Marka Guild Wars ze sprzedażą na poziomie pięciu milionów egzemplarzy
Ja: Nightfall oraz Eye of the North = 2
Moja druga połówka - tylko Nightfall :)
Grałem wcześniej trochę w WoWa, ale jako ze czasu za dużo nie mam, to szkoda mi było wywalać co miesiąc kilkadziesiąt zł i wykorzystać z tego tylko kilka godzin, więc przeszedłem na GW i nie żałuje.
Bardzo brawo. Sukces GW dowodzi, ze mozna stworzyc dobrego online'owego cRPGa bez koniecznosci inkasowania comiesiecznego abonamentu.
Oby tak dalej!
Ja mam wszystkie oprócz Factions, ale to 5 milionów niestety nie znaczy że tyle jest graczy... Lepiej jakby podali dane ile mają zarejestrowanych kont :P
Po pół roku od zakupu moje konto pokrywa się kurzem :/ Bez dobrych znajomych traci się większosć zabwy.
Caine - ano taka prawda, ze bez znajomych GW znudzi sie tak samo jak kazda gra singleplayerowa, ale i polakow i cudzoziemcow gra naprawde wielu i jezeli ktos chce, to w miare szybko moze znalezc naprawde niezla gildie ...zreszta na forum GOLa GW tez ma calkiem preznie dzialajaca spolecznosc :)
No nie znaczy że jest 5 milionów graczy co nie zmienia faktu że jest to na pewno jeden z czołowych MMO - gdyby liczyć gry BEZ abonamentu to może i top1 (owszem trzeba kupić grę - jeśli ktoś chce to i dodatki - ale nie zmienia to faktu że za 60zł można zacząć zabawę trwającą znacznie dłużej niż 1 miesiac)
the_night: społeczność jest nieco hermetyczna... chodzi również tu o gust - ja nie lubię grindowania; czas - znajomy wiosną kupił zestaw Prophecies+Factions i zakończył grę na 6 poziomie bo między nauką, dziewczyną i szukaniem pracy nie ma kieyd grać, etc.
A i tak wszyscy wiemy że najlepszym MMO jest Diablo2 :)
mam wszystkie 4 (P, F, N, E) gram od roku i nie żałuję zakupów.
milion sztuk poszło w pół roku
https://www.gry-online.pl/newsroom/guild-wars-cztery-miliony-sprzedanych-sztuk/z98c9e
Caine - hermetyczna w tym stopniu w jakim jest kazda spolecznosc ludzi ktorzy jako tako sie znaja, ale prawie nigdy nie zdazylo sie, zeby ktos probujacy do nas dolaczyc zostal zbojkotowany, a te nieliczne przypadki dotyczyly tylko kilku (nie)slawnych forumowych spamerow.
Grindu w grze, jezeli chcesz go uniknac, moze nie byc prawie wcale, po maksymalny poziom postaci to 20 i grind tego co chcialbys grindowac rzadko wplywa na jakosc gry.
Dla mnie fajnosc GW konczy sie na tym :)
http://www.youtube.com/watch?v=gOqUQK6L_rQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=BDnTMW8Ch_o&feature=related
Ostatnio bardzo poważnie zastanawiam się nad zakupem Guild Wars :) Teraz będę miał zajęte 3 weekendy z rzędu więc nie ma sensu inwestować w nową grę, ale jak tylko skończę prace chyba się skuszę :)
the_night: pewnie, poziomów jest 20 ale wiemy ze to tytuły się naprawdę liczą :)
Caine - fakt, fajnie jest moc zaszpanowac tytulem, ALE rzadko kiedy w jakis praktyczny sposob wplywaja na sama rozgrywke. Jedyny wyjatek to Lightbringer i Norn dla chetnych na zabawe w domain of Anguish.
...no dobra i "elitism" w HA ^^
the_night: pewnie, poziomów jest 20 ale wiemy ze to tytuły się naprawdę liczą :)
Caine => i błąd, to tak jakbyś powiedział, że w BF2 liczą się tylko unlocki. Ja gram od roku i robię w zasadzie tylko questy (no i fabułę rzecz jasna). Tytuły robi się dla własnej satysfakcji (te mam 2 bo zmuszała mnie do robienia misji "na mastera" taka jedna mała rangerka :]).
mam wszystkie części, nie grałem z 2 miesiące, ale do ukończenia mam już tylko nightfall... GW to o tyle fajna gra, że grac można jak się chce i kiedy chce :)
Brawo! W tym 3 moje.
Życze wszystkim, by GW2 była jak najlepszą grą.
Gratulacje! Również świetnie się bawiłem, zarówno podczas gry w podstawkę jak i w Factions. Oby marka pomyślnie się rozwijała, czekamy na dwójkę :)
WOW byłby może warty swego, gdyby był tym, czym miał być na początku. GMowie mieli modyfikować świat na bierząco i urozmaicać życie graczom. Jak jest na prawde? Jest masa identycznych serwerów, które różnią sie tylko graczami, bezsens. Gra jest mocno zdebalansowana. Gdzie idzie ta cała forsa ? Niech mi nikt nie wciska kitu, że na utrzymanie serwerów, bo za youtuba albo naszą-klase nie płacicie abonamentu wyższego niż za sam dostęp do internetu! Dochód z reklam nawet w ułamku nie jest tak ogromny jak dochód z abonamentu (w dodatku AŻ TAK wysokiego).
Caine ---> Ja po 2 latach od zarejestrowania konta i jakiegoś 1,5 roku gry mam 1 (słownie jeden) wymaksowany tytuł. Oszałamiający grind, prawda? :) Ostatnio co prawda rzadko gram, ale jeśli tylko jest parę osób i pomysł, to raczej nikt mnie precz nie przepędza ze względu na mój mierny dorobek.
*zastanawia się* Ale może to tylko dlatego, że moja derwa ma fajną kieckę? ;P
mam GW: Prophecies i GW: Nightfall i żadna z tych gier nie wciągnęła mnie na dłużej, mam rozegrane może 150h i żadną z moich postaci nie wbiłem 20, najwyżej 19 Warriorem/Monkiem i nie miałem już więcej samozaparcia żeby grać dalej... Za to w WoWa mam już przeszło 1000h played i uważam że gra jest o niebo lepsze i warto płacić te 45zł miesięcznie za abo, bo daje dużo więcej frajdy...
Slow Motion --> Co kto lubi. Ja mam wrazenia calkiem inne niz k4m. W GW gram prawie od premiery (niecale 2400h na liczniku) i ciagle gram. Do WoWa mialem za to dwa podejscia i pierwsze z nich skonczylo sie po 2 dniach triala. Przy drugim bylo troche lepiej, bo wytrzymalem 2 miesiace (maks lvl postaci - 40) i trzeciego, juz oplaconego, miesiaca nie dalem rady zmeczyc.
Tak wiec to, ze za WoWa placi sie duzo wiecej nie znaczy, ze gra jest duzo lepsza, bo wszystko zalezy od gracza.
Miałem kupić GW, ale wciągnęła mnie Tibia :P Chyba sprzedam konto i wreszcie kupie GW.