Ludo ergo sum - Gracza poznaje się po tym, czy kończy
Zgadzam się. CoD 4 i Portala ukończyłem.. przyciągały jak magnes.. :)
Lubie te teksty ;)
ja po 50h z Sacredem spasowałem, byłem w 3/4 gry ale juz nie wyrabiałem, jeszcze Underworld...wolałem wyrzucic, tak to czasem mi sie zdarza nie skonczyc gry ale 95% przechodze cale i wiele tez nie jeden raz ^^
Ja mam dużo gier, ale tylko jedną tak naprawdę przeszedłem (odblokowałem wszystko, zaliczyłem każdą postacią, na każdym trybie po co najmniej 10 razy) to Guilty Gear XX The Midnight Carnival Reload! Ky EX'em mam 147 zaliczeń arcade!
U mnie tylko dwie rzeczy moga zniechecic, poziom trudnosci i nuda. Poza tym to brne az do konca ;-)
Orlando z tym poziomem trudności to jest tak , że może irytować :) Ale jak po 1.5 godzinnej sesji z bossem z MGS'a przychodzi zwycięstwo , to radość jest nieporównywalnie większa od 2 minutowej nic nie dającej frajdy sieczki.
Cóż, sporo w tym prawdy.
Sześć razy podchodziłem do NWN1 i cztery razy do NWN2. Żadnej jeszcze nie skończyłem. Te gry mi się naprawdę podobają i sam nie rozumiem takiego stanu rzeczy. Zapewne praca, znajomi, milion nowości co tydzień, oraz sporo innych zajęć i zainteresowań.
Teraz jestem w trakcie siódmego podejścia do NWN1 i mam konkretną motywację (w postaci -ponoć- rewelacyjnej Maski Zdrajcy, która leży w folii na biurku), by skończyć całą serię za jednym zamachem.
Ja nie przeszedłem tylko GTA san andreas (rozwaliłem się na samolotach na pustynii) oraz crysis (nuda). Tak to wszystko 100% (chyba, że mówimy o nudnym odblokowywaniu różnych znajdziek, postaci itp.).
crisu - jak najbardziej. Dlatego tworcy musza poziom trudnosci dac na rownowage, zeby nie bylo za latwo ale i zeby nie bylo za trudna. Ciezka sztuka do zrobienia, ale warte zachodu. :-)
Diablo 3 na pewno większość przejdzie :P
Ja lubię kiedy gra nie jest długa, dlatego uwielbiam Diablo 2, bo gierka jak na H&S nie jest długa ale za to jak intensywna w porównaniu do np Sacreda czy TQ. Długość Portala czy CoD 4 mi nie przeszkadza a wręcz jest dla mnie zaletą bo wolę krótszą ale intensywną rozgrywkę niż kilkunastogodzinną nudę.
zgadzam sie z tym tekstem... COD4 byl wysmienity... W3 tez.. GOW i HALO rownie z duzym zapalem... NWN2 nawet w polowie nie bylem , czemu? moze to gra nie dla mnie, a moze poprostu nudnawa... Dungeon siege 2 tez nie przeszedlem bo mialem 2 razy niespodziewanego formata gdy bylem w polowie gry i nie chcialo mi sie od nowa...
moim zdaniem lepiej czuc lekki niedosyt niz znuzenie, bo mozna zawsze poczekac na sequel :)
Tekst wysmienity jak wszystkie pozostale z serii :)
Dziś po 2 godzinach ciężkiej batalii w Starcrafcie, poległem na polu chwały. Później zauważyłem, że poziom kampanii to Veteran.
Co do gier, a raczej ich przechodzenia, przeważnie staram się je kończyć, nawet jak 53 raz muszę zrobić to samo, pójść w to samo miejsce itp. Ale nic mnie tak nie denerwuje jak niezrównoważony poziom trudności. Do jakiegoś momentu jest zbyt łatwo, później jeb i nie możemy przejść dalej. Dlaczego? Bo wcześniej było zbyt prosto i nie nauczyliśmy się grać do tego stopnia, by poradzić sobie teraz.
Crisu - The End?
