Sony traci na PlayStation 3 ogromne pieniądze
Zaczną jeszcze zarabiać, ale trzeba poczekać.
Ciekawe bo ja słyszałem że nintendo zarabiało od początku na Wii, a nie dopłacało do interesu tak jak MS czy Sony
Bo wii ma gorsze bebechy, a na starcie i tak była najtańszą konsolą. Jak się chce to się ma. M$ też już jest na prostej dzięki XBL! i rocznej przewadze.
Nie widzę tutaj żadnej zmiany od czasów premiery PS2 : wtedy opłata licencyjna za jedną kopię wynosiła osiem dolarów.To po pierwsze, po drugie wydawca musi mieć jakieś pojęcie o zarządzaniu stockiem i powinien wiedzieć, że nie musi tłoczyć 10 milionów kopii na starcie; największe hity typu Gears czy Bioshock mają po kilka 'dodruków' bo tak się racjonalnie zarządza produkcją.
Nie widzę również specjalnej różnicy w kasie władowanej w konsolę, o ile się nie mylę, do PS2 Sony na starcie dopłacało 200$ i przez 2 lata sprzedali porównywalną liczbę egzemplarzy (10m spod grubego palca). Te 2 miliardy dolarów z 2000 i 2001 roku jest warta porównywalne przy tej skali inwestycji pieniądze, co teraz dziura na sprzedaży PS3.
Więc może to po prostu takie "gadanie"?! Cholera wie, ale jakoś im nie współczuje, i tak na tym dobrze wyjdą :)
Spokojne na ps2 też polecieli na niezłą kasę, ale do teraz czerpią z tej platformy ogromne zyski 130 milionów ps2 to nie w kij dmuchał. X box oraz x box 360 tylko przez jeden miesiąc istnienia na rynku przyniósł zyski microsoft dokłada od poczatku istnienia marki xbox około 700 milionów dolarów miesięcznie. Tak na marginesie to marka playstation czyli PSX, PS2. PSP, PS3 to najbardziej dochodowy sektor firmy SONY musi to o czymś świadczyć.
artattak - MS już tyle nie dokłada, w tym roku mogą wyjść na plus. Ale do konsoli dokładają na pewno.
Za to zarabiają na grach, i teoretycznie jest to oczywiste, że powinni na nich zarabiać.
Z PS2 nie było tak źle jak z PS3, pod względem choćby dostępności tytułów.
Niestety, polityka tej firmy jeśli chodzi o PS3 jest co najmniej średnia, ten sprzęt na pewno ma potencjał, ale jakoś nie może się przebić jak poprzednicy, może i większa konkurencja? Ale z drugiej strony - dużo większy rynek. M$ wychodzi na swoje, Sony nie. Brakuje tytułów, za mało jest gier. MGS4 jak widać jest system sellerem, ale potrzeba jeszcze czegoś mocnego. Nie wiem, czy nie powinni mieć bogatszej oferty tytułów już na początku. Jako posiadacz wcześniejszych konsol Sony oraz PSP, nie zamierzam narazie kupować PS3, bo seria MGS mnie nie jara, a kupowanie jej dla Uncharted mija się z celem, a w gry multiplatformowe i tak wole grać na X0 lub PC.
Z PS2 nie było tak źle jak z PS3, pod względem choćby dostępności tytułów
Po 1,5 roku ? Masz krótką pamięć.
albz74 [ Level: 35 - Legend ] - raport odnosi sie także do fazy projektowania, zapewne Cella itp. Cytuje "the large-scale investment required during the development and introductory period of a new gaming platform may not be fully recovered" - i w zasadzie ciężko z tym polemizować.
http://www.sec.gov/Archives/edgar/data/313838/000114554908001104/k01608e20vf.htm - zrodelko
Łosiu - no trudno polemizować z estymacjami ludzi, którzy znają liczby od podszewki. W zasadzie przez to, o czym piszesz, wysłali Kena na emeryturę :)
Sytuacja PS3 nie jest analogiczna do tej jaką miało PS2 z dwóch powodów:
1) Podczas premiery PS2 konsola ta nie musiała się borykać z tak silną konkurencją jaka jest dziś (o xboxie wtedy jeszcze nikt nie słyszał, a Nintendo nie było wtedy tak rozchwytywane).
