Wieści ze świata w telegraficznym skrócie (22 kwietnia 2008)
Uwe Boll planował rozpoczęcie prac nad filmem opartym na historii przedstawionej w hitowej produkcji MMOcRPG, World of Warcraft. Szefostwo Blizzarda nie zgodziło się jednak na sprzedaż praw do ekranizacji. Tak przynajmniej twierdzi sam Uwe Boll. Jak było naprawdę? Tego nie wie nikt poza samym Mistrzem.
Wyjaśnienie jest banalnie proste. Uwe Boll kreci gnioty, a Blizzardowi to się nie podoba. I słusznie.
Wreszcie cos nowego o Wheelman, muslalem, ze gra zginela w odmetach internetu.
Co do Elveon, to zdaje sie, ze projekt juz upadl...
MK vs. DC wyglada tak jak sie spodziewalem, a wiec zenujaco (nadczlowiek vs. ninja!? WTF!?)
AiTD wciaz tylko ogien, ogien i ogien, gra jeszcze nie wyszla, a ten wszechobecny ogien juz zaczyna byc nudny. Obym sie mylil.
I do cholery, te bajerki Wii, sprawiaja ze mam ochote kupic te konsole!
Brawo Blizzard. I tak "specjalyści" czepiają sie WoW-a. Co by było po filmie ?
Brawo Blizz. Przynajmniej jednej gry Uwe nie tknie