- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka, więc szarpnął kierownicą w bok, wjechał na krawężnik, auto wyleciało w powietrze, przeturlało się po moim ogrodzie, Staszek wyleciał z samochodu i przez szybę wpadł do mojej sypialni...
- Daj spokój, przecież to straszne tak zginąć!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle i nagle zauważył taką starą, zabytkową szafę. Wyciągnął rękę i chwycił się szafy, żeby wstać. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości...
- Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełzł spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim. Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane kawałki poręczy powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go!
- Zastrzeliłeś go?
- No k*rwa, człowieku, przecież on by mi całą chałupę roz****dolił!
spoiler start
swoją drogą dowcip [548] wymiata :D
dodaje do tego [93]
spoiler stop
Szedł chłop po desce i... spadł.
Ten dowcip opowiedziałem kiedyś na lekcji wychowawczej w szkole.Ale widziałem po twarzy nauczycielki że ją załatwiłem na cacy tym tekstem.Popuściła w spodnie razem z całą klasą.Tylko pomyślcie o bezdennej prostocie tego dowcipu.
Ze Spadkobierców mowi George:
Co to jest ? Nie swieci i nie miesci sie w dupie ?
spoiler start
Rosyjski przyrzad do swiecenia w dupie.
spoiler stop
Co do naszych koleii:
Klienci powinni miec takie pieniadze jakie zamierzaja posiadac bilety.
I takie cos skopiowalem :
'Chcial zniknac z forum'...
Arachne said:
... "Retired"?? what does it mean?? You're gonna leave??
ah, it just means he got new tires for his hummer.
Nobody ever retires, I found that out back in 1987 when I thought I had retired ...
[1]Kasha_Krk ---> Moze zrobisz nastepna czesc bo 600 postow too troche za duzo ?
Pewien nowy ksiądz podczas swojej pierwszej mszy czuł się trochę skrępowany, więc postanowił na rozluźnienie dodać parę kropelek wódki do wody.
Gdy msza się już skończyła, przy drzwiach znalazł list:
Drogi Księże Marku
-Pamiętaj abyś następnym razem dodał parę kropelek wódki do wody a nie parę kropelek wody do wódki
-Mszę św. rozpoczyna się niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, a nie K*rwa mać
-Jest 12 apostołów a nie 10
-Jest 10 przykazań a nie 12
-Jezusa nie zrodziła jakaś k*rwa tylko Maryja
-Jezusa nie za*ebali tylko ukrzyżowali i to nie indianie tylko żydzi
-Podczas Komunii Św nie śpiewa się "miała matka syna"
-Mówi się " a teraz będą ogłoszenia parafialne" a nie " tera będzie pier*olenie "
-Msze św. kończy się słowami " Idźcie w pokoju Chrystusa" a nie "Spier*dalać"
-Schodzi się po schodkach a nie zjeżdza po poręczy
-Ten człowiek obok księdza to nie był dziki aboryganin. To byłem ja. Biskup Andrzej
AMEN
haha ale fajny wątek ^^
-Tato, naprawdę przyjedzie do nas babcia pociągiem ?
-Nie pierd*ol tylko rozkręcaj tory
________________________________________________
Mówi gówno do gówna
-Jak masz na imie ?
-Sraczka
-To bardzo rzadkie imię !
_________________________________________________
Diabeł porwał polaka, ruska i niemca. Każe im przynieść jakiś pojazd
polak przyniósł resoraka, a niemiec mercedesa
-Teraz macie sobie wsadzić to w dupę. Mówi diabeł
polak bez problemu wykonuje zlecenie, niemiec śmieje się i płacze
-Dlaczego płaczesz ?
-Bo mnie boli
-A dlaczego się śmiejesz ?
-Bo rusek jedzie czołgiem
___________________________________________________________
Co ma wspólnego skok na bangi i seks?
- W obydwu przypadkach jak zawiedzie guma masz przerąbane.
_____________________________________________________________
Wokół kościoła chodzi gospodarz no i ściga kury i mówi:
- spierdalać, spierdalać.
Usłyszał to ksiądz i mówi do gospodarza:
- nie mówi się tak brzydko tylko sio.
Na następny dzień gospodarz ściga kury i mówi:
- sio, sio.
Na to ksiądz:
- widzisz jak spierdalają.
_______________________________________________________
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
153 dni temu, Autor :
___________________________________________________
Beton:
Niemy powiedział głuchemu, że ślepy widział jak kulawy biegnie ściąć włosy łysemu
niektóre są świetne
Rosyjski batalion szturmuje fińskie wzgórze. Dowódca wysyła na początek czujkę złożoną z trzech żołnierzy. Po dłuższym czasie i trzech strzałach nikt nie wraca. Wysyła pluton wraca jeden żołnierz, reszta oddziału wybita. Żołnierz melduje o fińskim snajperze. Dwa plutony. Nikt nie wraca. W końcu wnerwiony każe wszystkim szturmować a sam z resztą odwodu zostaje na miejscu. Po długiej kanonadzie wraca jeden żołnierz krzycząc przerażony.
-Tam jest ich trzech!!!! A nie jeden!!!
Epicki wątek :)
A to może ja coś dodam.
Mąż pyta się żony:
Skarbie, a po co kobiety się malują?
No wiesz Kochanie, po to, żeby ładnie wyglądać.
Na to mąż:
spoiler start
No dobra ale kiedy to zacznie działać?
spoiler stop
[254]
ja znam inaczej,
Przychodzi gość do baru i cały czas powtarza: tfu! pier**lona, ale grała tfu! pier**lona, ale grała.
Podchodzi do niego barman i pyta o co chodzi z tym pluciem
gość zaczyna opowiadać. Zachciało mu się sexu więc poszedł do burdelu ale miał tylko 50 zł. Wchodzi i pyta, czy dostanie coś za 50 zł. Udało mu się, został skierowany do pokoju. Wchodzi a tam siedzi baba brudna, gruba, muchy nad nią latają i tasuje karty. Po chwili mówi do niego -wygrasz- walisz, przegrasz- liżesz.
Tfu!, pier**lona, ale grała!
Więzienie. Pewien więzień poszedł pod prysznic. Patrzy, nikogo nie ma.
-Mam dzisiaj szczęście - pomyślał
Zaczyna się myć, nagle mydło spada...
-Ups..- rozgląda się czy nikt przypadkiem nie przyszedł - OK, nie ma
Schyla się po mydło...
-O cholera.. - nagle zauważył za nim okropnie owłosione nogi
-To jak, ze śliną czy bez? - pyta owłosiony więzień
"Hmmm... chyba ze śliną będzie mniej boleć" - pomyślał
-OK, niech już będzie ze śliną
spoiler start
-ŚLINA!! Chodź tu!! Mamy trójkącik!!
spoiler stop
Witam,
Kobieta leży w śpiączce. Jednego razu jak pielęgniarki ją myły, jedna zauważyła że jak dotykała jej intymnych miejsc to następowała zmiana na monitorach. Pojawiły się pewne symptomy poprawy. Wyjaśniły to jej mężowi.
- Można by było spróbować seksu oralnego. Wiemy że to dziwnie brzmi ale można spróbować.
Facet wpierw z niechęcią, ale potem się zgodził. Pielęgniarki wyszły z pokoju, żeby faceta nie peszyć i udały się do pomieszczenia z monitorami.
Po paru minutach EKG zrobiło się płaskie. Pielęgniarki wpadają do pokoju, a facet właśnie naciąga spodnie i mówi:
- Chyba się zadławiła.
Morze Północne, lodowaty wicher hula jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...
Jeden żołnierz mówi do drugiego :
- Chodź porobimy sobie jaja z dowódcy jednostki.
Na to drugi :
- Wiesz co ? Ja pie#$%olę, już porobiliśmy sobie jaja z dziekana.
W nocy do mieszkania włamał się złodziej. Świeci latarką, szuka kosztowności
i nagle słyszy głos:
- Jezus cię widzi....... - rozgląda się ale nikogo nie zauważył, szuka dalej a tu znowu ten sam głos:
- Jezus cię widzi...... - facet się wkurzył, rozgląda się porządnie, patrzy a w klatce siedzi papuga i powtarza:
- Jezus cię widzi....
A Ty kto?!! Jak się nazywasz? A papuga na to:
- Mojżesz
- Mojżesz? Idiotyczne imię dla papugi!
- Nie gorsze niż Jezus dla rottweilera...
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypie#$%olę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypie#$%olę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pie#$%olic nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypie#$%olę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypie#$%olę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypie#$%olę w kosmos gołymi rękami..."
Pozdrawiam
Przychodzi murzyn do burdelu i mowi:
-Dajcie mi jakąś dziwke do wyruchania
Baba z recepcji prowadzi go do pokoju po czym odchodzi.
Murzyn ściąga spodnie, dziwka paczy a ten zakłada na penisa 8 kondonów.
Dziwka zdziwiona, lecz nic nie mowi. Za chwile patrzy a ten wyciąga tampony i do nosa.
Dziwka już wystraszona pyta:
-Rozumiem nie chcesz miec dzieci, antykoncepcja i wgl. ale po jaką cholere Ci te tampony w nosie ?!
Murzyn patrzy tak na nią po czym mówi:
-Nie lubie zapachu palonej gumy ...
Porywają polaka 2 ludożerców.
Postanawiają usmazyc go na rożnie.
Smażąc go już jeden mowi do drugiego:
-Debilu, nie kręc go tak szybko bo nie będzie odpowiednio przysmazony.
Drugi odpowiada:
-Kurwa przecież to polak !! Jak bede wolniej kręcił to węgiel podpierdoli
Ten wątek to legenda, niech jest, spokojnie jeszcze ze 100 postów się zmieści ;)
<---- Nigdzie sie tak nie uśmiałem ;D
Brawo Kasia. Udał Ci się ten wątek.
Playboy95 - Upoważniam Cię, do zrobienia wątku o takiej samej tematyce, lecz nowego gdyż ten ma już ponad 600 postów. Jakby ktoś miał problem, to ślij go do mnie.
[624] - bo nie powołał się na mnie :P
juz ktos kiedys dawno dawno probowal zrobic 2ga czesc - ale sie nie przyjela ;p
Jedzie gościu mercedesem po autostradzie i patrzy, że go trabant mija. Po chwili patrzy, trabant stoi na poboczu, a nierowca leje wodę pod maskę. Nic pomyślał sobie i jedzie dalej. Za chwilę znowu go trabant mija, a po chwili cała sytuacja się powtarza tzn. kierowca trabanta leje wodę pod maskę. Za trzecim razem, gdy kierowca Mercedesa mijał znów stojącego trabanta, zatrzymał się i patrzy pod maskę. Tam pięciu murzynów zdyszanych, a jeden z bananem na ustach. Kirowca Mercedesa się pyta tego śmiejącego się.
-A ty co taki wesoły?
Na to murzyn:
-Bo ja wsteczny jestem.
Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- Kurwa!!! Widzę, że tu sami swoi!!!
Wątek rządzi:P
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy
koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
spoiler start
jak dobiemy z tym do 10 000 to mozna pomyslec o nowym wątku na razie jest ok :D
spoiler stop
Kobieta przed ślubem jest, jak Anioł Stróż.
Natomiast po ślubie ten Anioł idzie do nieba i zostaje sam stróż :P
Uwaga beton!
- Pierwsze słowa samobójcy?
- Lubię pociągi
wsadź se w *** tę drugą część!!!
zdrajca!!!!!!!
Tylko Kasha_Krk ma moc uczynić drugą część.
Jak nazywa się Autobus dla murzynów?
spoiler start
BamBus
spoiler stop
Czym różni się Małżeństwo od Więzienia?
spoiler start
Tym że w więzieniu można liczyć na Anal
spoiler stop
Jak się nazywa DJ w żydowskiej dyskotece?
-Dawid z Guetta.
- Mamo, kupisz mi loda ?
- To, ze spie z Twoim ojcem nie znaczy jeszcze, ze od razu masz mi mowic "mamo"...
- No to jak mam sie do Ciebie zwracac ?
- no normalnie, jak zawsze, Andrzej ...
spoiler start
[629] I like trains... xd
spoiler stop
Dobra tera przenosimy sie do drugiej wojny światowej
Trwa II Wojna Światowa.
Grupa Polaków uciekająca przed Hitlerem schowała się w pustej studni.
Gdy Hitler po chwili dotarł do studni nachylił się i powiedział:
- Halo
A grupa uciekinierów udająca echo:
- Halo, Halo
Hitler:
- A może uciekli do lasu?
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu
Hitler:
- A może są w studni?
Grupa:
- A może są w studni, w studni
Hitler:
- A może wrzucę tam granat.
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu
Już widzę, że niektórych zazdrość zżera, że im się takiego wątku nie udało stworzyć i nowe części wymyślają. Ja się pytam: Po chuj? Przecież ten, to klasyk, niech będzie jak najdłużej.
Idzie dwóch wariatów. Jeden z nich trzyma dwa widelce w rekach. Drugi pyta:
-Co masz?
-Lornetkę.
-Daj popatrzeć!
Pierwszy wkłada mu widelce w oczy.
-Nic nie widzę!
Pierwszy zaczyna kręcić widelcami i mówi:
-Czekaj, podkręcę ostrość!
Zależność samopoczucia od odzieży:
- Jak sie rano budzę w butach, boli mnie głowa
W ilu wypadkach można pić wódkę?
- W dwóch: gdy jest zakąska i gdy jej nie ma.
#######beton alert#######
Putinowie wyjeżdżają na wakacje za granicę, już spakowani, gotowi do wyjazdu, a Putinowa mówi:
-Władek! A gaz zakręciłeś ?
Taksówkarz : Gdzie pana wysadzić?
Arab: Sam się wysadzę.
Ja mam swietny kawal ;)
Przychodzi klient do fryzjera.
Fryzjer mowi:
-Czy moglby pana strzyc dzisiaj moj uczen ?
A klient mowi:
-Nie ma problemu...
Wiec uczen obcina tego klienta.
Nagle Uczen przez przypadek udziabal nozyczkami klienta po uchu.
Wiec przychodzi fryzjer i krzyczy:
-Cos ty narobil idioto !!
Zrobil zamach zeby udzerzyc ucznia.
uczen zrobil unik i... TRACH !
Uderzyl klienta.
Fryzjer na to:
-Ojej przepraszam pana ! to przez tego kretyna !
Fryzjer zalagodzil sprawe.
Wiec uczen znowu obcina klienta.
Juz zdenerwowany i przestraszony przez przypadek znowu udziabal klienta nozyczkami.
Znowu przyszedl fryzjer i krzyczy do ucznia:
-I cos narobil Kretynie !!!!
Znowu zrobil zamach zeby uderzyc ucznia.
Uczen zrobil unik i... TRACH !
Znowu uderzyl klienta.
wiec Fryzjer sie tluamczy.
-Ojej przepraszam pana ! To przez tego Idiote ! Ja to panu wynagrodze. Nastepne 3 wizyty u fryzjera za DARMO !
Znowu zalagodzil sprawe.
Wiec uczen znowu obcina klienta.
Juz nie wie jak ma go obcinac zeby go nie udziabac.
Nagle przez przypadek... CIACH
Uczen obcial klientowi cale ucho.
Klient przez chwile patrzy na to ucho, a potem mowi do ucznia:
-Chlopczyku. Lepiej kopnij to ucho pod szafke bo jak twoj szef to zobaczy to mnie normalnie zabije
Pewien turysta wyjechał do ciepłych krajów z zamiarem kupna wielbłąda,
na miejscu pyta sie sprzedającego:
-jak temu wielbłądowi wydawać polecenia?
-jak powie pan ,,cho,, to bedzie powoli szedł, gdy powie pan ,,cho cho,, bedzie biegł jak szalony, a gdy powie pan ,,amen,, zatrzyma sie
Tak wiec turysta dosiada wielbłąda i zaczyna przejażdżkę.
-,,cho,, mówi facet i wielbłąd zaczyna powoli iść,
-ale to za wolno, pomyślał gość,
-,,cho cho,, i wielbłąd biegnie jak oszalały.
Chcąc zatrzymać zwierze nowy właściciel stara sobie przypomnieć komende na którą wielbłąd by sie zatrzyma. Myśli, myśli... w końcu ze strachu zaczyna sie modlić o cud , a gdy kończy mówiąc ,,amen,, i zwierze w mgnieniu oka sie zatrzymuje.
Gość patrzy przed siebie, widzi ogromną przepaść i mówi do wielbłąda
-cho cho, ale byśmy wpadli.....
Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... ochujeć można! Patrzę przed siebie... O rzesz kurwa mać! Patrzę na prawo... O ja cię pierdolę...
Zocha zaczyna płakać... Dres pyta:
- Zocha, co Ci sie stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pięknie.
Pewnego razu, w latach 60-tych, w Wielkiej Brytanii
zorganizowano na dworze Krolówej Matki raut dla
ambasadorow i innych dyplomatów. Królowa uprzejmie
gawędziła sobie z ambasadorem Francji, kiedy nagle puściła ... bąka.
