Królewska 57 - odc. 9 - A w następnym Saints Row...
nie czaje, bo nie znam tych ludzi :P
Dobre :)
dobre, oby tak dalej
Proszę,wystarczy trochę poświntuszyć i już się cieszą ;D
Koosa bo za młody jesteś żebyś znał xD
:)
heh ;>
LOL :P Widac, ze znawcy są wśród nas
GOLasy Koneserzy :P
Nareszcie coś.
haaaa :D ja bym umieścił inne postacie
dla tych co niewiedzą
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teresa_Orlowski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ron_Jeremy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jenna_Jameson
Nie zaśmiał się, widocznie za słabo siedzę w temacie filmów porno.
Jenna Jameson :D Mmm :D ;p
Teresa Orlowski chyba żyje?
Dużo, dużo lepsze. Ale nie zapominajcie: wyjątek potwierdza regułę. Następnym razem znów może być żal...
K4B4N0s - racja ;)
teraz widać kto marszczy przy avi, a kto nie :D
[30] xD ROTFL
Witam!
Z góry uprzedzam, że będzie długo i nieprzyjemnie. Zarówno dla autora oraz serwisu. Wyjaśnienie, po co tracę swój cenny czas, pisząc to, co piszę znajduje się na końcu komentarza.
Z tej strony Śledziu, profesjonalny twórca komiksów. Być może niektórzy z czytelników Gier - Online znają moje prace, gdyż przewinęły się przez kilka magazynów o grach. Na co dzień jednak zajmuję się pracą nad pełnometrażowymi historiami, niekoniecznie związanymi z grami (choć to moje ulubione hobby, i bardziej konsole niż klony), animacją oraz zleceniami ze świata reklamy (jak mam ochotę, nie poważam).
Zacznę od banału: wszystko ma swoje miejsce, każdy ma swoją rolę. Zdrowy rozsądek podpowiada, aby hydraulikowi nie dawać zlecenia na wstawienie drzwi itp. Natomiast miejsce koszmaru, jakim jest "Królewska 57" i który trudno nazwać komiksem bez krzywienia się dziko, jest albo na jednej z dziesiątek internetowych galerii, gdzie każdy może sobie powiesić cokolwiek w błogim przekonaniu o swojej wyjątkowości lub na twardym dysku autora. Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie odmawiam nikomu prawa do tworzenia, co więcej, jestem wielkim fanem sieci, która każdemu dała prawo głosu i prezentacji swojej twórczości, jednak istnieją pewne granice, rzekłbym - rozsądku, samokrytycyzmu i dobrego smaku.
Wszystkiego tego zabrakło zarówno autorowi "Koszmaru 57" jak i twórcom serwisu, którzy dopuścili się "Koszmaru..." prezentacji. Absolutnie każdy element tego <tfu> komiksu to amatorszczyzna najgorszej próby. Nie ma nawet sensu skupiać się na poszczególnych składowych <tfu> dzieła czy szukać sfer, które przynajmniej rokują pozytywnie na przyszłość. W tym wypadku absolutnie (przepraszam, że się powtarzam) wszystko jest ZŁE! Naprawdę, w sieciowych galeriach dość łatwo odnaleźć ludzi, którzy raz: potrafią rysować, dwa: grają. Tacy twórcy są zazwyczaj otoczeni szacunkiem innych twórców, co przekłada się na ocenę ich pracy (oczywiście bywają również wyjątki od tej reguły, jak to w przyrodzie bywa). Mam cichą nadzieję, że autor "Koszmaru 57" nie zarobił ani złotówki na swojej <tfu> pracy, ponieważ jedyne pieniądze, jakie należą się w tym wypadku, to odszkodowanie dla czytelnika za zmarnowany czas i uszczerbek na pojmowaniu estetyki.
Jak mniemam Gry - Online to w zamierzeniu serwis profesjonalny, tym bardziej niezrozumiały jest dla mnie fakt istnienia takiego kuriozum. Czy na grafikę w grach, recenzowanych w serwisie autorzy tychże recenzji również patrzą tak beznamiętnie pozbawionym jakiejkolwiek refleksji wzrokiem? W takim wypadku ocena końcowa tychże recenzji jest dla mnie wysoce dyskusyjna. Na argumenty typu: to tylko taki przerywnik, śmieszny strip odpowiadam: BZDURA! To dyletancki przykład kompletnego braku wyobraźni.
