Divine Divinity
Na 1 rzut oka nienajlepsza grafika.Udzwiekowienie dialogow dosyc ciekawe :) Nie gralem nawet 15 minut wiec nie oceniam , ale moze ktos juz pogral i powie czy warto poswiecic troche czasu ?
Gram juz pare godz - jak narazie tylko hack and slash
Kilka refleksji:
całkiem ładna choć nie rewelacyjna graficznie
najbardziej zabugowana w jaką grałem
bardzo sympatyczna
ciekawa fabuła
troche chodzenia + trochę łupaniny
najczęściej wywalająca do Windowsa w jaką grałem
atrakcyjna cenowo ( dałem 9,99 PLN !),
fajne, różnorodne podchwytliwe questy ;-)
bez lektury kilku stro opisujących najczęściej spotykane błędy nie zaczynać gry
pozdrawiam giercomaniaków
spoko gra ale grałem w nią tylko u kumpla.. coś sie wiesza przy instalowaniu 3 płyty(banalne to czekanie bez końca) i nie moge u siebie zainstalowac... ludzie poradźcie co mam zrobic... mój numer gg jest chyba podany ale jeszcze podam 2168648 prosze powiedzcie szybko co robić..... nara......i spoko gra!!!!!
Divine Divinity to takie połączenie Baldura z Diablo. W pewnym momencie w grze pojawi się dużo zadań do wykonania, NPC, sporo różnych przedmiotów itp. Warto przebrnąć przez początek, bo później robi się naprawdę ciekawie :)
Szkoda tylko, że sama końcówka jest totalnie zepsuta. Tylko i wyłącznie hack and slash, niestety nawet nie umywające się do Diablo. Miałem wrażenie, że autorzy po prostu nie mieli czasu na dokończenie tej gry...
Aha, warto zainstalować patcha, który poprawia sporo błędów (ja grałem z patchem i wielu problemów, o których wspominano chociażby na GOLu, nie zauważyłem).
Pomóżcie proszę! Chodzę po tym cholernym zamku i nie mogę znaleźć tego małego księcia Janusa! Gdzie on jest? Przeszukalem wszystkie pokoje w zamku i go nie ma! Proszę o pomoc!
Pozdrawiam
Jeżeli grafika w Divine Divinity jest "nienajlepsza", to w której grze jest "najlepsza" ???
Bo jak dla mnie grafika w DD jest trzecia po Fallout Tactics i Icewind Dale (mówimy o 2D).
No i nie bez znaczenia jest że w tej grze można spotkać Misia-Jedi --->
Kupiłem tę grę okazyjnie (specjalne wydanie Imperium Gier) za 7,99 zł. To bardzo dobra gra i w ogóle nie żałuję. Dobra grafika, olbrzymi świat, mnóstwo postaci niezależnych, sporo questów i podquestów sprawia, że gra się bardzo przyjemnie. Według mnie, to jedna z najlepszych gier, w które grałem.
Racja bardzo dobra gierka pamiętam jak kupiłem ją za 15 zł i powiem wam że za taką śmieszną cenę dostałem naprawdę bardzo dobrego RPG długiego z całą masą smaczków i dowcipów i dotego całkiem dobrze spolszczoną nie rozumiem dlaczego gra jakby przeszła bez wielkiego zainteresowania bo naprawdę giera jest ok
Dziwne rozwaliłem bossa bez problemu tylko jednego z tych pięciu nie mogłem bo sobie kutwa znikała
Ja przeszedłem cala gre dwa razy i wykonałęm wszystkie mozliwe dla mnie questy.Rade zebrałem, bossów ubiłem co do jednego...i nadal mam chec przejsc raz jeszcze.
Gra "Divine Divinity" bardzo mi się podoba. Nabyłem ją za jedyne 7,99 zł (specjalne wydanie Imperium Gier).
Wie Ktos Gdzie Jest Smoczy PAS ZE SMoCZEJ ZBROJI POWIEDZcIE PLXXX
To jest NAJGENIALNIEJSZA GRA W JAKĄ KIEDYKOLWIEK GRAŁAM. Już za pierwszym posiadem przesiedziałam chyba ze trzy godziny. Po prostu nie da się oderwać...
A najgorsze jest to, że już dość dawno musiałam oddać płytę koledze, podczas gdy nie doszłam nawet do ćwierci i wszystko było jeszcze bardziej zagmatwane niż na początku... jestem nałogowcem, dosłownie umieram z tęsknoty za Divine
tak już bym przeszedł gre tylko że niemogę znaleźć jebaaaaaannnneeegooo wisiorka po to aby hajtnąć się z tą elfką
dzięki zebus to jest pierwsza gra z kórą się tak męcze stokrotne dzięki
na ra ludzie jak przejde dam znać
może ktoś wie gdzie jest ołtarz aby złożyć świętą broń z góry dzięki
RPG na maxa :) !!!!!!!!
super giera !!!
Zapraszam na http://www.planeta-divinity.pl/
i http://www.divinity.fora.pl/
Dosłownie przed chwilą zamówiłem sobie tą pozycje na allegro za jedyne 4zł (8,80 z przesyłką) :) dziś ściągnąłem demko i gra jest bardzo sympatyczna, tym bardziej za tak niską kwotę.
super gra RPG
naprawde zaje fajana gra sam ją gram i doszedłem już do wejścia w jeziorze
Mi jakoś nie przypadła do gustu ze względu na odpychającą grafikę i błądzenie bez sensu... już lepsze jest Diablo albo Lionheart.
Lara577 ---> w jednym się z Tobą zgodzę, a mianowicie w tym , że LionHeart: Legacy of The Crusader jest lepszy. Ta gierka jest tak cholernie długa, pełna zwrotów akcji i napewno z lepszą fabułą,niż Divine Divinity . LionHeart'a nawet całego nie przeszedłem, bo poprostu mi już nie chciało się w to grać. Zakoczyłem grę po zdobyciu Krwawej Włóczni. A Divine Divinity??? Też ma coś w sobie, coś, co potrafi przykłuć do monitora na długie godziny, przecież DD ma nam zapewnić od 100 do 200 godzin rozrywki, ale ja grając w to nie odniosłem takiego wrażenia, a grafika? Nie przyciąga, ale też nie odstrasza. Ale dla prawdziwych fanów RPG'ów Divine Divinity jest ciastkiem, którego nie można sobie odmówić.
najbardziej mi się podobał pomysł z transformacją, nie mogłem pokonac takiego oka z mackami, to zamieniłem na szybkiego w żabe i wsio
KTO WIE JAK MORZNA ZROBIc niesimiertelność bo nie umię
jedna z moich ulubionych gier xD przeszedłem ja 5 razy i mi się jeszcze nie znudziła :D
SUPER GIERKA fajne potwory ale beyound divinity jest lepszy
Gra wszechczasów. Divine Divinity było moją pierwszą grą jaką przeszłem. Miodzio.
Ostatnie 5 bossów - cud. Story z osami. Miałem 2 artefakty.
Jako mag wymiatałem 4ever.
Co do Beyond mam oryginał, ale nie mogę przejsć zabugowana bardzo, na ostatnim bosie w akademi. Wszystko ładnie, ale nie mogę zapisać gry. Łatwiejsza gra i niezbyt rozbudowana ta przedkontynuacja. Same generowane lokacje i te pola bitewne.
Ach to jest dopiero gra!!!!! RPG przez duże R!!! Normalnie 10\10 żywa legenda C-RPG!
Niedoceniona klasyka RPG.Warta polecenia szczególnie w tej cenie(9.99 za słynnego RPG to mało).Niektórych może odstraszyć grafika,a innych może przyciągnąć sprzętowa przystępność.Jednym słowem 8.9\10.
Tyle lat z tą grą....ach jeden z najlepszych RPG wg mnie.10\10!!!
jest to super gra w ktora mozna z przyjemnoscia pograc, fabula w tej grze podoba mi sie straszanie:p i jest to gra naprawde dluga:p
Mogli by zrobić reedycję Divine Divinity + Beyond Divinity. Czas jest idealny bo wychodzi Divinity 2.
Dziś jest 2-gi dzień Świąt a a kończe 5 raz divine ale jest nadzieja że dostanę na rocznicę divinę 2.Beyound oczywiście grałam ale nie doszłam do końca.To jest niesprawiedliwe ze przeciwnik już na końcu ma tylu pomagierów i tyle dodatkowych punktów:):):) ale moze przejdę ją jeszcze raz nim zasiądę do drugiej częsci. Pozdrawiam fanatyków łacznie ze mną_____ tej gry
jestem dość wybredny.Grałem w to i według mnie ta gra otrzymuje w skali od 1 do 10 jakieś 7-.Może po prostu nie lubię tak udziwacznionych gier?
Uwielbiam tą grę, ma swój własny niepowtarzalny klimat. Ciekaw jestem co takiego dziwacznego znalazł mój przedmówca w tej grze? kompletnie nie rozumiem jego wypowiedzi...
