Super wątek :)
Dodam jeden kawał który mocno utrkwił mi w pamięci.
Bruce Lee dowiaduje się że w polsce jest taki dres któremu nikt na świecie nie jest wstanie wp*erd*lić.
Bruce myśli i mówi:
- No kurde, nie może nas dwóch takich być na świecie.
Spakował walizki i jedzie z chin do polski i szuka tego dresa po osiedlach, sklepach i w końcu znajduje, puka do drzwi, drzwi się otwierają a w nich Pudzian i Bruce go bahhhh.
Pudzian się wywraca, wybiega jego mama i mówi:
O boże boże co się stało!
Bruce jej odpowiada:
-Niech pani powie Mariuszowi gdy się obudzi że był tutaj Bruce z chiń i to co go powaliło to była moja pięść.
Po 2 tygodniach Pudzian budzi się w szpitalu i mama mu opowiada co się stało.
Myśli i mówi:
-No ku**a, na**bał mi tak być nie może!.
Spakował walizki i pojechał do chin i szuka Bruca po klasztorach w końcu go znalazł i puka do drzwi, drzwi się otwierają a w nich Bruce i Pudzian go bahhhh.
Bruce się wywraca, wybiega jego mama i mówi:
O boże boże co się stało!
Pudzian jej odpowiada:
-Niech pani powie Brucowi gdy się obudzi, o ile się obudzi! Że był tutaj Mariusz z polski i to co go powaliło to była półośka od stara:D
Opowiadany jest lepszy :)
Przepraszam za błędy ale nie znalazłem go nigdzie w necie i nie mogłem skopiować.
Uwaga sadystyczne.
Jakie jest ulubione miasto Madzi?
spoiler start
Zakopane
spoiler stop
Przychodzi baba, a właściwie żona do Urzędu Pracy i prosi o znalezienie pracy dla męża:
- No wie pani, on jest bez wykształcenia.
- No to może muraż za 4 tyś. na miesiąc?
- Za dużo... za bardzo będzie pił.
- No to może pomocnik murarza za 3 tyś. zł?
- Też za dużo. A nie ma pani czego za 700-800 zł?
- No nie! Żeby tyle zarabiać, to trzeba studia skończyć!
10 przykazań pijaka.
Jam spirytus twój, który cię wywiódł ze stanu trzeźwości pełnego niedoli:
1.Nie będziesz miał drinków cudzych przede mną.
2.Nie będziesz lał alkoholu swego nadaremno.
3.Pamiętaj abyś dzień święty oblał.
4.Pij zdrowie ojca i matki swojej.
5.Nie wylewaj.
6.Nie spijaj.
7.Nie mieszaj.
8.Nie rozcieńczaj.
9.Nie pożądaj kieliszka bliźniego swego.
10.Ani żadnej nalewki, która jego jest.
Hans organizuje konkurs kto skoczy z największego komina w obozie dostaję Niemieckie obywatelstwo itp.
Syn pyta matki : mamo opłaca się ? opłaca synek skacz.
Skacze cały połamany matka do niego podchodzi Synu!.
a syn: SPIERDDD****J żydówo
Trochę głupie, ale lubię ten kawał. Usłyszane w serialu.
Dwa ciasteczka leżą w piekarniku i jedno mówi do drugiego:
-Ale tu gorąco.
Na to drugie:
-Rany! Gadające ciasteczko!
Młody proboszcz odprawił swoją pierwszą mszę. Idzie na zakrystię a tam proboszcz-dziadek zielony i siny na twarzy.
-Synu, na Boga!, coś ty naplótł?
-No co, źle było?
-Źle? tragedia!. Przecież Ona /imienia nie wspomnę/ była ladacznicą, ladacznicą powiadam a nie k...wą! W Kanie Pan Nasz nakarmił lud 5. bochenkami, i dobrze, ale po coś dodał, że : ,,nakarmić to ich nakarmił ale jaki przy tym był burdel?,,. Niewiarygodne. Wiernych żegnamy znakiem krzyża, krzyża! a nie wygrażaniem pięścią i z ambony schodzi się dostojnie a nie zjeżdża po poręczy!
[807]-Ten kawał jest z Dwóch i pół.
Co najbardziej denerwuje archeologa?
spoiler start
Gdy ktos daje mu zuzyty tampon i pyta z ktorego to okresu^^
spoiler stop
Przeczytałem kilka ostatnich: wody...
Młody proboszcz odprawił swoją pierwszą mszę.
O ile mi wiadomo proboszcz jest wyżej niż wikary i nie może być takiej sytuacji, że ksiądz jest już proboszczem bez odprawienia ani jednej mszy (chyba)
diman00 -> czytaj od początku. Jest sporo perełek i klasyków ;) Końcówka wątku rzeczywiście marna
Saul Hudson - śledzę ten wątek już długi czas, wiadomo wątek mega, zaschło mi w gardle tylko po przeczytaniu ostatnich dowcipów :)
1) Holmes i Watson idą Baker Street. Ciepło, słońce, w ogóle radocha. W pewnym momencie zadumany Holmes odzywa się:
-Cóż mój przyjacielu, czyżbyś nie wierzył w ciepłą jesień?
-A no nie, ale czemu pytasz?
-To proste, drogi Watsonie. Nosisz kalesony.
-Na Boga, Holmesie, twoja dedukcja jest oszałamiające, jak na to wpadłeś?!
-Bardzo ławo doktorze, nie włożyłeś spodni.
2) Wieczór , Paryż, park. Na ławce on i ona. Nagle słychać:
-Piotrze, ach, zdejm okulary bo mi drzesz rajstopy... Po chwili:
-Piotrze, może jednak je włóż bo ławkę liżesz
Osiedlowa ławka przy bloku. Na ławce siedzą trzy dziewczyny: najstarsza, średnia i młodsza. Najstarsza patrzy na chodnik i mówi:
- Ale tu syf u nas na osiedlu, strasznie naplute.
Odzywa się trochę młodsza:
- Obawiam się, że to nie jest ślina.
Najmłodsza z nich schyla się, macza palec, oblizuje i mówi:
- No, i to nie z naszego osiedla!
Leci sobie gołąb i widzi ślepego który idzie przez park. Gołąbek postanawia napaskudzić mu na głowę, obniża pułap, robi swoje... A ślepy odskakuje w bok i unika ataku. Zdenerwowany gołąb ponawia próbę, ślepy znów robi unik. Gołąbek odlatuje i po chwili zjawia się z kilkoma kumplami, razem próbują obsrać ślepego, ten jednak cały czas robi sprytne uniki. Po kilku minutach już całe stado gołębi próbuje swych sił, żaden jednak nie trafia... Jaki morał z tego mamy? ... Ślepy gówno widzi.
[802]
HAHAHA Dobre !
Jeszcze jeden, pewnie znany:
Radio Erewań podaje: Grupa komunistów chińskich zaatakowała pracujący w polu radziecki traktor. Traktor odpowiedział celnym ogniem kilku dział rakietowych, po czym odleciał w kierunku Moskwy. Ministerstwo Rolnictwa ostrzega chińskich towarzyszy, że jeśli incydent się powtórzy, na pola zostaną wysłane kombajny.
[818] Czytałem kiedyś, ale i tak miażdży.
Tu więcej kawałów w klimacie [818]: http://www.kaila.pl/humor/erewan.htm
Oglądałem film z córką kiedy odwróciła się do mnie i spytała
"Czy ta kobieta umrze tatusiu?"
Odparłem "Cóż kochanie, sądząc po rozmiarze fiuta tego konia, jest to całkiem prawdopodobne"
Udałem się dziś do lekarza narzekając na ciągły ból brzucha.
- "Mam nadzieję że to nie grypa żołądkowa, naprawdę muszę jutro pojawić się w robocie"
- "No cóż, dzisiaj jest Twój szczęśliwy dzień" - odpowiedział - "Masz raka. Miłej pracy."
"Dostałem dziś smsa od żony
"Paweł, co się stało z dywanem? Jest na nim wielka brązowa plama."
"&"
Od tygodni czekałem na okazję do użycia tej emotikonki "człowiek ciągnący dupę po ziemi"
"Mój syn całymi dniami siedzi przy komputerze, nie wyłącza go, wcale się do mnie nie odzywa i nawet się nie poruszy. Zaczynam się martwić, co mam robić?"
Isobel Hawking
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Ja to mam świetnego męża, nie pali, nie pije, nie gra w piłkę, nie wychodzi z kolegami do baru...
- ooo, od dawna jest sparaliżowany?
Bóg tworzył człowieka. Męczył się, męczył, aż stworzył mężczyznę.
- Będziesz miał rodzinę, będziesz pracował, będziesz rządził. Dam Ci 20 lat życia. - mówi Bóg.
- Ale Boże - mówi z wyrzutem mężczyzna - To dla mnie za mało! Proszę, daj mi więcej!
Ale Bóg był nieugięty.
W końcu stworzył konia. Dał mu 40 lat życia.
- Boże - mówi koń - Muszę harować całe życie, nie mam ani chwili wytchnienia. Dlaczego muszę tak się męczyć aż 40 lat? Daj mi 20, a resztę dołóż człowiekowi.
Bóg tak zrobił. I zrobił krowę. Dał jej 40 lat życia.
- Boże, tylko nie to! - mówi krowa - Przecież tylko mnie przeganiają, i cały czas mnie doją! Daj mi połowę tego, co proponowałeś, a resztę dodaj człowiekowi.
Bóg zgodził się. I stworzył psa. Dał mu 40 lat życia.
- Och nie! - mówi pies - Muszę strzec posiadłości, dostaję ohydztwo do jedzenia, i potem wszyscy mnie odganiają! Daj te 20 lat człowiekowi, wolę mieć krótsze męki.
I tym razem Bóg przystał. I tak:
Przez pierwsze dwadzieścia lat (0-20) człowiek żyje normalnie.
Przez następne dwadzieścia (20-40) garuje jak koń.
Przez kolejne dwadzieścia (40-60) wszyscy doją go jak krowę, a przez następne dwadzieścia (60-80) jest niepotrzebny jak pies...
Mąż z żoną wymyślili grę która miała urozmaicić ich współżycie. Kupili całą masę prezerwatyw smakowych i cała zabawa miała polegać na tym że mąż będzie je zakładał a żona zgadywać jaki smak. Żeby było ciekawiej w nocy zgasili światło. Kobieta zgaduje:
- Serowo cebulowe
- Oj ty głupia, jeszcze nie założyłem
Siedzi facet na łódce i łowi ryby. Nagłe słyszy gdzieś z dala:
- Spi******j
Ale że nikogo nie dostrzegł łowi dalej. Po chwili słyszy z nowu:
- Spi******j
Tym razem głos wydawał się bliższy, ale facet dalej nikogo nie widział więc dalej sobie łowił. Nagle patrzy, a tam koleś przepływa koło jego łódki. Na kajaku. Bez wioseł. Pyta się:
- Panie! a gdzie wiosła?!
- Spi******j
Wpada lekarz sądowy spóźniony na miejsce zbrodni i mówi:
- przepraszam za zwłokę
Sauna. Gość wchodzi do jednego z pomieszczeń i dostrzega że na jego widok murzyn coś chowa za siebie.
- Ej stary wiem co tam chowasz, daj zajarać
- Ja nic nie mam
- Oj wiem że masz, no daj zajarać
- Oj dla ciebie to za mocne będzie
- Nie bój nic, twardy jestem ;p
- No dobra ale tylko jednego małego bucha
Gość zapalił, oczywiście siekneło go z góry na dół no ale nie dał tego po sobie poznać i chwile sobie posiedział koło murzyna. Po chwili jednak mówi:
- a tu za gorąco jest ide do domu, narazie
No i wychodzi z sauny, idzie ulicą nagle słyszy tupat za sobą. Odwraca się patrzy a to policja go goni. Gość wystraszony zaczyna uciekać. Przez ulice, skręca w uliczke, potem w następną ogląda się dalej go gonią!. Wybiega z uliczek, wbiega do parku. Uciekając przez park, dobiega na przystanek autobusowy. Wystraszony stwierdza że policja dalej go goni! Na szczęście podjechał jakiś autobus. To on do niego, patrzy a policja za nim do tego autobusu. Więc koleś przeciska się przez ludzi i wychodzi drugim wyjciem i ucieka dalej. Pod koniec dnia, koleś dobiega do lasu i przeciera się przez gęste zarośla. Zapada noc. Kolesiowi zachciało sie załatwić no to przykucną przy jedny z drzew, napina się i nasłuchuje czy jego pościg nie jest gdzieś w pobliżu. Nagle ktoś łapie go za ramię i potrząsa. Gość ze strachu aż doznał paraliżu. I nagle słyszy głos. Znajomy mu głos:
- Eee, w saunie się nie s*a
^up
Jak przeczytałem pierwszy dowcip, to się lekko uśmiechnąłem. Reszta słaba :(
Najkrótszy żart rasistowski?
spoiler start
Pan Murzyn
spoiler stop
Spotykają się na piwku różne zwierzątka mieszkające w ludzkim ciele i opowiadają sobie wzajemnie jak to im tam się żyje. Jako pierwszy głos zabiera próchniaczek:
- Słuchajcie, chłopaki, moje życie to istny koszmar! We własnym domu nie da się mieszkać w spokoju, bo regularnie, dwa-trzy razy dziennie robi mi na chatę wjazd taka wielka szczota. Szoruje po wszystkim co napotka na swojej drodze, wszędzie piana, muszę się bardzo mocno trzymać, aby nie zostać siłą wyrzucony z domu.
Na to odzywa się uszatek:
- Mam podobny problem. Co jakiś czas do mojego domu wciska się taki pokryty olbrzymią ilością waty wielki pręt, grzebie wszędzie gdzie się da, również muszę trzymać się mocno, aby nie stracić dachu nad głową.
Następnie głos zabiera pochwiaczek:
- Chłopaki, to jeszcze nic. Również nie mogę zaznać spokoju, jak do domu co chwila wpada mi jakaś łysa pała. Nie może się zdecydować - czy ma wejść, czy wyjść. Narobi zamieszania po czym obrzyguje mi całe mieszkanie.
