Udana sprzedaż nowego Burnouta
Wcześniejsze części nie są tak rozbudowane, otwarte itp. Moim zdaniem paradise jest najlepszą z częsci.
b4r4n ---> Co Ty gadasz??? W najnowszego Burnout'a gra się SUPER!!! Sam spędziłem przy nim 35 godzin, i ani na chwilę nie czułem znużenia:)))
Milion to całkiem niezły wynik.
burnout revange byl wg. mnie najlepsza czescia z serii i jedna z najlepszych gier na ps2. wciagalo niesamowicie, grafika byl naprawde dobra, zadania sie nie nudzily no i soundtrack byl kozacki. paradise'a mam bo z konsola dostalem i szczeze mowiac dlugo nie pogralem. duzym mankametem tej gry jest to ze bardziej sie skupiam na tym gdzie mam jechac niz na samej drodze. wystarczy tylko na chwile zerknac gdzie trzeba teraz skrecic i juz po wyscigu. zero przyjemnosci z grania. kozackie sa zniszczenia i grafika, ale reszta jest prze slaba. mam nadzieje ze przy nastepnym burnout'cie panowie developerzy wroca do korzeni
Doskonała gra to i dobrze się sprzedaje. Zasłużyła. :)
Troche otwartosc denerwuje , bo wiele razy mi sie zdarzylo ze zle skrecilem i juz wyscig przegrany.
vfk - mylisz sie! B3 był the besciarski! W BR wyrżnieto to co najlepsze, i kilka tylko bajerow dodali.
Najlepsza sciezka dzwiekowa bylo w B3 jak i mase innych rzeczy. no ale to juz przeszlosc...przyszlosc jest taka ze puki co wyszedl jeden Burnout na konsole next gen i z cala pewnoscia nie widze w nim realizmu swiata o ktory przecierz chodzi! Ludzie,ptaki,kotki doslownie wszystko na ekranie!
kloccie sie, chlopaki, kloccie.
tylko pamietajcie, ze kazdy ma wlasny gust.
Paradise daje czadu. Obecnie próbuję osiągnąć ostatnią licencję - ok 110 wyścigów :)))
Od jakiegos czasu jest dostepny Bundle pack z 360 wraz z nowym Burnoutem
Btw. wg mnie najlepsza 3 - R byla prosta poprzez mozliwosc taranowania aut :/
Wg. mnie Paradise jest najlepszą częścią serii bez dwóch zdań ze względu na swą otwartość i ogromne możliwości ekploracji.
1 milion ?
W tym przypadku to malutko. Burnout Paradise wyszedł przecież na 2 konsole i miał sporą akcję reklamową :o
Sam nie grałem, ale filmiki jakoś mnie nie przekonują. Wolałbym kupić jedną ze starszych części.
miał sporą akcję reklamową :o
Od kiedy? Reklama w TV po premierze gry, jedna impreza w londynie i to wszystko. (O ile dobrze pamietam coś tam jeszcze było, ale nie była to zbyt duża inicjatywa) Tak na dobrą sprawe osoby, które się grami nie interesują nawet o tej serii nie słyszały. Znam wiele takich osób. Rynek ścigałek jest zdominowany przez odgrzewane NFS-y, colina oraz GT. I mimo to że Burnout jest świetną grą to ciężko jest się wepchnąć pomiędzy takie killery.
Nuda. Mialem kupic, demo mi sie podobalo ale pogralem troche u kumpla w fulla i zaczalem ziewac po 30-40 minutach grania wiec olalem. Otwarty swiat gry jak w teori brzmi niezle tak w praktyce wyszedl raczej kiepsko. Nie ma nic zabawnego w jezdzeniu i... po prostu jezdzeniu (a w zasadzie tylko to daje otwarty swiat gry) W poprzednie czesci gralo mi sie lepiej (moze poza revenge)
Rynek ścigałek jest zdominowany przez odgrzewane NFS-y, colina oraz GT
BurnOut począwszy od 3 części jest niezły, ale kolejne części , aż do Paradise to podobnie jak seria NFS też były to odgrzewane kotlety B3. Zresztą seria jako całość podobnie jak NFS ma lepsze lub gorsze części, choćby 1 i 2 , ktre dla mnie były gniotami.
A Colin czy GT to trochę inna liga tzw "ścigałek".
