmniej była jakaś taktyka walki, nie mówiąc o tym, ze dostępnych było dużo więcej rodzjów broni), zadania uprościli, przez co były dużo mniej ciekawe oraz z niezrozumiałych dla mnie powodów wywalili z gry możliwość wyboru gildii i w dziwaczny sposób przemodelowali rozwój postaci.
Pierwszy Risen to kompletne przeciwieństwo dwójki i moim zdaniem w każdym aspekcie jest od niego dużo lepszy. Jak przechodziłem go lata temu, to sam miałem problemy z jaszczurami, ale gdybym miał kiedyś wrócić do tej serii (zresztą już jakiś czas temu o tym myślałem), to mój wybór padłby właśnie na jedynkę i nawet nie brałbym pod uwagę innej opcji.
Ta gra to przecietniak.I tak ....lubie takie gry ale uwzam ze taki Risen 2 był lepszy.
risen 2 jest krotki to raz walka na placu to porazka blad nie mozna wziasc fantow a teraz pytanie
edycja rozszezona ile trzeba miec obrazen zeby bic zebacze?
Moja ulubiona gra piranii. Nie jest to może znowu taki wielki komplement bo nie jestem największym fanem tego studia ale risen naprawdę mi się podobał. Było tu dużo tego co lubię w ich produkcjach a tego czego nie lubię mało lub jakoś tak mniej mnie drażniło.
Zalety:
1. Zaczynamy jako rozbitek, niczego nie mamy, jesteśmy słabi i musimy w pierwszej kolejności spróbować nie zginąć. Powoli rośniemy w siłę, zdobywamy lepszy ekwipunek, nawiązujemy cenne znajomości i poznajemy lepiej miejsce akcji. Pamiętam jak pierwszy raz grałem w risena i po jakiejś godzinie gry udało mi się trafić do obozu bandytów. Mimo, że nie brakowało tam chętnych by mnie okraść i wykorzystać, strażnicy bywali leniwi i brutalni to i tak poczułem się w końcu bezpiecznie, bo w blasku ogniska i w otoczeniu innych ludzi. Bo wiedziałem, że tu poza granicami obozu czekają na mnie potwory którym nie dałbym rady. Łatwo się wczuć.
2. Grafika i muzyka. Wymieniam je w jednym punkcie chyba dlatego, że żadne z nich nie jest aż tak dobre by zasłużyć na osoby numerek. Mimo to wyspa jest bardzo ładna a muzyka świetnie podkreśla niepokojąco tajemniczy nastrój jaki towarzyszy eksploracji.
3. Wiele drobnych powiązań pomiędzy różnymi NPCkami co sprawia, że czy to obóz bandytów czy portowe miasto sprawiają wrażenie bardziej autentycznych. Kolejna rzecz którą piranie robią całkiem dobrze.
4. Eksploracja wyspy. Nie brakuje wielu ruin a w nich śmiertelnych pułapek, ukrytych przejść czy pochowanych skarbów. A ponieważ, o czym wspomniałem już w punkcie pierwszym, gra jest do pewnego momentu trudna to cieszyłem się ze znajdowanych rzeczy. Inaczej niż chociażby w wiedźminie 3 gdzie wyławianą kontrabandę często od razu wrzucałem z powrotem do wody bo i tak nie miałem co robić ze złotem ale chciałem oczyścić mapę ze znaczników. Oczywiście w pewnym momencie, gdy nasza postać nabierze już sił i doświadczenia, nie ekscytowałem się z każdej znalezionej rzeczy ale ten moment nastąpił zadowalająco późno.
5. Wiele drobnych decyzji które możemy podejmować w trakcie rozwiązywania zadań i wiele alternatywnych sposobów na ich wykonanie oraz kilka frakcji do wyboru. Wybór może zostać dokonany też za nas bo napotkany przedstawiciel inkwizycji po prostu da nam w łeb i siłą zaciągnie do klasztoru a my będziemy wtedy zmuszeni do dołączenia właśnie do nich. Pomysłowe!
