Fallout 3 [360] - E3 2008
W poprzednie Fallouty nie grałem, a Obliviona tak, więc dla mnie Fallout 3 dobrze się zapowiada
Mimo że wcześniej widzieliśmy w akcji trzeciego Fallouta,ani razu nie było nam dane w niego zagrać.Mądra słowa skierował bym je do tych osób którzy już mówią że Follout 3 jest beznadziejny i kłópi.Co innego go grac a co innego widzieć na filmiku.Najpierw zagrać potem skometować.
LOL? Oblivion był grą roku wiec przeniesienie z niego kilku rzeczy nie jest gwoździem do trumny fallouta. Ja czekam i zagram napewno. Byle żeby do Stalkera nie był podobny
być może popełnię teraz towarzyskie samobójstwo na forum gry-online, ale i tak to powiem: z pewnych względów uproszczenie Fallout'a ma swoje plusy. dopiero co skończyłem MassEffect i zacząłem grać od początku na wyższym poziomie... i jak mnie też wkurzyło wałkowanie tych samych dialogów (i nie dających sie skipować filmików) od początku, pomimo, iż zmieniłem postać z idealisty na renegata. cała przyjemność z MassEffect to teraz dla mnie tylko zawarte w grze elementy shootera, które swoją drogą są zbyt krótkie. lot na drugi koniec galaktyki, lodowanie, męcząca jazda Mako po górach tylko po to, żeby wejść do bazy i ustrzelić pięciu przeciwników?
dlatego myślę, że jeśli mieli zrobić słabe rpg, to może lepiej, że zrobią z tego fallouta dobrego shootera.
Mysle jednak iz nawet dobrego shootera z tego nie bedzie po przeczytaniu kilku artykulow osob ktore juz mialy przyjemnosc ( przyjemnosc ? ) zagrac.
Pozatym na rynku jest mnostwo tytulow (COD4, Orange Box etc. + masa innych ciekawych ktore dopiero beda mialy swoja premiere) ktore Fallouta pod tym wzgledem przebija na glowe.
Walka powinna byc taktyczna tak jak w poprzednich czesciach i z niej rowniez mnostwo frajdy plynelo.
Na koniec dodam iz tak mocny wplyw obliviona strasznie negatywnie mnie do gry nastawia, osobiscie oblivion strasznie mi sie nie spodobal, spedzilem nad nim cale 2 wieczory i nie udalo mi sie do niego przekonac (a to ze ludzie mowia iz po zainstalowaniu tysiecy latek gra robi sie fajna nie jest dla mnie zadnym pocieszeniem bo taka powinna byc od samego poczatku)
uookie: ale fallout nie jest shooterem. jesli Bethesda chciala zrobic obliviona w konwencji postnuklearnej mogli chociaz nienazywac tego falloutem.
No i tyle w tej kwestii...
Dla mnie - jak dla wielu osob - Oblivion jest gra slaba, na pewno nie dorastajaca do piet Morrowindowi. Nie mowie, ze zla, ale zdecydowanie moglaby byc lepsza, ma wiele wkurzajacych elementow, przeokrutnie "jedzie" konsolą no i ogolnie nie zachwyca.
Ale ja nie o tym - to co caly czas bylo wczesniej wałkowane i nie raz Bethesda zaprzeczala, ze F3 nie bedzie tylko i wylacznie przeniesieniem postnuklearnych tematow na engine Obliviona...
A teraz mamy czarno na bialym, ze jednak tak wlasnie jest...
Kolejna rzecz - gra nie ma NIC wspolnego ze starymi Falloutami poza elementami scenografii i tytulem a dla mnie to najgorsza mozliwa rekomendacja. Poza tym zgaduje, ze txt GOLa i tak jest wywazony, bo pewnie nie chca sobie do konca robic wroga z Cenegi, ktora bedzie ten mega crap i profanacje wydawac.
Dla mnie - podsumowujac - tragedia. Jedna z najwspanialszych legend w historii gier komputerowych wlasnie umarla... ;(
Mysle iz najlepszym rozwiazaniem byloby gdyby Bethesda nazwala rzeczy po imieniu i powiedzmy zmienila jedna literke w tytule gry.
Mielibysmy wtedy sytuacje podobna do Wii oraz jego chinckiego odpowiednika ->
niby to samo ale jedanak cos innego.
W ten sposob fani nie mieli by przed soba Fallouta a np. Fattouta i nikt by nie nazekal a i mlodszym uzytkownikom jak np. żelazna_pięść byloby to calkowicie bez roznicy jako ze nie mieli okazji przekonac sie dlaczego ow tytul stal sie Legenda wlasnie.
A mi się bardzo podoba wszystko to co na razie wiem o Falloucie 3 i czekam na tą grę z niecierpliwością.
żelazna_pięść
co nie zmienia faktu ze pewnie nadal byloby dla ciebie bez roznicy jak sie ta gra nazywa skoro wczesniejsze czesci sa dla ciebie bez znaczenia.
draug_xiii -> pewnie nie zainteresowalbym sie nawet Fallout 3 gdyby nie przypominal mi stalkera i bioshocka
"Na dobre i na złe, bo przecież Oblivion to świetna gra, a Bethesda to jedna z najlepszych RPG-owni na rynku."
Smiech na sali <turla sie ze smiechu>
Zaraz, zaraz... To wam chodzi tylko o nazwę? Failout już by był super gierką? Boshe...
BTW grałem dość dużo w Fallout'a i Silent Storma'a - kocham turówki.
Mad Meat PL
Po to podalem w poscie wyzej przyklad z Vii coby mozna bylo wywnioskowac iz nazwa powinna sugerowac marna podrobke a nie kolejna czesc produktu legendy.
Mad Meat PL --> wiesz, innymi slowy to tak jak bys na jakiegos marnego fiacika wrzucil logo mercedesa. I dziwil sie, ze klienci sie burza tylko "o nazwe".
I co? wszyscy ci którzy mówili że nie można oceniać gry po filmiku? Taka jest zasada że prawdziwy fan wie swoje, i potrafi od razu trafnie ocenić tego typu produkcję (a widać że Lordareon to fan poprzednich części). Ta gra (F3) to zwykły (a do tego dosyć przeciętny, by nie rzec kiepski) shooter który cały czas za wszelką cenę chce udawać prawdziwe cRPG. Z drugiej strony, co tu się dziwić? Jeżeli za Fallouta 3 odpowiada firma która koncertowo spaprała swojego Obliviona, a teraz robi jego postnuklearną kalkę? Widać wyraźnie że F3 powiela wiele błędów swojego "poprzednika", tak jakby nic ich nie nauczyła poprzednia porażka... Oblivion (w czasie premiery) był zestawiany z Gothicem 3 który to uważany był i nadal jest za lepszego (w tej parze) pomimo ogromnej ilości błędów, problemów technicznych, wysokich wymagań sprzętowych, niezbyt dopracowanej fabuły, braku wyważenia poziomu trudności itd. Trzeba zaznaczyć że obie gry zapracowały sobie już na własną markę (Gothic 3 za sprawą części poprzednich a Oblivion za sprawą Morrowindów), także nie było to starcie "juniora" z gigantem. Moim zdaniem duże znaczenie miało to że G3 (jak i cała seria) jest wyłącznie PCtowy. Oblivion natomiast został przygotowany w taki sposób by można go było wydać na konsole. A to niestety oznacza uproszczenia, których fani PCtowych CRPGów nie znoszą. (widział ktoś ostatnio jakieś konsolowe cRPG, które stało się hitem na PC? - a no właśnie...) Poza tym Oblivion przemycał kilka zupełnie poronionych pomysłów (np. skalowanie przeciwników i ekwipunku).
Widać że Bethesda leci na kasę, idzie po najmniejszesz linii oporu, wykorzystuje swoje dawne rozwiązania i materiały (szkoda że kiepskie) byle, tylko się nie przemęczać. Poza tym widać także że przygotowuje grę pod konsole, licząc na wyższą i bardziej dochodową sprzedaż. To że firma zaleca grać w tą grę (która za sprawą poprzednich częsci stała się kultowa na PC) padem, że co?!?
Mam nadzieję że po przemierze tego "hitu" Bethesda podzieli lost Black Isle i się rozpadnie...
Mad meat - dokładnie tak jak napisał Llordus, a posługując się przykładem ze świata gier: casus Unreal 2: Awakening. W sumie jest to całkiem niezła gra i nawet dobrze się przy niej bawiłem, ale nazwa stawia ją w kontekście porównawczym do pozostałych części serii. A tu już robi się problem, bo U2 się nie umywa do pierwszej części. A wystarczyło dać mniej zobowiązujący tytuł (Liandri Stories? ;) ), albo w ogóle nadać inną nazwę i byłoby ok, kolejny sympatyczny tytuł pt. 7/10 :]
Ok, mój błąd. Już łapię o co chodzi, zresztą, wydało mi się to nieco absurdalne :)
Jeśli F3 dostanie niskie oceny, a jedną z przyczyn będzie np. odejście od izometrycznego widoku na rzecz FPP, to jest szansa, że w F4 perspektywa z pierwszych Falloutów powróci. Narzekanie na sterowanie klawiaturą w Broken Sword 3 przyniosła owoce w postaci pointandclickowego BS4.
W poprzednie Fallouty nie grałem, a ten mnie trochę kusił, ale mam coraz większe wątpliwości... poczekam do popremierowych recenzji, a potem się zobaczy...
Jaro7788
Jest rowniez szansa ze po tym jak F3 dostanie niskie oceny bedziemy na F4 czekac tyle ile na 3-ke albo wogole sie nie doczekamy czesci 4.
Fallout na konsole. Koniec świata :(
--> "dobrze ze ten Fallout bedzie inny tamte starocie nie przypadly mi do gustu"
... no cóż debili nie sieją. Niestety, sami rosną.
Ja widziałem całkiem niezłe cRPG z konsol na PC. Nazywa się KOTOR oraz Mass Effekt. Czy to są cRPG?
Myśle, że nie za darmo Oblivion został cRPG roku i sprzedawał się bardzo dobrze. Pomimo wielu niepochlebnych komentaży na różnych forach kupiły go miliony ludzi na świecie i świetnie się przy nim bawiły. A jak coś się sprzedaje to jest ok. co nie? I właśnie dlatego twórcy F3 zaczerpnęli gotowe i "sprawdzone" pomysły z wcześniejszych produkcji. A co do Elder scrools - Arena, bo tak się chyba nazywała 1 część cyklu, była grą pełną irytujących błędów ale i tak wszyscy podziwiali ją za ogrom świata właśnie. Wszystkie kolejne gry (cRPG) Bethesdy charakteryzują się dość dużym obszarem działań. I ja uważam, że to jest fajne bo można pójść gdzie się chce i wykonywać wiele różnych wątków pobocznych, co daje nam złudzenie wielkiego i "żyjącego" świata.
Jako, że jestem fanem serii Fallout i cRPG od kilkunastu lat zagram w F3 z całą pewnością i podejżewam, że zagrają wszyscy, którzy spędzili przy 1 i 2 długie godziny, chociażby po to żeby sprawdzić czy poczują się tak jak w tedy.
zakkfan -> tamte starocie nie przypadly mi do gustu chyba mam prawo wyrazac wlasne zdanie
Zelazna piesc (fajny nick swoja droga, w domu cie bili czy co?)
wiesz, to jest tak. Czasem, raczej nie za czesto powstaje cos, jakies dzielo, czy wrecz arcydzielo, ktore rzuca wszystkich albo prawie wszyskich na kolana. Skoro tak jest, to cos w tym musi byc, nie sadzisz...?
Chodzi w wielkim skrocie o to, ze F1 i F2 mozna grac nadal, chociaz grafike maja przeokrutnie stara (640x480 rulez :) ) bo sa wspaniale pod wzgledem fabuly, kreacji swiata, nastroju, KLIMATU, humoru - sa po prostu perfekcyjnie doskonale. Gry wybitne pod kazdym wzgledem.