Zmieszała się i zaczerwieniła, ale ambasador Francji wstał i rzekł:
- Bardzo Państwa przepraszam, czuję się dziś nie najlepiej i stąd
moje nieprotokolarne zachowanie. Wszyscy odetchneli z ulgą, że tak
szybko i taktownie wybawił Królową z niezręcznej sytuacji.
Krolówa zaczeła pogawedkę z ambasadorem Niemiec, znowu
puścila bąka, ale Niemiec pomny zasług poprzednika szybko
oznajmił, że jadł dzisiaj wurst na obiad i stąd te odgłosy, że bardzo
przeprasza itd. Znowu ulga i ciche gratulacje za taktowne i zręczne
wybawienie Królowej. Za parę minut Krolówa zaczęła kręcić się na
zydelku i znowu pusciła bąka. Na to wstaje ambasador ZSRR i gromkim
głosem oświadcza:
- TRZECIE PIERDNIECIE KRÓLOWEJ MATKI, ZSRR BIERZE NA SIEBIE!
Dawno temu na forum wrzucilem sporo kawalow to je przekleje:
Rozmowa dwóch facetów:
- Dlaczego na swoją żonę mówisz flanelciu ?
- To zdrobnienie ...
- ?!?! Od czego ???
- Ty szmato ...
Jasiu z Małgosią w parku na ławce ...
Ona do niego:
- Jasiu walisz w dechę ...
Jasiu na to:
- Rutyna ...
W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka ?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu kondoma.
Chłopak się rozochocił ...
- Panie, daj pan dwa... Jej mama podobno też fajna dupa.
Po gościnie dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym wiedziała, że ty taki niewychowany ... że cały wieczór nic nie powiesz, tylko będziesz się gapił w podłogę ..... nigdy nie zaprosiłabym cię.
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do Was nie przyszedł.
Informatyk kochał się z kobitką, która nagle dostała ataku padaczki. Złapał więc za telefon i dzwoni na pogotowie. Przyjmująca zgłoszenie pyta się:
- Pańskim zdaniem co się naprawdę stało tej kobiecie?
- Nie wiem, ale tak jakby jej się orgazm ... zawiesił ...
W zaspie śnieżnej leży pijak. Podchodzi do niego policjant i mówi:
- Wstawaj koleś, bo zamarzniesz!
- Coś ty! Po Borygo?
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, worek mi urwało.
- Mosznowy? - pyta lekarz.
- Ni mom.
Przychodzi Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Tato, tato dzieci w szkole ciągle się ze mnie śmieją że mam same jedynki.
- Pij, nie pierdol!
Alaska.
Idzie dwóch polskich myśliwych drogą przez las, szukają niedźwiedzi.
nagle zatrzymują się na rozdrożu i widzą kierunkowskaz:
"Bears left"
-Heniek, czas do domu.
-Czemu, jeszcze nic nie upolowaliśmy
-Głupi, i nic nie upolujemy! Czytaj! "Niedźwiedzie wyszły"!!!
Przychodzi facet do fryzjera:
- Niech mnie pan tak krótko opierdoli.
Fryzjer:
- Ty chuju!
Lew zwołał naradę:
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
A żaba przedrzeźnią:
- Zieplaliśmy siem tu fsiyscy.
Lew: Khm, khm, Zebraliśmy się tu...
Żaba: Zieplaliśmy siem tu..
Lew: Zielone, z wyłupiastymi oczami won z lasu!
Żaba: Krokodyl, Spierdalaj!
Pod ścianą płaczu modli się cała kupa Żydów (cicho, w skupieniu, każdy sobie cos pod nosem szemrze) wśród nich jeden Amerykanin głośno zawodzi:
- Panie Boże daj mi $100, co to dla Ciebie! Tylko $100, proszę itd.
Po chwili podchodzi do niego wzburzony jeden ze Żydów, wciska mu setkę w rękę i mówi:
- Masz tu swoja setkę i spadaj stąd, bo nam, cholera Boga rozpraszasz, a my się tu o ciężkie miliardy modlimy!
Bojownik IRA poszedł do nieba, wychodzi św. Piotr i mówi:
- Grzeszyło się za życia?
- No grzeszyło.
- Podkładało się bombki?
- No podkładało.
- Zgineli niewinni?
- No gineli.
- To co chciało by się do nieba, co?!
- Nie pindol! Macie 5 minut żeby się ewakuować
Jadą zakonnice przez las i siostry strasznie się śmieją. Na to siostra przełożona się odwraca i mówi:
- Ciszej siostrzyczki bo wam siodełka pozakładam!
Spotyka się dwóch ateistów. Jeden pyta się drugiego:
- Co tam u ciebie?
- Byłem w kościele.
- I co? Jak tam było?
- Jedno wielkie oszustwo! Wszyscy śpiewają, wszyscy robią zrzutkę, A PIJE TYLKO JEDEN!
Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto pieprzy moja żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
Ktoś tam z kimś postanowił urządzić wesele w Kanie Galilejskiej. Impreza była udana, zwłaszcza, że nie brakowało napojów wyskokowych. Nad ranem skacowane towarzystwo budzi się przepite i spragnione, tyle że normalnej wody. Słychać wołanie:
- Hej jest tam kto? Wyślijcie kogoś po wodę.
Wtem z drugiej strony sali słychać zawodzenie:
- Tak, wyślijcie, tylko nie Jezusa!
Siostra zakonna zwołała zebranie sióstr z jej zakonu. I mówi:
- wczoraj w naszym zakonie był mężczyzna!
Zakonnice na to:
- uuuuuuuuuuuuu...
A tylko jedna
- hihihi!!!
Siostra mówi znów:
- znalazłam jego bieliznę i prezerwatywę
Wszystkie zakonnice
- uuuuuuuuuuuu...
A tylko jedna
- hihihihihi.....
Siostra kontynuuje:
Ale, jego prezerwatywa była dziurawa!!!
Wszystkie:
- hihihihihi.....
A tylko jedna:
- uuuuuuuu....
Ostatnia wieczerza. Wchodzi skupiony Jezus, patrzy a tu impreza na całego, drogie wino i jedzenie.
- Zaraz, zaraz miało być skromnie, poważnie, skąd wzięliście na to pieniądze?
- Nie wiem, podobno Judasz coś sprzedał
W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po jakimś czasie sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć spódnicę.
Wkrótce do Putina telefonuje ze Stanów jego sekretarka.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja.
- Jaki jest najkrótszy dowcip na świecie?
- Mgr Kwaśniewski.
Przychodzi facet do banku. Podchodzi do okienka i mówi:
- Chcę kurwa założyć rachunek w tym pierdolonym banku!
Pracowniczka banku:
- Słucham?!
- Chcę kurwa założyć rachunek w tym pierdolonym banku! Głucha jesteś?!
- Proszę Pana, proszę trochę grzeczniej! Bo zawołam kierownika!
- Bardzo dobrze! Już! Wołaj tego kutasa!
Przychodzi kierownik:
- W czym mogę panu pomóc?
- Chce tylko kurwa założyć jebane konto w tym pierdolonym banku, bo odziedziczyłem 2 miliony dolarów.
A kierownik, spoglądając na podwładną:
- I TA STARA KURWA PANU W TYM PRZESZKADZA?!
Wpada facet do sklepu
- Jest kawa "Cipo"?
- Nie ma, ty chuju.
Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nieeee, tylko ja studiuję. - odpowiada student.
Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi a ile w dupie...
Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
- Czego się drzes?!!
- Dyć to nie dżez, to folklor!
- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...
Sąsiad mówi do bacy:
- Baco, tam za stodołą, na waszych deskach, chłopaki gwałcą waszą córkę!
Baca przerażony biegnie natychmiast za stodołę, po chwili wraca uśmiechnięty i mówi:
- Aaaaa... wiedziołem, ze żartowołeś, to wcale nie moje deski.
- Ahoj, baco! Co tam robicie?
- A hoj was to obchodzi...
Baca słyszy krzyki z podwórka:
- Czego tam?
- Bacoooo! Potrzebujecie drewna?
- Nieeee!
Rano baca budzi się, wychodzi na podwórko, patrzy:
- O kur..! Gdzie moje drewno?!
Turysta zaczepia bace w lesie:
- Gdzie jest giewont?
- Łot.. - turysta zdziwiony, ale pyta po angielsku:
- Łer is giewont baco?
- Łot.. - odpowiada baca - turysta swoje:
- Łer is giewont? -
- Łodpierdolzesie niewidzis ze leje!
Baca kocha się z Gaździną, nagle Gaździna mówi:
- Baco gniewam się!
- A za co się gniewacie?
- Nie ja się gniewam, tylko wam się gnie...
Maly Jasiu bawi sie kolejka elektryczna i krzyczy:
- wsiadac kurwa, wysiadac kurwa
Slyszy to ojciec i mowi:
- jak w ciagu najblizszej godziny uslysze choc jedno brzydkie slowo to
spiore cie na kwasne jablko.
Mija godzina a Jasio wola:
- wsiadac kurwa, wysiadac kurwa przez tego skurwysyna mamy godzine opoznienia.
Jasiu do Krzysia:
- Wpadłbyś do mnie któregoś wieczora, mam nowego psa
- A nie pogryzie mnie?
- Właśnie chciałbym sprawdzić..
Niedźwiedź i zajączek złowili złotą rybkę. Rybka powiedziała, że każde z nich
ma trzy życzenia...
Pierwsze życzenie:
- Ja chcę, żeby w całej okolicy był tylko las, a w nim same niedźwiedzice i
ja jeden niedźwiedź.
Zajączek poprosił tylko o kask. Drugie życzenie:
- Chcę, żeby w całym kraju był tylko las, a w nim same niedźwiedzice i ja
jeden niedźwiedź.
A zajączek poprosił o motor. Trzecie życzenie:
- Chcę, żeby na caaaałym świecie był tylko las, a w nim same niedźwiedzice i
ja jeden niedźwiedź.
Zajączek zakłada kask, wsiada na motor, odpala gaz i mówi:
- A ja chcę, żeby niedźwiedź był pedałem.
W nocy do mieszkania włamał się złodziej. Świeci latarką, szuka kosztowności
i nagle słyszy głos:
-Jezus cię widzi....... - rozgląda się ale nikogo nie zauważył, szuka dalej
a tu znowu ten sam głos:
- Jezus cię widzi...... - facet się wkurzył, rozgląda się porządnie, patrzy
a w klatce siedzi papuga i powtarza:
- Jezus cię widzi....
A Ty kto?!! Jak się nazywasz? A papuga na to:
- Mojżesz
- Mojżesz? Idiotyczne imię dla papugi!
- Nie gorsze niż Jezus dla rottweilera...
Samolot zbliża się do Tajlandii i podchodzi do lądowania. Z głośników słychać głos stewardesy:
- Ostrzegamy państwa, że połowa ludności Tajlandii ma HIV, a druga połowa - gruźlicę.
- Co ona powiedziała? - pyta sie wnuczka przygłuchawy dziadek.
- Żeby dupczyć tylko te, które kaszlą...
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, od wczoraj dokucza mi wyrostek.
- Kopnij pani łobuza, to się odczepi.
Teściowa do zięcia:
- Wiesz Kaziu, psuje mi się telewizor. Za nowy nawet życie bym oddała.
Na to zięć wyrażnie podekscytowany:
- To kupię mamie dwa.
Panie doktorze, do której dzisiaj pan przyjmuje?
Do lewej, proszę pani, do lewej....
Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa. Staneli na polu, Jezus
ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała na środek jeziora. Pływa sobie na
wodzie. Jezus niewiele myśląc podszedł po wodzie do piłeczki, uderzył i
wpadła do dołka.
W tym momencie do grających podszedł staruszek i zapytał czy może się
dołączyć.
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.
- Ok - zgodził się starzec.
Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i
zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i
wpadła do dołka.
Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył. Piłka poleciała na środek
jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła.
Zobaczył to z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą
w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę
która trafiła wprost do dołka. Mojżesz popatrzył na Jezusa i powiedział:
- Z twoim starym to się już wcale nie da grać!
Urzad emigracyjny na kanadyjskim polu na ktorym sa zatrudnieni obcokrajowcy.
Lapia pierwszego lepszego polaka i zaczynaja go wypytywac:
-Are You working here legally?
-Of course - odpowiada Polak
-What are You doing here?
-I'm working with tomatoes and corn..
-That man standing by Apple Pie, do You know him?
-Yes, I do..but he doesn't know the language..
-Call him,please...
-OK...MARIAN, SPIERDALAJ!!!
Siedzi arab w samolocie i strasznie sie denerwuje... podchodzi do niego stewardesa
- podac panu drinka uspokji sie pan troche
- nie dziekuje zaraz bede prowadzil
Na bezludnej wyspie rozbili się Krzaklewski, Kwasniewski i Wałęsa. Ten
ostatni po trzech dniach wlóczenia sie po wyspie zglodnial jak cholera.
Nagle widzi Kwacha, jak ten cos sobie je. Wielki Elektryk zastanawia sie,
jak zdobyc zarcie, wreszcie podchodzi, siada obok prezydenta i mówi
przymilnie:
- Wiesz co Olek, ja tego Krzaklewskiego nie lubie...
- To nie jedz.
Kochane Bravo...
Sypiam z moim chłopakiem od 5 miesięcy, od 2 tygodni mam guza na kolanie,
czy to jest ciąża pozamaciczna ? ? ?
Pewien Chińczyk nakrywa faceta romansującego z jego żoną i stawia mu ultimatum:
- Jeśli nie zerwie tego związku, on, małżonek, ześle na niego klątwę
trzech chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka.
Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach.
Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać.
A na głazie widnieje napis: Chińska tortura nr1.
Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno.
W chwili gdy wypuszcza go z rąk, po drugiej stronie głazu dostrzega
informację: Chińska tortura nr 2 - prawe jądro jest uwiązane do kamienia.
Facet jest bystry, wiec żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała,
rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę, widzi trzecią
wiadomość: Chińska tortura nr 3 - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.
- Kelner, to jest ta duża porcja kotleta? Śmiać mi się chce.
- To dobrze, bo zazwyczaj klienci są wściekli.
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąść do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do
taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi.
Przychodzi pedał do sklepu mięsnego, ekspedientka pyta:
- Co podać?
- Kiełbasę
- W całości czy pokrojoną?
- A co ja mam dupę na żetony?
Co zrobic, żeby kobieta po stosunku jeszcze przez godzine krzyczała?
Wytrzec penisa w firanke...
Przychodzi nowa babka od geografii na lekcje do 1a i mowi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym co to jest globus.
A dzieci na to:
- Spierdalaj ty stara dziwko.
Babka sie rozplakala i poszla do dyrektora.
Przychodzi dyrektor.
- Czesc skurwysyny.
- Czolem lysy chuju.
- Dzisiaj porozmawiamy o tym jak zaklada sie prezerwatywe na globus.
- A co to jest globus?
- Od tego wlasnie zaczniemy
Morderca skazany na 25 lat wiezienia, ucieka. Wlamuje sie do pewnego domu,
gdzie zastaje mloda pare podczas wieczornych igraszek.
Bandyta przywiazuje mezczyzne do krzesla i zostawia w kacie pokoju, po czym rzuca kobiete na lozko. Przez chwile caluje jej szyje, po czym wybiega. W tym momencie zwiazany chlopak podpelza do dziewczyny i mowi:
- Kochanie, ten facet to bandyta, od lat nie widzial kobiety, bedzie sie na tobie wyzywal seksualnie, ale badz dzielna, od tego zalezy nasze zycie. Pozwol mu zrobic
wszystko i udawaj ze ci sie podoba. Widzialem jak calowal twoja szyje.
- Alez skarbie - przerywa kobieta - On nie calowal mojej szyi, tylko mi szeptal do ucha.
- Co ci szeptal??
- Pytal, gdzie trzymamy e. Badz DZIELNY KOCHANIE!!
Jedzie facet autostradą i nagle zauważa duży napis:
SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - 20 km
Myśli sobie - dziwne - ale jedzie dalej i widzi napis:
SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - 10 km
Może mi się coś zdaje? - pomyślał, ale jedzie a tu:
SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - następny zjazd 1500 m
Ciekawe - myśli sobie facet - czegoś takiego jeszcze nie próbowałem, może by tam zajrzeć... Zjeżdża z autostrady, po kilku kilometrach jazdy wąską drogą dojeżdża do bramy klasztoru. Puka. Otwiera mu zakonnica w długim habicie.
- Czytałem ogłoszenie sióstr...
- Proszę nic nie mówić - przerwała mu zakonnica przy bramie - ja wszystko wiem...
Proszę iść za mną....
Zakonnica doprowadziła go do ciężkich dębowych drzwi. Zapukała trzy razy, drzwi
otworzyły się i stanęła w nich siostra w habicie, ale bez nakrycia głowy.
W dłoni trzymała metalow? puszkę.
- Wrzuć do tej puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra...
Facet wrzucił stówę do puszki i zaczął iść za drugą siostrą, na początku korytarzem,
potem po schodach w górę, aż doszedł do następnych, ciemnych, dębowych drzwi.
Prowadz?ca go zakonnica zapukała do drzwi trzy razy, drzwi otworzyły się, i oczom
faceta ukazała się następna zakonnica, bez nakrycia głowy i wierzchniej części
sutanny. W dłoniach, podobnie jak poprzednia, trzymała metalową puszkę.