Ja podobnie jak rog1234 z tym że ja wszystko zrobiłem w GoW 2
Ja tez jedyną grą jaką nie przeszedłem w 100 % jest GTA:SA z powodu misji pobocznych, które są po prostu nudne (szukanie ostryg czy podków, wyścigi i inne takie). Podstawowa fabularna część to tylko 70 % a reszta to te misje poboczne.
do tego tematu dochodzi imho jeszcze piractwo
jak sie gre sciagnelo za free to rzucenie jej w kat i sciagniecie kolejnej przychodzi bezbolesnie
dawno temu, tez bylem takim "ogladaczem" gier a nie graczem
teraz jak place za kazdy tytul to staram sie go skonczyc, choc jak zakup okazuje sie nietrafiony to oczywiscie nie mecze sie, tylko sprzedaje i gram w cos innego
niemniej staram sie nie ulegac hypowi na nowosci - mgs'a kupie dopiero jak skoncze GTA4 :)
zreszta starzeje sie juz - gta4 przywiozla mi znajoma z usa, nie jechalem do niej w pierwszy mozliwy dzien, poczekalem az bedzie gdzies blizej mnie w miescie i sie umowilismy - kiedys bym nie czekal tych kilku dni :)
zreszta wogole gry zaczynaja chyba mnie nudzic - wczoraj wieczorem gralem w gta i w pewnej chwili stwierdzilem ze przestaje mnie to bawic... zamiast urokow miasta i fabuly, zaczal mnie wkurzac niewygodny sixaxis i framedropy, wylaczylem i poszedlem spac
mam nadzieje ze to tylko ze zmeczenia i skoncze ta gre :)
Pan P. -> ja zmeczylem NWN1, ale to byl chyba ostatni moj crpg
i konczac go gralem "z obowiazku" zeby zaliczyc pozycje - chcialem miec to juz za soba - ta gra strasznie mnie znudzila
podchodzilem tez pare razy do Morrowind, Ghotica2, Obliviona i nie udalo sie - zawsze po jakims czasie przestaje grac i rzucam w kat
wczesniej zaliczalem Baldursy, Tormenta, Fallouty i bylem zachwycony tymi grami do konca
teraz juz chyba nie mam na to sily/czasu/ochoty
chociaz z ostatnich crpg Mass Effect przeszedlem z przyjemnoscia do konca
ja robie sobie liste i ukończylem juz 67 (niektóre z nich dwukrotnie) gier, ale nie wiem ile gier nie przeszedłem do których sie zabrałem... napewno mniej niż tych ukończonych...
dobry art ale zgodze sie chyba to juz brak czasu i moze za duzo mamy wszystkiego zeby podchodzic do gier z taka pasja jak kiedys ...
Ja osobiście nie przeszedłem tyko paru gier, znacznie więcej jest tych których jeszcze nie zacząłem. Miecha temu kupiłem Star Ocean TTEOT i do dziś go nie zacząłem, tak jak Xsenosagi II, ale to dlatego że mam jeszcze inne tytuły na głowie, a nie z braku chęci. Co do powiązania długości rozgrywki z chęcią zakończenia to bym się nie zgodził, Freelancer, Grandia II, czy Chrono Cross do krótkich nie należą (przynajmniej parędziesiąt godzin rozgrywki), a przechodziłem je po kilka razy i w cale nie czuję żebym nie mógł tego znów zrobić.
Dave_mgs poniekąd , ale nie tylko on :)
to prawda, ze kiedys przechodzilem gry do konca sledzac z zapartym tchem kazda scenke.
teraz jest inaczej a ja sie zastanawiam z ktorego to powodu...
pierwszy: bo sporo czasu minelo,i teraz inaczej sie patrze na gry, doroslem i mam mniej czasu.
drugi: bo teraz zeby gra przyciagala tlumy wystarczy super grafika i fizyka z kosmosu.
kiedys tworcy musieli przygotowac naprawde dobra historie i swietny system gry zeby
sie o tej grze "slyszalo".
to nie znaczy ze teraz nie ma takich perelek, ale juz rzadziej sie pojawiaja [ex. ciagle genialne Bioware]
Ja nie przechodzę gier przez nieszczęsne MP! :D Sprobuje kilka pierwszych misji i od razu mnie ciągnie żeby grac po sieci.
DanuelX -> "uderz w stół... " ? :)
nie no - wiadomo przeciez wszystkim, ze malaria i glod to sprawka masonerii, zydow i cyklistow ;)
nie wiem o co Ci chodzi - jak najbardziej na to czy przejdziesz zaczeta gre do konca czy nie MA wplyw to czy ja kupiles czy zciagnales, chocby dlatego ze kupujac duzo bardziej sie zastanowisz czy warto wogole zaczynac gre
Ja gry przechodze w JEDEN DZIEŃ,FAR CRY 2 PRZESZEDŁEM W 2 DNI,A GTA 4 PRZELAZŁEM W 3 DNI I WCALE SIĘ NAWET NIE ŚPIESZYŁEM