Tobie moze sie nie podobac, rzecz jasna masz prawo, ale miliony innych i co sie naprawde rzadko zdaza, zarowno gracze jak i krytycy z mediow branzowych uznaja, ze to sa arcydziela.
No, ale wiadomo, ze nie kazdemy musza sie podobac freski Michała Anioła czy Mona Liza...jak to mawiaja, rzecz gustu
A jak coś się sprzedaje to jest ok. co nie?
Kolejny co łyka bez popitki markertingowy bełkot. Nie, nie jest. System Shock 2 był świetny, a sprzedawał się cienko. Psychonauts jest kapitalne, a sprzedawało się beznadziejnie. Beyond Good & Evil jest wyśmienitą grą, a sprzedawało się kiepsko.
Oblivion był dla mnie zajebisty, ale chciałem Fallouta a nie "Obliviona ze spluwami"... go fuck yourself Bethesda.
+EH AMB/RA Sarion Biavel -> moj nick to polska nazwa turnieju odbywajacego sie w grze tekken Iron Fist Tournament jezeli wogole wiesz co to tekken
640x480 rulez :)
Patch na rozdzielczość rlz :)
Zelazna piesc,
wyobraz sobie ze wiem co to tekken, chociaz mi bardziej podobal sie Soul Calibur, tez rzecz gustu.
Gralem w tekkena w 1995 roku, czyli wtedy jak sie ukazal na PS1.
Teraz czas na moje pytanie - ile lat miales w 1995 roku? Bo dwa lata pozniej ukazal sie pierwszy Fallout...
Kurcze... liczyłem chociaż na to, że nie będzie to nakładka do Obliviona pt. Fallout. Niestety moje obawy się sprawdziły - otrzymujemy Fallobliviona. :/ Nie tknę tego shitu nawet jeśli recenzje będą pozytywne, Oblivion sucks! Popieram Chudego... go fuck yourself Bethesda!
No cóż, czekajmy więc na Fallout MMO. :)
Zelazna piesc,
a ja w 1995 mialem 23...jak ten czas leci :)
troche dluzej od ciebie gram w gry, wiec moge z wiekszej perspektywy patrzec na temat. I uwierz mi, kiedys liczyla sie grywalnosc i fabula, a teraz glownie grafa, a czasem i to nawet nie...
Wiele sie zmienilo przez te lata, niestety nie na lepsze - uwierz mi.
+EH AMB/RA Sarion Biavel -> okej nie obrazaj sie za to co powiedzialem o tych starszych falloutach to tylko moje zdanie
Zelazna piesc,
to nie tak - ja sie na ciebie nie obrazam. Jest mi tylko smutno, ze jedna z gier, na ktorych sie ze tak powiem "wychowalem" zostala potraktowana w taki sposob...
Tak, jak ktos wczesniej napisal "go fuck yourself, bethesda"
"podchodzimy do postaci i wciskamy przycisk akcji, a świat gry zatrzymuje się wpół słowa. Zesztywniałego rozmówce widzimy w centrum ekranu i wybieramy swoje odpowiedzi. Ta drętwa mimika, te teatralne głosy, ta „turowa” sztuczność..."
Po tym wiem że nie kupię tej gry...
[41]+EH AMB/RA Sarion Biavel
Jest mi tylko smutno, ze jedna z gier, na ktorych sie ze tak powiem "wychowalem" zostala potraktowana w taki sposob...
no niestety tak to juz jest iz coraz czesciej w opakowaniu "szachow" dostajemy warcaby (a i to przewaznie z kilkoma zagubionymi pionkami)
Widze ze artykul nie jest popularny tylko na gry-online :) http://www.bethsoft.com/bgsforums/index.php?showtopic=859818
troche dluzej od ciebie gram w gry, wiec moge z wiekszej perspektywy patrzec na temat. I uwierz mi, kiedys liczyla sie grywalnosc i fabula, a teraz glownie grafa
Gadasz jak zdziadziały zgred. Kiedyś to, kiedyś tamto. Grafika zawsze się liczyła, zawsze najlepsze graficznie gry odnosiły sukces. Dlaczego Alone in The Dark osiągnął taką popularność? Doom, Another World, Flashback?
Grafika miała tutaj istotny wpływ, bo grafiką buduje się cały ten "klimat". Kiedyś wychodziły inne gry, to fakt, ale dramatyzujesz, przerysowujesz i idealizujesz.
Dokładnie. Twierdzenie że grafika nie miała znaczenia jest śmieszne. Miała i to spore, tyle że dziś patrzy się na tamte tytuły z innej perspektywy.
Ronn,
nie zgadzam sie :)
Wing Commander IV, choc jak na tamte czasy mial dobra grafe, przede wszystkim urzekal fabula. To samo robily takie tytuly jak Archimedean Dynasty czy TIE Fighter. Klimat, nastroj, opowiadana historia - to sie liczylo. Nawet XWA bylo swietne, pomimo tego, ze to byla to "rebeliancka propaganda" :)
I co najwazniejsze, dzisiaj, grajac w te gry dzieki dobrodziejstwom DOS Boxa mozna sie przekonac, ze nadal sa rownie klimatyczne i wciagajace. O zdecydowanej wiekszosci wspolczesnych produkcji zapomina sie po roku (albo i szybciej).
Wspomniany Bioware tez zaliczyl kiksa - nieslawne Jade Empire, gra co najwyzej srednia. Ale zrobili KotoRa i ME, wiec jestem w stanie im to wybaczyc.
Natomiast Bethesda po genialnym Morrowindzie, "popelnila" Obliviona (ktory jaki jest kazdy widzi) a teraz sprofanowala kultowa i fenomenalna serie Fallout...
Gralem w setki gier, ale tylko kilka zrobilo na mnie wielkie wrazenie, ktore trwa do dzisiaj. Pierwsze Fallouty sa jednymi z nich, obok Freespace czy serii WC. Chcialbym zachowac dobre wspomnienia, a tak czuje niesmak, bo ktos wykorzystuje w beznadziejny sposob taki tytul...
U.V. Impaler --> pewnie, że grafa zawsze miała znaczenie, ale takie Another World, Flashback, AitD czy Syndicate przebijały grywalnością większość dzisiejszych "hitów". A co najważniejsze - były odważne i nowatorskie, a dziś każde niemal studio stosuje zasadę maksymalnej efektowności wizualnej i bezpiecznego minimalizmu w formie. Gry ciężko odróżnić, mało która zapada w pamięć na dłużej niż godzinę, do żadnej praktycznie się nie wraca.
Fallout 1 i 2 to gry arcydzieła, a Oblivion nawet przy Baldur's Gate wypada bezbarwnie, wtórnie i do dupy.
Całe sedno sprawy ujął +EH AMB/RA Sarion Biavel:
Jest mi tylko smutno, ze jedna z gier, na ktorych sie ze tak powiem "wychowalem" zostala potraktowana w taki sposob...
Jak patrzę na te filmiki rodem z przeciętnego FPS-a to płakać się chce. Niby nie spodziewałem się nic więcej, ale nadzieja jednak była...
RedCrow ----> Twojej opinii na temat F3 nie skomentuje, bo masz do niej święte prawo. Natomiast widzę, że nie jest to pierwszy wątek w którym sugerujesz że RPG na blaszaki są lepsze, na konsole natomiast gorsze, bo płytkie, uproszczone, itd. Krótko mówiąc - piszesz bzdury, a wynika to z faktu że nie masz konsoli i w żadnego konsolowego RPG nie graleś.
Twoje stwierdzenia łatwo jest obalić - co zrobił już ktoś wyżej podając jako przykład KoTORa. Ja powiem więcej - jako przykład uproszczonego RPG podajesz "Obliviona", twoim zdaniem dlatego że wyszedł również na konsole. Wzorem jest tu dla ciebie "Morrowind".... tylko widzisz ten równiez wyszedł na konsole (konkretnie na xboxa), tak więc twoja teoria wali się w tym momencie w gruzy....
Dlaczego więc uproszczono "Obliviona" ? Zapewne nie pamietasz, ale - na prośbę graczy, o zgrozo także graczy pecetowych ! Skąd wiem ? Sporo w "Morrowinda" grałem (w wersję PC) i często zagldalem na forum Bethesdy, żeby się tego i owego dowiedzieć. Oczywiscie - zagladałem na forum wersji PC. I najwiecej narzekań było na to, ze ludzie się gubią, bo nie ma kompasu, gra nie prowadzi za rekę i nie jest pokazane gdzie iść. Więc na prośbę tych właśnie graczy w "Oblivionie" masz wszystko podane na tacy (co mnie osobiście się nie spodobało - ale ogół chciał wlaśnie tak)
Twoje porownanie że "Gothic 3" jest lepszy od "Obliviona", to już tylko i wyłącznie opinia, a nie fakt - wielu ludzi sądzi inaczej. Z jednym się zgodzę - "Gothic 3" nie miałby szans wyjśc na konsole - zwlaszcza w takim stanie w jakim wyszedł na blaszaka, na konsoli nikt by nie kupił zabugowanej, gównianej, irytującej, niezoptymalizowanej wersji beta. Ba - w recenzjach "coś takiego" (bo w takim stanie trudno to nazwać grą) zostałoby zmiażdzone...
+EH AMB ---> Stary grzyb przez ciebie przemówił :) Też mam swoje lata, ale nie uważam żeby dziś gry były gorsze, zwlaszcza RPG. Co więcej są dziś lepsze - zwlaszcza jeśli chodzi o dialogi czy fabułę, o kwestiach audio/video nawet nie wspominam :) Choc jak patrzę wstecz - to (czysto subiektywnie) pamiętam że kiedyś RPGi były znacznie trudniejsze :) Niektóre zagadki w "Stonkeep" czy "Wizardry" powodowały że włos mi się jeżył na głowie. Albo w takim "Thunderscape" (czy ktoś to jeszcze pamięta ?) - w pewnym momencie pojawiała sie zagadka (po angielsku, bo niewiele gier było wtedy spolszczanych) i wyskakiwało okienko w ktore trzeba było wpisać odpowiedź, żeby iść dalej - nie wybrać z listy, tylko samemu zgadnąc i wpisać :) Pamiętam ile nad tym siedziaem ze słownikiem od angielskiego. I ile satysfakcji miałem, kiedy tą zagadkę rozwiązałem :)
Bleszczynski ---> Flashback odważny i nowatorski? Another World może i tak, ale kilkanaście lat temu nie podniecałeś się w AW gameplay'em, tylko animowanym intrem i przerywnikami filmowymi. Odważny i nowatorski to był Fade to Black, skoro już trzymamy się serii. Jedyne z czym się zgodzę, to fakt, że większość dzisiejszych hitów wydaje się być bardziej przystępna dla przypadkowego gracza - o, takie właśnie produkcje na kanapę przed telewizorem, grywane pomiędzy poranną defekacją a śniadaniem. Ale nigdy się nie zgodzę, że dziś wszystko sprowadza się do ładnej grafiki. Hiciory sprzed lat też miały odjazdową grafikę, że wspomnę takiego Dooma. Pierwszy Fallout też był w swoich czasach bardzo ładny.
"Też mam swoje lata, ale nie uważam żeby dziś gry były gorsze, zwlaszcza RPG. Co więcej są dziś lepsze - zwlaszcza jeśli chodzi o dialogi czy fabułę..." - zwłaszcza Oblivion ;)
Lordareon, taka mała sugestia..
jak nastepnym razem bedziesz miał 30 minut na przestestowanie crpg'a to moze wez zrob jakiegos questa zamiast bawić sie w wybijanie jakiejś wiochy, ok?
Autor tekstu chce wszelkimi sposobami porównywać nowego fallouta do obliviona. Czasami jego argumenty typu - Kolejny NPC nie ma nic do powiedzenia – gdy zostanie aktywowany, odpowiada tylko zaskryptowaną formułkę, nie mają sensu. Może poczekajmy do premiery gry, a oceńmy ją po przynajmniej paru godzinach grania, a nie po 30 minutach.
