Mass Effect 2 | PC
rodacy , bracia pisze do was z proźbą otrzymania szybkiej odpowiedzi na moje pytanie nie wiem czy mój stary komputer poradzi sobie z me2 moje parametry to INTEL CELERON D 2,8GHZ OKOŁO 2GM RAM KARTA GRAFICZNA TO 512 MB ATI RADEON 4670 HD SYSTEM OPERACYJNY TO XP
Z GÓRY DZIĘKUJE Z SZYPKĄ ODPOWIEDŹ MAM NADZIEJE ŻE NIKOGO NIE ZDENERWOWAŁEM MOJOM WYPOWIEDZIĄ SŁABO SIĘ ZNAM NA KOMPUTERACH STARY KOŃ ZE MNIE
no to co alleluja i do przodu
będzie działać INTEL CELERON D 2,8GHZ OKOŁO 2GM RAM KARTA GRAFICZNA TO 512 MB ATI RADEON 4670 HD SYSTEM OPERACYJNY TO XP
stalker8918-> będzie działać. CZY KTOŚ WIE, lub ma patch'a jak zrobić, żeby karabin windykator strzelał seriami?To samo przydało by się w ME3
dzięki za odpowiedź, pierwsza część mass effect fenomenalna już nie mogę doczekać się dwójki
Warto kupić? Grałem w ME1, powiedziałem spoko gra, irytowało mnie kilka rzeczy w niej, np. Jeżdżenie tym dziwnym pojazdem Mako, albo ta nudna misja gdzie musieliśmy zabić Matkę Benezję - Wkurzały mnie te robale. No ale dobra przeszedłem. Chciałbym kupić porządną grę ponieważ to ostatnia gra w tym roku ponieważ potem będę czytać Sagę Sapkowskiego o Wiedźminie, a to że ja wolno czytam, zajmie mi to kilka ładnych miesięcy. Niektórzy gracze którym nie podobał się ME1, pisali, iż ME2 jest świetny. No i właśnie tak myślę czy kupić, bo zastanawiam się jeszcze nad Batmanem Arkham City. A więc? Spodoba mi się? Zaryzykować?
Mam do was taką wielką prośbę. Czy ME 2 pójdzie na moim komputerze chociażby na optymalnych ustawieniach?
Intel(R) Core(TM)2 Duo CPU E4500 @ 2.20GHz, 2 GB RAM, Windows XP SP 3, NVidia GeForce 7300 GT 256 MB.
Sprawdz sobie demo... Ciezko poszukac ?
Najlepsza gra z serii. Gdyby nie zakończenie w trójce to byłby to mój ulubiony mass effect. Ale pozostaje przy dwójce ocena 10/10
Prawdopodobnie najlepsza część, ale muszę jeszcze raz przypomnieć sobie trójkę, bo mają przybliżony poziom.
Plusy:
- Fabuła! Zbieranie załogi i przygotowywanie się do samobójczej misji. Takie proste, takie genialne!
- Klimat. Od tej strony to zdecydowanie najlepszy ME. Futurystyczne miasta. Jest mroczniejsza od pozostałych części i galaktyka wydaje się naprawdę niebezpiecznym miejscem.
- Drużyna. Pomimo największej drużyny w trylogii każdemu jej członkowi poświęcono odpowiednią ilość czasu. Każdy zapada w pamięć.
- Poprawiona walka.
- Ciekawsze lokacje.
- Grafika.
- Liczne odniesienia do ME1.
- Genialna finałowa misja i zakończenie.
- Zrezygnowanie z przegrzewania się broni.
- Lepszy system rozwijania postaci: świetny pomysł, że polega to teraz na rozwijaniu technologii.
- Muzyka.
- Blizny!
Minusy:
- Zbieranie załogi może niektórych znużyć.
- O wiele trudniej jest, żeby wszyscy zginęli w finale niż żeby przeżyli. Powinno być na odwrót.
- Za mało misji pobocznych i otwartych przestrzeni.
Powinni dać jakieś wprowadzenie na początku, żeby przybliżyć historię z pierwszej części tym którzy w nią nie grali. W grze jest bardzo dużo nawiązań do jedynki i pomimo tego, że gram już kilkanaście godzin to ciągle słyszę jak ktoś pierdzieli o jakimś Suwerenie i Sarenie, a ja za cholere nie potrafię z tego co mówią odtworzyć wypadków z pierwszej części. Wkurza mnie to, bo i tak trzeba poświęcić dużo czasu i uwagi na zaaklimatyzowanie się w świecie gry, który jest bardzo rozbudowany i jeśli już chce się wsiąknąć w ten świat i poświęca czas to człowiek niefajnie się czuje kiedy nie do końca rozumie akcje.
PS. Pamiętam, że jak grałem w serie Dead Space to tez zaczynałem od dwójki ale tam historia z jedynki była bardzo dobrze przedstawiona, tak że człowiek czuł co kontynuuje. Minusem tego było to, że jak później grałem w pierwszą część to wiedziałem jak potoczy się historia. :D
@mayer85, z tego co wiem, jest taki mały dodatek DLC, który na początku gry, uruchamia nam komiksową sekwencję filmową, podczas której są ukazane nasze najważniejsze wybory z jedynki. A jeżeli ktośnie importował sejwa, to może te wybory w tym momencie dokonać. Rozszerzenie nosi chyba nazwę Mass Effect 2: Genesis...
Przy okazji: Nie grałeś w jedynkę? Jeżeli nie, to naprawę nie polecam rozpoczynania serii od połowy. Tak jak piszesz, będziesz się dość często nie orientował w fabule..
Jeśli chodzi o mnie to rzadko się zdarza aby kolejna część jakiejkolwiek serii była lepsza od pierwszej.
Tutaj byłem mile zaskoczony ; )
Mass Effect 2 jest lepszy, większy i co najważniejsze bardziej rozbudowany od "jedynki".
Gra jest niezwykle wciągająca od samego początku do końca ..
Nieważne czy jest to wątek główny czy jakaś misja poboczna.
Wszystko wydaje mi się dopięte na ostatni guzik.
Eksploracja świata,
Samodzielne zbieranie minerałów z planet,
Modyfikacja broni, statku, pancerzy, wszystkiego,
Niesamowite dialogi,
Wciągająca fabuła,
Ciekawe misje poboczne,
Ciesząca oko grafika,
Świetne udźwiękowienie,
Tworzenie bohatera i rozdzielanie punktów umiejętności,
Cała reszta mniejszych "smaczków ; )
To daje Mass Effect 2, w pełni zasłużone 10/10.
Polecam.
Czy ktoś z Was uruchomił ME2 na W 7 ? bo ja nie mogę. Gdy klikam "graj" wyskakuje mi : - Nie udało się zweryfikować płyty - /???/ Na XP nie miałem problemu. To samo z pierwszymi 3. FEAR i CoD World at War z tym, że pojawia komunikat bym umieścił płytę w napędzie a ona tam SIEDZI !!! Dziwna sprawa bo T. Clancy's Splinter Cell Conviction, Bad Company 2, Dead Space 1. oraz FEAR 2 Project Origin - działają b. dobrze a nie są dla W 7. Jakieś sugestie?!
Mi wszystko śmiga, Win 7 Home Premium x64. Spróbuj może uruchomić jako administrator, ewentualnie tryby zgodności. Jeżeli to nie pomoże to oznacza że problem nie leży po stronie systemu, a wtedy pierwsze co mi przychodzi to problem z napędem i odczytem nagłówka płyty (nie wiem czy to tak się fachowo nazywa, ja tak na to mówię ;).
No tak ale dlaczego jedne "czyta" a innych nie. Próbowałem ze zgodnością i jako admin. Nic nie zmienia i to mnie w...wia. Mam W7 Ultimate 64 bit
Obstawiam albo walniętą płytę, albo walnięty napęd. Jak masz taką możliwość, spróbuj zainstalować i odpalić grę na innym komputerze, będzie wtedy wiadomo czy sama płyta jest w porządku.
Dzięki za zainteresowanie sprawą. Płyty, że tak powiem, mam w stanie idealnym. Napęd.. hm, gdyby coś z nim było nie tak, był by problem ze wszystkim a tu kilka wybranych gier nie działa więc chyba nie tu jest ten "pies pochowany" . Dodam, że gry oryginalne, nie korsarze ! :)
Napęd.. hm, gdyby coś z nim było nie tak, był by problem ze wszystkim
Tu byś się zdziwił :) Moja nagrywarka kiedyś zrobiła mi taki numer, że odtwarzała wszystkie płyty poza tymi, które sama wypaliła. Każda inna odpalała bez problemu, ale jak sam coś nagrałem i chciałem to otworzyć, komputer twierdził że jest pusta. Na każdym innym komputerze ta płyta ruszała bez problemu.
świetna gra choć według mnie zakończenie mogłoby być lepsze- jakoś nie czułem epickości w ostatnich fragmentach gry tak jak to było w przypadku pierwszej części
Moja Ocena 7.0
Dobra gra – lepsza od pierwowzoru. W tej części jeszcze bardziej zagłębiamy się w uniwersum, głównie dzięki naprawdę dobrze napisanym indywidualistą w naszej nowej ekipie ( pochwały za dubbing Jack - S.Bohasiewicz) i ich ciekawym misją lojalnościowym . Także nowa Normadia dodaje niesamowitego klimatu – jeden z najlepszych chabów w grach . Na każdym zakręcie mamy jakiś wybór wpływający na nasza moralność. Oprawa wizualna dalej jest na wysokim poziomie. Jednak to co zawiodło to przede wszystkim upadek RPG – brak jakikolwiek statystyk broni, pancerzy i postaci oraz uboga ilość ekwipunku. Shepart jest jednocześnie medykiem, hakerem i włamywaczem. Grę równie dobrze można przejść samemu bez pomocy jakikolwiek towarzyszy ( nie liczą momentów okryptowanych ) No właśnie Mass Effect 2 jest strasznie łatwą grą – praktycznie zerowa satysfakcja z toczonych potyczek. Animacje ruchu bohaterów i słabe poziomy dorzucają jeszcze do pieca. Ale najgorszą rzeczą, jaką wymyślono jest moim zdanie kółko dialogowe ( gości który to wymyśli nie powinien pracować elektronicznej rozrywce ) Podsumowując gra dobra choć dzięki dodawanym później DLC wygląda jak jakbyśmy kupowali auto bez bagażnika który możemy dokupić za dodatkową opłatą .
Również uważam, że ME 2 jest lepszą grą od ME 1. Ba, uważam, że to najlepsza część całej trylogii.
Wspaniały mass effect jaki był i jest - Znakomita gra. Tylko na plus - Fabuła, Grafika, Dźwięk i gra mocno wciągająca. Polecam każdemu.
@czorny50 niby dlaczego kółko dialogowe jest "najgorszą rzeczą, jaką wymyślili"? W sumie towarzyszy ono serii od samego początku i właśnie dzięki temu system prowadzenia dialogów w tej grze był bardzo nowatorski i ciekawy. Jeśli było ci tak łatwo, to mogłeś zmienić poziom trudności na wyższy, więc tutaj nie rozumiem problemu. Co innego z takim Assassin's Creed, gdzie na dobrą sprawę nie trzeba się skradać, bo nasz asasyn zabija wszystkich prostymi kontrami, ale ME na szczęście zawsze oferowało dość duży wybór poziomów trudności.