Na to wykrzykuje próchniaczek:
- O! I ja tego zbója kojarzę!
Dobry wątek seryjny. Może by tak kolejne części.
Idą sobie przez pustynię Murzyn, Żyd i Hindus ocaleni z katastrofy samolotu. Nagle widzą dom i resztkami sił biegną do niego. Pukają, otwiera gospodarz.
- Gospodarzu, ocaleliśmy z katastrofy samolotu, nie jedliśmy od 3 dni, daj nam coś do jedzenia.
Gospodarz się wzruszył, zaprosił ich do środka, nakarmił. Po kolacji rozbitkowie znowu proszą:
- Gospodarzu, idziemy od 3 dni, daj nam przenocować i odpocząć.
- No dobrze, w obliczu takiej tragedii... Mam tylko jeden pokój, w nim są dwa łóżka. Ale mam też obórkę, tam jest sucho, czysto, jeden będzie musiał spać tam.
Pomyśleli, pomyśleli, w końcu Żyd mów:
- No dobrze, przyjaciele, ja jestem spokojnym, bogobojnym człowiekiem, ja pójdę.
Mija 10 minut, słychać pukanie do drzwi. Murzyn i Hindus otwierają, a tam Żyd na progu.
- Przyjaciele, tam jest świnia. Moja religia zabrania mi kontaktów z nieczystymi zwierzętami...
-No dobrze, Hindus na to, ja tam pójdę.
Mija 10 minut, znowu pukanie. Stoi Hindus na progu.
- Wybaczcie, sahibowie, ale tam jest krowa. W naszej religii krowa to święte zwierzę, wiec zrozumiecie mnie chyba...
W końcu poszedł Murzyn. Mija 10 minut, pukanie. Żyd i Hindus otwierają... a tam stoją na progu świnia i krowa.
----
Dwie kobiety spędziły razem 10-letni wyrok w jednej celi. Przychodzi dzień wolności, wychodzą z zakładu karnego, wielkie drzwi się za nimi zamykają,one popatrzyły na siebie... i poszły do kawiarni, pogadać jeszcze trochę.
----
Jak zabić upośledzone dziecko?
Daj mu nóż i spytaj Kto jest wyjątkowy!
----
James Bond został wysłany na negocjacje z arabskim terrorystą. Spotkali się w małej restauracji. Bond zamówił martini i mówi do araba :
- Bond. James Bond.
Terrorysta spojrzał na zegarek i odparł :
- Akbar. Allah Akbar.
Przychodzi Natalia Siwiec do lekarza.
- Co pani dolega?
- Nic, chciałam się tylko rozebrać.
Ten jest dobry , ale nie jestem pewien czy nie czytałem go gdzieś na GOL-u właśnie .
Przed sklepem wielka kolejka i zajączek się przepycha na początek kolejki ,a tu go wypycha żyrafa
- Tee zajączek . Jazda na koniec !
To zajączek się znowu przepycha a tu go słoń wypycha i :
- Nie cwaniakuj . Spadaj na koniec !
W końcu zajączek już na granicy nerwów idzie na początek kolejki ,a tu niedźwiedź go z bara i :
- Co się pchasz na chama ?
A zajączek na to : MAM KURWA OTWORZYĆ TEN SKLEP CZY NIE ?
nieśmiertelny wątek :D
Rzecz dzieje się w rezydencji pewnego Hrabiego.Człowiek w kwiecie wieku, forsy po uszy. Siedzi zgnuśniały w fotelu przed kominikiem kolejny dzień. Nigdzie nie wychodzi, nic mu się nie chce. Widać, że popada w jakąś depresję.
Podchodzi lokaj i pyta:
- Hrabio.. to może pójdziemy postrzelać do kaczek?
- eee... bez sensu...
- hmm Hrabio, to może ekskluzywna kolacja?
- eee... bez sensu...
- Hrabio... to ... to może sponatyczny wypad do Paryża prywatnym samolotem...?
- eee... bez sensu...
- To może w takim razie weekend w Alpach? Pojeździ hrabia na nartach, albo polatamy na paralotni... Hrabia tak przecież lubi.
- eee... bez sensu...
- Hrabio, to może... to może hrabiemu chociaż loda zrobie...
- eee... bez sensu...
spoiler start
... ale zrób...
spoiler stop
I taki trochę chamski
Nowy Jork, do ekskluzywnego sklepu wchodzi jakiś koleś. Podchodzi do sprzedawcy i mówi.
- Panie, potrzeba mi jakiś naprawdę ekskluzywnych butów. Tak żeby w pracy mi wszyscy zazdrościli! Żeby nikt takich nie miał! Żeby miały klasę i wyznaczały prestiż!
Sprzedawca myśli, obejrzał gościa od stóp do głów, wyszedł na zaplecze, przyniósł pudełko z butami. Wyciąga pare butów i mówi
- Mamy tutaj rzadko spotykane buty ze skóry kangura. Kosztują 500$
- Paanie, na ostatniej imprezie integracyjnej połowa ludzi w takich przyszła
No to sprzedawca poszedł na zaplecze, przyniósł inne pudełko, wyciąga buty u mówi
- W takim razie, tutaj mamy oto te buty z prawdziwej skóry, rzadko spotykanego Wombata dwuprzodozebowego, z Tasmani. Naprawdę rzadki wyrób.. 2000$ dolarów za parę
- Paanie, na ostatniej imprezie integracyjnej ze 3 osoby miały takie buty!
Sprzedawca pomyślał, popatrzył na gościa, wyszedł na zaplecze i przyniósł kolejną parę butów.
- Panie. Widze, że Pan rzeczywiście potrzebujesz czegoś ekskluzywnego. To są buty ze skóry krokodyla gawialowego, Tomistoma schlegelii, zakazane, nielegalne. Gatunek na wymarciu. Ale widzę, żeś pan swój to nie podkablujesz. 5000$ dolarów za parę i się nie widzieliśmy
- Paaanie. Mój szef ma takie, a wiesz pan. Staram się o awans i naprawdę potrzebuje czegoś ... ekskluzywnego
Sprzedawca już zniecierpliwiony. Ale myśli, popatrzył w lewo, w prawo. Zamknął sklep. Wziął gościa pod ramie, zaprowadził go na tyły sklepu i mówi
- Dobra Panie. Ale ryzykuje teraz.
Wyciąga pozłacaną skrzynkę, ze środka wyciąga piękne białe mokasyny. Cud techniki szewskiej i mówi
- To są prosze pana, buty z ludzkiej skóry... Nie pytaj pan skąd to. 15 000$ i są pana
- emmm. Jednak taka cena to trochę zaporowa dla mnie... A nie byłoby jednak czegoś odrobinę tańszego?
- Mamy też czarne, 25$ od pary
25-ta rocznica ślubu
Małżeństwo leży w łóżku; żona myśli:
- To już 25 lat, może wreszcie kupi mi to futro z norek.
Mąż:
- To już 25 lat. Jak bym pierwszego dnia ją zabił, to bym jutro
wychodził.
Co mówi żydowski pedofil?
-Sprzedać ci ciasteczko?
Rasizm jest jak murzyn - nie powinno go być.
Czym się rózni kobieta od lodówki?
-Do lodówki można włożyć jeszcze jajka
Dlaczego żydzi mają takie duże nosy?
-Bo powietrze jest za darmo
dzis przeczytane:
co robi Popek w salonie orange?
spoiler start
bierze telefon na firme
spoiler stop
Noe zamknął arkę, chce wypływać, nagle słyszy pukanie.
- Kto tam?
- Hipopotam!
Motto wojskowych:
Nic tak nie demoralizuje przeciwnika, jak szkoccy spadochroniarze.
- Madzia, chodź gdzieś pójdziemy i coś zjemy.
- OK, a gdzie?
- Może do restauracji z polskim jadłem?
- Nieeee...
- Na kebaba?
- Wczoraj jadłam.
- Pizza?
- We wtorek? Absolutnie!
- No to do chińca.
- Nie lubię kurczaków.
- Owoce morza?
- A fe, śmierdzą...
- McDonalds?
- No wiesz?! Chcesz, żebym była gruba?!
- To gdzie chcesz iść?
- Hubert, wszystko jedno. Gdzie zaproponujesz, tam pójdziemy.
Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawił studentowi 5 i wola swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź.
Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25-letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20-letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.
Za 4 miesiące 5 lat stuknie :) Long live the King!
Akurat mam na warsztacie wszystkie poniższe :)
Bardzo często w pracach naukowych pojawiają się dziwne sformułowania. Oto, jak należy je interpretować:
1. Od dawna wiadomo, że ... --- Nie chciało mi się szukać pracy źródłowej ...
2. ... można dostrzec wyraźną tendencję ... --- ... trudno wyciągnąć sensowne wnioski...
3. ... o wielkim znaczeniu teoretycznym i praktycznym --- ... mnie to interesuje
4. Znalezienie ostatecznej odpowiedzi na te pytania nie było na razie możliwe --- Eksperyment się nie udał, ale może uda się kiedyś opublikować wyniki
5. Trzy spośród zestawów danych wybrano do szczegółowej analizy --- ... pozostałe się nie nadawały
6. Przedstawione są typowe wyniki --- Są to najlepsze wyniki
7. Najdokładniejsze wyniki otrzymał Maliniak --- Maliniak to mój asystent
8. uznaje się, że... --- ja uważam, że...
9. powszechnie uznaje się, że... --- paru facetów tak uważa...
10. Jest jasne, że wiele dalszej pracy należy włożyć, zanim pełna odpowiedź stanie się możliwa --- Nic z tego nie rozumiem
11. ... poprawne z dokładnością do rzędu wielkości... --- ... źle...
12. Oczekuje się, ze niniejszy artykuł pobudzi zainteresowania tą dziedziną --- Ten artykuł jest marny, ale inne w tej dziedzinie są podobne
13. Staranna analiza posiadanych wyników... --- Trzy strony notatek zamazały się, gdy potrąciłem szklankę z piwem i weź to potem odczytaj...
14. ... bardzo ważne pole odkrywczych badań --- ... bezużyteczny temat zasugerowany przez zwierzchników
15. Składam podziękowania mgr. Nowakowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a dr. Kowalskiemu za cenne dyskusje --- Nowak odwalił czarną robotę a Kowalski wyjaśnił mi, co znaczą wyniki.
Leżą dwa penisy na plaży.
Jeden mówi do drugiego:
-Idziesz się kąpać?
-Nie
-To popilnuj mi torby.
Dwóch dresiarzy jedzie autobusem. Podchodzi do nich kanar i mówi:
- Bileciki do kontroli.
A oni do niego:
- Bujaj się, cwelu.
Kanar podszedł do starego dziadka:
- Bileciki do kontroli.
A on:
- Nie słyszał pan co koledzy mówili?!
Facet narąbany w knajpie postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył. Rozbił flaszkę - pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli. Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry - jeden, drugi, itd... i położył się cichutko do łóżka. Rano żona z mordą budzi go:
-Ty chu*u, pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu pijany, to jeszcze cała kołdra we krwi! Ja już nie wiem, do chole*y, na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś!
1)
Moja historia mogła się zakończyć tragicznie, na szczęście zakończyła się tylko karą dyscyplinarną w postaci nagany z wpisem do akt.
Był to 30 grudnia, ostatni dzień w pracy w roku (Sylwester wypadał w sobotę). Atmosfera już dość luźna, a ponieważ prezes lubił efekciarstwo, więc była zgoda że załoga może sobie postrzelać fajerwerkami na koniec pracy. No i o 14:00 był w sali konferencyjnej poczęstunek - szampan, jakieś ciastka a o 15:00 miało być strzelanie i do chaty. Miałem w kieszeni spodni hukowy fajerwerk, ten z trupią czaszką i napisem "ACHTUNG!, gruby jak spory ogór. Strzela to mocno jak samsk**wysyn a zapala się przez potarcie zaryski, jak przy zapałce. O 14:50 poczułem nagłe parcie na stolec (prawdopodobniemieszanka ptysiów i szampana). Poszedłem dość szybko do WC i zastałem tam dobrego kolegę z działu handlowego, który przed pisuarem przygotowywał się do lania. Pozdrowiłem go zdawkowo, powiedziałem żartem żeby lepiej szybko skończył bo zaraz mi dupsko eksploduje i wszedłem do kabiny.
Niestety, podczas zdejmowania spodni zaszedł mało prawdopodobny zbieg okoliczności. W kieszeni oprócz ACHTUNGA miałem też długopis, kluczyki do auta i pudełko zapałek. Prawdopodobnie podczas gwałtownego ruchu zdejmowania zaryska pudełka potarła o czubek fajerwerka... W każdym razie w momencie gdy moja kupa wleciała do bieluści ustępu poczułem gorąco w kieszeni i zobaczyłem smużkę dymu. Zdążyłem pomyśleć "o kurva!" i w panice wyjąłem dymiący fajerwerk ze spodni i wrzuciłem do kibla, licząc że woda ugasi reakcję. Miałem jednak widocznie pewne instynktowne obawy, gdyż zatrzasnąłem klapę i wlazłem na nią, podkurczając nogi. Tymczasem wewnątrz muszli fajerwerk prawdopodobnie (tu muszę zdać się na hipotezy) utrzymał się na powierzchni wody, gdyż utknął na wydalonej chwilę wcześniej kupie. Po mniej więcej dwóch sekundach nastąpiła straszliwa detonacja. Kibel rozpadł się na trzy części a woda i ekskrementy szerokim strumieniem rozlały się po całym pomieszczeniu. Wyszedłem z kabiny, cały mokry i częściowo ogówniony. Kolega, który akurat mył ręce nad umywalką, stał jak słup soli i przez dłuższą chwilę nic nie mówił, stał tak tylko z otwartymi ustami. Wreszcie wydukał: "Stary, co ty żeś zjadł?"
Zaraz potem zlecieli się inni... Wstydu się najadłem co niemiara... Wytłumaczyłem prezesowi jak było i w sumie najpierw się obśmiał a potem wlepił mi naganę, chociaż cała sprawa była po prostu nieprawdopodobnym pechem
2)
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, k*rwa, w koszyk...
