Dragon Age: Początek [PC] - E3 2008
PS. Czemu mam non stop 13 level?! Za głupi jestem na 14? :P
czekam na wersje konsolową
Z drugiej – mamy maniaków gatunku, którzy Oblivion i Mass Effect brzydzą się nazywać grami RPG
maniakiem nie jestem, ale też mnie to brzydzi.
Sry, że tutaj ale mam duży problem: przy oglądaniu filmów w windows media player (na wszystkich stronach) komputer mi się zacina i resetuje. Wcześniej wszystko było normalne a teraz nic nie idzie obejrzeć. Proszę o pomoc !
Klasyka i powrót do korzeni. To mi się podoba. Jakoś znudziły mnie te wszystkie innowacyjne RPG-i, teraz przydałoby się coś staroszkolnego, w stylu dawnych Baldurów czy NWN właśnie.
Może byc dobra gra, ale jej raczej nie kupię. Chyba że Bioware tchnie trochę magii w ten tytuł i......no zobaczymy.
Możemy zdecydować się na widok TPP (przypominający ten z serii Gothic), gdzie naszym herosem pokierujemy przy pomocy klawiatury lub przełączyć się do widoku izometrycznego,
swietnie :) juz mi sie ta gra zaczyna podobac, a grafika to nie wszystko :)
btw. szkoda ze w f3 nie zrobili podobnie
Wolałbym coś na wzór Iwd, bo bieganie wśród zielonych trawek już dawno straciło swój urok. Tak czy inaczej - czekam z niecierpliwością, może twórcy zaskoczą i zaaplikują grze dobrą, epicką fabułę na wzór tej z Bg (może jestem staroświecki, ale marzę o sześciopostaciowym modelu drużyny).
a brak jakichkolwiek efektów post-processingu sprawia, że grafika jest... surowa.
Naprawdę? Super. Mam nadzieję że w finalnej nadal ich nie będzie.
W końcu coś, na co naprawdę warto czekać. Oby tylko dopracowali szczegóły i gra była rozbudowana :P
Szkoda miałem nadzieję na coś pokroju Mass Effect tylko że w świecie fantasy :/ Szczególnie jeśli chodzi o dialogi.
Kurde co wy tak narzekacie? A szczególnie autor zapowiedzi! Widziałem wszystkie filmiki z E3 tej gry i wygląda nieziemsko! Do tego wystarczy dodac, że to Bioware, więc to jest oczywiste, że gra nie będzie słaba. Wystarczy troszke pomyślec, zanim się coś powie :)
BRAWO! No czyżby Bioware się zrehabilitowało po pseudo cRPG? Nie chce super realistycznej grafiki, nie potrzebuje żeby wszystko do mnie mówiło z ekranu... głupimi dialogami amerykańskich herołsów, potrzebuje przejrzystego i złożonego systemu, licznych ścieżek dialogowych, sporego wyboru postaci i żeby to miało wpływ na rozgrywkę. Pora na snobizm i elitaryzm w grach masowe sieczki podobne do siebie niech zostają dla masowego gracza...
Tak! Tak!!! Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakkk!!!!!!!!!!!!, Tyle lat oczekiwania i w końcu zanosi się na przyzwoitego rpega.
DanuelX [ Level: 6 - Chorąży ]
"(...) Pora na snobizm i elitaryzm w grach (...)"
Popieram
Jeżeli to bedzie gra typu obrazenia 2k 5 przez 10k8+premia to ja już zacieram rączki ;)
Grafika jak na crpg dobra (konsole przyzwyczaiły nas do błyszczących crpg- fpsów), mechanika staroszkolna, klimat pokroju Baldurs Gate ( za którym nie przepadam, jednak coraz bardziej tęsknię). Dla mnie zapowiada się o wiele lepiej od "roleplejów" na kilka przycisków.
"Jeżeli to bedzie gra typu obrazenia 2k 5 przez 10k8+premia to ja już zacieram rączki ;)"
No właśnie tym bardziej mówię Yes Yes Yes
Strona mechaniki - ok, mnie raczej martwi strona fabularna, żebyśmy znowu nie musieli walczyć z jakąś zarazą ;) Aha, mimo wszystko nie ma takiego wyrazu w języku polskim, jak "staroszkolny", więc przydałoby się go wziąć w cudzysłów.
Liczne ścieżki dialogowe - Tak!
Fabuła wznosząca się ponad przeciętnego, amerykańskiego burgera - Jak najbardziej! (Inna sprawa, że z fabułą u Bioware bywa różnie)
Powrót do archaicznego systemu z "klasycznych" cRPGów, opartego na zasadach stworzonych do zupełnie innego typu zabawy. - NIE... d20 (ani żaden inny system stworzony do tradycyjnych gier fabularnych) nie jest odpowiednią mechaniką dla gier komputerowych. Naprawdę są lepsze rozwiązania.
