>>> Drogi serwisie techniczny!
W ubiegłym roku zmieniłam CHŁOPAKA na MĘŻA i zauważyłam znaczny spadek wydajności działania, w szczególności w aplikacjach KWIATY i BIŻUTERIA, które działały dotychczas bez zarzutu w CHŁOPAKU.
Dodatkowo MĄŻ - widocznie samoistnie - odinstalował kilka bardzo wartościowych programów takich jak ROMANS i ZAINTERESOWANIE, a w zamian zainstalował zupełnie przeze mnie niechciane aplikacje PIŁKA NOŻNA i BOKS.
ROZMOWA nie działa zupełnie, a aplikacja SPRZĄTANIE DOMU po prostu zawiesza system. Uruchamiałam aplikacje wsparcia KŁÓTNIA, aby naprawić problem, ale bezskutecznie. Desperatka.
--------------------------------
Droga Desperatko!
Na wstępie pragniemy zwrócić Twoją uwagę, iż CHŁOPAK jest pakietem rozrywkowym, podczas gdy MĄŻ jest systemem operacyjnym. Spróbuj wprowadzić komendę C:\\MYSLAŁAM_ŻE_MNIE_KOCHASZ ściągnąć ŁZY
oraz zainstalować WINĘ. Jeśli wszystko zadziała jak powinno, MĄŻ powinien automatycznie włączyć aplikacje BIŻUTERIA i KWIATY. Pamiętaj jednak, iż nadużywanie tych aplikacji może doprowadzić MĘŻA do wystąpienia błędu GROBOWA_CISZA lub PIWO_PIWO a oba są bardzo nieprzyjemnymi programami, które w pewnych sytuacjach mogą włączać plik GŁOŚNE_CHRAPANIE.MP3
Cokolwiek byś nie robiła, pamiętaj jednak, żeby nie instalować TEŚCIOWEJ. Nie próbuj też instalować nowego programu CHLOPAK. To nie są współpracujące aplikacje i zniszczą MĘŻA.
Sumując, MĄŻ jest wspaniałym programem, ale ma ograniczoną pamięć i nie może szybko włączać nowych funkcji.
Musisz przemyśleć możliwość zakupu dodatkowego oprogramowania dla poprawienia pamięci i wydajności. Ja osobiście polecam GORĄCE_JEDZENIE i SEX_BIELIZNĘ.
Powodzenia, Serwis techniczny.
>>> Ruski mafioso wybral sie na ryby i jak to ruski mafioso miał ze dwa
zlote lancuchy (po pol kilo kazdy) na szyi, na kazdym palcu zloty
sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarow czywiscie same setki. Wzial ze
soba trzy flaszki. Zimno bylo wiec obrocil je po kolei. Oczywiscie upil
sie i usnal. Budzi sie, a tu nie ma lancuchow, sygnetow, ani dolarow.
Zadzwonil z komorki po swoich ludzi i nie minelo pol godziny, a
podjechaly cztery czarne mercedesy w kazdym po pieciu ludzi, wszyscy z
kalachami.
Stwierdzili ze to najprawdopodobniej ktos z okolicznej wsi obrobil
szefa. Wpadaja do wsi i pytaja o soltysa. Ktos z miejscowych wskazal dom
po srodku wsi. Wpadaja do soltysa a tam na ganek wychodzi facio w
kufajce, na szyi ma dwa zlote lancuchy na kazdym palcu sygnet, a z
kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarowek. Przeladowali bron i
pytaja skad to wszystko ma. Soltys mowi:
- no nie uwerzycie chlopaki. Ide sobie przez las z psem na spacerze a tu
nad brzegiem jeziora lezy jakis facet w trupa pijany i ma to wszstko
przy sobie. No to go obrobilem, na koniec zerznalem w dupe i poszedlem
do domu.
Chlopaki patrza pytajacym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do soltysa,
przyglada sie chwile blyskotkom i mowi:
- to nie moje.
>>> Na bal przebierańców przychodzi piękna młoda dziewczyna cała pomalowana na biało.
Faceci się zaślinili ale jak to faceci żaden nie miał odwagi zapytać za co
koleżanka się przebrała. Po kilku kolejkach jeden najbardziej rozhuśtany
koleś podchodzi i grzecznie pyta. Ty lala a tak właściwie to za co jesteś
przebrana?
Na co ona rozchyla nogi i mówi: za dziurę w zębie...
>>> Matura 2008 język Angielski - PRZECIEK!
Zad. 9, poziom podstawowy
"Podczas pobytu w Wielkiej Brytanii kupileś ciągnikowy kultywator sprężynowy z zapasowym kompletem lemieszy półsztywnych i skaryfikatorem. Zauważyleś, że uszkodzone było łożysko toczne baryłkowe wachliwe w mimośrodzie oraz brakowało połączeń gwintowych ze śrubą pasowaną o trzpieniu stożkowym. Chcesz zgłosic jego reklamację. Napisz na czym polega problem oraz gdzie i kiedy nabyłes urządzenie i zaproponuj rozwiązanie problemu. Podpisz sie jako XYZ
>>> Ilu GoLowiczów potrzeba, żeby zmienić żarówke?
1 aby zmienić żarówkę i napisać że żarówka została zmieniona
14 którzy podzielą się podobnymi doświadczeniami przy zmienianiu żarówki i napiszą o tym jak inaczej można było to zrobić
7 którzy ostrzegą o niebezpieczeństwach grożących przy zmianie żarówki
1 którzy przeniesie temat do działu „Oświetlenie”
2 którzy zaczną się kłócić i przeniosą to do działu „Elektryka”
7 którzy wytkną błędy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany żarówki
5 którzy pojadą tym co wytykali błędy
3 którzy poprawią te błędy
6 którzy będą się kłócić czy pisze się „żarówka” czy „rzarówka” i 6 którzy powiedzą im że są głupi
2 profesjonalnych elektryków którzy poinformują wszytskich że mówi się „lampa”
15 wszechwiedzących którzy twierdzą że siedzieli w tym temacie i mówi się „żarówka”
19 którzy napiszą że to forum nie jest o żarówkach i powinno się to przenieść do forum o żarówkach
11 którzy obronią temat mówiąc że wszyscy uzywają żarówek więc temat pasuje
36 którzy będą debatować która metoda zmieniania żarówek jest lepsza, gdzie kupić żarówki, jakiej marki i które są wadliwe
7 którzy podeślą linki gdzie można zobaczyć różne przykłady żarówek
4 którzy napiszą że te linki nie działają i podeślą nowe
13 którzy zacytują kilkanaście postów pod cytatami pisząc: „Ja też” / „Zgadzam się”
5 którzy napiszą że odchodzą z forum bo nie mogą dłużej znieść kontrowersji wokół żarówek
4 którzy napiszą że „BYŁO!”
3 którzy napiszą żeby „szukać” zanim napisze się kolejne pytania o żarówki
1 który zrobi mały hijack i zapyta się jak wymienić klakson
1 n00b lurker który odpowie na oryginalny post po pół roku i zacznie temat od nowa *(w sumie ten o dowcipach, to nawet można.. )
>>> 3 stycznia 2008 r. W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów.
- Ja Sylwestra spędziłem na "Kanarach". Mówię wam, super laseczki, kąpiel
w morzu, drinki z parasolkami, cudo. - zagaja pierwszy
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny
zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, cos wspaniałego. A co ty
robiłeś ? - pyta trzeciego
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego gówna.
Trzech kumpli poszło do nieba, Stoją przed św. Piotrem, Piotr woła jednego i pyta:
-No, ile razy zdradziles zone ?
-Dwa razy mi sie zdazylo - On na to
-Dziekuje, o to drzwi, przejdz przez nie !
Przeszedł, Piotr woła nastepnego i pyta o to samo, na to on:
-Tak samo jak koledze, tak samo 2 razy !
-Dziekuję, o to drzwi, przejdź przez nie !
Przeszedł, Piotr woła ostatniego i pyta o to samo, na to on:
-Jeden raz mi się zdarzyło ! Pamiętam jakby to było wczoraj. To był Meksyk, bar Wilgotne łasice, była tam taka dziewczyna ktora nikomu nie odmawiala, podobno byla taka dobra, ze potrafila przez szlałf przeciagnac kij baseballowy !
Na to sw. Piotr pokazuje mu inne drzwi i mowi zeby przez nie przeszedl. Na to on idzie do nich, gdy lapie za klamke pyta:
-Przepraszam ale dlaczego my przechodzimy przez te drzwi, oni przeszli tamtymi ?
Na to sw. Piotr:
-Oni poszli do piekla a my idziemy do Meksyku :P
Aristos - pierwszy świetny!
Facet prowadzi samochód. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h.
Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już Cię nie kocham. Chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesz do 120 km/h.
Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi. Przyspiesza do 130 km/h.
- Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h.
- Chcę dostać wszystkie akcje.
Mąż dalej nic nie mówi tylko przyspiesza do 150 km/h.
- A czego ty chcesz?
- Ja mam już wszystko.
- A co masz?!
Mąż przyspiesza do 200km/h, skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną
Był sobie Waciok. Zatrudnił się na budowie, majster wyslal go na 10 pietro zeby pomalowal tam sciany. Waciok jako dobry chlop poszedl i czyni swoja powinnosc. Po 10 minutach na plac budowy przyjezdza Minister i pyta:
-Majster gdzie jest Waciok ?
-Waciok na gorze siedzi !
Minister wszedł na gore i slychac smiechy, zarty i stuki kieliszkow, Majster mysli:
-Skąd ten Waciok zna Ministra ?
Gdy Minister pojechal 5 min. po nim podjezdza Premier i pyta:
-Majster gdzie jest Waciok ?
-Waciok na gorze siedzi !
Premier wszedł na gore i slychac smiechy, zarty i stuki kieliszkow, Majster mysli:
-Skąd ten Waciok zna Premiera ?
Gdy Premier pojechal 5 min. po nim podjezdza Kaczyński i pyta:
-Majster gdzie jest Waciok ?
-Waciok na gorze siedzi !
Kaczyński wszedł na gore i slychac smiechy, zarty i stuki kieliszkow, Majster mysli:
-Skąd ten Waciok zna Kaczynskiego ?
KAczynski odjechal, za chwile z gory schodzi Waciok, a na to Majster:
-Ty Waciok powiedz mi skad ty znasz tych wszystkich ludzi ?
-To jest Majster jeszcze nic, ja moge z Papieżem stanąc w oknie Katedry sw. Piotra i pomachac do ludzi. Kup bilet to sie przekonasz!
Majster z nie dowierzaniem kupil dwa bilety, polecieli do Watykany, stoja na glownym placu, przed katedra, Waciok sie odzywa:
-No to stoj i patrz na okno.
I idzie w strone katedry. Po chwili widac w oknie papieza i Wacioka razem z nim, machaja do tlumu. Pomachali, schowali sie, Waciok schodzi do Majstra i widzi jak ten siedzi na krawezniku i placze. Pyta:
-Majster czemu placzesz ?
-Kurde wyobraz sobie. Stoje sobie tutaj patrze na Ciebie jak machasz a tu nagle podchodzi murzyn i pyta "Panie z kim ten Waciok tam na gorze macha ?"
Siedzi chłop nad jeziorem z cegłą na głowie i łowi ryby. Nagle podchodzi do niego jakaś kobieta i pyta:
-Panie po co panu ta cegła na głowie ?
-Da mi pani dupy to pani powiem !
Jak to baby, dała mu w krzakach, po stosunku pyta:
-Powie mi pan po co panu ta cegła ?
-Widzi pani tą wędkę ?
-Nom widzę, a co to ma wspólnego ?
-Na tą wędkę jeszcze żadnej ryby nie złapałem, a na tą cegłe jest pani już trzecia :P
Aristos
Siedzi facet w barze, popija piwo i nagle do baru wchodzi super laska, i siada przy stoliku. Gościa coś olsniło i daje mu do zrozumienia ze to jest właśnie kobieta z którą powinien spędzić resztę życia. Tylko nie wie jak z nią porozmawiać. Co zrobić żeby z nią porozmawiać. Nagle dziewczyna wstaje od stołu i idzie do WC. Gość bez chwili zastanowienia wstaje od stolu i leci za nią, "To moja jedyna okazja". Wchodzi do kibla a tam slychac spluczke. Dziewczyna wychodzi z toalety, gosc nie wiedzac co robic pyta:
-yyy, srałaś ?
zaje..ste
Wrzesien, 1944 roku. W okolicy byl nabor do partyzantki i zglosil sie miejscowy kozak, Zenek. Na szkoleniu wyrywa sie do walki, chce juz uczestniczyc w wyzwoleniu polski, chce tez pokazac jaki to on KAFAR jest. Do jego uszu ledwie dolatuja ostatnie slowa szkoleniowca:
"- Bedziecie lecieli samolotem, gdy zapali sie zielone swiatlo, skaczecie...liczycie do 30-tu i ciagniecie za prawa linke. Jesli nic sie nie stanie, to ciagniecie za lewa linke - to jest spadochron zapasowy, na wszelki wypadek. Gdy wyladujecie musicxie dotrzec do krzakow. Bedzie tam ukryty rower, zas pod siodelkiem znajdziecie pistolet i mape. tak sie dostaniecie do swojego oddzialu."
No wiec leca samolotem, swiatlo wciaz czerwone, Zenek tylko czeka az sie zmieni na zielone, przygryza zeby ze zdenerwowania, bo juz chce walczyc za ojczyzne, chce pokazac wszystkim ze jest najlepszy, nagle JEB! zielone swiatlo!
Zenek wyskoczyl w okamgnieniu, liczy do 30-tu i puff! ciagnie za prawa linke, ale....nic sie nie dzieje. Ciagnie wiec za lewa linke i......rownwiez nic sie nie dzieje....Zenek zdegustowany mruczy pod nosem sam do siebie:
- Kurwa, jak i tego roweru w krzakach nie bedzie to ja pierdole taka partyzantke...
Haha Dobre
Dobre śmieszne ale jak by było naprawdę to by było tragedia
Czy Ewa zdradzała Adama?
spoiler start
W zasadzie nie wiadomo, choć niektórzy naukowcy twierdzą, że człowiek pochodzi od małpy...
spoiler stop
Mąż rano patrzy w lustro i mówi do zony
- Co sobie pomyślałaś wczoraj jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś to go wcale nie miałeś!
Jasio jeździ rowerkiem wokół kościoła. Proboszcz się pyta:
- Czemu nie jesteś na mszy świętej?
- Bo mama mi nie kazała.
- To idź na mszę, a Duch Święty popilnuje Twój rower.
Jasio poszedł do kościoła.
- Przeżegnaj się.
- W imię Ojca i Syna Amen.
- A gdzie Ducha Świętego?
- Pilnuje rowerka.
Jasiu wieczorem biegnie do taty i mówi:
- Tato, tato dom nam się pali!
- Synku uciekaj szybko z domu, tylko cicho, żebyś matki nie obudził.
Eskimos, Murzyn i Polak lecą samolotem.
Murzyn wsadza rękę przez okno i mówi:
- To mój kraj.
Eskimos i Polak na to:
- Czemu?
Murzyn:
- Bo ciepło.
Później Eskimos wsadza rękę przez okno i mówi:
- To mój kraj.
Polak i Murzyn:
- Czemu?
Eskimos:
- Bo zimno.
Polak wsadza rękę przez okno i mówi:
- To mój kraj.
Eskimos i Murzyn
- Czemu?
- Bo zanim wystawiłem rękę przez okno, to miałem na niej zegarek.
Kiedy trabant osiąga maksymalną prędkość?
- Podczas holowania.
No to dodam coś od siebie xD
Podchodzi Jasio do taty i mówi:
- Tato słyszałem, że twój stary to debil...
- Chyba twój!!!
Idą dwa pomidory przez tory, jeden do drugiego
-e prfffmmmm
-co prffffmmmmmm
<< lepszy efekt jak sie to mówi :D
Rozmawia bułka z pączkiem, i nagle bułka zaczyna nabijać sie z pączka:
- pączek, pączek chuj bez rączek
Pączek sie wkurzył, zastanawia nad ripostą..... zastanawia się dalej............ i nagle mówi:
- bułka, bułka....eee.... chuj ci w dupę.
Dam i mój, dałem go w innym wątku, ale tamten wątek leci na dno... :/
Gdzie blondynka ma najwięcej czarnych włosów?
spoiler start
Między zębami.
spoiler stop
dodam że troszke rozwineło się to :] i wogule wszystko przeczytałem spox kawały garfild mi tesz się podabobał ;] ale sory w kawałach niezadobry jestem ;/
Jedzie sobie Czikłeczęto a za nim Czołg i śpiewa:
-Czikłeczęto ma dupe ściętą, Czikłeczęto ma dupe ściętą !
Czikłeczęto się odwraca i mówi:
-Wole mieć dupe ściętą niż chuja na czole :P
-Był Rusek, Polak i NIemiec, i oczywiście złapał ich diabeł i mówi tak:
-Dostajecie ode mnie po 1.000.000 $ i jak przyjde do was za rok musze miec to co mi się za chce !
Mija rok diabeł podchodzi do ruska i mówi:
-Rusek, chcę 2 kilo nichuja
Rusek szuka, szuka i mówi:
-Diabeł, niestey, ale tego nie mam:
-Idziesz do piekła
Podchodzi do Niemca i mówi:
-Niemiec 2 kilo ni chuja
NIemiec, szuka, szuka i mówi:
-Diabeł wszystko co tylko chcesz ale tego nie mam
-Idziesz do piekła
Idzie do Polaka i mówi:
-Polak 2 kilo ni chuja !