Divine Divinity shit jakich malo, jezeli chodzi o moja osobe
-->DJ Gaspar nie znasz sie! Ta gra jest świetna, nawet lepsza od diablo 2.
Najlepsza gra w jaką grałem,jedna z najlepszych gier wraz z SWKOTOREM,przechodziłem ją 6 razy i zawsze była maxymalnie grywalna polecam:
doskonała hybryda Diablo i serii Ultima, które wessało mnie absolutnie! 4 godziny bez odgrywania się od komputera!
Lol ;/ to ma od redakcji nizszą ocene niz beyond divinity. Brawo!. Członkom redakcji - gratulujemy!!!
Rządzi po dzień dzisiejszy. A jak ktoś ma problem z jej ruszeniem - niech weźmie wydzieli sobie partycję na Windowsa 98 (plus stare gry) i zainstaluje stare sterowniki, odpowiednie do tego starego systemu, w takich warunkach działa bezawaryjnie. Jest też Virtual Machine (PC) od Microsoft'u, ale to już wyższa szkoła jazdy.
Bardzo zabugowana. Wywala do Windowsa przynajmniej raz na godzinę. Najczęściej podczas wchodzenia/wychodzenia z pomieszczeń. Zawsze, gdy wychodzimy z sali tronowej króla krasnoludów.
Gra wywala do windy z powodu quick sejwów, lepiej zapisywać grę z menu.
A co do gry to jest naprawdę dobra, klimat, fabuła, misje poboczne i muzyka w grze są naprawdę świetne.
Posiadam tę grę już dobrych pare lat i dopiero teraz ją rozpakowałem (można powiedzieć że z nudów). Była w niepozornym ofoliowanym kartonowym cienkim pudełeczku z ceną na wierzchu 7,99 (może dlatego mnie to zawsze zniechęcało). Ku mojemu zdziwieniu gra okazała się czymś wspaniałym , czymś czego już dawno nie doświadczyłem. Mało gram w tego typu gry ale muszę przyznać że jest to jedna z najlepszych gier jakie do tej pory spotkałem a na pewno najlepsza w swoim gatunku. No i jeszcze ta cudowna muzyka na którą zwracam szczególną uwagę... Wcale się nie zdziwiłem kiedy dowiedziałem się że jej twórcą jest Kirill Pokrovsky. Miałem już okazję słyszeć jego utwory w kontynuacji gry: Divinity 2 Ego Draconis (tak się składa że też grałem). 10/10 Polecam wszystkim
Pełna zgoda. Mnie też DD totalnie zaskoczyło. I również zwróciłem uwagę na muzykę. Do dziś ją pamiętam, choć już sporo lat minęło.
Tak niestety wielu ludzi nie zrobił tego co monster7252 i nawet po kilku latach nie odpakowali tej gry. Divine Divinity to jedna z najbardziej niedocenionych RPG w historii. No możne teraz po latach trochę ją zrehabilitowano i chyba jest już uznana jako gra z górnej półki ale jeszcze dziś pamiętam recenzje gdy ta gra wychodziła i stwierdzenia typu "przestarzała grafika", "nieudolna kopia Diablo" itp. A prawda jest taka że to jeden z najlepszych Action RPG jakie wyszły. Gra która w równym stopniu skupiała się na walce jak i zadaniach. No i te zagadki i legendarne lokacje które do dziś nie zostały odnalezione ehh... to jest właśnie to COŚ!
Grafika dobrze się broni. Po latach wygląda bardzo fajnie, klasycznie.. Ta gra mnie zachwyciła. Szkoda, że mało ludzi o niej wie.. Jak pytam wkoło, nikt nie rozumie, o jaką grę mi chodzi.. A szkoda, bo ci, których pogląd na świat zmienił najnowszy Harry Potter, powinni obowiązkowo pograć w takie klasyki..
Fantastyczna gra za grosze. Mimo upływu lat nic nie traci ze swojej grywalności. Właśnie pożarła mi tydzień urlopu i dopomina się o więcej. ;)
Jedna z najlepszych gier RPG jakie grałem :D
Divine Divinity - tytuł, który zdobył moje serce niemal natychmiast po włączeniu gry (btw nabytej w 2005). Po rozpoczęciu gry otworzyły się przede mną wrota do niezwykłego świata, pełnego różnorodnych stworzeń i lokacji - choć po przejściu gry dwunasty raz ciągle podejrzewam, że coś jeszcze może się kryć w zakamarkach Rivellonu, choć zwiedziłem już takie miejsca, jak choćby słynny domek, służący podobno do testów, czy grota programistów, gdzie dało się znaleźć legendarną Zbroję Lariana. Co mnie urzekło w tym tytule? Niezwykła interaktywność - niemal każdy obiekt można przesunąć. A daje nam to niezwykłe możliwości - od udekorowania domu, poprzez kradzież idealną, do zabijania przeciwników znalezionym przedmiotami. Ileż to razy, nie chcąc tracić many, rzucałem w nadchodzącego orka czy szkieleta głazem, miksturą, książką czy nawet inną bronią, by go osłabić, żeby później móc go dobić. Choć i tak moim hobby w grze było... zapełnianie znalezionych i przytarganych do domu skrzyń alkoholem - dysponowałem zapasami, jakimi nie powstydziłby się niejeden arystokrata ;) (nierzadko podebranymi bez wiedzy właściciela :D) Innym elementem, który pomimo upływu lat sprawia, że ciągle wracam do tejże gry, jest muzyka. DD to prawdopodobnie jedyna gra, dla której gram, żeby posłuchać muzyki. Piękna, klimatyczna, idealnie komponuje się z wybranymi lokacjami. Kirill Pokrovsky według mnie zasługuje na pełen szacunek za skomponowanie tak wspaniałej muzyki do równie świetnej gry. I ostatnia rzecz - za każdym razem, gdy gra się w DD odkrywa się coś nowego - od rzeczy naprawdę wartościowych, takich jak choćby konkretna broń, np. Kamienna Halabarda (choć to akurat łatwo znaleźć), do rzeczy błahych, które zwyczajnie mogliśmy pominąć podczas poprzedniej rozgrywki (sam odkryłem dodatkowe 4 stosy złota praktycznie na początku gry, które jakoś mi umykały podczas poprzednich rozgrywek, aktóre udało mi się znaleźć 3 dni temu ;) ).
To nie jest zwykła gra - dla mnie to jedno z arcydzieł, klasyk, wobec którego nie da się przejść obojętnie. Gdybym miał ją oceniać, zabrakłoby mi skali - może i jestem fanatykiem, ale ten tytuł jest tego wart. Wszystkich gorąco zachęcam do gry - oryginał jest tani, choć sama gra jest warta każdej ceny. Sam zaś wracam do Rivellonu, bo gdzieś tam chyba widziałem butelkę porteru... ;)
Recenzja i ocena tej gry na 7.5 to skandal! Gra jest jedną z najlepszych w swoim gatunku. Niesamowity klimat, ciekawa historia, ponura atmosfera podziemi, duży świat. Divine Divinity ma to coś w sobie. Pamiętam jak grę kupiłem w kiosku za bodajże 19 zł i uważam, że były to najlepiej wydane kieszonkowe w życiu.
Aż musiałem się zarejestrować żeby ocenić tą wybitną gierkę. Pamiętam jak pierwszy raz w nią grałem jakoś 10 lat temu. W sumie to kosztowała pół darmo tak więc nie spodziewałem się czegoś więcej. Po pierwszym uruchomieniu i przegraniu paru godzin ciężko było mi się oderwać od komputera. Gierkę pożyczyłem kilkunastu osobom z klasy, każdego tak samo pochłonęła. Nie dawno zainstalowałem znów :). DD ma swój zajebisty niepowtarzalny klimat, jest zajebiście grywalna. Nawet grafika jest jak dla mnie na wysokim "swojskim" poziomie. Nie rozpisując się więcej, każdy fan RPGków musi zagrać. Najlepiej zacząć od poziomu łatwego, bo gra jest na prawdę rozbudowana i nie należy do prostych. Dla mnie lepsza niż m.in Diablo 2 lub równie dobra. POLECAM 11/10
Trudna ale wciągająca. Z powodu licznych błędów chyba tylko korzystając z poradników da się ją przejść nie tracąc przy tym nerwów. Złożona i dająca niesamowitą satysfakcję z przejścia.
Tak się zastanawiam - jak długo trwa przejście tej gry? I czy jest tutaj respawn roślin, przedmiotów, zwierząt i potworów. Czy ktoś wie?
Grę oceniłbym na 8/10. Bardzo dobrze się gra, ma klimat i jakiś urok, który nie pozwala się oderwać.