To świetna gra, to nie ulega wątpliwości, wystarczy spojrzeć choćby na liczbę komentarzy w tym wątku, byle jaka gra raczej nie wzbudzałaby takiego zainteresowania i o ile ta gra ma masę zalet o tyle ma też bolące wady.
Serię obecnie przechodzę po kolei, jedna gra po drugiej, mam więc bardzo dobre porównanie i jeśli chodzi o warstwę graficzną to różnica między pierwszą a drugą częścią jest wręcz kolosalna, gra wygląda jakby zbudowana ją zupełnie od podstaw i mało tego pomimo że ta gra wygląda o wiele lepiej od pierwszej części na moim rzęchu na stancji chodziła lepiej niż część pierwsza! Olbrzymi plus! Tym razem kolory są bardziej żywe, pomieszczenia bogatsze w detale, animacje nie są już takie sztywne. Świetna robota. Jeśli o warstwę audio chodzi to tutaj z kolei przyczepiłbym się, ok motywy muzyczne są spoko, ale wg. mnie lepiej było w pierwszej części gdzie mieliśmy elektorniczne futurystyczne dźwięki, tu z kolei lecą bardziej "przyziemne" nutki, jeśli chodzi o dialogi to grałem na wersji polskiej, a ta jak zwykle spisuje się na medal, choć miałbym pewne zastrzeżenia co do samego Sheparda któremu zmieniono głos według mnie na o wiele gorszy, w jedynce Marcin Dorociński o wiele bardziej pasował do Sheparda niż pan Nowicki, który dla mnie przez całą grę kompletnie nie podpasował.
Jeśli chodzi o to co najważniejsze czyli sam gameplay i fabułę to tu jest cholernie wysoki poziom, choć zacznę od fabuły i powiem tak - nie porwała mnie tak jak w pierwszej części, całość kręci się w oku człowieka iluzji i zbieraczy i po 20% gry wiemy już co konkretnie mamy zrobić i o co się rozchodzi, brak tu twistów jak w części pierwszej, z kolei przez większą część gry opierała się ona na kompletowaniu drużyny, a samych misji takich naprawdę fabularnych ile było? 4 czy 5? Cała reszta to kompletowanie drużyny. Dziwna sprawa jest także z misjami pobocznymi, mianowicie chodzi mi tutaj o misje lojalnościowe dla członków naszej drużyny, niby są to misje poboczne, ale jeśli nie wykonamy przynajmniej kilku tych misji to nie możemy pchnąć fabuły do przodu, owszem są to ciekawe misje, ale jednak nie mogę ich nazwać misjami pobocznymi, misjami pobocznymi można nazwać przyniesienie butelki brandy dla pielęgniarki albo kupno warzyw w cytadeli dla kucharza a to już raczej tak nie porywa. Kolejne moje czepialstwo tyczy się ostatniej misji, w mass effect 3 jeszcze nie grałem, ale wiem jaki był hejt wobec tej misji, ja mam jednak nie lepsze odczucia wobec ostatniej misji (tzw samobójczej) z tej części Mass Effecta, nasi współtowarzysze padali tu jak kaczki, ciężko było utrzymać ich przy życiu i ogólnie forma tej misji strasznie mi nie podpasowała, liczyłem na coś lepszego, coś jak w pierwszym Mass Effekcie. Przyczepię się jeszcze do przedstawienie naszych współtowarzyszy, narobiło się ich w tej części jak mrówków, a pamiętajmy że jednocześnie może być z nami tylko 2, prowadzi to do tego że nie przywiązujemy się do nich tak jak w części pierwszej. Ale ogólnie pomimo że dałem tu aż tyle wad, fabuła głównie za sprawą świetnego systemu dialogów naprawdę wciąga.
Z kolei jeśli chodzi o gameplay to tutaj znowu czepiam się, o wiele wiele spłycono tutaj aspekt RPG, ta część już naprawdę o wiele bardziej przypomina strzelankę niż RPGa, na początku ciężko się było z tym oswoić ale potem jakoś się udało, i kto do cholery wpadł na pomysł żeby nie dać statystyk do broni? Mimo wszystko aspekt strzelany wciąż jest mega miodny.
Tak patrząc na te wszystkie błędy to mogłoby się wydawać że dla mnie to gra na 5, może słabe 6, jednak Mass Effect ma w sobie to coś, to uniwersum, te dialogi, to naprawdę wciąga jak bagno, nawet pomimo nie specjalnie ambitnej fabuły jest to gra na bardzo mocną dziewiątkę.
Plusy:
+ Warstwa graficzna
+ Świetna optymalizacja
+ Bardzo przyjemna walka
+ Genialne uniwersum
+ Realizacja dialogów
+ Wciąga jak bagno
Minusy:
- Warstwa audio mogłaby być lepsza
- Fabuła prosta i płytka
- Liczna załoga z którą ciężej się utożsamić
- Ostatnia misja
- Kastracja elementów RPG
- Oszukane misje poboczne
BŁOND_07 (post 3228) - „Nowatorski i ciekawy” ??? Mamy do wyboru odpowiedz sentinela lub rengata, które są podświetlone, jak dla idiotów. ( nie mające za wiele wspólnego w wypowiedzią bohatera ) W trójce z tego co wiem sam Bioware uznał żę to kóło za dużo nie wnosi do rozgrywki wiec jest opcja że Shepar sam sobie będzie wybierał odpowiedzi. Jednak najbardziej boli mnie że takie za przeproszeniem „gówno” wprowadzili do serii Dragon Age w drugiej części – a to już jest obraza dla fanów prawdziwych RPG. Co do poziomu trudności, nie mów już że ta seria sprawia jakakolwiek trudność? Nie jestem jakimś zwolennikiem arcytrudnych gier, ale proszę, jakąś satysfakcja z potyczek powinna być. Tutaj nawet walka z ostatnim przeciwnikiem przechodzi się w chwile bez poważnych strat. – Ale oczywiście to jest moje zdanie i nie zmuszam nikogo zgadzania się z nim.
Dla mnie ME2 jest dla mnie czymś więcej niż grą, to jest doznanie, w tej grze przeżywa się wszystko co się dzieję na ekranie. Dialogi są poprowadzone po mistrzowsku, tu nie ma co narzekać. Jeśli chodzi o mechanikę strzelania to osobiście mi ona nie przeszkadzała. Muzyka... perfekcja, istnie genialna, soundtrack zapamiętam do końca życia. Ogólnie jak już wspomniałem gra jest bardzo dobra, fabuła jest bardzo dobra i współgra ze sobą, strzelanie jest fajne, muzyka genialna. Jak dla mnie gra zasługuje na 9/10, zapamiętam ją jako coś więcej niż gra. Bioware, dziękuje za tak genialną grę...
Dla mnie od poczatku gdy zobaczylem glowny watek zebranie druzyny od razu dalem minusa i mialem racje... Zadnego w tej czesci glownego watku.. :( Zbieranie druzyny jest na sile wstawione a nowy Szepart i dalogi sa jakby na sile dretwe. dla mnie najslabsza czesc z 3 choc tak wielu chwali bo watki poboczne rozbudowane.. Ale po przejsciu tej czesci 2 razy powiem ze nawet watki poboczne druzyny sa schematyczne.
Zdecydowanie najlepszą część serii. Bawiłem się przy niej bardzo dobrze, nawet lepiej niż przy ME3. Podoba mi się również zakończenie 2 części w porównaniu do odsłony 3 jest o wiele bardziej satysfakcjonujące. Moja ocena 10/10!
Długo myślałem czy 10 czy mniej.
Jedynie nie podobało mi się skanowanie planet, i te dialogi jakieś(a raczej wybory) które nie umywają się do dragon age początek.
Ale daje 10 bo już bardzooo dawno mnie żadna gra tak nie wciągnęła.
Udało mi się dzisiaj skończyć Mass Effect 2 i żałuję, że tak długo się do nie zbierałem. Podobała mi się znacznie bardziej od części pierwszej. Oczywiście końcówkę gry będę powtarzał z uwagi na zgony kilku postaci z mojej grupy (np SuicideGirl:P), które miałem nadzieję kiedyś zobaczyć w "trójce". Grę oczywiście bardzo polecam chociaż pewnie niewielu jest "miłośników gatunku" nie mających do tej pory kontaktu z tą produkcją. Do tej gry z tego co mi wiadomo są jakieś DLC. Warto się nimi zainteresować? A jeżeli tak to którymi (oprócz Kasumi: Skradzione Wspomnienia, w które mam zamiar zagrać)?
W sumie warto zagrać we wszystkie dodatki, jeżeli myślisz o "pełnym" przejściu ME3. Jeśli jednak nie masz na to parcia, to zainteresuj się chociaż Lair of the Shadow Broker - to (obok Citadel do ME3) najlepsze DLC ze wszystkich z całej trylogii.
Jest jakiś sposób, żeby zachować przy życiu (podczas misji samobójczej) nielojalnego członka załogi (Jack) lub czy można coś zrobić, żeby tą lojalność przywrócić?
Przywrócić? Rozumiem że masz na myśli sprzeczkę Jack z Mirandą i stratę lojalności jeżeli staniesz po stronie którejś z nich. Wtedy wystarczy nabić sobie punktów prawości/egoizmu i pójść porozmawiać z "nielojalną" i za pomocą czerwonej lub niebieskiej opcji dialogowej ją udobruchać.
Co do DLC, to zgadzam się całkowicie z Nikuu, jeżeli chcesz wymaksować grę i zobaczyć w ME3 wszystkie nawiązania do tego co się działo wcześniej, to warto zagrać we wszystkie dodatki. Ja obok Lair of the Shadow Broker wyróżnił bym również Arrival - ciekawa misja będąca pomostem fabularnym między dwójką a trójką.
Dokładnie to miałem na myśli. Pasek prawości mam prawie pełen niemniej jak na razie nie mam opcji udobruchania Jack. Nie wiem jak ale udało mi się (przed chwilą) ukończyć grę w ten sposób, że nikt nie zginął (z członków drużyny). Czy w ewentualne dlc mogę grać po ukończeniu misji samobójczej? Czy jeżeli ukończę te dlc już po tym jak cała załoga mi przeżyła to czy coś stoi na przeszkodzie żeby później takiego sejwa zaimportować do ME3?
Czy w ewentualne dlc mogę grać po ukończeniu misji samobójczej?
Jak najbardziej. W Arrival (gdybyś się zdecydował) nawet lepiej jest moim zdaniem zagrać już po misji samobójczej, bo tak jak pisałem wcześniej jest to fabularne powiązanie między ME2 a ME3. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie zagrać wcześniej, zmieni się niewiele.
Czy jeżeli ukończę te dlc już po tym jak cała załoga mi przeżyła to czy coś stoi na przeszkodzie żeby później takiego sejwa zaimportować do ME3?