Goraco witamy na forum przedstawiciela Cenegi. To dla nas, prostych graczy, zaszczyt!
Not enough mana,
a ktory to z cenegi...? :)
Z ta "filmowa kamera" to ja sie akurat nie boje bo od poczatku planuje grac myszka w trybie fps. Poczekajcie ludzie troche ze swoja ocena a nie przekreslacie fallouta po krotkim tekscie z gameplaya...
No bez kitu, tak jak napisał Wojo17 przeniesienie kilku rzeczy z Obliviona w świat Fallout'a tylko może pomóc a nie zaszkodzić,
Lordpilot - skoro już śledzisz moje wypowiedzi, to powinieneś zauważyć, że często chwalę cRPGi (i ogólne gry) ze starych generacji konsol (kiedyś wielokrotnie żałowałem że nie mam Xboxa czy PS2)... Morrowind, Kotor I i II? - jak najbardziej, super gry, bez względu na platformę, ale chciałbym zauważyć że to była poprzednia generacja. Ja natomiast doczepiam się do obecnej "Next Gen" bo moim zdaniem jej poziom jest kiepski (to moja opinia). Next Genowe gry, zazwyczaj wpisują się w schemat (ładna grafika, duzo akcji i efektów, niska komplikacja rozgrywki). Ja nie mówie że takie gry są złe, wręcz przeciwnie, tyle tylko że większośc gier na Next Geny tak wygląda (czasem trafi się jakaś lepsza, bardziej ambitna czy wymagająca produkcja, ale przy obecnym standardzie 10h gry i dowidzenia.) Jedynym wyjątkiem jest GTA 4 (długa, ciekawa, różnorodna, świetny SP i Multi itd), ale znając życie, Rockstar zapewne zatroszczy sie o PCta...
A co do ME - to nie jest dobry przykład, bo ja prosiłem o przykład cRPG który jest hitem na konsolach i na PC również (ME może i jest dobry jak na konsolowe warunki, ale jakoś nie widać zachwytów, wśród PCtowych graczy).
PS1. To że G3 jest lepszy od Obliviona to fakt a nie opinia, kiedyś na jednym zagranicznym servisie była sonda, G3 rozdeptał Obliviona... (wiem, wiem jedna sonda nie musi być miarodajna, ale wystarczy poczytać opinie na rodzimych i zagranicznych forach, na temat "cudownej" gry, jaką jest Oblivion...)
PS2. Lepiej czytaj uważnie i jak już mnie podsumowujesz, to rób to dokładnie, bo inaczej wychodzi (tak jak teraz) że to ty piszesz bzdury...
Co do dyskusji: Grafika nie jest najważniejsza. A dlaczego? Powiedzcie mi kto dziś zagrywa się jeszcze w Doom 3 czy FarCry (w chwili premiery miały doskonałą grafikę). Albo powiedzcie kto za 2-3 lata będzie pamiętał o Crysisie? A ile osób do tej pory gra w obie częsci Diablo czy Fallouta? albo w StarCrafta lub Warcrafta 3? albo Counter-Strike lub Enemy Territory?
Gra nie musi mieć grafy, wystarczy doskonały gameplay w Single lub Multi (oba mogą być dobre) i gra będzie żyła przez lata...
Mr.B-F--------->
zgadzam się z tym żeby z oceną zaczekać,
co nie zmienia faktu że na 10000% nie będe grał na FPP
TPP bardziej mi pasuje ;p
Jako najlepszy komentarz do TES:V Fablivion (i tak chyba będę to nazywać, żeby nie brukać Falloutów) to comment jimmyxyz'a :
Umarł król, na następce wybrano błazna.
cRPG, który wydają na konsole, w większości po prostu nie ma prawa być dobry, z nielicznymi wyjątkami. A tu akurat wiemy, o czym mówimy, bo niezmodowany Oblivion to dno, a tylko mody w wielkości minimum 2x oryginalny install mogą go polepszyć do przeciętnego rpg.
GO f*** yourself Bethesda. Przyłączam się do modlitwy, żebyś się rozpadła w cholerę jak Black Isle po tym konsolowym gniocie który wydasz we wrześniu.
W Cenedze pracuje osoba, która wie na jego temat prawie tyle co jego twórcy, dlatego (jedynym?) plusem Fallouta 3 będzie z pewnością polskie tłumaczenie, gdzie pewnie zostaną poprawione wpadki Bethesdy jak Dog Meat na Dogmeat'a, itp.
Jeśli chodzi o Fallouta 3, wystarczyłoby pozbyć się idiotycznego humoru (ściskające się szkielety miały być przykładem jego czarnej odmiany), niedorzecznych broni (wyrzutnia pluszowych misiów dla upośledzonych dzieciaków, wyrzutnia pocisków nuklearnych, zamrażacz, czy kontroler umysłów), mini grzybów atomowych pochodzących z wybuchających samochodów, możliwości picia wody z kibla (niby jakim cudem po kilkuset latach by tam była, przecież woda była deficytowa i na pewno nie tracono by jej na pozbywanie się przykrego zapachu i spłukiwanie fekaliów), nawet gdy zostaniemy ranni w rękę i tak bez problemu będziemy mogli strzelać z dowolnej broni (nawet fatmana lol), a co może i głupsze za pomocą stimpacka zaaplikowanego w ranną część ciała niwelujemy (przynajmniej częściowo) ten efekt, tak samo odpoczywając ,rozpadanie się ciał od jednej kuli, które nawet z traitem (a nie perkiem, kolejne głupie zmiany Bethesdy) Bloody Mess jest beznadziejnie głupie. A mówili że będą bliżsi Falloutowi 1 i będą starać się unikać nadmiaru humoru, ile razy musza skłamać żebyście wreszcie zrozumieli, że mają was za idiotów, którzy nie skojarza faktów sprzed kilku lat czy miesięcy? Od gry z końca 2008 roku spodziewałbym się poprawek, a nie zmian na gorsze (w oryginalnym Falloucie gdy miało się "crippled arm" nie można było korzystać z broni dwuręcznych, a stimpaki nie były w stanie naprawić tego uszkodzenia. Było to możliwe jedynie dzięki torbie lekarskiej i umiejętności lekarza (pierwsza pomoc i apteczka nic nie dawały na tak ciężkie obrażenia) albo pójściu do doktora. )
Ni to RPG, ni to FPS (każdy głupi może headshota tam wrzucić, po co się przełączać na FPS w takim razie) skoro nie chcieli rzutu izometrycznego mogli zrobić jak w Desperados 2 czyli dać możliwość przełączania się między widokiem FP a widokiem z góry.
Jeśli mylicie dalej, że gra ma klimat Fallouta obejrzyjcie ten krótki gameplay: http://www.gamevideos.com/video/id/20136
Hacking polega na wybraniu hasła z listy do skutku, co jest trochę głupie (znacznie lepiej zrobiono to w Bloodlines, chociaż i tak muszę pogratulować Bethesdzie samodzielności) , a alternatywne metody przejścia to walka albo trochę więcej walki. Jeśli to wg was Fallout to znaczy, że jednak macie kłopoty z myśleniem. Infantylnego humoru nie było w Falloucie 1, w 2 było go jak na lekarstwo, a i sami twórcy przyznali później, że to ich błąd. W trójce miało być poważnie, miano się wzorować na jedynce, co dostaliśmy? Kolejne kłamstwo.
I darujcie sobie idiotyczne argumenty w stylu: "Oblivion to gra super hiper i to fakt, bo dostała setki nagród", bo to żaden argument. Taki Dungeon Siege dostał 10 od CD-Action i do dziś jego pracownicy stoją przy swoim (a jakże, nie mają wyboru), ale prawda jest taka,ze była to gra nudna. Miała oszałamiającą grafikę, ale nudziła się po kilku godzinach, podobnie jest z Oblivionem, tylko ta nudziła się po kilkunastu godzinach (no chyba że zainstalowało się mody).
Przestańcie bezkrytycznie podchodzić do podawanych wam informacji oraz łykać zapewnienia Bethesdy i pozytywne opinie recenzentów jak ciepłe bułki.
Riiince --> Oby wszystkie gry byly wystarczajaco denne, by dostawac srednie oceny 93%...
http://www.gamerankings.com/htmlpages2/924363.asp
tak gwoli analogii dodam, ze niedawno Blizzard zapowiedzial III czesc innej legendy... Diablo III. po filmikach widac ze i ta odslona prolonguje m.in. izometryczny rzut, ba, zawiera naprawde wiele elementow wlasicwych poprzednim czesciom (chocby menu, odlosy walk etc.). I calosc wyglada naprawde obiecujaca. Bethesda jak widac poszla na mierna latwizne inkorporujac swiat fallouta w obreb systemu obliviona. nie twierdze ze gra bedzie slaba, ale jakim prawem z fallouta zrobili czystego FPS z elementami RPG?
@wysiak
Kieruj się ocenami procentowymi (które swoją drogą są robione dla idiotów, nie potrafiących samemu wywnioskować z tekstu czego się spodziewać po grze, ale także dla producentów i sprzedawców gier coby mogli się potem chwalić na pudełku), a daleko zajdziesz,.
djmaciek : "jakim prawem z fallouta zrobili czystego FPS z elementami RPG?" - bo konsolowcy też chcą sobie pograć. A wyobrażasz ty sobie menu fallouta 1 i 2 na padzie? Albo rzut izometryczny, który jest dobry dla takich marnych produkcji jak wspomniane diablo, a nie konsolek z bajerami?
btw. Bethesda wyserwowala na swojej salce autentyczna nuka-cole :-) inna rzecz, ze jak wszystko w USA, byla slodka, ze az zeby trzeszczaly.
stay tuned!
Hmm, tak sobie czytam i czytam niektóre komentarze i oczom nie wierzę. Otóż ciągłe marudzenie, że to nie to samo co Fallout. Cóż, sam należę do wielbicieli F1, F2 i Arcanum, jednak dostrzegam sporo plusów w nowej pozycji Bethsedy. Właściwie niepokoją mnie tylko trzy aspekty:
1. dialogi
2. levelowanie przeciwników
3. sposób prowadzenia walki
Ad. 1 No cóż, dialogi nigdy nie były mocną stroną TESowej serii, zaś w Falloucie były niezwykle istotne, w Arcanum jeszcze istotniejsze. Ostatnio znów przechodziłem F2 i w sumie prosiłbym o nie przecenianie roli dialogów :) W większości sytuacji nasz wybór jest czysto wirtualnynp. to czy przyłączymy się do łowców niewolników, czy też później ich zniszczymy, w gruncie rzeczy sprowadza się do tego z kim będziemy prowadzić walkę - czy z poskramianymi przez nas biednymi ludźmi czy z Metzegerem. Tak samo w przyszłości wpływ tej decyzji objawia się głównie miernikiem "walki".
Dialogi największy wpływ miały w Arcanum. Tam faktycznie dało się uniknąć sporej części walk (ale nie wszystkich) za pomocą przemyślnie prowadzonej rozmowy (choćby słynny most na początku...). F1 czy F2 to była w dużej mierze walka. Bądź co bądź ale walki uniknąć się nie dało. Czy to z mutantami, czy z przedstawicielami różnych opcji.
Mam tylko nadzieję, że w F3 mimo Oblivionowego systemu będą istnieć różne sposoby odpowiedzi. Z relacji wynika, że chyba tak...
Ad. 2 Tu chyba wiadomo o co chodzi. Najgorsze co możnaby zrobić to skopiowanie idiotycznego systemu levelowania wrogów z Obliviona. Wyobrażacie sobie przechodzenie całej gry walcząc z mole ratami? ;)
Ad. 3 Tutaj wątpliwość mam tylko co do przerywników, które według wszystkich relacji trwają za długo :) Pozatym walka wygląda na bardzo zbliżoną do F2 czy F1 - albo inaczej, dobrze przeniesioną do gry tego typu. Prawdę mówiąc to walka w F1 wcale czymś nadzwyczaj wyjątkowym nie była. Ot, takie JA.