3)
Spaceruje zajączek przez las. W pewnym momencie widzi jak krowa wchodzi na drzewo, więc podchodzi do niej i pyta:
- Krowa, co ty robisz ?
- A nic takiego zajączku, idę trochę śliwek pojeść - odpowiada krowa
Zajączek długo nie myśląc pokiwał głową i poszedł dalej. Idąc pomyślał sobie : "Kurde, przecież to była sosna". Wrócił i mówi do krowy :
- Ej, krowa przecież to jest sosna!
- Spoko, spoko zajączku - mówi krowa - śliwki mam w reklamówce.
4)
Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. Przyszedł fachowiec który kluczem francuskim zakręca zepsuty zawór. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczając się na boki.
Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
- P...p...panie, przestań p...p...pan kręcić tą ulicą bo nie mogę utrzymać równowagi!
5)
Siedzi w autobusie pijak, a nad nim stoi kobieta trzymając się uchwytu. Spod pachy wystają jej krzaki gęstych włosów.
Nagle pijak mówi do niej:
- Hej baletnico, nie za wysoko z tą nóżką???!!!
6)
Pijany facet dzwoni do drzwi, otwiera kobieta i mówi:
- Pan tu nie mieszka !
- Oooo przeeprraszam! - rzekł facet, zachwiał się obróciło go ze 3 razy i znowu dzwoni do tych samych drzwi. Kobieta znowu otwiera już zła i mówi:
- Pan tu nie mieszka!
- Upps to przepraszam... powiedział facet, zachwiał się, obrócił parę razy i znów do tych samych drzwi dzwoni.
Wściekła kobieta otwiera i wrzeszczy:
- MÓWIŁAM, ŻE PAN TU NIE MIESZKA!!!!
Na to facet:
- Jak to! Pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie ??!!
7)
Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały...- mówi Beduin - skąd jesteś ?
- Z Polski.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem ?
- No to polej !
Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz ?
- Wypiję!
Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz ?
- Wypiję !
Nalał znowu, wypili Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już podchmielony:
- A czwartego ?
A na to papuga:
- I czwartego, i piątego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy...
[835] świetny :D
Mężczyzna i kobieta przychodzą do restauracji. Mężczyzna woła kelnera.
- Poproszę pączka.
- Zgaga?
- Nie, ja lubię pączki...
[845]
... To już ? aaaa ..... ahahahaha
Tato ! Tato ! Co sie z tymi ludźmi dzieję ?! Dziś gdy wychodziłam ze szkoły jakiś facet zapytał się czy zrobię mu loda za ten oto złoty łańcuszek !
100 beduinów ucieka przez pustynię i goni ich jeden murzyn. Jeden beduin mówi do drugiego:
- "Po co uciekamy skoro nas jest stu a on jeden"
- "No tak, ale wiadomo komu przypier*oli?"
Bardzo proszę o przypomnienie jednego świetnego kawału.Chodziło o coś takiego że jakaś baba przyszła zrobić jakieś prześwietlenie/badanie i lekarz wyszedł i powiedział tak że babka podjarana myślała że jest w ciąży a lekarz do niej że ma raka.Strasznie się smiałem z tego ale to miało ręce i nogi.Kojarzy ktoś?
Inny kawał jaki mi się podobał
-mamo, mamo daj mi ciasteczka
-dobrze córeczko, ale najpierw umyj rączki
-ale mamo ja nie mam rączek
-nie masz rączek nie masz ciasteczek.
Ale to już nie będzie to samo!
edit: Pamiętam jak wątek powstał. Chodziłem wtedy jeszcze do 2 klasy gimnazjum i codziennie w szkole powtarzałem dowcipy które tu przeczytałem.
Zgodzę się z poprzednikami, jest to pewnego rodzaju wątek legenda. Proszę Soul, abyś dał możliwość rozwijania tej jakże ciekawej, ponad czteroletniej historii golowego dowcipu.
Nie ma mowy na nowy wątek :) Jeden z najlepszych wątków w historii internetu :)
854 dobry :D
Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić
na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką,
sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole,
kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy,
zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma!
Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki,
rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że
znowu mu ktoś zawinął kanapeczki! Wkurwił się rolnik i postanowił, że
następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, jak kto mu podwędza
kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił. Zaczaił się i patrzy - a tu wielki
orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim.
Biegnie, patrzy, że orzeł leci do lasu - rolnik za nim! Orzeł siada miedzy
drzewami, odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę,
ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do
piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno: "O kurwa! Jaki ja
jestem pojebany!"
Jak mówi się na autobus w Afryce ?
spoiler start
bambus
spoiler stop
Jak nazywa się samochód Obamy ?
spoiler start
limurzyna
spoiler stop
a jak samolot Obamy ?
spoiler start
bambojet
spoiler stop
Teraz taki sucharek poleci:
Co robi cygan w salonie Subaru ?
spoiler start
Rozkręca Impreze
spoiler stop
Nie wiem czy było ale padłem:)
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad,
potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał. A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece ,godzina przecudownej gry wstępnej, później godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawiają ze sobą ich faceci:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja. Przychodzę i akurat prądu nie było, zabrałem więc gdzieś starą na kolację. Żarcie beznadziejne, drogo, kasy mało, więc musiałem wracać z buta. Wróciliśmy dalej nie było prądu, to musiałem zapalać te jebane świeczki. Byłem tak wkur*wiony, że przez godzinę nie mógł mi stanąć, a później jeszcze ku*wa usnąć nie mogłem. A u Ciebie?
- U mnie zajebiście! Przychodzę do domu, żarcie na stole, nawpierdalalem się, poruchałem i poszedłem spać.
Genialny, wątek on nigdy nie upadnie! :D
spoiler start
Chyba że admin z nim coś zrobi..
spoiler stop
Upnę sucharem :)
- Co by robiła Marylin Monroe, gdyby teraz żyła?
spoiler start
- Dosyć intensywnie drapała o wieko trumny.
spoiler stop
Jestem taka wzruszona :')
Jedzie na koniu gościńcem Zbyszko z Bogdańca. Nagle przed sobą widzi stojącego na poboczu starca. Zbyszko podjeżdża do niego, zatrzymuje się, zaczyna mu się przyglądać i mówi:
- Człowieku! Ktoś ci wyłupił oczy!
Starzec nie reaguje, więc Zbyszko dalej go ogląda i mówi:
-Człowieku! Ktoś ci wyrwał język!
Starzec nadal nic. Zbyszko dalej mu się przygląda i mówi:
-Człowieku!! Ktoś cię torturował. Jesteś cały we krwi!
Starzec nadal nic. No więc Zbyszko w końcu go pyta:
- Człowieku. Kto ci to wszystko uczynił?
Na to starzec podnosi rękę i kreśli nią na piersiach znak krzyża. A Zbyszko na to:
-Człowieku! Nie pie***l! Pogotowie ?
edit: swoją drogą wiecie co jest najgorsze? że ten dowcip z [1] wcale mnie już nie śmieszy :D
Ty nadal jesteś na tym forum Kesha?! Kuźwa myślałem że już cię na tym forum nie zobaczę :D
Niektore ''kawaly'' sa na prawde chamskie jak mozna np Boga albo Jezusa wysmiewac w Katolickim Kraju ?
mati---> O mójjj boszeeee lepiej idź słuchać radia maryja, jak ci się nie podoba.
UP pisze sie Bóg i sluchac radio a nie radia idz po slownik.Swoja droga Wiara nie polega na sluchaniu radio ani bieganiu co Niedziele do Kosciola na prawde wspolczuje ci bo zachowujesz sie jak prymityw.
mati5091 - Chcesz gadać o wierze katolickiej i na czym ona polega to załóż wątek w kategorii "polityka i religia", a nie robisz nam z wątku o dowcipach wątek o wierze katolickiej...
Co do słowa "radio". Niektórzy mówią, że mówi się np. "Słucham radio", a jeszcze inni uważają, że "Słucham radia" to też jest prawidłowa forma. Dla mnie obie formy są dobre.
to ja dodam coś od siebie:
1. Mały Jasiu budzi się w środku nocy i jest przestraszony. Idzie do pokoju mamy i widzi, że ona stoi nago przed lustrem. Pociera swoje piersi i mruczy:
- Chcę mężczyzny, chcę mężczyzny.
Skonsternowany Jasiu wraca do swojego pokoju. Następnej nocy dzieje się to samo. Trzeciej nocy Jasiu budzi się, idzie do pokoju mamy, patrzy, a tam z jego mamą leży facet. Prędko biegnie do swojego pokoju, zdejmuje piżamkę, pociera swoją klatkę piersiową i mruczy:
- Chcę lowelek, chcę lowelek.
2. Świeżo osadzony więzień drze się zza krat:
– Jestem niewinny! Niewinny!
Na to z sąsiedniej celi:
– No, to już niedługo, kwiatuszku - jutro prysznic...
3. Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam przez 15 lat. Włamuje się do domu, szuka pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do krzesła. Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam siedzi, mąż mówi do żony:
- Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia, spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata. Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości, zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię.
Na to jego żona:
- Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham.
4. II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął "A to skurwysyn wąsaty!". Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to skurwysyn wąsaty!".
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
5. Raz do rzeźni, rzeczki brzegiem
sześć prosiątek szło szeregiem.
Z drugiej strony szło dziewczęcie
i o dziwo też na rżnięcie.
6. Para w łóżku:
- To twoje piersi, czy gęsia skorka?
- A ty się kochałeś, czy trząsłeś z zimna?
7. Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:
- Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek.
8. Spotykają się dwie dżdżownice, pierwsza się pyta drugiej.
- Co tak głośno było wczoraj u Ciebie?
- No wiesz, odpowiada druga, chcieli wczoraj Starego wyciągnąć na ryby.
9. Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy. Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po "miejsku" mówić.
Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża:
- Heloł bejbi! Heloł bejbi!
- O, proszę, jak ładnie! - myśli mąż.
A ona krzyczy dalej:
- Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!
10. Polak,Rusek i Niemiec spotkali diabła na moście diabeł mówi do nich:
-Jeśli zadacie mi zagadkę na którą nie umiem odpowiedzieć to was przepuszczę
Pierwszy mówi Rusek:
-Ile waży most na którym stoimy?
-pfff to proste tonę
Rusek zawraca.Następny mówi Niemiec;
-Co to jest rano ma 4 nogi po południu 2 a wieczorem 3?
-niema nic prostszego to człowiek.
Niemiec zawraca się.Ostatni mówi Polak.
Bierze sitko.Puścił w nie bąka i mówi do diabła:
-Jak takiś mądry to powiedz którą dziurką wyleciało?
-Yyyy...Możesz przejść
mati--------> Po pierwsze napisałem o bosze specjalnie, powinieneś się domyślić ( Chyba, że jesteś jeszcze większym idiotą niż myślę) może się jeszcze przyp***dol do tego, że nie napisałem Radio Maryja z dużej litery, bo to przecież nazwa własna. Krzysiekx00 dobrze powiedział, jak ci się nie podoba to po prostu nie wchodź i nie czytaj. Ja uwielbiam chamskie kawały, dowcipy i ogólnie czarny humor, a jeżeli ty nie to po co się pchasz?
No to teraz tak w temacie :D
Do siostry przełożonej przybiega zakonnica:
- Siostro, siostro, zgwałcili mnie!
- Niech siostra zje pól cytryny.
- A czy to pomoże?
- Nie pomoże, ale zejdzie siostrze z twarzy ten lubieżny uśmiech.
Up Niczym mnie nie zaskoczyles Ty za to nie jestes idiota jak kogos od idiotow wyzywasz.I wytluamcz mi po co mi o radio Maryja piszesz bo ja tego nie slucham wcale bo jak napisalem w swoim poprzednim poscie Wiara nie polega na sluchaniu radio ani bieganiu co Niedziele do Kosciola.Ps napisales ze sie pcham dlaczego ? bo napisalem swoja opinie ? Czegos tutaj nie rozumiem.Jestesmy w Katolickim Kraju wiec jezeli ktokolwiek z siebie robi wala to niestety jestes Ty.EDIT: JESZCZE JAK BYS MOGL TO WYTLUMACZ MI DLACZEGO JESTEM IDIOTA BO WIERZE W BOGA ?
870 -> znalem, a jak jestesmy przy tych tematach to:
Siostra zakonna zwołała zebranie sióstr z jej zakonu. I mówi:
- wczoraj w naszym zakonie był mężczyzna!
Zakonnice na to:
- uuuuuuuuuuuuu...
A tylko jedna
- hihihi!!!
Siostra mówi znów:
- znalazłam jego bieliznę i prezerwatywę
Wszystkie zakonnice
- uuuuuuuuuuuu...
A tylko jedna
- hihihihihi.....
Siostra kontynuuje:
Ale, jego prezerwatywa była dziurawa!!!
Wszystkie:
- hihihihihi.....
A tylko jedna:
- uuuuuuuu....
mati5091 - po pierwsze Polska nie jest krajem katolickim, a po drugie to najpierw sam się naucz pisać jak chcesz kogoś poprawiać.
Up to malo wiesz widze ze kreujesz swiat wedlug wlasnych upodoban.A uwagi odnosnie pisania powininienes skierowan takzde do No Luke.Tobie zas polecam przeczytanie jakis madrych rzeczy i zdac mature bo to jakim Krajem jest Polska to wie dziecko w nauczaniu od 1-3 widac ze chcialbys zeby nie byla Katolicka ale nic z tego jak ci sie cos nie podboa to wyjedz z kraju i juz a nie wciskaj ludziom kit.ps:pisze sie Katolickim jak juz.
wciskaj ludziom kit.ps:pisze sie Katolickim jak juz.
jak już to się pisze:
wciskaj ludziom kit.
ps:pisze sie Katolickim jak juz
spoiler start
ps. zazwyczaj się pisze niżej, a nie w tej samej lini
spoiler stop
wciskaj ludziom kit.ps:pisze sie Katolickim jak juz.
jak już to się pisze:
wciskaj ludziom kit.
ps:pisze sie Katolickim jak juz
spoiler start
ps. zazwyczaj się pisze niżej, a nie w tej samej lini
spoiler stop
Jak już to pisze się PS.