Wady:
1. Gdy zaczynałem to wątek główny nawet mnie zaciekawił a zadania poboczne były w porządku, potem jednak straciłem zainteresowanie fabułą a zadania poboczne skończyły się i zostało mi już tylko mozolne przebijania się do napisów końcowych. Końcowy etap risena jest nudny.
2. Spotykane postaci nie są jakoś szczególnie ciekawe. Nikogo nie polubiłem, nikogo nie znienawidziłem, wszyscy byli jacyś tacy bezpłciowi. W pewnym stopniu jest też to wina średnich dialogów i kiepskiego udźwiękowienia. Każdy jeden NPCek brzmi jakby miał wszystko gdzieś niezależnie od tego o czym akurat mówi. I tak jest lepiej niż w dalszych risenach.
Zaletą była możliwość przejścia gry trzema różnymi ścieżkami rozwoju z inną fabułą.
Od początku do końca nic specjalnego, zwyczajnie przyzwoita gra w której konstrukcji mocno czuć ducha Gothica podanego w wersji tropikalnej. Gra niespecjalnie długa, z prostą historią, kilkoma niezłymi questami na czele z zabawą w detektywa, znajomym podziałem na obozy i i ścieżki kariery oraz znacząco poprawionym systemem walki względem poprzednich produkcji Piranha Bytes.
Zabrali mnie do klasztoru i nie dało się posunąć gry na przód. Archaiczne dziadostwo nawet jak na swoje odległe czasy.
lol, jak sie nie dało, dostajesz w klasztorze zadania przecież. Zagraj może w jakiegoś samograja na komórce to nie bedziesz mial problemu z przejsciem. lol
Risen ma w sobie więcej z Gothica niż Gothic 3 :) Dla fanów klasyków pozycja więcej niż obowiązkowa. Pierwszy raz grałem w nią w czasach premiery i nie za dużo pamiętałem (bądź co bądź było to jakieś 12-13 lat temu), teraz w ramach rozgrzewki przed Kronikami Myrtany uznałem, że warto przejść ją jeszcze raz. Grało mi się bardzo dobrze, w pierwszym i drugim rozdziale zastanawiałem się nad 9/10. Risen dawał mi ogrom frajdy, jakiej już dawno nie czułem grając w gry (a, jako że gram od 1996 roku to trochę ich już posprawdzałem). Czułem się jak dzieciak z 2000 roku, gdy co druga gra oferowała coś nowego. Teraz już o to ciężko, i dlatego właśnie tak dobrze mi się grało - powróciły wspomnienia sprzed wielu lat :) Gra jednak nie jest idealna i do ubóstwianego przeze mnie Gothica 2 trochę jej brakuje. O ile w akcie 1 i 2 grało mi się świetnie i czułem klimat starych Gothiców, tak 3 i 4 to już była taka szybka bieganina po świątyniach i z racji napakowanej już postaci (grałem magiem) kładłem całe dziesiątki mocnych wrogów, zanim jeszcze do mnie byli w stanie dobiec. Wdało się trochę monotonii. Poza tym o ile cała fabuła się jakoś broni (choć do tej z Gothica 1 i 2 jej daleko), to końcowa walka i w ogóle zakończenie trochę rozczarowuje. Klimat, mimo że naprawdę fajny i zbliżony do Gothiowych, w pewnym momencie gdzieś się rozmywa. Niemniej jednak całościowo gra nie tylko się broni, ale daje naprawdę bardzo dużo frajdy, zwłaszcza dla fanów pierwowzorów. Szkoda tylko, że kolejne części skręciły w nie do końca moje klimaty (tropikalne wyspy, plemiona tubylców). Ale i tak w nie zagram, bo te 20-kilka lat temu zakochałem się w grach Piranha Bytes i raczej już się nie odkocham :) Polecam! 8,5/10
jak dla mnie Risen to odgrzewany kotlet owszem mam grę w wersji na PC i dla mnie to bezsens wypuszczać coś tylko dlatego bo są konsole nowej generacji. Już lepiej by zrobili gdyby całkiem nową grę zrobili
To jak już wydają tą nową wersję na konsole w 2023, to chociaż postaraliby się w końcu o dubbing, bo to jedyna gra z "uniwersum" Gothica, która go nie ma.