2) Rynek gier rozrósł się, więc proporcja między kosztem hardware'u a przychodem ze sprzedaży gier na pewno nie jest taka sama jak za czasów premiery PS2.
Nieraz dochodzi nawet do takich absurdów, że producent konsoli życzy sobie od wydawcy nawet siedem dolarów od każdej wytłoczonej płyty, bez względu na ilość sprzedanych później egzemplarzy programu
Jak beda chcieli to i zazycza po 100 dolcow od plyty. Ich prawo.
Randone --> Oczywiście, że ich prawo. Na tym polega wolny rynek - temu nikt nie zaprzecza. Sytuacja jest absurdalna dlatego, że klient płaci za konsole nie tylko w momencie kiedy ją kupuje ale także wtedy gdy kupuje do niej gry. Jest to zabieg marketingowy mający sprawiać wrażenie, że konsola jest tania. Przeciętny klient bowiem nie zdaje sobie sprawy, że cena hardware'u który kupuje tak na prawde zawarta jest w cenie gier.
Wolałbym aby sytuacja była odwrotna czyli droższy sprzęt ale tańsze gry. Niestety wówczas ciemne masy mniej chętnie kupowałyby konsole, więc jest jak jest.
Jak dla mnie taka sytuacja jest bardzo dobra. Bo dzięki temu mogę zakupić konsole, kupować gry i później je sprzedawać. Czyli grać właściwie nie tracąc na tym. Nie tyczy się to tych najlepszych gier, typu GTA IV, ale takie gry jak AC, Uncharted czy CoD 4 sprzedałem, bez większej straty, a nawet z zyskiem ;).
Oczywiście pewnie ludzie z Sony jak i producenci gier nie są zadowoleni z praktyki odsprzedawania gier... ale skoro jest to możliwe i legalne to tak robię. Gdybym nie mógł odsprzedawać gier to konsoli bym w ogóle nie zakupił, nawet jeśli te gry kosztowały by po 100 zł.
Maxblack --> Racja, tacy jak Ty na pewno na tym skorzystają. Ja niestety nie, bo nie mam w zwyczaju odsprzedawać gier. Kupuję tylko te najlepsze (na inne szkoda mi czasu), co do których nie mam wątpliwości, że będę miał ochotę za jakiś czas do nich wrócić.
truskolodz i tu jest problem, bo gry wcale dobrze się nie sprzedają. Ktoś ostatnio wspominał o znanych seriach na PS'a i tutaj jest oprócz gigantycznego plusa jest też spory minus. Ludzie czekają na sprawdzone tytuły i nie specjalnie lgną do czegoś nowego (przykład: Uncharted swego czasu okrzyknięta najlepszą grą na next-geny i tak sprzedał się niespecjalnie, bo nie przekroczył nawet 2mln). Sytuację poprawił teraz MGS4, ale na jak długo? Za pór roku jak zaczną wychodzić Finale, Gody itp. może być już za późno.
b4r4n - nie jestem przekonany, czy do końca jest tak tragicznie. Z tego co ostatnio gdzieś czytałem, chyba nawet na GOL, to EA (które robi gry multiplatformowe) miał więcej przychodu z chlebaka niż Xboxa.
Jednak nie daje głowy, że tak rzeczywiście było. Tak po prostu zapamiętałem ;).
Broń boże nie mówię, że jest tragedia, tylko zwracam uwagę, że gry wcale tak super na PS3 nie idą. Maxblack biorąc pod uwagę, że X360 jest więcej o jakieś 6 mln i multiplatforówki sprzedają się lepiej nie che mi się z kolei wierzyć, ale nie mówię nie. BTW właśnie przeglądałem wyniki sprzedaży i powiem, wam że jestem zaskoczony taki GoW (PS2) 1 i 2 ledwo przekroczyło 5 mln, a zrobił to jeden GoW (X360). Wszystkie części MGSa (od 1 do 4) nie przybiły jeszcze sprzedaży TYLKO dwóch cześci Halo. Zwracam honor M$owi, oni naprawdę wiedzą co robią z tymi konsolami.