Riince -> A co mnie obchodzi, ze konsolowcy chca sobie pograc lol :) To jak ja bym mial pretensje, ze nie ma Tekkena na pieca obslugiwanego klawa i myszka...
Wszczebrzeszyn --> W rzeczy samej, od dzisiaj w ocenie tego co moze mi sie podobac, a co nie, obiecuje kierowac sie tylko TWOIM zdaniem.
Luke --> Riince chyba ironizowal..;)
Właściwie niepokoją mnie tylko trzy aspekty:
1. dialogi
2. levelowanie przeciwników
3. sposób prowadzenia walki
Dorzuć jeszcze rodzaje wykonywanych zadań i będziemy mieli "tylko" 4 najistotniejsze aspekty tej gry ;)
Zaczołem się zastanawiać co tak na prawdę mnie wkurza w tym F3, a co chciałbym zobaczyć w finalnym produkcie. Doszedłem do wniosku że moje wymagania wcale nie są wygórowane. Nie oczekuję gry kultowej która dorówna lub przebije poprzednie odsłony (nie oszukujmy się, jak na dzisiejsze standardy to niewykonalne, być może Fallout 5, 6 tego dokona...). Był bym zadowolony, gdybym otrzymał dopracowane, 100% cRPG, "czyste" bez żadnych zbędnych domieszek (w postaci np. shootera), z zachowaniem realiów Falloutowego świata (czas, miejsce, broń, przedmioty, wyposażanie itd). Najlepszym sposobem obserwacji świata według mnie powinno być TPP lub rzut izometryczny, walka oczywiście turowa - i to wszystko. Powiedzcie czy to tak wiele? Myślę że wtedy wiekszośc fanów była by, przynajmniej zadowolona z takiego produktu. A tak mamy "potworka" którego zakupią najwieksi fani, ludzie którzy nie mieli styczności z wcześniejszymi grami z tej serii, lub fani shooterow z postnuklearnym klimatem. (wydaje się że tych grup odbiorców jest sporo, ale liczy się liczebność danej grupy a nie ilośc tychże grup...).
_Luke_ -> wybaczam :) Chyba wszyscy są LEKKO zirytowani newsami o nowej grze :)
A tak mamy "potworka" którego zakupią najwieksi fani, ludzie którzy nie mieli styczności z wcześniejszymi grami z tej serii, lub fani shooterow z postnuklearnym klimatem. (wydaje się że tych grup odbiorców jest sporo, ale liczy się liczebność danej grupy a nie ilośc tychże grup...).
Zastanów się teraz kogo jest więcej. Fanów starego dobrego Fallouta, czy ludzi, którzy nie mieli styczności z tym tytułem i oczekują nie trudnej, prostej rozgrywki? No właśnie i przez dostaniemy The Fallout of Oblivion: Nuke`em All a nie prawdziwego F3. Smutne ale prawdziwe.
Nie chce mi się pisać elaboratów, ani wdawać w długie dyskusje, bo nie mam na to ani czasu, ani ochoty. Niemniej patrząc na to, w jakim kierunku zmierza branża gier oraz na nastroje wśród graczy (w tym wątku jest to mniejszość, ale w skali makro zapewne przytłaczająca większość), przypomina mi się jeden tytuł - Deus Ex 2 - gra, która wyprzedziła swoje czasy. Gdyby dopiero teraz ujrzała światło dzienne w niezmienionej postaci (poza grafiką, oczywiście), byłaby zapewne wychwalana pod niebiosa, recenzenci sypaliby jak z rękawa ocenami ~90%, wszyscy byliby pod wrażeniem nowatorskich rozwiązań, a połączenie wykluczających się wzajemnie zakończeń z poprzedniej części zostałoby uznane za niesamowicie odważne i genialne posunięcie scenarzystów. Oczywiście wszyscy krytykujący którykolwiek aspekt gry, byliby zwykłymi malkontentami, a ci przyrównujący ją do poprzedniczki, to już w ogóle jakieś zramolałe dziady, co to i tak nikt ich nie słucha, bo starzy są i pewnie niedługo umrą.
Jak to pisał King w Mrocznej Wieży - "Świat poszedł naprzód". Sęk w tym, że dla tamtego świata nie skończyło się to najlepiej.
Te scenki zabijania kolesi i odpadanie kończyn od byle czego będą nudne po 1-2h gry... Trochę bez sensu to rozwiązali...
Po tym co przeczytałem i zobaczyłem sam nie wiem co mam myśleć Fallout 3 odciął się od pozostałych części ...
Szkoda gadać pisać czytać oglądać wychodzi dla fana poprzednich części crap dla ludzi którzy jakimś cudem ominęli F1 i F2 (i nawet FT) potencjalny hit taka jest prawda ...
Panowie i z Bethesda zrobili grę która ma się sprzedać jak największej ilości ludzi ...
Zaserwowali nam rewolucje w cyklu która jednym się spodoba (jeżeli nie będą świadomi tego co prezentowały poprzednie części) a drudzy po bliższym kontakcie będą chcieli zwrócić wszystko co zjedli w przeciągu całego dnia ...
licencja zmarnowana ...
Jeżeli gra się nie sprzeda nie będzie tak szybko kolejnego fallout'a (cieszyć się czy płakać kwestia sporna w sumie to lepiej nie dobijać leżącego), dlaczego nie poszli po rozum do głowy i nie zaczęli wzorować się na Blizzardzie, których kolejne gry ewoluują rozwijają najlepsze aspekty gry, albo pozostawiają nie zmienione i skupiają się na słabszych, a nie robią jesień średniowiecza i wypieprzają wszystkie genialne patenty na rzecz wątpliwych własnych ...
A jeszcze dziś nawet zastanawiałem się jaka to by była świetna gra, gdyby zrobiono ją na enginie Tacticsa.
Niemniej patrząc na to, w jakim kierunku zmierza branża gier oraz na nastroje wśród graczy (w tym wątku jest to mniejszość, ale w skali makro zapewne przytłaczająca większość)
Jaka logika kierowales sie piszac to zdanie pozostaje dla mnie zagadka
nie gdybajmy. ja kupię grę na 100% tylko dla pokłonu w stronę F1 i F2. ( do dziś nie ma lepszego RPG'a jak F2). to co będzie mam nadzieję przyjąć z podniesionym rytmem serca ja Fallout Tactics. Mam nadzieję że się nie zawiodę pomimo TPP / FPP perspective i gameplaya a'la Oblivon.
To wszystko przez te tępe konsole nawet zepsują taką grę jak Fallout. Fallout tylko dla Pc precz z konsolami....
"Jaka logika kierowales sie piszac to zdanie pozostaje dla mnie zagadka"
Logiką, która podpowiada mi, że choć w tym i innym wątkach o Falloucie 3 przeważają negatywne opinie, to jednak biorąc pod uwagę ogół graczy, większość tak czy inaczej okrzyknie grę hitem. Analogiczny przykład widać w linku podanym przez wysia, choć jego intencje w tej dyskusji były akurat inne.
Witam,
Widzę, że temperatura dyskusji jest wysoka, stąd też szybciutko parę spraw chciałbym wyjaśnić:
Użytkownik Wasah NIE REPREZENTUJE firmy Cenega Poland. Jeśli ktoś reprezentuje firmę na forum, to ma stosowną adnotację w statusie.
Jeśli chodzi o znajomość serii Fallout - akurat jest w firmie całkiem sporo fanów Fallouta zarówno w dziale marketingu, jak i lokalizacji. Sam kończyłem obie części wielokrotnie także wszelkie powerarmors, gauss rifles, dog meaty, gravedigger'y czy spotkania z Ufo mam za sobą i na zawsze pozostaną częścią mojego życia:)
Wydawanie tak definitywnych sądów po 30 minutach jest trochę na wyrost moim zdaniem. Normalną sprawą (i nieuniknioną) jest fakt, że gry weszły w XXI wiek i kolejne części różnią się od poprzednich, czy to założeniami gameplay'u, czy też grafiką. Ja również miałem okazję zagrać w firmie w betę. Klimat, rozwiązywanie questów na wiele sposobów oraz generalnie możliwość powrotu do postnuklearnych realiów był tym czymś, na co czekałem jako fan długie lata. Na finalne werdykty poczekajmy może do czasu premiery - wtedy każdy będzie mógł się samemu przekonać na własne oczy, uszy, palce i minigun'y o jej jakości:) Na koniec dodam tylko, że od strony zarówno wydania, jak i tłumaczenia dokładamy jak najlepszych starań, aby tytuł sprostał oczekiwaniom fanów.
Pozdrawiam,
Konrad.
Mephisto - Dziwne, bo ja zauważyłem, ze zazwyczaj tam gdzie pada słowo Oblivion, ludzie wyrażają swoje niepochlebne opinie, na jego temat. A jako przykład spapranego cRPG z dużym potencjałem, często podaje się 3: Gothic 3, OBLIVION i Jade Empire...
Cermit, ale powiedz szczerze, gdyby gra była totalnym gniotem, to czy wolno by ci było to powiedzieć? W jednym masz rację, powinno się zaczekać z ocenami do finalnego produktu, ale mimo wszystko pozycja z jakiej się wypowiadasz podważa twoją wiarygodnośc...
Cermit69
Zdziwiłbym się i to bardzo gdybyś napisał coś negatywnego. Bo w sumie co miałbyś napisać? Reprezentujesz firmę, która Cię opłaca, w której pracujesz, która będzie nam próbowała to "wciskać" więc Twoja opinia jest dla mnie zupełnie do pominięcia.
Jedno z czym muszę się zgodzić (podobnie jak i RedCrow), że z ostateczną decyzją należy zaczekać do premiery.
Dokładnie, jakoś nie wierzę aby dystrybutor kiedykolwiek powiedział - "no, macie rację, gra do bani, ogólnie wszystko spartaczyli".
Zawsze będą bronić "swojego" produktu i szukać wszelkich wymówek na usprawiedliwienie takich a nie innych rozwiązań. Nie to, żebym miał do nich o to pretensję. Rozumiem takie zachowanie.
Ja nigdy nie miałem styczności z papierowymi RPG. Fallout'a 1 i 2 tylko liznąłem ale mam zamiar nadrobić zaległość. Grałem i ukończyłem Tormenta (rewelacja), Morrowinda (też cudo, choć rozumiem kontrargumenty do tej gry), KOTOR'a (świetna gra), Bloodlines (kolejna rewelacja), Deus Ex (w ścisłej czołówce moich ulubionych gier), System Shock 2 (arcydzieło).
Teraz gram w NWN2 i bardzo mi się podoba. Ogólnie jestem raczej nowicjuszem jeśli chodzi o RPG ale nawet ja widzę, że gatunek leży i kwiczy. Jade Empire (pusty śmiech mnie ogarnął, po 2h gra poszła na allegro), Bioshock (nawet nie powinien stać na półce obok SS2, wtórny i nudny shooter), Oblivion (kolejny bardzo ubogi pseudo cRPG).
A filmy i zapowiedzi F3 na prawdę nie dają nadziei, że jest dobrze. Jak już wcześniej napisałem, ewolucja u producentów znaczy maksymalne uproszczenie i zrobienie gry dla każdego, która to broń boże nie może zmuszać do głębszego myślenia.
No właśnie, może trzeba poczekać na grę - z jej ocenianiem.