Swego czasu sporo grałem i bardzo lubiłem serię WipeOut, najbardziej ceniąc jej drugą odsłonę i wg mnie BurnOut'owi bliżej jest do tego rodzaju ścigałek i do wspominanej serii NFS, niż do Colina czy GT. O jeszcze bardziej udających rzeczywistość grach tego rodzaju nie wspominając :)
W BurnOut'a raczej nie grałem na kierownicy, za to od pada miałem odciski:)
W Paradise wprowadzono ogromną swobodę, ale... ma to swoje minusy. Jak wielu już zauważyło najmniejsza pomyłka podczas jazdy, tzn skręt nie tam gdzie powinniśmy i po "ptokach". Jak dla mnie mały minusik za to, ale duży plus za całą resztę :)
aż do Paradise to podobnie jak seria NFS też były to odgrzewane kotlety
O jakość kolejnych części się nie kłóce bo każdy ma swój gust ale stwierdzenie, że kolejne Burnouty po trójce to odgrzewane kotlety to spore przegięcie. Na życzenie mogę wymienić conajmniej kilka sporych zmian w revenge'u w stosunku do "trójki".
Gralem we wszystkie wczesniejsze wersje Burnout'a. Ostatnia jest zdecydowanie najciekawsza, bo procz glupich nurzacych i meczacych kraks na skrzyzowaniach mozna calkiem niezle sie poscigac.
Robienie licencji naprawde wciaga, bo co rusz dostajemy nowe auta :)
Gra warta kupienia chocby po to by wgniesc znajomego intensywnoscia rozrywki na duzym ekranie.
Na życzenie mogę wymienić conajmniej kilka sporych zmian w revenge'u w stosunku do "trójki".
To ja poproszę o wyliczenie tych sporych zmian, bo jak dla mnie jedyną znaczącą była jakość grafiki w momencie jak przesiadłem się z wersji PS2 na X360 :)
B3 wniósł jak dla mnie prócz bardzo korzystnej zmiany oprawy graficznej znaczący wzrost grywalności w stosunku do poprzednich części i w mojej opinii jest to spora zmiana.
Części Takedown, Revenge i Dominator w wydaniu na PS2 różnią się bajerami mającymi mniej lub bardziej pozytywny wpływ na rozgrywkę. Bardziej przypominają podstawkę + dodatki, niż nowe, wnoszące coś znaczącego tytuły.
Sytuację dopiero zmienia Paradise, ratując wyeksploatowany prawie na maxa temat, choć jak już wspominałem swoboda dana przez programistów w tytule wyłącznie arcade'owym nie wszystkim przypadła do gustu. Zamiast skupiać się nad jak najszybszym i najefektowniejszym pokonaniem trasy tak jak to było w poprzednich częściach, musimy uważać, by nie pomylić drogi :( Oczywiście w praktyce nie jest to aż tak straszne, ale wyraźniejsze sygnalizowanie głównej trasy pewnie grze by nie zaszkodziło, bo B:P to w końcu nie TD:U i nie chodzi w nim o podziwianie widoków na malowniczej wysepce podczas "spacerowej" jazdy :)
Ale jak już wspominałem za to mały minusik dla tego tytułu, bo jako całość i tak jest EXTRA!!!
Ostatnio mowi sie o wzroscie sprzedarzy gier... milion w przypadku tej gry 2-3 miesiace po premierze to wynk słaby. Ostatnio Vegas 2 2 mln poszedł w tydzien! Ja sam miałem tego burnouta i szybko odsprzedałem. 2 godz nawet cool bo ta grafa i kraksy ale potem to juz nuda ze hey. Na mapie wjezdzasz w te kropki to nie wiesz czy juz jechales ten wyscig i go wygrales czy tez nie... Zle skrecisz koniec, nie chce mi sie wtedy wracac na resart... o sorry... zwykle nie wirm gdzie nawet wracac. Ta ra to 5/10, moze 6/10. A multi to tez nuda. Chciałem sie scigac bo mnie te skoki itp nie jaraja to nikt nie chce ko w te pierdoły graja. A jak juz sie znajdzie pare osob to zaraz po wyscigu wyjda z gry i sie zscigasz tylko z jednym gosciem. Lipa i tyle. Moze ludzie juz po demie poznali ze lepiej ta gre olac