Powrót do drużyny bohaterów - Nie (jeżeli będzie to rozwiązane na wzór Baldura)... Kontrolowanie więcej niż jednej postaci w komputerowym RPG mija się z celem. Przy tworzeniu BG, bioware zbyt do serca wzięło ideę przeniesienia sesji do gry komputerowej. Za taki powrót do korzeni to ja dziękuje.
Opinia jest osobista i nie podlega dyskusji :P
Dla panów w klimatach smn powstaje sporo ciekawych fps-ów w których można rozwijać liczne umiejetności i rozmawiac herosami, albo ich zastrzelić. Bez obawy- dla każdego coś miłego.
Cholibka, mam coraz większy apetyt na tę grę:) Oby tylko niczego nie spieprzyli, bo zemsta fanów ich starszych gier(czyli m.in. mnie:) ) może być naprawdę straszliwa;)
...a i fabułę mają ciekawą jak Mass Effect.
Nie wiem, nie grałem w Mass Effect.
Natomiast kloszardzie, widzę że sentymenty trzymają cię szczególnie mocno i każą stać na straży. Nie ma się co turbować.
Nie napadam na wasz święty graal oldschoolu.
Po prostu wyrazilem opinię, co do kierunku jaki obrali twórcy.
smn---> Ależ nie jestem sentylentalny. Gram w gry sp jedynie raz i więcej już do nich nie wracam. Wymagam innowacji i postępu...a nie uwsteczniania sie gier. Obecnie granica między crpg a szeroko pojmowanymi action games zaczyna się zacierać. Granie w Counterstrike okazuje się być przydatne do opanowania nowych produkcji crpg bardziej jak stosowanie jakiegoś pomyślunku,... taktyki. Jednym słowem dzisiaj mamy gry dla "casuali" grających między poranną kawą a stolcem. Aim now, think later.
Hmm, a miałem nie dyskutować.
Ależ mi chodziło o to, że rozwiązania takie jak możliwość sterowania całą drużyną - to do Jagged Alliance i tym podobnych gier należą - taktycznych właśnie. Bo w crpgu nie powinno być ich miejsce (przynajmniej nie w takiej formie)...
Zresztą nie ma o co się sprzeczać, bo i nasza koncepcja dobrego cRPG, jest chyba trochę odmienna. Starczy jeżeli powiem, że od rozplanowywania każdej walki są inne gatunki. Natomiast opowieść, relacje, dbałość o detale światów, w których rzecz się rozgrywa - w crpg dla sp muszą być na pierwszym miejscu. A sposobów na wymuszenie odrobiny główkowania, przed pierwszym lepszym atakiem, naprawdę może być więcej niż aktywna pauza ...wystarczy trochę tej innowacyjności i postępu.
I nie powiem, że to w jaki sposób radzą sobie z tym dzisiejsze "rpgofpsy" mnie zadowala, ale przynajmniej tam widzę większe światełko. Niech tylko skończą się tak zachwycać generatorami lasów...
Strona mechaniki - ok, mnie raczej martwi strona fabularna, żebyśmy znowu nie musieli walczyć z jakąś zarazą ;)
Albo plagą ;)
smn---> w jednym się z toba zgadzam. Mam już dosyć " klepania łorków po lesie". Ileż można? Jednak odpowiednie rozplanowanie klas, taktyka, uzupełnianie umiejętności to podstawy klasycznych crpg. Tak, właśnie! Nie mówimy tutaj o grach rpg, ale !C!rpg. Ich mechanika bazuje na specyficznych założeniach znacznie odmiennych od "papierowego" krewniaka. Za klasyki, które wyznaczały standardy gatunku crpg obecnie uważa się m. in. serię Baldurs Gate, Fallout czy taką perełkę jak Planescape Torment. Nie sięgam pamięcią do jeszcze starszych produkcji, bo wtedy grałem na 8- bitowej konsoli w "złotą 4-kę". Warto przywołać równiez gry jrpg, gdzie drużyna, walka i związana z nią taktyka ma olbrzymie znaczenie poczynając od epoki FF1 na FF XIII zapewne kończąc. Zaryzykuję stwiedzenie, że gry crpg i jrpg to poprostu przygodówki z rozbudowaną kartą postaci i systemem walki zaczerpniętym ze staroszkolnych rpg. Druzyna ma natomiast w pewnym sensie imitować rpg-ową otoczkę, gdzie grupa zapalenców zasiada przy jednym stole. Dzisiejsze konsolowe crpg to nie ewolucja, ale upraszczanie gratunku na potrzeby mas. Wszystko wkładamy do jednego wora byle łatwo, szybko i przyjemnie. Pad posiada tylko kilka przycisków zdatnych do " zarzadzania" bohaterem. Casual player- i wszystko jasne.