PS W języku polskim funkcjonuje też skrót ps. (zapis małymi literami) wyrazu pseudonim.
PPS wszyscy dostaniemy po rankingu :3 ale nie moglam sie oprzec, zeby to napisac... Bawi mnie to :E
mati-------> Tak pchasz się, bo gdybyś się nie pchał to byś napisał coś w stylu, że opinię innych masz gdzieś, albo że "wszyscy som gupi a tylko ja żem jest mondry" i byś więcej nie wchodził, a tak kłócisz się o to, czy Polska jest krajem katolickim (wiadomo, że większość ludzi nie jest, lub mówi, że jest a tak naprawdę ma to gdzieś) i o błędy ortograficzne (starasz się dzięki temu dowartościować czy co? ). Ja jestem idiotą dlatego, że ciebie od idiotów wyzywam? To jak mówię, że hitler był idiotą to też nim jestem? NIE napisałem, że jesteś idiotą bo wierzysz w Boga, tylko, że napisałem "bosze" specjalnie a ty się tego nie domyśliłeś (zresztą sobie przeczytaj, nie będę ci wszystkiego tłumaczyć) według mnie to każdy może sobie wierzyć w co tam chce, pod warunkiem, że nie ma tam napisanego, że abyś był członkiem tej religii to np: musisz zabijać jak w islamie. Ja nie wierzę, bo dla mnie nie ma to sensu, zwłaszcza chrześcjianizm, gdzie są idiotyczne przykazania w stylu: Myj zardzewiałym mopem sufit w pierwszą sekundę miesiąca. No i jeszcze jedno: Gdyby Bóg, Allah, Jahwe czy tam ktoś inny naprawdę istniał, to nie było by (przynajmniej aż tyle) wojen, ludzi umierających z głodu, ogólnie złych ludzi jak hitler i stalin, ogólnie całego zła. Mam nadzieję, że przeczytałeś to wszystko i nie będziesz więcej pisał czegoś w tym wątku. Jesteś zwykłym Polaczkiem ( nie Polakiem) , nie dasz sobie niczego wytłumaczyć. Przez takich, jak ty mamy wizerunek zacofanego religijnego kraju. Na szczęście jeszcze z 50 lat i wszystko będzie normalnie.
matka do syna żart ahahahahahaha
Trolololol
NO LUKE: Bóg dal czlowiekowi wolna wole. To od czlowieka zalezy jak bedzie wygladac jego zycie.To czlowiek jest winien wojna a nie Bógm.Nie zalapalem tego o tym mopie i suficie.Nie jestem zadnym ''polaczkiem'' jestem Patriota pierwsi Polacy to byli ludzie Wierzacy wiec odpowiedz sam sobie na pytanie kto tu jest ''POLAKIEM''.Napisales ze za 50 lat wszystko bedzie ''normalnie'' bo wedlug Ciebie wiara w Boga to cos zlego.Musze Cie rozczarowac,kazdego dnia coraz wiecej ludzi nawraca sie na calym swiecie tak wiec nie wiem przed kim Polska miala by sie osmieszac ? Powiedz mi.Przed Niemcami i Austria ? ktorch wiara opiera sie na ( LUTERANIZMIE ) ? jak nie wiesz co to Luteranizm to poczytaj o tym wspomne tylko ze to wiara w tego samego Boga jak np Katolicy,Żydzi itp.Hmmm a moze Francja gdzie 87% Ludzi przyznaje sie do Wiary w Boga ? Irlandia ? ktora stanowi 92% Katolikow ?a moze Katolicka Szwajcaria ? Republika Czeska ? Katolicka tak samo,Litwa.Wlochy,Watykan ?Israel ? Afryka ? Australia ?A!!!! JUZ WIEM !!! Usa ? chyba zgadlem ale wiesz co? W Usa tez 83 procent utrzymuje ze wierzy w Boga ale w to usa to mi raczej nie uwierzysz.Bo usa to wogole super ''kul'' :D Ba juz nawet o grecji sie mowilo ze zkrystianizowana byla juz setki lat temu.Tak naprawde to mozna Rosje i Azje zaliczyc do krajow niewierzacych oczywiscie sa tez wyjatki bo nawet we wspomnianej Rosjii mozna spotkac wierzace osoby Noi Israel to oczywiste.Pozatym odnosze wrazenie ze Tobie wydaje sie ze wiara tylko na chodzeniu do Kosciola polega.I kazda osoba Wierzaca to ''NATANEK 2'' ALBO RYDZYK Katol, ŻYD,FANATYK,MOHER.To cos Ci powiem bo cos czuje ze mi zaraz dowalisz jakims tekstem w stylu Krucjaty,ksiadz pedofil,OK.Tak wiec uprzedzam Cie ja w zadnych Krucjatach nie bralem udzialu,nie jestem fanatykiem wiec w te sprawy mnie nie wstracaj,co do ksiezy pedofilow to tacy EKHEM ''ksieza'' tylko osmieszaja ludzi wierzacych. Natanek przesadza bp np moj uluniony kolor to czarny a sam nosi czarna sultanne ja tez nosze czarne podkoszulki a nic z szatanem nie mam wspolnego.Rydzyk tez daje w kosc nieraz.Tylko ja nie wiem czy ty naprawde nie wiesz ze sa tez ludzie z prawdziwego powolania ? tacy co by nie zrobili krzywdy dziecku ? np ? Pisze Ci o tym bo jak juz napisalem wczesniej chyba szykuje ise na to ze mi czyms takim pocisniesz.Wiec opowiem Ci cos jeszcze jak bylem nastolatkiem,to mielismy pewna paczke ja moj znajomy i 3 dziewczyny tylko wiesz to nie byly byle jakie dziewczyny one by mogly robic kariere za granica jako modelki bo to takie ze tak trosze niegrzecznie ujme zylety sa ( na prawde przesliczne ) jedna z nich jest moja obecna partnerka. No dobra ale chodzi mi o to ze sa przepiekne i moglyby zarabiac worki kasy a one np wolaly pomodlic sie za ''tych zlych'' za odpuszczenie grzechow innych za ich zdrowie itp itd wiec pytam cie co ty do ludzi Wierzacych masz ? Posluchaj o co Modlil sie ostatnio Papiez albo . JAN PAWEL II przebaczyl kolesiowi ktory do niego strzelil. Ty bys przebaczyl komus takiemu ? Przeczytaj na Jego temat i wywnioskuj czy faktycznie nie ma ludzi z prawdziwego powolania i zastanow sie na przyszlosc zanim komus wyglosisz ''madry wyklad'' Ludzie Wierzacy modla sie nawet za takich jak Ty ktorzy wysmiewaja ich,ponizaja.Chcesz pociskac po pedofilach,zlodziejach ? OK !!!! Ciskaj ale uczciwych ludzi zostaw w spokoju bo ja nikogo nie okradlem,nie zabilem,anie nie zgwalcilem.I stawiam ze do Żydow tez cos masz a nigdy z zadnym nie miales do czynienia,A Na Israel bluzgasz bo myslisz ze israel rozpoczal wojne TUTAJ TEZ PODAC CI PEWNE INFO: ONI BIJA SIE O SKRAWEK ZIEMI DOKLADNIEJ O PEWNA GORE NA KTORA JEZUSZ MA PRZYJSC PONOWNIE NA KONCU SWIATA.I widzisz ? nawet islamisci sie boja dziwne prawda ? :D PS: JAK CHCESZ ZOBACZYC FANAYKOW TO WLASNIE LOOKNIJ SOBIE NA ARABOW ZOBACZ DO CZEGO CI LUDZIE SA ZDOLNI . WIDZIALES FILMIK JAK NP CIAGNELI ZMASAKROWANE ZWLOKI ŻYDOW NA MOTLOCYKLU ? ALBO CZYTALES ZE W TYM ROKU ZGINELO 105 TYS CHRZESCIJAN ? ZA CO ?! WIDZIALES KIEDYS ZEBY KTORYS ŻYD NP WYSADZIL SIE W BUDYNKU? ALBO ZE WKLADAL DZIECKU LADUNEK WYBUCHOWY POD PODKOSZULEK I KAZAL PODEJSC POD AMBASADE ?! ZASTANOW SIE ! zanim cokolwiek o kims powiesz poczytaj a potem sie udzielaj bo na 100% nie przeczytales ani razu Biblii.Potem takie glupie wypowiedzi ktos pisze
[Bullzeye_NEO] cos wydaje mi sie ze chcesz mnie osmieszyc albo cos w tym stylu sorry nie mam zamairu z Toba prowadzic w takim ukladzie dyskusji chyba ze chcesz porozmawiac powaznie to prosze bardzo.
[782] Wersja z Leninem:
Pani na lekcji w szkole, jeszcze w ZSRR, opowiada dzieciom o dobroci Lenina:
- Któregoś dnia Lenin , będąc w Poroninie, golił się przed chałupą. Podszedł chłopczyk i mówi:
-Diadia, daj kanfieta- i Lenin mu dal a przecież mógł mu brzytwą zaj...bać.
1) Pewna pani ze wsi pojechała do miasta kupić mężowi prezent, chyba urodzinowy. Oczywiście kupiła co praktyczne, potrzebne i na jej kieszeń, a były to gumofilce. Miała jeszcze trochę spraw do załatwienia w urzędach to nie chciała się obnosić z takim prezentem na wierzchu. Postanowiła znaleźć na buty odpowiedni karton. Nie znalazła takiego w żadnym sklepie i poszła do apteki. Tam pani oczywiście odpowiedziała że tez nie mają, bo tylko w małych im przychodzą leki. Po chwili przypomniała sobie że jest jeden i wręczyła go pani. Pudełko było po prezerwatywach. Dosyć duże więc zapewne jakieś pudełko po gumkach kupowanych hurtem. Gdy już wszystko załatwiła wsiadła do PKSu i usiadła blisko kierowcy. On do niej: -chyba na długo starczy.
a pani: -a gdzie tam, mąż przez zimę zszura.
2)
Historia ze ślubu:
Ksiądz zapomniał jak nazywa się pan młody, więc chciał go dyskretnie zapytać i szepcze " Jak się Pan nazywa?". Pan młody, zestresowany, nie wie o co chodzi. Ksiądz powtarza " Jak się Pan nazywa?". Tamten nadal nie wie o co chodzi, w końcu wziął mikrofon i mówi " Pan nazywa się Jezus Chrystus"
mati5091------> Wyraźnie napisałem, że do katolików, prawosławnych itp. nie mam nic, dla mnie mogą wierzyć w co chcą, ale nie może się to źle odbijać na innych, przynajmniej w dwóch kwestiach się zgadzamy mianowicie, że islam to nie religia, a otumanieni biedni ludzie zabijający innych bo tak jest napisane w książeczce pod tytułem "Koran" no i że pedofile w kościele to naprawdę jest malutki odsetek, tylko media podają ciągle o pedofilach i taki stereotyp się stworzył. Co do wolnej woli to gdybyś miał syna/masz syna to jakbyś zobaczył, że np. Ktoś go bije albo on kogoś bije, lub gdyby twój syn głodował na ulicy to byś bezczynnie się przyglądał, bo on jest dorosły i ma własną wolę? Co do przyznawania się to mówię, że większość to wierzący nie praktykujący. Co do przebaczenia Jana Pawła II to wiadomo, miał trzy opcje: Nic nie robić, przeklnąć go czy coś takiego, lub przebaczyć. Przecież wiadomo, że nie pójdzie i nie obije mu mordy, a wybrał przebaczenie, dlatego, że był po prostu dobrym, ciepłym człowiekiem no i to że był papieżem potęgowało to. Moim zdaniem JP II był jednym z lepszych ludzi na tym świecie. Zaciekawiła mnie rozmowa z tobą, napisz czy chciałbyś porozmawiać na gg, skypie, przez maila cokolwiek, bo to jednak nie jest miejsce na takie rozmowy tutaj to zwykły spam ;)
Bóg dal czlowiekowi wolna wole.
Który bóg? Tak wielu ich jest.
Pozostając w temacie, dowcip-zagadka:
Dlaczego geje wstają z samego rana?
Bo kto rano wstaje, temu pan Bóg daje.
Co do wolnej woli to gdybyś miał syna/masz syna to jakbyś zobaczył, że np. Ktoś go bije albo on kogoś bije, lub gdyby twój syn głodował na ulicy to byś bezczynnie się przyglądał, bo on jest dorosły i ma własną wolę?
Troche nie rozumiem. Uważasz że posiadanie wolnej woli, to to samo co brak jakiejkolwiek reakcji na wyrządzaną krzywdę, czy też stan w jakim jest człowiek (głodował na ulicy) ?
Matiemu w odniesieniu do twojego postu o wojnach, ogólnym źle, Stalinie itp. chodziło raczej o to że każdy decyduje o tym co robi i nic Bogu do tego, gdyż on sam dał nam wolną rękę. Tzn. w przytoczonej przez Ciebie sytuacji możesz zarówno sprawę 'olać' i synu nie pomóc, lub też zareagować. Twój wybór. A czy to będzie ten dobry to już inna sprawa.
Tu nie chodzi o to że każdy dba o siebie. Nie jesteśmy odcięci od innych ludzi i ich potrzeb bo od zawsze żyliśmy razem. Jesteśmy w sumie braćmi i o tym trzeba pamiętać :d
Ok, bo mały offtop się zrobił:
Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego
człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem...
Deszcz meteorytów.
Obserwują zięć i teściowa.
Zięć pomyślał życzenie ...
... Teściowa nie zdążyła ...
Kiedy 1000?
Veron napisal dokladnie to co chcialem napisac.Dzieki.Ok sprawa wyglada tak Luke jest taka opcja tylko nie mam skype ani mikro.GG moglbym zalozyc ale jak masz to moglibysmy tez na steamie porozmawiac.
Dodam od siebie kawal.Sam go wymyslilem: Jak nazywa sie dom Morgana Freemana ? Chata morgana.