Nie będzie żadnych problemów, podczas importu do ME3 i tak ręcznie wybiera się plik save'a, więc wystarczy że zaimportujesz najświeższy, czyli ten po wykonaniu DLC i będzie grać.
Nie wiem jak ale udało mi się (przed chwilą) ukończyć grę w ten sposób, że nikt nie zginął (z członków drużyny)
Przy jednym nielojalnym członku drużyny da się spokojnie przejść grę bez strat własnych. Gdybyś jednak planował przechodzić jeszcze raz, to warto zainteresować się specjalnym "kalkulatorem", który oblicza szansę na przeżycie załogi.
http://social.bioware.com/forum/1/topic/105/index/4825495/1
Co do samych kłótni to zauważyłem pewną zgodność - ilość puntów renegata/idealisty wymaganych do załagodzenia sprawy jest zależna od poziomu przejścia gry - jeżeli dojdzie do takiej sytuacji przy końcówce, to nie masz szans pogodzić zwaśnione strony, póki nie będziesz w 100% idealistą lub renegatem. Analogiczna sytuacja pojawia się przy wykonywaniu misji lojalnościowej Zaeeda.
Ok kończymy już przygodę z ME2 - czas na import sejwa do ME3. W wypadku Jack (ok połowa gry) nie miałem opcji załagodzenia konfliktu i nie mogę tego zrobić teraz (jedyna nielojalna postać w mojej drużynie), w wypadku Zaeeda nie miałem żadnego konfliktu, natomiast w wypadku Legionu taka opcja po prostu była. Nie mam ani full prawości ani egoizmu. Co do przeżywalności postaci nielojalnej (Jack) to czego bym nie zrobił to miałem trupa no ale wyczytałem gdzieś, że są postacie mocniejsze i słabsze w związku z czym Mordin wrócił na Normandię a w finalnej drużynie znalazły się postacie rzekomo najsłabsze (Tali, Miranda) i jakoś poszło. Dzięki za pomoc, Pewnie odezwę się przy okazji ME3.
Jestem wielką fanką pierwszej części, ta jest od niej w paru aspektach lepsza, ale w paru również, niestety, gorsza. W Mass Effect 2 podobało mi się to, że było wielu towarzyszy i misje lojalnościowe, fajna sprawa. Po drugie - grafika. O niebo lepsza niż w jedynce, właściwie zupełnie bez porównania. Nie było też Mako, co liczy się na plus, bo podróże nim były strasznie niewygodne. Natomiast co do minusów... System awansów i wyboru broni uważam za znacznie gorszy. Czekanie, aż nazbiera się wystarczająco dużo punktów, żeby je gdzieś przydzielić było bardzo niesatysfakcjonujące, uważam, że w pierwszej części było to lepiej zorganizowane, było zresztą więcej elementów, które można było rozwinąć. Podobnie z ekwipunkiem. Nie ukrywam, że sama walka nie jest dla mnie tak istotna i liczy się przede wszystkim fabuła, a ta z Mass Effect 1 wygrywa bez konkurencji. Walki w Mass Effect 2 są zresztą dość powtarzalne i monotonne. Nie mówię, że w jedynce było inaczej, ale tam czasem atakował jeden wróg, czasem mniejsza, czasem większa grupa. Tutaj prawie w każdej misji, w kolejnych pomieszczeniach atakuje nas grupka zbirów, co ma sens, jeśli chodzi o jakieś strzezone budynki, ale jest kompletnie nielogiczne, gdy wróg zamierzał zastawić na nas pułapkę i zamiast uderzyć w nas wszystkim, co miał, rzuca nam po kilkunastu przeciwników do rozwałki. W jedynce czas gry wydłużały podróże Mako, w dwójce zaś momentami przeciągane i nudne walki, pozbawione polotu. Ostatecznie uważam, że gra jest bardzo dobra, ale jednak brakuje klimatu pierwszej części.
gra jest epicka genialna fabuła i to epickie zakończenie nieliniowość dużo wyborów do minusów należy to że doświadczenie dostajemy tylko za wykonanie zadania gra nie jest długa i mały świat gry
Po rozpoczęciu 2 części zaraz po zakończeniu pierwszej mogę od razu stwierdzić że jest ona totalnie przerobiona pod kątem realizmu. Oczywiście mówiąc o realizmie nie mam na myśli praw fizyki itd. (wkońcu to scifi) ale o usunięciu ekwipunku - koniec noszenia dziesiątek broni w kieszeni - amunicji i wszelkich innych zmianach. Pierwszy cel mojej międzygalaktycznej podróży to Cytadela bo nie mogłem doczekać się sprawdzenia zmiań i to co zastałem jest genialne. Osobne i klimatyczne sklepy, masa NPC i ich ciekawe rozmowy, reklamy i cała ta oprawa. Grafika zmieniła się na o wiele lepszą bez spadku wydajności na moim gruchocie. System awansów nie jest tak przejrzysty jak w 1 co uważam za lekki minus, ale trzeba przyzwyczajać się do zmian - podobnie jest z moralnością bo teraz trudniej określić czy będę mógł kogoś przekonać czy nie bo wszystko opiera się na procentach. Jako chyba jedyny poważny minus który zauważyłem to hełmy a konkretnie to że nie można ich zdjąc, rozumiem że to też realizm bo nie mamy ekwipunku i nie schowamy go w pośladki ale mogli zrobić jakaś opcje co do tego bo wszystkie super hełmy zasłaniają twarz a uważam że emocje sheparda są istotne i to bardzo. Serdecznie polecam :)
Jakby ktoś był zainteresowany, to Warszawskie Niezależne Bractwo LARPowe OFENSYWA jakiś czas temu organizowało grę typu LARP w klimatach ME (fabularnie rozgrywała się zaraz po The Arrival). Zapewne będą jeszcze ponawiać temat. Ja bawiłem się świetnie. Można ich znaleźć na stronie [link]
Potrzebuję pomocnej dłoni.!!!! Po misji na Horyzont i powrocie na Normandię nie mogę sprawdzić wiadomości na terminalu. Zgłasza mi się po angielsku admirał Hacket i nic nie mogę zrobić.
To dlatego że masz zainstalowany dodatek Arrival, właśnie w ten sposób się zaczyna. Idź do swojej kajuty i odbierz tam wiadomości.
Jestem po ukończeniu części 2, gierka tak mnie wciągnęła że grałem od 19 do 20 bez przerwy :). Muszę powiedzieć że się nie zawiodłem po 1. Fabuła po prostu super,Troszkę, a w sumie bardzo usprawniono system punktów renegata i prawości, problem po części zniknął względem jedynki. Nie wiem tylko czy zmienił się aktor podkładający głos Shepardowi, czy może to specjalnie względem tego co stało się na początku dwójki. Cóż wszystko inne tak jak w 1 jest dobre i nawet lepsze :). Mnie dwójka wciągnęła nawet bardziej niż 1 co widać po czasie gry... Cóż jestem dumny że ukończyłem tą grę ;3. Pozdrawiam krzys837
PS. Gdy już ukończę 3 część pojawi się ogólna moja opinia o całej serii.
Jak tu zacząć gdy ma sie do czynienia z tak wielką pod każdym wzgledem grą...obecnie jestem przy końcu mass effect 2 jako serii ...co do gry moją opinie wydam gdy skończę całą trylogię...(juz teraz jestem zauroczony). Na razie póki co napiszę , ze gram na PC na padzie używając pinnacle game profiller i gra mi sie o niebo lepiej niz na konsoli...pełna definicja czegokolwiek/wszystkiego? są gotowe profile które i tak można sobie przedefiniować ...a to ważne bo na klawiaturze wg. mnie zbyt duże zamieszanie ...kolejny i to mega przykład/pytanie czemu gry natywnie na xboxie obsługujące pada xbox 360 na PC tego nie robią - vide rozgrywki/układy miedzy firmami, wydawcami itp. sa osoby jak ja , które preferują z różnych względów grę na padzie..a tu problem..ale człowiek myślący da sobie radę. Gra kapitaln a, jedna z lepszych w jakie grałem szkoda , że nie do końca przyjazna dla gracza "padowego" na PC...ale jak widać można i to in plus sobie ułatwić życie/granie.
Niestety trojka odziera Żniwiarzy(Najlepsi antagoniści w grach ever)z ich wyjątkowości.
Bioware fabularnie zwiodło w trójce.Za to zakończenie dwójki wprawiło mnie w euforie.
Jakiś czas temu wróciłem do tej gry i bardzo dobrze się grało!!! Najlepsza część serii!!! Bardzo polecam !!!
Witam,
przeszedłem cała grę, ale chciałem zagrać jeszcze raz obecną postacią z całym ekwipunkiem i doświadczeniem. No i nie mogę, jest opcja import postaci ME2, ale jak w to klikam to tylko pojawiają się poszczególne savy od których moge zacząć grać, ale poziom postaci jest identyczny jak w momencie zapisu SAVEa.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Świetna część działa lepiej niż jedynka. Masa ulepszeń względem poprzedniczki mam już 9h gry i robię same poboczne :D
Fenomenalna gra jak na tamte czasy, i do dziś jest świetna, klimat sci-fiction, interesujące postacie i dialogi, fenomenalna fabuła, fajnie zrobione , świetny system walki, sama walka nie jest trudna ale bardzo dużą sprawia przyjemność, jedynym minusem jest jak dla mnie dość fajnie i ciekawie zrobiony system pozyskiwania surowców, który pod koniec gry był dla mnie nieco nużący, nasłuchałem się jeszcze, że gra jest miejscami dość korytarzowa, ale mi specjalnie to nie przeszkadzało. Polecam każdemu fanowi gier sci-fiction, rpg, w zasadzie każdemu :D
Jak wygląda obecnie sprawa ze spolszczeniem? Czy nie ma problemów już ze polszczeniem DLC i da się to wszystko zrobić jednym plikiem?
Od dawna nie ma problemu ze spolszczeniem zarówno Arrival jak i Lair of the Shadow Broker. Wszelkie informacje oraz instrukcje instalacji znajdziesz tu:
http://social.bioware.com/project/4443/
http://social.bioware.com/project/3620/
Fajna gra ale dużo gorsza od "trójki" największym minusem jest brak trybu multiplayer.
Trochę gorsza od pierwszej części trylogii ale nadal trzema poziom. Nie wiem czy dodanie tych wszystkich ulepszeń (Amunicja itp.) nie zniszczyły trochę tej gry ale jedno jest pewne :D zamiast o życie teraz bardziej troszczyłem się o pełny magazynek.
Gorsza od pierwszej części ale lepsza od trzeciej.
Bardzo dobra kontynuacja. Jedynka mimo paru nieciekawych dla mnie rzeczy była fenomenalna, dwójka natomiast poprawia te błędy i utrzymuje wysoki poziom.
Dla mnie minimalnie lepsza od pierwszej częśc,i natomiast jest mniej RPG-owa, co troszkę mnie niepokoi przed odpaleniem trójki.
Oto kontynuacja przygód Sheparda, który uratował cytadelę z ręki Żniwiarza.