Najlepsza gra w swoim gatunku - ta ocena to skandal. Grałem w nią już dawno temu kilkakrotnie ale dopiero teraz przyszło mi do głowy napisanie tu swej opinii i wystawieniu oceny - zdecydowanej i pewnej 10. Gra posiada swój niepowtarzalny i urzekający klimat, fantastyczną fabułę, świetną muzykę, masę ciekawych zadań pobocznych jak i NPC'ków oraz bardzo ładną grafikę jak na te lata - do dziś ładnie się prezentuje. Co więcej, gra jest mega grywalna, dlatego wszystkim fanom gatunku ją polecam.
Tak na marginesie, robiłem dokładnie to samo co Sayen. Nie ma to jak okraść jakiegoś arystokratę m.in. z jedzenia i krzeseł i wystroić tym swój domek ;) Próbowałem nawet wziąć komputer z jaskini programistów, ale niestety się nie dało.
zdecydowanie 10, dawno nie grałem w tak wciągającą grę. Nawet Torment słabiej wygląda przy tej grze
Proszę niech ktoś mi powie jak nazywa się track zaczynający się od 0:51 bardzo chcę go w całości przesłuchać daje link http://www.youtube.com/watch?v=vIUspKiCzZs
Chociaż nie przepadam za hack'n'slashami, ten skradł mi serce. Czym?
- swobodnym rozwojem postaci,
- klimatem budowanym muzyką i lokacjami,
- grafiką, która prezentuje się ładnie mimo upływu czasu i nie odstrasza,
- wysokim stopniem interakcji z otoczeniem (przesuwanie beczek, wazonów, skrzyń, książek...),
- dobrze napisanymi questami (zadania są nie gorsze od tych w dobrych przygodówkach i klasycznych cRPGach)
oraz, last but not least, poczuciem humoru! Gra jest napisana "z jajem", można napotkać zabawne postaci np. szkielety z rozważaniami egzystencjalnymi albo przerażonego rycerza, który ucieka przed zabójcą; autorzy świetnie grają stereotypami gatunku fantasy i puszczają oko do gracza w praktycznie każdej lokacji. To świetnie równoważy lekko mroczny klimat rozległej krainy Rivellon. A odkrywanie jej tajemnic sprawia niezłą frajdę :)
te gierke kupilem ponad 10 lat temu jeszcze w wersji 3xCD. Przyznam sie, ze wtedy jakos mnie nie porwala (pogralem kilka godzin i odlozylem). niedawno znalazlem ja w kartonach w piwnicy i postanowilem zagrac. Wciagnela mnie od razu. Bardzo ladna grafika 2D, masa roznorakiego sprzetu, oraz niesamowita muzyka. No wlasnie... muzyka... Gdybym kompletowal TOP5 gier z najlepsza muzyka to ta gra zddecydowanie by byla wsrod nich. W tej grze soundtracki zostaly dobrane perfekcyjnie i dynamicznie sie zmieniaja w zaleznosci od lokacji w jakiej sie znajdujemy. Poza tym widac, ze to profesjonalna robota - niektore utwory spokojnie by mogly robic za podklad dzwiekowy w kulminacyjnych scenach znanych filmow (np kawalki w koszarach, czy w wiosce elfow). Jak napisalem, od strony grafiki tez nie mozna jej nic zarzucic. gra bezproblemowo chodzi pod win7 w wysokich rozdzielczosciach (trzeba tylko recznie pogrzebac w plikach config`u). Ciekawostka jest AI wroga - nawet gdy jest daleko to pędzi z odsieczą swoim ziomkom, ktorych akurat lejemy (w tamtych czasach nie bylo to standardem). Kolejnym duzym plusem jest masa easter egg`ow (np slawna jaskinia programistow). Mimo, ze gra pod wzgledem wizualnym i mechaniki niektorych rozwiazan wyglada jak rasowy hack&slash to jednak jest pelnym rpg-em z dluga wielowatkowa fabula. Polecam wszystkim fanow starych dobrych cRPGow w grafice 2D.
Gra jest bardzo dobra. Moja solidna ocena 9 / 10. Polecam! :) Tylko że ... TYTUŁ grze jest po prostu głupie.
Grałem w nią jak jeszcze miałem kilka lat, co rok wracam do niej regularnie. To moja ulubiona z tego gatunku, pod wieloma względami podobna do wspaniałej też Diablo. Nie znam lepszego i bardziej klimatycznego soundtracku z gry. Gameplay jest bardzo przyjemny, odczuwa się to dzięki dużej ilości aspektów urozmaicających grę, m.in przeciwników lub dużej ilości pancerza i uzbrojenia. Klimat to zdecydowanie zaraz po soundtracku najlepszy aspekt gry. Przykre jest tylko, że grę znają jedynie nieliczni! Zdecydowanie polecam fanom gatunku i nie tylko :)
Witam. Mam ogromny problem. Grałem w DD i byłem już w Mrocznym Lesie. Odkryłem górną część mapy (mniej więcej do miasta elfów) i nagle wywaliło mnie do pulpitu i usunęły mi się wszystkie save. W związku z tym mam pytanie: Czy posiada ktoś save mniej więcej z tego etapu gry? Najlepiej mag specjalizujący się w przywołaniach, ale inną klasą też nie pogardzę. Po prostu zależy mi na dokończeniu gry. Jak coś to proszę o info: [email protected]
Pragnę dodać, że nim wkroczyłem do Mrocznego Lasu to przeszedłem wszystkie questy poboczne.
Witam
Czy ktoś zna gry w podobnym klimacie warte uwagi? Przeszedłem DD już 3 razy i jak narazie nie moge znaleść nic lepszego :/
i co trafiłeś na podobne gry?
Sacred 1 bardzo mi się podobał i pierwszy taki zrećznościowy RPG jaki ukończyłem. Sacred 2 zacząłem, ale mimo lepszej grafiki na razie odinstalowałem bo nie wciągnęła mnie fabuła jak w 1.
Moze Pillars of Eternity? Styl gry podobny. Choc swoja droga jak pierwszy raz gralem w DD to mnie bardzo wciagnela, rowniez chialbym znalezc cos podobnego. Albo... ponownie zainstaluje DD - obawiam sie jednak, ze grafika sie juz sporo zestarzala...
grałem niedawno i według mnie grafika utrzymuje fajny klimat i zestarzała się dobrze
klichu14 - Diablo, Baldur, Planespace Torment, Arcanum?
Ogólnie początek jest bardzo słaby, i przypomina praktycznie żywcem z diablo. 3, 4 poziomy katakumb, milion szkieletów do tego -_-
Ostatnio wrocilem do grania i napotkalem pewien irytujacy problem... Gra bowiem sie bardzo zcinala, szukalem rozwiazan po roznych forach, gdzie proponowano instalowaniem kilku patchy, co i tak nie pomagalo... Rozwiazanie jest cholernie proste... w ustawieniach zamiast renderowania Direct3D wybieramy Programowe - problem znikl a gra dziala az milo!
Wracam do gry, moze ktos mial podobny problem, wiec pewnie go rozwiazalem ;)
Zbyt dużo walki i łażenia ;/ Gra przypomina bardziej diablo niż klasyczne crpg. Szkoda.
Poprawiony początkowy save
http:/s000.tinyupload.com/?file_id=32085746957818140753
żeby działał musi byś wypakowany do gry najnowowszy patch.
Poprawiony początkowy save.
bit.ly/1UH6h2c
Żeby działał musi byś wypakowany do gry najnowowszy patch.
Ktos jeszcze gra? Ja juz 2-3 raz do niej podchodze i za kazdym razem gra cieszy 'dobra' jak na swoje lata grafika i bardzo rozbudowanym swiatem. Za tak niska cene nie znam lepszej gry ;)
Lepszego klasycznego RPG w tamtych latach jak i teraz nie uświadczyłem - grałem w dniu premiery i jak wiele lat później kilka naście raz wracałem. Posiadam orginał za 7,99zł z lat kiedy wychodziął (w kartonie ,wersja 3CD [1.0034A])
Polecam wyśmienita gra - dla tych co nie grali polecam w 100%.
Gre odpalałem na sprzętach poniżej wiele wymagań zalecanych jak i na njanowszych zawsze bez problemu i w trybie DX - poczywszy od 95 do 10 windowsa
Ta gierka miała naprawdę to "coś" w sobie. Nie wiem czy przetrwała próbę czasu grałem spory czas temu. Chociaż potrafiła się często wieszać. Rzut izometryczny (bez 3D), ma jak dla mnie nadal przewagę nad tym z 3D. Trudno to zrozumieć ale tak jest ;)
Kurcze Titan Quest będzie na PS4... Może Larian pokusi się o remaster Divine Divinity..ehh to by było :D
Jedna z mniej znanych legendarnych gier. Tony miodu.
Gra która wyprzedziła swoją epokę. Szkoda że w czasach kiedy wyszła nie zyskała uznania na które zasługuje. Ocena redakcji 7.5 to żart... dużo gorsze gry otrzymują tutaj oceny po 9.