Tutaj dochodzimy do sedna. Nasz naród nie jest estetycznie wyrobiony, wystarczy przejść się pierwszą lepszą ulicą, pierwszego lepszego miasta, aby doznać szoku na widok Wielkiej Paskudy, wylewającej się z niemal każdej sklepowej witryny. Dodajmy do tego zmniejszający się odsetek ludzi czytających cokolwiek, nie wspominając o komiksie, który jest totalną niszą. Nie interesujący się komiksem człowiek ma z nim do czynienia zazwyczaj w wysokonakładowej prasie, zazwyczaj w formie komiksowego stripa lub tzw. szorta. Po lekturze amatorskich potworków w stylu "Koszmaru..." trudno potem dziwić się jednemu i drugiemu, że uważa komiks (który jest w końcu jedną z oficjalnych sztuk wyzwolonych, jak kino czy teatr) za rozrywkę (która sztuką bywa) urągającą nawet średnio rozgarniętemu umysłowi.
Na wyrobionego estetycznie człowieka, zewsząd czeka przysłowiowy "liść w twarz". "Koszmar 57" to taki właśnie "liść" wymierzony każdemu komiksiarzowi, tworzącemu w Polsce, któremu szacunek dla czytelnika oraz: rozsądek, samokrytycyzm i dobry smak nie pozwalają odpuścić choćby kadru, w celu dostarczenia na rynek jak najlepszego produktu. To także "liść" wymierzony w czytelnika Gier - Online, któremu wciska się kit i gniot pod pozorem błahej rozrywki. Rzecz w tym, żeby ta rozrywka prezentowała sobą możliwie najwyższy poziom.
Pozdrawiam
Michał "Śledziu" Śledziński
Michał Śledziu Śledziński ---> Kojarzę Ciebie z Sevret Service. Za bardzo bierzesz to do siebie. To tak jakby trener druzyny z Orange Ekstraklasy zabraniał grać w piłkę wszystkim okręgowym piłkarzom, a widzom oglądać ich mecze. Każdy odcinek Królewska 57 ma swoich zwolenników (mało ich;), jak i przeciwników (tych zdecydowanie więcej, sądząc po komentarzach). Napisz może dlaczego te rysunki tak bardzo Tobą wstrząsnęły, że postanowiłeś napisać swój post. Czyżby były aż tak złe? ;-) Co o tym świadczy? I czemu zabraniać ich publikacji?
A teraz przeczytaj dokładnie jeszcze raz to, co napisałem i znajdź mi fragment, w którym to niby zabraniam publikacji "Koszmaru..."? Następnie poszukaj fragmentu, w którym piszę, dlaczego nie mam zamiaru mierzyć się z ocenieniem walorów w/w komiksu?
Podpowiem.
a)nigdzie
b)gdyż jest to pozbawione sensu
Michał Śledziu Śledziński
a) Naprawdę, nie bierz tego do siebie. Jednak czytając Twojego posta takie się nasuwają przemyślenia i nic na to nie poradzę.
"A teraz przeczytaj dokładnie jeszcze raz to, co napisałem i znajdź mi fragment, w którym to niby zabraniam publikacji "Koszmaru..."?"
- Nie wprost, co to to nie. Przecież "zabezpieczyłeś" się przed tym pisząć w pewnym miejscu ""jestem wielkim fanem sieci, która każdemu dała prawo głosu i prezentacji swojej twórczości...".
Jednak, gdy spróbuje się zrozumieć przesłanie bijące ze zdań takich jak:
"Natomiast miejsce koszmaru, jakim jest "Królewska 57" ... jest albo na jednej z dziesiątek internetowych galerii ... lub na twardym dysku autora.",
czy:
"Jak mniemam Gry - Online to w zamierzeniu serwis profesjonalny, tym bardziej niezrozumiały jest dla mnie fakt istnienia takiego kuriozum.",
to właśnie tak mi się wydaje. Być może nadinterpretuje, w takim razie cofam :-)
Poziom tego komiksu (to komiks?) nie jest najwyższy, każdy to widzi. Jednak być może z czasem będzie ewoluował. Zarówno pod względem warsztatu, jak i tematów. Narazie były dwa fajne tematy, ale nie skreślam Królewskiej. Za 50 odcinków moze coś z tego będzie. Jednak... i tu przechodzimy do
b) "gdyż jest to pozbawione sensu". Może jednak nie? Skoro jesteś profesjonalistą, oceń swojego raczkującego kolege jak belfer na egzaminie, wytknij błędy, wskaż drogę ku poprawie i rzuć radą. Być może za te 50 odcinków, gdy wpadniesz tu ponownie, niektóre z tych rzeczy zostaną uwzględnione? Jeśli nie, pozostaje Ci biadać nad tym tak, jak to właśnie robisz. Jeśli tak, cóż... Fajnie.
Moje zdanie jest takie, żebyć nie brał tego komiksu(?) tak do siebie, a jeśli liczysz na popularyzację tego gatunku sztuki na tym portalu, to zaproponuj swoje prace GOLowi. Na pewno się ucieszą :-)
Śledziu - brawo, nic dodać nic ująć.