ME2 wcale nie lepszy od 1, ale poszedł w dobrym kierunku i okazał się bardzo dobrą grą.
Pięknie łączy historię z poprzedniej części i ją kontynuuje. Klimat i fabuła nadal odgrywają tu ważną rolę i wprowadzono lepszy system walki (w poprzedniej części broń przegrzewała się, tu zaś na skutek rozwinięcia się technologi, wynaleziono amunicję, która chłodzi naszą broń i możemy strzelać tak długo póki nie skończą się amunicje). Wielkie brawa dla Bioware.
Jak dla mnie tak samo dobra jak część trzecia. Jedynka wciąż przede mną. Genialna seria.
Do dwójki podchodziłem sceptycznie. Myślałem, że będzie to tylko "odgrzewanie kotleta". Jednak gdy ukazała się "trójka" nadrobiłem zaległości i wyposażyłem się w dwójkę. Nawet dałem się naciągnąć na 2 dodatki (z brokerem i akcją ze zniszczeniem przekaźnika). Naprawdę dobra gra gdzie twórcy skupili się na fabule, a nie tylko grafice (a jest na co popatrzeć). Warto zachować stan gry z poprzedniej części.
Chciałoby się przejść całą trylogię od początku, ale chciałbym w tym przejściu poznać kompletną historię, wraz z tym co wycięto na potrzeby DLC. Nadal nie można tych dodatków kupić pomijając te durne punkty BioWare. Oczywiście nie wspominam już o tym, iż nie doczekały się nawet obniżki.
Tak prezentują się ceny tych DLC:
ME2 -
Liar of the Shadow Broker - 800 pkt BioWare - 30zł
Kasumi - 560 pkt BioWare
ME3 -
Lewiatan - 800 pkt BW - 30zł
Cytadela - 1200 pkt BW - 45zł
Omega - 1200 pkt BW - 45zł
Z prochów - 800 pkt BW - 30zł
Serio, BioWarEA? Każecie płacić sobie tyle za kilkugodzinne misyjki? Podczas gdy 30-godzinny dodatek do Wiedźmina 3 z dużym światem, czyli o rozmiarach pełnoprawnej gry (każdego Mass Effecta można przejść właśnie w ok. 30 h) kosztuje 60zł?
Fakt ostro z tym przesadzają ale całą trylogię można kupić już za jakieś 70zł z kilkoma dodatkami w zestawie co do reszty to w większości pierdółki bez których da się grać.
@sebo Ta gra jest dużo więcej warta niż nowy wiedzmin/inkwizycja czy twój gothic :)
I pokaż jak ty ją przechodzisz w 30h jejuś że jest masa ludzi takich jak ty...
Każdy mass effect to 50h-60h na chama jedynie mass effect 3 jest wydlużany punktami . Jak tak cie bolą ceny zagraj w pirata i pokaż mi te swoje 30h ^^
Ja jedynkę ukończyłem w 27 godzin, bo po pewnym czasie zaczęły mnie nużyć powtarzalne misje poboczne i dałem sobie z nimi spokój, a dwójkę w niecałe 54 godziny, którą wymaksowałem na 100%, łącznie z przeskanowaniem wszystkich planet :D
DarkViest - 50-60h każda część - chyba jak 20-30 spędzasz z dala od klawiatury??? Wszystkie części wraz z dodatkami to max 100h i to jak zaglądasz w każdy kąt, w 2 skanujesz każda planetę a w 3 po każdej misji wracasz na cytadelę żeby pogawędzić sobie ze wszystkimi czy aby jakiejś misji dla Ciebie nie mają.
Też się zastanawiam, gdzie w ME1 przegrał te 50h... Ja tam z miałem 26h za pierwszym razem i uważam, że jak na tak małą grę to jest dużo (ogólnie kiedyś zagrałem i zrobiłem tylko fabułę oraz najważniejsze misje poboczne. Czas gry to był 12h). ME2 i 3 pod tym względem lepiej wypadały bo nie dość, że content lepszy to nie było to takie chamskie Ctrl+C, Ctrl+V.
Jak dla mnie najlepsza część trylogii. Ma swój specyficzny klimat. Wyrzutek, nierozumiany przez większość, ostrzegający przed nadejściem czegoś nieuchronnego, gromadzi grupę podobnych sobie wyróżniających się jednostek i dokonuje czynów uważanych przez większość za niemożliwe. Wspaniała opowieść, świetnie wyreżyserowana i zaprojektowana. A wyruszenie na ostateczną akcję i ta przemowa, połączona z budującą napięcie melodią powoduje we mnie ciarki.
Grajac w ta gre, wglebiajac sie w fabułę mozna z pewnoscia powiedziec ze wciaga na maxa . Po tylu latach postanowilem powrocic do niej..pomyslec ze ma pare ladnych latek to przegania wiele nowych produkcji... jedynie czego moge sie uczepic chociaz to wcale nie taki minus tej gry, to wlasnie mozliwosc wyboru odpowiedzi nie zawsze zgadza sie doslownie z trescia opisu. Ogolnie dla mnie perelka warta poswieceniawaszego czasu
Przedstawione odpowiedzi bardziej wskazują na "ogólny" charakter wypowiedzi i chyba nigdy nie zgadza się z tym, co powie bohater. W pierwszej części pamiętam, że w pewnej sytuacji wybór opcji "Uważaj jak strzelasz" czy coś w tym stylu, skutkowało salwą bluzgów ze strony Sheparda (co mnie rozbawiło, bo nie spodziewałem się takiej reakcji Sheparda-Dorocińskiego :D).
Jedna z najlepszych gier w jakie grałem :D z początku miałem pewne wątpliwości, ale szybko gra je rozwiała dzięki świetnej fabule, a przede wszystkim postaciom towarzyszy :)
Gorąco polecam świetna gra jest klimat i fajna fabuła jedna z najlepszych gier :D
Gra jest teraz dostępna za darmo na Origin.
Pełna wersja w języku polskim do pobrania z Origin. Ściągasz aplikacje Origin, stamtąd instalujesz grę plus 5 albo 6 mini dodatkow. masz gre. Zrobiłem to dziś. Niezła, ale liczyłem na coś więcej. Dobra fabuła, ale troche dla dzieci. Za stary jestem chyba.
Świetna fabuła, solidny dubbling, super gameplay, zajebista końcówka i zakończenie, kanadyjczycy rządzą w tym biznesie.
Fabularnie o wiele cieplej wspominam niż trzecią część. Wgrywając nowe tekstury ta gra po prostu się nie starzeje.
Mass Effect 2 ukończyłem dzisiaj z wszystkimi dodatkami i muszę powiedzieć, że jestem tą grą zachwycony. O ile miałem trochę problemy z tym całym skanowaniem planet (musiałem przeczytać każdy opis, po prostu musiałem, a to robiło się troszkę monotonne ;) ), to fabuła całej gry, relacje z naszymi towarzyszami, ulepszony system walki, muzyka, świetne dodatki oraz humor gry wynagrodziły mi wszystko. Bardzo podobały mi się większe lokacje, na których mogliśmy przebywać, czyli Illium, Omega, Tuchanka i Cytadela - tego brakowało mi trochę w początkach gry, bo jak gra o przygodach w kosmosie może odbywać się tylko na statku, ewentualnie na planetach, na których były do wykonania czasami króciutkie misje? :) Na szczęście później się to zmieniło i dostaliśmy te większe lokacje, a co za tym idzie, duuuużo rozmów, co bardzo w rpgach lubię :) Bardzo podobały mi się misje lojalnościowe i rozmowy z towarzyszami. Zakończenie gry to istny majstersztyk - tyle emocji przy graniu nie czułem już jakiś czas :) Dodatki - fantastyczne, nie są może bardzo długie, 2-3 h maks, ale mi udało się je dorwać za pół ceny - nie wahałem się z zakupem i dostałem świetne uzupełnienie historii z Mass Effect 2. Powiem szczerze - z początku nie sądziłem, że zakocham się w tej grze tak bardzo, ale im dalej tym lepiej. Jeśli kogoś to interesuje, dwójkę ze wszystkimi dlc skończyłem w czasie 45 h :) Moja ocena może być tylko jedna - 10.
Mass Effect 2, moim zdaniem jest lepszy od 1ki. Prawie wszystko mi się podobało w tej grze, dlatego oceniam na 9.5
Czemu ta gra siedzi już 2 miesiące jako specjalny prezent na Originie? Bo jest taka dobra i EA chce by wszyscy ją mieli?
Jak ktoś chce zobaczyć serię z tej gry, to zapraszam na kanał Sevendre na yt.
To chyba jedna z nielicznych gier, którą ukończyłem. Polecam tą grę z całego serca. Gra jest wspaniała. Interesująca fabuła, różnorodność klas postaci, interakcje z bohaterami w tym wątki miłosne.
Tobie gra się nie spodobała, oczywiście masz do tego prawo, którego nie mam zamiaru negować. O gustach się nie dyskutuje, jeden woli białe, inny czarne. Ale jak widać po przeważającej ilości opinii pozytywnych nad negatywnymi, mogliśmy w to grać. Mało tego, sprawiało to nam ogromną przyjemność. Wystarczy powiedzieć że od premiery minęło prawie 7 lat, a ja w tym roku postanowiłem ograć ME2 raz jeszcze.
Polecam mocno mod o nazwie "A Lot Of Textures (ALOT) for ME2"
www.nexusmods.com/masseffect2/mods/68/?
Poprawia i zwiększa szczegółowość wszystkich tekstur w grze, zarówno głównych postaci, jak i pobocznych, przedmiotów oraz broni i środowiska w grze. Instalacja jest bardzo prosta.Jest nawet dokumentacja dołączona jak zainstalować.
Wczoraj ukończyłem ME 2, moje wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Szkoda jedynie, że uprościli niektóre elementy względem pierwszej części jak np. zarządzanie ekwipunkiem, ale za to zadania są dużo ciekawsze i lepiej zrealizowane. Przede wszystkim nie ma w dwójce takiej powtarzalności misji pobocznych jak w jedynce, przez którą w ME 1 po pewnym czasie odpuściłem sobie misje poboczne i skupiłem się na głównym wątku, ME 2 wykonałem wszystkie misje poboczne, bo po prostu mi się podobały i nie były nużące.
ukończyłem andromede i wzięło mnie na przejście 2 i 3 części... dodałem pare modów na texturki i wygląda to naprawdę zacnie szczególnie że animacje twarzy w 2 są lepsze niż w andromedzie hihi.... zacząłem grac ale męski głoś sheeparda w dwójce to jakaś pomyłka po prostu gosciu gada jak robot nie mogłem uwierzyć że wybrali kogoś tak słąbego na lektora głównej postaci nawet postacie poboczne miały lepszych lektorów... po godzinie rozgrywki specjalnie zresetowałem całą grę i zagrałem kobietą i tutaj lektor jest na poziomie....
Pierwsza gra, po przejściu której chciałem więcej i więcej. Fabuła wyśmienita oraz kreacja postać.