A ja z chęcią bym posłuchał jeśli nie d20(albo d10 of corz) to co? Oczywiście nie potrzebuje widzieć losowania liczb - ale liczbowy opis jest najbardziej precyzyjną, bogatą i przede wszystkim opartym na przypadkowości opisem świata i bohatera. Jeśli zrezygnujemy ze spuścizny RPG to albo zaczniemy robić przygodówki albo zręcznościówki (gdzie mam na myśli wszelkiego rodzaju FPP TPP itd itd) - podobnie jest z tradycyjnymi papierówkami - likwidujemy kości - zostaje nam opowiadanie przygód.
Od pierwszych cRPG zabawa opierała się na tworzeniu grupy, przyłączaniu dodatkowych postaci - można oczywiście zarzucić takiemu rozwiązaniu że nie pozwala w pełni wczuć się w postać, powoduje komplikację i czasem gubienie się "co kto ma i co robi" - ale jest to odniesienie już nie tylko do RPG ale i do klasyki fantasy gdzie przeważnie mamy do czynienia z mniejszą lub większą grupą zawadiaków. Oczywiście istnieją gatunki które wręcz proszą się o zmniejszenie ilości postaci - będą to wszelkiego rodzaju produkcje oparte na fark fantasy, mrodznym SF czy wręcz grach grozy. Tu bym po prostu doradzał umiar i przystosowanie do klimatu produkcji (moim zdaniem fallout aż się prosi o właśnie jednego gracza no z max jakimś robotem albo zwierzakiem).
Sprawa fabuły no niestety w tej mierze od zawsze prym wiodły światy heroik fantasy (czyli mniej lub bardziej przypominające Śródziemie albo świat Dragonlance) - wciąż pozostają niewykorzystane (albo wykorzystane minimalnie i dawno) pomysły - chociażby z produkcji White Wolfa - jeśli Vampir doczekał się udanych produkcji na komputery to tak już Wilkołak czy Cyberpunk 2020 nie. Z nurtu D&D brakuje nowych produkcji ze świata DarkSuna (postapokaliptyczne fantasy - brzmi dziwnie ale świat jest szalenie interesujący) Revenlofta mroczne fantasy w którym wampiry i wilkołaki są kwintesencją świata. I wciąż zastanawiam się dlaczego nie doczekałem się w swoim życiu przeniesienia młotka (Warhammera) w formie cRPG - tego mrocznego zdążającego ku upadkowi uniwersum. Istnieje również sporo światów wykreowanych przez pisarzy fantasy czy SF - wystarczy tu wymienić choćby świat czarownic A. Norton, świat Albionu Zelaznego czy dobrego cRGP z Conanem w roli głównej (nie mówię o mmo - ale pełnoprawnej fabularce...).
Zastanawiające jest również pomijanie fabuły opartej na grozie czy innowacyjnych pomysłach. Z chęcią pograł bym w cRPG oparte na literaturze Lovcrafta czy świecie kosmicznej grozy (obcy i inne paskudztwa). Z rozrzewnieniem wspominam The Legacy czy obie części Elviry... Podobnie nie wiem co stoi na przeszkodzie żeby stworzyć pełnoprawnego RPG gdzie jestem złym demonem, mrówką, czy wspomnianym Obcym. Ja rozumiem ciężej się w coś takiego wcielić (ale to już zmartwienie producentów) czy też widzę te krzyki w purytańskiej jUESej - stad podejrzewam że gry takie jak Dungeon Keeper czy nowszy Overlord doczekały się humorystycznej otoczki...
Pod tym względem wypada najlepiej nasz rodzimy Wiedźmin który wnosi odrobinę świeżego powiewu w zatęchły światek eRPeGów.
Jest tu sporo do zrobienia i rozwinięcia - więcej należy wyjść ze ślepego zaułka w którym teraz się znajdujemy przez komercjalizację i banalizację gier. Rynek cRPG jak i również innych produkcji musi wyjść z zaszufladkowania do taniej i głupiej rozrywki do elitaryzmu który istnieje w świecie kina, muzyki czy książki. No i wreszcie niech programiści zaczną zatrudniać scenarzystów a nie sami próbują coś napisać...
kloszardzie, ma się rozumieć, że o crpg. O nich i ich założeniach właśnie. I ja twierdzę, że o ile w tamtych latach, wszystkie wymienione tytuły, rozwiązaniami na polu walki imponowały. Ba, były pionierskie i rewolucyjne. Od przeniesienia, w miodny sposób mechaniki z "papierówek" do Baldura, przez przedstawienie drużyny z widoku fpp w might and magic, do (znacznie wcześniejszych znacznie) turowych systemów walki drużyną w serii ff na nintendo. Ale świeże pomysły tamtych lat, dziś już nużą.