Grałem we wszystkie części, ale daleki jestem od spuszczania do kibla F3 - jak już będzie, to się oceni. Ja też wolę rzut izometryczny - ale mamy już XXI wiek, wszystko poszło do przodu, niestety - a, więc i widok 3D. Ludzie, którzy grali w F1 i w F2 - w połowie już pewnie nie mają czasu grać, bo muszą utrzymywać rodziny, albo im się zmieniły zainteresowania ;-)
Ja i tak kupię F3, żeby sobie przypomnieć. Na grę powtórną w F1 czy w F2 - już mi dziecko nie pozwoli ;-)
I dla takich robią te gry teraz - dla starych zgredów, przez sentymenty - i dla "nowych", którzy chcą szybko i łatwo skończyć grę i się rozerwać, przy okazji ...
RedCrow ---> Słowo-klucz: "ludzie". Mówisz o graczach, którzy już trochę w swoim życiu widzieli i na nich pierwsza lepsza gierka z ładną grafiką (przy czym "ładna" to bardzo subiektywne odczucie, bo u mnie na przykład popularny ostatnio patent "wszystko w grze świeci się jak psu jajca" wywołuje reakcje wymiotne) nie robi większego wrażenia. Ale to akurat nie oni byli targetem Obliviona i to nie ich oceny zdecydowały o statusie 93% na Gamerankings. Zamiast tego gra znalazła rzesze fanów wśród osób szukających hitu na jeden-dwa sezony i oni byli zadowoleni. Tajemnicą pozostaje dla mnie, czemu w ten nurt tak chętnie wpisują się recenzenci, ale to akurat temat na inny wątek... wiele, wiele innych wątków...
@Misiaty
Fallouta 1 można było bez problemów przejść bez oddania strzału, a nawet w ogóle bez walki, natomiast Fallota 2 na upartego też. Czasem co prawda trzebaby kierować się ucieczką, ale było to do zrobienia bez większego wysiłku. I nie pisz tutaj o "czysto wirtualnym wyborze" w Falloucie, bo jednak jakiś wybór jest (wybór przeciwnika to jednak wybór). W Falloucie 3 Pete Hines podał przykład, że do wyboru będzie: zwymyślać kogoś nazywając go idiotą, albo zwymyślać kogoś nazywając go kretynem (coś w ten deseń), w każdym razie obojętnie co by się wybrało z tych 2 opcji i tak doprowadziłoby to do tego samego rezultatu. Jednak w Falloucie było lepiej.
@wysiak
Nie dziwię się, że potrzebujesz ocen, skoro nawet jednego zdania nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem. Czy ja napisałem, że masz kierować się moją opinią? Nie, napisałem, że ocena jest dla niemyślących, którzy nie potrafią wywnioskowac z tekstu co sądzić o opisywanej grze.
@remekra
Dzieciaków z konsolami jest oczywiście więcej, ale lepszego Fallouta dałoby się zrobić przy znacznie mniejszym budżecie, bez potrzeby wydawania kasy na rozdmuchiwanie i reklamowanie, bo gra obroniłaby się sama. Gdyby Troika się za to zabierała albo jeszcze lepiej gdyby Black Isle to wykonał gra wymiatałaby, ale konsolowcy nie mogliby się nią cieszyć. Tylko szczerze mówiąc FPP-ków jest na pęczki, a dobrych RPG-ów prawie wcale (nie liczę jRPG-ów), więc konsolowcom brak Fallouta nie zrobiłby różnicy.
@xMAXIMx
Dla jakiego pokłonu? Ty nie pokłaniasz się Falloutowi, ale Oblivionowi, Bethesda nie miala nic wspólnego z poprzednimi Falloutem, co więcej wykupiła licencję sprzed nosa Troice (założonej przez twórców Fallouta, która wydałą 3 rewelacyjne gry), a następnie olała pracowników Black Isle chętnych do współpracy. Kupuj se jak chcesz, ale nie kłam, że to z szacunku dla poprzednich części, bo falloutowy mod do Obliviona, spin-off serii na to nie zasługuje.
@cermit69
Bez hipokryzji prosimy. Wiadomo, że nie będziecie podkopywac samych siebie, nie zdziwiłbym się gdyby jakaś koperta się przewinęła tu i tam.
Ludzie, nie piszcie, że na razie nie można nic powiedzieć o grze, która jest całkowicie ukończona. Wystarczy spojrzeć na idiotyzmy, których przykłady macie w mojej poprzedniej wypowiedzi (a to i tak czubek góry lodowej) żeby nie mieć zbyt pochlebnej opinii o Falloucie 3. Dodać to tego gameplay, w którym zademonstrowano jedynie walki i już wiemy czego można się spodziewać. Słyszał ktoś z was o ekstrapolacji kiedyś ;) ? (joke)
Tak bardziej serio, Bethesda chwali się, że w Falloucie 3 questów jest od choinki, a sama gra zapewni kilkadziesiąt (jeśli nie kilkaset) godzin zabawy, tymczasem nawet jednego pobocznego zadania nie pokazali w gameplayu. Czemu? Przecież to jeden z najważniejszych elementów gry RPG, ale mimo to Bethesda uznała, że nikogo to nie zainteresuje tym samym dając do zrozumienia, że to gra akcji, a nie fabularna. Zaspojlerowanie jednego pobocznego zadania w pełnej krasie (a nie tylko jakiś mglisty opis) mogłoby tylko wpłynąc pozytywnie na odbiór gry (no chyba, że wybraliby jakies naprawdę idiotyczy przykład).
to nie bedzie FPS tylko RPG z kamera TPP.
OBLIVION TO GRA ROKU I JEDNA Z NAJLEPSZYCH GIER RPG.
Karac z tego co pamiętam Bio na początku miał być grą cRPG. Ostatecznie został shooterem i jako taki według mnie spisuje się wyśmienicie. Obok STALKERa, Team Fortress 2 i serii H-L2 to gra, do której wracam często i bardzo chętnie.
Nie sugeruj się przynależnością gatunkową według gry-online, bo to tylko świadczy o tym, jakie pojęcie o RPG mają osoby redagujące dane.
Na takim np. gamespot.com jasno stoi, że to sci-fi shooter (podobnie zresztą jak i na innych serwisach: gra akcji lub FPS). Skoro Bio według gry-online jest grą: cRPG-akcji to dlaczego STALKER jest tylko grą akcji-FPS ?
angalo
Ja w żadnym razie się nie sugeruję żadnymi metkami. Recenzje na GOL'u są też dla mnie w ogóle o kant d...potłuc. Większość gier dostaje oceny w przedziale 70 - 95 %. Znaczy się mamy wyłącznie gry dobre i genialne. Niezły żart.
Bioshock od początku był zapowiadany jako spadkobierca SS2. Być może za bardzo to wziąłem do siebie:)
Byłem grą bardzo zainteresowany. Kupiłem niedługo po premierze, pograłem około 3 h i stwierdziłem, że to jakieś nieporozumienie. Fakt, scenografia i umiejscowienie rozgrywki są wyśmienite. Dużo czasu mi zajmowało samo podziwianie wystroju, czytanie plakatów:) Jednak rozgrywka była dla mnie szalenie płytka i nudna.
Może za jakiś czas wrócę do gry z innym nastawieniem.
Karac w sumie każdy odbiera coś na swój sposób. Teraz nadszedł czas na spadkobiercę Falloutów ;-)
BTW. Mea culpa. Sprawdziłem i jak się okazuje Bio na X360 i Ps3 to FPS, a na PC cRPG według gry-online. Ktoś tu nie dopatrzył czegoś. Zakładam, że to pomyłka, zwracam więc honor redaktorom ;-)
Co nie zmienia faktu, że babol nadal jest.
Gusjon - Ty możesz mówić precz z konsolami cała Polska może tak mówić ale USA czy Wielka Brytania inczej twierdzi i tam się czepie kase.Ja chce zagrac Fallouta 3 na konsoli.
Karac - popieram, Bioshock ma specyficzny klimat (bardzo ciekawy, trąci postapokalipsą ala Fallout) ale mimo 3 podejść nie byłem w stanie ukończyć gry. Zwykle po 3-4 godzinach byłem już tak wynudzony, że nie miałem ochoty iść dalej. Trochę szkoda bo miejsce w którym rozgrywa się akcja jest bardzo oryginalne i przyjemnie się je zwiedza.
Godwar - świetnie to rozumiem, (Fallout to wspaniałe unversum) ale są pewne granice. Od paru lat na PC dostajemy ochłapy (w postaci raz lepszych, raz gorszych portów konsolowych), oryginalnych gier, tylko na PC jest jak na lekarstwo. Skoro już tak "dziadujemy" jadąc na tych "okruchach ze stołu", to niech przynajmniej nie dotykaja naszych "świętych" serii... Bo jak nam skonsolizują wszystkie nasze ulubione gry, to będzie prawdziwy upadek PC.
Nie grałem ani w poprzednie Fallouty ani w Obliviona więc jak dla mnie gra zapowiada się conajmniej interesująco. Na szczęście niedługo będzie można się przekonać na własnej skórze czy wyjdzie z tego coś dobrego ;). @[10]+EH AMB/RA Sarion Biavel - Jesteśmy 10 lat po Falloucie 2 więc zbyt dużo podobieństw, mimo nie wiem jakich starań Bethesdy, nie można nawet oczekiwać, a sam system walki pewnie kwalifikowałby się jako pierwszy do unowocześnienia (no może poza grafiką ;) )
Z góry sory za posta pod postem.
Odniosę się jeszcze do tego co napisał djmaciek żeby nikt nie gadał że można zrobić grę po tylu latach bez żadnych radyklalnych zmian względem poprzednika ale przecież Fallouty to rodowite cRPG a nie Hack'n'slashe które żądzą się ciut innymi prawami.
To zrozumiałe, że możecie moją opinię odczytywać w kategorii pracy w Cenega Poland, reklam czy bullet pointów na pudełku:) ALE... prywatnie jestem również wielkim fanem serii Fallout (i aktywnym graczem) i chciałem podzielić się swoją opinią na temat gry, na którą prywatnie bardzo mocno czekam. Zważywszy, że miałem okazję zagrać trochę dłużej niż 30 minut:).
Wszczebrzeszyn - o jakich kopertach mówisz i do kogo? Nie lubię straszyć sądami, zniesławieniami, etc. ale bądź tak miły i nie insytunuj proszę rzeczy, które NIE MIAŁY wcześniej, NIE MAJĄ i NIE BĘDĄ MIAŁY miejsca. Rozmawiamy na forum, które trzyma wysoki poziom, wśród ludzi o wysokim poziomie i wiedzy o grach, także proszę trzymajmy się faktów, a nie domysłów w rodzaju "zapewne tak było, nie widziałem, nie wiem, ale wiem, że tak, bo tak mi się wydaje".
Druga sprawa to fakt, że Bethesda pokazała tyle ile można było zmieścić w 30 minutach prezentacji na jednego dziennikarza. Jak wszyscy pamiętamy questy w Falloucie były długie i często wielowatkowe, także jakby się jedna osoba dosiadła, to by wyczyściła czas dla pozostałych.
A na koniec, pamiętacie filmiki "jak przejść X grę w mniej niż ileś tam minut"? Były również przykłady F1 i F2. Każdą grę da się przejść szybko. Kwestia w duszy i umysłach każdego z nas jest taka jak się podejdzie do tytułu - czy będzie się jak najszybciej chciało wykonać zadania, czy też cieszyć się klimatem, rozgrywką, przyjemnością płynącą z obcowania z grą, światem przedstawionym. A z tego co widziałem po graniu w F3 jestem bardzo dobrej myśli...
Ale oczywiście jest to moje zdanie, z którym można się zgadzać, bądź nie lub filtrować je na 100 sposobów wedle własnych preferencji.
Pozdrawiam, miłego wieczoru,
Konrad.
Cermit69
"A na koniec, pamiętacie filmiki "jak przejść X grę w mniej niż ileś tam minut"? Były również przykłady F1 i F2. Każdą grę da się przejść szybko. "
Tylko, że nie przypominam sobie by którykolwiek developer przedstawiał takie rozwiązanie na pierwszym pokazie. Bo tak można potraktować ową prezentację: Jak przejść F3 w "pięć minut" czyli przełącz się na grę w czasie rzeczywistym i ładuj do wszystkiego co się rusza. To cRPG, a nie shooter i to RPGowe elementy gry powinny być pokazywane w pierwszej kolejności, zwłaszcza przy tak głośnym i kontrowersyjnym tytule jak Fallout.