Grafika, FABUŁA, muzyka, klimat i oczywiście FABUŁA - wszystko najwyższych lotów. Mass effect 2 przypomina świetny interaktywny film. Dlaczego nie 10 tylko 9. Możne 10 jest dla ideału który ponoć nieistnieje.
Wróciłem do ME:2 po ME:Andromeda i przepaść między tymi tytułami jest OGROMNA. Oczywiście na korzyść ME:2. Najpierw dałem Andromedzie mocne 7, ale teraz, po ograniu drugiej części, zmieniam ocenę na max 5.
Był kiedyś taki mod / programik, który pozwalał sterować kamerą bodajże za pomocą przycisków numerycznych i mogliśmy latać po levelu i ustawić sobie kamerę tak, żeby zrobić jakiś ciekawy screen. Pamięta ktoś nazwę tego czegoś ?
Gra jest wyśmienita, jedyny mój zarzut to zajmujące trochę za dużo czasu kompletowanie drużyny. Fabuła i praktycznie wszystko inne naprawdę daje radę.
Nie ma co strzępić języka...10/10. Fabuła, grywalność...ja jak skończyłem raz od razu leciałem drugi i trzeci raz :)
Bohaterowie Andromedy są lata świetlne od nas a BW. nadal kosi kasę za dlc do ME 2 i 3. No cóż, nabyłem -Z prochów, Lewiatana, Omegę i uzbrojenie-. Gra zrobiła się naprawdę inna.
Kolejna część genialnej serii Mass Effect. Niestety, ale ta część mimo, że uważana za najlepszą była dla mnie najgorsza z powodu tego Cerberusa i zniszczenia mi zabawy początkiem. Najbardziej męczyłem się z tą częścią i grę ratował jeden stary towarzysz odnaleziony na Omedze. To jego zawsze zabierałem na misję by choć trochę poczuć się jak w części pierwszej (brakowało mi Wrexa i jego tekstów).
Miałem po części nadzieję na dostanie tego samego co w jedynce i niestety nie dostałem. Wszystko było jakieś takie inne, ale wiele rzeczy na plus np. bardziej dynamiczne strzelanie i ogólne sterowanie. Większość postaci była bardzo dobra, ale niektóre średnie. Brakowało mi Dorocińskiego w roli Sheparda i musiałem zmienić dubbing na angielski, bo uszy krwawiły. Tak czy inaczej daję 8 za dobry soundtrack, fabułę i tak dalej.
Szczerze? Gra nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia a nawet wolałem odrobinę bardziej me1. Ostatnio przez przypadek posłuchałem kilka utworów z ost me2 i zrozumiałem jak ta gra była wspaniała, od razu ją odpaliłem i myślę o niej non stop. Coś niesamowitego, ostatni raz się tak czułem po zakończeniu Portala. Gdyby nie te wszystkie drobne niedociągnięcia, dałbym z czystym sumieniem 10. P O L E C A M
Gra się strasznie postarzała. Nie wiem... chyba robię się za stary.
Ta gra się nie zestarzała, dla mnie jest wciąż tak samo niesamowita jak w dniu premiery. To wciąż jedna z najlepszych gier na świecie.
Miazga Miazga Miazga Shepard kozak;p świetna gra można się wzruszyć. 10/10
youtube.com/watch?v=rktx-HwpIi4
Początek jest po prostu przezajebisty. Pamiętam jak zbierałem szczękę z podłogi. Graficznie jedynka zawsze była stara i nawet mody nie pomagają. Fabuła nawet tutaj jest o wiele lepsza i nawet nie trzeba poprawiać tekstur. Gram po raz kolejny i niestety od Andromedy jest o wiele lepsza (choć nie jest ona tak tragiczna jak mówią niektórzy)
Kosmos! Przeszedłem Andromedę i mi się nawet podobała, teraz zacząłem się cofać w cyklu. Trójka była bardzo dobra, ale to co się dzieje w dwójce to cod miód malina :) Polecam każdemu. Odjąłem pół punkcika właściwie nie wiem za co, prawie ideał, jednak na 10/10 potrzeba rewolucji i tylko takim grom daje taką ocenę. Quake, Baldurs Gate 2, czy też Wiedźmin 3 to to nie jest, ale do diabła.... Ta gra jest świetna :)
No właśnie tak się złożyło, że pierwszym moim kontaktem z Mass Effect o dziwo była Andromeda. No i tak sobie gram od końca: Andromeda, trójka, dwójka, na końcu jedynka. Z Wieśkiem miałem tak samo. I tak jak Wiesiek się rozkręcał tak Mass Effect wyhamowywał. Stąd moje inne spojrzenie na Andromedę, dla mnie była to spoko gra, gdybym najpierw rozegrał trylogię moja opinia byłaby diametralnie inna.
No to powiem Ci że bardzo dziwną kolejność sobie obrałeś :] Dobrze że Andromedę ograłeś na początku, bo byłoby dokładnie tak jak mówisz, gdybyś zagrał po trylogii, byłbyś strasznie zawiedziony, wiem to po sobie. Natomiast szkoda że pierwszych trzech części nie zagrałeś po kolei, z punktu widzenia fabuły sporo straciłeś. Nie tylko jeżeli chodzi o główne postacie, które w późniejszych częściach w rozmowach nawiązują do wydarzeń z poprzednich - chociażby sam pierwszy dialog w ME3, gdy Anderson mówi do Sheparda "po tym co zrobiłeś, zostałbyś osądzony". No dobra, ale co zrobiłeś? Tak samo jak na Marsie natrafiasz na Człowieka Iluzję i Cerberusa, i za cholerę nie wiesz co to za jedni i dlaczego ich znam. Po drodze trafiasz też na sporą ilość NPC-ów, którzy nie pojawiają się, lub nic nie wnoszą gdy nie spotkałeś ich wcześniej. Takim przykładem jest chociażby Aethyta, na którą możesz trafić w dwójce na Illium, a w trójce na Cytadeli, albo Helena Blake, której gang likwidujesz w jedynce, a następnie spotykasz w dwójce na Omedze. Takich można wyliczać jeszcze sporo, dlatego jeżeli spodobały Ci się wszystkie trzy części, zagraj je jeszcze raz, tym razem po kolei i koniecznie importuj save'y do następnych, żeby mieć ciągłość.
The Alliance counts on you
Hackett out
Popieram w 100 % .Andromeda to zupełnie inna gra i nie ważne że od niej zacząłeś przygodę z ME.Natomiast Trylogię koniecznie trzeba grać od początku bo inaczej fabułę będziesz miał poszarpaną a przecież fabuła to najmocniejsza strona Trylogii Shepardówny.
Grę ukończyłem oczywiście zaraz po premierze natomiast oceniam dopiero teraz.
Seria Mass Effect to dla mnie sama czołówka wśród gier jeżeli chodzi o wykreowane uniwersum oraz historię którą przedstawili nam twórcy.
ME2 to kapitalna gra z epicką fabułą. Wykreowane postacie oraz przestawiony świat - top.
Zadania poboczne niektóre fajne ale niektóre mogłyby być zdecydowanie lepsze.
Fajny rozwój postaci oraz eksploracja kolejnych układów słonecznych. Świetny system walki.
Seria ME (1,2 i 3) to legenda nie tylko wśród gier RPG.
Typowa strzelanka. Brak możliwości eksplorowania planet można jedynie wysylac na nie sondy po surowce. Małe uniwersum. Kiepskie fizyczne odwzorowanie swiata. Sa Kosmici różne gatunki coś w stylu Gwiezdnych Wojen.
Ciekawe czy kiedyś powstanie gra która ma w sobie więcej duszy niż ME2
Charakter gry poszedł w strzelankę. Fabuła polega na kompletowaniu towarzyszy i wykonywaniu dla nich przysług, trochę dziwi zbagatelizowanie Żniwiarzy i skupienie się na Zbieraczach. Muzyka zmieniła się w typowo filmową, wywalono Mako, handel i okrojono awansowanie. Brakuje mi równie przełomowego momentu co rozmowa na Ilos z jedynki, ale grało mi się przyjemnie.
Mass Effect 2 to wg mnie najlepsza część serii. Ulepszono tutaj wiele elementów względem jedynki. Położono większy nacisk na towarzyszy, bo jest ich o wiele więcej i żeby każdego zrekrutować to trzeba zrobić misje z nim związaną, a potem każdy towarzysz ma misje lojalnościową. Te zadania dla towarzyszy są naprawde ciekawe i dobrze zrobione, robi się je z przyjemnością. Zwłaszcza że dzięki temu poznajemy lepiej naszych kompanów i ich motywy, oraz historie. Jeśli chodzi o fabułę to mamy tutaj genialny motyw z wskrzeszeniem i pracowaniem dla tajnej organizacji, ktorej dzialanosc jest dosyc pdejrzana. Wielu nie podobal sie ten motyw, ale dla mnie jest genialny. Nasz bohater musi działać bez względu na okoliczności. W 2 jest też poprawiony system walki i nie ma już bałaganu w ekwipunku, ponieważ w sprzed ekwipujemy się na statku. Sama Normandia też została bardzo rozbudowana i mamy na niej więcej miejsc i aktywności. Fabuła jest świetna bo kładzie większy nacisk na relacje z załogą, a misja samobojcza to jest majsterszczyk. Klimat tego ostatniego zadania, jest nie do podrobienia. Wszystkie misje poboczne są ciekawe i są o wiele lepsze niz w 1, bo nie ma juz tych pseudo otwarych planet i jezdzenia mako. Jedyne do czego moge sie przyczepic to dubbing, bo w polskiej wersji zmieniono obsade i głos męskiej wersji sheparda to jakas tragedia, na szczeście zenska shep brzmi o wiele lepiej bo gra ja Agnieszka Kunikowska znana z roli triss w wiedzminie. Jest nieżle, ale jest ona niestety gorsza od Magdaleny Różczki z pierwszej części. A no i oczywiście polecam grać z dlckami bo sa naprawde niezłe, zwłaszcza handlarz cieni .Podsumowujac gra majstersztyk.
Jestem świeżo po ukończeniu. Mass Effect 2 to świetna kosmiczna opowieść z genialnymi bohaterami (najbardziej podobała mi się Jack) wciągającymi zadaniami pobocznymi i genialną muzyką. Niestety walka nie jest najmocniejszą stroną tej produkcji. Typów broni jest bardzo mało jak na rpg, a te co są to sztampowe pukawki. Mało jest też mocy, a taktyczne zarządzanie drużyną z pierwszej części w ogóle zlikwidowano. Po jakimś czasie walka staje się monotonna. Rozwój postaci jest średni, mamy do wyboru kilka mocy do zwiększenia, rozwijamy też skuteczność i zdrowie bohatera. Potem dostajemy specjalizację broni: możemy wybrać między karabinem maszynowym, strzelbą a snajperką. Hakowanie polega na bardzo łatwych łamigłówkach logicznych. Badamy też planety w celu pozyskiwania złóż, które służą do tworzenia nowych technologii.