- Wrzuć do puszki 100 zł i rób, co ci każe ta siostra...
Facet posłusznie wrzucił 100 zł do puszki i poszedł za następną siostrą.
Najpierw ciemnym korytarzem, potem po schodach w dół, aż do kolejnych ciężkich,
dębowych drzwi. Zakonnica zapukała trzy razy, drzwi uchyliła inna zakonnica,
już w samej bieliźnie...
W dłoniach trzymała metalową puszkę, dop której domyślny facet bez wezwania włożył
kolejne 100 zł i podążył za nią.
Przez dłuższą chwilę szedł ciemnym korytarzem, aż znalazł się przed ciężkimi,
okutymi żelazem dębowymi drzwiami.
- Za te drzwi wejdziesz już sam... Ale wcześniej włóż do puszki jeszcze 100 zł...
Facet posłusznie włożył do puszki 100 zł i otworzył drzwi.
Jego zdumionym oczom ukazał się parking, na którym stało jego własne auto...
Nad ogrodzeniem wisiała duża tablica z napisem:
ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY. ODEJDŹ W POKOJU.
SIOSTRY SZARYTKI.
- Placi pani mandat! - mowi dwoch policjantow, zatrzymujac samochod, jadacy z nadmierna predkoscia.
- A czy nie moglabym zaplacic w naturze?
- Co to znaczy: "w naturze"?
- No, wiecie, musialabym zdjac majtki i wam dac...
Policjant odwraca sie do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci sa majtki?
- Nie!
- Mnie tez nie...
Stajnia w klubie jezdzieckim.
- To co robimy, panie inzynierze?
- Najpierw wywalimy gnoj, panie magistrze.
Był rolnik Edmund. Postanowił zainwestować w trzodę i kupił sobie trzy świniaki. Kupił je na targu, załadował do Nyski i pojechał do domu. Wprowadził świniaki do obory, zarzucił do koryta żarło i powrócił do domu.
Wraca za jakiś czas i patrzy, że świnie paszy nawet nie ruszyły.
- No tak pewnie najedzone...
Następnego ranka wraca i patrzy, że pasza nawet nie wąchnięta. Rolnik zastanawia się chwile i wraca do domu. Wieczorem odwiedza obore i wymienia paszę bo może nie smaczna?
Przez następne dni sytuacja sie powtarza. Rolnik wrzucił świniaki do Nyski i pojecjał do weterynarza.
- Panie co z tymi świniakami jest? Żreć nie chco!
- Wie Pan, niech Pan tak spróboje je wydupczyć w lesie to może zaczną jeść.
Rolnik posłuchał, zawiózł, wydupczył i zawiózł do obry. I nic. Świnie jak nie chcą jeść tak nie chcą. Po paru dniach regularnych podróży do lasu rolnik sie załamał.
Nagle do domu wbiega żona i krzyczy do męża rolnika załamanego:
- Świnie Edmund, świnie!
- Co? Jedzą?!
- Nie! Siedzą w Nysce i kwiczą!
Zajączek przychodzi do misia i prosi:
- Misiu, pomóż mi wnieść fortepian na dziesiąte piętro...
Misiek podrapał sie w łeb.
- No dobra, pomoge, ale na każdym piętrze musisz mi opowiedzieć taki kawał, żebym się poszczał w gacie.
- Ok.
Misiek niesie fortepian na pierwsze piętro-kałuża. Drugie i trzecie tak samo, aż do dziesiątego.
- No, teraz zając masz mi taki kawał opowiedzieć, żebym sie posrał!
- Misiu, ale jak to powiem to nie wiem, co ty zrobisz.
- Wal!
- To nie ta klatka.
Idzie sobie staruszek nagle patrzy a tam mala dziewczynka biedna zaglodzona i nieumyta.
- Chcesz na pączka?
- A jak to sie robi???
Pali kogut skręta. Podchodzi kurczaczek:
- Kogut, cio maś?
- Maryche palę...
- Daj pociagnać.
- Masz, tylko uwazaj, bo to mocny sprzęt jest.
- OK! [wssfffffsffff...] - zaciagnał sie mały.
- No i jak kurczak, czujesz coś?
- Nic nie ciuje.
- No to masz jeszcze jednego.
- OK! [wssfffffsffff...] - zaciagnął sie mały po raz drugi.
- No i jak kurczak,czujesz coś?
- Nić nie ciuje.
- "No co jest" - mysli kogut - " a, kurde - zrobię mu super skręta!" - Zawinął kogut prawie cały sprzęt jaki miał w gazetę i dał kurczakowi.
- [wssfffffsffff...]
- No i jak kurczak, teraz czujesz coś?
- Nić nie ciuje.
- No zesz kurwa, jak to nic nie czujesz?!
- Nić nie ciuje, nie ciuje dziubka, nie ciuje śksidełek, nie ciuje nóziek...
Co to jest?
- Długie, śpiewa i sra po lasach???
...Pielgrzymka do Częstochowy.
Amerykańskie sondy potwierdziły istnienie prymitywnej cywilizacji na Marsie, więc jankesi postanowili wysłać ekspedycję powitalną. Zabrali ze sobą cukierki, batony, gumy do żucia, czekoladę i broń z demobilu. Gdy rakieta wylądowała pośród tłumu nieufnie spoglądających zielonych tubylców, z megafonu popłynęły słowa prezydenta USA skierowane do bratniej ludności Czerwonej Planety obiecujące przyjaźń, współpracę, profity i sojusz wojskowy. Po przemówieniu załoga stanęła przed drzwiami gotowa otworzyć je i wpaść w ramiona Marsjan. Okazało się jednak, że delegacja zielonych zaspawała im właz. Kosmici rozeszli się, zostawiając rakietę na pastwę losu.
Na trzeci dzień przechodzący Marsjanin zastukał w rakietę:
- Jest tam kto?
- Taaaaak! - zakrzyknęli gromko astronauci.
- Czemu tam siedzicie?
- Przecież nas zaspawaliście, a my mamy dla was prezenty. Każdy z was coś dostanie, wypuść nas - błagał kapitan wyprawy.
- He, he, to spawanie to taki nasz zwyczaj. Ale jak byli tu Polacy, to poradzili sobie z włazem w pięć minut.
- Co? Polacy już tu byli?
- Byli i tak jak wy mieli dla nas prezenty.
- Co takiego oni mogli wam dać?
- Nie wiem dokładnie, co to było, bo akurat byłem w pracy, ale nazywało się to "wpierdol'' i wszyscy to dostali.
Przyszły ojciec chodzi nerwowo po porodówce. Pali jednego papierosa za drugim. Nagle z impetem otwierają się drzwi od sali i wybiega lekarz trzymając noworodka za złamaną nóżkę. Zamchnął się i uderzył główką dziecka o ścianę. Ojciec krzyczy:
- Co robisz bydlaku!?
A lekarz:
- Żartowałem, ... urodziło się martwe.
Rozmawiaja dwie babcie:
- Ale ta młodzież jest teraz okropna... Palą papierosy, biorą narkotyki, piją wina, jedzą szkło...
- Jedzą szkło?
- Tak! Ostatnio jak u mojej wnuczki był chłopak, przyniósł wino, zamkneli się w pokoju, a po jakimś czasie ona do niego mówi tak:
- Wykręć żarówkę to wezmę do buzi!
Siedzi dwóch downów w pokoju. Nagle zgasło światło.
- To pewnie korki.
- To idź mu otwórz!
Wchodzi pijak do monopolowego i pyta:
- Jest denaturat?
Ekspedientka na to:
- Nie ma.
- A jakieś inne wino?
Jest sobie jąkała w samolocie i patrzy przez okno i widzi, że skrzydło samolotu się pali. No i idzie przestraszony do pilota i mówi:
- Ppannie ppilloccie sssamooolott sssię ppalli
A pilot:
- Co?
Stuardesa mówi:
- Wie pan co, ja czytałam w gazecie, że jak jakała śpiewa to się nie jąka. - No i jąkała postanowił tak oto zrobić.
Wychodzi na środek i śpiewa:
- Samolot się pali!
A wszyscy:
- Sialalalala!
- Dlaczego sołtys w Wąchocku ma granatowego Malucha?
- Bo przyciął sobie w drzwiach.
Na koncercie Jasiowi zachciało sie srać. Idzie do kibla, a tu kolejka aż do samej sceny. Wkurwiony podchodzi do ochroniarza i mówi:
- zrob pan coś bo mi sie chce srać
- młody tu wszystkim chce się srać - odpowiada ochroniarz
- Ale proszę tak ładnie niech pan coś zrobi
Wkurwiony ochroniarz proponuje Jasiowi żeby szedł do damskiej toalety. Pełen satysfakcji Jasiu idzie do tej toalety ale zanim poszedł ochroniarz dał mu jedną wskazówką - żeby nie dusił czerwonego przycisku.
Jasiu zrobiwszy swoją "zachcianke" spojrzał do góry a tu trzy przyciski: Czerowny, niebieski i zielony.
Jasiu nadusił niebieski... i nagle
- psssssssss - dupa umyta - odzywa się dziwny głos
Dusi zielony:
- psssssssss - dupa wytarta
Został jeszcze czerony. Jasiu bez przekonania go dusi a tu nagle:
- pssssssss - tampon wyjęty
Patrzy mały chłopczyk na swojego gołego tatusia, co właśnie wyszedł z wanny. Patrzy i pyta:
- Tatuś, kiedy będę miał między nogami coś takiego, co Ty tam masz?
Tatuś rozgląda się badawczo dookoła i mówi:
- Jak nie powiesz mamusi, to nawet zaraz.
Młody ksiądz nie mógł sobie dać rady z trudną młodzieżą na religii, więc poszedł po radę do innego nauczyciela, który powiedział mu, co następuje:
- Wiesz, teraz młodzi mają taki swój język. Głównie opiera się na skrótach, czyli "siema" zamiast "jak się masz", "nara" zamiast "na razie"... No wiesz, wystarczy to opanować i do nich trafisz.
Ksiądz wziął sobie radę do serca, przemyślał i wczuł się. Następnego dnia wszedł do klasy, popatrzył na siedzące w ławkach dzieci, uśmiechnął się cwaniacko i powiedział:
- Pochwa.
Przychodzi Amerykanin do hotelu i mówi:
- Two tea to room two two.
A baba na to:
- Srutu-tutu! Wypierdalaj, chuju!
Żona do męża:
- Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno słówko...
- Miód, kurwa i odpierdol się!
- Mamo Mamo! Mam już 15 lat czy moge wreszcie zacząć nosić stanik?!?!
-Jasiu nie przeszkadzaj mamie i idź do swojego pokoju.
Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się
dzieciak, na nowiutkim, błyszczącym rowerku
- Ładny rower! - Mówi policjant, - dostałeś go od Mikolaja?
- Taaaakk..
- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby ci przyniósł lampkę,
powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za 'brak świateł
Dzieciak wziął mandat i powiedzial:
- Ładny kon. Dostał pan go od Mikołaja?
Rozbawiony policjant odpowiedział tak.
- To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu chuja między nogami, zamiast na grzbiecie.
- Halooo... pralnia?!
- Sralnia kurwa! Ministerstwo kultury, jebany kutasie!
Bolek i Lolek śpią w namiocie. Lolek pyta:
- Walisz konia?
- Tak!
- To wal swojego!
- Name?
- Adu Dalah Serafi
- Sex?
- Four times a week
- No, no, no... male or female?
- Male, female... sometimes camel...
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, worek mi urwało.
- Mosznowy? - pyta lekarz.
- Ni mom.
Włoska mama woła do synka:
- Fabio! Weź no siatkę i leć na drugą stronę ulicy kup 5 kilo zemniaków!
Fabio jak stał tak pobiegł - tak nieszczęśliwie - że się władował prosto pod koła nadjeżdżającej ciężarówki.
......
Jaka to reklama?
.
.
.
.
.
.
.
Szkoda Fabia
Reklama kawy 'tchibo"
Wpada facet do sklepu
- Jest kawa "Cipo"?
- Nie ma, ty chuju.
- Słuchaj, będzie ekstra muzyka, driny, panienki...
- Muzyka OK, drinki OK, a tych panienek to ile będzie?
- Ponad 6 GB!
Przychodzi facet do fryzjera:
- Niech mnie pan tak krótko opierdoli.
Fryzjer:
- Ty chuju!
Dlaczego tak trudno kobiecie znaleźć mężczyznę, który byłby wrażliwy, troskliwy i przystojny?
- Bo on przeważnie już ma chłopaka.
Dlaczego mężczyźni lubią się masturbować?
- Bo to seks z kimś, kogo kochają.
Co robi homoseksualista w szpitalu dla wariatów?
- Rżnie głupa...
Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci.
Od ukradka dzieci puchły i umierały.
Gun Shop Owner: Hi, How can I help you?
Client: I am looking for a gun.
Owner: What kind of gun are you looking for?
Client: (pointing at the biggest handgun in the case): That one looks about right.
Owner: (very surprised): Why do you need a .44 magnum?
Client: It is for shooting at cans.
Owner: (pointing at a small handgun) Well, this is the perfect size for shooting at cans.
Client: (pointing again at the .44) Nah, I need this one.
Owner: OK, what kind of cans are you shooting at?
Client: Mexi-cans... Puerto Ri-cans... Afri-cans...
An airplane takes off from the airport. The captain is Jewish and the First Officer is Chinese. It is the first time they have flown together and it is obvious by the silence that they do not get along.
After thirty minutes, the Jewish Captain mutters:
- I do not like Chinese.
The First Officer replies:
- Oooooh, no likee Chinese? Why dat?
- You bombed Pearl harbor. That is why I do not like Chinese.
- Nooooo, noooo... Chinese not bomb Peahl Hahbah. That Japanese, not Chinese.
- Chinese, Japanese, Vietnamese...it does not matter, they are all alike.
Another thirty minutes of silence. Finally the First Officer says:
- No likee Jew.
- Why not? Why do not you like Jews?
- Jews sink Titanic.
- No, no. The Jews did not sink the Titanic. It was an iceberg.
- Iceberg, Goldberg, Greenberg, Rosenberg, no mattah... all same.
- W Krakowie moja matka miała idiotyczną przygodę...
- Coś podobnego! A ja myślałam, że ty się urodziłaś w Białymstoku.
Z okazji 100-lecia urodzin Lenina znany polski malarz miał namalować obraz pt. "Lenin w Polsce". Partyjna delegacja przyjeżdża z Moskwy, aby obejrzeć gotowe dzieło. Obraz przedstawia żonę Lenina - Nadieżdę Krupską w niedwuznacznej sytuacji z Dzierżyńskim.
- No dobrze... A gdzie jest Lenin?
- Jak to gdzie? W Polsce!
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:
- Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
- Który płynął ostatni?
- Kiedy odbyło się pierwsze na Ziemi referendum według unijnego wzorca?
- W raju, gdy Pan Bóg stworzył kobietę, przyprowadził ja do Adama i powiedział: "Wybierz sobie żonę".
W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy.
- Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety.
Wielki Rycerz na to:
- Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu.
Mieszczanie na to:
- Co ty, człowieku, za miesiąc to smok nas tu wszystkich wytłucze - i poszli do drugiego rycerza.
- Średni Rycerzu, pomóż - etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące, więc poszli do trzeciego rycerza.
- Mały Rycerzu, pomóż - etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie:
- Jak to, czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz:
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier.....!
>> > >Nie wierzcie swoim żonom Smile)
>> > > >>
>> > > >> Żona miała dość zachowania swojego męża, a w szczególnośći jego zbyt
>> > > >> częstych wypadów z kolegami na piwo i powrotów w stanie mocno
>> > > >wskazującym.
>> > > >> Po jednym z takich wieczorów mąż w stanie kompletnego upojenia wrócił
>> > > >> do
>> > > >> domu i padł nieprzytomny na łóżko. Żona jak zawsze rozebrała go do
>> snu,
>> > > >ale
>> > > >> tym razem zrobiła coś więcej - wepchnęła mu palcem do tyłka
>> > > >> prezerwatywę w taki sposób aby kawałek wystawał na zewnątrz. Rano,
>> > > >> jak zawsze mąż aby poczuć się lepiej wszedł pod prysznic. Myje się,
>> > > >> myje... w pewnej chwili zaczyna myć tyłek i co....Co to jest? Wyciąga
>> > > >> z tyłka prezerwatywę...... Żona w tym czasie przygotowuje w kuchni
>> > > >> śniadanie. Gdy wykąpany mężulek przychodzi do kuchni , żona pyta: "
>> > > >> Jak się wczoraj bawiłeś? Jak mają
>> > >się
>> > > >> Twoi koledzy ?" Mąż pełnym rozgoryczenia głosem odpowiada: "Koledzy?
>> > > >> Ja, kur..., już nie mam kolegów !"
Pierwszego dnia szkoly, przed rozpoczeciem lekcji, nauczycielka
przedstawia
nowego ucznia amerykanskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to ja slowa: "Dajcie mi wolnosc albo smierc"?
W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi reke i
mowi: "Patrick Henry 1775 W Filadelfii."
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedzial: "Panstwo to ludzie, ludzie nie powinni wiec ginac"?
Znowu wstaje Suzuki: "Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie."