Polak szuka, szuka i mówi:
-Chodź diabeł do mojej spirzarni !
Jak powiedział tak zrobili. Zeszli do spirzarni i nagle Polak zgasił światło i pyta:
-Diabeł co widzisz ?
Na to diabeł:
-Ni chuja
-To bierz 2 kilo i spierdalaj :P
To i ja coś dorzucę. :)
Siedzą sobie trzy wampiry w barze. Wszyscy na około upici. Cisza, jakaś konsternacja. Nagle jeden z wampirów mówi:
- Kurwa, głodny jestem... Zaraz wracam chłopaki!
Minęło pół godziny i pierwszy wampir wraca z zakrwawioną mordą i mówi:
- Pamiętacie taką wioskę, co tu stała niedaleko?
-No pamiętamy.
-To już jej nie ma. Aaah, wyjebałem całą wioskę!
Nagle drugi wampir odczuł podobną do pierwszego potrzebę.
- Zaraz wracam chłopaki...
Drugi wampir wraca po dwóch godzinach z także zakrwawionym ryjem.
-Aah, wyjebałem całe to miasto co stało niedaleko... ale się najadłem!
Trzeci, upity, ledwo na nogach stoi też chciałby coś przekąsić:
-Dobra chłopaki, zaraz wracam!
Po trzech minutach wampir wraca z całym zakrwawionym ryjem.
- No i co stary, co tak krótko?
-Wyjebałem się na schodach...
Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi: - Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus. Klasa na to chórem: - Spadaj ty stara dziwko! Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora. - Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę jak należy z nimi postępować. Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna: - Cześć, małe s.....syny! - Czołem, łysy ch...! - Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus. - Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus? - Od tego właśnie zaczniemy...
Murzyn i biały stoją na brzegu rzeki. Biały przechwala się:
- Wiesz, ja to mam takiego czułego, że mógłbym nim zmierzyć temperaturę wody.
- To zmierz - podpuszcza go Murzyn.
Biały wyciąga, wkłada do wody, trzyma w niej dwie minuty, po czym mówi z triumfem w głosie:
- Temperatura wody wynosi 25 stopni!
Murzyn na to ściągnął spodnie, włożył swojego do wody i po chwili mówi:
- Rzeczywiście, temperatura wody wynosi 25 stopni, a głębokość 1.6 metra...
W klasztorze nagle otwierają się drzwi i wpada do środka młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona.
- Pomoże?
- Pomoże, nie pomoże... Ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.
Niewidomy leży na plaży. Wyciąga gumową lalkę i zaczyna ją nadmuchiwać. Ludzie się gapią, jakaś pani odważyła się, podeszła i nieśmiało zwraca mu uwagę:
- Wie Pan, tu się dzieci bawią, a Pan lalkę z sex-shopu dmucha...
- O KURWA! To ja całą zimę posuwałem ponton!
Trzech policjantów (w tym jeden pjany)poszli do domu publicznego. Dwaj policjanci zamówili sobie normalne a pjany gumową. Po nocy wszyscy trzej rozmawjają o przebytej nocy.
Pierwszy mówi:
- Ja miałem taką z wielkimi cyckami!
- A ja miałem z długimi nogami - chwali się drugi.
- A ja, gdy ją ugryzłem w pipke to zaczeła latać po pokoju! - mówi pjany.
Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?
Synek nakrył rodziców w intymnej sytuacji
- Co robicie?
- Popycham mamę - odpowiada mimowolnie spłoszony ojciec.
- To jeszcze nic - stwierdza rezolutny synek wczoraj jakby mama się nie opierała o szafę to pan listonosz by ją na pocztę zapchał.
Maryśka pisze list do przyjaciółki:
"...Mój Stasiek, to chyba jakiś zboczeniec. Ciągle chce mnie pieprzyć! Wystarczy, że się schylę, on mnie bierze od tyłu. Zaczynam prać - bierze mnie od tyłu, zamiatam podłogę - bierze mnie od tyłu, zmywam naczynia - bierze mnie od tyłu! Mówię ci, koszmar. Całuję - Maryśka.
P.S. Przepraszam za niewyraźne pismo, bo Stasiek..."
Przyszedł facet do burdelu
- Dzień dobry, chcialbym zamówić sobie panienkę.
- Proszę, tu jest cennik - mowi burdelmama.
- Ale ja nie mam tyle pieniędzy...
- Niech pan pokaże ile ma.
- ...
- Uuuu, za tą forse to żadnej panienki pan nie dostanie, jedynie może być pan Marian
- No jak ma być to niech będzie - odparl facet.
Zeszli do kotlowni, do palacza Mariana
- Panie Marianie, klient do pana!
Pan Marian odstawil wiadro z węglem, szufle, zdjąl spodnie i wypiął się w strone klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego tlustego i zarośniętego Mariana, próbuje się do niego dobrać, ale nie bardzo wie jak.
Mówi więc:
- Ty, może byś mi pomógł?
Na co Marian odwrócił głowę, wypluł papierosa, zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem:
- KOCHAM CIĘ...
Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garciami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie co ty robisz?
Mąż na to:
- Nie chce ch.. stać, to nie będzie leżal na miękkim!
Chwali się jeden biznesmen drugiemu:
- Wiesz, jaka sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku. Mówi do kolegi:
- Stary. Pożycz mi tej swojej sekretarki ma miesiąc.
- No problem, mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
- I jak ?
- Miałe rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłe:
- W łóżku nie jest lepsza od twojej żony.
- Jaka jest różnica między prostytutką, nimfomanką a blondynką?
* Prostytutka mówi: "Skończyłeś już?"
* Nimfomanka mówi: "Co, już skończyłeś?"
* Blondynka mówi: "Beżowy... tak. Pomaluję sufit na beżowo!"
Dlaczego tort nie może mieć małych torcików?
- Bo ma roztrzepane jaja!!!
Co mówią jądra przy stosunku?
- Szef zapier...., a my się obijamy...
Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka wspinaczki razem z instruktorem. Nagle dziewczyna nerwowo zaczyna czegoś szukać ręką i mówi:
- Panie instruktorze, nie mam chwytu!
Instruktor uspokaja:
- Poszukaj, sprawdź po prawej.
Po chwili dziewczę krzyczy uradowane:
- Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi!
A instruktor na to:
- Ty się kurna nie reklamuj, tylko wspinaj!
Taka scenka: babcia w ogródku piele warzywka, dziadek w polu orze. Nagle słychać głos dziadka:
- Babkaaaa!!! Kurde, babka!
Babcia nie wie o co chodzi, patrzy na dziadka. Ten podbiega, zasadził jej kopa w dupsko i mówi:
- Dostałem wzwodu po 20 latach, a ty zamiast zdjąć gacie i się nadstawić, nic nie zrobiłaś. Wszystko spieprzyłaś!
Na drugi dzień ta sama scenka. Babcia w ogrodzie, dziadek w polu. Nagle znowu dziadek biegnie i coś krzyczy. Babcia nauczona dniem poprzednim, zdjęła gacie, nachyliła się. Podbiega dziadek, kopa w dupsko i krzyczy:
- Ty byś się tylko r*chała, a nam ciągnik ukradli.
W nocy Jasiu mówi do taty:
-Tato a jaka jest różnica między cipą a cipką?
A tata:
-Jasiu jak chcesz wiedziec to chodż ci pokaże.
Idą do pokoju mamy i tata cicho podnosi kołdre, potem sukienke i mówi Jasiowi:
-Widzisz to jest cipka.
-A moge dotknąć?
-Nie bo sie cipa obudzi!
Dwoje gejów odstawia szermierke na penisy.
W pewnym momencie jeden z nich zostaje TRAFIONY!
Upada na ziemie. Wypina dupe do góry i wola:
-DOBIJ MNIE DOBIJ!!!
Facet mieszkał w centrum Lublina.
Niby Europa Środkowa, niby Unia Europejska, niby kultura śródziemnomorska - a kuźwa plaga karaluchów jak nie przymierzając w Albanii. Walczył jak mógł, ale po paru latach poległ. Ostatnią deską ratunku była znana w okolicach wróżka. Poszedł po radę. Wróżka potarła kulę, zafrasowała się, przewróciła oczami ze dwa reazy i w końcu powiedziała:
- Otwórz drzwi, stań na progu i powiedz najgroźniej jak potrafisz: "Karaluchy do poduchy! Opuszczajcie mój dom!" I dodała: "Tylko się nie uśmiechaj! Wszystko będzie dobrze!"