Przychodzi koniec świata do Polski, rozgląda się i mówi:
-Kurna, ja już u was chyba byłem...
@mati5091 -> kurde, ale suche.
[ed.]
A odnosząc się jeszcze do [880] oraz [884] -> rozumiem, że obaj czytaliście Koran, tak?
Polak je sobie spokojnie śniadanie.
Przysiada się do niego żujący gumę, Amerykanin.
- To wy w Polsce zjadacie cały chleb ? - pyta Amerykanin.
- No tak.
- Bo my w USA jemy tylko środek, skórki odkrawamy, zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na croissanty i sprzedajemy do Polski - stwierdza pogardliwie Amerykanin, żując dalej swoją gumę.
- A dżem jecie ? - pyta Amerykanin.
- No tak.
- Bo my w USA jemy tylko świeże owoce. Skórki, pestki i tak dalej, zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na dżem, i sprzedajemy do Polski - mówi dalej, żując gumę.
- A seks w USA uprawiacie ? - pyta Polak.
- No oczywiście.
- A z prezerwatywami co robicie ?
- Wyrzucamy.
- Bo my w Polsce, to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na gumę do żucia i sprzedajemy do USA.
Nie wiem czy było, ale zaryzykuję!
Źródło: Napisane przez Marraju23 około tydzień temu na wykopie.
Trzech kolesi złapało złotą rybkę. Rybka, jak ma w zwyczaju mówi:
- Uwolnicie mnie, a spełnię każdemu z was po trzy życzenia.
Kolesie pogłówkowali, po chwili mówią - Okej.
Pierwszy zapodaje:
- Ja to bym chciał mieć piękny dom w Bieszczadach, do tego konto z 10 milionami dolarów i piękną żonę. Rybka mówi:- Done.
Drugi mówi:
- A ja chcę mieć udziały w wielkim, międzynarodowym koncernie, ekskluzywną restaurację w centrum stolicy i 2 mulatki. Rybka odpowiada:
- No to masz. Trzeci facet zastanawia się przez chwilę i zaczyna wymieniać:
- A ja to bym chciał, żeby lewa ręka mi ciągle wirowała nad głową, prawa ręka żeby się gibała wzdłuż ciała a głowa żeby ciągle waliła w przód i w tył.
Rybka na to: k%$%a stary, mogę to zrobić, ale jesteś pewien? Wiesz, masz trzy życzenia i możesz prosić o wszystko.
Trzeci facet odpowiada:
- Taaak, jestem pewien: lewa ręka ciągle wiruje nad głową, prawa się giba wzdłuż ciała, a głowa napie.. ciągle w przód i w tył.
Rybka klasnęła płetwami i stało się.
Po roku spotykają się ci sami trzej faceci, by poopowiadać.
Pierwszy mówi:
-Paaaanowie, jest zajebiście! Cisza, spokój, dobra i piękna żona, i żyję z procentów.
Drugi opowiada:
- A ja mam w %$#! kasy, jestem wiceprezesem zarządu i dzień w dzień ruc*am 2 mulatki.
A trzeci facet, stojąc i wymachując kończynami bełkocze:
spoiler start
- Kuuu*wa, chyba źle wybrałem.
spoiler stop
Sam nie wiem czemu się śmieje.
@wawel |PL|
No śmieszne haha.
Co się stanie, gdy autokar pełen cyganów wpadnie w przepaść ? Nic ... :)
Idzie trzech wariatów po torach kolejowych.
- O, jakie te schody płaskie.
- O, jaka ta poręcz niska.
- Nie przejmujcie się, winda już jedzie!
It is over 900 !!!
- Ilu policjantów trzeba aby wymienić żarówkę?
spoiler start
- Żadnego. Oni po prostu pałują pokój za to, że jest czarny.
spoiler stop
Zdarzyło się w pewnej zabitej dechami wsi, że ktoś przegrzmocił córkę sołtysa. Dochodzenie nie trwało długo i wkrótce ustalono, że za występek odpowiedzialny jest młynarz. Sołtys postanowił przykładnie ukarać nieszczęśnika i w niedzielę, po sumie, urządził w tej sprawie nadzwyczajne zebranie w miejscowym kościele.
Po mszy, zgodnie z planem, na ambonę wyszedł sołtys i bez zbędnych ceregieli zabrał głos:
- Zebraliśmy się dzisiej, aby przykłodnie ukorać młynorza! Bo tak nie przystoi, żeby przez jego chuć zdeprawować dziewki we wsi. Pamiętojcie, wczorej była moja córa, jutro bedom wasze córy, a pojutrze wasze żony! No więc moji mili. Macie jakiś pomysł jak ukorać młynorza?
Wszystkie wieśniaki podniosły tumult i zaczęły złorzeczyć młynarzowi, wymyślając różne kary i przekrzykując się nawzajem. Nagle z ostatniego rzędu uniosło się zajebiście owłosione łapsko. Na sali momentalnie zapadła grobowa cisza, a sołtys rzekł:
- Kowalu, czy to ty?
- Ano jo - rzekła ręka.
- Kowalu, czy masz jakiś pomysł, jak ukorać młynorza?
- Ano mom. Możemy ubić młynorza.
Rwetes podniósł się okrutny, wszyscy zaczęli drzeć japę: Zabić! Zabić! Ale sołtys niepocieszony uspokoił tłum i powiedział:
- Nie, nie, nieee... Nie możemy zabić młynorza. Kto nam będzie monke robić, jak do miasta z pindzisiont kilometerów.
Ręka zrezygnowana opadła, wieśniaki znów zaczęły się drzeć, sołtys zrezygnowany schował twarz w dłoniach, ale nagle doszło jego uszu, że tłum zamilkł. Podniósł zrezygnowany wzrok i jego oczom ukazały się dwie zajebiście owłosione ręce wystające z ostatniego rzędu. Kowal wstał, a sołtys zaczął:
- Kowalu, czy masz jakiś nowy pomysł jak ukorać młynorza?
- Ano mom.
- Słuchamy.
- Możemy ubić krowca, krowców mamy dwóch.
[901]
Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji.
Nagle coś się psuje i samolot zaczyna spadać.
Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odciążyć, więc wyrzucono bagaż.
Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu
coś nawaliło.
Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy.
Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być Hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
"FOR UNITED STATES" wyskoczył.
Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło
Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł
to on też.
Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE" wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na
Polaka.
Polak rozejrzał się, powiedział: "Czemu nie?", wzruszył
ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy,
przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK" wyrzucił Murzyna.
Dzięki za wiare :D
5 lat już > Zacnie
Heh, pamiętam jak codziennie opowiadałem dowcipy z tego wątku kolegom w gimnazjum a teraz skończyłem technikum i we wtorek matura.
Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca.
Mówi do nich:
- Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty.
Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- No Niemiec, coś nauczył tego psa?
Niemiec mówi osłabionym głosem:
- S ss s siad (pies siadł).
- OK jesteś wolny.
Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- Dobra, a ty czego nauczyłeś psa?
Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa:
- l ll ll leżeć (pies się położył).
- OK Ruski, jesteś wolny.
Wchodzą do Polaka.
Patrzą, Polak gruby jak beka a pies chudy jak sztacheta.
- Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz.
- Zaraz, zaraz.
Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść.
Pies patrzy na niego i mówi:
- H HH Heniuś, daj gryza.
Nie dawno zasłyszane:
Do knajpy wchodzi babina, z 70 lat, a na jej ramieniu siedzi papuga.
-No chłopy, który zgadnie co to za zwierzę spędzi ze mną upojną noc-
Cisza. Nagle, gdzieś styłu ktoś się odzywa:
-K...k...krokodyl he he-
-Hm, jestem skłonna to uznać-
[646] O facecie w kinie...the best ! :)
Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, widzi żonę z wałkiem i teściową z patelnią.
– Idźcie spać, baby, nie jestem głodny!
Ostra zima.
Na rogu stoi zmarznięta, przemoczona i głodna dziewczynka z zapałkami.
Obok przechodził jakiś mężczyzna i tak mu się zrobiło przykro, tak było mu szkoda dziewczynki, że jak ją ru***ł, to płakał.
Mamusiu, mamusiu! mogę ciasteczko?
- Ależ oczywiście synku weź sobie, leżą na stole.
- Mamusiu, mamusiu ale ja nie mam rączek.
- Nie ma rączek, nie ma ciasteczek.
- Czym różni się rosyjska prostytutka od pizzy?
- Tym, że pizzę można zamówić bez grzybów.
--------------------------------------------------------------------------------------
Przechodzi ślepy koło sklepu rybnego:
- Cześć dziewczynki!
-------------------------------------------------------------------------------------
- Pani Ziuto, ma pani majtki na lewą stronę!
- A po czym pan poznał, po szwie?
- Nie, po gównie!
-------------------------------------------------------------------------------------
Szły sobie dzieci przez pole minowe i machały rączkami w promieniu 100 metrów...
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Do lekarza przychodzi kobitka i mówi, że chce się zapłodnić in vitro.
- Ale pan wie, chciała bym żeby był jak Schwarzenegger... mięśnie i w ogóle.
- Nie ma sprawy.
- Albo nie, lepiej jak Jim Carrey, żeby w jego towarzystwie każdy się dobrze bawił, wie pan.
- Oczywiście, da się zrobić.
- Albo wie pan co? Niech będzie jak Jack Nicholson, tak Nicholson, ten demoniczny uśmiech.
- Nicholson, tak? Napewno?
- Ooo tak, napewno!
Babka już pod narkozą, a lekarz stoi nad nią i rozpina rozporek:
- Ja ci dam kurwa Nicholsona, ja ci daaam...
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ilu Polaków potrzeba do ścięcia drzewa?
96 i samolot.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Płyną sobie plemniki w drodze do jajeczka i nagle jeden woła:
- Zdrada panowie! Jesteśmy w odbycie!
Wszystkie plemniki robią w tył zwrot, tylko ten który wołał płynie dalej przed siebie i mówi:
- Tak rodzą się geniusze...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Porodówka, mężczyzna czeka spięty, bo jego żona rodzi w sali obok. Pot na czole, nerwy, papieros w drżącej dłoni. Czeka.
Po chwili wychodzi lekarz z dzieckiem na rękach. Mężczyzna wstaje z miejsca, ucieszony, podnosi ręce do góry w geście radości. W tej samej chwili lekarz rzuca dziecko o podłogę. Podnosi z ziemi, rzuca o ścianę. Kopie trzy razy, uderza pięścią. Po tym odzywa się do mężczyzny:
- Żartowałem, zmarło przy porodzie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak zatrzymać polską kawalerię?
Wyłączyć karuzelę.
---
Czemu Jezus nie urodził się w Polsce?
Nie udało się skompletować trzech mędrców [króli] i dziewicy.
---
Jaka jest różnica między psią kupą a czarnuchem?
Psia kupa w miarę upływu czasu bieleje i przestaje cuchnąć.
---
Jak byśmy nazywali Flintstonów, gdyby byli czarni?
Czarnuchy.
---
W jaki sposób rozpocząć maraton w Etiopii?
Potoczyć obwarzanka z górki.
---
Czemu Stevie Wonder sie ciągle uśmiecha?
Bo nie wie, że jest czarny.
---
--------------------------------------------------------------------------------------------
Zatrzymuje drogówka młodego kolesia i pyta się:
- Piłeś coś chłopcze? Bo coś mi wyglądasz podejrzanie!
- Nie!
- Hmm alkomat mamy zepsuty więc nie możemy sprawdzić czy czegoś nie dziabnąłeś, więc zadam ci pytanie jako test. Jak odpowiesz prawidłowo to cie puścimy.
- Spoko.
- Pierwsze pytanie. Jedziesz droga i widzisz dwa światła z naprzeciwka, co to może być?
- No samochód, nie?
- No tak, ale jaki? Audi, mercedes czy seat? No widzę ze chyba oblejesz test młodzieńcze! Dam ci szansę i zadam jeszcze jedno pytanie.
- Jedziesz drogą i widzisz jedno światło z naprzeciwka, co to jest?
- No wiadomo że motor!
- Eee, ale jaki? Suzuki, honda, czy kawasaki? No nic chłopcze oblałeś test.
Koleś się nieziemsko, pomyślał chwile i nawija do gliniarza:
- Panie władzo, a czy ja mogę zadać pytanie?
- A no wal śmiało młody człowieku.
- Na poboczu drogi stoi blondynka w miniówce, z dekoltem aż jej cycki widać i zatrzymuje TIR-a. Kto to jest?
- No wiadomo, że k**wa!
- No tak. Ale kto? Twoja matka, żona, czy córka?
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Facet czeka na porodówce na wieści od lekarza. Przychodzi lekarz i mowi:
-Panie bardzo niedobrze, dziecko urodzilo sie chore, bedzie potrzebowało rehabilitacji, to koszt około 20tyś zł miesiecznie i niestety nie jest to refundowane
Facet załamany, a lekarz:
-to nie wszystko, bedzie musiał pan zatrudnic przynajmniej dwie pielegniarki to tez tak wyjdzie przynajmniej 2tyś zł miesiecznie dla jednej
Facet juz calkiem podłamany ze dziecko chore finansowo nie wyrobi. A lekarz dalej:
- no niestety leki tez nie sa refundowane, okolo 15tyś zł miesiecznie Panu na to wyjdzie.
Facet ze spuszczonągłową stoi, a lekarz z takim uśmiechem na twarzy klepie go po ramieniu i mowi:
-ŻARTOWAŁEM, NIE ZYJE!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co jest śmieszniejsze od pięciu martwych niemowlat w kontenerze??
- jeden martwy niemowlak w pięciu kontenerach...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co zrobić po stosunku z łysą dziewczyną?
Zanieść z powrotem do kołyski.
Czym się różni martwy płód od parówki?
Na widok parówki mi nie staje. Czym się różni martwy płód od ferrari?
Ferrari nie mam w garażu
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedzi facet w poczekalni porodowej, podchodzi do niego lekarz i oznajmia, że już po wszystkim i że jest już tatusiem. Facet podekstytowany mało co nie oszalał ze szczęścia.