Serio DivDiv dostała 7,5?
To jakieś żarty. Jeden z najlepszych action RPGów w jakie grałem.
Widać niezrozumiany w czasie premiery i jakiś czas potem.
Szacunek dla Lariana że dożył dzisiejszych czasów i serwuje nam dobre taktyczne RPGi w morzu chłamu spod szyldu współczesnej Bethesdy, Bioware czy Obsidianu.
Dokładnie. Już Beyond Divinity (moim zdaniem o klasę gorsze od DD) dostało od redakcji ocenę 8. Trochę dziwne te oceny.. ale cóż, każdy ma swój punkt widzenia.
Aktualny Larian to grono niezwykle utalentowanych osób i nadal bardzo entuzjastyczny Swen Vincke, i właśnie dlatego że przez 20 lat jest szefem Lariana to nadal robią świetne gry. Wystarczy obejrzeć ich kickstarterowe filmiki na youtube. Facet świetne się bawi i widać że żyje światem Divinity. Ich gry to nie jest money grab tylko od graczy dla graczy ;)
Jeden z najlepszych action RPGów w jakie grałem.
WHAT
Ile dziś wypiłeś SpecShadow?
Szacunek dla Lariana że dożył dzisiejszych czasów i serwuje nam dobre taktyczne RPGi w morzu chłamu spod szyldu współczesnej Bethesdy, Bioware czy Obsidianu.
Od obsidianu to mi wara, bo ich rpg zmiatają nosem D:OS i są najbardziej wciągającymi RPG
@down NIE
Divine Divinity jest z pewnością jednym z 20 najlepszych cRPG ever, ale Obsidianu to bardzo proszę się nie czepiać xD
boy3.. przestań nas śledzić pod każdy post i pisać jak bardzo nie lubisz gier Lariana. Naprawdę, odpuść sobie. To że Ty lubisz Call of Duty to nie znaczy że DD i D:OS 1 oraz 2 to słabe gry.
DD to legenda, czy tego chcesz czy nie. D:OS 2 to świetne rpg , również czy tego chcesz czy nie.
Nie rozumiesz tych gier to NIE komentuj. Twój stalking niczemu nie służy.
A co do obisidianiu... grałem tylko w ich Tyranny. Dobra gra, ale od D:OS 2 odstaje znacznie;) A w Pillarsy nie grałem i jakoś nie mam ochoty ;)
LOL x2 Beyond Divinity dostał wyższą ocenę?? Toż to błazenada normalnie. Ten prequel był okropny i jedyne co z niego pamiętam to fajny twist na końcu, tyle.
@bot czy tam inny boj
znowu ty i znowu ta sama śpiewka...
dla twojej informacji - grałem w tyle action RPGów i hack'n'slashy że mogę takie tezy rzucać bez obaw. Ale nawet i bez tego bagażu moja opinia byłaby taka sama - DivDiv to wielka gra i basta.
@Iselor
co poradzić, poza Fallout NV żaden inny RPG od nich mi nie przypadł do gustu.
Larian natomiast... ich gry lubiłem ale zawsze po paru godzinach traciłem całkiem chęć na powrót do ich gier. Na szczęście w ostatnich latach to się zmieniło, i super bo przy takim niedostatku dobrych RPGów czy taktycznych gier Original Sin 1 i 2 jawi się jak manna z nieba.
SpecShadow---> rozumiem. Szanuję twoją opinię. Pillarsy uważam za jeden z top 5 cRPG ever, ale skoro ci nie podchodzi to trudno. Ja np. nie trawię gier post nuclear i cyberpunk więc Fallouty i Deus Exy nudzą mnie straszliwie. Wiem, że to gry wybitne, ale....
A Larian? Beyond przede mną, DD kocham,Original Siny czekają na lepszy sprzęt, zaś Dragon Knight Saga znużył mnie po parunastu godzinach. To jest fajny erpeg, ale czegoś mi brakuje :) Pozdrawiam.
boy3 to najbardziej aktywny i najbardziej irytujący forumowicz. Pograł sobie w Obliviona i gry piranha bytes to musiał się nominować samozwańczym znawcą gier.
A Divine Divinity jest grą, którą ciężko ocenić. Widać spory kunszt, ale też widać fuszerkę lub brak dopracowania/szlifu. Graficznie jest bardzo ładnie, walka jest zdecydowanie na plus a questów, których jest dosyć mało to są na wysokim poziomie. A soundtrack to do dziś sobie od czasu do czasu sobie słucham. Ale gra też ma sporo wad - ilość questów (jest mała), sprzęt (każdy wygląda tak samo), balans rozgrywki (tereny na pustyni są zdecydowanie przegięte) i to chyba na tyle. Nie chcę się za bardzo rozpisywać, bo też ani gry nie ukończyłem (wymiękłem na pustyni), a i też minęło kilka lat. Aczkolwiek sporo elementów mi utkwiło w głowie - profity jakie dają graczowi czytanie książek i to m.in. przydatne do wykonania zadań w najlepszy sposób. No i ta interakcja z otoczeniem... :D
Myślę, że 7.5 to nieco surowa, ale zasłużona ocena dla DD. No i ocena była jeszcze w czasach, kiedy nie oceniało się gier na 6-10, a 1-10. Dziś pewnie by dostała 8.5.
PS: Zobaczyłem, że po aktywności wątku został zapowiedziany jakiś remake, a tu zwykła dyskusja... :/
Ja divinity zapamiętałem jako action RPG z kiepską fabułą, słabymi questami i średnio napisanymi postaciami z mechanika i rozwojem postaci niczym w diablo2, zakrawający bardziej jako rozbudowany h's a nie RPG action ze względu na ilość wybijanych wrogów
Dlatego twierdzenie z to jeden z lepszych RPG jest kurozialny
Niektórym przydałby się kurs szanowania zdania innych
Larian nigdy nie potrafił się pochwalić dobrą warstwą fabularną w ich grach, gdzie obsidian króluje aktualnie pod tym względem D:OS1 akurat było dobre pod tym względem, w przeciwieństwie do DD
Divine Divinity nie jest przygodówką. Być może to zaskoczenie, ale z tego powodu nie musi mieć dobrej fabuły (ma klasyczną jak na ten gatunek), postacie ma średnie jak 90% erpegów, zaś questy....No, questy ma akurat fajne, a niektóre można było wykonać na więcej niż jeden sposób. Swoją drogą mieliśmy tu i polowanie na wampira, a quest z zombiakiem o imieniu Jake na zawsze pozostanie w mojej pamięci :) Że walki jest dużo? Nie będę po raz kolejny pisał dlaczego hack and slashe są cRPG, bo nie ma także sensu tłumaczyć dlaczego pinczer miniaturowy jest psem. Swoją drogą taki Might and Magic VI walki ma tyle że momentami Diablo może być zawstydzone, dialogów zaś tam nie ma. Jakoś tak się złożyło że mało kto odmawia mu miana jednego z najwybitniejszych arcydzieł gatunku. No ale cóż, trzeba rozumieć prawidło, że ten gatunek nie został stworzony przez Baldurs Gate i owego Baldura nie poprzedzała pustka i kosmiczny chaos. Ten gatunek, co powtarzam pewnym osobom, do chędożonego skutku, ma matkę, która nazywa się Ultima, ojca, który nazywa się Wizardry i przybranego ojca o imieniu Might and Magic. Divine Divinity bardzo przypomina Ultimę i ogólnie erpegi z tamtego okresu: świat jest wielki, wszędzie pełno zagadek, tajemnic, grobowców, podziemi, katakumb. Atmosfera jest bardzo "ultimowa", swoją drogą walka w Ultimie też wygląda...No w zasadzie jak w hack and slashu, może nie tak widowiskowo jak w DD czy Diablo bo to stare gry, ale inaczej u diabła wyglądać za bardzo nie mogła gdy mamy grę z widokiem z góry (dobra, można było zrobić to hm, turowo, ale po co?). Niektórzy mówią że DD to efekt łóżkowej miłości Diablo z Ultimą, ale ja bym powiedział że to Diablo też dużo z Ultimy wzięło. Ekwipunek jak i walka są we wszystkich tych grach podobne. DD ma zaś inną cechę podobną do Diablo - mechanikę. Ale uważam że ze względu na bardziej rolplejowy charakter, DD ma ów mechanikę lepszą, bardzo mocno rozbudowaną a postać możemy sobie stworzyć jaką chcemy.
Do tego wszystkiego trzeba dorzucić ogromny świat, który żeby dobrze zbadać to trzeba minimum kilkudziesięciu (coś koło setki?) godzin, sporo humoru (ktoś gdzieś widział erpega gdzie mogę nosić łóżko w plecaku ? :P ) i świetną muzykę. Divine Divinity jest jednym z najpiękniejszych ukłonów w stronę, starego, prawdziwego cRPG. Sam jest z tego powodu erpegiem bardzo klasycznym, ale równocześnie wybitnym.