W końcu ! Jest już Risen 1 i Risen 3 na PS5 ale brakuje jeszcze Risen 2. Trzeba znowu czekać miesiące żeby zaliczyć całą serię w jednym podejściu.
Gra jest świetna i wciągająca ale niestety tylko przez 2 pierwsze rozdziały... na początku jesteśmy słabi/ od zero do bohatera, uczymy się nowych umiejętności itp wykonujemy ciekawe misje lojalnościowe w zależności od stronnictwa itp czyli jakieś 15-20h, bo później wszystkie Npc-ty dostają zamglenia umysłowego i praktycznie wszyscy już robią jako tylko żywe sztuczne tło, przez co świat wydaje się kompletnie martwy, seria Gothic słynęła właśnie z tego że na każdym kroku były jakieś smaczki i mniejsze lub większe konsekwencje naszych poczynań względem świata przez całą grę, czasami rożne sposoby wykonania questa ... tutaj tego nie ma, postacie poboczne, całkowicie nijakie i nudne, dialogi to samo, przeciętna gra pod każdym względem.. do G2NK nie ma nawet podjazdu, nie ta liga.
W końcu po tylu latach zabrałem się za trylogię risen. Pierwsza część za mną i pora na podsumowanie gierki. Przede wszystkim warto na początku napisać, że jestem ogromnym fanem gier serii Gothic i ograłem każdego z nich po kilka dobrych razy (oprócz czwartej części xDD) więc "gothicowe drewno" nie jest mi obce. W risen wcielamy się w rozbitka, która po gwałtownym sztormie wylądował na niewielkiej wyspie. W jej epicentrum leży aktywny wulkan nieopodal, którego zbudowano miasto. I od tego momentu nie trzeba nic więcej mówić o fabule, gra daje nam wolną rękę. To od nas zależy gdzie pójdziemy, do jakiej gildii dołączymy oraz jaką klasą postaci będziemy grać. Ja wybrałem bandę Dona, lecz moje pierwsze kroki skierowałem do miasta. W grze jest masa zadań pobocznych, lecz jak to przystało na gry od piranii, to nie one dają nam najwięcej expa tylko zabijanie mobków. Jak zaczynacie swoją przygodę to polecam wam wybrać najpierw pójście do miasta i władowanie całego dostępnego golda i punktów nauki w skradanie, otwieranie zamków i kradzież kieszonkową. Potem wystarczy przespać się do nocy i można wynieść całe miasto XDD. Generalnie jak ktoś lubi gry w stylu gothica to risen na pewno mu się spodoba. Gra jest drewnem, ale nie aż tak dużym jak wspomniany wcześniej klasyk. System walki może sprawiać przyjemność, strzelanie z łuku/kuszy nie opiera się na autoaimie jak to było w przypadku chociażby gothica 1 i 2. Gra nie jest jednak wolna od wad, a ma ich całkiem sporo. Przede wszystkim największą wadą dzięki, której byłym bliski usunięcia tej gry są bugi. Nie wiem czy to kwestia wersji z modami polepszającymi tekstury czy co, ale regularne crashe do pulpitu zdarzały się cyklicznie (nie jakoś bardzo często ale było to męczące). Wyrzucanie gry do pulpitu podczas wczytywania zapisu też zdarzyło się kilka razy. Inną z wad jest chociażby bez pomysłu przeciągnięta fabuła. Najpierw szukamy 5 pewnych dysków, po ich zebraniu fabuła się na chwilę rozpędza do tego stopnia, że mamy wrażenie, że zaraz stanie się coś niesamowicie epickiego. Nic takiego nie ma miejsca. Tym razem musimy znaleźć kolejnych 5 grobowców i przynieść z nich konkretne rzeczy. I w końcu jest finał i walka z bossem... którą najlepiej przemilczeć i udawać, że nie miała miejsca. Do tego dochodzą pomniejsze bugi jak wpadanie pod mapę, blokowanie się postaci np między stołem, a krzesłem czy w innych skałach. W każdym z tych przypadków konieczny jest reload. O mechanice spadania polegającej na tym, że postać blokuje się o powietrze czy "wystrzeliwaniu" bohatera w powietrze w losowych momentach przy wyłączeniu zaklęcia lewitacji nie wspominając. Tak narzekam na ten tytuł jakby był totalnym crapem, ale wcale nim nie jest. Świat jest mega ciekawy, wypełniony zawartością (Ubi uczcie się! Tak robi się światy). Fabuła pomimo rozciągnięcia jest przyjemna, rozwój postaci naprawdę przemyślany, Więc jeżeli lubi gothica to bierzcie i grajcie z tego wszyscy, ale uważajcie na bugi.