Nauczycielka spoglada na uczniow z wyrzutem i mowi:
- Wstydzcie sie. Suzuki jest japonczykiem i zna amerykanska historie lepiej od Was!
W klasie zapadla cisza i nagle slychac czyjs glosny szept
- Pocaluj mnie w dupe pierprzony japonczyku
- Kto to powiedzial? - krzyknela nauczycielka na co Suzuki
podniosl reke i bez czekania wyrecytowal: "General McArthur 1942 w Guadalcanal
oraz
Lee Iacocca 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze."
Wklasie zrobilo sie jeszcze ciszej i tylko dalo sie uslyszec
cichy
szept:
"Rzygac mi sie chce..."
- Kto to byl? - wrzasnela nauczycielka, na co Suzuki szy odpowiedzial:
"George Bush seniordo japonskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu."
Jeden z naprawde juz wkurzonych uczniow wstal i powiedzial kwasno
Obciagnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To juz koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym
w Bialym Domu - odparl Suzuki ber drgnienia oka. Na to inny uczen wstal i krzyknal
- Suzuki to kupa gowna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 rok Klasa juz calkowicie popada w histerie, nauczycielka mdleje gdy otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widzialem
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budzetowej w Warszawie w 2003 roku
Na polu rolnik znlazł stonkę, no i chciał do niej jakoś zagadać, ale się wahał. Wreszcie sie odważył i mówi do niej:
- How do you do?
A stonka na to:
- Idzi ty w pizdu.
Spotykają sie dwie przyjaciółki i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz co? Mój chłopak ma granatowego malucha.
- Kupił?
- Nie. Przytrzasnął
Dzwoni telefon:
- Dzień dobry, czy mogę z Jolą?
- Niestety małżonki nie ma w domu.
- To wiem, jest u mnie, ja się pytam czy mogę
Anestezjolog pyta się pacjenta:
- Jaką życzy sobie pan narkozę: tańszą czy droższą?
Pacjent zastanawia się i po chwili mówi:
- Poproszę tą tańszą.
A lekarz:
- Śpij kochanie, śpij...
Klient rozwiązuje krzyżówkę i pyta kumpla:
- Otwór u baby na literę "p".
- Poziomo czy pionowo?
- Poziomo.
- To wpisz pysk.
Jeden żołnierz mówi do drugiego :
- Chodź porobimy sobie jaja z dowódcy jednostki.
Na to drugi :
- Wiesz co ? Ja pierdolę, już porobiliśmy sobie jaja z dziekana.
Przychodzi wariat do kiosku i mówi:
- Poproszę bilet.
- Normalny?
- Nie popierdolony!
Jedzie baca furmanką i zatrzymuje go policjant.
- Baco co tam wieziecie w tych baniakach?
- Ino sok z banana.
- A dacie sprubować?-pyta policjant.
- Prose bardzo.-mówi baca.
Policjant się skrzywił kazał bacy jechać dalej.
A baca do konia:
- Wio Banan.
Ksiądz po kolędzie wypytuje małego chłopca:
- Chodzisz do kościółka?
- Chodzę.
- Z całą rodziną?
- Z całą rodziną.
- Co niedzielę?
- Tak.
- A do którego kościółka chodzisz?
- Do Carrefoura...
Pijany facet wali do pierwszych lepszych drzwi mieszkania. Otwiera Kobieta, a ten pyta:
- Dziewanna?
- Nie, Helena.
- Dziewanna!? Będę rzygał!
Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.
- Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
- A gdzie pan pracuje?
- Na uniwersytecie.
- No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca.
Matematyk zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka. Nauczycielka wita wszystkich:
- Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co pamiętamy jeszcze ze szkoły. Może napisze pan wzór na pole koła? - wskazała na matematyka.
Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu otrzymał wynik "minus pi er kwadrat". Ten minus mu się nie podoba, więc liczy od nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem.
Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy szepczą:
- Zmień granicę całkowania...
- Jaki jest najważniejszy mięsień przy pierwszym seksie?
- Odbytowy.
- Dlaczego?
- Żeby się nie zesrać ze szczęścia.
Wstaje skacowany facet. Schodzi na dół do kuchni patrzy a tam śniadanko extra wypasione i obok karteczka: "Kochanie tu jest śniadanko, na obiad w piekarniku jest kurczaczek, a kolacyjke ci sama przygotuje ps: potem pobawimy się w nocy". Gościu zdziwiony bo nie wie o co chodzi pyta sie syna:
- Co ja zrobiłem wczoraj starej, że taka dobra dla mnie?!
- Widzisz tato jak wczoraj wróciłeś do domu najebany jak szmata położyliśmy Cię z matką na łózku, mama zaczeła cię rozbierać a ty do niej z tekstem: "KOBIETO JA MAM ŻONĘ!".
Młody ojciec wraca ze spaceru z dzieckiem. Żona patrzy na niemowlę i krzyczy:
- Boże to nie nasze maleństwo!!
Na to mąż:
- Daj spokój... - mówi bez emocji małżonek - zobacz jaki fajny wózek!
W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani się pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa.
Malgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu.
A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze.
A jaki dźwięk wydają psy?
Jasiu podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemie skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi...
Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 14.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 13.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 15.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 14.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie!!!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie!!!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! Kurwa! PIJ!
Na parkingu wyjeżdżający samochód zarysował BMW. Wychodzi dwóch gejów i jeden mówi do drugiego:
- Heniu, dzwoń po policję.
Na to odpowiada ten, co zarysował:
- Może się jakoś, panowie, dogadamy, dam 100 zł i sobie odnowicie lakier.
- Heniu, dzwoń po policję.
- No wiecie, panowie, jak wezwiecie policję, to ona weźmie ode mnie 100 i od was 100 i razem wyjdzie 200, to ja wam dam te 200, co, i po sprawie będzie.
- Heniu, dzwoń po policję.
- No to ja z panami pojadę do mechanika, on naprawi i ja zapłacę.
- Heniu, dzwoń po policję.
- A chuj wam w dupę!
- Heniu, facet chce się dogadać,
Młody kandydat na małżonka, niezbyt wiele wiedząc o seksie, prosi swego dziadka o pomoc.
- Dziadku, jak często powinno się TO robić?
Dziadek podrapał się w głowę i mówi:
- Każdy świeżo upieczony małżonek chce to robić bez przerwy, lub co najmniej kilka razy dziennie. Później ta chęć stopniowo maleje i raz lub dwa razy w tygodniu wystarczają. Z upływem lat raz w miesiącu, zaś kiedy już jesteś całkiem stary - raz w roku, na przykład na rocznicę ślubu.
- Dziadku, a na jakim etapie jesteście obecnie Ty i Babka?
Dziadek z namysłem:
- My z babką jesteśmy na etapie seksu oralnego, czyli ustnego. Babka leży w łóżku w swojej sypialni, ja leżę w moim łóżku w mojej sypialni. Krzyczę: "Pierdolę Cię, stara!". A ona na to jeszcze głośniej: "Ja cię też pierdolę stary!"
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, ze musiał usiąść w pierwszym
rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi
do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A wiec Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa HAHAHA! (zaśmiał się szyderczo Klaun
Szyderca). Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co
ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw się Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej
Riposty.
No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierdalaj!
Jasiu zagląda w nocy do sypialni rodziców a tam rodzice uprawiają sex.Jasiu wychodzi z krzykiem i tata zapina rozporek i mówi do żony:
-Kochanie, ja mu to wszystko wytłumaczę.
-Tak i powiedz, że ty mnie nie napastowałeś!
No i tata rozgląda po wszystkich zakamarkach i zagląda do pokoju babci a tam Jasiu rżnie babkę. Tata pyta:
-Jasiu co ty kurwa robisz?
- A Jasio:
-Jak ty ruchasz moją starą to ja rucham twoją!
Żona ZOMO-wca (oops, funkcjonariusza służby prewencyjnej) zażyczyla sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krazków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i...
- No i co?
- Nic. Bez butów był, skurwysyn!
Była sobie zakochana para. Juz się mieli pobierać, gdy w przeddzień ślubu
zginęli w wypadku. Trafili do nieba i po kilku tygodniach stwierdzili, że nie są
do końca szczęśliwi. Narzeczony poszedł więc do św. Piotra:
- Piotrze, fajnie nam się tu u was mieszka, ale przykro nam, że przed
śmiercią nie zdążyliśmy wziąć ślubu. Możemy pobrać się w niebie?
Piotr na to:
- Sorry, ale nie wiem, nikt tu się nie żenił. Idź z tym do Boga, umówię cię.
Stanął więc narzeczony przed Bogiem i pyta o ślub, a Bóg na to:
- Przyjdź za pieć lat, zobaczymy.
Minęło pieć lat. Chłopak znowu prosi Boga, a Najwyższy rzecze:
- Jeszcze raz dokładnie przemyśl całą sprawę. Masz na to pięć dodatkowych lat.
Biedak zmartwił się, ale z Bogiem nie ma dyskusji.
Przychodzi po pięciu latach. Bóg od razu go poznał:
- Tak, możecie wziąć ślub: sobota, godzina 14, w kaplicy głównej.
Minęły dwa tygodnie i pan młody znów puka do Boga:
- Boże, chcemy rozwodu, nie możemy ze sobą juz wytrzymać.
Kiedy Bóg to usłyszał, złapał się za głowę i mówi:
- Słuchaj, bracie! Dziesięć lat zajęło nam znalezienie w niebie księdza.
Czy ty wiesz, ile będziemy szukać prawnika?
Idzie sobie skunks lasem. Idzie, idzie i nagle słyszy, że ktoś płacze za krzakiem. Zagląda i widzi małego jeżyka. Zmartwiony pyta się go:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo nie wiem kim jestem! - powiedzial jeżyk.
- No jak to - zdziwił się skunksik - jesteś mały, okrągły, masz kolce - To ty jeżyk jesteś.
Uradowany jeżyk postanowił pójść razem ze skunksem. Idą lasem, idą i nagle skunksik zaczyna płakać.
- Dlaczego płaczesz? - spytał jeżyk.
- Bo w sumie to ja też nie wiem kim jestem!
- No jak to - zaczął jeżyk - masz futerko, śmierdzisz. To ty pizda jesteś!
Wchodzi gościu z dmuchaną lalką do sexshopu i pyta się sprzedawcy:
- Gdzie dział reklamacji?
- W tamtą stronę - odpowiada sprzedawca.
Gościu udał się we wskazanym kierunku, oddaje lalkę do reklamacji mówiąc:
- Juz jej nie kocham.
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoja pierwsza msze w
parafii wiec poprosił kościelnego żeby mógł do świętej wody
dołożyć kilka kropelek wódki żeby się rozluźnić. I tak się stało. Na
drugiej mszy zrobił tak samo i czul się tak dobrze a nawet
lepiej jak na pierwszej mszy, ale jak wrócił do pokoju
znalazł list o tresci:
Drogi bracie:
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże T"
-Nie wolno na Judasza mówić "ten skur***"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przykazań a nie 12;
-jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarene i
robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie deser do wina;
-Pamiętaj ze msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
-Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kur**ą,
-Jezusa ukrzyżowali Żydzi a nie Indianie
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajeb***li.
-Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po
poręczy.
-Na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie Ciao.
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
Francuz,Brytyjczyk i Rosjanin patrza na obraaz Adama i Ewy w raju.Brytyjczyk:
- patrzcie jacy oni spokojni - napewno sa rytyjczykami
Francuz
-spojrz na te piekne nagie ciala - to francuzi!
A ruski:
-Sa nadzy i bez schronienia, do zarcia maja tylko 1 jablko i wmowili im ze to raj...to napewno ryscy
premier wykonal test
premier wykonal test na najlepiej zorgniazowana grupe antyterororystyczna:ABW,policja czy UOP.pusciil zajaczka w las i kto go znajdzie szybciej wygrywa.
ABW:
po 3 miesiac szukania,wypytaywnia wszystkich i badania sladow stweirrdzili ze zajaczek nei istnieje
Policja:
weszla do lasu spalowala co sie dalo, nastastpenie spalili las i nie porzepraszajac oddalili sie..
UOP
Weszli do lasu i po godznie wybiega pobity niedzwiedz i krzyczy "dobra, juz dobra to ja jestem krolikiem"
Do wybitnego znawcy dywanów przyszedł znajomy z prośbą o wycenienie cennego towaru. Oprócz zapłaty za każdy dywan obiecał zafundować setkę wódki. Znawca siada, zamyka oczy, dotyka pierwszego dywanu i mówi:
- Perski wełniany XVII wiek, 4 tys. dolarów.
I wypija wódkę. Dotyka drugiego dywanu i rzecze:
- Syjamski jedwabny VI wiek, rzadki okaz.
I tak dalej. Następnego dnia budzi się pobity i skacowany. Przerażony pyta żonę:
- Kochanie co się ze mną działo wczoraj?
- Wróciłeś spity to jeszcze nic. Zarzygałeś cały pokój to jeszcze nic. Ale jak położyłeś się koło mnie, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś:
- Stara mata kokosowa, 5 centów, to już nie wytrzymałam!
Morze Północne, lodowaty wicher hula jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...
Stajnia Ferrari zwolniła całą załogę boksu.
Decyzję podjęto po przejrzeniu dokumentacji dotyczącej grupy młodych, bezrobotnych Polaków z Berlina, którzy byli w stanie w ciągu czterech sekund odkręcić wszystkie koła od samochodu, nie dysponując przy tym żadnymi potrzebnymi narzędziami. Team Ferrari uznał to za mistrzowskie osiągnięcie, jako że w dzisiejszych czasach o zwycięstwie lub przegranej w wyścigach Formuły 1 nierzadko decyduje czas pobytu w boksie i zaproponował im pracę.
Projekt jednak zakończono równie szybko, jak go rozpoczęto: młodzi mechanicy co prawda zmienili wszystkie koła w ciągu czterech sekund, ale równocześnie kompletnie przelakierowali bolid, przebili numery silnika i sprzedali... teamowi McLarena.
Ludożercy gotują Rumuna w kotle. Co chwilę z kipiącego rosołu wynurza się głowa, a stojący obok kucharz raz po raz uderza w nią z całej siły chochlą.
- Czemu tak bijesz tego człowieka? - sroży się król ludożerców.
- Panie, jeszcze chwila, a on mi cały makaron wyżre...
Wyrzuca facet teściową przez okno. Przechodzi chodnikiem inny, patrzy do góry i krzyczy:
- Panie, coś pan, człowieka pan zabijesz!
- To się kurwa odsuń!
- Co zrobi gdy budząc się w nocy zobaczymy lewitujący telewizor?
- Zastrzelić murzyna!
Nauczycielka do Jasia:
- Jeśli dam ci 200 złotych, a ty dasz 50 złotych Marysi, 50 Małgosi i 50 Ani, to co będziesz miał?
- Orgię, proszę pani.
Bedzie wipe!!!
Poczekalnia u okulisty. Nagle do środka wpada menel, smród nie do opisania. Pyta się gdzie jest gabinet, ludzie, którzy nie wybiegli puścić pawia wskazują menelowi drzwi. On wtacza się do środka i bez słowa zaczyna się rozbierać. Okulista, zasłaniając dłonią twarz krzyczy "O co panu chodzi, to jest poradnia okulistyczna!". Menel nic sobie z tego nie robi i dalej się rozbiera, co tylko potęguje smród. W końcu zdejmuje gacie, odwraca się i wypina dupę na lekarza.
- Widzi pan te włosy?
- No widzę.
- A widzi pan te kulki z gówna na tych włosach?
- No widzę - mówi lekarz, czując, że za chwilę zwróci śniadanie na swoje biurko.
spoiler start
- No, to jak ciągnę za te kulki, to mi z oczu łzy lecą...
spoiler stop
Facet wchodzi do sypialni z owcą pod pachą i mówi:
"Kochanie, to jest świnia z którą uprawiam seks kiedy masz ból głowy".
Żona leżąc w łóżku:
"Mam nadzieję, że wiesz, że to owca, idioto".
Facet na to:
"Mam nadzieję, że wiesz, że nie mówię do ciebie."
U-boot <--- hehehe nawet dobre ;]
Przychodzi syn do ojca i mówi:
-tato daj mi cztery dychy
-CO??? cztery dychy? po co ci trzy dychy. Masz tu dwie dychy i nie zgub tej dychy
Przychodzi Jasiu do sklepiku szkolnego i mówi:
- Proszę gofera
- Jasiu, nie mówi się gofera tylko gofra.
Na drugi dzień sytuacja się powtarza:
- Proszę gofera
- Jasiu, nie mówi się gofera, tylko gofra!
Dzień później:
- Proszę gofra
- No widzisz Jasiu, takie to było trudne?
- Nie pierdol tylko smaruj dżemerem.
Rosja, dyskoteka. Tłum szaleje, ludzie tańczą na całego. Tylko grupka młodych chłopaków ścianę cały czas podpiera.
Dziewczyny patrzą, wzdychają, potańczyłoby się z nimi. Podchodzą jedna za drugą i pytają każdego:
- Zatańczysz?
- Nie...