Zdecydowanie najmocniejszą stroną produkcji oprócz fabuły i postaci są świetnie zrealizowane dialogi, a także poczucie epickości, które nam towarzyszy przez całą grę. Design poziomów również zasługuje na wyróżnienie. Na pewno nie jest to typowy rpg, jeśli już to action rpg z naciskiem na action. Mimo wszystko polecam tę grę wszystkim miłośnikom rpgów, strzelanin i science-fiction.
Mass Effect 2 nie można opisać krótko. Jest to bowiem tak głęboka gra, że aż słów podziwu brak. Plusy... Leksykon - niesamowicie ciekawy. Kreatywne opisy technologii, interesujące historie poszczególnych ras zahaczające o politykę, ekonomię czy filozofię, cała infrastruktura komunikacji, wyczerpujące opisy statków, broni, mocy i planet. To tak w wielkim skrócie. Życzę wszystkim producentom takiego rozmachu w kreacji świata w ich produkcjach jaki pokazało BioWare. Czapki z głów. Fantastyczny koncept Normandii oraz wyrafinowane projekty lokacji zachwycają swoimi sceneriami i dbałością o detale. Każde nowe otoczenie to małe dzieło sztuki growego level designu. Wszystko to okraszone jest rewelacyjną oprawą graficzną i spektakularnymi efektami wizualnymi. A animacja jest wprost cudowna. Wstawki filmowe to poziom światowy. Gra posiada satysfakcjonujący model rozgrywki: dbanie o własny statek i załogę, badanie planet, wykonywanie misji głównych i dodatkowych, sporo eksploracji, trochę strzelania, liczne rozmowy i mnóstwo informacji do przestudiowania. Przyznać muszę, że lubię ten taktyczny tryb walki z aktywną pauzą. Sprawdza się zacnie i wbrew pozorom strzelaniny są naprawdę ekscytujące i widowiskowe. Tempo akcji udało się odpowiednio zróżnicować, zaś poziom trudności został wyważony idealnie. Niech o ponadprzeciętnej jakości produktu świadczy fakt, iż po blisko 70 godzinach spędzonych na zabawie, czułem, że jeszcze mi mało. Rozmach, z jakim została stworzona ta Gra, przyprawia o zawrót głowy. Wątek główny jest zręcznie napisany i bardzo wciąga. Questy poboczne wypadają dużo lepiej niż w pierwowzorze, bo są niewymuszone i naprawdę angażujące. Teraz trochę o załodze statku. Genialnie zarysowane postaci, z intrygującą przeszłością, własnymi problemami, temperamentem i motywacją. Chyba jeszcze lepsze niż w jedynce. Oczywiście niezwykle miło było spotkać starych znajomych, lecz ci nowi godnie ich zastąpili na pokładzie Normandii. A Miranda - Boże jaka ona jest śliczna! Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Na tle wspaniałych towarzyszy i równie ciekawych npc'ów, wcale nie gorzej wypadają przeciwnicy. Wrogowie należą do różnych ras, są organiczni lub syntetyczni, wymagają indywidualnego podejścia i zastosowania odmiennych mocy bądź specjalnej amunicji, gdyż często chronią je pancerze lub tarcze. Ogólnie świetnie pomyślane. Do tego SI prezentuje przyzwoity poziom i sprawia że oponenci są wymagający. Mass Effect 2 rezygnuje z kilku nietrafionych pomysłów oryginału, na rzecz usprawnienia wielu aspektów względem pierwowzoru, których nie sposób wymienić. Dla przykładu, zrezygnowano z pojazdu Mako i podróży windami, zaś sama walka jest teraz bardziej elastyczna, dodano też sporo fajnych mocy biotycznych i technologicznych. Wciąż cieszą różnego rodzaju smaczki: rozmowy załogi na temat aktualnych wydarzeń, interesujące fakty galaktyczne w radioodbiornikach, szczere pogaduszki z pobratymcami, kajuta kapitańska pozwalająca na zmianę kombinezonu i pancerza oraz podziwianie swojej kolekcji statków kosmicznych. Niby nic, a cieszy oko. Nie zabrakło też odniesień do poprzedniej części cyklu oraz innych, często zabawnych nawiązań do popkultury. Tutaj ujawnia się dystans BioWare do gier rpg, co słychać w rozmowie z pewnym sprzedawcą. A przyśpiewki Mordina to już w ogóle rozwalają system. Wspomnienia Thane’a natomiast przyprawiają o ciarki na plecach. Uroczo wyglądają również sprzeczki EDI z Jokerem. Ach, te postacie i ich historie. Co za tym idzie, świetne swojskie i nieraz komiczne dialogi, imponująca polonizacja i wyśmienity dubbing. Naprawdę udźwiękowienie robi robotę. Wszelkie odgłosy otoczenia, szum silników Normandii, cyfrowe sample towarzyszące odblokowaniu ulepszenia czy zdobyciu nagrody, brzmienie pukawek czy efekty dźwiękowe użycia mocy budzą zachwyt. No i ta kosmiczna muzyka. Wszystko to sprawia, że atmosfera gry jest naprawdę fantastyczna. Kosmos, odległe niezbadane rejony, technologia przyszłości, spowite mgłą tajemniczości nowe światy, galaktyczna intryga. Dziełu BioWare nie brakuje epickości. Na koniec zostawię zabieg tak charakterystyczny dla ludzi z tej firmy, dzięki któremu wychodzą przed szereg innych deweloperów. Import save'a z wyglądem i decyzjami postaci z pierwszego Mass Effecta to coś wspaniałego. Możliwość reaktywowania mojego własnego herosa była czymś w rodzaju przywołania najlepszego wspomnienia. Nigdy bowiem nie podobała mi się domyślna facjata Sheparda, zaś oblicze wytworu mojej wyobraźni wygląda po prostu zajebiście. Minusy... Opcje wyboru w dialogach są czasami niejasne. Małe niedociągnięcia można dostrzec w konsekwencjach wyborów. Podczas konwersacji zdarzają się błędy kamery, zaś rozmówcy potrafią zniknąć na moment lub zjadać końcówki swoich wypowiedzi. Gdzieniegdzie pojawiają się też brzydkie cienie na twarzach. Nieładnie wygląda też wtapianie się ciał w podłoże. Główny bohater oraz jego kompani czasem sobie lewitują. Wszystko byłoby okej, gdyby nie fakt, że protagonista potrafi zaciąć się w miejscu, z którego nie da się już wyjść, co zmusza do wczytania poprzedniego stanu gry. Znany jest też bug z nieodhaczeniem wykonanego już zadania. Przyczepić się można jeszcze do mocno zredukowanego systemu rozwoju postaci. Ponadto mogą chodzić słuchy o znacznym uproszczeniu pewnych mechanik rozgrywki. Moim zdaniem większość zmian wyszła marce na dobre. W końcu to action rpg, a nie rasowy rolplej. W tej kategorii osiągnięto tu doskonały balans. Wszelkie niedociągnięcia są tak mało znaczące, że w zestawieniu z przytłaczającą ilością zalet, dzieło kanadyjskiego studia wydaje się niemal bez skazy. Moja ocena – 9.5/10
Gra zdecydowanie lepsza od 1, nie ma tu denerwującego mało, strzelanie jest o wiele lepsze, ciekawy design poziomów i całkiem dobra grafika. Jedynie fabuła nie zmienia nic zbytnio od początku do końca, oprócz oczywistego
spoiler start
ataku żniwiarzy
spoiler stop
Fabule mozna strescic jako "przed wyruszeniem w samobojcza misje musisz zebrac druzyne". :)
Ale poczatek - wbija w fotel. Ostatnia misja wbija fotel w ciebie :) A posrodku kupa swietnych questow.
Temat przewodni w menu.
Muzyka w finalnej misji.
No i pojawia sie kilka nowych BARWNYCH postaci w druzynie (i te ich misje lojalnosciowe, tylko Jacoba bym sobie podarowal bo nudny jak flaki z olejem), a do tego moga wszyscy (poza Jokerem) zginac, wlacznie z Shepardem, jak gracz jest dupa wolowa albo sie postara :)
Gra sie w to genialnie.
A jak sie jeszcze dorzuci pare modow (ALOT na lepsze tekstury, cos na nowsze shadery, i np. mod likwidujacy minigierki czy koniecznosc skanowania planet) to juz calkiem.
PS A jesli sie gra femShepardą i romansuje z Garrusem, to wyklad Mordina o seksie z istota majaca prawoskretne bialka (i ta pointa...) to rzecz, ktorej sie nie odzapomni :P
Co tu dużo pisać, godna kontynuacja jedynki i to pomimo okrojenia z elementów RPG i casualizacji. Mocny początek i końcówka gry.
Druga odsłona to tylko kolejna przygoda w której warto się zanurzyć. Świetna fabuła, wspaniali towarzysze, zmieniony system strzelania tylko na plus. Epicka ostatnia misja, którą możemy przegrać. (Nie zdarza się to często). Jedyny minus to trochę upierdliwe skanowanie planet. 9/10. Polecam
Zmiany w porównaniu do poprzedniej części:
- usunięta rupieciarnia. Teraz jest mniej, ale bardziej konkretnych broni.
- usunięte nudne jeżdżenie łazikiem po pustych planetach. Wprowadzone poszukiwanie surowców przez jeżdżenie kursorem myszy po globusie.
- ograniczone drzewko rozwoju postaci, usunięte specjalizacje w wybranym typie broni. Zamiast tego są ulepszenia broni w laboratorium.
- ciekawsze zadania.
- broń wymaga teraz amunicji do strzelania.
- na mapie galaktyki wyświetlają się dostępne cele do wykonania.
- szybki powrót po ukończeniu zadania.
Zalety:
- ciekawa fabuła i postaci.
- usprawnienia, usunięcie mało istotnych elementów gry.
- ładna grafika, doskonały interfejs postaci i menu.
- wpływ na zakończenie fabuły.
- zmiana wyglądu bohatera w trakcie gry.
Wady:
- Shepard może czasem utknąć na mapie.
- zaznaczenie symboli w mini-grze "pamięciówka" za szybko wygasa.
- niska czułość myszy w trybie skanowania planety.
Przyzwoita produkcja choć mnie osobiście nie powaliła może dlatego że grałem w nią teraz a nie 10 lat temu jak była premiera . Spodobało mi się natomiast to że podczas gry nawiązujemy bliższe relacje z towarzyszami wykonując dla nich różne zadania co przekłada się na różne zakończenia gry . Gra godna polecania ogólnie . Zapraszam na serię z całej gry . https://www.youtube.com/watch?v=rCp5jyXAJCQ&list=PLVYHO_RNJKKjRmOaYA3-gDpk92d0G1TqQ&index=2&t=0s
Zdecydowanie wygodniejsze sterowanie niz w Jedynce. A najwiekszy plus, ze nie ma cholernego Mako!
System nie potrafil zaimportowac postaci z Jedynki. Musialem wejsc w config i recznie wskazac sciezke dostepu.
Zdecydowanie Najlepszy Mass Effect, akcja, fabuła, zbieranie drużyny, i misje, wszystko w tej grze jest Mega, aż nie chce się oderwać oczu od monitora. Andromeda przy 2 części Mass Effecta to żart...