Divine Divinity bardzo przypomina Ultimę i ogólnie erpegi z tamtego okresu:
Baldur 1 i Fallout 1 wyniósł RPG na zupełnie inny, wyższy level i wszystkie RPG wcześniejsze zbyt się zestarzały i zostały wyparte przez lepsze produkcję
Tak samo jak Morrowind
boy3, napisałeś: ''Larian nigdy nie potrafił się pochwalić dobrą warstwą fabularną w ich grach, gdzie obsidian króluje aktualnie pod tym względem D:OS1 akurat było dobre pod tym względem, w przeciwieństwie do DD''
Co? Napisz po polsku bo nie ogarniam.
A co do Obsidianu... akurat z Tyranny się nie popisali. Przyzwoita gra ale nic ponadto. Przeciętna fabuła, mapy wielkości mojej piwnicy, ohydne animacje, a jeśli chodzi o muzykę to nie pamiętam już żadnego utworu..no może jeden trochę przez mgłę. To takie największe wady tej produkcji. Do D:OS 1 i 2 ta gra nie ma żadnego startu.
Pewnie PoE jest lepsze od Tyranny ale w przeciwieństwie do użytkownika boy3 - nie oceniam gier w które nie grałem.
Poza tym Larian jest wierny cały czas temu samemu uniwersum. Od 2002 roku wszystkie gry jakie zrobili to gry w świecie Divinity. I za to im chwała. Nie wymyślają 5 różnych gier z różną fabuła i uniwersum (ale i tak sprowadzającą się do ratowania świata)tak jak robią to inni, ale są przywiązani do świata Divinity i widać że robią to z pasją.
boy3, zacytuję Cię jeszcze raz:
''Niektórym przydałby się kurs szanowania zdania innych ''
Jak SpecShadow napisał że DD to jeden z najlepszych rpgów, to mu odpisałeś ''WHAT Ile dziś wypiłeś SpecShadow?
I niby szanujesz zdanie innych? Za takie teksty powinieneś dostać reporta do adminów.
Nie mam zamiaru Ci więcej odpisywać, jestes trollem hejtującym Lariana. Nie ma sensu Cię karmić. Adieu.
Tak wgl mamy szczęścię że Larian nie należy do żadnych gigantów takich jak Blizzard czy Valve tylko jest niezależnym studiem. W innym wypadku... wyobraźcie sobie że teraz Blizzard zwalnia Swena i innych, przejmuje Lariana i robią swoje badziewne mainstreamowe Original Sin 3 (tak jak z serią Diablo). Opowieść jak z najgorszych koszmarów :)
Nie wiem po cholerę odpisuję na ten bełkot, chyba żeby inni mieli lekturę przy popcornie, ale ok.
Baldur 1 i Fallout 1 wyniósł RPG na zupełnie inny, wyższy level
Fallout średnio się nadawał na wynoszenie czegokolwiek bo oferował wiele, ale jego siła główna tkwi głównie w jednym: settingu. Ja wiem że to jeden gatunek ale bardzo bym chciał wiedzieć jakie tytuły wyniósł i na co. Chyba że Burntime o którym mało kto słyszał.
Natomiast pod paroma względami ssał: graficznie, system walki to masakra, a i mechanika była dosyć uboga.
Co do Baldura to zawsze mówiłem że jego wpływ na rozwój gatunku jest taki jak badania doktora Mengele na rozwój medycyny. Baldurs Gate, trzeba to powiedzieć głośno, nie był niczym wyjątkowym. Mechanikę miał równie żałosną jak wszystko oparte na AD&D, fabuła nie wyróżniała się na tle Gold Boxów, relacje miedzy bohaterami były dziecinną zabawą w porównaniu do Betrayal at Krondor z 1993 roku, cały zaś interfejs został zerżnięty pięknie z Dark Sun. Pod względem settingu to sztampowe D&D i jeszcze osadzone w dosyć nudnawym zakątku Fearunu, więc tak ogólnie to np. Albion bił Baldura po pysku pod każdym wzgledem. Baldurs Gate stał sie popularny z jednego powodu: był prosty, przeznaczony dla niedzielnego gracza, którego do tej pory w gatunku mogły odstraszać ciężkie walki i mechanika z horda tabelek. Ale to nie oznacza że pierwszy Baldur jest czymś wyjątkowym.
i wszystkie RPG wcześniejsze zbyt się zestarzały i zostały wyparte przez lepsze produkcję
Tak samo jak Morrowind
Ale co się zestarzało? Przykłady, przykłady, przykłady. Sam nie jestem fanem koncepcji w jakiej Betrayal at Krondor został stworzony, bo niecierpię z góry narzuconych postaci, ale przecież Baldur mnóstwo z niej zerżnął. Więc co się zestarzało? Albion? No nie, bo wciąż oferuje więcej niż to co wychodzi dzisiaj. Ultima Underworld? No nie, bo wciągnęła mnie bardziej niż Arx Fatalis i moim zdaniem oferuje więcej. Więc u diabła co się zestarzało? Tekstu o Morrowindzie komentować nie będę bo to jawna, dziecinna prowokacja.
Isoler, muszę się z Tobą zgodzić odnośnie Baldura. Kilkanaście lat temu zagrywałem się w to i uważałem to za super grę... ale dzisiaj już nie dałbym rady w to grać, podczas gdy DD albo Morrowind grałem jeszcze nie tak dawno bo rok temu i bawiłem się tak samo świetnie jak ogrywając je 10-12 lat temu. Te gry przetrwały próbę czasu, jednak BG - nie.
jestes trollem hejtującym Lariana
Wystawiłem ocenę DD na GOL 7.0 ;o
Warstwa fabularna powinna być tak samo ważna jak mechanika, a ona w DD jest po prostu kiepsko napisana, już diablo2 miał ciekawszą
@Iselor
Fallout średnio się nadawał na wynoszenie czegokolwiek bo oferował wiele, ale jego siła główna tkwi głównie w jednym: settingu
A to bardzo ciekawe stwierdzenie, zapominasz tylko, że co najwyżej twoje osobiste. Jak przez te lata czytałem różne opinie dlaczego F1 i F2 są jednymi z najlepszych gier wszech czasów to niespecjalnie sobie przypominam aby ktoś wskazywał głównie na setting. Pamiętam, że jak pierwszy raz siadałem do F1 to absolutnie niczego po tej grze się nie spodziewałem. Grafika już wówczas przestarzała, lekko toporna mechanika, setting miał u mnie plusa, ale nic więcej, a system walki akurat mi pasował jako, że wychowałem się na Jagged Alliance i X-COM, chociaż był mocno uproszczony względem tych serii. Ale po dłuższym gameplayu moje wyobrażenie o grach cRPG zostało przez ten tytuł wywrócone do góry nogami, był to mój pierwszy erpeg, w którym nie opowiadano bajkowej historii o rycerzu w lśniącej zbroi ratującym świat przed złem. Fabuła potraktowana została dosadnie, historia miała wiele odcieni szarości, a dialogi były niedoścignione dla innych tytułów jeszcze przez długi czas. Miało się wrażenie, że rozmawia się z prawdziwymi ludźmi, którymi kierują realne motywy, a nie z kolejnym NPC-em, którego sens istnienia w grze polega w zasadzie na wciśnięciu ci questa. W tej kategorii Black Isle/Obsydian od lat ściga się w zasadzie sam ze sobą w swoich kolejnych grach z małymi wyjątkami w postaci Icewind Dale.
Albion bił Baldura po pysku pod każdym wzgledem
No trzymajcie mnie bo padnę. Albion miał chyba najbardziej tępy system walki spośród wszystkich cRPG jakie grałem, oraz durnowaty, na siłę wciśnięty tryb 3D, który wyglądał gorzej niż w pierwszym DOOM-ie, obok prześlicznego trybu 2D. Ta gra pod pewnymi względami jest fenomenalna, szkoda tylko, że wszystko co najlepsze zawierało się w długim demie(chyba nawet dłuższym niż niektóre dzisiejsze gry :D), które za dzieciaka przeszedłem chyba z 10 razy nie mogąc liczyć na pełną grę. Niestety jak się ten moment już przeszło to gra zaczęła przypominać produkcję zrobioną na odwal się, świetnie opowiadana historia gdzieś znikała, kolejne postacie nie miały nic ciekawego do powiedzenia, a gameplay został sprowadzony w zasadzie do Hack'and'slash'a z turowym systemem walki, który nie sprawiał żadnej frajdy. Gry ostatecznie nie przeszedłem, dałem sobie spokój jak wchodziło się do podziemi z jakimś niemym druidem i szykowała się kolejna długa nudna rąbanka bez fabyły, może w późniejszych etapach działo się coś ciekawego na miarę początku gry, ale ja już nie miałem siły tego sprawdzać.