Risen to moim skromnym zdaniem najlepsza po Gothicu 2 gra Piranii. Po niezbyt udanej i zbyt dużej, jak na tamte czasy i możliwości studia, trzeciej odsłonie swojej pierwszej serii twórcy zmniejszyli skalę świata, co pozwoliło im na lepsze dopracowanie pozostałych elementów rozgrywki. Nie oznacza to jednak, że mapa w grze jest mała - jest wystarczająco duża, by jej dogłębna eksploracja na długo zajęła gracza i tym samym wystarczyła na zadowalający dla otwartego świata czas rozgrywki.
Gdzie kupie wersję płytową na xbox one?
https://www.gematsu.com/2022/11/risen-coming-to-ps4-xbox-one-and-switch-on-january-24-2023
https://www.gamingdeputy.com/risen-the-rpg-launches-on-ps4-xbox-one-and-switch-in-videos/
wygląda na to, że wersja na płycie dla XboxOne nigdy nie powstała?
Tylko mowa o płytkach dla PS4 i Switch
Kupiłem na gog, aby otrzymać grę czekałem rok i dostałem dopiero po napisaniu na fb gog, później dopiero ogarnąłem że nie ma polskich dialogów więc nie zagram w to chyba że pirata znajdę.
A risen 2 bedzie na nowsze konsole?
Ta gra to zaraz po Gothicu 1 i 2 najlepsza gra Piranha Bytes. W zasadzie jedyne jej wady to to, że nie jest Gothiciem i nie ma polskiego dubbingu bez którego gry Piranii to nie to samo.
Klasyczny Gothicowy schemat, mała mapa, dwie/trzy gildie do których można dołączyć i awansować w ich szeregach i świat pełny nie respawnujących się potworów do wyczyszczenia żeby wbić level. Nawet szukanie 5 artefaktów rozrzuconych po wyspie jest.
System walki najlepszy jaki stworzyła Piranha. Ludzie i potwory walczą bardzo agresywnie, blokują, robią uniki, żeby kogokolwiek trafić trzeba stosować takie ruchy jak parowanie, zwykłe siekanie LPM nic w tej grze nie da. Przez te trudne walki mam wrażenie, że poziom trudności taki jak w pierwszym rozdziale Gothic 2 Noc Kruka się utrzymuje o wiele dłużej, bo nawet pod koniec gry można łatwo zebrać wpi*rdol od Jaszczuroludzi a w Gothicu 2 NK po pierwszym rozdziale jest już z górki.
Ogólnie zdecydowanie polecam fanom Gothica, to jest Gothic 3 którego nigdy nie dostaliśmy.
A i jeszcze dodam - słyszałem, że niektórzy narzekają na walkę z ostatnim bossem w grze. Rzeczywiście jest trochę nietypowa ale przynajmniej trzeba się trochę wysilić. Bo w takim Gothicu 2 na koniec gry zazwyczaj jest się tak napompowanym, że walka ze smokiem ożywieńcem trwa jakieś 10 sekund. Tutaj jest trochę zabawy i przynajmniej nie czuć że final boss to kolejny patałach na strzała dla głównego bohatera.
Walka w Risen to mistrzostwo i uwielbiam ten początkowy klimat zaszczucia gdzie się ucieka, chowa po kątach czy podejmuje walkę jak na każdym kroku przy głównych drogach polują aby wciągać do klasztoru. Można oczywiście chodzić po krzakach, ale wtedy jest drugie ryzyko zjedzenia przez jakiegoś milusińskiego.
