Batman: The Caped Crusader | PC
Takiego Batmana się nie spodziewałem, w ogóle nie myślałem że ktokolwiek kiedykolwiek zrobi przygodówkę o Batmanie! Przecież jego przygody to doskonały materiał na grę akcji. Mimo wszystko cieszę się że takie urozmaicenie jest.
BBlackKK102 a tobie coś przeszkadza, że napisał coś o starej grze?
Batman: The Caped Crusader to klimatyczna przygodówka z elementami akcji od Special FX Software. Gra została wydana w 1988 roku na komputerach C-64, Amiga, Atari ST, Amstrad, Spectrum, Pc. To przygodówka zręcznościowa, która wykorzystuje unikalny styl, aby przedstawić akcję tak jakby rozgrywała się w komiksie z pojawiającymi się nowymi ekranami, gdy zmieniamy pomieszczenia. Kolejną godną uwagi cechą było to, że gra została podzielona na dwie niezależnie grywalne części, gdzie najpierw walczymy z poplecznikami Pingwina, a później Jokera, ale największy nacisk jest na rozwiązywanie zagadek. Gra skierowana do miłośników najbardziej kultowych przygodówek oraz fanów najlepszych gier z Batmanem. Oryginalna wersja szczyciła się genialnie zaprojektowaną okładką.
Gameplay. To bardzo dobra gra przygodowa inspirowana komiksowym bohaterem, która w rzeczywistości składa się z dwóch przygód, które są bardzo podobne. Musimy w dwóch oddzielnych przygodach złapać Pingwina i powstrzymać Jokera, zaprzysiężonych wrogów Batmana i uratować miasto Gotham. Co jeszcze mógłby zrobić wielki nietoperz? Gra ma specyficzny schemat sterowania więc na początek warto się z nim zapoznać, by zrozumieć co znaczą poszczególne ikony. Akcja rozgrywa się na ekranach o różnych rozmiarach, przypominających panele komiksowe. I za każdym razem, gdy przechodzimy do innego panelu nowy panel pojawia się na starym. To nowatorska prezentacja, która pojawiła się w niektórych późniejszych grach inspirowanych komiksami. Prowadzimy naszego bohatera przez komiksowe karty co jest bardzo oryginalnym i ciekawym pomysłem. Wędrujemy w poszukiwaniu przedmiotów i odkrywamy jak ich używać niczym wytrawny detektyw. Mamy ograniczony czas jaki nam pozostał, ponieważ gdy tylko wyjdziemy z kryjówki energia powoli się wyczerpuje nawet jeśli wróg nas nie trafia. Po drodze znajdujemy jedzenie, które odnawia naszą energię i kilka ulepszeń ograniczonych czasowo. Mimo wszystko trzeba spieszyć się, aby ukończyć misję. Istnieje wiele typów wrogów. Jest kilku dużych facetów i wiele małych robotów i zabawek, które do nas strzelają. Liczba wrogów jest nieograniczona i może tylko spowodować szybsze wyczerpywanie się naszej energii. Walka z wrogami sprawia, że uciekną z pojedynczego ekranu, ale zaraz na następnym zaatakują nas ponownie. W pierwszej misji po prostu musimy złapać Pingwina, który rozmieścił swoje śmiercionośne maszyny do zabijania w całym Gotham i próbuje przejąć władzę. Oznacza to wejście na jego teren, a nie jest to łatwe zadanie dla nietoperza. W drugiej przygodzie arcywróg Joker porwał pomocnika Batmana, Robina do wesołego miasteczka, a jakby tego było mało złoczyńca obrzucił dynamitem kanalizację pod Gotham. Musimy zneutralizować ładunki wybuchowe, pomóc przyjacielowi i znaleźć Jokera. Ta druga misja jest bardziej złożona i wymagająca niż pierwsza. Jednak rozgrywka pozostaje taka sama. Różnią się jedynie wrogowie i zagadki, a także grafika tła. W grze jest kilka zagadek, które przyprawiały mnie o lekki ból głowy na przełomie lat 80'/90' i trochę zajęło mi przejście całości pierwszy raz. Gdy teraz zagrałem ponownie uważam, że wszystkie zagadki są całkiem logiczne. Tu i ówdzie program oferuje jedną lub dwie pomocne wskazówki. Największą trudnością The Caped Crusader jest bez wątpienia fakt, że w całej grze nie ma opcji zapisu ani punktów kontrolnych. Jeśli Batman straci swoje jedyne życie nie pozostaje nic innego jak zacząć grę od nowa, a to potrafi być bolesne. Atmosfera w grze, muzyka i styl graficzny w formie komiksowej nagradzały to z nawiązką. Na emulatorze jest dużo łatwiej, gdy można sobie zapisać postępy.