Jako dziecko uwielbiałem Beyonda, może kiedyś i tę część uda mi się przejść. W każdym razie, Divinity jako serię - kocham.
Akurat Divine jest o wiele lepsze od Beyound takze polecam.
Pomocy, po otwarciu jednej ze skrzyń w podziemiach zamieniłem się w białego królika i nie mogę się odmienić. Ktoś coś wie?
Trudno było mi się do niej z początku przekonać. Sam początek już mnie nużył i jakoś zawsze miałem też coś lepszego do grania. Jednak pewnego razu postanowiłem się przemóc i... Wciągło mnie na kilka dni.
Niestety, ale twórcy postanowili na sam początek gry dać nam zadanie, gdzie to schodzimy do gigantycznych podziemi i siedzimy tam kilka godzin. Gra rozkręca się dopiero, po ich ukończeniu (niby można je zostawić na potem, ale jak inaczej wbić level do walki z silniejszymi bestiami poza murem wioski?). Zamiast się rozpisywać, to napiszę w skrócie ( "+" - dobrze zrobione, "-+" tak średnio, "-" źle)
+Świat - w grze dostajemy całkiem spory i całkiem ciekawy świat, nie jest to jakiś majstersztyk projektancki, ale fajnie się go zwiedza.
+Zadania poboczne - tutaj jest różnie, trafi się parę gorszych, ale sporo z nich to coś ciekawego lub też śmiesznego, niektóre da się też wykonać na kilka sposobów. Nie w każdej grze zdarzają się takie cudne questy, jak zmywanie naczyń.
+Postacie i dialogi - Naprawdę ciekawych postaci jest tu zaledwie parę, bez namysłu mogę wymienić starego czarodzieja Zandalora i... białego kotka Arhu, a znajdzie się tu też parę postaci pobocznych, których teksty mogą zapaść w pamieć. Trzeba powiedzieć, że gra ta nie jest "poważna", wiele tu mniej lub bardziej śmiesznych momentów/dialogów, fajnie że twórcy nie podeszli do całości zbyt poważnie, a udało im się zrównoważyć humor z powagą.
+Klimat - powaga wymieszania z humorem, momentami przypominał mi się tutaj Sacred.
-+ Walka - jest z nią różnie, czasem bawi, niekiedy jest zbyt trudna, a momentami zbyt łatwa. Jako wojownik właściwie miałem tylko "specjalny atak (taki kręciołek)" i atak podstawowy +czar leczenia. Większość to były "umiejętności bierne", jednak w obliczu ciekawych zadań to mi wystarczało.
-+ Dubbing - W zasadzie, to pierwsze kwestie mówione w grze, jakie przyjdzie nam usłyszeć, brzmią, jak z niskobudżetowej parodii, jednak niektóre głosy, brzmią całkiem przyjemnie.
- Ekonomia w grze - twórcy chyba mieli to gdzieś, bo na początku znajduje się od groma broni czy zbroi, które warte są więcej niż cały asortyment sklepikarza i nie ma co z nimi zrobić, a potem dosyć często wypadają z przeciwników "magiczne kulki" warte po nawet 20k złota, więc szybko idzie się dorobić. Pieniędzy nigdy mi w tej grze nie brakowało, mogłoby ich nawet tutaj nie być.
- - - - - - - - - (i jeszcze więcej tych minusów) końcówka gry... - Dawno nie przyszło mi zobaczyć tak źle zrobionego etapu końcowego w grze. Bo jak zakończyć grę i najbardziej jak to możliwe ją wydłużyć? Dajmy jakieś podziemia, gigantyczne z byle jak zaprojektowanymi zamkami i setki przeciwników, a niech bossowie będą od nich 100x silniejsi, aby gracz musiał grindować (albo użyć pewnych mikstur, ale tego twórcy nie przewidzieli), aby ich pokonać, bo inaczej ginie w kilka sekund (można też kupić z 10000 mikstur życia)... A no i dajmy 6 zamków, a w każdym z nich będzie ten boss... Gdybym nie użył mikstur niewidzialności i nie pomijał wszelakich walk z zwykłymi przeciwnikami, to zamiast grać w to razem jakieś 30h, to licznik steama wskazałby mi 35 czy nawet 40h, tyle pod koniec jest tego tałatajstwa (nie wspomniałem jeszcze o pustyni pełnej potworów, która znajduje się przed tymi podziemiami).
Gdybym liczył końcówkę tej gry, to więcej niż 7/10 bym nie dał, ale że końcówka, to tylko końcówka, którą i tak dosyć szybko przebiegłem, to daję co daję. Grę mogę polecić każdemu fanowi gier hack'n'slash i trochę mniej fanom standardowych cRPG, bo niby gra ma sporo ciekawych questów na poziomie tych z Baldura, ale reszta gry, to bardziej hack'n'slash niż "prawdziwy eRPeG".
Niektóre tytuły żyją w pamięci graczy do dziś i ludzie wciąż w nie grają. Inne, zapomniane przez czas i ludzi, leżą albo zakurzone na półkach albo ich nie do końca legalne wersje walają się niezauważone w odmętach internetu. Divine Divinity wyszło w czasie, kiedy komputerowe RPG odzyskało siłę i jakość z początku lat 90-tych.
To okres, który nazywam drugą złotą erą cRPG. To wtedy pojawiły się m.in. Diablo II, Morrowind, Gothic I i II, Dungeon Siege, Neverwinter Nights, drugi Baldur's Gate czy saga Icewind Dale. Mając taką konkurencję, bez kampanii reklamowej trudno się przebić. Więc DD stało się takim kopciuszkiem cRPG, który łatwo było przeoczyć. Ja wiem, że mamy teraz następców: Original Sin czy Dragon Knight Saga, ale warto o prekursorze pamiętać.
Gra zaczyna się bardzo sztampowo, klasycznie wręcz do bólu. Co prawda nie siedzimy w karczmie, ale za to budzimy się w łóżkuz zanikiem pamięci, u nieznajomego, który znalazł nas nieprzytomnego na drodze. Brzmi znajomo, prawda? Teraz więc naszym zadaniem jest rozwikłanie tajemnicy kim jesteśmy i dlaczego spokojne osady ludzi, elfów i krasnoludów są nękane przez ohydne orki i inne stwory ciemności ?
Świat gry, Rivellon, jest czystą klasyką. Podróżujemy po lasach i polanach, odwiedzimy wilgotne i brudne (cholernie klimatyczne) jaskinie, piwnice i katakumby pełne nieumarłych, osady i wioski, pustynie, a także świątynie i warownie ludzi i krasnoludów. Duży, acz nie przesadnie, świat jest zamieszkany przez wszelkiej maści istoty z którymi, jeśli nie będziemy walczyć (a typów wrogów jest kilkadziesiąt), to prawie zawsze da się porozmawiać i pohandlować. Spora część NPCów ma bowiem jakieś przedmioty i jakąś ilość gotówki przy sobie i trzeba ostrożnie handlować i wiedzieć z kim. Nie ma tutaj sytuacji znanej z innych gier cRPG, gdzie kupiec posiada nieskończoną ilość złota i skupuje od nas wszystko jak leci. On też jest ograniczony finansowo. To rzecz, która bardzo mi się podobała w DD, choć troche utrudnia sprawę handlu. A jest czym handlować! Oprócz wszelkiej maści typowej zbrojowni w wersji zwykłej i mniej lub bardziej magicznej (topory, miecze, łuki, zbroje, hełmy, rękawice, pasy, tarcze, etc.) znajdziemy też np. widły i grabie (można użyć jako broń!), trunki, owoce, chleb (regenrują życie lub potrzebną do magii manę), ale też np. książki czy zwoje.
W dużym świecie Rivellonu, liczącym ponad setkę NPCów, przyjdzie nam także wykonać dużo zadań pobocznych. Oczyścimy świątynię z duchów, uratujemy dziewczynę przed pragnącym "ciepła i miłości" zombiakiem, dołączymy do gildii złodziei czy zapolujemy na krwiopijcę. Zadań jest dużo i tylko od nas zależy kiedy je wykonamy i czy w ogóle.
A kim tego dokonamy ? Nasz heros może być dziewoją lub mężem, który na samym początku rozgrywki będzie albo Wojownikiem, albo Magiem albo Złodziejem. I choć początkowe umiejętności są typowe dla klasy jaką zaczęliśmy, później, jeśli się rozmyślimy, można wraz z rozwojem postaci wybierać sobie umiejętności nie tylko z "drzewka" naszej klasy, ale też dwóch pozostałych. Nie da się zrobić eksperta we wszystkim: albo zrobimy eksperta w jednej klasie albo w miarę zrównoważoną postać w dwóch lub trzech klasach. Możemy bowiem rozwinąć 96 umiejętności podzielonych na dwanaście dyscyplin. Do tego, tak jak w Diablo, przy osiągnięciu nowego poziomu zwiększamy siłę, zręczność, żywotność i inteligencję, które wpływają na nasze możliwości walki, wytrzymałości czy ilości potrzebnej do rzucania czarów many.