Ten odcinek kompletnie oderwany od reszty. moze to i lepiej bo ci bohaterowie z poprzednich to chyba najbardziej beznadziejne postacie jakie kiedykolwiek ktos narysowal. Co do tych postaci o ktorych byla mowa w tym odcinku to nie mialem "przyjemnosci" ich poznac dlatego musialem poszukac informacji o nich w googlach... coz jak widac w gusta niektorych trafilo w 100%
Nadinterpretujesz, Cainoor.
Co do rozwoju autora. Oczywiście. Progres następuje wraz ze zdobywanym doświadczeniem, to oczywiste. Natomiast dyskusyjny jest już fakt prezentowania tak słabego poziomu prac na łamach profesjonalnego portalu (samokrytycyzm, którego brak jest wg mnie bolączką każdego domorosłego twórcy). Od tego są właśnie galerie, gdzie na całe szczęście koszmarki giną w powodzi innych koszmarków.
"Jeśli nie, pozostaje Ci biadać nad tym tak, jak to właśnie robisz."
Raczysz chyba żartować. Kto tu biada? Czy każdą krytykę nazywasz "biadaniem"?
Proponować moich prac GOLowi nie zamierzam. Po pierwsze: nie mam czasu, napięte terminy. Po drugie: nie stać ich na mnie. Serio.
Michał Śledziu Śledziński ---> każda osoba która chce pracować dla naszej firmy i potrafi coś zrobić fajnego jest mile widziana, jeżeli masz ochotę publikować swoje komiksy na łamach naszego serwisu - zapraszam. Nie wiem czy będziemy w stanie sprostać twoim stawkom ale spróbować zawsze można.
Kontakt znajdziesz na stronie https://www.gry-online.pl/p100.asp
Co do jakości komiksu to każdy ma prawo mieć swoje zdanie, mi się podoba. Nie znam matematycznego wzoru opisującego piękno więc pozostanę przy wrażeniu jakie odczuwam czytając nasz komiks.
EDIT: przeczytałem to że nas nie stać, no skoro tak Pan twierdzi to widocznie ma Pan rację :)
Longwinter - jak rozumiem, reprezentujesz w tym momencie GOLa.
Wytłumaczę, jak chłop krowie na rowie tłumaczył. Mile widziane to jest poczucie dobrego smaku.
Pisząc o "matematycznych wzorach" (wiadomo, ziew) oraz "mile widzianych osobach" powodujesz jedynie delikatne wzruszenie mięśni w okolicach lewego kącika moich ust. Taka ironia.
Michał Śledziu Śledziński
"Raczysz chyba żartować. Kto tu biada? Czy każdą krytykę nazywasz "biadaniem"?"
- Nie, nie każdą. Jednak forma Twojego pierwszego posta nasunęła mi takie skojarzenie. Widocznie znowu nadinterpretowałem. Niby to samo czytamy, ale rozmijamy się w dokładnym rozumieniu? Czyż to nie typowe? Podobnie jest z Królewską. Co innego widzisz w nim ty, profesjonalista zawodowo rysujący komiksy, a co innego ja, zwykły, szary użytkownik. Zastanów się nad tym, jaki cel ma spełniać ten komiks, a potem sobie odpowiedz, czy go spełnia. Gry-Online nie jest portalem, kurczowo trzymającym się złych rozwiązań. Jeśli pojawi się więcej takich głosów krytyki jak Twoja, oglądalność spadnie, a cel nie będzie osiągany, to pewnie komiks zostanie wycofany. Jeśli jednak oglądalnośc każdego z odcinków jest spora, to marne szanse... Taki komiks to kolejna forma promocji. Pewna odmiana "niewazne jak, byleby mówili". Podobno biznesowo ma to sens, jak uważasz? (być może GOL ma inny cel publikując ten komiks i moje dywagacje nie mają sensu:)
"Proponować moich prac GOLowi nie zamierzam. Po pierwsze: nie mam czasu, napięte terminy. Po drugie: nie stać ich na mnie. Serio."
- Nie mnie to oceniać. Jednak mógłbyś czasem narysować coś za friko, w celu popularyzacji sztuki. W końcu komputerowi gracze to bardzo odpowiednia grupa docelowa ;-)
btw. Jaką masz stawkę? Abo jaka wg. Ciebie powinna być stawka za takie coś?
Cainoor. Ty nadinterpretujesz. Ja tylko sucho oceniam to, co widzę.
Za friko rysuję dla siebie, dla przyjemności, dla splendoru i czasami puszczam w sieć (są takie miejsca, można je znaleźć bez problemu) lub dla bardzo dobrych znajomych.
I wiesz. Są pewne granice wymiany zdań pomiędzy dwoma zupełnie sobie obcymi ludźmi. Ja do portfela nie mam zamiaru tobie zaglądać.