- Mam dla pana złą wiadomość -mówi lekarz -dziecko nie ma nóżek.
- To smutne ale i tak będe je kochał, to moje dziecko.
- No tak, ale ono nie ma też rączek.
- Kurcze, i tak będe je kochał.
- Ale ono nie ma również tułowia.
- To moje dziecko, przoszę mi je pokazać.
- Proszę pana ale prawdę mówiąć to jest tylko dwoje oczu połączonych żyłką.
- Nic nie szkodzi będe je kochał, to moje dziecko przoszę mi je pokazać.
Lekarz odwija zawiniątko, facet pochyla się i macha ze wzruszeniem ręką.
- Proszę nie machać, ono i tak jest ślepe.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Ostra zima.
Na rogu stoi zmarznięta, przemoczona i głodna dziewczynka z zapałkami.
Obok przechodził jakiś mężczyzna i tak mu się zrobiło przykro, tak było mu szkoda dziewczynki, że jak ją ru***ł, to płakał.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Idzie gościu ulicą, patrzy a na krawężniku siedzi dziewczynka i płacze.
-Czemu płaczesz?
-Rano mama umarła! Tatę przed chwilą potracił samochód! Dom nam się spalił! Same nieszczęścia!
Gośc rozpina rozporek podchodzi do dziewczynki
-Ty to masz dzisiaj przeje*ane...
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Wchodzi kobieta do windy, a za nią wpada facet w kominiarce...
Przystawia jej nóż do szyi i krzyczy:
- Loda! Zrób mi loda!
Kobieta klęka przerażona i robi...
Po czym facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż....
- I co ku*wa... dało się...?
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Po ostatnim polowaniu w roku koło łowieckie zrobiło sobie imprezkę na świeżym powietrzu. Jest bigosik, wódeczka i dziczyzna, jak to zwykle na takich imprezkach. W pewnym momencie jeden z myśliwych wpada na pomysł, że upolowaną zwierzynę zbiorą na stos, po kolei wszyscy myśliwi z zawiązanymi oczami będą wyciągać zwierzaki z tego stosu i poprzez macanie zgadywać, co to za zwierz i w jaki sposób został zabity.
Podchodzi pierwszy myśliwy, trochę zawiany, zawiązują mu oczy, idzie do stosu ze zwierzakami, łapie kawał futra, ciągnie, zaczyna macać i mówi:
- Hmm... sarna... zabita ze sztucera z 50 metrów.
Ludzie biją brawo, bo zgadł bezbłędnie. Podchodzi drugi myśliwy z zawiązanymi oczami, troszkę bardziej zawiany od pierwszego, wyciąga kawał futra i mówi:
- Ten tego... zając... zabity ze śrutówki z 25 metrów.
Wszyscy bija brawo bo tez zgadł.
Podchodzi trzeci myśliwy, tak pijaniutki, że ledwie się na nogach trzyma. Z ledwością mu oczy zawiązali i puścili w kierunku stosu zwierzaków. Bidula po drodze się potknął i wpadł między nogi żony gajowego. Twardo jednak staje na kolana, wyciąga ręce, maca i mówi radosnym głosem:
- To jest jeż!
Wszyscy osłupieli, a ten po chwili zastanowienia dodaje:
- Zabity saperką...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamusiu, mamusiu! mogę ciasteczko?
- Ależ oczywiście synku weź sobie, leżą na stole.
- Mamusiu, mamusiu ale ja nie mam rączek.
- Nie ma rączek, nie ma ciasteczek.
------------------------------------------------------------------------------------
Mama do Jasia:
- Jasiu! Nie huśtaj dziadziusia!
- Jasiu słyszysz?!
- Jasiu, przestań natychmiast!!!
- Jasiu, nie po to dziadziuś się wieszał, żebyś go teraz huśtał!
-------------------------------------------------------------------------
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?
---------------------------------------------------------------------------------------
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
przeczytałem na głos ostatnie dowcipy w pracy....straciłem przyjaciół...
Bóg poszedł do lekarza, a lekarza też nie ma.
................................................................
Dlaczego ksiądz nie pali po seksie ?
- Bo przy dzieciach nie wypada.
...............................................................
Czym się różni erotyzm od perwersji?
- Erotyzm - przychodzi dziewczyna zdejmuje majteczki i ciska o ściane
- Perwersja - majteczki przyklejają się do ściany
Czym się różni wódka od menela?
spoiler start
Wódka nie zamarza
spoiler stop
Do lekarza przychodzi młoda mężatka:
- Słucham panią. W czym mogę pomóc?
- Panie doktorze, mam taki problem. Jesteśmy z mężem dwa miesiące po ślubie, a ja mam takie straszne lęki...
- Ale co się stało? Małżonek się nie sprawdza? Wie pani, to kwestia czasu, dotarcia się, dobrania najlepszych pozycji.
- Nie, nie to.
- A co się dzieje? Na czym polega problem?
- Ja, ja... Ja się boję ostatnio nawet po kapcie schylić.
Pewnego dnia Hitler postanowił pozbyć się gromadki Żydów.Dostał akurat nowe komory gazowe od Fegeleina na urodziny.Zawołał Hansa żeby zapakował żydów do środka.Mówi mu:
-Hans odkręć pierwszy kurek.
Połowa żydów padła
-Hans odkręć drugi kurek.
Został jeden żyd.Podniecony Hitler mówi:
-A teraz wiekopomna chwila odkręć trzeci kurek.
Zaciekawiony żyd puka w szybkę:
-Proszę pana tu się gaz ulatnia!
Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant.
Za nim zatrzymał się dzieciak na nowiutkim, błyszczącym rowerku.
- Ładny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja?
- Taaaakk
- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę - powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za brak świateł.
Dzieciak wziął mandat, popatrzył i mówi:
- Ładny koń, dostał go Pan od Mikołaja?
- He,he, tak, tak - odpowiedział rozbawiony policjant.
- To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu chuja między nogami a nie na plecach
To ja może zacytuję wierszyk:
Nie ma to jak w letniej porze
można wysrać się na dworze.
Letni wietrzyk w dupę dmucha
koło siura lata mucha.
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej.
Spotyka czerwonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika.
Wkurzony wysiada i pyta:
- A ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę.
Wraca mąż wieczorem z pracy i
pyta żonę:
- Mamy może coś smacznego na
kolację ?
Żona ociera się o niego
rozkosznie i pyta ?
- Mogę być ja ?
- Wiesz, że nie mogę tłustego,
kochanie..
Dwaj panowie rozmawiają przy kieliszku.
– Ech, życie jest ciężkie... – wzdycha jeden z nich. – Miałem wszystko o czym człowiek może marzyć: cichy dom, pieniądze, dziewczynę...
– I co się stało?!
– Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej...
Przychodzi rudy do fryzjera i mówi:
- Proszę na 9 mm.
- Ale jesteś rudy.
- No tak...dobra...zdaję się na pana, pozbądźmy się problemu.
- Jesteś pewien?
- Jestem pewien.
.
.
spoiler start
.....i przeciął mu tętnicę szyjną.
spoiler stop
UWAGA AUTENTYK!!!
Moja siostra przyszła do mojego pokoju. Popatrzyła na mnie z politowaniem i powiedziała:
- Znowu jesteś naćpany!
Możliwe, że miała racje przecież jestem jedynakiem.
Przychodzi facet starszawy do lekarza i pyta:
F: Panie doktorze mam taki problem, cipka jest u góry czy u dołu?
L: No Panie, jasne że na dole
F: Uf to dobrze, a z przodu czy z tyłu?
L: No z przodu.
F: A łechtaczka to u góry czy u dołu?
L: No u góry.
F: Kurwa, znowu lizałem hemoroidy.
--------------------------------------------------
Co mówią jajka podczas sexu?
spoiler start
szef zapierdala, a my się obijamy
spoiler stop
Kłóci się Rosjanin, Norweg i Polak, gdzie są sroższe zimy. Ruski mówi:
- U nas to była taka zima, że jak splunąłeś, to na ziemię spadała bryłka
lodu.
Na to Norweg:
- A u nas była taka zima, ze Golfsztrom zamarzł.
A Polak:
- A dobrze mu tak, Żydowi!
To Ja dodam coś od siebie :
Przychodzi blondynka do sex-shopu:
- Chciałam zwrócić ten wibrator, który u was kupiłam.
- Czemu? Co jest nie tak?
- Powybijał mi wszystkie zęby.
Pewien Kowalski miał straszny apetyt i wybrał się z tym do lekarza.
Lekarz mu powiedział:
- Ma Pan tasiemca i od dziś przez tydzień ma Pan jeść tylko ciastka z mlekiem, wtedy tasiemiec powinien wyjść.
Więc Kowalski zalecił się do zaleceń lekarza ale tasiemiec po tygodniu nadal nie wyszedł więc:
- Panie doktorze przez tydzień jadłem ciastka z mlekiem i to nie pomogło
- Teraz przez cały kolejny tydzień pij samo mleko
Więc Kowalski się do tego dostosował i po dwóch dniach wychodzi tasiemiec i pyta:
- A gdzie ciastka???
Przyjechał turysta pięknym nowym Mercedesem w góry. Wszędzie wolne pokoje więc szybko coś znalazł. Zajeżdża i pyta się bacy...
- baco nie macie dzieci? - zapytał w obawie o swój samochód.
- nie, nie mamy.
- ale na pewno?
- na pewno.
Wybrał się na szlak, wraca, a tam banda gówniarzy skacze mu po merolu, walą kijami, pourywali lusterka, szyba popękana. Turysta w głębokim stresie...
- baco! przecież mówiliście, że nie macie dzieci...
- bo nie mamy...
- ale?! a to kto?!
- to nie są dzieci tylko skurwesyny.
Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać swego adiutanta do
szpitala, aby się dowiedział czegoś więcej. Po powrocie generał pyta:
- I jak wygląda?!
Na to adiutant:
- Jest bardzo ładny... Podobny do Pana generała.
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że niski, łysy i bez przerwy drze mordę.
Ściągnijcie se to --> https://play.google.com/store/apps/details?id=net.andrevus.jokesxxl i zerknijcie na to --> https://play.google.com/store/apps/details?id=com.amdroid.pedo.gas.flatulencia
naprawdę dobre :D
spoiler start
Dla smartfoniarzów z Andrem !!
spoiler stop
Z Sadistica
Pięcioro Chińczyków: Chu, Bu, Lu, Fu i Su postanowiło emigrować do USA. Musieli jednak zmienić imiona, by pasowały do amerykańskich standardów. Zatem Chu zmienił imię na Chuck, Bu - Buck, Lu - Luck.
Fu i Su postanowili zostać w Chinach.
- Gratuluję, panie Kowalski! podobno wybrano pana na radnego?
Jak to się stało?
- To było tak: najpierw chcieli wybrać Nowaka. Ale wtedy ja zawołałem:
,,Co ?!!! Głupszego nie macie?"
Jedenastego pazdziernika odbędzie się mecz Anglia - Czarnogóra.
Wystarczy że obie drużyny przegrają i mamy awans.
Strażak wrócił z pracy do domu i mówi do małżonki:
- Słuchaj, mamy wspaniały system u nas w remizie. Kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek - ubieramy nasze kurtki. Kiedy zadzwoni dzwonek drugi - zjeżdżamy po rurze na dół. Dzwoni trzeci dzwonek i wszyscy już siedzimy w wozie. Od dzisiaj chcę, żeby w tym domu obowiązywała podobna zasada. Kiedy powiem do Ciebie "Dzwonek pierwszy" - masz się rozebrać. Kiedy powiem "dzwonek drugi" - masz wskoczyć do łóżka. Kiedy powiem - "dzwonek trzeci" - zaczynamy całonocne pieprzenie.
Następnej nocy mąż wraca do domu i woła:
- Dzwonek pierwszy.
Żona rozebrała się do naga.
- Dzwonek drugi - zawołał strażak i żona wskoczyła do łóżka.
- Dzwonek trzeci - i zaczęli uprawiać seks.
Po dwóch minutach żona woła:
- Dzwonek czwarty!
- Co to jest dzwonek czwarty? - pyta zdziwiony mąż.
- Więcej węża - odpowiada żona - jesteś cholernie daleko od ognia.
Idzie Jasio z babcią i nagle patrzy a na chodniku leży 50zł,chce się już po nie schylić gdy babcia mówi : Z ziemi się nie podnosi!
Idą dalej jasiu patrzy a tu leży 100zł ,ponownie chce sie schylić,gdy babcia mówi: Zziemi się nie podnosi!!Idą kawałek dalej jasiu patrzy 200zł i juz coraz bardziej nerwowy chce się schylić,gdy babcia znowu mówi: Z ziemi się nie podnosi!!!!idą kawałek dalej babcia potknęła się o kamień i krzyczy :POMÓŻ JASIU POMÓŻ!!!a JASIU tak się zastanawia i mówi :Z ZIEMI SIĘ NIE PODNOSI!
- Podobno zmieniłeś pracę? - mówi kolega do Kowalskiego. - Tak. Zrobiłem to ze względów zdrowotnych. - A co ci dolega? - Mnie nic, ale mojemu szefowi robiło się niedobrze na mój widok...
Płonie rafineria. Kilka jednostek Państwowej Straży Pożarnej bezradnie patrzy na buchające płomienie i eksplozje nie będąc nawet w stanie zbliżyć się do pożaru. W pewnym momencie oczy wszystkich zwracają się na pojazd Jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Cigacicach. 30-to letni Star mija linię jednostek PSP, taranuje ogrodzenie, w końcu zwalnia. Ochotnicy wypadają z pojazdu, błyskawiczne rozwinięcie, podają pianę po całości, pożar opanowany.
Starosta po przekazaniu gratulacji przechodzi do konkretów:
- Panowie, jak mogę się wam odwdzięczyć za tę akcję, jest coś czego potrzebujecie w jednostce?
Naczelnik OSP drapiąc się w głowę:
- Noo, w pierwszej kolejności to przydałoby się zrobić hamulce w Starze...
Trener Francji pyta Pana Boga:
- Panie Boże, za ile lat Francja zostanie mistrzem świata?