Divine Divinity jest ukłonem w strone klasyki literatury fantasy i kanonicznego, pierwotnego cRPG z jednej strony - bardzo klimatyczne lokacje, troszkę kombinowania z przedmiotami czy dźwigniami itp. przy wykonywaniu questów, klasyczni dla fantasy wrogowie i sojusznicy (orki, magowie, wilki, krasnoludy, nieumarli itd.), a z drugiej ukłon w stronę Diablo, które Divine Divinity przypomina ze względu na sposób walki (typowo zręcznościowy, ale tutaj z aktywną pauzą) i szatą graficzną, choć muszę przyznać że DD jest po prostu ładniejsze :) Na szczęście w Divine Divinity możemy prowadzić dialogi zdecydowanie bardziej zaawansowane niż w Diabełku, a konsekwencje naszych wyborów mogą być różne ? to tak odnośnie inspirowaniem się Diabłem;)
Świetna jest także ścieżka dźwiękowa. Bardzo nastrojowa muzyka, dobrze podłożone głosy pod NPCów.
A jakieś wady? Trochę bugów, które w dwóch miejscach mogą uniemożliwić zakończenie gry (tu trzeba wiedzieć co robić, żeby owe błędy ominąć, ale na ten temat napisano wszystko w sieci - także po polsku). Gra nie posiada także trybu multiplayer, ale dla mnie to żadna wada, bo w sieci i tak praktycznie nie gram:)
Gra była reklamowana hasłem "Diablo spotyka Ultimę VII". Cóż, okazało się że ludzie z umiejętnościami wzięli to co najlepsze z dwóch arcydzieł gatunku i stworzyli tytuł niemal bezbłędny i piekielnie grywalny. Divine Divinity pozostaje u mnie wciąż jednym z najukochańszych komputerowych RPG, do którego na pewno wrócę nieraz. Kto nie grał - koniecznie niech to nadrobi.
Właśnie skończyłem i zgadzam się z powyższymi opiniami. Na początku trochę ciężko mi się było przekonać, ale jak już opuściłem pierwszą wioskę to wciągnęło mnie jak mało która gra od dawna. Dwie wielkie, niemal całkowicie otwarte mapy + miasto, które można eksplorować w dowolnej kolejności, wszystko to pełne NPCów, sidequestów i sekretów. Z początku ogrom tej gry może wręcz przytłaczać, bo przypomina to raczej The Elder Scrolls niż typowego hack and slasha. No poza walką, bo to już jest typowa klikanina, w niektórych lokacjach chyba nawet ciut przesadzono z ilością przeciwników na metr kwadratowy.
Największe zastrzeżenia mam do nieprzemyślanego często interfejsu. Np. żeby porównać nowo znaleziony ekwipunek z tym co mam założone trzeba otworzyć dwa osobne okna. Albo na ekranie handlu nie ma żadnego sortowania przedmiotów, wszystko jest wywalone na jedną listę gdzie bronie i zbroje przeplatają się z przedmiotami magicznymi, miksturami i jedzeniem.
Pod koniec też zaczęła mnie już trochę ta gra nużyć, ale to niedziwne, bo jest bardzo długa. Zwłaszcza sam finał gry jest wyjątkowo mało ciekawy, niepodobny do tego co było wcześniej. Może jak to często bywa studiu ekipie zabrakła czasu lub pieniędzy na dopieszczenie końcówki.
Ogólnie gra chyba nieco niedoceniona, mimo że ma status klasyka gatunku. Ale rozgłosu takiego jak Diablo czy Baldur się nie doczekała, a szkoda, bo lepsze połączenie tych dwóch gier chyba nie powstało.
kAjtji - jak grałeś wojownikiem i końcowi bossowie cię kasowali w kilka sekund to albo coś skopałeś w buildzie albo byłeś mocno niedolevelowany. Skończyłem wojem na 50 lvl (staty na screenie) i cały Black Lake Dungeon zrobiłem na luzie w jakieś 2 godziny. Zwykli przeciwnicy nie byli mi w stanie praktycznie nic zrobić i ginęli na dwa hity, a z mikstur skorzystałem tylko na finałowym bossie (nie wiem po je oszczędzałem przez całą grę). Grałem na normalu.
Z pewnością jeden z najbardziej niedocenianych RPG-ów w historii. Przemijający czas sprawił, iż z doby świetności gier ze świata Zapomnianych Krain, Elder Scrollsów czy KOTOR-ów (nie wspominając o nowszych częściach Divinity) bardzo wąskie grono osób kojarzy właśnie protoplastę Grzechu Pierworodnego. I... całkowicie niesłusznie - nawet dziś odpalając Divine Divinity można się świetnie bawić, świat gry oferuje mnóstwo questów pobocznych, barwnych postaci, ciekawych lokacji i niezgorszy wątek główny. Serdecznie polecam każdemu miłośnikowi starszych RPG-ów.
Świetna gra.Fabuła,muzyka,zadania,rozwoj postaci,skille,przeciwnicy,swiat,klimat miazdzą.
Ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta że ta gra wyszła w takiej gazecie która miała tylko 2 numery Game4U i właśnie w drugim numerze był DD na 3 płytkach w kolorowych kopertach i chyba opcjonalną okładką do pudełka DVD. I nie chcę kłamać ale możliwe że to była właśnie polska premiera tej gry bo z Big Boksem spotkałem się tylko na ebay z rynku amerykańskiego i nie słyszałem o takim wydaniu w Polsce. Gazeta kosztowała wtedy albo 19.99 albo 25.99 a może 29.99 ale pamiętam że szukałem jej po kioskach bo był mały nakład a ja bardzo chciałem mieć tą grę i mam ją do dziś niestety bez gazety w której był mały poradnik.
Kocham tą grę. Bardzo miło ją wspominam. Niesamowicie łączy typową rozgrywkę hack'and'slash z głębokim, treściwym RPG spod znaku Baldur's Gate.
Dialogi nie są wprawdzie dość ubogie - nie ma co marzyć o ścianach tekstu a la Planescape: Torment, czy Tyranny - ale reszta jest wręcz cudowna.
Są notatki, księgi do poczytania, mnóstwo broni i przedmiotów. Wszystko można podnieść, przenieść, niszczyć beczki. Wszędzie walają się rozmaite znajdźki - od złota, przez odzież, jedzenie, mikstury, czy zwykłe śmieci.
Dzięki portalom możemy się przenosić po wielkim świecie. Łazimy po cudzych domach, po katakumbach, odwiedzamy karczmy.
Co ważne, fabuła jest bardzo ciekawa. Z jednej strony typowa (jesteś zbawcą świata), a z drugiej gra potrafi nieraz zaskoczyć. Do tego dochodzi absolutnie cudowna muzyka autorstwa nieżyjącego już Kirilla Pokrovsky'ego :(
Oczywiście trzeba pamiętać, że Divine Divinity liczy sobie już 17 lat, więc to RPG starej daty, ale mimo to zachęcam i młodszych graczy. Przejście zajmuje kilkadziesiąt godzin (na pewno powyżej 50) i każda chwila z Divine Divinity jest bezcenna.
Podpisuję się krwią pod tą opinią, a dla nieprzekonanych to na GOG-u gra jest właśnie w promocji za 2.20 zł więc polecam sprawdzić osobiście wszystkim fanom arpg.
Co do dialogów to ja osobiście je uwielbiam, są często humorystyczne i po prostu miło się czyta. Spolszczenie również najwyższa klasa.
Ze wszystkim innym się zgadzam w 100% ;)
Jestem fanem Lariana, lecz nie bg. Jestem 30 latkiem, będzie mi się podobała ta gra ? Bardzo lubię h&s, zbieranie złomu i progress postaci.
Tak, będziesz zadowolony
Bez obaw, DD to świetny RPG
Ok, dzięki. Kupiłem go z miesiąc temu za 2 zl, chwilę pogralem i póki co stanęło. Dam jej szansę na przynajmniej 10 h. Lubię takie gry, gdzie legendarne trudne do zdobycia przedmioty, faktycznie są legendarne, dające kopa. Jak uwielbiałam kiedyś amatorsko diablo 2, tak w tamtych czasach niedocenialem tego w tamtej grze, że żeby mieć coś fajnego trzeba się.narobic. Człowiek chciał od razu być op i top. Teraz chyba zagram na pewno. Grafika jak grafika, jakoś przypomnę oko :)
Ps: jakieś porady dla nooba? Co by niewladowac się w jakieś Bugi gry, które ponoć nadal są . No i jak to z rozwojem postaci, da się ją zepsuć permanetnie,.czy istnieje jakiś reset skili/atrybutów. Mam zamiar grać wojem.