Wraca facio do domu. Otwiera drzwi, staje na progu, ręką wskazuje na zewnątrz i mówi: "Karaluchy do poduchy! Opuszczajcie mój dom!"
Po chwili patrzy z niedowierzaniem, a karaluchy wypełzają zewsząd, tworzą kolumnę i powoli, z ociaganiem kierują się w stronę drzwi. Powoli, majestatycznie opuszczają pomieszczenie. Ostatni karaluch popatrzył w oczy właścicielowi z takim wyrzutem, że ten chcąc nie chcąc uśmiechnął się do niego z zakłopotaniem. I w tym momencie ostatni karaluch zatrzymuje się przed drzwiami, macha ręką na pozostałych współtowarzyszy i krzyczy radośnie:
- Panowie! Wracamy!!! On żartował!!!!
zajebiste :-D usmialem sie, moze cos dorzucę ale ciezko bedzie bo poziom wysoki:
Do głębokiego dołu wpadli lis, wilk, zając i niedźwiedź. Siedzą już kilka godzin, wyjść nie ma jak. Zgłodnieli. Nagle lis mówi:
- A może zjemy najmłodszego? Kto ma ile lat? Ja 15.
Na to wilk:
- No... ja... tego..., mam 10.
Zając wystraszony:
- Ja... ja... ja.... mam 5 lat.
A niedźwiedź milczy. Lis podchodzi do niego:
- Misiu, a ty co tak siedzisz cichutko? Ile masz lat?
Niedźwiedź wydął usta i mówi:
- Ja to mam trzy lata, ale jak przypierdolę, to zaraz apetyt przejdzie!
Może troche niecenzuralny to dam w spoilerze
spoiler start
Mówi żona do męża:
-Wiesz.. śniło mi się dzisiaj wiadro pełne penisów.
-To pewnie mój był największy? - pyta mąż.
-Nie... twój był na samym dnie, taki malutki - odpowiada żona.
Na drugi dzień mąż mówi do żony:
-Wiesz, dzisiaj śniło mi się dzisiaj wiadro pełne ci**k.
-To pewnie moja była na samym dnie taka malutka? - pyta żona
-Nie... wiadro w niej stało...
spoiler stop
< ---------- halfmaniac
Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy :
- Nikomu nie można ufać, nikomu ....
Na moment przerywa pranie :
- Nawet sobie - kontynuuje wściekły - Przecież tylko pierdnąć chciałem
Karl o co chodzi w tym kawale ??:p
FootBallFighter --> nie rozumiesz? : P
dam odpowiedź w spoilerze, żeby tym, co jeszcze nie przeczytali, nie zepsuć:
spoiler start
zesrał sie, a chciał pierdnąć :)
spoiler stop
FootBallFighter -> wyobraź sobie skalę. Jeśli chciał tylko pierdnąć to co musiał zrobić zamiast, żeby prać spodnie?...
O w morde :P Ale gafa hyh :P Dzięki za oświecenie :P
Trochę niecenzuralny więc dam w spoilerze :D
spoiler start
Idzie Jasiu ulicą i nagle widzi 2 policjantów z psem. Podchodzi do psa, ogląda go z jednej, drugiej strony. Od góry, od dołu, od przodu, od tyłu. Jeden policjant nie wytrzymuje i mówi:
-Jasiu, co ty tak tego psa oglądasz ?
-Wia pan co, bo kolega mi powiedział, że stoi tutaj pies z dwoma Chujami
spoiler stop
FootBallFighter -> zjbales kawal :D powinno byc tak :
Czołg mówi do malucha :
-Ty masz silnik w dupie !
Maluch na to :
-Wolę mieć silnik w dupie niż chuja na czole ! :D
Ja go słyszałem w takiej wersji :P
Podawanie wysokości pensji w wartości brutto jest jak podawanie długości członka razem z kręgosłupem
te dowcipy mnie rozbrajaja xD
To ja dodam swój:
Trwa spotkanie kobiet które przestały gotować, prać, sprzątać itd swoim mężom.
Prowadząca go kobieta prosi aby zebrane opowiedziały jakie zauważyły zmiany.
Zgłasza się Hiszpanka i mówi:
- Pierwszy dzien nic nie widziałam, drugi dzień też nic nie widziałam, a trzeciego dnia mój mąż zrobił sobie śniadanie.
Później zgłasza się Francuzka i mówi:
-Pierwszy dzień nic nie widziałam, drugi dzien tez nic, a trzeciego dnia mój mąż koszulę sobie uprasował.
Wreszcie wstaje Polka i mówi:
- Pierwszego dnia nic nie widziałam, drugiego dnia też nic nie widziałam, a trzeciego dnia..
spoiler start
...zobaczyłam na lewe oko
spoiler stop
od kolegi na maila dostałem:
1.
Żona wraca do domu I widzi na drzwiach kartkę. Czyta:
"Na sprzedaż - żona. Ostatnio niewiele używana. Cena 360 zł.
Informacja - na miejscu."
Małżonka robi swojemu mężowi awanturę.
-Wcale nie chodzi MI o to, że chcesz mnie sprzedać, ale dlaczego
tak tanio.Skład wziąłeś tą cenę?
-Już Ci wyjaśniam:
80 kg mięsa Po 2 zł to daje 160 zł; złota
obrączka - 200 zł.
Razem 360 zł. Gra?
Następnego dnia mąż wraca z pracy I widzi na drzwiach kartkę napisaną
przez zonę:
"Na sprzedaż - mąż. Ostatnio niewiele używany. Cena 0,67 zł.
Informacja - na miejscu."
Tym razem awanturę robi mąż.
-To ja cię wyceniłem na 360 zł, a ty mnie za takie grosze chcesz opchnąć?
-Już Ci wyjaśniam:
Dwa jajka prawie zbuki Po 0,32 zł to daje 0,64 zł; 10 cm rurki
giętkiej za 0,03 zł..
Razem 0,67 zł. Gra?
2.
> > KTO JEST SZEFEM???
>
> Pokłóciły się okrutnie części ciała. No, bo kto tu rządzi?
> - Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję.
> - Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie.
> - Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy, jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
> - My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka.
> - Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
> - JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwała się milcząca dotąd dupa - I JUŻ.
> śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać.
> - DOBRA - odpowiedziała dupa - jak tak, to STRAJK. I przestała robić cokolwiek.
> Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku. Szybko zawarto porozumienie. Szefem została dupa.
> I tak to już jest drodzy moi. Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi.
Złapał Diabeł Polaka, Ruska i Niemca i powiedział, że pusci ich wolno, jesli powiedza liczbe, od której on nie bedzie znał większej. Niemiec myśli i mówi:
-Milion.
-Dwa miliony - przegrałeś, nie odzyskasz wolności.
Rusek myśli, myśli:
-Miliard.
-Dwa miliardy. Przegrałeś i nie odzyskasz wolności.
Polak myśli, myśli, myśli i mówi:
-Od chuja i troche.
Diabeł się zdziwił, zastanawia się, co powiedzieć... W końcu mowi:
-Nie wiem. Wygrałeś. Zwrócę ci wolność. Powiedz tylko, ile to jest.
-Widzisz to drzewo?
-Tak
-To jest tyle, ile ziarenek piasku od tego drzewa w pizdu.
Facet poszedł do filharmonii i mowi, ze szuka pracy:
-A co pan umie? Na czym pan gra? - Pyta się dyrektor.
-Umiem pierdzieć melodie.
-Ta? Nie wierze.
-Naprawde.
I wypierdział gamę.
-Niesamowite. A to pan wypierdzi? - I podaje mu zapis nutowy "Marszu Tureckiego" Mozarta.
-Oczywiście. - Powiedział facet i wypierdział bez problemu.
-Coś wspaniałego! - zachwycił się dyrektor. - Ostatni sprawdzian - dodał podając mu zapis nutowy V Symfonii Beethovena.
Facet ogląda, analizuje, zastanawia się.
-Nie wypierdzę tego.
-Dlaczego? - spytał rozżalony dyrektor.
-W dwóch miejscach mógłbym się zesrać.
Dyrektor do swieżo zatrudnionej sekretarki blondynki:
-Wysłała pani faks do Nowakowskiego ?
-Tak, panie dyrektorze.
-To teraz proszę wysłać do Nowaka
-Nie mamy więcej faksów panie dyrektorze !
-------------------------------------------------------
Rafał chodzi w garniturze od Armaniego, w koszuli od Gucciego...
Biedaczek niema własnych ciuchów
-------------------------------------------------------
Przychodzi menel do spożywczaka i zaczyna sie taka rozmowa
-Co podać panie Heniu ?
-Chleb, kohanieńka...
-Chleb ?!
-Hyhy! Żartowałem! Jasne,że winko !
-------------------------------------------------------
Chwali sie nowy Ruski że poznał dziewczyne na wakacjach:
Hehe fajna była, energiczna machała do mnie...a potem utoneła...