W końcu grupa tańczących chłopaków podchodzi do podpieraczy i pyta:
- Chłopaki, co jest, takie laski a wy nic. Czemu nie tańczycie?
spoiler start
- Bo my nie tancerze. My j e b a k i.
spoiler stop
Dwóch debili rozmawia ze sobą
1 Ej zobacz to chyba czekolada
2 Daj powącham Hmm chyba czekolada
1 No wygląda jak czekolada
2 daj spróbuję nie jestem pewien ale chyba czekolada
spoiler start
Na to 1 do 2 ale z ciebie debil skąd w mojej dupie czekolada
spoiler stop
Pora na up :)
Zajączek idzie przez las i krzyczy:
- Przeleciałem lwicę! Przelciałem lwicę!
Naprzeciw wychodzi lis i mówi:
- Coś ty, zbaraniał? Jak lew cię usłyszy, to cię zabiję.
Zajączek dalej idzię i krzyczy:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!
Po chwili idzię miś i dalej ostrzega zajączka żeby się uciszył bo jak go lew go zobaczy, to się z nim rozprawi.
- Zajączek dalej krzyczy...
Po chwili idzię lew i mówi:
- Słyszałem że przeleciałeś moją żonę - i zaczyna go gonić. Zajączek ucieka przez łąki przez pola i wskakuje do swojej norki, lew za nim tylko tyłek mu się zaklinował. Zajączek podchodzi od tyłu, rozpina rozporek i mówi:
- No teraz to już nikt mi nie uwierzy!
Jasiu do swojego ojca:
Tato słyszałem że twój ojciec był pojebany
Ojciec odpowiada:
NO! jak śmiesz chyba twój
Chłopak chce się umówić z dziewczyną z dolnego piętra ale się wstydzi postanawia za pomocą sznurka i karteczki spuścić jej zaproszenie z góry przez balkon na duł z zapytaniem
"Jeśli chcesz się ze mną umówić pociągnij za sznurek 1 raz jeśli nie pociągnij za sznurek 20 razy z czego ostatnie 5 szybciej"
Przychodzi do niego krasnoludek. Staje mu na klatce piersiowej i mówi:
- Cześć stary, co słychać? Chce ci się sikać? No to sikamy!
[68] Komentarze mocarne! xD
Na którymś wykładzie na środku sali, w sposób tajemniczy i niewyjaśniony, znalazł się pet.
Do sali wchodzi pan major, zauważa pet i pyta:
- Czyj to pet?
Odpowiada mu grobowa cisza, więc pyta się znowu:
- Czyj to pet?
Znowu odpowiada mu cisza, ale major nie daje za wygraną i pyta po raz trzeci:
- Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?
Tym razem dostaje odpowiedź:
- Niczyj, można wziąć
Podczas wizyty duszpasterskiej ksiądz wręcza Jasiowi obrazek z wizerunkiem świętego.
Jaś patrzy na niego i pyta:
-Masz więcej?
Ksiądz daje mu jeszcze 4 obrazki. Jasiu przygląda się im i znowu pyta:
- A z dinozaurami masz?
Taki mały dowcip
Jasio mówi do taty : tato , tato słyszałem że twój stary jest pedałem
Tato do jasia : chyba twój
"Czarny humor"
Ojciec i Syn
Ojciec jest uzależniony od internetu pewnego dni syn wchodzi do domu i widzi ojca przy komputerze i mówi
TATO WRÓCIŁEM
Ojciec:A gdzie byłeś?
Syn:
spoiler start
W wojsku
spoiler stop
To może i ja coś dodam :).
Dziadek daje Jasiowi 50 zł na imieniny.
- Jasiu, podziękuj dziadziusiowi. Mówi mama.
- Ale jak?
- Powiedź tak, jak ja mówię, kiedy tatuś daje mi pieniążki
Jasiu zwraca się do dziadzia:
-Dlaczego tak mało?
zasłyszane wczoraj:
Co jest ogromne, okrągłe i nie lubi murzynów?
-cały świat.
a to dzisiaj ;p
Przychodzę do domu, patrzę, a tam moja żona leży z jakimś gościem w łóżku, a oczy u nich jakieś takie chytre. Patrzę do komputera, faktycznie, zmienili hasło.
Nałogowcowi komputerowemu spadła na ulicy na głowę cegła.
- Tetris - pomyślał nałogowiec komputerowy.
- Nałogowiec - pomyślała cegła.
- Level 2 - pomyślał Bóg.
tego kawału nie rozumiem, ale jest śmieszny ;p
Piękny lipcowy dzień. Las, ćwierkanie ptaszków, gdzieniegdzie przebiega sarenka. W tle słychać stukanie dzięcioła. Nagle z głębi lasu wyłania się potężna chmura kurzu, która w szaleńczym pędzie przemierza las. Tumult, hałas, nic nie widać. Aż wreszcie chmura zatrzymuje się na leśnej polanie.
Kurz powoli opada. Na polance dziesiątki, setki... jeży. Sapią, dyszą, łapią dech. Tylko jeden, ten który prowadził tabun, błogo się uśmiecha, wchodzi na kamień i z zachwytem zwraca sie do pozostałych:
-K***a, jak mustangi!
Mówi mąż do żony:
- Idź po piwo.
- Ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo?
- Hokus pokus, czary mary, wypie...aj po browary!
Indianie idą do swojego szamana. Pytają się jaka w tym roku będzie zima żeby wiedzieli ile drewna mają narąbać. Więc on tam swoje czary odprawia i mówi:
-OJ Zima będzie BARDZO sroga !!! Trzeba narąbać dużo drewna...
Więc i poszli Indianie w las i narąbali dużo drewna. Przyszła zima. Nawet śnieg nie spadł...
Na następny Rok znowu idą Indianie do swojego szamana i pytają się jaka będzie zima i czy muszą dużo drewna narąbać. Więc znowu odparwia swoję czary i mówi:
-OJ Zima Będzie Bardzo sroga !!! Trzeba narąbać jeszcze więcej drewna. Wieć poszli Indianie w las i narąbali Drewna. Przyszła Zima. Znów nawet nie spadł śnieg. Na następny Rok znowu idą Indianie do swojego szamana i pytają się jaka będzie zima. Więc poraz kolejny szaman odprawia czary i mówi:
-OJOJOJ Będzie bardzo sroga zima !!!! Trzeba narąbać Bardzo dużo drewna ! Więc znowu poszli indianie w las i narąbali drewna. Przyszła zima. Poraz kolejny nawet nie spadł śnieg (!)
Więc na następny Rok Idą do szamana i mówią:
-Słuchaj Szaman. Jeżeli w tym roku Znowu się pomylisz to zwalniamy cię ze stanowiska szamana.
Więc Szaman przestraszony pojechał do miasta spytać się wachowców jaka będzie Zima.
Więc pojechał do Meteorologa i pyta sie jaka będzie zima. A on na to:
-Oj Zima będzie w tym roku Strasznie Sroga !! Normalnie Epoka lodowcowa Idzie !!!!!
To szaman się pyta:
-A skąd to wiesz ?
-Bo Indianie już od trzech lat się na nią szykują.
[672] -> przerabialiśmy ten kawał na lekcji języka niemieckiego kiedyś, po niemiecku był w jakimś podręczniku. :>
Ode mnie trochę chamski żart:
Kiedyś na świecie było cudowne jezioro, które uzdrawiało :
Wszedł niewidomy - wyszedł widzący,
Wszedł facet bez rąk - wyszedł z rękami,
Wjechał facet na wózku inwalidzkim -
spoiler start
wyjechał z nowymi oponami.
spoiler stop
Nauczycielka w szkole przedstawia uczniom nową uczennicę:
"To wasza nowa koleżanka Doruch Ania!"
[674]
Dlaczego E. Wedel nie miał dzieci?
Bo cały interes pakował w kakao
Dobra moja kolej :D
Jaka jest różnica między żoną a teściową?
Odp.: 25 lat
Czym się różni kot od teściowej?
Odp.: Kot drapie a teściowa gryzie
SZKOŁA
Społeczny
Zakład
Karno-
Opiekuńczy
Łączący
Analfabetów
Jasiu ma napisać wypracowanie o trzech ptakach i pisze: "Mój tata wczoraj wrócił do domu pijany. Wywinął orła, puścił pawia aż mu dwa gile wyszły nose...
Było 7 krasnoludków, 7 talerzyków, 7 kubeczków z mlekiem i 6 ogórków.
Czego nie miał jeden z krasnoludków???
Odp.: Rozwolnienia...
Co mówi ściana do ściany?
Odp. Spotkajmy się na rogu.
Co jest niemożliwe.?
Odp. Zesr*ć się z głodu.
Co to jest:
Zielone, ogolone i skacze?
Odp.: Żołnierz na dyskotece
Jaki jest szczyt głupoty?
- Wydać ostatnie pieniądze na portfel.
- Jaka jest różnica między żonatymi, a kawalerami?
- Gdy kawalerowie się zakochują, to się żenią, a gdy żonaci się zakochują to się rozwodzą
i ostatni :D
- Czym się różni kobieta od okrętu wojennego?
- Okręt poddaje się z majtkami, kobieta bez.
Dowcip z innego forum:
Siedzący z piwem pod wiejskim sklepem Kazimierz zagaja do przechodzącej sąsiadki:
* Halina, czy ty jesteś gorącą kobietą?
* No raczej, jak z kibla wstaję, to para leci.
O.o jeszcze ten wątek działa
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
Znając moje szczęście, to po tym poście już nikt nie odpowie w tym wątku.
Przychodzi facet do kiosku
- Poproszę bilet
- Normalny?
- Nie, taki zwariowany!
W restauracji gość woła kelnera:
- Panie, musicie mi dać przepis na ten sos!
- Tak panu smakuje?
- Nie, szukam dobrego kleju do tapet.
Student udał się do lekarza. Po badaniach dowiedział się, że już długo nie "pociągnie". Zapytał, ile jeszcze czasu mu zostało.
- Miesiąc - odpowiedział lekarz.
Student się zastanowił:
- Jeszcze miesiąc przeżyć..., Ale za co?
Facet po badaniach idzie do lekarza:
- Jak tam moje wyniki?
- Kiepsko. Niedługo pan umrze. Zastało panu 10...
- 10? 10 czego? Lat, miesięcy?
- 10, 9, 8, 7...
Jasiu wraca do domu cały podrapany...
- Co się stało? -pyta mama.
- Pani kazała nam tańczyć wokół choinki. Dzieci było mało, a choinka duża...
Baca chciał pojechać do Krakowa. Zatrzymał przejeżdżającego mercedesa, usiadł na siedzeniu i pyta się kierowcy:
- Co to za kółecko mocie na przodzie?"
Kierowca:
- A to baco jest celownik. Idzie sobie pieszy poboczem, biorę go na celownik, daję gazu i po kliencie.
Baca:
- To panocku moze zapolujemy? O, na tą starą babe nie będzie trudno.
Kierowca:
- Baco, nie ma żadnej przyjemności z takiego łatwego polowania.
Baca:
- To moze na tego chłopa na rowerze?
Kierowca:
- W dni nieparzyste poluję tylko na pieszych.
Jadą dalej. Kierowca zauważył młodego zdrowego chłopaka, więc mówi do bacy:
- Ten się nada - kieruje samochód na pieszego, dodaje gazu i w ostatniej chwili skręca, omijając chłopaka.
Jadą dalej, a po chwili baca mówi:
- Kiepski ten wasz celownik, jakbym drzwi nie otworzył to by nom uszedł.
Mówi kolega do kolegi:
- Słuchaj stary. Strasznie boli mnie ząb, a nie znam dobrego dentysty. Znasz może jakiegoś?
- No znam, ale jest jeden problem. On jest Anglikiem i mówi wyłącznie po angielsku.
- Poradzę sobie z nim.
Umówił się na wizytę i idzie do tego dentysty. Pokazuje mu zęba, który go boli i mówi:
- Tu.
Dentysta wyrywa mu dwa zęby..., na dodatek nie te, co trzeba. Kolega idzie do kolegi strasznie wkurzony i mówi:
- Ten twój dentysta jakiś głupi jest. Ja mu mówię: "tu" a ten wyrywa mi dwa zęby, jeszcze nie te, co trzeba.
- Wyrwał ci dwa, ponieważ "two" to po angielsku "dwa".
- Aha. W takim razie umówię się z nim jeszcze raz.
Umówił się znowu. Siada na tym fotelu i mówi:
- Ten...
Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
- Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu - najtrudniej było wydostać się z worka.
[683] Odpowiadam tak żeby nie było..
A na dodatek dam już jakiś kawał żeby nie było...
Po seksie dziewczyna pyta swojego chłopaka:
-Znasz jakąś kobietę tak gorącą w łóżku jak ja?
-eee... Tak, jedną.
-Tak? :(
-Tak, ma jasne blond włosy jak ty, takie samo nazwisko, i mieszka pod tym samym ardesem...
-O! Dzię....
-TAK! Twoje mama jest zajebista
Facet po śmierci trafił do piekła. Schodzi na dół, a tam od progu wita go diabeł. Wziął go ze sobą, oprowadza po piekle, pokazuje wszystko i pyta:
- Pijesz?
- Piję.
- No to w poniedziałki w całym piekle pijemy wszystko co się da, wóda, wino, piwo, alkohole z każdego zakątka świata, bez ograniczeń!
No fajnie, myśli sobie facet. Idą dalej, diabeł znów pyta:
- Palisz?
- Palę.
- We wtorki wszyscy jaramy to co kto chce, mamy tu najlepszy tytoń, najlepsze zioło, bierzesz i palisz cały dzień!
Nieźle, nieźle pomyślał facet, i poszedł z diabłem dalej. Ten znów pyta:
- A imprezy lubisz?
- Lubię.
- No to w środę całe piekło się bawi, najlepsza muzyka, najlepsi DJ-e, calutki dzień!
Facet ucieszony, kto by pomyślał, że w piekle tak fajnie będzie. Zwiedza z diabłem dalej, i diabeł znów zadaje pytanie:
- Jesteś gejem?
- Nie.
- To czwartków nie polubisz.
Przychodzi Marit Bjoergen do lekarza:
L: Mam dla pani zla wiadomosc.
MB: Wyzdrowialam ?
L: Nie Justyna Kowalczyk zachorowala*
*(astma)
Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki to sobie nie żałował. Mimo, że mokro, ślisko to na liczniku 150 km/h... 180 km/h... 220brkm/h...250 km/h..., aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, o k... ,ale jatka. Nic to myśli, jatka nie jatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomoc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychają. Jakoś trzeba by je dobić, co się ma gadzina męczyć. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego... pozarąbywał na śmierć. Stoi i rozgląda się, co dalej, zauważył woźnice. Woźnica na to, podciągając koc i przykrywając urwane nogi:
spoiler start
- Panie! Nawet mnie kurwa nie drasnęło!!!
spoiler stop
Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona...
Lekarz: o boże, co się pani stało?
Kobieta: panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić... Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
Lekarz: hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze....
2 tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda jak kwitnące życie...
Kobieta: panie doktorze, wspaniała rada!!, za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płucze i płucze gardło a on nic mnie nie robi..
Lekarz: Widzi pani, po prostu trzymać pysk zamknięty...
Suchar
Idzie baba do lekarza ze śledziem na plecach i mówi:
* Panie Doktorze mam wrażenie że ktoś mnie śledzi ...
Poszły trzy wampiry do restauracji. Jeden prosi o kieliszek krwi, drugi też, a trzeci o kubek wrzącej wody. Dwa pierwsze wampiry są zszokowane, a na to trzeci wampir wyjmuje z kieszeni tampon i mówi:
- Herbatkę sobie zrobię.
Upnę wątek :)
[694] Nie wiedziałem, że na komixxach dają jeszcze jakieś dobre kawały. Ten dowcip jest stary jak świat.
uslyszane ;-)
- te, mala
- mala, to jest Twoja pala, a ja jestem niska i nie biore do pyska
Podniosę wątek...
Tato uczy Jasia strzelania z łuku. Pokazuje mu jak się naciąga cięciwę, celuje, wkłada strzałę. Ze względu na to że mieli tylko jedną strzałę, ostrzega go że będzie musiał po nią pójść jak pierdolni* za daleko. Jasiu strzelił strzałą daleko w las, tato karze mu biegnąć po strzałę. Jasiu wraca po 30 minutach i mówi: tato ! tato! mam dwie złe wiadomości:
spoiler start
1.przestrzeliliśmy leśniczemu chu*a
a druga zła wiadomość jest taka że mamie dwa policzki.
spoiler stop
<--- [698]
[698]
Wiem że suche ale upne watek przynajmniej
Kiedy wybudowano Tesco w Świebodzinie?
spoiler start
Pięć lat przed Chrystusem :P
spoiler stop
dobre dowcipy były na maturze
http://matura2011.net/kwiatki-z-matury-pan-tadeusz/
mi się podoba zwłaszcza "Tadeusz podszedł do Zosi z ptakiem w ręku."
maturzystom pogratulować kreatywności ;]
Jak w afryce mowi sie na lany poniedzialek?
spoiler start
śmigus nygus :D
spoiler stop
<---- [698]
Dwóch pedałów idzie nad rzekę. Jeden wskakuje do wody. Drugi sie pyta:
-Ej jaka jest ta woda?