- Za 6 lat.
- O, nie! To nie za mojej kadencji - odpowiada trener.
Na to trener reprezentacji Polski pyta Pana Boga:
- Panie Boże, za ile lat Polska zostanie mistrzem świata w piłce nożnej?
- Nie za mojej kadencji - odpowiada Pan Bóg.
Pewnie każdy zna:
Prezes wielkiej korporacji pyta się swoich pracowników co kupili sobie za 13-ą
pensję. Zaczepia dyrektora:
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za 13-ę?
- Nowiutkie Audi A8.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał 13-ę?
- A kupiłem używanego Poloneza...
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za 13-ę?
- Kapcie.
- A resztę?
- Babcia dołożyła.
To może jeszcze jeden:
Ksiądz widzi młodą dziewczyne w rowie, podchodzi do niej i mówi:
-Chcesz na pączka?
A ona:
-A jak to jest na pączka?
Jasiu pisze list do Świętego Mikołaja.
- Mikołaju przynieś mi braciszka.
Mikołaj odpowiada.
- Przyślij mi mamusię.
- Jasiu, znasz liczby?
- Znam, tato mnie nauczył.
- To powiedz, co jest po sześciu?
- Siedem.
- Świetnie, a po siedmiu?
- Osiem.
- Brawo, nieźle Cię tato nauczył, a po dziesięciu?
- Walet.
Na policję zgłasza się poszkodowany mężczyzna. Policjant rozpoczyna przesłuchanie:
- Proszę opowiedzieć co się stało.
- No więc trzech mężczyzn złapało mnie na ulicy, wsadzili mnie do samochodu i wywieźli do lasu. Tam kazali mi się oprzeć o maskę i ściągnąć spodnie - opowiada rozhisteryzowany mężczyzna.
- Napastowali pana?
- Nie, na sucho jechali!!!
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną.
Żona do męża widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! d*pę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
Stare, ale na jakże aktualne.
Ukrainiec żenił się z Rosjanką. Przed nocą poślubną ojciec radzi synowi:
- Złap mocno żonę i z całej siły pchnij na łóżko, niech wie, że Ukraina jest mocna.
Potem pokaż jej swojego kutasa, niech wie, że Ukraina jest wielka.
Nagle wtrąca się dziadek i mówi:
- A potem zwal sobie konia, niech wie, że Ukraina jest niezależna!
Podczas wizyty w Anglii Komorowski został zaproszony na herbatę do królowej. Kiedy rozmawiali, zapytał ją, jaka jest mocna strona jej władzy? Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi.
- Po czym rozpoznajesz, że są inteligentni? - spytał Komor.
- Cóż, po prostu zadaję im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa. - Pozwól mi zademonstrować.
W tym momencie królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Davida Camerona:
- Panie ministrze, proszę odpowiedzieć na następujące pytanie: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą. Kto to jest?
- Oczywiście to ja nim jestem, madam.
- Doskonale - odpowiada Królowa. - Dziękuję bardzo i dobranoc.
Odkłada słuchawkę i mówi:
- Czy teraz już pan rozumie, panie prezydencie?
- Tak, madam. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać, by zastosować ten sposób!
Po powrocie do Warszawy Komor decyduje poddać testowi Donalda. Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:
- Donaldzie, chciałbym ci zadać jedno pytanie, ok?
- Ależ oczywiście, nie krępuj się, jestem gotów...
- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą - kto to jest?
Donald chrząka, kaszle i w końcu odpowiada:
- Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią? Komor zgadza się i Donald wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie klubu parlamentarnego PO, po czym głowią się nad zagadką przez kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiązanie. W końcu, w akcie desperacji, Donald dzwoni do Korwina Mikke i przedstawia mu problem:
- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą - kto to jest? (łebski z niego facet, myśli Donald, studiował cybernetykę, na pewno znajdzie odpowiedź...)
Mikke odpowiada bez zastanowienia:
- To ja, oczywiście.
Uradowany Donald wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje Komora i krzyczy:
- Mam, mam! Wiem kto to jest! To Janusz Korwin Mikke!
Na co Komor, robiąc zdegustowana minę:
- Źle, idioto! To David Cameron!
spoiler start
Niech żyje krul!
spoiler stop
Kocham ten wątek
- Hej Zenek. Zbieraj się i chodź do mnie, pogramy w szachy.
- Nie mogę. Żona mi zmarła...
- To dam Ci grać czarnymi.
Do gabinetu wchodzi pacjent, już od progu widać że mocno zawstydzony.
- Dzień dobry w czym mogę panu pomóc.
- Widzi pan doktorze ja mam taki problem ale pan się będzie śmiał...
- Skądże znowu jestem lekarzem, nie śmieje się z problemów z którymi przychodzą pacjenci.
- Ale wszyscy poprzedni lekarze u których byłem tez tak mówili...
- Jakkolwiek nie mogę odpowidać za brak profesjonalizmu moich kolegów, zapewniam pana że wyśmiewanie pacjentów jest poniżej moich standardów zawodowych.
- No nie wiem...
-Proszę pana, nie będę się śmiał, zaręczam.
- No dobrze...
Facet ściaga spodnie, majty, a tam fiutek jak bateria AAA. Lekarz w ryk, spadł pod stół, łzy mu ciekną po policzkach ze śmiechu... Po pięciu minutach wstaje zmieszany:
- Ja bardzo pana przepraszam, nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, jaki ma pan problem?
- Spuchł...
Pani na lekcji pyta się dzieci jaki odgłosy można usłyszeć na farmie.
Dzieci mówią:
- Muu.
- Bee.
- Kwa-kwa.
Nagle odzywa się Jasiu
- Spie*dalaj z tego traktora!
Pobożny muzułmanin wsiadł do taksówki w Londynie i słysząc muzykę szorstko rzekł do taksówkarza:
- Wyłącz radio, nie mogę słuchać muzyki, bo w czasach proroka jej nie było, a szczególnie zachodniej muzyki, która jest muzyką niewiernych.
Taksówkarz grzecznie wyłączył radio, po czym zatrzymał auto i otworzył drzwi.
- Co robisz? - zapytał muzułmanin.
- W czasach proroka nie było taksówek, więc wypierdalaj i poczekaj sobie na wielbłąda!
Dlaczego piłkarze spóźniają się na treningi?
spoiler start
Bo stoją w korkach
spoiler stop
Idzie facet brzegiem rzeki i widzi wędkarza. Pomyślał: zrobię mu kawal, podejdę i zapytam się czy biorą. Jak powie, że biorą, to powiem, że takiemu bucowi jak ty zawsze biorą, a jak powie, że nie biorą, to powiem, że takiemu bucowi jak ty nigdy nie biorą. Podchodzi i pyta: biorą? A wędkarz: Spływaj bucu!
Heh.
Papa Smerf wychodzi ze swojego grzybka i mówi do zebranego przed nim tłumikiem Smerfów:
- Smerfetka jest w ciąży. Kto to zrobił?
Każdy wbija wzrok w ręce, które zaczęły się pocić.
- Ja nie!
- Ja nie!
- Ja nie!
- Ja nie!
- Chrrrrrrrrrrrrrr!...Ja nie! - powiedział Śpioch.t
- Ja cały ostatni miesiąc pisałem setny tom swoich przemyśleń oraz filozofii, Papo Smerfie! - powiedział Ważniak!
- A ja cały rok bez przerwy rozbijam się i biorę psychotropy! - powiedział Ciamajda.
- A ja nie jestem lesbą! - pisnęła Sasetka.
A Maruda patrzy w ziemię, ze złością kopie kamień i mruczy gniewnie:
- Jak ja nie cierpię prezerwatyw!
- Panie doktorze zjadłem pizzę wraz z opakowaniem! Czy ja teraz umrę?!?
- No cóż, wszyscy umrą...
- O Boże, co ja narobiłem!
:p
Ja podbiłem i bardzo dobrze, niech inni podbijają, byle jest co poczytać i się pośmiać gdy na GOLu mało co się dzieje.
Wchodzi zapłakana blondynka do baru i wyżala się barmanowi:
- Dlaczego wszyscy się ze mnie śmieją, że jestem tak głupia?
- Nie martw się - mówi barman- znam kogoś kto jest głupszy. Woła siedzącą obok rudą i mówi:
- Idź do domu i sprawdź czy cie tam nie ma.
Po 10 minutach przychodzi ruda i mówi:
- Nie, nie ma mnie tam.
A blondynka się śmieje:
- JAKA GŁUPIA! JA BYM ZADZWONIŁA!
Co to jest, ma osiem nóg i boisz się tego pod prysznicem?
Gwałt w więzieniu.
W pociągu siedzą dwaj żule. Czerwoni na twarzy, zarośnięci, ręce im się trzęsą... Cierpią, bo nie zdążyli kupić alkoholu. W wagonach tłoczno, duszno. Coraz bardziej wkurwieni z każdym kilometrem, całe ciało zaczyna im się trząść. Wtem patrzą, siedzący naprzeciwko nich dziadek wyciąga zza pazuchy piersiówkę, przechyla do ust na krótką chwilę i chowa. Ta sytuacja powtarza się co kilka minut. Żule już cali wkurzeni, drżą jakby padaczkę mieli. Nagle dziadek wyciąga piersiówkę, przechyla, stawia na stoliku i wychodzi do toalety. Jeszcze nie zdążył drzwi zamknąć, jak żule dorwały piersiówkę. Patrzą, do połowy pełna. No to sru, łyk za łykiem wypili całość i odstawili pustą piersiówkę na swoje miejsce. Wraca dziadek, odkręca piersiówkę, przechyla do ust i jak gdyby nigdy nic chowa za pazuchę. Żule zdziwieni mówią do niego:
- Panie, co pan pijesz, jak tam nic nie ma?
Na to dziadek: A nie, ja po prostu jestem gruźlikiem i do tej piersiówki sobie spluwam.
Sędzia na rozprawie rozwodowej:
- Postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł miesięcznie.
- Świetnie, Wysoki Sądzie - odpowiada mąż. - Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie.
Wymyśliłem suchara:
Dlaczego Jordan Boss lubi ciężarówki?
Bo jest w nich retarder.
Któregoś razu rolnik pojechał na bazar.Wziął ze sobą swoje warzywa.Gdy jest na miejscu,widzi człowieka który wszystkich krytykuje.
-Co to jest?-pyta
-Ziemniaki-odpowiada sprzedawca
-E,u nas są 2 razy większe-mówi
Podchodzi do rolnika i pokazując na arbuza pyta się
-A to co?
-Groszek-odpowiada rolnik
Dziadek opowiada przy obiedzie o tym, jak to był na wojnie:
- Tak siedzę sobie w okopie i patrzę, czołg jedzie prosto na mnie.
- I co dalej dziadku, co dalej?
- No tak siedzę w tym okopie, boję się strasznie, nie wiem co robić, a ten czołg ciągle na mnie jedzie.
- I co dziadku? Co dalej?
Dziadek zamilkł zamyślony...
- Dziadku, co się stało? Co zrobiłeś?
- Zesrałem się...
Rodzina siedzi skonsternowana, nie wie co powiedzieć. W końcu wnuczka mówi:
- No nic dziwnego dziadku, taki strach, też pewnie bym się zesrała.
- Nie wtedy wnusiu, teraz się zesrałem
W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi się jeden z pacjentów. Na ratunek skoczył mu drugi i go uratował. Po tym całym wydarzeniu bohaterski pacjent jest wezwany do lekarza.
- Pana postawa świadczy o tym, ze jest pan już całkowicie zdrowy i może pan wracać do domu. Mam jednak smutna wiadomość, ten człowiek któremu uratował pan życie powiesił się w łazience.
Na to pacjent dumnie:
- To ja go tam powiesiłem, żeby wysechł.
Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę, patrząc na mnie.
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówkę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No, do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował!
Przychodzi niedźwiedź do zająca i rozpaczliwym tonem mówi:
- Zając, ty się mnożysz jak nie wiem co, a ja nic, pomóż przyjacielu.
Zając na to:
- A marchewkę żresz?
Niedźwiedź: Nie!
Zając: No staaaaaaary!!
Pół roku niedźwiedź je marchew no i nic nie pomogło. Znowu przychodzi do zająca i mówi:
- Zając pomóż, nie bądź taki.
A zając na to:
- A marchewkę żresz?
Niedźwiedź: tak!
Zając: A tartą?
Niedźwiedź: Nie!
Zając: No staaaaaaary!!
Więc kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę i nic. Znowu przychodzi do zająca i błaga go o pomoc.
Zając: A marchewkę żresz?
Niedźwiedź: Tak!
Zając: A tartą?
Niedźwiedź: Tak!
Zając: A z groszkiem?
Niedźwiedź: Nie!
Zając: No staaaaaaary!!
No i znów kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę z groszkiem i nic. Przychodzi do zająca i mówi:
- Zając ja cię bronię przed wilkiem i lisicą a ty mi się tak odpłacasz. Pomóż mi bo lata lecą a ja dzieci nie mam.
Zając: A marchewkę żresz?
Niedźwiedź: Tak!
Zając: A tartą?
Niedźwiedź: Tak!
Zając: A z groszkiem?
Niedźwiedź: Tak!
Zając: A dupczysz?
Niedźwiedź: NIE!!
Zając: No staaaaaaary!!
Skacowany facet puka do drzwi sąsiadów. Otwiera mu ich pięcioletni synek:
- Jest tato, albo mama?
- Nie, sam jestem.
- Dobra. A możesz mi podać szklankę wody?
Chłopczyk przyniósł jedną szklankę wody, potem drugą, następnie trzecią, ale wszystkie zapełnione tylko do połowy.
- Co, wody mi żałujesz?
- Nie, nie żałuję panu, ale do kranu nie sięgam, a w ubikacji już więcej nie ma.
Jasiu, dlaczego wnosisz na paluszkach to wiadro z wodą do sypialni?
- Bo tata prosił, żeby go o piątej po cichu obudzić...
A niech Cię! Ty szatanie Łysy!
W autobusie pijak przyssał się do współpasażerki:
- Pszszepraszszam, pani mi pszszypomina moją żonę.