Wspominasz o tym jak final fantasy wciąż trzyma się tej samej metody, gdzie drużyna i taktyka odgrywa tak wielką rolę. Wszystko byłoby dobrze, gdyba walki odbywały się tam raz na godzinę. Ale tak nie jest. Powtarzalność, nuda, frustracja. Akurat tej serii odświeżenie systemu walki jest tak niezbędne... co zresztą zaczyna kiełkować w XII.
--Klasyka robiła to źle.-- Albo raczej, najlepiej jak umiała. Choć wtedy nikt nie kręcił nosem. Walka była ich najmniej ciekawym elementem, a jednak stanowiła lwią część. Jeśli nadal ma stanowić, to musi być ciekawa, dynamiczna, różnorodna... albo niech będzie prowadzona raz na godzinę.
Fallouty, ok, nie mam zarzutów. Walka jest przyjemna, nie nuży - to jest faktycznie crpg wszystkich crpgów :P. Jednak torment... kto ostatecznie, nie wrzucił tych kilku punktów w mądrość, żeby odblokować wszystkie opcje dialogowe? Siła tej gry również nie leży w jej mechanice potyczek...
Mówisz, że drużyna stanowi rpg-ową otoczkę. Żeby było jak kiedyś przy stole. A ja twierdze, że tam grupa przede wszystkim była potrzebna do zabawy, w takim sensie w jakim dzisiaj jest w mmo. Nikt nie chce biegać po pustym serwerze i tłuc gnolle. Jeśli jednak tłukąc gnolle, ktoś obok od czasu do czasu zrobi dowcipną uwagę na temat podobieństwa gnolli do jego teściowej, to taka gra staje się przyjemna. Nikt nie siedzi sam na sam z MG, żeby tylko przejść loch do końca.
Drużyna graczy - świetnie.
Drużyna prowadzona przez gracza - meh.
Mam postać, odgrywam nią rolę - Jaką Chcę - moja otoczka rpg w crpgach.
--W klasyki da się grać, urządzeniem o dwóch przyciskach... Konsole nie ograniczają, tylko publika dla której gry są tworzone. Ale rynek się nasyci i będzie chciał czegoś więcej, mam nadzieję.
DanueluX to czy widzę, że "miecz jest +1", czy że "miecz zadaje magiczne obrażenia" dla mnie również nie robi różnicy. Oczywiście, że za walką ( i nie tylko ) muszą stać jakieś liczby. Zawszę stoją, nawet w tych zręcznościówkach. Do walki jednak (bo to o nią mi cały czas się rozchodzi) potrzeba czegoś więcej, niż rzutów na atak, i wytrzymałość. Zwłaszcza jeśli odbywa się tak często jak w większości crpgach. Pewne rozwiązania daje choćby Piotr ze swoją drugą bajką. Otoczenie ma wpływać w znacznym stopniu na przebieg walki i to gracz ma decydować jak to otoczenie wykorzysta (Piotrek może i znowu kłamie, ale przynajmniej rzuca pomysły).
Co do drużyny ze względu na setting. Mamy już 2008, czy nie? Od czegoś jest ta moc obliczeniowa. Npcty, co-op, czy co tam jeszcze. Drużyna jak najbardziej! Ale nie przez jednego gracza.
Ot i mój postulat!
Bo z resztą zgadzam się w 100%
DanuelX --> podejrzewam, że to kwestia bezpieczeństwa. Wydawcy boją się zaryzykować. Można domniemywać, że poniekąd słusznie, ponieważ gry ambitne fabularnie rzadko trafiają na listy bestsellerów. Na przykład wspomniany Vampir autorstwa Troiki poniósł totalną klęskę finansową. Dawnymi czasy oba Dark Suny i Ravenlofty też nie porażały sprzedażą.
--> "głośnych RPG-ów w rodzaju Mass Effect czy The Elder Scrolls IV: Oblivion"
... no chyba pseudo RPG-ów dla idiotów, bo raczej z prawdziwymi cRPG-ami "toto" nie miało nic wspólnego. Prostactwo, płytkość, miałkość, nuda, brak sensu - szkoda na to czasu.