Brak czasu to kolejna wymówka, nikt przecież nie każe pokazywać całego questa! Jeden dialog, może jedna ciekawa interakcja z NPC pokazująca możliwości wyboru zamiast debilnego strzelania do przeciwnika pluszowymi misiami. Chociaż fragment z początku gry gdzie kreuje się swojego bohatera. Czy oczekujemy tak wiele?
I piszę to jako fan gatunku, a nie serii.
Cermit69 - Chociaż jeden który jest dobrej myśli szkoda że nie powiedziałeś opinie na temat swojej 30 minutowej rozgrywki.
Wszczebrzeszyn -->
Gry od Troiki były dalekie od doskonałości. Trudno się dziwić, że firma upadła, skoro w żaden z ich tytułów nie dało się grać bez patchy.
W Arcanum, owszem, zawarto wiele świetnych pomysłów, ale przede wszystkim była to produkcja z niewykorzystanym potencjałem (trzeba przyznać, że ogromnym). Pomijając te niezliczone ilości bugów, daleko jej było do Falloutów choćby z jednego powodu - całkowicie niezbalansowanej walki i nierównego rozwoju postaci (wojownikiem prawie nie dało się zginąć, technolog ginął na każdym kroku). Zresztą dziś mało kto wymienia Arcanum na równi z Falloutami, co też w pewien sposób świadczy o różnicy w jakości tych tytułów.
W Vampire nie grałem, bo na moim mocnym te kilka lat temu kompie, po zainstalowaniu patchy, zabawa i tak nie miała sensu. Ilość pozytywnych opinii jest jednak na tyle duża, że jeszcze kiedyś dam Wampirowi szansę.
Natomiast Temple of Elemental Evil to kolejny tytuł z niewykorzystanym potencjałem i, tradycyjnie już dla tej firmy, całą masą kompromitujących błędów. Takie uboższe Icewind Dale (mało przedmiotów, nudne i puste lokacje, niewielka różnorodność wśród przeciwników itp).
A co do nowego Fallouta to jestem dobrej myśli. Wiadomo było, że gra zostanie uproszczona, bo od czasów pierwszego KotORa taki los spotyka chyba wszystkie cRPG. Ja tam liczę na solidną, rzemieślniczą robotę. Powinienem być zadowolony.
Gier o stopniu skomplikowania pierwszego czy drugiego Fallouta duże firmy nie wydają już od kilku dobrych lat, więc tym bardziej dziwić może zaskoczenie co poniektórych po filmikach z E3. Swoją drogą ciekawe, że takiego KotORa, tytuł mocno uproszczony, wymienia się dziś na równi ze starymi Falloutami czy Tormentem, jednocześnie narzekając na uproszczenie Fallouta 3. :)
Trochę to ironiczne, na pierwszym pokazie Diablo III, gry w której 2/3 czasu spędzamy na walce, pokazano nam nawet jedną rozmowę z napotkanym NPCem, a na pokazie Fallouta 3, gry która powinna skupiać się na gadaniu, pokazano nam samą walkę (do tego dość chaotyczną)...
Angalo - chodziło mi o filmiki graczy, a nie oficjalne od devów:) Była (jest?) nawet scena ludzi, którzy przechodzili gry w 5 minut (a przynajmniej zdecydowanie szybciej niż wynikało to ze struktury gry) korzystając z uproszczeń w danym tytule.
Godwar - szczegółowe opisy zostawmy profesjonalistom. Po tym co pograłem zobaczyłem ciekawy, złożony świat, możliwość rozwiązywania sytuacji na wiele sposobów (walka, przekupstwo, wygadanie się z sytuacji, czy też rozwiązanie danego questa na parę sposobów), a przede wszystkim ten niepowtarzalny KLIMAT (mimo, że gra dzieje się w inne części USA niż poprzednie), który sprawił, że poczułem się po prostu jak w swoim postnuklearnym domu, do którego tak mocno tęskniłem... Domu dostosowanego do wymogów XXI wieku - trochę innego, trochę nowego, ale ciągle domu, do którego chcę wracać i czuję się w nim jak... "w domu":)
Pozdr,
K.
A może celowo pokazano nam na razie tylko taki urywek, abyśmy mieli o czym rozmawiać, a potem pokażą elementy prawdziwego RPGa, wcale bym się nie zdziwił gdyby to był element kampanii reklamowej. W końcu chodzi o to, aby ludzie pisali, nieważne co, nieważne jak, byleby pisali...;-)
Cermit69 - zdradź rąbka tajemnicy, co pokażecie potem? hmm? Ja i tak kupię, bo to dla mnie zbyt kultowa pozycja, ale się zastanawiam czy to całe zamieszkanie nie jest wywołane celowo przez samego wydawcę, co myślicie?
Twister - myslisz ze tworcy byliby az tak przebiegli aby w ten sposob podgrzewac emocje?? No ciekawe ! Czyli nie wazne jak i co - wazne zeby mowili??
@Piotrek
No i co z tego, skoro najważniejszy element czyli miodność grania/grywalność stoją na najwyższym poziomie? W Arcanum czy Vampire The Masquerade: Bloodlines bugi wcale nie przeszkadzały w zabawie i obie te gry przechodziłem wielokrotnie i będę jeszcze je przechodził. Niewiele jest teraz gier singleplayerowych (o ile są jakieś), które miałyby taka żywotność jak te dwie gry Troiki. Co do ToEE była to świetna gra, ale zbyt krótka i miała kilka denerwujących błędów, tym nie mniej grywalność dalej była spora i przypadła mi do gustu znacznie bardziej niż Baldur's Gate 1.
Zresztą nie ma co mieć pretensji do Troiki, że gry były zabugowane. Pracowało tam z 10 osób na krzyż, budżet mieli niewielki, a wydawcy nieustannie naciskali i pośpieszali ich, nie dając im szansy na dopicowanie produktu. Co jednak ważniejsze gry Troiki były znacznie trudniejsze w wykonaniu i znacznie trudniejsze w testowaniu niż inne RPG-i właśnie przez nieograniczoną prawie dowolność i setki możliwości jakie gra oferowała, a także ogromnej skali świata gry, którą oferowały. Gdy gra jest bliska ukończenia i potrzebujesz kilku miesięcy, by upewnić się, że nie zawiera błędów, wydawca rzadko da ci czas i pieniądze na przetestowanie jej. Coraz częściej wydawca lekceważy trudności związane z przetestowaniem gry oferującej dużą dowolność i nie dają producentom gier należytego wsparcia (Bethesda ma to szczęście, że sama ma kasy jak lodu, zresztą skoro na sam wygląd PipBoya i dopicowanie go przeznaczyła 6 miesięcy - słowa Todda Howarda, błędy w Falloucie 3 zasługiwałyby więc na szczególny krytycyzm). Wydawca może jednak zawsze zwalić winę na producenta w przypadku gdy gra ma błędy, no bo przecież gra miała być wydana w terminie, a tu okazuje się, że potrzeba więcej czasu. Wydawcy planują wypuszczenie gry na rynek w ściśle określonym czasie, nie mogą pozwolić na wydanie gry zaraz po tym, gdy pojawi się podobny tytuł, bo może to zakończyć się katastrofalną sprzedażą. Trzeba brać pod uwagę nawet takie czynniki, jak to, że muszą rezerwować pewne terminy, by grę wytłoczyć. Jeśli do tłoczni dostarczysz finalną wersję w październiku zamiast we wrześniu, mogą być zajęci i zabulisz więcej kasy za dostarczenie "na gwałt" i pracę w godzinach nadliczbowych (no bo przecież musi być robota zrobiona, ale wcześniej mają inne sprawy do załatwienia).
Nic więc dziwnego, że Troika upadła skoro nawet producenci nie dawali im wolnej ręki. Co nie wszyscy wiedzą przy przy pierwszej grze Troiki - Arcanum, WSZYSCY pracownicy Troiki dostawali tą samą pensję i tantiemy (sic!) !!! Każdy z nich mógł zajrzeć do ksiąg rachunkowych i przekonać się jakie dokładnie koszty musi ponieść firma by działać. Znajdź mi firmę gdzie prowadzono by tego rodzaju politykę, w której na pierwszym miejscu była chęć zrobienia dobrej gry, a na drugim dopiero zarobki. Co gorsza największą kasę i tak zgarnia zawsze wydawca i pomimo niezłej sprzedaży własnych gier, Troika upadła.
Dla mnie bomba. Zaczalem grywac w rpg niedawno i oblivion jest cool. A postapokaliptyczna sceneria to cos odmiennego. niz fantasy piardy, Fallout z mechanika Obliviona - super.
Sorry za brak polskich fontow, ale pisze z maca w robocie - a on ich nie posiada.
megacrap,profanacja, hohohoho.Ostre słowa, khrasnale... Przypominam że Alone in the Dark też objechano[i to chyba ten sam autor na gol] a gra mimo swoich wad ma klimat i daje radę.Proponuje poczekać z ocenami aż sami pogracie.Mam wrażenie że część fanów Fallouta dogadałaby się z islamskimi fundamentalistami,czy też z kółkami radia maryja, tyle w was nienawiści i niechęci do nowego.Może jeszcze załóżcie kościół fallouta i wystosujcie notę dyplomatyczną do rządu usa że bethesda swoją produkcją obraża wasze uczucia religijne i żądacie natychmiastowego zbombardowania siedziby.bleh
[67] Dr Pepper lepszy ;p
Mam nadzieję, że znajomi kupią sobie egzemplarze i będe miał okazję zagrać i ocenię. Choć na dużo nie liczę.
Zło NG: a czy to nie jest profanacja tytułu? Blizzard pokazał że nawet przy obecnej technologii i standardach da sie utrzymać w dużej części system gry.
Zło NG
Swietny pomysl. A organizujesz juz jakas akcje ? Gdzie mozna sie zapisac ?
Cermit69, o jakich insynuacjach piszesz? Jeśli uważasz, że moje bełkotliwe zdanie można uznać za zniesławienie, to proszę bardzo, spełnij swoją groźbę. Zdziwiłbym się gdybyś nie został wyśmiany w sądzie, choć kto wie, torebka papierowa do przesyłania korespondencji może się przydać i tam.
Do Cenegi nic nie mam, wierzę że w firmie oprócz tłumacza jest więcej fanów Fallouta, ale wychwalanie sprzedawanego produktu przez przedstawiciela firmy na łamach "niezależnego" forum o grach jest co najmniej nie na miejscu (rzeczywiście, bardzo "wysoki poziom" zaprezentowałeś). Dobrze, ze chociaż nie ukrywasz tego, gdzie pracujesz, ale następnym razem zanim kogoś oskarżysz o stosowanie tanich chwytów, sam skorzystaj z pouczenia, które mi dałeś.
Zapomniałem dodać Piotrek, że w Arcanum technologiem można było bardzo łatwo przejść Arcanum, ale tylko w trybie RT (rzeczywistym), a nie turowym. Ale fakt, było zbyt łatwo, magiem wystarczyło grać tym drugim systemem i również nie było problemów. Nie zmienia to jednak tego, że przechodzenie gry sprawia mi do dziś ogromną przyjemność.
