Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Krakowskie zagłębie gier

23.07.2008 13:02
sekret_mnicha
👍
1
sekret_mnicha
262
fsm

GRYOnline.plTeam

No to GOL ma blisko :)

A takiemu pomysłowi tylko przyklasnąć. Oby nie skończyło się na planach.

23.07.2008 13:12
2
odpowiedz
pawloki
15
Legend

Bardzo fajnie no i akurat w Krakowie jeszcze lepiej.

23.07.2008 13:16
Arxel
😃
3
odpowiedz
Arxel
231
Kostka Rubika

ooo tak :D
Idealnie..

23.07.2008 13:20
4
odpowiedz
zanonimizowany510414
41
Konsul

Z Nowego Sącza blisko :)

23.07.2008 13:42
ROJO.
👍
5
odpowiedz
ROJO.
184
Magia Kontrastu

Z Katowic tez daleko nie jest! :-)

23.07.2008 14:04
lolmaster
6
odpowiedz
lolmaster
176
Generał

Ja niedługo się przeprowadzam do Krakowa... idealnie :)

23.07.2008 14:35
Kozi89
7
odpowiedz
Kozi89
107
Legend

Brzmi super:) To powinno poprawić sytuacje polskiego rynku gier. Sam chyba chętnie pomyślałbym o takich studiach.

23.07.2008 14:51
Logadin
8
odpowiedz
Logadin
157
People Can Fly

Hmmm.... profesura to brzmi dumnie :]

23.07.2008 14:53
😁
9
odpowiedz
zanonimizowany566229
0
Konsul

tak tylko z ciekawosci...

Czy ktos poinformowal najwiekszych producentow gier o tym ze teraz gry sie robic bedzie w Krakowie i ze to bedzie "zaglebie gier"? :]

23.07.2008 14:54
Sandro
😜
10
odpowiedz
Sandro
120
Legend

Lepszego miejsca nie dało się wybrać, hehe!

23.07.2008 15:03
11
odpowiedz
zanonimizowany567129
9
Pretorianin

Mam nadzieje, że powstanie takie małe "Hollywood" dla gier w Polsce, pożyjemy zobaczymy.

23.07.2008 15:16
12
odpowiedz
zanonimizowany503599
18
Centurion

fajnie z kalwari nie mam daleko do krakowa jakies 30 minut jazdy

23.07.2008 15:29
hansatan
13
odpowiedz
hansatan
70
Generał

Nienawidzę gołębi... ;]

23.07.2008 15:58
14
odpowiedz
zanonimizowany376689
37
Centurion

ROJO

Z Katowic tez daleko nie jest! :-)

Dokładnie :)

23.07.2008 16:26
15
odpowiedz
Likfidator
120
Senator

Uniwersytetu i pisania gier lepiej nie łączyć. Ja kończę infę na uniwersytecie i najlepszym komentarzem do tego czego się tam nauczyłem jest to co napisał Kazimierz Subieta:

teoretyczny terrorysta (theoretical terrorist) Osobnik dość utytułowany i wpływowy, którego kariera była oparta na rozwijaniu i propagowaniu zmatematyzowanych teorii (patrz: pseudoteoria). Teorie te nazywa matematycznymi podstawami informatyki i jest przekonany o ich fundamentalnej roli w rozwoju (mimo braku faktów potwierdzających i mimo ewidentnych faktów przeczących tej tezie). Informatykę uważa za jeden z działów matematyki. W jego wyobrażeniu informatyka rozwija się harmonijnie od wielkich matematycznych teorii, poprzez twierdzenia udowadniane w ciszy naukowych gabinetów, poprzez biura projektowe, gdzie zwyczajni rzemieślnicy (nie naukowcy!) przerabiają te twierdzenia na projekty oprogramowania, wreszcie poprzez wytwórców oprogramowania, które zamieniają je w Windows, Corela, UNIXa, Javę, Oracle i Netscape.