Może tym razem coś z tego wyjdzie. Ale skoro ma wyjść również na tego gówniane konsole to marne szanse.
zakkfan [ Level: 13 - Chorąży ]
"--> "głośnych RPG-ów w rodzaju Mass Effect czy The Elder Scrolls IV: Oblivion"
... no chyba pseudo RPG-ów dla idiotów, bo raczej z prawdziwymi cRPG-ami "toto" nie miało nic wspólnego."
- Pieprzenie.
smn---> faktycznie prezentujemy odmienne wizje na temat nowatorskich gier crpg. Wychodzę z prostego założenia, że skoro mamy już coś dobrego to warto pomysł rozwijać, modernizować. Natomiast konsolowe crpg to nie ewolucja ale dostosowanie gier blaszakowych na potrzeby pada. Wątpię żeby elementy zręcznościowe i proste sterowanie przekładały się na domniemany rozwój. Poza tym nie oszukujmy się. Konsole to zupełnie inny świat jak pc-ty. Te pierwsze zawsze powstawały z myślą o prostej, szybkiej i przyjemniej rozrywce w gronie przyciajoł/ rodziny. Dobitnym tego przykładem może być konsola wii, która bije rekordy popularności, chociaz technicznie nie zachwyca. Pozostałe konsole stawiają na efekciarstwo, swoiste fajerwerki wizualne (chociaż daleki jestem od uogólniania)...i dopiero ewoulują w strone pc-tów pod względem rozgrywki multi. Dlatego tworzenie na dzień dzisiejszy gier multiplatformowy albo portów na pc nie sprawdza się w praktyce. Nie oszukujmy się- gracze "blaszakowi" to najczęsciej zaprawieni w bojach nałogowcy którzy od gier oczekuja nowych wyzwań i odpowiedniego stopnia skomplikowania. Dowód? Niech mi ktos odpowie na pytanie ile hitów z konsol stało sie przebojami na blaszaka i odwrotnie. To dwa różne światy które niestety połączyły prawa ekonomii; ) Jak narazie zyskują na tym konsolowcy.
[37]_Luke_ [ Level: 76 - Death Incarnate ]
"Prawda w oczy kole? :)"
To do mnie? Powiedz mi, czym jest prawdziwy cRPG wg Ciebie, to zobaczymy, czy warto w ogóle zaczynać dyskusję.
Cainoor --> Luke zapewne zakupił ME po ogólnej rekomendacji i mu nie podeszło, dlatego teraz wszędzie powtarza, że gra przereklamowana ;)
Cainoor --> od kiowasa dowiedzialem sie, ze wg Ciebie Oblivion to swietny cRPG wiec juz wiem, ze faktycznie nie ma co z Toba dyskutowac na te tematy :>
_Luke_ [ Level: 76 - Death Incarnate ]
"Cainoor --> od kiowasa dowiedzialem sie, ze wg Ciebie Oblivion to swietny cRPG wiec juz wiem, ze faktycznie nie ma co z Toba dyskutowac na te tematy :>"
- Dla Ciebie Mass Effect to zwykła strzelanka, a nie cRPG. W branży gier komputerowych na pewno większość ekspertów podziela Twoje zdanie. Co do marności Obliviona także. Wystarczy poczytać wszystkie ważniejsze portale o grach komputerowych :-)
Cainoor -> przez te wszystkie lata, podczas ktorych skonczylem 95% wszystkich liczacych sie (i nie) tytulow cRPG, nauczylem sie m.in. tego zeby nie ufac slepo recenzentom. To ja z takim bagazem doswiadczen moge nazwac sie Ekspertem :)
Jesli masz jeszcze jakies watpliwosci w jakie gry cRPG gralem - to zapraszam do zajrzenia w liste tytulow, ktore obecnie posiadam (jest to w moim przypadku rownoznaczne z graniem) - link jest w mojej wizytowce.
Dla mnie Oblivion byl bardziej FPS/przygodowka . Z RPG mial tyle wspolnego ze obrazenia byl zwiazane z poziomem skilla . Dostal wysokie oceny dlatego ze masy normalnie grajace w FPS czuly sie jak w domu .
Mass effect jest gra srednia . O ile czesc "rpgowa" mimo liniowosci dialogow (smieszne sa wybory dialogow ktore wszystkie prowadza do tej samej odpowiedzi NPC) nawet mi sie podobala to nie moge zniesc debilnosci tej gry w jezdzeniu mako i walce . Umiejetnosci postaci maja duzo mniejsze znaczenie niz umiejetnosci gracza a nie o to chyba w cRPG chodzi . Komputerowi przeciwnicy rozumem tez nie grzesza wiec tworcy postanowili nadrobic ich liczba ale i to im nie pomaga bo najczesiej mozna ich wystrzelac pojedynczo . Czasami sie czulem jakbym gral w MDK . Niestety glupawej strzelaniny jest w tej grze duze wiecej niz "RPG".