Jaki udało Ci się zdobyć level pod koniec gry? Nie miałeś problemu z jaszczuroludzmi? Pamiętam że strasznie się z nimi męczyłem
Pod koniec gry powinieneś mieć około 27-29 poziomu. W grze jest ważna alchemia i zbieranie roślin na mikstury zwiększające współczynniki. O ile w Gothicu większość siły wbijało się trenując u nauczycieli a bonusy z mikstur czy tablic to tylko dodatek, to tutaj większość to właśnie mikstury.
Jaszczuroludzie rzeczywiście są bardzo silni, ale pod koniec gry raczej już nie powinni sprawiać dużego problemu. Dużo siły + wytrenowana na maksa umiejętność broni i rozwalasz ich silnymi atakami.
Siema, macie jakieś rady dla osoby która planuje pograć w ten tytuł? Planuje niedługo zagrac w Risena ale podobno jest dość trudna, za wszystkie rady będę wdzięczny
Jak grales w Gothica to dasz rade. Na koncu i tak siekasz wszystko jak w h&s ale poczatki sa spoko. Jedyna najlepsza rada to nie idz na inkwizycje tylko do bandytow albo magow. Pamietam ze poszedlem do magow ale ile zadan sie dalo na poczatku zrobilem dla bandytow. Magowie maja taki plus ze czujesz sie w pewnym momencie jak nowicjusz w G2, fajny klimacik. Bandyci tez spoko. Omijaj inkwizycje i nie daj sie im zlapac na poczatku bo pozniej jak cie zamkna to juz nie zmienisz tego wyboru. Warto czesto zapisywac na roznych slotach bo jedno zadanie i juz gildii nie zmienisz. Juz nie pamietam jak cie lapia dla inkwizycji(chyba jak od razu do miasta idziesz?) ale to najgorsza frakcja.
Risen 1 ukończony, zajęło mi według steam 38 h, zrobiłem większość questów pobocznych, ale na pewno nie na 100%
Ogólnie gra jest bardzo dobra, ale na pewno nie najlepsza, Gothicy są lepsze a ELEX mi się znacznie lepiej podobał od Risena 1
Zalety:
-Wymagający i trudny system walki
-Ciekawa wyspa faranga która skrywa sekrety
-Wątek Patty i jej ojca
-Ogólnie cały balans gry, nie licząc za bardzo mocnych jaszczuroludzi
-Gildie i jej questy do dołączenia, do frakcji
-Rozwój postaci
+/-
-Dubbing postaci
-Nijaki bohater główny
-Nie licząc kilku postaci, postacie są dość średnio napisane
-Takie sobie questy poboczne, typowe przynieś, zabij, znajdź, przynieś
-Crafting, który miał niewykorzystany potencjał
Wady:
- Wątek główny który był ciekawy tylko w 1 rozdziale, pozostałe rozdziały były cholernie nudne, a zwłaszcza ostatni rozdział 4
-Zbieranie
spoiler start
zbroi Ursegora,
spoiler stop
ten rozdział to jakieś nieporozumienie, ciągła frustracja, te wszystkie świątynie były cholernie kiepsko zrobione, nie mogą się równać z świątynia śniącego i dworem irdotath które były genialnie zaprojektowane
-Niezbalansowani jaszczuroludzie
-A no i nie sposób wspomnieć o balansie gry, który wymuszał szukanie tych cholernych roślinek aby robić mikstury siły, skandal
Nie rozumiem jak można mieć taki dobry system walki w 1 części, i porzucić go na rzecz tego z 2 i 3 który był tragiczny ;/
Na szczęście pirania się zrehabilitowała robiąc ELEXA 1 który był dla mnie świetny, to tyle ode mnie
Nie jest to zła gra, taka Gothico-podobna. Fajny świat i postacie, fabuła też ok, walka, rozwój postaci, itd. Wszystko tak jak powinno być. Niestety do czasu. Jak zaczynają się walki z jaszczurami, to się odechciewa. Albo są zbugowane albo celowo twórcy zrobili tak, że walka z nimi to koszmar nie dający żadnego wyzwania ani satysfakcji, a jedynie frustrację. Dwa razy do tej gry podchodziłem, raz przed lat i drugi raz teraz, no i nie ukończyłem właśnie przez te jaszczury i irytujące, męczące, upierdliwe szukanie zbroi tytanów. Mimo to gra dobra i warta polecenia.