-------------------------------------------------------
Francuz,Polak i Rusek zakładają sie kto wypije więcej alkoholu do dobrej zakąski:
Francuz mówi - 2 butelki dobrego wina
Polak mówi - 3 butelki wódki
A Rusek mówi - 5 butelek samogonu, po czym dodaje: -A co to dobra zakąska ?
Mam nadzieje że wam sie spodoba
Ilu etiopczyków zmieść się w maluchu ?
Wszyscy.
-Dlaczego Małgosia spadła z huśtawki??
-bo nie miała rączek.
-Ilu Żydów mieści się w wiaredku??
-2 szufelki
czaaarny ;p
Są trzy stopnie otyłości u facetów:
1. Nie widać jak wisi
2. Nie widać jak stoi
3. Nie widać kto ciągnie
Dwóch meneli przeszukuje śmietnik. Nagle ich oczom ukazuje się murzyn roz***any na stercie kartonów. Jeden z meneli podchodzi do czarnego i mówi do niego:
- Te, czarnuch, porusz nogą - murzyn rusza.
- A porusz ręką - czarny poruszył.
- A weź zamrugaj oczami - bambus mruga.
Po oględzinach menel mówi do menela:
- Ludziom się w dupie przewraca! Żeby dobrego murzyna na śmieci wyj**ć...
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni
- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić...
- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł !!!
Jadą dwa pedały samochodem i wyprzedza ich motor. Motocyklista w trakcie wyprzedzania przerysował crashpadem pedalskie auto. Zatrzymują się i mówi jeden pedał do drugiego:
- Stasiu, dzwoń po policje!
- Ale panowie... dogadajmy sie. Dam wam 50 złotych.
- Stasiu, dzwoń po policje!
- No dobra... 100 zlotych.
- Stasiu, powtarzam ci: dzwon po policje!
Facet Zdenerwowany mówi:
- A no to ch*j wam w dupe!
- Stasiu poczekaj! Pan sie chce dogadać.
Księdzu zaginęła papuga. Chcąc ją znalesc postanowił, że po mszy popyta sie parafian. Więc następnego dnia po mszy ksiądz mówi:
- Czy ktoś ma ptaka?
Wstają mężczyźni.
- Czy ktoś widział ptaka?
Wstają kobiety.
- Czy ktoś widział mojego ptaka?
I... wstali ministranci...
styknie :]
Na stację benzynową podjeżdża krasnoludek swoim malutkim autkiem.
- Proszę dwie kropelki benzyny.
Na to zdenerwowany sprzedawca:
- I co, może ci jeszcze w oponki pierdnąć...
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Patrzy, a tu wilk w krzakach.
- Wilku, a czemu ty masz takie wielkie oczy?
Na to wilk:
- Cholera, już się nawet spokojnie wysrać nie można...
W aptece młody chłopak kupuje prezerwatywy.
- Poproszę truskawkowe. Albo nie, może malinowe. Nie, bananowe...
Na to dziadek stojący w kolejce:
- Synku, będziesz pier****ł, czy kompot gotował...?
Radziecka telewizja kręci film o dobroci Stalina.
Do Stalina podchodzi dziecko i pyta:
- Masz cukierka?
Na to Stalin:
- Spier****j!
Dziecko odchodzi ze zwieszoną głową.
U dołu ekranu pojawia się napis:
"A mógł zabić"...
Pod Pałacem Kultury siedzi dwóch pijaczków.
Nagle w Pałac uderza paralotniarz.
Na to jeden z pijaczków:
- Widzisz, Józek? Jaki kraj, tacy terroryści...
OMG = D *lezy i kwiczy*
Idzie sobie chamska świnka przez las i spotyka lisa.
-Cześć świnko jak leci?
-Spieprzaj rudzielcu!
Idzie dalej, spotyka jelenia.
-Witaj świnko, jak dzień?
-SPIEPRZAJ ROGACZU!
Idzie dalej spotyka wróżkę.
-Witaj świnko jestem dobrą wróżką. Spełniam zazwyczaj 3 życzenia ale ponieważ nie byłaś dziś dla innych miła, spełnię tylko dwa.
Świnka po namyśle mówi:
Chcę wielki rów, 10 metrów w dół, cały wypełniony moczem, gównem i żygami.
Wróżka, zniesmaczona wyczarowała rów i pyta:
-A drugie życzenie?
-ŻRYJ TO!
taki sobie, ale se niedługo przypomnę lepsze :P
Co tylko opowiem któryś z tych kawałów to ludzie padają ze śmiechu na podłogę :D !!
Genialne :)
Przychodzi facet do baru, siada przy barze po czym klnie i pluje:
-tfu pierdolony matiz tfu!! tfu!!-
przychodzi barman i pyta
- co podać-
- setkę czystej
- odpowiada i dalej klnie
- pierdolony matiz skąd ona tam się wziął tfu tfu-
barman pyta polewając co się stało. Facet wypija setkę i zaczął opowiadać oczywiście klnąć od czasu do czasu-
Otóż jade sobie tirem i wyskakuje mi zając. Ja go nie chce przejechać w lewo i w prawo i wpadam do rowu. No pierdolony Matiz.Całe szczęście mysle że niedaleko jest wioska. Poszedlem do chlopa pracujacego na polu i mówie że mi pomógł za flaszkę. Piedolony matiz tfu!!!. Zgodził sie i ciągnie wyciągnąć nie może. Nagle z naprzeciwka nadjeżdża ten pierdolony Matiz. Wysiada z niego gość i mówi do mnie że mnie wyciągnie. Ja zaśmiałem mu się w oczy i powiedziałem jak pan mnie tym gównem wyciągnie to ja panu laskę zrobie!!! Tfu pierdolony Matiz!!!!
HAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHA
HAHAHHAHAHA...
P1-policjant 1, P2-policjant 2, K-kobieta
Zimowy wieczór. Dwóch policjantów patroluje ulice. Nikogo nie widać oprócz młodej kobiety.
Radiowóz podjeżdża do niej i jeden z przedstawicieli prawa pyta się:
P1-gdzie pani idzie?
K-do domu, mam do przejścia jakieś 3km.
K-Moglibyście mnie panowie podwieść?
P1-oczywiście
Gdy już dojechali:
K-Nie mam pieniędzy, ale mogłabym wam zapłacić w nautrze.
P1-Jak to w naturze?
K-No ściągne majtki i wam dam.
P1-Janek.
P2-co?
P1-Chcesz majtki?
P2-Nie
I odjehali.
Jest szpitak psychiatryczny, obok pole truskawek. Nawoził facet te truskawki, nagle podszedł jeden z "mieszkańców" ośrodka i pyta:
-A co pan robi?
-Nawożę truskawki.
-Aha.
I poszedł.
Po chwili wraca:
-Przepraszam... Co pan robi?
-Mówiłem Ci przecież! Nawożę truskawki.
Sytuacja powtarza się pare razy, facet znow podchodzi.
-Przepraszam, co pan robi?
-Nawożę k***a truskawki!
-Ale właściwie, to co to znaczy?
-POSYPUJĘ GÓ**EM, ŻEBY LEPIEJ K***A ROSŁY! DOTARŁO?!
-Aha... Bo wie pan... My u nas tam... to posypujemy cukrem... Ale my to po*****oleni jesteśmy.
Super :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Śmieszne że aż z krzesła wpadłem z tym żartem.
<Esteban> a wlasnie slyszeliscie o tej akcji w krakowskich akademikach
<Esteban> co na jednym roku zaczal studiowac murzyn
<Esteban> ktory dopiero co przyjechal do polski
<Krzysieks> i.. ?
<Esteban> i nie umimal mowic po polsku
<Esteban> zajecia mial wszystkie po angielsku
<Esteban> no i zamieszkal z ziomami z polski
<Esteban> i ci
<Esteban> zrobili mu kawal
<Esteban> powiedzieli
<Esteban> ze w polscy studenci po domu chodza w fartuchach
<Esteban> i zeby kolesia przekonac to przez pewien czas caly czas w fartuchu chodzili
<Esteban> no to ten nie chcial byc gorszy wiec tez zaczal
<Esteban> potem powiedzieli mu ze
<Esteban> jak ktos w polsce przychodzi do kogos do domu to
<Esteban> polacy maja takie specjalnie slowa powitania dla niego
<Esteban> no i przyszedl raz do tych ziomów ich kumpel
<Esteban> a tu mu murzyn otwiera drzwi i mówi: "Pana nie ma w domu" xD
<Krzysieks> xD
<Krzysieks> lool xD
<cezaq> Esteban, rotfl
<cezaq> xD
<Esteban> ale czaisz w tym fartuchu xD
<Esteban> hiehie
-Hej! Co dzisiaj robirz kotku? Ja się nódzę
-Ty lepiej ortografię ćwicz.
