Loom | PC
Gierka byla super za swoich czasow, teraz to sa bardziej next-genowe gierki
Takie gry pełne są dziwnej "magii", to nieśmiertelne produkcje.
Po prostu nie wiem, ta gra ma po prostu coś w sobie. Tę atmosferę, ten klimat. Po prostu gra wybitna. Nietuzinkowa i jakże odmienna od innych gier przygodowych w tym także tych od LucasArts. Smutne, że nie otrzymaliśmy jej kontynuacji. 10/10.
Ogrywałem gdzieś w 2018/19 i dalej się w to świetnie gra. Klimat i fajna grafika jak na 1990r.
Loom to kolejna świetna gra przygodowa od LucasArts, która została wydana w 1990 roku na komputerach Amiga, Pc, Atari ST, Macintosh. Po wielkim sukcesie Indiana Jones and the Last Crusade (1989) było tylko kwestią czasu, kiedy ten znakomity amerykański producent oprogramowania wypuści kolejną świetną przygodówkę typu point and click opartą na autorskim silniku SCUMM. Dziś nowe koncepcje gier są bardzo rzadkie poza skrajnymi wyjątkami, a przełomowe tytuły niemal rozpłynęły się w powietrzu i zastąpiły je generyczne, bezpieczne produkcje, które nic nowego i ciekawego nie oferują. W latach 80' i 90' było inaczej, bo gry przełomowe i pomysłowe nie tylko przyciągały uwagę stroną wizualną i muzyczną, grywalnością i świeżością rozgrywki, ale też nierzadko rządziły rynkiem. W tamtych czasach, a dokładniej w 1990 roku pojawiła się również zupełnie niekonwencjonalna przygodówka Loom. Ta produkcja jest eksperymentem w portfolio amerykańskiego studia, którzy od 1987 do 1998 produkowali praktycznie same znakomite gry przygodowe point and click przyciągając uwagę bardziej przystępnymi rozwiązaniami od wielkiego konkurenta Sierra, a także genialnym humorem, fajną kreską, kapitalnymi przygodami.
Fabuła jest początkowo tajemnicza, ale stopniowo różne aspekty historii stają się jaśniejsze, a także pojawiają się pewne mroczne akcenty. Drobno tkana struktura świata rozpada się coraz bardziej, a cały wszechświat stoi na skraju katastrofy. Tylko postać w którą się wcielamy ma szansę zapobiec zbliżającemu się chaosowi.
Gameplay. Wcielamy się w rolę młodego Bobbina Threadbare'a, członka gilgii magicznej. Nasza postać może używać magii, a dzieje się to poprzez granie nut określonych melodii. Każda melodia składa się z kilku nut i ma określony wpływ na szereg obiektów. Warunkiem jest, aby została wykonana poprawnie. Możemy również grając nuty od tyłu odwrócić uzyskany efekt w dowolnym momencie, a przynajmniej tak jest w większości przypadków. Podczas przygody uczymy się co raz potężniejszych zaklęć rozszerzając swój początkowo skromny repertuar. Interfejs w Loom jest jeszcze prostszy w obsłudze niż w poprzednich tytułach SCUMM. Aby wykonać melodię wystarczy kliknąć odpowiednie nuty. Jeśli wpisaliśmy nieprawidłową kombinację nut wystarczy nacisnąć klawisz ESC, a bieżąca akcja zostanie natychmiast przerwana. Sama gra jest równie prosta co obsługa. Weterani w gatunku przygodowym są w stanie ukończyć grę bez większego trudu w ciagu trzech godzin. Chociaż produkcja oferuje trzy różne stopnie trudności nie wpływają one znacząco na rozgrywkę, a raczej na podstawowe wskazówki dla użytkownika. W trybie ćwiczeniowym gra pokazuje zarówno zagrane jak i usłyszane nuty w małym oknie. Nie jest to dostępne w pozostałych dwóch trybach. W