Grałem w Mass Effect dwóje ale z 6-7 lat temu no i był gameplay spoko drużyny i wogóle.
Właśnie rozpocząłem swoją przygodę z tą częścią i już sam początek urwał dupsko z rozmachem :) jednakże - tu również spojler dot. gry Deus Ex Human Revolution -
spoiler start
początek, gdy Shepard zostaje "odbudowany" strasznie przypomina mi początek gry Deus Ex Human Revolution, gdzie tak samo na początku prawie giniemy i zostajemy zrobieni w cyborga
spoiler stop
:D Nie mogę się doczekać powrotu z pracy i kontynuacji przygody :) grę zacząłem bez modów graficznych jednak, lecz z ustawieniami maksymalnymi i gra wygląda naprawdę bardzo ładnie. Nic, tylko grać :)
Wbij mod ALOT - podbija tekstury .
Mozna tez dorzucic nowe shadery.
I wiecej nie trzeba do szczescia. Ew. jak ci sie minigierki znudza (a skanowanie planet bywa irytujace, podobnie jak hacking) to mod, ktory je dezaktywuje.
Tak czy siak - zajebista gra.
Warto dokupic do tego DLC Handlarz Cieni, jest spolszczenie, jakby co to mozesz do mnie uderzac, gdybys mial z tym problemy.
Szkoda, ze nie wszystkie dodatki do tej gry wyszły w polskiej wersji językowej, a sama gra jest świetna. Fanem space opery nie jestem, ale coś ta seria takiego ma, że wciąga jak bagno.
Po kij Bioware wydał ostatniego patcha po tak długim czasie od premiery. Nie wiadomo. Nie licząc ALOT i ENB SweetFX to większość modów już nie działa. A scena moderska dawno się rozwiązała.
ja grałem w tą grę i nawet fajna
tylko mam pytanie jak przejść dalej? zatrzymałem się na etapie Podróży kosmicznych kiedy Shepard może korzystać z statku wykonałem kilka misji ale póżniej nie wiedziałem co zrobić czy ktoś może mi wytłumaczyć jak przejść dalej?
Jedynkę ukończyłem niedawno drugi raz. Lata temu odbiłem się od dwójki. Zabrakło mi mechanik RPG-owych. Wówczas czułem się zawiedziony i nie pasowało mi, że ME2 poszło w stronę shootera. Teraz po latach potrafię docenić rewolucję, jaką przeszła część druga w stosunku do pierwszej i muszę przyznać, że pod względem opowiedzianej historii oraz ogólnej przyjemności z rozgrywki, jest jeszcze lepsza. Podoba mi się, że każde zadanie to dość liniowy epizod, pełen akcji, co wyklucza backtracking, którego w części pierwszej było sporo. Eksploracja kosmosu również jest rozwiązana znacznie przystępniej, bez fatalnej jazdy Mako. Większa liczba towarzyszy, ciekawsze zadania z nimi związane, więcej wyborów. Pół punktu zabieram za niepotrzebne systemy z pojedyńczymi planetami, co wkurzało mnie, gdy już po skończeniu wątku głównego postanowiłem zwiedzić kosmos na 100%. Niemniej jest to gra rewelacyjna. Pora zabrać się za ME3.
Trójka jest super. Rpgowo to taki kompromis między 1 i 2. Jest bardziej rpgowo niż 2 , ale mniej niż 1. Dla mnie najlepsza był właśnie jedynka. To ze względu na najbardziej rozwinięte mechaniki rpg. Dwójka według mnie jest najsłabsza, mimo to bawiłem się przy niej świetnie :)
Trójka jest super
No aż tak super nie jest, bo zakończenie i fabuła są spaprane
Nie zauważyłem tam nic spapranego :)
A mi właśnie brakowało najbardziej mako. Uwielbiam tym jeździć.
Dla mnie kozacka gra, wszystkoe 3 czesci mass effect sa swietne, szkoda ze tak malo takich dobrych gier jest, z otwartym swiatem, rozbudowanym bohaterem i fabula, a mozliwosci sa ogromno w swiecie gwiezdnych wojen, marvela, star trek czy wielu ksiazek, yylko chetnych brak.. osoboscie czekam z niecierpliwością na kontyniacje days gone, fla mnie to najlepsza gra oststnich lat
Czy tylko ja mam tak, że czułość kamery zmniejsza się, kiedy nie trzymam w ręku broni ? Bez broni muszę się mocno nakręcić myszką, żeby spojrzeć za siebie co jest dość irytujące, a opcja czułości kamery w menu na nic nie wpływa. Nie wspominając o braku regulacji czułości myszy, przez co musiałem grzebać w pliku .ini żeby w ogóle jako tako to działało.
Ogrywam właśnie remaster dwójki i muszę przyznać że o ile fabularnie to naprawdę dzieje się dużo więcej niż w jedynce, to gameplayowo to jest dużo słabiej.
Wszystko właściwie bardziej mi pasowało w jedynce. Poruszanie się, chowanie za osłony, możliwość kucania, strzelanie, rozwój postaci, ekwipunek, brak ammo wszystkie te elementy były lepsze w pierwszej części.
Własnie ukonczyłem po raz pierwszy 2 czesc.Graficznie jest dobrze,swietna muzyka,dobra fabuła jednak w jedynce była jeszcze lepsza.Sporo ciekawych towarzyszy z zroznicowanymi misjami na lojalnosc.Fajny ekwipunek i moce plus rozbudowane ulepszanie wszystkiego.Nasze centrum dowodzenia to nowa,ulepszona Normandia.Masa planet do odkrycia.Troche za mocno uproszczony system skanowania planet i zbierania surowców,zwiedzanie planet w Mako/na piechote i szukanie reczne surowców było bardziej angażujace w pierwszej czesci.Bardzo krótka główna fabuła(walka za zbieraczami to 3-4 misje),wiekszosc z niej to kompletowanie załogi.Brak wyrozniajacej sie misji na tle innych(misje są bardzo dobre ale zadna nie jest genialna),w jedynce epicka dla mnie była misja z Torianem która mnie mocno zaskoczyła.Poruszanie i strzelanie na plus,zostało to poprawione względem jedynki.Grałem w zwykłą wersje na Steam,było troche zachodu ale udało sie wgrac dodatki i połączyc z siecią Cerberus.Przejscie podstawki z kilkoma fabularnymi DLC(w tym odkrycie wszystkich planet i zebranie wszystkich surowców)zajeło mi 60 godzin.Polecam
Nie no, finalna misja sie nie wyroznia? Ej, to chyba najlepiej rozegrany quest, w ktorym praktycznie kazda istotna decyzja (wlacznie z tymi podjetymi w calej grze!) przeklada sie na finalny wynik.
spoiler start
A w niej mozesz ocalic wszystkich, wlacznie z zaloga Normandii, albo tez... stracic wszystkich, poza Jokerem. Wszystko w twoich rekach!
spoiler stop
Ta ostatnia misja była bardzo dobra ale własnie mnie jakos nie zaskoczyła,mniej wiecej tego sie spodziewałem przystępujac do niej.Juz bardziej zaskakujaca i dramatyczna była pierwsza misja. A misja z Torianem w jedynce mocno mnie zaskoczyła i wydawała mi sie taka magiczna i okryta duza zasłoną tajemniczosci jak ze swietnego horroru:D
Instalowałem to 3 krotnie i 3 razy wywalałem z kompa, choć chcę to w to zagrać. Powód? W tą grę nie da się grać na PC, kompletnie nie ogarniam sterowania, które jest tak nieintuicyjne że to przechodzi ludzkie pojęcie..
- Zmiany przepisania klawiszy nie działają, jaki by nie ustawić, to dalej działa poprzedni..
- Ustawiając najmniejszą czułość w windowsie, grze i na samej myszy ruch o 10 cm w bok powoduje potrójny obród bohatera..
- Czułość myszy w menu za to jest taka ze ruch 2cm to ruch myszą pół metra po biurku..
- Różnica pomiędzy czułością podczas chodu, a podczas strzelania jest mocno wyczuwalna i strasznie irytująca..
Są niby jakieś mody poprawiające sterowanie z którymi próbowałem, ale było tylko gorzej. Wtedy już musiałem się domyślać który klawisz za co odpowiada. Nagle ustawiło mi przeskok przez przeszkodę prawym altem i nie mogłem tego zmienić, bo jak wspomniałem zmiana przypisania klawiszy nie działa.. To była trzecia próba, chyba już czwartej nie będzie.. Są na to jakieś sposoby, czy ta gra po prostu tak już ma?
Ogrywam po raz pierwszy w wersji LE no i dwójka to dla mnie lekkie rozczarowanie. Po opiniach spodziewałem się miazgi. Dostałem Gears of War. Myślałem, że ta gra to RPG z mega rozbudowanym światem. Jedynka czerpała inspiracje z KotOR i to było super, choć kotor bardziej rozbudowany, z lepszymi relacjami i głębią postaci i moim zdaniem lepszy. Jednak dalej to RPG z fajnym rozwojem postaci i przyjemną strzelanką w wersji LE. A ME2 jest już bardziej gearsami niż kotorem. Nie wiem dlaczego tak się ludzie zachwycają. Gra jest dobra to prawda, ale nie ma w niej już tego czegoś, a walka jest identyczna jak w Gearsach, więc szału nie robi, do tego walczymy z jakąś szarańczą jak w gearsach :P Po prostu nastawiałem się na bardziej rozwiniętego kotora, a dostałem strzelankę przejdź z punkt A do B z przerwami na „eksplorację” Cytadeli i Omegi. Także nie zgadzam się z nikim wychwalającym ME2 jako najlepsza część.
Mam sentyment do Mass Effecta 1, ale dwójka to zdecydowanie najlepsza gra jaką wyprodukowało Bioware. Od tej pory był już tylko gwałowny zjazd w dół jeśli chodzi o jakość ich gier. Poprawiono wiele rzeczy które były słabe w pierwszej części np. powtarzalność wnętrz budynków, dosłownie każda misja poboczna działa się w budynku który miał ten sam rozkład pomieszczeń, czy też ogromna ilość śmieciowego loota (i pod koniec gry Shepard mający 999,999,999 kredytów, najbogatszy człowiek w galaktyce). Wielka ilość towarzyszy do wyboru, szkoda tylko że Liara i Wrex nie wrócili jako dostępni towarzysze no ale DLC Lair of the Shadow Broker trochę nadrobił jeśli chodzi o Liarę. Inna rzecz do której mogę się przyczepić to dośc ubogi arsenał broni i pancerzy w porównaniu do pierwszej części. Oprócz tego gra genialna, za każdym razem jak przechodzę trylogię to w dwójkę gra mi się najprzyjemniej, soundtrack wciąż mi rozbrzmiewa w głowie a zakończenie pozostawia dużą satysfakcję. Szkoda że Mass Effect 3 nie był tak dobrym sequelem dla dwójki, jak ME2 był dla jedynki.
Gra absolutnie genialna, ale jednak pierwsza część u mnie wygrywa.