-Ty terz lepjej ćwicz.
-Ja nie robię przynajmniej błędów w co drugim wyrazie.
-Ja terz nie.
nie wiem czy było :P
Mistrz Wong [W] znany w świecie mistrz sztuk walki siedział sobie na kamieniu gdy przyszedł do niego młody chłopak [C].
[W]: Czego chcesz chłopcze?
[C]: Pragnę się u ciebie uczyć!
[W]: Dobrze, ale musisz przenieść tamten kamień o 100 metrów...
[C]: Mistrzu przecież on jest strasznie duży... ale daj mi czas jak potrenuję to zrobię to.
Więc chłopak wyruszył w podróż aby trenować i po roku wrócił do mistrza i przeniósł kamień.
Pyta się mistrza: Mistrzu, czy już mogę się u ciebie uczyć?
[W]: Jeszcze nie, musisz przebiec po tamtym jeziorze nie zatapiając sie...
[C]: Ależ mistrzu przecież to jezioro jest strasznie duże, ale daj mi czas potrenuję, skoro przeniosłem kamień to i to zrobię.
Po 2 latach chłopak ponownie wrócił i przebiegł po jeziorze
[W]: No bardzo dobrze
[C]: Czy teraz mogę już sie u ciebie uczyć?
[W]: Jeszcze nie, musisz się nauczyć lewitować...
[C]: Dobrze, udało mi sie dokonać wielu czynów, więc zrobię i to.
Po 10 latach chłopak wraca do mistrza Wonga:
[C]: Patrz mistrzu już umiem lewitować! (i mówiąc to wznosi sie w powietrze)
Na to mistrz Wong: O KURWA!!!
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierdalaj!
up :D
Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty to juz klasyk.
Rozjebal mnie [244] , ten o filharmonii.
to moze ja zapodam taki jeden z branzy ;)
Facet lapie stopa, zatrzymuje sie TIR z wieeelka naczepa, facet wsiada, jada........
Po kilkunastu kilometrach TIR zaczyna zwalniac, silnik wyje, kierowca redukuje biegi a samochod traci sile i zatrzymuje sie, kierowca wjmuje spod siedzenia bejsbola wyskakuje z auta i nawala dookola w plandeke.
Autostopowicz zrobil oczy jak 5 zloty, ale widzi, ze kierowca wkurwiony, wiec o nic nie pyta, bo jeszcze dostanie tym bejsbolem. Ruszaja, jada dalej..., po kilkunastu kilometrach sytuacja powtarza sie, zatrzymuja sie, kierowca ponownie siega po bejsbola, ale autostopowicz nie wytrzymuje z ciekawosci i pyta, co jest grane, a kierowca na to:
- wiesz pan auto ma ladownosc 25ton a ja wioze 40 ton kanarkow.. wiec nie ma huja polowa musi latac !!!
i jeszcze jeden...
Podczas strajku kolejarzy do dwóch siedzących przy piwku maszynistów podchodzi trzeci i pyta co nowego słychać:
- A wiesz stary - jedziemy jak zwykle z Henkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy - a przy torach leży rozebrana laska... mówie ci - tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona ...
... no to ja po hamucach, zatrzymaliśmy cały skład
- I wzięliśmy ją do lokomotywy ...
- I co ???
- No jak to co? całą drogę do Szczecina i z powrotem - najpierw ja, potem Heniek. znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj... jakie ciałko... stary !!! ale była jazda ....
- No tego chłopaki .... a .... do buzi brała ???
- E no co ty stary !!! Głowy to myśmy nie znaleźli
270!
wsystkie są fajne :D
przychodzi baba do lekarza z garbem na plecach a lekarz:
- a co pani sie tak skrada ?
Na dworcu PKS blondynka podchodzi do kasy i prosi o bilet do Golędzinowa.
- Normalny? pyta kasjerka.
- A co, wygadam na idiotkę?
Co umieszcza blondynka za uszami by być bardziej atrakcyjną?
- Nogi.
Siedzi facet w barze już po którymś tam shocie z kolei... Zabrakło mu kasy... Rozgląda się po barze i ujrzał słoik pełen studolarówek. Pyta się barmana:
- Po co jest ten słój? Wątpię by to napiwki były...
- Ano, nie są to napiwki. Widzisz pan, mam konia na zapleczu, który ani do roboty ani nic. Ciągle jakiś smutny chodzi. Postawiłem więc ten słój i każdy kto go rozśmieszy może go wziąć. Jak się nie uda wrzuca stówkę do słoiczka.
Koleś bardzo chętnie udał się na zaplecze. Nagle koń wybucha śmiechem, koleś zadowolony wychodzi z zaplecza, chwyta słoik i wychodzi z baru. Po miesiącu przypadkowo trafia do tego baru i znów widzi pełen słoik studolarówek.
Idzie do barmana i pyta: - Panie co jest? Rozśmieszyłem go przecież!
- Ta i do dzisiaj nie może przestać. Coś pan zrobił? Nawet pola zaorać nie można bo się kładzie i ryczy ze śmiechu. Postawiłem więc słoik znowu, dla tego który go zasmuci...
- Koleś poszedł ponownie na zaplecze, wychodzi a koń płacze i wyje. Koleś łapie za słoik i wychodzi...
Barman wybiegł za nim i pyta:
- Te jak Pan żeś tego dokonał?
- Za pierwszym razem, by go rozweselić powiedziałem, że mam większego od niego. To się śmiać zaczął. Barman na to:
- A dzisiaj?
- Dzisiaj to ja mu go pokazałem:D
Jaka jest różnica między prostytutką, nimfomanką a blondynką?
Prostytutka mówi: "Skończyłeś już?"
Nimfomanka mówi: "Co, już skończyłeś?"
Blondynka mówi: "Beżowy... tak. Pomaluję sufit na beżowo!"
Wiek XIX.
Inauguracja linii kolejowej Moskwa - Odessa.
W przedziale dla arystokratów siedzi znudzony młody książę, bliski powinowaty miłościwie panującego cara. Wpatrzony z nudów w okno zauważa nagle, jak młoda kobieta pracująca w polu udaje się za stóg siana za własną potrzebą. Tak mu się spodobała jej wypieta poza, jej piękne kształty i bijąca od niej bezgraniczna ulga i radość, że zaciąga hamulec bezpieczeństwa, wysiada z pociągu, podchodzi do niewiasty i zabiera ją ze sobą w dalszą podróż.
Po 10-ciu latach - tak się złożyło, że znowu udaje się w podróż kolejową tą samą trasą. Kiedy pociąg zbliża się do tego miejsca, w którym kiedyś książę pociągnął za hamulec bezpieczeństwa, do przedziału wchodzi naczelnik pociągu i zaciąga ciemne zasłony na wszystkie okna w arystokratycznym przedziale.
Zdumiony książę pyta się naczelnika:
- O co chodzi? Dlaczego zasłaniasz mi okna?
- Wybacz Wasza Książęca Mość - odpowiada naczelnik pociągu. - Takie prawo! Po namowach ze strony księcia naczelnik wyjaśnia bliżej:
- Dziesięć lat temu, Wasza Wysokość, jakiś debil jadąc pociągiem, zobaczył, jak młoda kobieta poszła się wysikać za stóg. Ten durak zatrzymał pociąg, zabrał ją ze sobą i się z nią ożenił. Teraz kiedy tylko jakiś pociąg zbliża się do tego miejsca, wszystkie baby wypinają się, wystawiając gołe dupska w kierunku pociągu...
NaRazie takie krótkie.
Co zrobić na pustyni żeby nie umrzeć?
Upiec sobie babke piaskową.
Dlaczego Mojżesz przeprowadził Żydów przez morze?
Bo wstydził się isć z nimi przez miasto.
Co to jest spławik?
To przewód łączący palanta z wodą.
Jak jest po Czesku biustonosz?
Cyckova Vygoda.
Trzech kolesi zastanawia się jak rozdzielić miedzy sobą skrzynkę jabłek. Jeden rzucił pomysł, ze będą wymyślać wierszyki, kto wymyśli ten bierze 1 jabłko.
Zaczyna pierwszy:
- "Mickiewicz pisał wiersze, ja biorę jabłko pierwsze"
Drugi mówi:
- "Mickiewicz pisał wiersze długie, ja biorę jabłko drugie"
Trzeci myśli, myśli i mówi:
- "A chuj wam wszystkim w dupe , ja biorę jabłek cała kupę"
Pani na lekcji geografii pyta Jasia:
- Jasiu pokaż Włochy.
- Alaskę też?
Tylko Chuck Norris wie jak zmienić posta bez edycji.
When the eyes of the ranger left behind you.
Ja mam kilka.
1.Wchodzi policjant do księgarni i mówi:
- Poproszę o rondel!
- To jest księgarnia i sprzedajemy wyłącznie książki.