System shock kiedys byl uwazany za FPS teraz jest cRPG . O deus ex tez sie mowilo jako o FPS z elementami RPG . Diablo to byl hack&slash i malo kto myslal o nim jako o pelnoprawnym cRPG . Jednak od jakis kilku lat zaczeto rownac w dol i za cRPG uzwaza sie praktycznie wszystko co ma jakiekolwiek statystki i pojawiajacy sie od czasu do czasu napis level up .
Zapowiada się kawał dobrego, klasycznego rolpleja :) Co do grafiki - mnie tam pasuje, nic nie muszą poprawiac i zmieniać, zresztą grafika ma znaczenie drugorzędne.
_Luke_ ---> Lista zaiste imponująca :) Ciekawe czy pamiętasz te zagadki w "Thunderscape"- wyskakiwało okienko i trzeba było wpisać po angielsku odpowiednie słowo, pamiętam ile nad tym ślęczałem ze słownikiem od anglika, ale za to jaka satysfakcja jak już zgadłem, heh stare dzieje :) Ale nie o tym miałem - polecam ci więcej luzu i tolerancji. To że komuś się podoba "Oblivion" to absolutnie nie znaczy że nie zna się na cRPG - to jest tylko kwestia gustu, a o tym się nie dyskutuje. Od siebie dodam, że o ile "Oblivion" mi za bardzo nie podszedł, to "Mass Effecta" będę bronił do upadłego - gra mnie zachwyciła rownie mocno jak kiedys Fallouty, Torment, czy Kotory. Jak do tej pory skończyłem ja trzy razy i pewnie jeszcze nie raz do niej wrócę.
zakkfan---> Swoimi postami po raz kolejny pokazujesz jakim jesteś prostakiem i burakiem. Jakim cudem jeszcze nie dostaleś bana, to pozostaje dla mnie zagadką.
lordpilot -> Tak, pamietam Thunderscape i tez go skonczylem... Nawet fajna gra, ale wymagajaca troche samozaparcia :) Co do ME - to wg mnie sredniak, gra z ladna grafika, standardowa fabula i elementami rpg.
ps. to nie ja zaczalem temat "powiedz jaka gra ci sie podoba, i lepiej zeby bylo to co ja chce bo inaczej nie bede z toba gadal" :)
_Luke_ - Czekałem, kiedy padnie stwierdzenie tego typu "To ja z takim bagazem doswiadczen moge nazwac sie Ekspertem :)"
Wiesz... zapewne dodawania uczyłeś się od podstawówki, i mógłbyś założyć, że wg. Ciebie 2+2=5, ale to nie oznacza, że tak jest w rzeczywistości ;-) Wszystko zależy od przyjętej metryki, czyli przekładając to na naszą rozmowę, od definicji cRPG. Dlatego chętnie poznałbym Twoją definicję cRPG żeby zobaczyć, jakich warunków nie spełniają gry typu Mass Effect lub Oblivion, że nie mogą należeć do tego szacownego grona :-)
Osoby zajmujące się profesjonalnie branżą elektronicznej rozrywki, developerzy, recenzenci, itp. mają jednak więcej do powiedzenia o gatunkach gier komputerowych, ich atrybutach i klasyfikacji gier do nich, niż zwykli gracze. Większość z nich przyjmuje pewne standardy, które są wręcz dogmatami w ocenie gier i to oni tworzą ogólnie przyjęte definicje, podziały itp. Z resztą jak wszystko, tak samo gatunki gier ewoulują z czasem i należy mieć to na uwadze. Pierwsze definicje z lat 90 przestają pasować i "branża" tworzy nowe, bardziej przystajace do 2008.
Staż grania nie jest w tym temacie jedynym warunkiem (choć koniecznym), do prawidłowej oceny, kategoryzacji gier. Ja też długo już gram w gry, ale nie robię z siebie guru i nie zawracam kijem wisły, nazywajac czarne białym :-)
Cainoor -> developerzy, recenzenci, itp. mają jednak więcej do powiedzenia o gatunkach gier komputerowych, ich atrybutach i klasyfikacji gier do nich, niż zwykli gracze.[...] Większość z nich przyjmuje pewne standardy, które są wręcz dogmatami w ocenie gier
Wybacz, ale ja z taka "argumentacja" nie bede polemizowal. Po prostu nie ma to najmniejszego sensu. Z reszta jakbys zechcial zrobic to o co prosilem wyzej, to dowiedzialbys sie ktore cRPG uwazam za wzorcowe.
