Ludo ergo sum - Zabawy w piaskownicy
Pierwszyyy jupi <lol> nie no ja osobiście lubiłem Sim City to "czwórki" bo później Societys to już taka kupa :D
spoiler start
A Assassin's Creed fajne jest aha no i Burnout Paradise na szczescie wychodzi na PC <jupi>
spoiler stop
Grunt to walnąć posta na temat, nie? Ech...
A do tekstu - zgadzam, się, że sandbox obserwowany z boku jest nieciekawy. Gorzej, że czasem granie w niego też takie jest :-)
Zastanawiałem się nad czynnikiem, który na to wpływa i nie potrafię wymyślić, co to może być. Sandbox w SimCity wciągał mnie na długie godziny, ale z kolei Morrowind, Oblivion, czy nawet GTA (grałem tylko w trójkę i w Vice City), były dla mnie w trybie gry swobodnej, czyli szwendania się po świecie, kompletnie nudne i obojętne.
Może ktoś ma jakiś pomysł na wytłumaczenie "tego czegoś"? :-)
ja tam lubie takie sandboxy - zawsze cos mozna porobic ciekawe niz lazic tymi samymi korytarzami
Heh - mowic o grach typu "sandbox" i nie wspomniec o EVE-Online? Autor powinien lepiej poszperac :)
@ Asmodeusz
Słuszna uwaga, ale gry MMO to właściwie nieco inna para kaloszy. W ich przypadku nielinearność i otwartość wpisana jest prawie zawsze w samą istotę rozgrywki, więc określanie ich mianem "sandbox" jest w pewnym sensie masłem maślanym - choć zdaję sobie sprawę, że tak się robi. Niemniej jednak termin ten w znakomitej większości przypadków stosowany jest do rozgrywki jednoosobowej i takie też jego rozumienie przyjęłam w tekście.
Najbardziej 'sandboxowe' tytuły w ostatnich latach ?
Osobiście: w GTA 4 nie grałem, więc na pierwszym miejscu Stalker, na drugim chyba Oblivion. GTA 3 zgodnie z nazwą na trzecim. W Stalkerze do dziś lubię się poszwędać, by ładne widoczki do katalogu 'screenshots' dodać. Zobaczymy jak rzucą piachem w oczy :) Mafia 2 i Fallout 3...