Ukazał się fanowski POLSKI DUBBING! Przeszedłem na nim grę i polecam serdecznie. Zainteresowanych zapraszam do poradnika instalacji:
https://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=3248892920
Ostatnia dobra gra piranhi co jest przykre. Jestem już starym graczem wiem że wiele producentów upadało na przestrzeni lat i to jest norma szkoda tylko że tak przełomowe studio już upadło.
Risen był dobrą grą ale nie genialną jak gothici
Gra ma w sumie dobry tylko pierwszy akt który zajął mi 20 h -cała gra 40, niestety od drugiego aktu już trochę grę męczyłem co nie powinni się zdarzyć bo nawet gothic 3 tak szybko mnie nie zmęczył
w tym akcie chciałem wykonać wszystkie zadania poboczne itd. jak to robiłem w poprzednich gothicach i tu mamy zgrzyt bo w kolejnych rozdziałach dostajemy maks 1-2 zadanie poboczne !!!!!
w gothicach z każdym rudziałem dostawiliśmy co prawda coraz mnie,j ale zawsze coś się działo szczególnie w gothic 2.
Kolejny minus kompletnie nie ciekawy bohater, bezimienny przeżył piekło, ale miał jaja i umiał się odgryźć każdemu w ogóle w risen jakoś mało wesołości, śmiesznych żartów.
Gra cierpi na brak ciekawych postaci czy ważniejsi bohaterowie czy mniej ważni dla opowieści zaraz o nich zapominamy co kłóci się z przednimi grami studia, naprawdę w poprzednich grach mieliśmy ogrom ciekawych osobowości szczególnie w gothic 1, teraz wymienił bym większość mieszkańców górnego starego obozu czy nowego.
Do minusów zaliczył bym też fabuła trzyma poziom tylko w pierwszym akcie, dalej cały klimat i tajemnica jakoś się rozmywa.
Miasto nie umywa się do khorinis każda dzielnica wygląda tak samo i jest bardzo małe
Teraz plus
Świetna muzyka jedna z najlepszych od piranhi nadająca wyspiarskiego klimatu grze
Dobry rozwój postaci
Świetna walka najlepsza ze wszystkich gier studia
Świetna eksploracja to nadal gdzie w każdym zakamarku coś się znajduję,
w grze mamy wiele niezbyt rozległych ruin a także wiele jaskiń i skarbów to na plus
Fabuła jest całkiem ale i tak do gothica to przepaść
dużo całkiem ciekawych misji pobocznych w 1 akcie
Całkiem niezłe miasto chodź nie umywa się do khorinis
ładna ciepła, grafika jak na 2009 rok
Ogólnie Risen był krokiem w dobrą stronę po gothic 3, ale we wszystkim był gorszy oprócz walki i grafiki
Gra moim zdaniem bardzo dobra. Generalnie kopia oryginalnego Gothica. Zaczynamy od zera i fajnie rozwijamy postać. Świat jest ciekawy, misje zróżnicowane. Minusem wiadomo mechanika walki, ale to klasyk u Piranhi Bytes. Jak dla mnie 8,5/10.
Via Tenor
Ja tam też Risena 1 lubię, a Risen 2 polubiłem tylko dlatego że jest piracki klimat bo reszta taka sobie, ale wracając do R1 to czuć klimat Gothica, fajnie ze jedno miasto jak Khorinis, obóz bandytów, fajny klimat w klasztorze i pamiętna misja szukania zabójcy, MENDOZA TO MENDA, w sumie chyba się zagra jeszcze raz, jedyne do czego można się przyczepić to w 3/4 gry jest za dużo już tych jaszczurów rozsianych po mapie i jest walki wtedy sporo, no i finałowa walka szkoda że nie jest normalna tylko jakieś zręcznosciowe, ale tak to ostatnia dobra gra Piranhii [*]
Gra niestety nie porwała mnie na tyle żeby ją skończyć (teraz i w dniu premiery). Ogólnie to nie można powiedzieć że to zła gra i na pewno nie zasługuje na ocenę mniejszą niż solidne 6/10.