Cainoor---> Wybacz, ale bredzisz. Bio Ware zdaje sobie sprawe z różnic na rynku konsolowym i pc. Tworzy zatem 2 odrebne produkcje dostosowane pod pada ( Mass Effect) i klawiaturę (Dragon age). Obie gry żadnymi ewolucjami chyba nie są. Nie wiem zatem który to crpg był jakims krokiem milowym i postępem w branży.Uzasadnij. Chyba, że dla ciebie wszystkie gry tworzone z myślą o konsolach to krok milowy w dziedzinie wirtualnej rozrywki.
_Luke_
"Wybacz, ale ja z taka "argumentacja" nie bede polemizowal. Po prostu nie ma to najmniejszego sensu."
- Dlaczego? Nie jest to żadne odkrycie, że w dzisiejszym świecie, prawo do definiowania gatunków gier mają z reguły developerzy, którzy tworząc gry, nadają im tym samym różne nazwy. Podobnie jak znani recenzenci, których zwroty przechodziły do historii. Tak powstały gatunki takie jak RTS, MMORPG, hack'n'slach itp. Tak było od zawsze. Wytłumacz chociaż dlaczego wg Ciebie nie ma sensu polemika z takimi stwierdzeniami.
"Z reszta jakbys zechcial zrobic to o co prosilem wyzej, to dowiedzialbys sie ktore cRPG uwazam za wzorcowe."
- Przejrzałem Twoją listę. Naprawdę imponująca. Jednak co ma z niej wynikać, bo nie bardzo rozumiem? Mam Ci zaprezentować podobną listę gier, tylko, że takich, które ja przeszedłem? Nie ma to wg mnie żadnego sensu. Nie masz tam wyróżnionych tych wzorcowych rpgów, chyba, że czegoś nie dostrzegłem. Zresztą nawet jeśli będę wiedział, co wg Ciebie jest wzorcowym cRPG, nie wyjasnia to kwestii ostatniej...
Powtórzę po raz trzeci. Podaj wlasna definicję gatunku cRPG, bo chciałbym wiedzieć dlaczego Mass Effect i Oblivion do niego nie należą.
To pojawiło się gdy odpaliłem pierwszego KotOR'a gdy chciałem zmienić sobie uzbrojenie - ki diabeł pomyślałem menu podobne do tego w m&mIV (minimalistyczna grafika przy nazwach uzbrojenia, przewijana lista) - okazało się że podobna praktyka zaczęła się pojawiać nagminnie (na ostatnim ME kończąc) i co najdziwniejsze zapowiadana jest w nowym falloucie. To już stary dobry DungeonMaster miał bardziej przejrzysty ekwipunek i paperdolla. Jakiś czas zastanawiałem się po kij takie uwstecznienie - zamiast przejrzystego przedstawienia ekwipunku w formi rysowanych odpowiedników i wizerunku bohatera którego można było "ubierać" - mam całą listę itemsów których po pewnym czasie nie chce mi się przeglądać. Aż w końcu oświecenie - to pewnie ze względu na konsole gdzie wygodniej było wybierać ekwipunek padem. Proszę bardzo prosty przykład że konsole jednak uproszczają gry na pc.
A co do kryterium podziału - cóż zawsze było one umowne i tak naprawdę podstawowy podział pojawił się dawno temu wypracowany przez graczy - swoją drogą brakuje mi podziału na zręcznościówki - to by wiele tłumaczyło ;). Nie ma się co spierać - a raczej dodać nowy gat action cRPG tylko pytanie ile wtedy było by zwykłych cRPG...
Jako jedyni dziennikarze z Polski i nieliczni na świecie uczestniczyliśmy w zamkniętym pokazie grywalnej wersji Dragon Age: Początek. - KOGO TO OBCHODZI ? Już możę przestancie się wywyższać i pokazywać wszystkim swoje ego w każdym możliwym artykule.
Turism0 -> A dlaczego mają tego nie robić? Wszyscy postępują podobnie, z CD Action na czele. Ja ich za to nie potępiam, napracowali się, mają z tego tytułu sukcesy, to czemu się nie pochwalić?
Patrzac na screeny to moze byc hit :P
Czekam...
Cainoor -------> Osoby zajmujące się profesjonalnie branżą elektronicznej rozrywki, developerzy, recenzenci, itp. mają jednak więcej do powiedzenia o gatunkach gier komputerowych, ich atrybutach i klasyfikacji gier do nich, niż zwykli gracze.