- To dlaczego na wystawie jest napisane Gorki?
2.Policjant do kolegi:
- Nie wiesz przypadkiem co to jest kurtyzana?
- Nie, ale tam stoi facet wyglądający na profesora, spytaj się go.
Policjant, podchodzi i pyta:
- Przepraszam, czy nie wie pan co to jest kurtyzana?
- To taka rokokowa kokota.
Drugi policjant pyta go po powrocie:
- I co ci powiedział?
- Eee tam, to jakiś jąkała.
3.Na ławce w parku policjant czytający książkę wykrzykuje co chwilę:
- Cholera! To nie może być! Zupełnie inaczej niż myślałem!..
Po chwili siedzący obok mężczyzna nie wytrzymuje i pyta z zainteresowaniem:
- Co pan czyta?
- Słownik ortograficzny...
4.Facet z blondynką na czacie.
- Piszemy do siebie już od 2 tygodni, może spotkalibyśmy się w realu? - pisze mężczyzna.
- Ale u mnie nie ma Reala, moglibyśmy się spotkać w Biedronce?
5.Niewidomy mężczyzna wchodzi przez pomyłkę do baru dla lesbijek, odnajduje drogę do baru i zamawia drinka. Po chwili zagaduje barmankę:
- Hej, opowiedzieć ci kawał o blondynce?
W barze zapada cisza. Kobieta siedząca obok niego mówi:
- Zanim opowiesz ten kawał, powinieneś coś wiedzieć. Barmanka jest blondynką, ochroniarz jest blondynką i ja też jestem blondynką z czarnym pasem karate. Poza tym kobieta, która siedzi obok mnie, jest kulturystką, a dziewczyna po twojej prawej stronie zapaśniczką. Nadal chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Niewidomy zastanawia się chwilę i odpowiada:
- Nieee, skoro musiałbym go powtarzać aż pięć razy.
6.Dwie blondyny oglądają razem wiadomości w TV.
Pokazują właśnie negocjacje z mężczyzną, który stoi na moście i grozi, że skoczy. Relacja zostaje przerwana reklamą, a jedna z dziewczyn mówi:
- Założę się z tobą o dychę, że on skoczy.
Druga przyjmuje zakład.
Dalszy ciąg relacji - facet faktycznie skacze, na co przegrana podaje koleżance banknot:
- Trzymaj, wygrałaś zakład.
- Nieee, wiesz, ja tak tylko... Nie chcę tych pieniędzy.
- Ależ musisz je wziąć. Przecież przegrałam!
- No dobra, do czegoś ci się przyznam. Oglądałam wiadomości po południu i wiedziałam, że on skoczy. To nie był uczciwy zakład.
- No to co? Ja też już to oglądałam, tylko nie przypuszczałam, że on będzie tak głupi, żeby skoczyć drugi raz!
7.ekretarka blondynka wchodzi do pokoju szefa i zmartwiona mówi:
- Panie dyrektorze, papier w faksie się skończył, ale już dzwoniłam z prośbą o dostawę. Odpowiedzieli że przyślą najwcześniej po południu, więc spytałam czy w międzyczasie nie mogą przefaksować mi kilku czystych kartek, to wytrzymam do popołudnia. Wtedy ten gość w telefonie chyba zachorował nagle, bo zaczął strasznie charczeć. I w końcu nie wiem, czy przyjął zamówienie, czy nie...
8.W muzeum sztuki starożytnej blondynka zobaczywszy siedzącego na krześle kustosza, mówi do męża:
- Ten facet w rogu sali to faraon Ramzes.
- Nie pleć głupstw! Przecież on już nie żyje od trzech tysięcy lat!
- Niemożliwe! Widziałam, jak się poruszył!
9.W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna....
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżnka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się spieszy ?!
10.Rodząca kobieta została za późno zabrana do szpitala i poród trzeba było odbierać na szpitalnym parkingu. Poród się udał, jednak kobieta aż rozpłakała się ze wstydu.
- Niech się pani nie martwi, dwa lata temu mieliśmy tu kobietę, która musiała urodzić w szpitalnej windzie - pociesza ją pielęgniarka.
- To też byłam ja !!! - rozpłakała się jeszcze głośniej kobieta.
Niezłe!
Przychodzi baba do lekarza, zdejmuje gacie i siada okrakiem na radio.
Lekarz się pyta:
- Co pani robi??
- Zaraz Skiba będzie pier****ł.
Wchodzi mała dziewczynka do kuchni i widzi jakiegoś obcego mężczyznę przy lodówce i się go pyta:
- Ty jesteś mój nowy babysitter??
- Nie, ja jestem twój nowy motherfucker.
1.Nauczyciel na lekcji wf-u:
- Prawa noga do góry.
- Lewa noga do góry.
- To co mam na ch**u stać?
2.Jedzie facet za polonezem i woła:
- Panie błotnik się panu telepie!
- Co?
- Panie błotnik się panu telepie!
- Co? Nie słyszę, bo błotnik mi się telepie.
3.W samolocie leci Polak, Niemiec, Chińczyk i Rusek. Chińczyk mówi:
- A my mamy tyle ryżu, żeby wam starczyło na dwa kraje.
- A my mamy tyle hełmów, żeby Wam starczyło na trzy kraje - mówi Niemiec.
Rusek mówi:
- A my mamy taką wielką flagę, która by zasłoniła cztery kraje.
Polak na to:
- A my mamy takiego orzełka, który by wyżarł cały Wasz ryż, nasrał do hełmów i wytarł dupą o Waszą flagę.
4.Jadą pociągiem: Polak, Rusek i Niemiec.
Nagle coś zaczęło kapać z sufitu, a Rusek na to:
- To wódka, to wódka!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Niemiec na to:
- To whyski! To whyski!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Polak na to:
- To nie wódka, to nie whyski, to mój Azor szcza z walizki!
5.Zorganizowano zawody w wbijaniu gwoździa w deskę za pomocą głowy. Do rywalizacji stanęło trzech zawodników: Polak, Rusek i Niemiec.
Pierwszy zaczyna Niemiec. Uderza raz... dwa... trzy... - gwóźdź wbity. Drugi Polak: ... raz... dwa... - wbity. Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki: Raz... - wbity.
Następuje ogłoszenie wyników:
- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje zdyskwalifikowany za wbicie gwoździa złą stroną.
nie ktore sa troche bezsensowne ;P
<- [287]
Masz więcej?
www222-pewnie xD
To dawaj :D
1.Porucznik pyta wystraszonego rekruta:
- Kiedy się urodziłeś?
- Dwudziestego porucznika, panie październiku.
2.- Tato, znalazłem babcię.
- Tyle razy Ci mówiłem - nie kop w ogródku!
3.Diabeł postanowił zamknąć Polaka, Ruska i Niemca w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie są same ściany, nie ma drzwi i okien. Każdemu z nich dał po 2 metalowe kulki i dał im tydzień, aby nauczyli się z nimi coś robić. Po tygodniu zagląda do Ruska:
- Czego się nauczyłeś?
- Nauczyłem się nimi podrzucać...
Zagląda do Niemca:
- Czego się nauczyłeś?
- Nauczyłem się nimi żonglować...
Zagląda do Polaka:
- Czego się nauczyłeś?
A Polak jedną zgubił, a drugą zepsuł
4.Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło.
Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło.
Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Rusek oddaje im kalesony.
Polak mówi:
- Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło.
Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:
- Panowie koniec jazdy, ktoś nam zakosił lokomotywę.
5.Diabeł kazał przynieść Polakowi, Ruskowi i Niemcowi po jednym zwierzęciu. Polak przyniósł psa i diabeł kazał mu go zgwałcić. Rusek przyniósł niedźwiedzia, gwałci go, płacze i się śmieje. Diabeł się go pyta:
Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli.
A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec idzie z jeżem.
6.Jasio przybiega do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ją całował, a potem dotykał. Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził...
- Dobrze, synku, w niedzielę podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi, żeby zaczął mowić.
- No więc tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ją do gabinetu, rozebrał i wsadził..., wsadził... Mamo jak się nazywa to, co ssiesz szoferowi?
7.Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem. Z wyjątkiem jednego...
Dowódca: Skacz...
Tchórzliwy komandos: Nnnie...
Dowódca: Dlaczego nie?
Komandos: Bbbo się bbboje...
Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!!!
Komandos: Ttto idź...
Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest jak w d..ie.
Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siła...
Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu: Nnnie, bbbo się bbboje...
W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypchnąć go z samolotu.
Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu:
- Silny był - mówi dowódca.
- Nnno, chhhyba ccoś tttrenował...