Jeszcze dla porównania jak wygląda realizacja pomysłów w Bethesdzie, a jak w Troice (nieudolnie przetłumaczyłem i lekko zmodyfikowałem tekst z jednego z forów, nie wypada mi podawać z jakiego):
W grze Bethesdy:
Czego doświadcza gracz: Powiedziano ci, że bogaty właściciel gospody może pomóc ci odnaleźć ukryty skarb. Wchodzisz do baru, karczmarz wita cię słowami: "Miło cię widzieć nieznajomy! Zasmakuj i doceń piwo, na koszt firmy!" Zauważysz, że gdy klikniesz na kogokolwiek innego znajdującego się w pomieszczeniu w odpowiedzi dostajesz zawsze "Miłego dnia, panie", nie możesz nikogo zaatakować a jeśli gra pozwoli ci na wypuszczenie wybuchowego zaklęcia, nie wyrządziłoby ono żadnych szkód i nikt nie zwróciłby na ciebie uwagi. Zagadujesz więc karczmarza, który mówi, że za 10 złotych monet da tobie mapę wskazującą miejsce gdzie ukryty jest skarb i robisz tak.
Czym kierowali się producenci: No, to musi być tak, nie? W końcu karczmarz odgrywa kluczową rolę w wykonaniu zadania wiec nie możemy go zabić. A co jeśli zaatakowalibyśmy kogoś w kącie baru? Byłoby to niedopuszczalne, w przeciwnym razie ludzie musieliby reagować na to [za dużo roboty byłoby z dopracowywaniem nieistotnych szczegółów]. No i zrozumcie, jeśli możesz zabić tego kolesia, czy nie znaczyłoby to, że możesz zabić też innych? Co więcej wydawca poinformował nas wczoraj, że musimy wywalić wszystkie dzieciaki z gry, inaczej nie moglibyśmy jej sprzedać w Niemczech. TAK, zabijanie ludzi w przyjaznym mieście nie podlega dyskusji.
W grze Troiki:
Czego doświadcza gracz: Wchodzisz do baru, karczmarz wita cię słowami: "Witaj nieznajomy! Zasmakuj i doceń piwo, na koszt firmy!" W tym momencie pakujesz mu kij w oko, a ten martwy upada na ziemię, w międzyczasie kelnerka i ochrona uciekają w popłochu. Śmiejesz się złowieszczo dopóty, dopóki nie spostrzegasz dosięgającego miecz kolesia w rogu (który okazuje się być bratem zabitego) i biegnącego w twoim kierunku z rządzą zemsty w oczach. Zabijasz go również, zabierasz miecz, a następnie przeszukujesz karczmę, w końcu znajdując klucz pod butelką whiskey stojacej za barem. Klucz otwiera skrzynię w pokoju właściciela karczmy i mapa wreszcie znajduje się w twoich rękach.
Czym kierowała się Troika: Hej, co jeśli będę chciał zabić karczmarza? Taa, nienawidzę tych stereotypowych, nadmiernie wesołych, tłustych facetów. Będzie więcej bałaganu, ale upewnimy się, że dostaniesz szansę zdobycia mapy. Postacie w pomieszczeniu będą w stanie zmierzyć cię wzrokiem i ocenić twoje umiejętności, jeśli zaatakujesz kogokolwiek zadecydują czy się boją, będą wrogo nastawieni albo bierni wobec ciebie. Jeśli będą się bać - uciekną, wrodzy - zaatakują, biernie nastawieni - będą stać i patrzeć, popijając piwo i zagryzając kiełbasę. Powinniśmy też dać chociaż jednego twardziela, z którym nie chciałbyś zadrzeć. A, i jeśli zabijesz kogokolwiek w karczmie, policja będzie cię atakować bez ostrzeżenia. Bardziej neutralni sprzedawcy wciąż będą z tobą handlować, ale podniosą ceny, ponieważ nawet oni uważają cię za bezwzględnego mordercę.
Pytam się, która wersja jest trudniejsza do wykonania i kto poszedł na łatwiznę?
Chłopcy i dziewczeta ;)
Nie dziwcie sie, ze czlowiek z Cenegi broni swojego produktu - to jego praca. Całkiem mozliwe, ze moze przy okazji jest nawet fanem Fallouta - tak jak twierdzi. To i tak niezle, bo slyszalem, ze szefem marketingu zostal tam ktos, kto wczesniej sprzedawal pampersy dla Proctor and Gamble :)
Ja o to nie mam pretensji i nawet mu wsplolczuje, bo nie ma mozliwosci manewru. Nie moze napisac prawdy, a ciezko chwalic cos (nawet jak nie ma innego wyjscia) co jest kiepskie. Sytuacja prawie jak w klasycznym, antycznym greckim dramacie - cokolwiek bys nie chcial zrobic i tak jest niedobrze...
Wszystkim wydawcom zdarzaja sie kiksy, tzn pojawiaja sie w ich ofercie tytuly, ktore sa ewidentnie kiepskie, tak juz to jest na tym swiecie. Wiec ja nie gniewam sie na Cenege, ale wrecz im wspolczuje - maja przed soba ciezkie zadanie. Tym bardziej, ze w Polsce jest naprawde wielu fanow starego Fallouta i mysle, ze jak beda mieli okazje zapoznac sie z tym co zrobila Bethesda to pojdzie w necie i gdzie indziej taki "flame" ze masakra - wiec najgorsze dopiero przed Cenega.
A to, ze Fallout 3 wkurzy na maksa mnostwo ludzi na swiecie juz jest pewne - rozmawialem z ludzmi, ktorzy byli na zamknietych pokazach dla pracy w samej Bethesdzie i sa krancowo zniesmaczeni - TO NIE JEST STARY FALLOUT, co oznacza, ze gra juz na starcie jest przegrana.
To moze byc nawet niezly shooter z elementami RPG ale dlaczego na litosc boska nazywac go falloutem?
Bethesda odwalila kaszane, zrobili cos czego nie powinni i to sie zemsci, bylo juz pare sytuacji w tym stylu - np jak SOE wprowadzilo CU i NGE w SWG i stracili jakies 90% subskrybentow. Pozostaje tylko jedno pytanie - czy post factum Bethesda bedzie miala na tyle jaj (odwagi cywilnej) zeby przyznac sie do bledu...?
+EH AMB/RA Sarion Biavel
"Całkiem mozliwe, ze moze przy okazji jest nawet fanem Fallouta - tak jak twierdzi. To i tak niezle, bo slyszalem, ze szefem marketingu zostal tam ktos, kto wczesniej sprzedawal pampersy dla Proctor and Gamble :)"
- btw. Trudno o lepszą rekomendadcje niż P&G.
Cainoor,
a co ma wspolnego P&G z GRAMI? no chyba, ze dochodzimy do wniosku, ze gry to taki sam produkt jak np. pieluchy, proszek do prania czy zarcie dla kotow...
Jesli tak, to cala ta dyskusja w tym watku wlasnie traci sens - bo dzieki temu, ze branza gier zaczynaja rzadzic "marketingowcy i ksiegowi" wyglada ona wlasnie tak a nie inaczej.
Ja rozumiem, ze marketingowcy tez sa potrzebni, ale jesli to oni zaczynaja rzadzic, a gracze przestaja sie liczyc, to moim zdaniem najgorsza z mozliwych sytuacji...
Zrozum - ja nie mam NIC osobiscie do tego goscia, przeciez go nawet nie znam. Calkiem mozliwe, ze prywatnie jest przesympatycznym czlowiekiem (nie wykluczam tego).
Ale obawiam sie, ze jego wiedza na temat gier jest zadna lub znikom, a to zle. Bo nie wyobrazam sobie, zeby mozna bylo fukncjonowac w czymkolwiek bez znajomosci tematu.
I tyle
Panowie, spokojnie.
1. Czy to, że ktoś pracował w P&G WYKLUCZA świetne znanie się na grach?
2. Czy to marketingowcy decydują o tym, jaką grę wydać, a jaką nie? Nie, decydują o tym księgowi, więc kolejny IMHO nietrafiony argument;
3. Nikt nawet nie wie, czy ta informacja jest PRAWDZIWA, a z góry zakładacie, że gość jest dyletantem. Gość "wirtualny", bo nikt naprawdę tego nie potwierdził;
4. Tak jak pisze Cainoor, fakt, że marketingowcy z Proctera przechodzą do naszej branży jest tylko na plus.
5. Dobry menadżer czy jak tam kto woli SZEF MARKETINGU zawsze znajdzie sobie odpowiednie otoczenie, nawet jeśli nie siedzi w branży od lat. Wie, jak dobrać takich ludzi, żeby dobrze wszystko działało.
6. Wyciąganie argumentu, że szef marketingu w Cenedze jest z Procter & Gamble w dyskusji o tym, jaki jest Fallout 3 i dlaczego jest wg mnie co najmniej dziwaczne :P
Tyle mojej opinii.
bo dzieki temu, ze branza gier zaczynaja rzadzic "marketingowcy i ksiegowi" wyglada ona wlasnie tak a nie inaczej.
zaczynaja ?
taka sytuacja ma miejsce od lat co najmniej kilku.
A twoje gadanie to takie standartowe "kiedys bylo lepiej"
djmaciek -> przeczytaj uważnie moją wypowiedz.Apeluje tylko o nie wieszanie czarownic, bo zachowujecie się jak banda średniowiecznych niedouczonych wieśniaków, ktoś powiedział że baba za wsią czaruje to ją spalmy na wszelki wypadek.Ktoś kto grał w fallouta powiedział że mu się nie podobało i już wielkie biadolenie.
Panowie,
Jestem świerzakiem w temacie gier - więc pytam Was - doświadczinych wyjadaczy jak widać - warto będzie kupić i zagrać w Fallout'a3? Dajcie jakieś wskazówki? Dla mnie wygląda to spoko !
Zależy czy chcesz pograć w grę akcji czy fabularną. Jeśli lubisz FPP-ki warto by się zastanowić nad zakupem (chociaż takie Call of Duty 4 byłoby pewnie lepszym wyborem), jeśli chodzi Ci tylko o rozwalankę to polecałbym Devil May Cry 4. Jeśli chcesz pograć zaś w dobrego RPG-a, to musiałbyś spróbować starszych tytułów, bo Fallout 3 nie zapowiada się zbyt dobrze, chyba że zignorujesz idiotyzmy i uproszczenia w grze przeznaczone dla osób, które nie lubią korzystać z mózgu podczas grania.
C of D ... fajne, ale ... mi się na prawdę to co widziałem - gameplay, oficjalne trailery i inne naprawdę się spodobało. Z tego co wyczytałem - i tu i w prasie (CD Action / Click) to klimat gry jest utrzymany - postnuklarny, z lekkim humorem - mi się to spodobało i sięzakręciłem - cóż może się nie znam?
Nie grałem też w F1 / F2 - wieć nie mam porównania.
A widzę że opinie wsród prawdziwych fanów sa podzielone?
Jeszcze jedna sprawa - marketingowcy z poza branży gier? Wiecie co myślę - pewnie firmy chcę mieć dobrze zrobiony marketing - ale czy my nie wiemy lepiej co nalezy zrobić aby "wypromować" grę .
Wiem, wiem - słowo "wypromować" jest z natury negatywne - ale może to fani i gracze powinni robić marketing? Może nas powinno się pyatć co byśmy chcieli / jak bysmy chcieli aby mówiono i pokazywano nasz ulubiony tytuł?
Dlaczego nikt nas nie pyta o zdanie?? Ja bym chciał aby Cenega zapytała się:
Drodzy fani, czy pomożecie nam wesprzec Fallouta?
Pracuję w reklamie - w firmie farmaceutycznej - i my pytamy się ludzi co by chcieli usłyszeć.
(wiem, wiem - zaraz powiecie że zajmuję się praniem mózgów - ale czy nie warto spróbować?)
Dalczego traktują nas tak - "napiszmy w reklamie że jest fajna gra - ludzie kupią! "
To my powinniśmy to mówić - nie oni!!!!
[117]+EH AMB/RA Sarion Biavel [ Level: 67 - Centurion ]
"Cainoor, a co ma wspolnego P&G z GRAMI? no chyba, ze dochodzimy do wniosku, ze gry to taki sam produkt jak np. pieluchy, proszek do prania czy zarcie dla kotow...