Znaczy się jeśli producent i recenzent byle jakie dziadostwo nazwą grą bardzo dobrą (skoro mogą definiować sobie gatunki jak chcą i wg Ciebie mają rację), to dla Ciebie to wystarczy, tak? Bo to są "profesjonaliści" i ich słowo jest święte?
Z tego wynika, że nie masz własnego zdania i się ślepo poddajesz trendowi.
Karac
"Znaczy się jeśli producent i recenzent byle jakie dziadostwo nazwą grą bardzo dobrą (skoro mogą definiować sobie gatunki jak chcą i wg Ciebie mają rację), to dla Ciebie to wystarczy, tak? Bo to są "profesjonaliści" i ich słowo jest święte? "
- Nic takiego nie napisałem. Nadinterpretujesz. Ja po prostu uważam, że jeśli dany team developerski (w tym przypadku Bioware), który ma na swoim koncie kultowe gry cRPG, robi kolejną grę i nazywa ją grą cRPG, do tego ta gra wg mnie spełnia rzeczywiście chyba wszystkie ważne cechy gier cRPG, do tego wszystkie serwisy growe na świecie też ją klasyfikują do gier cRPG plus oczywiście większość graczy, to nazywanie jej (chodzi o Mass Effect) zwykła grą akcje jest dla mnie trochę nie na miejscu. Kojarzy mi się z nastolatkiem, który tylko po to, by się wyróżniać, musi być przeciw nurtowi...
Cainoor
Bioware na pewno popełniło w życiu wiele świetnych gier, jednakże nie odnoszisz wrażenia, że element RPGowości (mało zgrabne słowo...:) został przez ostatnie lata u nich mocno ograniczony i nie można go w żadnym razie porównywać do tego sprzed ładnych paru lat?
Ja jestem raczej nowicjuszem jeśli chodzi o cRPG ale nawet mi się to właśnie bardzo rzuca w oczy. Cytując inteligentnego inaczej klasyka, nazywanie ME czy wcześniej JE cRPG jest wg mnie semantycznym nadużyciem:)
Oczywiście, że firma twierdzi, że jest to dalej cRPG ponieważ szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie aby Bioware swoją grę nazwał action-adventure z elementami cRPG. Im przecież nie przystaje tworzyć tego rodzaju gier.
A co do tego wyróżniania, to bardzo możliwe, że takie zjawisko w jakimś stopniu istnieie ale ja już jestem za stary aby bawić się w protestowanie na pokaz:)
Karac - Ale które to elementy stanowią o tym, że Mass Effect nie może być nazywany pełnoprawnym cRPG? Próbowałem uzyskać taką odpowiedź od _Luke_, ale nie chciał/nie umiał odpowiedziec. Być może Ty będziesz miał chwilę by o tym napisac.
Cainoor
Jak już zaznaczyłem, jestem raczej nowicjuszem w grach cRPG ale mam na koncie Tormenta, KOTOR'a, Morrowinda, Bloodlines, Deus Ex, System Shock 2, a Fallout'y rozpocząłem ale ich nie ukończyłem (bynajmniej nie z powodu, że mi się nie podobają, wręcz przeciwnie, mam zamiar do nich wrócić i grać dalej).
Jednakże w ME nie podoba mi się przede wszystkim to, że jesteśmy ograniczeni w kreowaniu historii. W tej grze jest zbyt dużo rzeczy zapisanych z góry. W tych klasycznych cRPG'ach jest jednak wg mnie większa swoboda działania i przede wszystkim właśnie większe możliwości budowania własnej historii, dokonywania skrajnie różnych wyborów, które mają wpływ na rozgrywkę. W ME niestety nie odczułem tego.
Po drugie za dużo jednak strzelania i walki. To oczywiście moje odczucia, jednak uważam, że w pełnoprawnym cRPG powinno być tej akcji zdecydowanie mniej.
Po trzecie mało przedmiotów.
Po czwarte za bardzo zubożony rozwój postaci.
To są moje największe zarzuty. Owszem gra ma bardzo dużo elementów z cRPG tylko wg mnie każdy z nich został zbyt mocno okrojony.
Na szczęście wykreowany świat jest bardzo ciekawy i wciągający, ale dla mnie to troszkę za mało.
Myślę, że niedługo zabiorę się za Arcanum. Dużo czytałem o tej i wydaje mi się, że tam znajdę to wszystko czego oczekuję o tego rodzaju gier:)
Na screenach wygląda całkiem nieźle ale ciekawe jak będzie z najważniejszym czyli z fabułą miejmy nadzieje że niebędzie monotonną grą :P