Brakuje mi trochę tego patosu space opery z jedynki i żałuję, że (niepopularna opinia) zrezygnowano z Mako i eksploracji planet.
Może był ten system dość prymitywny, ale zapewniał mi dużo immersji.
No ale poza tym produkcja świetna w każdym calu. Na zawsze zapamiętam załogę Normandii.
Fabularnie - majstersztyk, oprócz kilku zadań pobocznych, które trochę nużyły
Bohaterowie - bardzo charakterystyczni, przez co nigdy ich nie myliłem oraz łatwo ich zapamiętałem,
Hackowanie - po pewnym czasie nudne i bardzo powtarzalne,
Skanowanie planet - jedno z nudniejszych zajęć w całej grze w mojej opinii, jednakże trzeba było je wykonywać ze względu na wszelakie ulepszenia postaci, broni itp.
Lokacje - bardzo różnorodne, fajne urozmaicenie odwiedzanych planet względem pierwszej odsłony, nie są one już po prostu gołe z innym kolorem tekstury, i nie powtarza się sytuacja, że znaleźliśmy 3 złoża rud, i możemy spadać - każda planeta, na której wylądujemy jest wykonana inaczej oraz ma swoją historię.
Sterowanie oraz strzelanie - nie zauważyłem wielkich różnic, poza możliwością przeskakiwania przeszkód
Podsumowując jest to gra godnie kontynuująca tę serię, która nadal potrafi przyprawić o dreszcze epickości.
Wie ktoś kiedy się odblokuje misja lojalnościowa dla legionu?
Zależy od kolejności wykonywania misji, a konkretnie w którym momencie wybierzesz się po moduł identyfikacyjny Żniwiarzy. W uproszczeniu im później wykonasz tą misję, tym mniej czasu potrzeba żeby lojalka się uaktywniła. Mały spoiler, jeżeli zależy Ci na najlepszym zakończeniu, zostaw sobie te misje na sam koniec, wszystko inne wykonaj wcześniej
Długo się przymierzałem do ME 2, bo pierwsza część nie przypadła mi za bardzo do gustu, ale wreszcie odpaliłem i wiem, że to była świetna decyzja. W porównaniu do ME 1 ta część to jest prawdziwa przepaść. Niby wszystko podobne, ale jakże inne.
Zacznijmy od tego, że wreszcie lokacje i misje poboczne oraz „rekrutacyjne” różnią się między sobą. Oczywiście na początku mamy mamy pewien schemat budynków, ale poszczególne kolonie są inne, mają inny układ zabudowy i rozplanowanie, co też determinuje naszą taktykę, zwłaszcza, że w niektórych misjach decydują o tym elementy fabularne.
Właśnie główny wątek fabularny i związane z nim misje lojalnościowe, są kapitalne. Każda jest inna, odbywa się w inaczej zaprojektowanej lokacji i pomimo, że jak ktoś napisał powyżej, że gra zamieniła się w strzelarkę, to rozwiązywanie i przechodzenie tych misji daje naprawdę dużą satysfakcję. Wreszcie możemy naprawdę poznać naszych towarzyszy i identyfikować się z nimi. Niby w „jedynce” też dialogi z nimi były, ale tutaj są bardziej rozbudowane i jest dużo więcej opcji dialogowych.
Radykalna zmiana, i to na ogromy plus, dotknęła hakowanie. Też wymaga zręczności, ale mamy już dwa rodzaje „włamów”, a do tego wymagają spostrzegawczości a nie tylko szybkiego poruszania myszką.
Także samo eksplorowanie planet wreszcie daje jakąś satysfakcję, bo sami decydujemy jak skanujemy planety i które zasoby chcemy z nich pozyskać. Nie musimy wydobywać tych surowców, których akurat mamy w bród. Do tego eksploracja kosztuje, bo za sondy trzeba płacić. Za to mogę dać duży plus.
Niektóre rzeczy zostały uproszczone, zmienione, czy na lepsze? Zależy chyba od gracza. Nie ma już statystyk i parametrów broni takich, które pozwoliłyby nam porównać je ze sobą (jak ilość strzałów do przegrzania broni, celność) – teraz musi nam wystarczyć informacja w opisie broni, że jest ulepszeniem poprzedniej wersji. Czy to dobrze? Pamiętam, że ciągłe porównywanie posiadanego na postaciach ekwipunku z tym, zdobytym, a w jednej misji mogło to być kilkadziesiąt różnych przedmiotów, zajmowało jednak sporo czasu. Teraz to zostało jak napisałem maksymalnie uproszczone. Z jednej strony to zaoszczędza nam czas, z drugiej obniża to na pewno grywalność.
Co do minusów. Szkoda, że nie można sprzedawać nadmiarowych surowców. Naprawdę duże ilości pozyskujemy z planet i po wykorzystaniu ich do różnych upgrade-ów zostaje nam ich cała masa. Fundusze ze sprzedaży można by wykorzystać do zakupu sprzętu i ulepszeń na planetach.
Dla mnie trochę irytująca była konieczność ciągłego podpytywania naszych towarzyszy na Normandii, żeby czegoś się dowiedzieć. Można było to jakoś wpleść w fabułę, w rozgrywkę albo po prostu wymusić rozmowy z nimi skryptami po misjach, a tak po każdej misji trzeba było oblecieć statek i z każdemu zadać te same pytania, żeby rozmowa rozwinęła się w stronę ich opowieści i żeby mogło to pomóc w naszej z nimi relacji.
Technicznie gra, jak na 2010 rok, jest super. Ładna grafika, szczegółowa, ale niestety jest parę Bugów mega utrudniających grę. Na przykład jeśli w pomieszczeniu albo w lokacji jest jakiś stół, skrzynia czy inny o takiej wysokości przedmiot, Shepard potrafi na niego wleźć jak zmieniamy widok kamery, ale już nie potrafi z niego zejść. Skutkuje to zablokowaniem postaci i czasami koniecznością wczytania zapisu gry.
Świetna gra, czas na ME3
Grałem trochę w 1. Przeszedłem całą 2 i trochę 3 część.
Moja ocena: 5/10 dlaczego?
Moim zdaniem gra nie jest jakoś super urozmaicona. Broni o wiele mniej niż w obu częściach. W większości pomagamy drużynie i wykonujemy dla nich misję, inaczej się nie obejdzie przechodzić dalej gry. Do tego szybko idzie ją przejść. Zdobywanie surowców do modyfikacji momentami nudzi. Dialogi w niektórych przypadkach są fajnie przemyślane, w innych zaś się nie chciało tego słuchać. Są to tylko moje odczucia. Jak na RPG akcji jest średnia. Dodatki trochę ratują tą grę.
Na plus: na pewno ścieżka dźwiękowa, lokalizację i widoki.
ME 1 - 9,5. ME 2 - 8,5. Dlaczego? Mako lubiłem z czasami dozą frustracji ale dzięki temu systemowi mogłem sobie lepiej pooglądać planetę i czułem wielkość lokacji. To też podkreślało czasem epickość. W ogóle epickość w ME 1 była częsta a w ME 2 bywała rzadko. Dużo bohaterów w ME 2? Więcej nie znaczy lepiej (aczkolwiek w przypadku ME 2 udało zachować się jakość przy zwiększeniu ilości). Aczkolwiek wolałem mniejszą ilość z ME 1 bo lepiej mogłem się zintegrować z postaciami. ME 1 oferował mnóstwo ciekawych dialogów. Z chęcią czytałem każdą dostępną opcję i dowiadywałem się o świecie nowości. W ME 2 już klepałem czasami przeskoki. W ME 2 zdarzało się dużo (według mnie) drętwych dialogów. Brakuje mi otwierania na skróty za pomocą żelu (super opcja w ME 1) . W ME 2 to jest męczące. Ale na plus w ME 2 to mniej backtrackingu - mimo, że uzyskano to pełną liniowością lokacji. Ale wolę liniowość niż wkurzenie. W ME 2 wiadomo - lepsza grafika i wspaniałe przerywniki. Super windy na statku i generalnie kilka usprawnień. Ale ostatecznie licząc plusy i minusy w mechanice to wolałem niedoskonałości ME 1 niż niedoskonałości ME 2. Generalnie - ME 2 jest bardzo fajną strzelaniną bardzo mocno sfabularyzowaną. Bo to nie jest RPG z elementami akcji tylko gra akcji z elementami RPG. Ale i tak - sf, kosmos - biore to!
Trochę nie o grze, tylko o algorytmach You Tube'a.
Chciałem sobie w tle posłuchać muzyki z ostatniej misji, odpalam wyszukiwanie YT: mass effect suicide mission, a tu komunikat -
"Te treści mogą poruszać tematy dotyczące samobójstwa lub samookaleczania."
A to tylko plik z muzyką, instrumentalną.
O wiele lepsza gra aniżeli pierwsza część. Bardzo fajnie się gra i fabuła jest naprawdę epicka i wciągająca.
Plusy:
- Epicka i wciągająca fabuła.
- O wiele lepszy system strzelania niż w pierwszej części.
- O wiele lepsza grafika niż w pierwszej części.
- Świetna akcja.
- Bardzo dobre dialogi.
- Bardzo fajne i ciekawe postacie.
Minusy:
- Nie znalazłem.
wszystko lepsze niż w 1 części xd
super, strzelanie wymiata, zbieranie, exploracja spoko, grafika super, dubbing fajny, gra wymiata xd
Absolutnie najlepsza cześć ME, postacie, gameplay, walka, klimat, druga cześć naprawia absolutnie wszystko to co niedomagało w pierwszej części, zwłaszcza animacje i grafika uległy znacznej poprawie, z minusów i to wielkich minusów głos Scheparda- dubbing w tej części jest słaby
Jak włączyć mapę lokacji???? Wciskam M i włącza się na chwilę tylko radar, na którym i tak nic nie widać. Bez mapy nie da się grać. Co to za absurd?
Mapa jest tylko w hubach jak Omega. W pozostałych lokacjach nie ma mapy bo i nie jest do niczego potrzebna.
Co masz na myśli mówiąc że bez mapy nie da się grać? Przecież wszystkie lokacje są totalnie korytarzowe, nie da się tam zabłądzić ani nawet pójść w złą stronę
Akurat co do pokolenia to nie trafiłeś bo jestem rocznik 1981. Po prostu mam słabe wyczucie kierunku i kręcę się w miejscu. Przechodzę przez te lokacje, ale odbiera mi to sporo frajdy z gry. Jaki był problem zrobić uproszczone mapki tak jak w 1? Mapa jest potrzebna choćby do tego żebym wiedział jak daleko do celu mi jeszcze zostało. Nienawidzę grać bez mapy. No i jeszcze lubię widzieć jak wygląda lokacja, w której się znajduję.
Jest spoko. Fajnie i przyjemnie sie strzela, bronie fajne, nawet pistoletem można przejść całą gre tak sie super strzela, graficznie fajnie, dużo opcji, opowieść spoko, postacie poboczne spoko, fajny dubbing xd, wole inne tytuły takich gier ale tu ujdzie, jest gdzieś ta gra na końcu mojej listy jako standardowa dobra strzelanka kosmiczna xd