-H*jowa
-Dobra! To skacze na dupę!
Bogdan nekrofil - czarny humor
Nie ma to jak sobie zapalić po dobrym seksie, mówił Bogdan odpalając krematorium...
Przychodzi baba do lekarza, a tego lekarza w ogóle nie ma w szpitalu, bo nie podpisał umowy z NFZ-em.
[698] slyszalem w troche innej wersji, imo smieszniejszej:)
Tato uczy Jasia strzelania z łuku. Pokazuje mu jak się naciąga cięciwę, celuje, wkłada strzałę. Ze względu na to że mieli tylko jedną strzałę, ostrzega go że będzie musiał po nią pójść jak pierdolni* za daleko.
Jasiu strzelił strzałą daleko w las, tato karze mu biegnąć po strzałę. Jasiu wraca po 30 minutach i mówi: tato ! tato! mam dobra i zla wiadomosc:
- Zla jest taka ze strzala przebila mamusi policzki...
- o kur**!! ja pierd**!! ... no dobra a ta dobra?
- panu gajowemu, ktorego tak nie lubisz chuja!
niezłe znałem.Patrzcie na to.
Trzech wampirów mieszka w jaskini i jeden wychodzi polować reszta gra w karty.Wraca cały we krwi i mówi:Pamiętacie tę wieś za wzgórzem pełną ludzi ?Tak pamietamy.To już jej nie ma.Wychodzi drugi wraca cały we krwi i rzecze:Pamiętacie to miasto pełne ludzi ?
Tak pamiętamy.To już go nie ma.Trzeci bardzo pewny siebie wychodzi.Wraca cały we krwi i pyta:Pamiętacie te schody przy wejsciu do naszej jaskini?Tak pamiętamy.Czy siedzieli na nich ludzie?Nie po prostu się na nich wy**bałem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Gościu pojechał z żoną do Jerozolimy.Niestety żona poniosła śmierć wskutek wypadku drogowego.Mężczyzna z zakładu pogrzebowego pyta go:Chcę pan pochować żonę w Jerozolimie czy przewieść do kraju?Oczywiście za przewóz za granicę dopłaci pan 10 000 złotych.
Wdowiec odpowiada:Przewieźć za granicę!
Na to zdziwiony pyta:Alę proszę pana dlaczego nie chcę pan pochować żony w tym świętym mieście.Żona by z pewnością tak chciała.
-Wiem ale jeden taki co się nazywał Jezus też tu został pochowany i po 3 dniach zmartwychwstał.Nie chciałbym aby to się powtórzyło.
Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
Uprawiał koleś seks kilka godzin z jedną laską i zaczął odczuwać zmęczenie, więc powiedział do dziewczyny:
- Teraz ty na górze.
Odpowiedziała:
- Zbyt wiele dziewczyn przede mną to ty raczej nie gwałciłeś, co?
Facet łazi po pociągu i szuka swojego przedziału. Podchodzi do niego konduktor i pyta:
- Pan szuka swojego przedziału?
- Tak, zapomniałem, gdzie jest, a bilet zostawiłem s środku...
- A jak przedział wyglądał? Może ktoś tam siedział?
- No... Pamiętam tylko, że za oknem były krowy...
Dawno, dawno temu, w pewnym królestwie, żył sobie król z rodziną. Jednak pewnego dnia przyleciał olbrzymi smok i porwał królewnę. Załamany król wezwał na pomoc trzech dzielnych rycerzy: Czarnego Rycerza, Czerwonego Rycerza i Rycerza z plecaczkiem. Jako pierwszy wyruszył Czarny Rycerz. Przemierza pola i lasy, aż wkońcu usłyszał wołanie księżniczki. Zbliża się powoli do pieczary, ale nagle wyleciał smok i go spalił. Na ratunek wyruszył Czerwony Rycerz, pzemierza pola i lasy, z oddali usłyszał wołanie księżniczki. Zbliża się powoli do pieczary, a tu wylatuje smok i go spalił. Został już tylko rycerz z plecaczkiem. Wyruszył w podróż i usłyszał wołanie uwięzionej wiedźmy, stwierdził, iż ma trochę czasu to może jej pomóc. Uwolnił ją, a ona rzekła:
- W ramach podziękowania masz tutaj magicznego klocka, jak w niego trzy razy pukniesz to przybęde ci z pomocą.
Rycerz podziękował i poszedł dalej. Patrzy a tu między drzewami stoi zaklinowany skrzat i prosi o pomoc, na to rycerz:
- Przykro mi skrzacie, ale straciłem już trochę czasu, a muszę uwolnić księżniczke.
- Jak mi pomożesz to dam Ci magiczny pyłek, jak w niego dmuchniesz to ci przybęde z pomocą.
Rycerz mu pomógł i ruszył dalej. Idzie, idzie, patrzy a tu leży w pół przytomny trol i mówi:
- Proszę cię przynieś mi troszkę wody to odrazu poczuje się lepiej.
- Przykro mi ale bardzo się śpieszę...
- Jak mi pomożesz to dam ci magicznego grzyba i on ci pomoże w opresji
- No dobra....
Rycerz pomógł trolowi, wsadził grzybka do plecaczka i poszedł dalej. Z oddali usłyszał głośne wołanie księżniczki. Bardzo powoli i dyskretnie zbliżył się do pieczary, a tu nagle wyleciał smok i go spalił.
A ja mam zagadkę...
Co mówi lesbijka wampirzyca do drugiej wampirzycy lesbijki?
.
.
.
Do zobaczenia za miesiąc...
Mój ulubiony temat śpi? Wstawać ;]
To może ja jakiś dam skoro jestem jakby tu nowy:
Pani mówi do Jasia:
-Jasio! Dlaczego masz takie złe oceny!?
-Zawsze mnie babcia uczyła..
-A co? Przestała Cię uczyć?
-Nie! Oddychać! :)
spoiler start
Wiem, że nie śmieszny..
spoiler stop
Crociato --> fajny :)
To teraz ja:
Blondynka kupiła sobie bilet lotniczy w pierwszej klasie. Usiadła wygodnie w fotelu, rozejrzała się i zobaczyła ludzi światowej klasy, którzy pięknie mówili w różnych językach. Blondynka nie chciała wyróżniać się z tłumu. Nagle podeszła do niej stewardessa:
- Witamy na pokładzie. Może podać coś do picia?
Blondynka pewna siebie:
- Tak, poproszę orange juice...może być jabłkowy..
Na miejscu stewardessy zrobiłbym wielki "facepalm" ;]
To jeszcze jeden (ten opowiedział nam pan od chemii)
Jak wiadomo Francuzi jedzą ślimaki.
I przychodzi sobie taka para do restauracji i zamawiają talerz ślimaków.
Kobieta bierze i "śsslissscścśssl" (dźwięk ssania zawartości muszli)
Bierze następnego i znowu "śsslissscścśssl"
Bierze trzeciego i znowu śsslissscścśsslśsslissscścśssl i nic.. patrzy a tam zwinięty ślimak i mówi do niej:
spoiler start
Ssij mała! Ssij! x)
spoiler stop
<-
Jedyna wada teściowej?
spoiler start
brak zalet..
spoiler stop
Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
spoiler start
- Świnka morska!
spoiler stop
Crociato -----> ten o Jasiu jest dobry :D
I coś ode mnie:
1) Dzieci z amerykańskiej szkoły jadą na wycieczkę. Nauczyciel poucza dzieciaki, żeby w czasie wycieczki odnosiły się do siebie poprawnie.
- Nie chcę słyszeć żadnych rasistowskich dowcipów. Wszyscy są równi bez wzgledu na kolor skóry. Dlatego umówimy się, że wszyscy są niebiescy. A teraz proszę wsiadamy do autobusu. Jasnoniebiescy proszę do przodu, a ciemnoniebiescy do tyłu.
2) Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego!
- Wzrok masz dalej dobry!
3) Jak wygląda prośba do Boga, faceta po 70-tce?
- Odebrałeś Boże siły, to odbierz i chęci.
kolejny:
1)Impreza Noworoczna w obozie dla żydów
Hitler chodzi i sprawdza jak się bawią żydzi
wchodzi i się pyta DJ:
- Jak się bawi pierwsza komora
- Bardzo dobrze !!!!!
A Hitler:
NO TO GAZU !!!!
2)Dlaczego Hitler popełnił samobójstwo ???
Bo przyszedł mu rachunek za gaz...
To też dodam kilka ;]
1.Siedzą dwaj kolesie,popijają sobie.Jeden pyta:
- Pamiętasz moją papugę?
- No.Co z nią?
- Nogę sobie złamała.
- Jak?
- Spadła z ósmego piętra.
- Ooo!Przecierz papugi fruwają!
- Ale moja w klatce była...
2.Siedzą trzy dziewczynki na ulicy i widzą leżącą ciecz.
Pierwsza - pięciolatka - mówi: To chyba ślina!!!
Druga - dziesięciolatka - patrzy i mówi: To sperma.
Trzecia - piętnastolatka - bierze ciecz na palec, próbuje językiem i mówi: Tak, to sperma, ale nie z naszego podwórka.
3.Kolo siedzi sobie na bezludnej wyspie i pewnym momencie widzi, że na plażę morze wyrzuciło złotą rybkę. Podchodzi więc, podnosi ją i rybka Rybka mówi:
- proszę wrzuć mnie z powrotem do fal, a spełnię Twoje jedno życzenie.
- zaraz, przecież zawsze są trzy??
- jak jeszcze minutę tutaj postoimy to nie będzie żadnego, bo zdechnę Ci na rękach...
- ok, ok,
facet chwilę się namyśla i mówi:
- dobra, znudziło mi się już siedzenie na tej wysepce. Chcę mieć niewidzialny most do najbliższego dużego lądu, żeby mieć kontakt z cywilizacją, robić sobie zapasy i zawsze móc tutaj wrócić, i żebym wiedział o tym tylko ja.
na co rybka:
- co?? most tutaj?? Mistrzu, zdajesz sobie, że jesteś na środku oceanu?? Wiesz ile na to trzeba ukraść betonu, żelastwa i wszystkich innych?? I jeszcze niewidzialny?? Zapomnij!!
więc kolo na szybko zastanawia się nad czymś innym i po chwili mówi:
- w takim razie... w gruncie rzeczy to zawsze, najbardziej na świecie chciałem w końcu zrozumieć kobiety
rybka na chwilę opuszcza głowę, jakby szukała odpowiedzi na piachu, po czym podnosi, patrzy typowi oczy i mówi:
- to ile przęseł ma mieć ten most?
Pytanie
Wróbelek siedzi czy kuca?
opd
spoiler start
kuca bo jak by siedział to by mu nóżki zwisały :DD
spoiler stop
-Wchodzi goła kobieta do lekarza , a on do niej : Niech się pan rozbierze ;)
[730] <-- To mnie rozwaliło.. [*]
Dobra teraz na poważnie:
1.Egzamin z fizyki.
Wykładowca mocno wku....ony.
Wchodzi pierwszy student i dostaje pytanie:
- Jedzie pan autobusem i jest bardzo gorąco co pan robi?
- Otwieram okno
- I bardzo dobrze, to proszę mi teraz obliczyć zmiany ciśnienia we wnętrzu pojazdu.
- Eeeeee..... nie wiem
Dostał 2.
Po godzinie zadawania tego samego pytania wynik wykładowca kontra studenci 8:0.
Wchodzi młoda studentka i słyszy pytanie:
- Jedzie pani autobusem i jest bardzo gorąco co pani robi?
- Ściągam bluzkę.
- Ale jest bardzo bardzo gorąco!
- To ściągam spodnie.
- Ale pani mnie nie zrozumiała. Jest taki upał, że żar się z człowieka leje
- To ściągam stanik i majtki i choćby mieli mnie wyruchać wszyscy faceci w autobusie to okna za ch..a nie otworzę.
2.Jedzie dziadek Trabantem i nagle mu zgasł.
Po paru dosłownie sekundach zatrzymuje się najnowszy model Ferrari.
Kolo od Ferrari wyłazi z wozu i pyta, czy podholować.
Dziadek oczywiście się zgadza.
- I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak, to zamigaj lewym migaczem
Pierwsze skrzyżowanie - czerwone światło.
Po chwili podjeżdża najnowsze Porsche.
Kolo od Ferrari został wyzwany do wyścigu a że jego duma jest wielka, to nie mógł odmówić.
Ruszyli.
Po ok 5 kilometrach za rogiem stało dwóch policjantów i to co usłyszeli to tylko ziuuuuum, ziuuuum, ziuuum.
Odzywa się pierwszy policjant:
- Ty, widziałeś tego Ferrari? Z 290 km/h jechał!
- A tego Porsche? Z trzy stówki miał!
- A tego Trabanta? Migał, że będzie ich wyprzedzać.
Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasię wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, chwalebny!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, ale po chwili wraca i niepewnie pyta:
spoiler start
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
spoiler stop
do rodziców przychodzi młoda córka i mówi:
- wiem ,że zawsze chcieliście mieć syna, że maiałam być chłopcem i przez to mnie nie kochacie, więc postanowiłam że w przyszłym tygodniu idę na operację zmiany płci.
a ojciec na to:
jaja sobie robisz?
Pewien komiwojażer miał żonę nimfomankę.
Siedzą przy stole i on mówi:
Kochanie muszę wyjechać na parę dni a oboje wiemy, że jesteś nimfomanką, i że jak wyjadę to paru godzinach zaczniesz odczuwać narastające pożądanie, staniesz się napalona. Wiesz jak to jest kiedy zaczynasz odczuwać narastające podniecenie, pojawiają się znajome odczucia, nie możesz znaleźć sobie miejsca i myślisz .Muszę kogoś mieć! No a ja czuję się nieswojo wiedząc o tym. Pojadę na miasto i może coś wymyślę. Wsiadł w samochód i pojechał.
Jadąc wstąpił do seks shopu, i zauważył na półce stare, pięknie inkrustowane pudełko, więc zapytał sprzedawcy
Co to jest?
Aaa, to. To jest Voodoo wibrator
Pokaż mi to
Sprzedawca zdjął z półki pudełko, położył na ladzie i otworzył. W środku leżał zwykły plastikowy wibrator.
Mąż spojrzał pytająco na sprzedawcę. Sprzedawca strzelił palcami i powiedział:
Voodoo Wibrator- weź drzwi!
Voodoo Wibrator uniósł się w powietrze i poleciał w stronę drzwi, zaczął atakować z ogromną siłą dziurkę od klucza, drzwi zaczęły trzeszczeć...
Voodoo Wibrator wróć do pudełka!; wyrzekł sprzedawca i Voodoo Wibrator zawrócił i grzecznie ułożył się w pudełku.
Po krótkich targach mąż opuścił sklep z pudełkiem pod pachą. Wrócił do domu, objaśnił żonie jak to działa i uspokojony wyjechał.
Po chwili żona zaczęła odczuwać narastające podniecenie, pojawiły się znajome odczucia, które mówiły jej Zaczynasz być napalona. Wzięła więc pudełko, położyła się na łóżku i krzyknęła Voodoo Wibrator weź mnie!!
Voodoo Wibrator zawibrował uniósł się w powietrze i ruszył do ataku, wchodząc w nią. I tutaj przeżyła pełne zaskoczenie, bo Voodoo Wibrator wchodził w nią pod najwłaściwszym kątem, na odpowiednią głębokość, wibrował we właściwym rytmie, odnajdując jej najwrażliwsze miejsca.... Poczuła, że nadchodzi nieprawdopodobny
orgazm. Orgazm wstrząsnął jej ciałem i każdą komórka jej ciała zadrżała z rozkoszy... I tutaj zdała sobie sprawę, że nie wie jak go wyłączyć...
Postanowiła pojechać do szpitala, żeby jej to wyjęli, wsiadła do samochodu i drżącą ręką zapaliła silnik. Samochód zaczął jechać wężykiem bo Voodoo Wibrator nadal wchodził w nią pod najwłaściwszym kątem, na odpowiednią głębokość, wibrował we właściwym rytmie, odnajdując jej najwrażliwsze miejsca.... Poczuła, że nadchodzi jeszcze jeden nieprawdopodobny orgazm. ..
W tym momencie zatrzymał ją glina.
Poproszę, prawo jazdy, dowód rejestracyjny, ubezpieczenie. Czy pani coś piła?
Nie panie władzo. Ja tak krzywo jadę bo mam w sobie ten Voodoo Wibrator a on wchodzi we mnie pod najwłaściwszym kątem, na odpowiednią głębokość, wibruje we właściwym rytmie, odnajdując najwrażliwsze miejsca.... I czuję, że nadchodzi kolejny nieprawdopodobny orgazm. ..
Policjant popatrzył na nią zirytowany i powiedział:
Tak, jasne, Voodo Wibrator. Pocałuj mnie w dupę!