Reset skilli i atrybutów jedynie przez edytor zapisów gry :]
Co do rozwoju - zepsuć można bo mało punktów umiejętności a jest na co wydawać.
Jako wojownik pakuj wszystko w miecze, obronę i Lightning Damage / Fire Damage / Poison Damage (pasywne).
No i Repair. Bez tego ani rusz.
No więc tak. 3 godziny za mną. 4 level, prawie na 3 poziomie cata jestem. Gierka naprawdę mi się spodobała, nieodrazu szał, że 5 h maratonu bym robił, ale na tyle lat co ma gra, naprawdę daje rade, a w czasach jeje premiery to była zapewne perełka. Swoją drogą szkoda, że d2 ją przyćmiło, może przez brak coopa w DD. Narazie sword mastery mam i cośtam jeszcze zpasywek. Chyba agument weapon i nie wiem czy brac identify, a no i repair mam 1 levl.
13 level, zwiedzam feloroth. Troche niwe wiem w jakiej kolejności, ale gierka ciekawa, warto wszędzie zajrzeć, trochę posiłkuję się guidem z mapami i lokalizacjami, narazie opactwo odpuściłem, bo chyab jest na poźniejszy level, póki co do rivertown chce dojsć do nowych kupców, bo pełno złomu czeka na sell. Po drodze co chwile coś mnie rozprasza, jak na tak starą grę, ten świat jest bardzo fajnie zrobiony.
Czy ktoś wie gdzie można kupić stalowe skorpiony? Gram magiem i za cholerę nie mogę przejść etapu z Josephiną. Rozwinąłem umiejętność Śmiertelny Podarunek, ale skill jest nieaktywny - rozumiem, że brakuje mi pułapki w ekwipunku. W necie wyczytałem, że pułapki sprzedaje Tingalf na rynku, ale chyba go już wydałem, bo pomimo że na liście zadań cały czas mam "odkryj prawdę o Tingalfie" to już nie stoi za chatą kowala.
Podobno są w domku w pierwszej wiosce. To ten zamknięty domek w północno-wschodniej części, klucz jest w beczce przed drzwiami?
Divine Divinity byłem zainteresowany od dziecka, gdy udało mi się czytać zachwyty na jej temat w prasie. Udało mi się zdobyć ten tytuł za wirtualne pieniądze (pamięta to ktoś jeszcze?) na GOG w okolicach 2010. Pierwszy raz poważniej zagrałem w 2014, ale po ograniu wstępnych podziemi średnio miałem ochotę... Wróciłem dopiero w kwietniu br. Czy było warto powrócić do tej kombinacji typowego RPG (otwarty świat, rozbudowane dialogi) i h'n'sa (sposób prowadzenia walk, ilość przeciwników)? Zdecydowanie tak, choć nie obyło się bez ambarasów. Wstęp i końcówka gry są raczej średnie, choćby ze względu na tony przeciwników. Przez to na początku łatwo się odbić od gry, a końcówka potrafi wymęczyć - najpierw pustynia, a potem labiryntowe podziemia potrafią zniechęcić. Przyznam, że omijałem w nich wrogów, by dotrzeć do celu. Średnio rozumiem też podział na klasy na początku gry, skoro różnią się minimalnie, a w grze można rozwijać wszystkie skille do woli. Balans nie jest najgorszy, nie raz trzeba kombinować, by pokonać przeciwników. Chyba, że ma się broń zamrażającą - jak na ironię, ani razu jej nie znalazłem. Niestety, grę nadal trapią bugi (wersja z GOG). Dwa-trzy razy miałem crashe w losowych miejscach oraz kilka, gdy chciałem przeczytać daną książkę. Dość często kaszanił się dźwięk, niemniej restart gry wystarczał, by to naprawić. Z questami miałem raptem trzy błędy, a tylko jednego z nich nie dało się wykonać (easter eggowego ze zbroją).
Wiele o tej grze dobrego napisano i nie chciałbym ich powtarzać (wszak pochwały są zasłużone), dlatego krótko. Najbardziej spodobał mi się lekki klimat, muzyka oraz poczucie postępu, kojarzące się mi (z braku lepszego porównania w moim doświadczeniu) z dwoma pierwszymi Gothikami i Risenem. Grę można dostać obecnie za śmieszne pieniądze (2 zł na wyprzedażach?), więc - mimo pewnych przestałych rozwiązań - polecam gorąco.
Cudowna,wyjatkowa,radosc z gry poprostu mega.Obok Arcanum i Planescape Torrment najlepsze RPG jakie wyszlo.Trudna momentami,ale potem dajaca mega satysfakcje jak ubijasz przeciwnika ktory wczesniej mial cie na jeden cios.Fanstyczna mapa,pelna sekretów ,ciekawych znajdziek.10/10 perełka.
Nie przesadzaj. Najlepsze RPG w historii to między innymi te:
Ultima 6 i 7, Wizardry 7 i 8, Betrayal at Krondor, Chrono Trigger, Final Fantasy 6-9, Fallout 1 i 2, Might and Magic 6 i 7, System Shock 2, Deus Ex 1, Planescape Torment, Baldur's Gate 2, TES-Morrowind, Gothic 2 NK+ mody, Arcanum, Divine Divinity, KOTOR 1 i 2, Vampire:The Masquerade-Bloodlines, TES-Oblivion, Dragon Age-Origins, Dark Souls 1, TES-Skyrim + mody, Wiedźmin 3, Pillars of Eternity 1 i 2, Divinity-Original Sin 2, Persona 4 i 5, Disco Elysium, Pathfinder: Wrath of the Righteous itp.
Divinine Divinity 2002 czerpie garściami z serii Ultima i Diablo. Więc nie jest odkrywcze. Z pewnością jest słabszą grą od Ultima VII 1992. Do tego Ultima VI w 1990 roku robiła większe wrażenie niż Divine Divinity w 2002. Oczywiście najwięcej podobieństw pewnie znajdziemy po przejściu Ultima VIII 1994 w Divine Divinity.
Baldur's Gate i Gothic też kopiowały z serii Ultima w uproszczonej formie oferując mniej interakcji i możliwości.
Cześć. Jestem na mapce gdzie są m.in Sale Krasnoludów i Gildia Wojowników. Niestety dużej części mapy nie mogę odkryć.Po prostu są to tereny na wzniesieniach do których nie mogę się dostać. Na pewno jest jakis sposób żeby tam się dostać - twórcy nie robiliby kawału bezużytecznej mapy. Pomoże ktoś ?
Gra jest świetna, choć niezbyt odkrywcza przez pierwsze kilkanaście godzin. Finał i cała końcówka to już męczenie buły by to ukończyć...
Gra ukończona w 34h. Jest to moja druga gra w życiu którą ukończyłem w stylu takiego rpg czy troche nawet hack n slash, poprzednio to był Titan Quest Anniversary. Bawiłem się przy DD wyśmienicie, spodobała mi się też jak na taką starszą grę oprawa audiowizualna! Fajnie zrobiony świat, questy, walka ogólnie powiem jest sztos! Najwiekszym wyzwaniem był dla mnie boss Josephina, troche się namęczyłem, nawet myślałem że przez to jak rozwinąłem postać nie dam rady jej powalić ale udało się i zobaczyłem końcówkę gry. Może mi ktoś polecić w co sobie teraz zagrać jak DD mi się spodobało? Mam takie gry jak Beyond Divinity, Baldury, Divinity Origin Sin, Pillarsy, Nevewinter, Planescape, Van Helsing, Grim Dawn czy Victor Vran, Wolcen. Mam tego jeszcze troche do ogrania dlatego trudno sie zdecydować w co teraz zagrać. Ale po Divine Divinity mam teraz ochote w każdą grę bo mi się spodobało!
Ukończyłem D:OS 1, potem dwójkę, następnie BG3 i pomyślałem, że sprawdzę pierwszą grę Larian. Nie żałuję. Nawet dziś tytuł bardzo grywalny, grafika 2D ale mimo to bardzo ładna, nie uważam żeby to się jakoś mocno zestarzało. Na minus jedynie niezbilansowany poziom trudności i ta pieprzona Josephina, z którą się bardzo długo męczyłem jako łucznik. Sporo umiejętności też jest bezużytecznych, a perków nie da się resetować. Tak czy inaczej warto nawet po tych 22 latach. Robiąc prawie wszystko ukończyłem w 45h.
P.S. szkoda, że w późniejszych grach Larian zapomniał, co to jest cykl dnia i nocy :D
Cześć. Właśnie chcę sobie wrócić do DD1. Jak zwiększyć rozdzielczość w grze ? W ustawieniach gry Configtool max to 1024x768. Pamiętam że grałem w wyższych rozdziałkach . Np takie wydanie gog ma w config tool opcję 2K. Pomoże ktoś ?