Grafika i udźwiękowienie. Grafika jest bardzo ładnie narysowana w stylu komiksowym. Animacja jest w porządku, ale Batman chodzi zbyt wolno co jest bolesne w grze z ciągle spadającym zdrowiem. Muzyka w wersji na C-64 jest rewelacyjna i nawet mocniej podoba się mi niż w wersji Amigowej, która sama w sobie też jest kapitalna i może komuś innemu podobać się bardziej. Pozostałe wersje jakie sprawdzałem zawodzą muzycznie. Nie jest odkrywcze, że komputery firmy Commodore, zarówno C-64 i Amiga dźwiękowo przez całe lata 80' miały wręcz miażdżącą przewagę nad resztą komputerów i konsol. Nawet automaty mogły się schować pod względem muzyki. Gdy na przełomie lat 80'/90' pojawiła się karta muzyczna Sound Blaster i karty graficzne potrafiące wyświetlać większą ilość kolorów do Pc to ten z czasem wreszcie w latach 90' przestał być kpiną jako maszyna do gier jak przez całe lata 80', ale i tak w latach 1991-1994 gry przeważnie nadal lepiej brzmiały na Amidze niż na Pc. Nie mówiąc o wygodzie grania, bo większość osób jakie znałem nie kupowała dżojstika do Pieca, który był standartem na Amidze i dość często lepszych wersjach gier 2d na przyjaciółkę. Przykładowo Dune (1992) czy Cannon Fodder (1993) na Amidze brzmią wręcz zjawiskowo, a na piecu nie jest już tak wspaniale. C-64 ma setki zajebistych soundtracków, które są tak wyśmienite, że można słuchać w nieskończoność, a Amiga grubo ponad tysiąc. Przyjaciółka wymiatała muzycznie na maxa do końca swej żywotności.
Podsumowanie. Gra ma oryginalny styl, świetny klimat i rewelacyjną muzykę zarówno na C-64 i Amidze z trochę innym motywem. Oprócz tego, że jest zabawna to nie znajdziemy wielu przygodówek, które wykorzystują tak oryginalny interfejs i nadal mają tak niewiarygodnie wydajną rozgrywkę, a na pewno nie znajdziemy już takich z Batmanem. Grafika w formie komiksowych paneli była na swój sposób genialna, a elementy rozwiązywania zagadek w stylu gier z serii „Dizzy” całkiem wciągające i zabawne. Nieco zawodzi akcja, ponieważ nigdy nie można całkowicie pozbyć się złych ludzi i ciągle wracają. Twarda strona Batmana nie jest w tej grze tak wyeksponowana podczas gdy na pierwszy plan wychodzi jego strona detektywistyczna, gdzie liczy się mózg. Nie prośmy jednak o księżyc skoro mamy gwiazdy! Wersja na Amigę ma najlepszą grafikę i dźwięk, ale to wersja na Commodore 64 jest uważana za najlepszą wersję na rynku, bo ma najlepszy klimat. Na mnie swego czasu zrobiła ogromne wrażenie wersja C-64.
Moje ulubione gry brytyjskiego studia Special FX to Batman: The Caped Crusader (1988), Midnight Resistance (1989), Hudson Hawk (1991).
Wersja na komputer Amiga:
https://www.youtube.com/watch?v=datEGFga7rE&ab_channel=WorldofLongplays
Wersja na komputer C-64:
https://www.youtube.com/watch?v=M_V2rbVhhVk&ab_channel=MontyMole1976
Muzyka z wersji na komputer Amiga:
https://www.youtube.com/watch?v=JQWxoPjP-C0&ab_channel=BestGameMusic
Muzyka z wersji na komputer C-64:
https://www.youtube.com/watch?v=d9H7OTJeCGE&ab_channel=Game-Movie%E3%80%88C64%E3%80%89