Najdłuższy napisany przez niego program ma rozmiar 5-ciu linijek; dla teoretycznego terrorysty jest on wystarczający, aby nauczać, jak należy budować programy mające 5 milionów linijek. W tym celu pisze podręczniki zatytułowane „Podstawy inżynierii oprogramowania”, „Algebraiczna specyfikacja dla programistów”, itp., gdzie umieszcza odpowiednie pojęcia matematyczne, definicje i twierdzenia (patrz: pseudoteoria). Po ich napisaniu uważa się za Wybitnego Specjalistę z zakresu inżynierii oprogramowania (traktowanej oczywiście jako dyscyplina naukowa, a nie bezładna paplanina różnych DeMarków, Yordonów, czy Boochów). Jako Wybitny Specjalista znajduje miejsce w komitetach, radach i redakcjach, gdzie podejmowane są ważne decyzje. Po nich inżynieria oprogramowania na danym terenie staje się naukowo słuszna, co oznacza, że nie ma na nim miejsca dla tych, którzy splamili się napisaniem programu dłuższego niż 5 linijek („...instytucje naukowe nie mogą przejmować roli biur projektowych...”), zaś stan inżynierii oprogramowania rzeczywistej (w odróżnieniu od urojonej) po 15-tu latach od tych decyzji zaczyna przypominać Saharę, szczególnie w zakresie dydaktyki i samodzielnej kadry naukowej.

23.07.2008 18:03
16
odpowiedz
zanonimizowany432898
13
Generał

Czyli w skrócie: Gówno Cię tam nauczyli?
Czego się spodziewać po renomowańcach. Raczej znacznie przeważającej teorii nad praktyką ;)

23.07.2008 18:19
17
odpowiedz
zanonimizowany508576
7
Legionista

Ehhh... Przecież ludzie pracujący na uczelniach nie mają zielonego pojęcia o pisaniu gier. Żaden koleś po informatyce nie napisze żadnej gry, jeśli sam się tego nie nauczy. Studiuję informatykę i wiem, że takie projekty jak ten to wielka ściema żeby tyko ściągnąć studentów, ew. fundusze unijne. Pisanie gier zostawmy zostawmy ludziom dla których jest to pasją, bo to przypomina drogę sportowca na olimpiadę. Uzyskanie umiejętności przydatnych zespołowi tworzącemu gry zajmuje parę lat własnej wytężonej pracy, a nie 5 lat informatyki czy innych cudownych kierunków (sam na AGH studiuję - informatykę...). Oczywiście taki program + grupa naprawdę zdolnych, ambitnych, młody koderów może przynieść lepsze efekty, aczkolwiek wątpie w jakieś poważne projekty... Tu potrzeba bardzo dużego kapitału.

23.07.2008 18:34
Backside
😜
18
odpowiedz
Backside
78
Senator

Dziwny news... przecież dziś nie mamy 1 kwietnia ;)

23.07.2008 22:11
Chudy The Barbarian
19
odpowiedz
Chudy The Barbarian
89
Legend

Jeśli łączysz swoje plany na przyszłość z branżą gier, to nie wiedziałeś, że na studia informatyczne idzie się "po papierek", a nie żeby się czegoś nauczyć? :P

23.07.2008 22:15
WreXX
👍
20
odpowiedz
WreXX
68
Wind of Change

Dobry pomysł

24.07.2008 11:05
👍
21
odpowiedz
Seboolek
157
Ssak Naczelny

To ja mam rzut kamieniem xD W Koncu z Nowej Huty jestem hehe

24.07.2008 11:13
zbm
👍
22
odpowiedz
zbm
116
marksman

już widze tych wszystkich przyszłych programistów gier co to CSa potrafią grać, ale programik napisać to nie idzie:)

pracy nie dostaną, bo i gdzie:) umieć nic nie będą a uczelnia zarobi na swoja bytność:)

24.07.2008 11:18
yasiu
23
odpowiedz
yasiu
199
Legend

coście się tak uparli na tych programistów? :) ludzi trzeba nauczyć pracować w grupie, być kreatywnym, umieć czytać dokumentacje i takie tam - w sam raz na licencjat.

sam chcę wrócić sobie kiedyś jeszcze do branży - ale już nie jako pismak - i taki licencjat z zakresu marketingu growego, połączony z wcześniejszym licencjatem z zarządzania zasobami ludzkimi albo psychologii to całkiem dobra papierkowa baza gdyby komuś odbiło i pierwszy raz w życiu miałbym się legitymować ukończeniem studiów :)

Wiadomość Krakowskie zagłębie gier