- Spadaj, śmierdzący pijaku!
- O, i brzmi pani tak, jak ona...
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Po naradzie stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje.
Na plaży nudystów:
- Pani mi się bardzo podoba.
- Tak, widzę to...
- Czy może istnieć w Związku Sowieckim partia opozycyjna?
- Nie może. Gdyby dali zezwolenie, to wszyscy by do niej wstąpili i znów byłaby jedna...
Młody człowiek się ożenił, jednak po ślubie do niczego nie doszło. W końcu udał się do teścia i się żali:
- Tato, ja z reklamacją. Już trzeci dzień po ślubie i mnie nawet do łóżka nie wpuszcza.
- Wiesz, mnie nie bardzo wypada. Poproszę żonę, żeby z nią porozmawiała, przecież to kobiety.
Matka, poproszona, rozmawia na osobności z córką:
- Nu, czemu mu nie dajesz?
- Bo on myśli, że jestem dziewicą, a ja przecież miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego...
- No to wiesz, durna, co robić, przecież twój ojciec też myślał, że była dziewicą, a ja miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego...
W tym czasie teść podsłuchuje, a zięć, zniecierpliwiony pyta:
- No i co, no i co? O czym mówią?
- O czym, o czym... No a o czym mogą rozmawiać dwie kurwy?!
Na oddziale psychiatrycznym jeden z pacjentów męczy się z dość
długim kawałkiem sznura, ogląda go i ogląda. Po chwili podchodzi
do niego inny pensjonariusz, patrzy na niego z posępną miną, po
czym pyta:
- Co robisz?
- Szukam końca.
- Ha, ha! Nie ma - odciąłem!
Przychodzi Tusk do wróżki i mówi:
- Opowiedz mi o mojej przyszłości.
- Widzę, że jedziesz odkrytym, długim samochodem, a wokół samochodu setki tysięcy Polaków.
Donald się uśmiecha.
Wróżka komentuje:
- Widzę, że ludzie są bardzo zadowoleni, stoją z flagami, krzyczą radośnie i mają szczęśliwe twarze.
- Kochają mnie... A czy ściskam im ręce?
- Nie
- A dlaczego?
- Trumna jest zamknięta.
....................................................
Pewnego dnia bardzo tępa zakonnica przychodzi do księdza i mówi:
- Proszę księdza słyszałam słowo "CIPA"... Co to znaczy?
- To jest czoło kiedy się spoci.
Następnego dnia zakonnica znowu przychodzi do księdza i mówi:
- Proszę księdza słyszałam słowo "HUJ"... Co to znaczy?
- To są wszyscy ludzie zdani na łaskę BOŻĄ.
Następnego dnia sytuacja znowu się powtarza i zakonnica pyta księdza:
- Słyszałam słowo "KURWA". Co to znaczy?
Ksiądz, który już nie miał co wymyślić po chwili dodał:
- To jest zakonnica...
Kilka dni później owa zakonnica wsiada do autobusu i mówi:
- Ale mi się ci*a spociła...
Co się HUJE patrzycie??
k**wy nie widzieliście???
...................................................
Zakonnica gra z księdzem w piłkę nożną.
Ksiądz strzela na bramki (nie trafił) i krzyczy:
-O k***a ale zeszło!
Zakonnica grozi księdzu, że jeżeli jeszcze raz przeklnie Bóg go skarze.
Ksiądz znów strzela i przeklina:
-O k**wa ale zeszło!
Zakonnica znowu grozi, że nie można przeklinać.
Ksiądz za trzecim razem to samo:
-O k**wa ale zeszło!
Nagle uderza piorun z nieba w zakonnicę.
Księdza dochodzą głosy z niebios:
-O k**wa ale zeszło!
......................................
Policjant zatrzymuje w krzakach srającego mężczyznę i mówi
- Proszę pana tu nie wolno srać, płaci pan karę w kwocie 5 zł
- Ale ja mam tylko 10zł
- To niech pan idzie rozmienić
Chłop wychodzi z krzaków i krzyczy:
- Eee, Zdzisiek choć się wysrać ja stawiam!
...................................................................
Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie ona Ciebie, mój synu sprowokowała.
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek synu.
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi trzeci facet:
- Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii!
Ksiądz waląc pięścią w konfesjonał:
- Pamiętaj, tu jest Twoja parafia!
......................................................
Kowalski był producentem gwoździ.
Poszedł do agencji reklamowej, aby ta zrobiła mu reklamę.
Po tygodniu miał się zgłosić co też uczynił.
Przychodzi i puszczają mu projekcję.
Golgota, na krzyżu Jezus, a obok niego napis:
"Gwoździe Kowalskiego przebiją wszystko".
Kowalski obrażony mówi:
- Panowie, to nie może tak być. Zróbcie coś innego.
Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień.
Po tygodniu Kowalski znowu pojawia się w agencji, a tam:
Golgota, Jezus przybity do krzyża i napis:
"Gwoździe Kowalskiego utrzymają wszystko".
No to Kowalski się zdenerwował i z oburzeniem krzyczy:
- Paniewie, ja jestem człowiek religijny i w mojej reklamie nie może być Jezusa. Koniec i kropka.
Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień.
Po tygodniu Kowalski pojawia się i po raz 3 puszczają mu reklamę:
Golgota, pusty krzyż i napis:
"Gdyby użyli gwoździ Kowalskiego to by nie uciekł"
..................................................
Przychodzi pan do sklepu i pyta się:
- Widział pan stado baranów?
- Nie. A co, zgubił się pan?
......................................................
Tylko Chuck Norris widział twarz Goździkowej.
.........................................................
- Stachu! Słyszałeś co w niedziele w kościele na mszy zrobił Janek Nowak?
- Nie słyszałem.
- Kościelny szedł zbierać ofiarę, a Janek zasnął w ławce i głośno chrapał. Kościelny go potrząsa za ramie, a ten na cały glos krzyczy: "Odczep się, mam miesięczny!"
...............................................................
Mężczyzna drogim autem parkuje w zakazanym miejscu.
Wysiada i idzie od razu do sklepu.
Podchodzi do lady i mówi:
- Poproszę 3 prezerwatywy.
Nagle z samochodu wysiada niepełnoletnia, ładna dziewczyna i mówi:
- Jeszcze paczkę chipsów proszę księdza.
................................................................
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu.
Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut.
Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś czas, a koguta nie ma.
Ksiądz zmartwił się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
- Chciałbym spytać, kto z obecnych tutaj ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie... - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, nie... to też nie o to chodzi - może wyrażę się inaczej: kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam wprost - kto widział ostatnio mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista.
....................................................................
Dwie zakonnice spotykają się i jedna do drugiej mówi:
- Teraz to nie można spokojnie po ulicach chodzić, wszędzie gwałcą!
- Skąd wiesz?
- Wczoraj byłam... Dzisiaj byłam... i jutro idę.
...................................................................
Co to jest długie, śpiewające i srające po krzakach?
- Pielgrzymka do Częstochowy.
...................................................
Idzie sobie mały krecik przez las i cały czas radośnie wyśpiewuje:
- La, la, la, ja jestem bogiem, ja jestem bogiem, la, la, la.
Po jakimś czasie spotyka lisicę.
- Kreciku, a co ty tak wyśpiewujesz, toć ty jesteś krecikiem a nie bogiem - dziwi się lisica.
- Jestem, jestem bogiem, zaraz ci to udowodnię - stwierdza krecik i opuszcza spodnie.
- Ooo mój boże! - mówi lisica.
...................................................................
W maju 2006 do Polski przyleci Benedykt XVI.
Na miejsce spotkania papieża z wiernymi wybrany został Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i niemieckiego duchowieństwa.
Lew z rana postanowił się dowartościować. Złapał więc Zająca i pyta:
- Kto jest królem dżungli.
- Ty,Ty królu! - mówi wystrachany zając.
Lew puścił go i złapał zebrę:
- Kto jest królem zwierząt?
- Ty Lwie. Ty jesteś królem!
- Ok. - Lew puścił zebrę.
Lew dorwał niedźwiedzia. Powalił go i pyta:
- Mów kto jest królem zwierząt.
Miś był nie w sosie więc mówi:
- Eee... no...
Na to Lew go walnął raz, drugi i pyta:
- Więc kto jest królem zwierząt?
- No dobra, ty jesteś królem zwierząt.
Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta:
- Ty słoń, kto jest królem zwierząt.
Słoń spojrzał i nagle złapał lwa trąbą i gruchnął nim o skały.
Wybił mu zęby i połamał kości. Lew otrząsnął się i mówi:
- Kurfa, słoń jak nie wies to sie nie denerfuj
Policjant w liście do kolegi:
- Cześć stary. Wiem, że wolno czytasz więc wolno piszę...-
To ja klasykiem:
Był sobie Bubka, poczciwy chłop pracujący ciężko w warsztacie samochodowym.
Pewnego dnia, do warsztatu w którym pracował, wpadła jakaś kontrola...
Wiadomo, Państwowa Inspekcja Pracy, skarbówka, jak zaczną węszyć to zawsze coś wywęwszą. Szef lata po warsztacie wkurwiony, zagaduje go poczciwy mechanik , Bubka.
-Co szef taki zdenerwowany? wyklepiemy tego opla na jutro dla klienta spokojnie.
-Nie Bubka, to nie to.... wpadli mi dziś do biura jacyś jebani inspektorzy, grzebią w papierach, sprawdzają wszystkie faktury, kurwa jak coś przeoczyłem to lipa...
Chwila szefie- mówi Bubka- Ja znam jednego typa z tych inspektorów, to może zagadam z nim delikatnie, żeby dali spokój i pojebali tę kontrolę.
-No ok, mozesz spróbować, ale wątpię, żeby to coś pomogło.
15 minut później z biura szefa wychodzi usmolony smarem bubka pośmiechując się z bandą kontrolerów w garniturkach. Jeden z kontrolerów zwraca się do szefa warsztatu:
-Panie Antżeju, kontrola zakończona, wszystkiego dobrego, więcej się tu nie pojawimy, wszystkiego dobrego i siemanko Bubka!
-Kurwa Bubka, widzę ten kontroler to jakiś Twój dobry znajomy, dzieki, uratowałeś mi dupe, bedzie premia!
-Spoko szefie, nie ma sprawy, po prostu to znajomy, powiedziałem, że szef jest w porządku i sobie poszli.
Szef warsztatu nie mógł wyjść z podziwu, że pocziwy mechanik samochodowy ma takie znajomości, ale zadowolony wrócił do swoich zajęć.
Kilka dni później, szef znów krząta się po warsztacie wkurwiony.
-Co sie dzieje szefie? - Pyta wynurzając się spod samochodu Bubka.
-A wiesz Bubka, wkurwiłem się, bo obiecałem żonie wycieczkę do Watykanu w następny weekend, ale dzwonię teraz do tego jebanego biura podróży i nie mają miejsca, dopiero za tydzień. A za tydzień ani ona ani ja nie mamy urlopu i wiesz, chujnia, będzie mi babsko strasznie suszyć łeb w domu...
-Chwila szefie, ja mam taką jedną znajomą w liniach lotniczych; zadzwonie, może uda się coś ogarnąć.
-No kurwa jasne Bubka, ja rozumiem, że znałeś jakiegoś kontrolera ze skarbówki ale miejsca w samolocie to Ty mi raczej nie ogarniesz.
-No ale spróbuję szefie, mogę zadzwonić z biura?
- Pewnie, dzwon, powodzenia życzę...
Po 10 minutach z biura wychodzi Bubka:
-Ok szefie, ma Pan lot pierwszą klasą wraz z żoną i jedną osobą towarzyszącą za pól ceny!
-Co Ty pierdolisz Bubka?! przecież powiedzieli mi, że nic nie mają!
-No ale, tam moja znajoma pracuje szefie i zrobili wyjątek.
-Kurwa Bubka, chłopie, nie wiem jak Ci dziękować! pozwól mi się odwdzięczyć i jedź z nami na tę wycieczkę!!
-Hmmm szefie, ale warsztat, toyota czeka na zrobienie elektryki...
-Bubka pierdol to, ja jestem Twoim szefem i daje Ci urlop! Jedź z nami, prosze, pozwól mi się odwdzięczyć.
-No dobrze, jak szef chce.
No i polecieli do Watykanu: właściciel warsztatu, jego żona i zwykly mechanik, Bubka. Czekając na Placu świetego Piotra na Anioł Pański, szef zagaduje do Bubki:
- Bubka, Ty to jednak jesteś wariat. Grzebiesz się w silnikach w tym moim warsztacie juz dziesiec lat, a nie wiedziałem, że masz takie znajomości.
Tu jakiś znajomy ze skarbówki, tu w liniach lotniczych... niezły jesteś!
Może Ty mi kurwa jeszcze powiesz, że znasz samego papieża?!
-No znam.
-Hahahah jasne kurwa, w to już nie uwierzę!!!!!! Jak jestes taki kozak i znasz papieża, to wbijaj tam do niego na ambonkę i zbij z nim pionę!!!
-No dobra. - W tym momencie Bubka zaczął przeciskać się przez tłum tysiecy wiernych i wbijać do papieża.
Podczas gdy papież w oknie zaczął pozdrawiać wiernych z całego świata, bubka zbił z nim pionę i zaczął machać do zgromadzonego tłumu.
W pewnej chwili jednak dostrzegł, że w tłumie wiernych zemdlał jego szef, więc czym prędzej zbiegł na dół i pobiegl przez tłum aby go ocucić!
-Szefie halo, żyje Pan?!
-Kurwa Bubka! Miałeś znajomego w kontroli skarbowej!? Ok, zrozumiałem.
Później załatwiłeś mi lot pierwszą klasą, bo Twoja znajoma pracowała w liniach lotniczych. Zdziwiłem się, ale chuj... zrozumiałem.
Ale jak w tłumie podszedł do mnie jakiś murzyn i zapytał "Kim jest ten koleś w białych ciuszkach, co stoi koło Bubki?", to padłem.
Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- k**wa!!! Widzę, że tu sami swoi!!!
1000