Rynek konsolowy do pewnego momentu działa bowiem w ten sposób: im więcej klientów zakupi daną platformę, tym większa w początkowym okresie strata producenta, który stara się odzyskać choć część poniesionych kosztów poprzez przyznawanie odpowiedniej licencji deweloperom chcącym przygotowywać nań gry.
czyżby liczba użytkowników, którzy zakupili os3 dla samego bluraya była tak duźa? oni przecież mogą nie kupować gier.
Pilav - MASZ przecież taką mozliwość od DAWNA.
Nazywa się PC - PERSONAL COMPUTER. Masz tanie gry, średnio o 50% i sporo droższy sprzęt :) :)
Choć z tym drogim sprzętem to nie do końca tak, wczoraj złożyliśmy komputery do testowania najnowszych kart graficznych HD4850, HD4870 i G280 i co ciekawe za 2000 zł udało nam się złożyć budżetowego PC z 2 GB RAM i kartą ATI HD 4850 - bez monitora oczywiście. Taki zestawik pozwalał na granie w wysokich rozdzielczościach w kazdą grę - po za Crysis'em - ale wystarczyło obniżyć trochę detali i poszło w Full HD. Porcecor C2D podkręciliśmy i przecieraliśmy oczy ze zdumienia : kadłubek za 2000 zł pozwalający na płynną grę w Crysis w rozdziałce 1024x768 i w max detalach? W wyzszych Crysis się dławił, ale po obcięciu detali poszedł. Inne gry chodziły płynnie, nawet w Full HD. A karta HD 4850 kosztuje 500 zł - masakra. Jak by dać tańszą płytę, mały dysk i procesor AMD to z tą kartą zamknął bym się w 1500 zł - a to już cena konsoli - musimy wydać kasę na Windows ale i tak cena jest zbliżona do konsoli. Piękne czasy nastąly dla PeCetowców - najmocniejsza karta na rynku NVidia G280 - za 1500 zł ? Zeby mnie bolą jak pomyślę, że za Radka 9700 Pro czy Geforce 6600 GT tuz po prmierze płaciłem 3500 zł.
Wychodzi na to, że obecnie per saldo komputer wychodzi taniej niż konsola w dłuższym okresie czasu - jeśli doliczymy cenę oprogramowania w skali roku. Płacimy za to wygodą - konsola jest nie do pobicia jeśli chodzi o dzieci. Podłączmy i mamy spokój, święty - no chyba, że kłócą się w co grać :) ) Zakałdam czas użytkowania 2 lata - bo przez tyle nie musimy nić w PeCecie zmieniać - oraz zakupienie 20 gier. Jak
Obecnie poszukuję obudowy Media PC - taką która pasowała by do reszty mojego KD :) http://www.sony.is.net.pl/1.jpg komp stoi z boku, za zasłonami - niestety BigTower Cheftec'a średnio się komponuje.
Niestety PC posiada wady PC, musimy kupić Windowsa, borykać się ze sterownikami - zaś skrzynka nie wygląda w salonie ładnie. Jeśli zaś dopłacimy do obudowy Media PC to cena rośnie. Do konsoli wkładamy grę i jazda. Ja się na konsolę nie przeiądę, jestem informatykiem, więc problemy PC mi nie straszne :) :) Tak więc jeśli chcemy mieć konsolę to liczmy się z droższymi i to sporo grami, za to mamy spokój ze sprzetem i softem.
Co ważniejsze konsola SONY to najtańszy obecnie odtważacz BLUE RAY - wielu kupuje najtańszą wersję TYLKO dla filmów - sam mam kilku znajomych, który tak zrobili. Jeśli Odtwarzacze BR nie stanieją szybko to sam kupię PS3 - grać nie będę, tylko do oglądania filmów. Dodatkowo mogę Linusia wrzucić na PS3 i mieć całkiem sympatyczny komputer. Każda taka osoba to ogromna strata - kupiła dotowaną konsolę a gier nie kupuje. Strata jak diabli.
Mój post nie służy wywołaniu wojny konsole vs PC - po prostu konkurencja spowodowała, że jedyną przewagą konsol jest łatwość obsługi, zaś ekonomiczinie obie platformy się zrównały a tendencja jest taka, że niedługo konsole będą droższe.
