Ekranizacja Gears of War jednak ujrzy światło dzienne
A jeszcze trudniej zrobic dobry shooter na bazie filmu np. Alien :D
Nasz rodak Bartkowiak zrobił Dooma czy ja wiem czy taki zły był ten film? Nie mniej na shootera pokroju Halo czy Gears of War trzeba jakiegos koozaka...
Zła wiadomość :/
Po co psuć opinię takiemu tytułowi, jakim jest GoW.
Będzie gniot na bank tak jak Doom! na IMDB zjadą ten film jak szmaciarz konia na bank!
"Nasz rodak Bartkowiak zrobił Dooma czy ja wiem czy taki zły był ten film?"
Odpowiedź brzmi tak. Ten film to była porażka. A ta scena z widokiem fpp położyła go już całkowicie.
Ekranizacja GoW'a ? Najsłabszą stroną tego produktu była FABUŁA. Wyjdzie kolejny film o strzelaniu przez 2h, na który pójdą fanboye Szybkich i Wściekłych itp. (bez urazy dla fanów Szybkich i Wściekłych)
Szczerze mówiąc na "Doomie", "Silent Hillu", "Hitmanie" i "Dead or Alive" bawiłem się w kinie bardzo dobrze :-) więc nie do końca zgadzam się z zarzutami, że to były słabe filmy. W końcu idąc na film według gry komputerowej nie nastawiam się na Bergmana, tylko prostą fabułę, zrealizowaną w widowiskowy sposób. Może jest to więc po prostu kwestia oczekiwań, a nie jakości "dzieła".
Ale, jak mawiają, "de gustibus non disputandum est" (albo bardziej swojsko "na wkus i cwiet towariszcza niet"), więc nikogo nie przekonuję do swojej opinii :-)
Dlatego jestem dobrej myśli na temat filmu według "Gear of War". Inna sprawa, że gra mi nie za bardzo podeszła i sprzedałem ją po przejściu mniej więcej 1/3...
W "Jestem legendą" wiele miejsc przypominało mi te znane z Gearsów. A nocny atak na dom głównego bohatera tę misję w której trzeba było strzelać do beczek z gazem :D
W GoW nie grałem, ale z do tej pory widzianych przeze mnie ekranizacji gier ŻADNA nie była udana. W każdej zabito klimat. Już lepiej wychodzi przeniesienie świata filmu do gier co np. w GTA jest skonstruowane wzorowo. IMO to jest taka zasada, że denny scenariusz na film okazuje się niezłym scenariuszem do gry, ale nie na odwrót.
NIEWIDZIALEM TAK DEBILNEJ FABUłY JAK W GEARS OF WAR W ZADNYM INNYM SHOOTERZE.
Jak można z tego robić film. Główny bohater wygląda jak steryd z nowej huty, brakuje mu tylko złotego łańcucha i kluczyków do starej BMKi. Ten cały świat sie kupy nie trzyma pająki w zbrojach, latające robale. Do takich tytułów jak przykładowo HL czy nawet Fear sie fabularnie nie umywa. Tutaj ta pseudofabuła to durne uzasadnienie rozwalania kolejnych stworów. Dla amerkańskiego nastolatka pewnie to wystarczy dla mnie to prymitywna jatka.
Pierwszy lepszy PCetowy shooter ma lepiej pomyślaną fabułe i ciekawszy świat.
I nie jestem Pecetowym fanbojem, granie na konsolach ma sporo plusów. mówie o tej konkretnej grze. I sam gameplay GOW'a też nie był zły chociaż cholernie monotonnny skok-wychylenie-strzał. Ale największa bolączka tej gry że ta durna historyjka wogóle nie pozwlała się wczuc w klimat. A dla mnie atmosfera to podstawa udanej gierki.
do DUPY!!!!!!!!!!!!!!!!
@Ijon: Rotfl, nie rozumiem twego zdenerwowania. Postacie sa umyslnie przerysowane i nieco karykaturalne, ta gra nigdy nie miala byc pseudorealistycznym shooterem. To samo z designami npcow/otoczenia, przeciez to swaidomie podjeta decyzja sprawila, ze sa jakie sa - bo takie wlasniemialy byc ;)
Z ta fabula tez nie przesadzaj, masa gier [o filmach nie wspominajac] miala biedniejsze i zdziwilbys sie, do jakiego poziomu mozna sie w obu branzach znizyc.
>Pierwszy lepszy PCetowy shooter ma lepiej pomyślaną fabułe i ciekawszy świat.
I jak tu nie nazwac cie PCtowym fanbojem, skoro przytaczasz tak oczywiste bzdury? To brzmi jakbys stawial gry konsolowe w ogole na gorszej pozycji, tylko dlatego, ze sa grami.. wlasnie konsolowymi. A to naprawde zaden, zaden argument.
W mojej osobistej definicji, takie zachowanie [tak bo tak, nie bo nie], to wlasnie zachowanie fanboja.