Michał Śledziu Śledziński
Nie no, spoko. Nie musisz przecież odpowiadać. Jednak zaskoczyła mnie Twoja wypowiedź, że firmy Gry-Online nie stać na Twoje usługi. Trudno mi to sobie wyobrazić, dlatego chciałem konkretów.
btw. Gdybyś zajrzał mi do portfela okazałoby się, że mieścisz się tam cały ze wszystkimi swoimi pracami.
spoiler start
Dobry joke, nie? ;-D
spoiler stop
Oczywiście. Jak już pary nie starcza, to jedziemy z osobistymi wycieczkami. Typowe. EOT z mojej strony, panie Cainoor, udanych zakupów z przepastnym portfelikiem życzę.
Michał Śledziu Śledziński ---> Nie rozumiem dlaczego mimika twojej twarzy ma być dla mnie ironiczna. Ironiczne to było stwierdzenie że nas nie stać na grafika, nawet artystę, myślę że w swoim artystycznym zapale zatrzymałeś się na etapie GOLa serwisu dla kilku ludzi. Mamy dotarcie rzędu 2 milionów osób miesięcznie, plus co najmniej kolejny milion na serwisie Neostrady który prowadzimy + conajmniej kolejny milion na serwisach angielskojęzycznych. Jeżeli wpadnę kiedyś na pomysł i znajdę sposób aby uczynić to dochodowym to zrobimy największy i w Polsce i bezkonkurencyjny serwis internetowy o komiksach. Zatrudnimy najlepszych w Polsce ludzi od komiksów aby przygotowali plan ekspozycji i listę prac. Zachęcimy do współpracy najlepszych autorów i nie tylko z Polski ale i ze świata. A na razie zrobiliśmy coś co jest dziesiąta częścią promila naszych serwisów. I uczymy się, bo jesteśmy pokorni. Nie uważamy się za specjalistów od komiksu. Potrwa lata zanim nimi będziemy, może nigdy to nie nastąpi. Ale spróbować można. Te kilka tysięcy osób które co tydzień oglądają stronę z komiksem jest dla nas próbką, miarą zainteresowania. Jeżeli będzie zainteresowanie, zrobimy kolejne komiksy innych autorów. Jeżeli nie będziemy pracowali nad tym. To tylko jedna z bardzo wielu naszych stron.
Dziękuję za uwagi. Weźmiemy je pod uwagę jak wszystkie inne. Dla mnie sukcesem jest to że nasz komiks wywołał na tyle emocji że udało się wciągnąć cię w rozmowę. Dla nas to co cenne.
Nie jestem powołany ani wykwalifikowany do szerzenia kanonu dobrego smaku, jestem powołany do prowadzenia serwisu internetowego i zarabiania na nim pieniędzy. Jeżeli od lat dostajemy wiele amatorskich prac (w tym komiksów) to nie widzę powodu aby ich nie publikować. To nie jest Tate Galery, to jest serwis dla miłośników gier. Pomimo mojej niewrażliwości na sztukę zdaję sobie sprawę że naszemu komiksowi bardzo daleko do kanonu gatunku. Ale może tak musi być. A może się to zmieni.
Twoje podejście " nie mam czasu, napięte terminy" jest najlepszą odpowiedzią na pytanie dlaczego komiks jest taki a nie inny. Ale to również może się zmienić.
Jeżeli nie jesteśmy w stanie zainteresować cię stawkami to może współpraca na zasadzie promocji bez wyłączności, biorąc pod uwagę ze mamy większy zasięg niż wszystkie gazety o grach w naszym kraju razem wzięte może nie do końca będzie to stracony interes. No i będzie można promować sztukę wśród mas.
Michał Śledziu Śledziński
"Oczywiście. Jak już pary nie starcza, to jedziemy z osobistymi wycieczkami. Typowe."
- Mi pary nie starcza? Wolne żarty! Dwa razy próbowałem podjąć dyskusję. Raz, gdy poprosiłem o bardziej konstruktywną krytykę, a raczej o wskazanie popełnianych błędów i kierunku rozwoju autora tego komiksu, a dwa, gdy nawiązałem do celu, jaki ten komiks ma spełniać. Dwa razy mnie zlałeś. Czy jednak zarzucam Ci brak pary? Nie, bo jakiż to ma sens? Późna godzina, piątek wieczór. Wyjątkowo siedzę przed kompem, ale wyjątku w temacie piątkowego relaksu nie zrobię i po prostu przemilczę tę kwestie :-)
"EOT z mojej strony, panie Cainoor, udanych zakupów z przepastnym portfelikiem życzę.""
- Nie ja to zacząłem, panie "nie stać ich na moje usługi". Poza tym dosyć wyraźnie zaznaczyłem, że to żart - utrzymany jedynie w odpowiedniej do Twoich postów konwencji...
Jak EOT, to EOT.