Czy 5 lat temu spodziewaliście się, że stacjonarny komputer z monitorem i Windows'em jest DROZSZY niż laptop? Czy spodziewaliście się, że karta grafiki plasująca się w pierwszej 5 najszybszych grafik można kupić za mniej niż 800 zł ?
Ja nie mam dzieci - ale jak bym miał to na 100% kupił bym im konsolę - sam bym grał dalej na PC :) :)
Ciekawe czasy nastały :) :)
Miri - Pamiętaj jeszcze o wiele większym poborze mocy przez PCty - konsole się z tym problemem nie borykają.
Dokładnie :
Nie napisałem, że mocne PC pobierają dużo prądu - choć nie jest to odczuwalne tak mocno jak kuchenka z elektryczną czy indukcyjną płytą grzewczą :) No i HAŁAS - cóż, tu najgłośniejsza konsola jest oazą ciszy. Ja w mojej budzie mam maty wyciszające, ciche wentylatory, bardzo duże wadiatory a i tak go słychać. niby można założyć WC ale to kolejne wydatki. Ładne obudowy też kosztują. :)
Miri --> W większości się z Tobą zgadzam, ale...
1) GF 6600 GT na pewno nie kosztował 3,5 tyś. To jakaś brednia z kosmosu. Radeon 9700 też był tańszy. Obie te karty stały się legendami właśnie ze względu na rewelacyjny stosunek jakości do ceny.
2) Do dziś zastanawiam się czy dobrze zrobiłem, że zainwestowałem w 360-tkę ale chyba tak. Komputerowe niuanse nie są mi obce, bo od kilku lat zajmuję się składaniem komputerów. Mimo to nastał taki czas, że ciągłe upgrade'owanie domowego piecyka i wyciskanie z niego siódmych potów (O/C) przestało mnie już bawić. Głównie dlatego, że sprzęt komputerowy zbyt szybko się starzeje, a sięganie do portfela co 2 lata by kupić nową kartę graficzną to było dla mnie zbyt dużo. Wolę cykl 6-letni czyli taki jaki mają mniej-więcej konsole.
Być może winni są producenci gier, którzy głęboko w dupie mają optymalizacje swoich dzieł. Być może producenci sprzętu stali się zbyt zachłanni i pewni siebie. Jeśli nic się nie zmieni to wkrótce najbardziej opłacalnym zestawem okaże się notebook + konsola. Notebooki stają się z roku na rok wydajniejsze i tańsze. Dziś wystarczają już nie tylko do prac biurowych i przeglądania Sieci, ale także do konwertowania filmów i grania w RTS-y. Natomiast konsola służy głownie do gier akcji (shootery wszelkiej maści) i oglądania filmów na DVD/BR. Czasy high-endowych PC odchodzą do historii.
3) Głównie lubuję się w grach pokroju GTA IV albo CoD4. W tym pierwszym przypadku lepiej gra się na padzie, w tym drugim lepiej na klawiaturze i myszce. Ogólnie jednak rzecz biorąc na konsole wychodzą tytuły, które są dla mnie znacznie ciekawsze niż exclusive'y na PC. Nastały czasy, gdy prawie każda gra wychodzi na konsole, ale nie każda wychodzi na PC.
4) A jeśli o ceny chodzi. Nawet gdyby producenci konsol nie dokładali do nich lecz sprzedawali je po cenie produkcji + marża to i tak byłyby one tańsze niż PC o porównywalnych możliwościach. Zamknięta architektura pozwala na optymalizację budowy (np. GPU i CPU znajduję się na tej samej płycie, a zasilacz dostosowany jest dokładnie do potrzeb reszty sprzętu) i zapasu mocy (każdy podzespół jest stworzony tylko z myślą o współpracy z pozostałymi elementami tej samej specyfikacji). Tworzenie i dostosowywanie fabryk do tego aby przez 6 lat produkowały to samo jest tańsze niż zmiana linii produkcyjnej co kilkanaście miesięcy. Powodów niskiej ceny jest jeszcze więcej ale już mi się nie chce pisać :).