Witam. Ja dla odmiany spytam sie o kawał ;d otóz był to kawał że spotkało sie chyba dwóch gości i zaczeli spotykac ciagle nowych ludzi i jeden z nich byl bardzo znany, tak że każdy napotkany go znał. W końcu gdzieś byli i do jednego z nich podszedł murzyn i pyta sie kim jest ten koleś koło tego głównego bohatera kawału. Nie moge za chiny sobie treści przypomnieć a bardzo bym chciał ;D
50groszy - ten? :
Maliniak zawsze przechwalał się kumplom z pracy, jaki to z niego światowy człowiek. Popisywał się, że zna różnych sławnych ludzi. Nikt mu oczywiście nie wierzył, ale pewnego razu przyjechał do ich zakładu Wałęsa. Idzie przez teren fabryki, aż tu nagle zobaczył Maliniaka. Zamachał do niego, wyciskali się, wycałowali. Potem zamknęli się w pokoju i obalili parę piw. Chłopaków trochę to zbiło z tropu, ale dalej nie wierzą we wszystko, co gada Maliniak.
Pewnego razu, do Polski przyjechał Clinton. Wszyscy stoją na ulicy, machają chorągiewkami. Jedzie samochód Clintona i nagle zatrzymuje się. Wysiada Bill i Hilary, podchodzą do Maliniaka, ciskają się jak starzy znajomi, wspominają jakie stare dzieje, w końcu zapraszają go do limuzyny i odjeżdżają na bankiet. No to już zupełnie przyłamało kumpli Maliniaka, ale dalej nie do końca mu wierzą.
Aż pewnego razu pojechali wszyscy z wycieczką do Rzymu, zobaczyć Papieża. Stoją na placu Świętego Piotra i nagle Maliniak mówi.
- Ciągle mi nie wierzycie, to ja wam pokażę. Za chwilę wyjdę razem z Papieżem na balkon, pobłogosławi tłum na placu.
- Eeee, zalewasz Maliniak.
- No to zobaczycie...
I faktycznie poszedł gdzie, a za chwilę patrzą, a na balkonie pojawia się Papież i Maliniak. To już całkiem ich zgasiło, stoją i nic nie mówią. W pewnej chwili podchodzi do nich wycieczka Arabów i przewodnik pyta łamaną angielszczyzna:
- Excuse me, panowie, czy moglybyszcie nam powiedzecz, czo to za faczet w białym kitlu sztoi na balkonie z Maliniakiem?
50gr -
Jest pewien człowiek, który nazywa się Buba. Wszyscy go znają i on też wszystkich zna. Pewnego razu założył się z szefem ze wszystkich zna i mu to udowodni.
Buba: Podaj jakąś osobę i ci udowodnię, że ją znam
Szef: No dobrze. Jestem pewien, że nie znasz Arnolda Schwarzeneggera.
Szef z Bubą idą na jego plan filmowy no i mówi do Arnolda.
Buba: Siema stary! Kope lat.
Arnold: Cześć Buba przyjacielu.
Na to szef mówi.
Szef: No OK. Arnolda mogłeś znać bo to aktor i polityk, ale na 100% nie znasz Georga Busha.
Ida razem do Białego domu i podchodzą do prezydenta.
Buba: Cześć kolego jak tam żyjesz?
George: Dobrze, a co u ciebie?
Szef: Dobrze mogłeś znać Georga bo jest prezydentem , ale na pewno nie znasz Benedykta XVI.
Lecą do Watykanu stoją na placu św. Piotra.
Buba: Ty tu poczekaj a ja pomacham ci z tamtego balkonu z papieżem.
Jak już Buba pomachał szefowi z szedł na dół szefa zabierała karetka pogotowia. Buba podchodzi do szefa i mówi.
Buba: Szefie co się stało?
Szef: Jeszcze zniosłem to, że pomachałeś z Benedyktem z tamtego balkonu, ale nie wytrzymałem gdy podszedł do mnie jakiś mały Wietnamczyk i spytał się kto stoi obok Buby.
Kiedyś pamiętam jak pisywałem na forum pod pseudonimem Szychacz, był epicki wątek o chamskich dowcipach. Udzielałem się tam to udzielę się i tutaj ;D Wszystkich postów nie ogarnełem (jeszcze) więc mam nadzieje że kawały się nie powtórzą ;p
Zakonnica u ginegologa.
-Mam dla siostry dobrą wiadomość. Jest siostra w ciąży!
-O w morde! Z czego oni te świeczki dzisiaj robią!
Żona wykonuje jakieś dziwne ruchy przed lustrem.
- Co ty tam robisz?!
- Ćwiczę chwyty samoobrony, nigdy nie wiadomo, czy w ciemności nie napadnie mnie jakiś maniak seksualny.
- Daj spokój, aż tak ciemno to nie bywa!
Spotykają się dwie kumpele
- Ty słyszałam że udała ci się wczorajsza noc z mężem - opowiadaj
- Słuchaj, wrócił z pracy i zabrał mnie do drogiej restauracji. Tam zjedliśmy pyszną kolację i wróciliśmy do domu pieszo przy blasku księżyca. W domu mój kochany pozapalał świeczki i przy tej romantycznej atmosferze zaczeła się gra wstępna, która trwała godzinę. Potem przez godzinę uprawialiśmy sex, a już po wszystkim leżeliśmy w łóżku i rozmawialiśmy ze sobą...
W tym samym czasie spotykają się dwaj kumple
- Ty jak tam wczorajszy wieczór?
- Stary nie pytaj! Wróciłem zmęczony i głodny z roboty a tu prądu nie ma i kolacji przez to też nie było. Zabrałem więc żonę do restauracji. Zapłaciłem taaaki rachunek że już niestarczyło na taxówkę i musieliśmy do domu wracać do domu z buta. W domu okazało się że nadal nie mamy prądu więc pozapalaliśmy świeczki. Nie mogłem pooglądać telewizji więc zaczełem się dobierać do żony.
-No to chociaż tyle skorzystałeś...
-A gdzie tam to była masakra! najpierw przez godzine nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. A żeby i tego było mało już po wszystkim nie mogłem zasnąć!!!!
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz
pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i
wkrótce będziemy mieć syna...
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię:
Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł
raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol.
Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy
wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co
stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem...
Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na
ścianie menu:
kanapka z serem - 2,30,
kanapka z szynką - 3,00,
obciągnięcie dłonią - 5,00
Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynie i pyta:
To ty obciągasz ręką?
- Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska
- To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem
Dwóch dziadków poszło z wizytą to kolegi, wszyscy dobrze po osiemdziesiątce. - O! dobrze, że wpadliście, zrobię kawki...a może herbatki? Siedzą, gwarzą...a może herbatki się napijemy? Wypili, gaworzą...a może kawki czy herbatki zrobić ? pyta gospodarz...oj tak, tak, potakują. W końcu wyszli, idą ulicą...nagle jeden z nich stanął. Myśli, myśli i mówi - No patrz, jaki z tego Anzelma sklerotyk, nawet herbatki nie zrobił...
---------Jakie jest marzenie blondynki ?----------
-robić więcej lodów niż Algida
Co jest zabawniejsze od martwego płodu?
Martwy płód w stroju klauna.
A co jest zabawniejsze od martwego płodu w stroju klauna?
Klaun w stroju martwego płodu!
Witam wszystkich wszem i wobec.
Ze względu , iż sezon ogórkowy w branży i wszechobecna radość spowodowana wakacjami sprzyja humorom forumowiczów , chciałbym Was jeszcze bardziej rozweselić i z wyżej wymienionego względu publikuję autentyczną rozmowę z kolegą , któremu no cóż.... doświadczenia gamingowego jakkolwiek by nie patrzeć brak. :) Usilnymi próbami staram się go trochę uświadomić , ale ten po prostu nie potrafi przyznać się do sromotnej porażki i głupoty wypisuje nie zważając na nic i na nikogo... Nie wiem jak Was forumowi bracia ( nie no , sektą jeszcze nie jesteśmy :P ) , ale mnie ta konwersacja może nie tyle zdołowała , co wywołała efekt humorystyczny oraz dzięki niej na twarzy mej zagościł niemały banan , stąd też i chciałbym ją tu z miejsca opublikować. ;)
Zaznaczyć chcę również , że wszystkie błędy ortograficzne są również oryginalne - prawa autorskie zastrzeżone. :P
PS Nie wiem , czy kogokolwiek ta rozmowa rozbawi , ale mimo wszystko : Raz kozie śmierć :)
Na pewno komizm będzie bardziej zrozumiały dla ludzi , którzy ze Steamem choć w najmniejszym stopniu są zaznajomieni.
To tak tylko słowem wstępu... :)
Udawanie niewiedzy wyjaśnię tym , iż chciałem przekonać się , jakie argumenty przeciw mojej tezie ma tamten osobnik , a że nie miał żadnych , no cóż....
Ja : To moje konto steam (adres)
Rozmówca : pobrałeś steam czy czy kupiłeś
Ja : Niezły żart.... przecież steam jest za darmo
Rozmówca : logujesz się za darmo
Ja : steam się pobiera z internetu , to darmowa platforma do gier, daje możliwość trzymania ich w jednym miejscu oraz również pełni funkcję urządzenia komunikacyjnego między graczami....
Posiada również własny sklep , gdzie kupujesz gry ( za pieniądze oczywiście ) , ale sam Steam mamony nie wymaga :)
Rozmówca : ale do Csa musisz kupić
Ja: Co za brednie....
Steam'a kupić nie można.
Jedynie gry w sklepie steam , które nabywasz wirtualnie i są one zapisywane na dysku.
Rozmówca: Ale do Cs trzeba orgyginalnego steam
Ja : Ludzie!!! Proszę trzymajcie mnie , bo nie wyrobię tu i teraz...
Ehh... Jeszcze raz - na twój rozum
Steam - platforma do gier , daje możliwość ich kupowania przez internet - kupujesz przez STEAMa oryginalną grę , która nie ma płyty , jest ściągana na twój komputer i przypisana do twojego konta na zawsze - wirtualnie ją kupiłeś
do tego trzeba mieć ściągniętego steama , co zrobić można całkowicie za DARMO
STEAM jest darmowy i wszystkie związane z nim aplikacje - płacisz za gry , które kupujesz w sklepie STEAM , za nic więcej!
możesz też kupić grę w sklepie i jeśli używa steam to wtedy też jest przypisywana do konta , ale masz pudełko kupione w sklepie
i nie ma czegoś takiego jak oryginalny steam ;] - po co podrabiać coś co jest za darmo?
KAPISZI ?
Rozmówca : ja wiem jedno - Do Cs 1.6 potrzeba oryginalnego Steam
Ja:wymaga steam'a - OK ale nie oryginalnego , bo steam jest jeden.....
nie ma podróbki steama - kto ci takich bzdur naopowiadał?!
Rozmówca : ja się będę czymał [<--- LOL ] swojej wersji
Ja:ok - rób jak chcesz , to pokaż mi tego podrobionego Steama i tego oryginalnego
Rozmówca:ja nie mam Steam
Ja: To pobierz z neta... Gdzie ten oryginał , czy też podróba ?
Rozmówca : oryginalna jest tylko na płycie którą trzeba kupić
Ja: http://store.steampowered.com/
to oficjalna strona steam
prawy górny róg
jak wół pisze pobierz!
i to za darmo....
Co w takim wypadku , hmm ? ;]
Rozmówca:ale do cs , COD , Bf potrzeba oryginalnego
Ja : czy jaja sobie robisz?
a co to w ogóle jest - podrobiony steam?
Rozmówca:ani to ani to
Ja:to jest strona STEAM
oryginalna strona - oryginalny steam do pobrania
Rozmówca: Nie prawda
Ja : dowód - kliknij w prawym dolnym rogu na zielony pasek ( jak prosto . to prosto ;] )
Rozmówca : niech się trzyma każdy swojej wersj
Ja:ale ty mi swojej nawet udowodnić nie potrafisz
i nie chcesz się do błędu przyznać :]
ja nie jestem wścibski czy złośliwy
nie wiesz ok - wyjaśniłem
prosta sprawa
ale nie wciskaj mi tu takich rzeczy...
Rozmówca :ja mówię prawdę , ty okłamujesz siebie
Ja: Proszę cię – skończ tą błazenadę….
Rozmówca :org. steam potrzeba do tego by inni gracze widzieli cię że masz steam w cs
Ja: no tu się zgodzę , ale steam’a jako takiego , a nie org....
bo taki nie istnieje.
Rozmówca :mówiłem że mam racje
Ja :nie tylko tu masz rację a reszta to kłamstwo :)
Rozmówca:też mam steam przed chwilą go odtworzyłem
Ja :z tamtej strony , tak?
Rozmówca : mam konto już rok czasu
tylko steam z kompa usunełem
Ja : aha ok :)
zainstalowałeś i co wygląda tak samo?
jak ten?
i co my mamy podróbę tak?
a oryginalnego trzeba kupić?
Rozmówca:a nie miałem oryginalnego
Ja:a ten , którego mamy to podróba?
Rozmówca:to jest można powiedzież nie zawansowany
Ja:to skąd pełną wersję wziąć twoim zdaniem?
Rozmówca: jechać do sklepu i se kupić
Ja: a gdzie , jak to wygląda? , to pudełko ze steamem
Rozmówca : pisze Steam , kiedyś można było nawet kupić w Biedrące za 9 , 99 [------ :D]
w sklepach komputerowych
Ja: ale jak to - kupujesz samego Steama?
jak pudełko wygląda?
Rozmówca: jest znaczek Steam
Ja : i co jeszcze? w sensie tylko same pudło i znaczek steam?
Rozmówca :nie coś tam jeszcze jest
Ja:czyli teraz nie mam oryginała , muszę pojechać do sklepu i sobie kupić?
Rozmówca : Jeśli masz Cs , cod i inne przez neta
oczywiście nie musisz
Ja : to co - mam CS'a steam za darmo , nie mam muszę kupić?
Rozmówca : steam daje takie cos
Ja:co?
Rozmówca : te obrazki koło nazw
Ja:co?
no ale patrz - tu http://store.steampowered.com/ można steam pobrać
Rozmówca : to są gracze którzy maję Steam
Ja: taki sam jak wszędzie
i może pobrać każdy - nawet ten kto nie ma CS'a Bf czy innej gry
Rozmówca : w tym co masz tak nie masz
Ja: jak nie mam , co?
czego nie mam?
bo jak na razie nic nie kapuję - ty masz ORYGINALNEGO steama , a ja nie ? (chciałem poznać jego reakcję :P )
Rozmówca : ja nie mam oryginalnego
i na forum też pomaga ale w jaki sposub to nie wiem
Ja: hmmm....a z tej strony to nie można oryginalnego pobrać?
http://store.steampowered.com/
Rozmówca : oryg. jest tylko na płycie tam jest kod
Ja : Jakiej Płycie ?
Rozmówca : tej którą kupujesz
Ja : dobra pośmialiśmy się (to znaczy ja) , ale teraz na poważnie...
wszystko , co napisałeś to kłamstwa i głupoty
Rozmówca : Nie
Ja:
nie ma czegoś takiego jak oryginalny steam
jest jeden steam którego można pobrać tutaj
patrz strona wyżej
lub też dołączany jest do gier (np. Call of duty , Metro 2033) , które go wymagają do uruchomienia
Rozmówca :
no niema oryginalnego i nieoryginalnego
Ja: ale to w dalszym ciągu ten sam steam
i tu , i tu
jeden steam , którego nie można kupić , gdyż jest ZA DARMO
Rozmówca : tylko jeden trzeba kupić a drugi pobrac
Ja:ty tak specjalnie?
Rozmówca : NIE
Ja:wiesz i chcesz mnie do szału doprowadzić?
poprzez pisanie takich głupot?
Rozmówca : NIE
Ja: Skąd ty to wszystko wiesz ?
Rozmówca : co wiem?
Ja: to wszystko , te głupoty : oryginalny steam , którego trzeba kupić , o tym , że w biedrące(?) jest taki sklep? był sprzedawany itp
ja wyznaję zasadę - nie wiem , nie gadam i tyle
ty nie wiesz , a gadasz i chyba chcesz sprawić abym uwierzył , w to , co piszesz
nie , tak sie nie stanie ;)
Rozmówca: ściągni se Cs włącz mikro i zapytaj się o steam
Ja:i co mi powiedzą , to samo , co ty?
Rozmówca : Tak!!!
Ja : To kto gra w tego CS’a – ludzie , którzy są niespełna rozumu?
Rozmówca : [Podaje link do allegro do Cd-key’a z CS 1.6]
Ja : chcesz to mów co chcesz , ale to ja mam rację
Rozmówca : Nie prawda
Ja:no i na tym przyładzie - w sensie CSie z allegro wszystko pięknie ci wyjaśnię ;)
co jest na allegro wystawione - a CS 1.6
tyle że to nie jest materialna gra (pudełko do pomacania) tylko przesyłana jest na twoje konto steam
to się nazywa cyfrowa dystrybucja - kupujesz gry przez siec
Rozmówca:
zapytaj się każdego kto gra długo w Cs
Ja: steam to umożliwia
ale sam steam jest darmowy
a kupowanie gier ( patrz na link z CS) płatne
i BASTA
powiedziałem co jest prawdą , prościej się nie da....
Rozmówca :ja wiem swoje kończę cześć
Ja: czyli wiesz , że nic nie wiesz…. Filozofia to niezbadana płaszczyzna…
Zależy jak na całą sprawę patrzeć - jak powiedziałem może tylko dla mnie cała sprawa była śmieszna , ale rzeczywiście dla normalnego odbiorcy z drugiej ręki może się zachowanie rozmówcy bardziej żałosne aniżeli komiczne wydawać i jedyne słuszna reakcja to pokiwanie głową w geście politowania...