Dobra gra ale nie tak dobra jak się przyjęło. Dla mnie to najgorsza część serii. Gra, która nie ma żadnego nowego pomysłu na siebie tylko jest mieszanką tego co było wcześniej tylko w gorszym wydaniu. To jest po prostu gorszy Gothic. Gorsza fabuła, gorszy świat, gorsza mapa, gorszy bohater, gorsze postaci, gorszy klimat, gorszy system walki. Po porażce Gothica 3 widać, że PB bała się robić znowu coś dużego. Skala gry mocno się skurczyła, gra jest mniejsza niż Gothic 2. To gra to nie był żaden krok do przodu dla studia, tylko powrót do tyłu, do tego co wcześniej działało. Brak polskiego dubbingu to kryminał, z tymi brytyjskimi głosami bandyci Dona wypadają komicznie co bardzo psuje odbiór gry.
Wbrew panującej opinii, że system walki w pierwszym Risenie jest jakiś szczególnie dobry, system walki jest totalnym drewnem, nieintuicyjnym i niekiedy wręcz irytującym drętwym chaosem. System walki w dwóch pierwszych Gothicach był o wiele lepszy, dużo efektowniejszy i przyjemniejszy. W Risenie jeszcze jak się walczy z jednym przeciwnikiem to jest ok, ale jak się walczy z kilkoma przeciwnikami naraz to często jest masakra. A jako, że nie da się tutaj specjalnie odciągać przeciwników pojedynczo to często można się irytować. Czasami się "uda" i zamiast sześciu przeciwników szarżuje na nas tylko trójka ale to nadal za dużo. Dużą rolę odgrywa tutaj kamera, która często świruje w trakcie walki. Tak samo jak namierzanie przeciwników, gra często po prostu ich gubi, albo sama zmienia cele. Czasami walcząc z przeciwnikiem najbliżej postaci, nagle gra sama z siebie zaczyna śledzić tego który jest najdalej od bohatera. Wystarczy, że przeciwnik zrobi unik, i gra już gubi lock na przeciwniku co sprawia, że jeżeli akurat w tym momencie bohater zaatakuje to atak idzie w powietrze a przeciwnik z boku może naszą postać dźgnąć bo nie ma szans odpowiednio szybko zareagować. Nawet na początku gry dochodzi już do absurdów gdzie łatwiej jest pokonać wszystkich wojowników Dona na arenie niż pokonać dwa wilki. Wraz z rozwojem widać oczywiście progres naszej postaci, widać że staje się silniejsza i przeciwnicy, z którymi był wcześniej duży problem nagle stają się prości więc to jest pozytyw.
To jest w sumie bardzo negatywna opinia, no ale dla mnie wielkiego fana PB pierwszy Risen zawsze był taki trochę nijaki. Jest tutaj oczywiście jakiś duch Gothica, jest całkiem solidna eksploracja i mimo wszystko gra się w to w miarę nieźle, ale jednak to po prostu nie jest ten poziom. Tak naprawdę tylko pierwszy rozdział jest naprawdę dobry, potem to już w sumie gra szybko zmierza do końca a my przez większość czasu latamy po nudnych jaskiniach i świątyniach, najpierw szukając kryształowych dysków aby otworzyć drzwi do wnętrza wulkanu a potem szukamy szczęści pancerza Władcy Tytanów aby móc... otworzyć kolejne drzwi. No pasjonujące toto nie jest zdecydowanie. Sorry, ale Risen do pierwszych dwóch Gothiców czy do pierwszego Elexa nie ma nawet startu. Kolejne dwa Riseny dla mnie także były lepszymi i bardziej przyjemnymi grami, już z jakimś własnym pomysłem na siebie.