Metal Gear Solid 4 podbija Japonię
No jasne, że Japończycy kochają takie gry. I dlatego to mnie nie dziwi.
darth adrian <- "nie zauwazylbys ironii nawet, gdyby cie kopnela w dupe" :P
Fabuła pokręcona, jak w Modzie Na Sukces. Mi tam czar MGS'a prysnął po gniocie, jaki zrobili z drugiej części. Trójkę zrobiłem tylko z szacunku do serii. I znowu telenowela z przerwami na granie.
Nie jestem pewien, czy ta część spodoba się japońcom znacznie odbiega od wcześniejszych...
w jaki sposób odbiega? wiecej akcji i mniej sentymentu, wiecej mocnego amerykanskiego kina akcji?
Po ograniu paru pierwszcyh scen mam wrażenie, że Kojima za bardzo zamerykanizował animacje i sterowanie. Na razie gram za zaciekawieniem, ale bez przekonania. Nie tego się spodziewałem po Kojimie i MGS4. Sądziłem, że zrobi to zupełnie inaczej.
Z tego, co przeczytałem w zapowiedzi, to mniej więcej Splinter Cell z dłuuuuugimi przerywnikami filmowymi i japońszczyzną? Dziękuję, postoję.
reksio - chyba właśnie wiem :) Jakoś przegapiłem poprzednie MGS-y, więc dla mnie to jest po prostu skradanka z dłużyznami (sądząc po recenzjach). Zagrać bym zagrał, czemu nie, ale wyznawcą chyba nie zostanę.
Tylko ze tutaj nie ma dluzyzn. Sa tutaj zajebiste, dluzsze niz u innych plytkich gier filmiki, a kto na nie narzeka widac ze nie rozumie angielskiego. :P Gra jest genialna, klocek do domu! ;P
DanuelX >>> Sterowanie bronią stawia pewien opór. Już nie jest tak, jak w MGS3, gdy mogłeś celować bez najmniejszych zacięć. Amerykanizm widoczny jest w laser dot aiming i ustawieniu trybu strzelania zza ramienia, niczym w Uncharted. Widać, że Kojima zgrywał do samego końca i do bólu te same tytuły, co my. Samochody w syrii eksplodują podobnie, jak ma to miejsce w w Call of Duty 4, choć nie tak efektownie. Na razie mam mieszane uczucia. Czuję się, jakbym grał na mocno wypasionym pececie. Hideo zrobił spory ukłon w kierunku rynku zachodniego.
Narzekam, bo nie umiem się przestawić. Ale i tak to jest i pewnie będzie przez kilka lat najlepsza gra na PS3.
provos
heheh nic bardziej mylnego porównywanie Sc do MGS
SC to skradanka, dość ciekawa nic poza tym
MGS to historia, wielowątkowa fabuła, postaci, które nie są czarno-białymi bajkowymi postaciami, zaskakujące zwroty akcji.
Filmiki są elementem fabuły i genialnie opowiadają historię. Kto nie zobaczy nie wie czym jest MGS.
Ja dopóki nie zagrałem w jedynkę na psx ( na długo po premierze kumpel mnie namówił) przechodzilem obojętnie obok tego tytułu.
Gorąco polecam tylko angielski trzeba znać dobrze.