Możliwe że się po prostu pomyliłem , jeśli tak , to przepraszam ;)
ishimura>ja tez kiedys tlumaczylem znajomemu, ze steam jest darmowy, a tylko gry na niego platne, ale wez takiemu wytlumacz, krew czlowieka zalewa.
spoiler start
cs oglupia ;p
spoiler stop
-Baco- mówi turystka do siedzącego przed chałupą górala
-Wy to macie dobrze, patrzycie na te góry i szczyty w mgłach otulone.
Na przepaści ponure i ciemne. Na smreki wichrem szarpane i wichru wycie po halach i turniach.
Nocami zaś jakieś szepty i głosy niosą się od połonin...znacie to?
-Oj znołem ja ci to i widziołem ale chlać gorzołe przestołem
Młody góral idzie raz do bacy i pyta:
-Powiedzcie mi baco czy warto się ożenić?
-Widzisz-odp. baca -Albo sie ożenisz albo nie. Jak sie ożenisz toś przegroł a jak nie to masz zawsze 2 wyjścia. Albo cie wezmo do wojska albo nie.
-Jak cie nie wezmo toś psegroł a jak cie wezmo to masz 2 wyjścia. Albo pójdziesz na wojne albo nie.
-Jak nie pójdziesz toś przegroł a jak pójdziesz to masz zawsze 2 wyjścia.
-Albo cie zabijo albo nie. Jak cie nie zabijo toś przegroł a jak tak, to masz 2 wyjścia. Albo cie zakopio w lesie albo na polu.
-Jak na polu, toś przegroł a jak w lesie to masz zawsze 2 wyjścia.
-Albo zrobią z ciebie papier gazetowy albo toaletowy. Jak gazetowy toś przegroł a jak toaletowy to masz zawsze 2 wyjścia.
-Albo cie powieszą w wychodku męskim albo damskim. Jak w męskim toś przegroł a jak w damskim to...na cholerę się żenić?!
Bonus. Kula karabinowa rozmawia z bombą atomową
-Czemu jesteś taka smutna- pyta kula
-Ech! mówię ci, tak mi źle i szaro- odp. bomba
-Ale czemu ? świat jest taki piękny...
-No bo strasznie mi brak osobistego kontaktu z człowiekiem
Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo, kupują w sklepie niegazowaną wodę mineralną i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków, piją wodę!
Na to drugi mówi:
- Jak zwierzęta...
Dzień po rocznicy ślubu pewnej pary. Rozmawiają dwaj kumple. Chcąc, nie chcąc temat zszedł na wczorajszą rocznicę
-No i co kupiłeś swojej żonce?
-Kapcie i wibrator
-Kapcie i wibrator? Co to za dziwny zestaw?
-Jak się jej nie spodobają kapcie, to niech się pierdoli
genialne ;p
-Idzie blondynka przez miasto a nagle wypadek , desperacko kobieta podchodzi
do blondynki i prosi jak najszybsze zadzwonienie po karetkę!! a na to blondynka:
-och przepraszam nie mam nic na koncie
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Idą dwie blondynki przez drogę życia z dwiema bombami w rękach
-nagle jedna zaczepiła drugą i pyta
-ej a co się stanie jak jedna wybuchnie?
na to druga blondynka
-nie martw się jeszcze jedna
Zasłyszany gdzieś całkiem niedawno:
Mieszkał sobie Zajączek, Chomik i Misio w jednym domku. Żyło im się razem dobrze. No może nie za dobrze bo współlokatorzy mieli problem Zajączkiem. Otóż miał dużą słabość do imprezowania i jeszcze większą słabość do alkoholu, który jest nieodłącznym towarzyszem imprez. Po owym trunku Zajączek robi się niesforny i gdy wraca do domu zaczyna robić awantury, które zazwyczaj kończą się tym że dostaje od Misia i rano budzi się strasznie obity. Pewnego wieczoru Zajączek wybierając się na kolejną imprezę mówi do Misia.
-Słuchaj Misiek idę na imprezę - jak wrócę to weź postaraj się mnie nie bić. Nie wiem zaknebluj mnie, albo po prostu zignoruj ale nie bij.
Misio obiecał się powstrzymać. No i Zajączek poszedł, pobawił się, popił solidnie i wrócił do domu. Rano jednak budzi się ze sporym siniakiem pod okiem, naderwanym uchem i kilkoma pomniejszymi obrażeniami. Wkurzony idzie do Misia zapytać o co chodzi:
- Przecież prosiłem, żebyś mnie nie bił.
- Słuchaj Zając - byłem bardzo cierpliwy. Wróciłeś do domu nawalony jak bela a ja nic. Zbluzgałeś mnie i Chomika a ja nic. Rozwaliłeś nowiuteńki telewizor a ja nic.
- No to za co dostałem? Przecież nie byłem aż tak bardzo pijany.
- Nie byłeś pijany? Jak złapałeś Chomika, rzuciłeś nim we mnie krzycząc jednocześnie ''Pikachu wybieram Cie...'' to już nie wytrzymałem.
Jak rozmnażają się w Rumunii??
-faceci spuszczają się na ścianę-resztę załatwiają muchy.
Dlaczego w Rumunii na weselach stawiają torty z gówien?
-żeby odgonić muchy od panny młodej.
[755]
Ja znam dokładnie ten sam dowcip, tylko że ostatnia kwestia brzmi:
"Nie byłeś pijany? Jak nasrałeś na łóżko, wsadziłeś w gówno kredki i powiedziałeś "Jeżyk śpi z nami" - to już nie wytrzymałem.
Siedzi idiota na torach kolejowych , przychodzi drugi i mówi : posuń się trochę
Troszkę stare
Hrabia podczas pobytu w delegacji dzwoni do swojej posiadłości. Telefon odbiera jego wierny lokaj:
- czy w domu wszystko w porządku?
- nie bardzo - odpowiada lokaj. - pańska żona właśnie zabawia się z jakimś obcym w sypialni.
- a to zdzira! Tak za moimi plecami. Posłuchaj weź strzelbę i zastrzel zdzirę i jej kochasia.
Po chwili w słuchawce Hrabia słyszy dwa strzały a po chwili głos lokaja:
- Załatwione Hrabio. Co zrobić z ciałami?
- Wrzuć do basenu
- Ależ Hrabio my nie mamy basenu?
- Jak to? Chwileczkę - czy to numer 565 656
- Nie. 555 656
- A to sorry pomyłka.
Jaskółka mówi do jaskółki:
-Chyba będzie padało
-Dlaczego?
-Bo ludzie na nas się patrzą.
Żona do męża:
-Kochanie, chciałabym Ci powiedzieć że...
-Że mam rozpięty rozporek?
-Nie...
-To czemu masz otwarte usta?
niektóre te dowcipy są chore...
Blondynka do blondynki - słuchaj robimy razem sylwestra?.No spoko,a kiedy?
---
Napruty chiński wojskowy dzwoni do naprutego polskiego kaprala i mówi.Tu Chiny,wypowiadamy Wam wojnę Polsko._A ilu was jest? - 900 mln żołnierzy.-O ja chrzanię,gdzie my was pochowamy?
ksiądz Natanek powiedział
-pijesz?,polisz? ,ćpasz ?
-to może trudne sprawy.....
:D :D
[759] hahah^^
Jak się przeżegna informatyk?
-w imię komputera,internetu i dysku twardego
-ENTER!
Płynie gościu pontonem wiosłując patelnią. Wszyscy wędkarze porozstawiani nad brzegiem pytają się dlaczego nie wiosłem. Ten ma już dość każdemu składać wyjaśnienia, więc wściekły wrzeszczy do każdego SPIERDA**J!
Tak samo uczynił przy wędkarzu o którym mowa :d
Co robi Maria Skłodowska-Curie w święta?
spoiler start
Raduje sie, że jeździ polonezem
spoiler stop
Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia. Nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry. Złapała, szybko opuściła na dół i mówi do Jasia:
- Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda?
spoiler start
- Nie wiem jak pani, ale my na to mówimy cipa.
spoiler stop
Ile jest kucharek w Somali ?
Sześć
Wchodzi Polak do sklepu w Wielkiej Brytanii, jednak jak to często bywa, po angielsku nie umie praktycznie nic. Podchodzi więc do sprzedawcy i mówi:
- Hi, yeah, chcę kupić piłkę, you know?
- What? - sprzedawca patrzy na klienta zdezorientowany.
- Piłka. Pił-ka! - Polak próbuje wytłumaczyć, robiąc wymowne, okrężne ruchy rękoma - Piłkaa! Scholes, Owen, GOOOOOOOOOOOL! You know, piłka!
- Oh, yeah! Ball! - odrzekł sprzedawca, dumny z siebie, że w końcu załapał.
- O, właśnie! No, to teraz Anglik weź słuchaj uważnie. DO-ME-TA-LU!
Tyle dowcipów , a tego starego nie ma :D
Najlepiej jak się opowiada koleżance ;)
Spotyka sie po latach dwoch kumpli i "siema stary robimy impreze, zbieramy ludzi", "no dobra to trzeba jakies zakupy zrobic", "ok, to lecimy do sklepu" . poszli do sklepu, wozki pelne zakupow i przy kasie jeden chce placic a drugi " Ty czekaj czekaj ja mam znizke 99% na wsyzstkie zakupy, skorzystamy z niej" drugi O.oO.o "hmm...no dobra". Po impreze pyta jeden drugiego "Tyy skad Ty masz ta znizke?" "a to proste musisz pojsc do tego i tego budynku i przy recepcji Ci wszystko powiedza". Tak jak uslyszal tak poszedl. Wchodzi do budynku i mowi do pani przy recepcji "dzien dobry, ja w sprawie znizki 99% na wszystkie zakupy" "a witam pana. Prosze pojsc do tego i tego pokoju i tam wszystko panu wytlumacza". Gosciu wchodzi do pokoju, a tam siedzi jeden facet, wita sie z nim i mowi mu tak "prosze pana. Sprawa jest bardzo prosta : Rucham pana w dupe przez 10 minut i dostajesz pan znizke". Gosciu O.oO.o ale mysli "nikogo nie ma, kamer tez nie wiec to nie wkret. Wypne sie, zacisne zeby, chwila moment i po sprawie" no i sie zgodzil. Facet go zapina babach babach babach wytrzymal 5 minut i spierdolil. Po tygodniu dupa przestala bolec i mysli "no nie przezyje, musze zdobyc ta karte" . Poszedl jeszcze raz. Wchodzi do recepcji, babka juz go pamietala i tylko z usmiechem wskazala mu pokoj, gosciu wchodzi, wita sie z facetem a tamten mu mowi "Prosze pana, u nas zasady sie nieco zmienily. Owijam sobie fiuta papierem sciernym i wale pana w dupe przez 10 minut" Gosciu mysli "o nieeee, teraz dam rade, niewazne ze ten jebany papier" , wypial sie, ten go zapina babach babach wytrzymal 7 minut spierdolil. Po miesiacu dupa przestala bolec, strupy sie wygoily i idzie jeszcze raz. Sytuacja ta sama,
wchodzi do pokoju a facet mu mowi "ooooO! witam szanownego paaaana ! Widze staly klient ^^ . Coz, musze pana zmartwic, bo u nas sie znow zasady nieco zmienily. Owijam sobie fiuta papierem sciernym i drutem....tym...no..... TEZ KUPOWALES TA KARTE?
Imak - osoba której to opowiadasz musi współpracować - ona podpowiada Ci, że słowo którego Ci brakuje to "kolczastym" na przykład, a Ty cały zdziwiony, że niby skąd ona to wie..
jedz suuuchary! :D fajne
Facet siedzi w kinie i czuje, że coś śmierdzi. Rozgląda się, nachyla do gościa przed nim i pyta:
-przepraszam, czy pan się zesrał?
-tak, a o co chodzi?
-------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi syn do ojca i mówi:
- Wiesz, tato, jutro idę na randkę.
- To wspaniale synu, tylko weź TO ze sobą.
- TO? - syn zdziwił się.
- No... TO, wiesz, weź ze sobą.
- Ale tato, jakie znowu TO?
- Czapkę, idioto.
-------------------------------------------------------------------------------
Dwóch dresiarzy kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzieleniały. Mimo to dresiarze pomyśleli, że trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:
- Teraz ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
- Brzydzę się po tobie.
--------------------------------------------------------------------------------
*puk puk*
-Kto tam ?
-Satanista.
-Nie wierzę !
-Jak Boga kocham !
sorry że rasistowskie ale co mi tam
Pali się wieżowiec , ludzie weszli na dach nagle na dole dostrzegają superbohatera który namawia ich do skakania i mówi że ich złapie.
Skacze więc pierwszy i został złapany , drugi to samo nagle skacze murzyn... superbohater odsuwa się i mówi.
-Spalonych nie rzucajcie!
-Babciu dlaczego masz takie wielkie oczy ?
-Spier***** sram!
Dobroć Stalina!
Podchodzi dziecko do Stalina i mówi:
-Wujku Stalinie daj cukierka
Ten spojrzał na niego i powiedział
-Spier*****
A mógł zabić...
a co mi tam wrzucę coś takiego :
-Mamoo chcę kupę!
-Już ci kroję synku!
Przybiega Jaś do mamy i mówi
-Mamo a dzieci się ze mnie śmieją że mam AIDS
*
*
*
-Nie przejmuj się Jasiu i tak niedługo umrzesz
hehe super kawały
Sika facet w parku. Nagle przechodzi kobieta i mówi:
- co za bydle !
Na to facet:
- spokojnie, trzymam go.
Odszedł Marks, pozostał Marksizm
Odszedł Lenin, pozostał Leninizm
spoiler start
Odeszła Ona, pozostał onanizm
spoiler stop
Hahahaha
EDIT:
Fajne żarty hahahahahahahaha
Czarne dziecko umarło i poszło do nieba.
Bóg dał mu skrzydła, na co dziecko pyta:
-Czy jestem teraz aniołkiem?
-Nie, jesteś teraz nietoperzem - wypie*dalaj.
Jasiu biegnie szybko do rodziców i krzyczy:
-Mamo, tato dziadek się powiesił na strychu!
Rodzice szybko biegną na strych ale nikogo tam nieujrzeli.
Na to Jasiu
-hahaha! Ale was nabrałem!Dziadek powiesił się w piwnicy.
;d
Najlepszy żart ?
2012
- Jadłeś już? - Jadłaś już?- Ty mnie przedrzeźniasz? - Ty mnie przedrzeźniasz? - Kocham cię.... - Tak,jadłem.
-----
- Kelner !. - Słucham pana. - Ta zupa mi nie odpowiada!. - A o co ją pan pytał?
------------
Dwie małe dziewczynki oglądają w parku posąg Apolla,którego intymną część przykrywa listek. - Trudno - mówi jedna z nich - będziemy musiały przyjść tutaj jesienią.
---------------
Ławeczka przed sklepem - Staszek,w tej warszawie to dopiero piją. - A skąd wiesz? - W radiu słyszałem.Tam na ulicach tyle korków, że autem nie można przejechać.
-------------
Mama pyta Jasia- umyłeś uszy? - Nie,ale jeszcze słyszę.
----------
-Dziadku,czy to prawda,że masz trzy pary okularów? - Tak,jedne na ulicę,drugie do czytania, a trzecie - gdy szukam pierwszych i drugich.
Chamsko:
Jasiu prawi komplementy mamie.
- Mamo wiesz co mi się najbardziej w Tobie podoba?
- Co takiego?
spoiler start
- Mój chuj.
spoiler stop
Idzie dziecko 7 letnie z ojcem a przed nimi idzie dwóch policjantów z psem.
Nagle chłopiec podchodzi do pieska i zagląda mu pod brzuch.
Policjant zdziwiony pyta:
- Co się tak przyglądasz temu pieskowi?
- A bo tatuś powiedział, że idzie piesek z dwoma chujami.
----------------------------------------------------------------------
Idzie niedźwiedź i spotyka na drodze zajączka, całego okrwawionego. Miś pyta go:
- Zajączku, co się stało?
- Słonica użyła mnie jako podpaski!
- Biedny. Chodź, odprowadzę cię do domu.
I poszli razem.
Po jakimś czasie spotykają orła, też całego we krwi.
- Co się ci stało? - pytają jednocześnie.
- Zabiję gnoja, który powiedział słonicy, że podpaski ze skrzydełkami są lepsze!
:D^^
Przypomniał mi się.
Obóz koncentracyjny w Aushwitz, szkop nadaje przed megafon:
- Żydzi, dziś wyjątkowo z okazji karnawału zorganizowaliśmy dla Was dyskotekę!
- Huraaaa!!!
- Gra DJ Hans na CKMach.
Następnego dnia w Aushwitz, niemiec ogłasza komunikat.
- Żydzi, dzisiaj zorganizowaliśmy Wam dyskotekę!
- Przecież dyskoteka była wczoraj!
- Ale DJ Hans ma nowe taśmy
-Tato daj mi 5 zł!
-CO? 4 zł? Po co ci 3 zł, za 2 zł nic nie kupisz masz złotówkę i uciekaj!