Jesli tak, to cala ta dyskusja w tym watku wlasnie traci sens - bo dzieki temu, ze branza gier zaczynaja rzadzic "marketingowcy i ksiegowi" wyglada ona wlasnie tak a nie inaczej.
Ja rozumiem, ze marketingowcy tez sa potrzebni, ale jesli to oni zaczynaja rzadzic, a gracze przestaja sie liczyc, to moim zdaniem najgorsza z mozliwych sytuacji...
Zrozum - ja nie mam NIC osobiscie do tego goscia, przeciez go nawet nie znam. Calkiem mozliwe, ze prywatnie jest przesympatycznym czlowiekiem (nie wykluczam tego).
Ale obawiam sie, ze jego wiedza na temat gier jest zadna lub znikom, a to zle. Bo nie wyobrazam sobie, zeby mozna bylo fukncjonowac w czymkolwiek bez znajomosci tematu.
I tyle"
- Gry to taki sam produkt. Dokładnie. Jednak mimo tego, dyskusja wcale nie traci sensu. Podobnie jest ze wszystkim, w tym np. z filmami. Marketingowcy nie rządzą. Rządzi kasa. I im wcześniej to zrozumiesz, tym łatwiej Ci będzie żyć w dorosłym świecie. A jeśli już w nim żyjesz, to dziwne, że jeszcze o tym nie wiesz. Poza tym, procesy rządzące różnymi rynkami zbytu są bardzo podobne, więc dobry manager, mający w nich rozeznanie jest na wagę złota. Oczywiście rozeznanie w branży to bardzo ważna rzecz, ale...
Ciekawe po czym wnosisz, że będąc managerem w P&G gościu nie ma żadnej wiedzy o grach? Ja bym na to pieniędzy nie postawił.
To taki mały offtop z mojej strony. Sorry.
Wszczebrzeszyn - człowieku, gdyby było można przyznawać jakieś nagrody za wypowiedzi na forum to bym ci dał..dwie. Nie dość, że praktycznie mi z ust wyjąłeś niektóre swoje wypowiedzi na temat F3 jakie tu napisałeś to jeszcze masz łeb na karku i cieszę się, że postrzegasz cały ten globalizacyjny szajs, jaki to raczy nas coraz to bardziej gorszymi "produktami".
A tak poza tym to coś czuję, że sobie kupie Fallouta 3 na PC tylko po to, żeby go później obsmarować "gie" na wszystkich forach jakie znam.
A później sprzedam na allegro... ;p
Dla mnie to miła odmiana Fallouta :0 Oblivion bardzo mnie się podobał dlatego sadzę że Fallout 3 też przypadnie mi do gustu. Swoją drogą wole taką kontynuację fallouta niż żadną . Będzie duża różnica między F2 a F3 między innymi przez zmianę twórców i silnika graficznego. F1 i F2 podobały mnie się i F3 czuję że też będzie świetny :]
No to kolejna rozdmuchana przez reklamę gra na konsole i tak dalej.
Goscie co sie na tym filmiku zachwycali jak im głowy latały
Masochisci z Betahedsy
Narzekanie nic nie da. Dla Fallouta 3 nie ma już nadziei, trzymajcie teraz kciuki za polskiego Afterfalla ;)
Ja się łudzę, że może chociaż niektórzy frajerzy przeczytają prawdę i Bethesda nie zarobi tyle ile by chciała. Im mniej zarobi, tym większe szanse na to, że pójdą po rozum do głowy przy robieniu następnej części albo jeszcze lepiej pozbędą się praw do Fallouta i sprzedadzą je komuś kto robotę wykona lepiej od nich (co nie powinno być zbyt trudne).
A na Afterfalla również czekam (tak samo na Wasteland 2).
Mam wrażenie, że niektórzy chcieliby, aby w dzisiejszych czasach gry nadal miały grafikę i możliwości pierwszego Fallouta, a jednocześnie były czymś nowym. No bez przesady. Ja też spędzałem długie noce grając w F1 i F2, ale nie uważam, żeby pójście z "duchem czasu" miało zły wpływ na grywalność. Najważniejsze, żeby zachowali klimat gry, a wydaje mi się (sądząc po screenshotach), że się to udało. Osobiście lubię gry z widokiem FPP, monitor podsunięty prawie pod nos, zgaszone światło, słuchawki na uszach, to pozwala poczuć klimat :)
Nie ma opcji strzelania w krocze i w oczy. Ciekawe ile jeszcze elementów wytną, przez które gra mogłaby dostać 16+ i nie trafić do piętnastoletniego murzyna z nadwagą.
O ile pamiętam, możliwość zagrania jako idiota (int 1) również wycięli i jeszcze się tym chwalą.
"Narzekanie nic nie da. Dla Fallouta 3 nie ma już nadziei, trzymajcie teraz kciuki za polskiego Afterfalla ;)"
No właśnie narzekanie nic nie da, dlatego daj sobie spokój i poczekaj. Zagraj i powiedz. Wkurza mnie takie podejście - widziałeś krótki gameplay i znasz już całą grę ?
yareekk --> good point !
Chydy The Barbarian --> to kup sobie polską gierkę a my kupimy sobie Fallout'a i ciekawe kto na tym wyjdzie lepiej :)!! Trzymam kciuki i cekam na Fallout'a!!!
Chydy The Barbarian --> to kup sobie polską gierkę a my kupimy sobie Fallout'a i ciekawe kto na tym wyjdzie lepiej :)!! Trzymam kciuki i cekam na Fallout'a!!!
Że niby Polacy nie umieją zrobić dobrej gry? Typowe prymitywne podejście, Afterfall zapowiada się bardzo dobrze. A jak dla mnie twórcy Fallouta 3, Bethsada nie za bardzo wiedziała jaką grę chcą zrobić i wyszło takie niewiadomoco. Tak to wygląda.
ok - może i będzie ok-a moż ebędzie mega kiepska - tyle samo wiemy ( a nawet mniej) o Afterfall'u a najeżdzacie na Fallout'a.
Też wiedząc tyle co Wam inni pokazali!
A pokazali tyle co chcieli.
Z drugiej strony może Bethesda zrobiła to celowo - teraz gadamy o tym jak najęci od kilku dni - mimo ż eżadnego news nie było o F3:)
Choć to fajna gra bedzie - i warto o niej dużo gadać :))
Caine --> Obstawiam, że strzelanie w oczy i krocze będzie pierwszym modem, jaki ujrzy światło dzienne.
Jasne, powinno być od początku, ale jak się nie ma co się lubi... trzeba liczyć na modderów :)
Uważam, że nie ma co się podniecać po jednym krótkim gameplayu. Niewiele tam było widać. Poczekajmy do premiery. Aktualnie wiekszość komentarzy negatywnych ma charakter: "jeszcze Maciuś w d... a już kołyskę bujają". :) Może to będzie w jakimś stopniu zmieniony Fallout, ale to jednak Fallout, a czasy wymagają zmian. Jeśli zachowają równie dobrą fabułę i klimat co w F1 i F2 to zmiany mogą być tylko na lepsze...
Zgadzam sie z Yarkkiem
Spokojnie Panowie więcej dystansu i optymizmu, myślicie że Bethesda nie zdaje sobie sprawy na co jest narażona przy tak kultowym tytule? Ja spokojnie czekam... :)
Pozdr
Wszczebrzeszyn -->
Napisałeś do mnie dwa długie posty, ale nie rozumiem ich sensu. Chcesz mnie przekonać, że gry Troiki były lepsze od gier Bethesdy? Ale przecież ja też tak uważam. W ogóle nie porównywałem tych firm. Napisałem tylko, że gry Troiki były dalekie od doskonałości.
Piszesz, że grywalność chociażby w Arcanum była na najwyższym poziomie - z tego co pamiętam, nie mogłem wykorzystać wszystkich zdolności technologa do momentu wydania patcha, m.in. słynnego mechanicznego pająka (a przecież i tak polskie wydanie było na tyle opóźnione, że już jakieś patche były dostępne, więc nie byliśmy w najgorszej sytuacji), a przy drugim podejściu patrzyłem znudzony jak wojownik z przeciętnym poziomem doświadczenia w kilka sekund sieka wszystko i wszystkich. Owszem, był to tytuł grywalny, ale na pewno nie na najwyższym poziomie.
Jeśli chodzi o Świątynię Pierwotnego Zła to pamiętam, że postacie z drużyny miały ogromne problemy z reagowaniem na polecenia (np. nagminnie gubiły drogę). Już w owym czasie była to rzecz nie do pomyślenia. Na taką skalę nie występowało to chyba nawet w dużo starszym Baldur's Gate. Wydanie takiej gry jest chyba niepoważne, prawda? Choć przyznaję, że Świątynia podobała mi się i swego czasu wypowiadałem się o niej jak najbardziej pozytywnie (o Arcanum zresztą też).
Osobiście wolałbym Fallouta od Troiki, jak chyba zresztą każdy, ale firma sama jest sobie winna utraty praw i zakończenia działalności, skoro nie potrafiła wydać ani jednej gry bez rażących, kompromitujących wręcz bugów. Owszem, założenia i plany mieli ambitne, ale widocznie zabrakło umiejętności lub środków do ich realizacji.
O ile Arcanum kupiłem w dniu premiery, to już na Świątynię szkoda mi było pieniędzy jako na produkt potencjalnie mocno niedopracowany, po prostu niedokończony (co okazało się jak najbardziej słuszne) i poczekałem na wydanie w tańszej serii.
Ostatnie dwie gry Bethesdy, czyli Morrowind i Oblivion, nie za bardzo mi się podobały. Morro wciągnął mnie na kilka czy kilkanaście dni, ale nie dałem rady go ukończyć, Oblivion odrzucił mnie praktycznie natychmiast, bo dostałem powtórkę z rozgrywki. Nie bardzo jednak wiem, jaka inna firma miałaby dzisiaj odpowiadać za nowego Fallouta. Najgłosniejsze cRPG wydają od pewnego czasu Bioware oraz Obsidian, ale te wszystkie KotORy i Jade Empire w ogóle nie są grami dla mnie. Prędzej wyobrażam sobie Fallbliviona niż Knights of the New Fallout.
http://s12.gladiatus.onet.pl/game/c.php?uid=75221
super filmiki o Call of duty 5 i kody do Call of duty 4 tylko ktos zakodowal link i jest inna nazwa ale to to fajna stronka
Za taki preview powinni mu polecieć po premii. Może czas zastanowić się nad kondycja branżowego dziennikarstwa, bo widzę że preview odbył się wedle tego samego schematu co poroniona prezentacja Todda Howarda, "o tu sobie chodzę, tu mam PipBoya, tu radyjko, a tu gnata i rozwałkaaaaaaa muahahahahahaaaa". Gość miał pół godziny z grą i nawet mu się nie chciało questa zrobić.
Recenzje z beta-testów nie są zbyt przychylne dla Fallout 3. Producent rozmuchał wcześniej kampanię ponad możliwości.
Myślałem, że Bethesda specjalnie zrobiła takiego sobie konsolowego Obliviona, żeby zarobić sporo kasy i na poważnie podejść do Fallouta ale jak widać myliłem się, im zależy tylko na kasie.
I jeszcze info o ver kolekcjonerskiej:
Ciekawe czy rzeczywiście Cenega odpali też taką edycję specjalną?
http://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,5418833,Specjalna_edycja_gry_Fallout_3.html
Pudełko śniadaniowe jest mocno oldschool'owo odjechane - będe sobie nosił kanapki do pracy w nim:))
no mamy 2009 r i kazdy gral w fallout 3...szczeny poopadaly bo kazdy juz teraz wie ze nie ma lepszej gry jak fallout 3
laaaaaaa chcialbym widziec miny tych ludzi co krytykowali fallout 3...i co barany...!!!! zdziwieni...ze fallout zajal 1 miejsce jako najlepsza gra w historii rpg i crpg...kurwa jak ja nienawidze ludzi ktorzy przed zjedzeniem cukierka mowia ze jest nie dobry