trybie eksperta nawet symbole nut nie są widoczne. Wtedy jesteśmy zmuszeni polegać wyłącznie na zmyśle słuchu. Główny problem Loom polega na tym, że nie ma tu żadnych tradycyjnych łamigłówek. Kilka zagadek można rozwiązać tylko poprzez granie odpowiednich melodii. Możemy odkryć też kilka easter eggów, ale nawet to nie zmienia faktu, że gra jest po prostu zdecydowanie za krótka i za łatwa. Ponadto jest tylko kilka sytuacji, które można rozwiązać na różne sposoby. Przykładem jest legowisko smoka. W przeciwieństwie do innych przygodówek LucasArts postać nie ma nawet ekwipunku więc nie ma możliwości zebrania przedmiotów oprócz dwóch, które są obowiązkowe. W Loom samo przeżywanie przygody i odkrywanie fabuły jest największą nagrodą. Pomimo stosunkowo krótkiej długości gry podróżujemy do wielu niezwykłych, ciekawych miejsc. Na koniec stajemy twarzą w twarz z Chaosem i podejmujemy ostatnią próbę uratowania świata. W przeciwieństwie do trzech poprzedników "Maniac Mansion", "Zak McKracken" i "Indiana Jones i Last Crusade" w "Loom" nie możemy w żadnym momencie gry umrzeć. Ponadto nie ma żadnych ślepych zaułków. To była również epokowa zmiana i nowość w gatunku. Jednak konieczne jest zapisanie każdej nowej nauczonej melodii w księdze wzorów. Jeśli tego nie zrobimy praktycznie niemożliwe będzie rozwiązanie przygody. Jeśli trzymamy się tej zasady nic nie może pójść źle. Grę ukończyłem zarówno na Amidze i Pc.
Grafika i udźwiękowienie. Wizualnie gra ma dość ciekawy styl artystyczny. To pierwsza gra przygodowa LucasArts, która od samego początku miała pełne udźwiękowienie dialogów w wersji Pc w postaci dubbingu angielskiego.
Podsumowanie. Do dziś Loom należy do najbardziej innowacyjnych i niezwykłych przygodówek. Podstawowa koncepcja gry jest bardzo pomysłowa i została bardzo dobrze wdrożona. Rozwiązywanie zagadek poprzez granie kilku melodii było i jest genialnym pomysłem. Niestety kilka zagadek jest zbyt łatwych do rozwiązania. Ponadto gra oferuje zbyt wiele wskazówek dotyczących bieżącego problemu. Epicka historia jest niezwykle wciągająca i bardzo smutna, ale zdecydowanie zbyt krótka. Absolutny brak możliwości śmierci postaci w jakimkolwiek miejscu oraz praktycznie brak możliwości zacięcia się gdziekolwiek to wręcz kamień milowy w ewolucji przygodówek porównując do wszystkiego co wyszło w latach 80' od LucasArts i zwłaszcza Sierra, którzy nie kryli się ze swoimi założeniami, że przygoda powinna być wyzwaniem, a gracze nie mogą mieć za łatwo, bo wtedy szybciej nudzą się i mniej doceniają sukces ukończenia przygody. W każdym razie bardziej przystępne rozwiązania i wygodniejszy interfejs w przygodówkach LucasArts wymuszały stopniowe zmiany w grach Sierra, którzy musieli dostosowywać się do warunków na rynku, które narzucała ich największa konkurencja. Standaryzacja rozwiązań nie miała jednak wielkiego wpływu na jakość gier Sierra, bo ich przygodówki są znakomite zarówno z lat 80' i 90', a często te pierwsze części z lat 80' w ich słynnych seriach są najbardziej olśniewające jak w było w przypadku King's Quest, Space Quest, Police Quest, Larry'ego, gdzie czuć w nich najwięcej świeżości, pasji, luzu, zabawy i humoru.
https://www.youtube.com/watch?v=gv9HKIiA5OE&ab_channel=LaMazmorraAbandon