Blazing Angels 2: Secret Missions of WWII [PC]
Autor recenzji chyba nie lubi arcadowych strzelanek lotniczych. Cały klimat polega na fantazji twórców dzięki, którym latamy na samolotach, które często nigdy nie wyszły poza deski kreślarskie czy fazę prototypu. Przyjemność grania polega np. na walce klucza spitfirów z zeppelinem chronionym przez messerschmitty nad piramidami w Egipcie coś pięknego.
Polecam każdemu kto lubi odprężyć się i polatać na fajnych samolotach -grafika super np X360.
Pozdrawiam
Karol
Dziwna recenzja....gra jest fantastyczna.Zupełnie "odjechana"...czy autor recenzji oczekiwał po latanej strzelance fabuły pokroju Wiedźmina????Czy realizmu jak w symulatorze bądź SWAT? Gra z założenia jest "bajkowa" i o to chodzi.Jak inaczej dać szansę polatania takimi dziwadłami w takich okolicznościch???? To po prostu czysta akcja , adrenalina , wspaniała grafika, dynamizm, dość ciekawe misje....czego chcieć więcej? recenzent malkontent ot co.Dla mnie 8/10.Bardzo udna strzelanka
no właśnie dużo wypisanych wad ale ocena ogólna jest dobra
gra była zajebista
Używałem już tego przykładu, ale jest bardzo wyrazisty, więc się powtórzę. Wyobraźcie sobie, że kręcicie film XXX. Dla takich osób, które kiedykolwiek miały już okazję wyjść w tej kwestii poza sferę marzeń. Opcji jest dużo. Możecie sobie wymyślać konfiguracje, dziwne miejsca, robić maratony 10H numerków non-stop itd. Zapewne jakaś częśc osób uwierzy wam, że to coś jakkolwiek prawdziwego. Niemniej jak dodacie do tego 60 cm członki, metrowe fontanny i biusty na 250 cm, to dołączycie do tych producentów XXX, o których ludzie kawały na forach wypisują, w stylu 60 prawd z filmów XXX:)
I taka właśnie jest ta gra. Grubo przesadzona. W Blazing 1 też były latadła, ale nie było aż takich przegięć. Nie będe tu wypisywał dalszych pomysłów, bo to spoilerowanie. Przypominam jednak, że to 2 WŚ, a nie Sky Kapitan. Gdyby autorzy powiedzieli, robimy pecetowego Sky Kapitana, to proszę bardzo. Ci uparli się jednak na 2 WŚ. To zobowiązuje przynajmniej do tego, by niemieckie maszyny, nie latały wśród niemieckich maszyn z polskimi szachownicami. Jeśli będziecie bezkrytycznie popierać takie akcje (o innych cudach nie wspomnę), to niebawem nikt już się nie będzie starał w żaden sposób. Tylko tytuły będziecie zmieniać i grać w ten sam szit.
Zresztą, jest napisane dla kogo to gra, dla kogo nie. I tyle.
Niech recenzent zajmie się w takim razie filmami XXX bo na grach się nie zna absolutnie..i tyle.
Podsumujmy: grafika 9/10 -bez wątpliwośći (proszę pokazać mi łądniej wyglądającą strzelankę /latankę :)..dźwięk super: odgłosy wystrzałów, wybuchów,pikujących maszyn, głosy pilotów w tle 9/10...fabuła...mhhhm..raczej mówiłbym tu o sprytnym umiejscowieniu akcji w czasie i przestrzeni które pozwoliło na wprowadzenie "fantastycznych"maszyn-samolotów (nota bene część z nich to niezrealizowane projekty inżynierów z czasów II wojny)..czy w grach pokroju Serious Sam chodzi o fabułę? Liczy się adrenalina i walka...A zresztą klasyka czyli Wolfenstein to przecież też II wojna światowa z domieszką "fantazji"- to samo tutaj więc zarzuty ze gra wykorzystuje II wojne światową i to zobowiązuje?????? Że to "przegięcia" ? Po prostu recenzentowi brakuje fantazji-celem gier przecież z założenia jest kreowanie "fikcji" mniej lub barzdiej realnej-tu mniej ale to z kożyścią dla gracza....taki np Crimson Sky -gra jedna z lepszych w historii z fabułą także jedną z lepszych..i co? Latanka z fantazją i maszyny z 1 i 2 wojny -a gar wspaniała.....Blazing Angels 2 podobnie. Recenzja bardzo nieadekwatna..ale coż recenzować każdy może....
Ta gra zasługuje na znacznie wyższą ocenę. Przecież te pomysły twórców są nieziemskie! Na przykład walka ze sterowcem otoczonym Messerschmittami wyglądająca jak walka z Gwiazdą Śmierci :) To przynajmniej nie jest symulator dla nudziarzy ;)
Widzisz. Chodzi właśnie o tę subtelną granicę między domieszką, a totalnym oderwaniem od rzeczywistości. Nie wspominając już o tym, że Wolf to zupełnie inny gatunek. Idąc twoim tokiem myślenia, powinny tu być latające samochody, a nawet dywany. Przecież latające samochody się sprawdziły w wielu produkcjach, a jakby dodać dżinów i latające dywany, to i dziewczyny by pograły, target by urósł. No i jeszcze różowe malowanie dodać. Co to komu wadzi;)
Jesteś z tej drugiej grupy graczy i spoko. Wiesz już, żeby grę kupić. Wady nie powinny cię zniechęcić. Uwierz jednak, że są tacy, którzy po odpaleniu tej gry pokładają się ze śmiechu i wcale nie są dziadkami bez fantazji:)
I na koniec. Przecież ja się nie czepiam samolotów. Ganię kosmiczne pomysły twórców, które istotnie przypominają Gwiezdne Wojny:D