2, 4, 5 najlepsze
Teraz ja. Trochę przekręcę, ale będzie dobrze ;)
Polak, Anglik, Rusek i Kubańczyk jadą pociągiem. Kubańczyk wyciąga bezcenne cygaro, trochę popalił, otworzył okno i wyrzucił. Reszta krzyczy:
- Co ty robisz?! Toż to takie drogie i prawie nigdzie tego nie można znaleźć!
Ten odpowiada:
- ee.. U nas tego tyle, że..
Potem Rusek wyciąga drogie wino - 60 rocznik. Trochę wypija, otwiera okno i wyrzuca. Reszta krzyczy:
- Co ty robisz?! Toż to takie drogie i prawie nigdzie nie można takiego znaleźć!
Ten odpowiada:
- ee.. U nas tego tyle, że...
Anglik bierze polaka i wyrzuca przez okno. Reszta krzyczy:
- Co ty robisz?!!!!
Ten odpowiada:
- ee.. U nas tego tyle, że..
Dobre :D
podbijając dam cos
Jak pijemy:
Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.
ołkejj ;)
Atak na WTC.
Podchodzi do jedenej z wież umięśniony strażak, ludzie uważają go za hero. Podnosi głowę do góry, a tam jakaś kobieta wygląda przez okno i woła o pomoc. On na to:
- Skacz, złapię Panią!
Kobieta skacze, strażak łapie, wszyscy biją brawo.
Po chwili skacze mężczyzna, którego także łapie, a ludzie są tym znów podekscytowani.
Następny skacze murzyn. Strażak nie łapie, ludzie zszokowani, podnosi głowę do góry i krzyczy:
- Spalonych nie rzucać!
------
Zima,pada snieg.Po lesie chodzi zdenerwowany niedźwiedź.To złamie choinkę,kopnie w drzewo,pogoni wilka....W pewnym momencie mów:
-I po co ja piłem tą kawę we wrzesniu!?!
------
Pacjenta uspiono przed operacją.Kiedy się obudził,zdziwił się,jak bardzo postarzała się twarz nachylonego nad nim chirurga.
-Czyżbym był tak długo nieprzytomny?Panu doktorowi zdążyła przez ten czas wyrosnąć długa,siwa broda...
-Ja nie jestem lekarzem-odpowiada brodacz.-Jestem swiętym Piotrem!
------
Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle słyszy zgrzyt klucza w zamku.
Przerażona zaczyna się modlić:
- Boże spraw, żeby czas się cofnął o godzinę!
Nagle słyszy głos z góry:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Wszystko się udało, mąż się nie dowiedział. Od tego dnia kobieta unika
wszelkich akwenów wodnych. Pewnego dnia jednak dostała wiadomość, że
wygrała wycieczkę statkiem po Karaibach. Po chwili zastanowienia mówi:
- Raz się żyje, popłynę.
Rejs przebiega spokojnie, aż nagle nadciąga sztorm. Kobieta znów się
modli:
- Boże chyba mnie teraz nie ukarzesz? Nie zabijesz razem ze mną trzystu
niewinnych kobiet.
- Niewinnych??? Ha. Ja was dz... (kobiety rozwiązłe) przez pięć lat
zbierałem do kupy!
EDIT:
Jeszcze jeden:
Bush i Putin zahibernowali sie. Po 50 latach wstają i zaczynają czytać gazety. Nagle Putin sie śmieje. Bush sie go pyta:
- Z czego sie śmiejesz?
- W gazecie pisze że w USA panuje komunizm.- odpowiada Putin.
Bush siedzi zasmucony tak 15 minut ale potem bierze gazete i ją czyta. Po 5 minutach Bush sie śmieje.
- Z czego sie śmiejesz Amerykaninie?- pyta Putin
- Są zamieszki na granicy polsko-chińskiej.
jestem ziomem ale kawal co nie
Przybiegają dzieci do mamy i krzyczą:
- Mamo, mamo, tata się powiesił w piwnicy!
Zdenerwowana i przerażona matka rzuca prasowanie i zbiega wraz z dziećmi do piwnicy, ale niczego nie zauważa.
A dzieci na to:
- Ha, ha, ha. Prima aprilis... nie w piwnicy tylko na strychu
Ogłoszenie w koreańskiej gazecie:
Znaleziono psa. Byłego właściciela zapraszam na grilla...
Przychodzi mąż do domu pijany. Żona otwiera drzwi.
Mąż mówi:
- Ale się spieprzyłem na maxa ze schodów, a jak mnie boli głowa...
Żona na to:
- A Maxowi nic nie jest?
Stoi dwóch pijaków pod drzewem i sikają. Jeden do drugiego mówi:
- Dlaczego sikasz tak cicho?
- Bo sikam na nogawkę.
- Nie szkoda Ci nogawki?
- Nie, bo sikam na Twoją
Rozmawia dwóch kolegów:
- Jak wróciłeś do domu po naszym wczorajszym pijaństwie?
- Wróciłem jak błyskawica.
- Tak szybko?
- Nie, szedłem zygzakami
Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?
Uwaga, długi kawał.
Młody gej opuszcza mieszkanie swojego mentora po całonocnym pukaniu. Jest piękny wiosenny ranek dla tolerancji, ptaszki ćwierkają, tylko ludzie jeszcze śpią. Kilka metrów od bramy przed pedałem znikąd materializuje się postać długowłosego blondyna w szarej sukience/ Odzywa się:
- S*aj, pedale...
- Że co?
- Jestem twoim Aniołem Stróżem i mówię ci: kucnij i się wy*raj!
Gej przestraszony ściąga spodnie do kolan, kuca i sadzi... Ale kiedy wstaje, anioła już nie ma! Lekko wystraszony idzie dalej. W połowie drogi promień słońca rozbija chmury i przed pedałem ląduje zgrabnie dwumetrowy anioł skrzydlaty w śnieżnobiałej tunice i rzuca rozkazujacym tonem:
- Sraj, ty pedale!!
- Przestań, co Ci zrobiłem? Ja już nie mogę!
- Rozkazuję Ci, masz się wysrać tutaj i teraz, bo...
Pedał w popłochu ściąga spodnie i sadzi malutkiego bobka. Kiedy już kończy, przybysz znika. Wkurzony idzie dalej. Niestety, przed samym domem rozlega się głos trąb niebieskich i przed gejem ląduje sam archanioł, z mieczem i w zbroi, rzucając spiżowym głosem:
- S*AJ PEDALE!
- Ne ma mowy! Już dwa razy dziś przez was sadziłem.. Po co to wszystko, no po co?!?
A anioł na to:
>>>>>>>>>>>>>>
Autobusem zmierzającym do Dallas jadą stary kowboj, jakiś młody biznesmen ze Wschodniego Wybrzeża i obdarzony wielkim biustem dama, odziana w bluzkę ze sporym dekoltem. Niedalego od docelowego przystanku, młody, który przez całą drogą gapił się na piersi kobietki, w końcu nie wytrzymuje, nachyla się do niej i mówi:
- Dam pani 10 dolców za zrobienie mi laski.
Wściekły kowboj wyszarpuje zza pasa reolwer, wypala z niego między oczy młodemu i z mknącego autobusu wyrzuca jego ciało przez otwarte okno na drogę.
- Dziekuję - mówi wzruszona dama - że stanął pan w obronie mojego honoru?
- Honoru? - dziwi się kowboj - Kobieto, walczę tylko z inflacją, laska w stanie Texas kosztuje 4 dolary...
edit:
- Niemcy wymyślili nowa mikrofalówkę, ma 10 miejsc siedzących.
- Jak to jest, że w Niemczech produkują tyle dobrych samochodów?
Jak się ma takie żony, czymś trzeba się zająć.
- Dlaczego Niemcy lubią Mercedesy? Bo mają celownik i czują się jak w Tygrysie.
- Co to znaczy, gdy krowa jest ładniejsza od kobiety? Po prostu przekroczyłeś granicę na Odrze.
- Jak odróżnić niemiecką kobietę od niemieckiej krowy? Po kolczykach.
Orkiestra kościelna na Górnym Ślasku:
- Trumpen fertig?
- Ja, fertig.
- Puzonen fertig?
- Jawohl!
- Zymbalisten fertig?
- Naturlich, fertig!
- Also... eins, zwei, drei... Boże, coś Polskę...
W metrze:
- Panie, plecaka pan zapomniał.
- Allahu Akbar!
Zdesperowana dziewczyna stoi na nabrzeżu i chce popełnić samobójstwo.
Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do
Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci
dawał radość, a ty będziesz mi dawać radość. Jeszcze nie
wszystkostracone...
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze
jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukryłją
pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lubcoś
do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał
kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja
mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieję, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że
jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin...
-------------------------------------------------------------
Warszawiak, Poznaniak i Kaszub na wakacjach w Egipcie płynąc lódką wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczecią. Złamali pieczęć, no i oczywiście z dzbana wyleciał dżinn.
- Dobra, uwolniliście mnie, to macie wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego starczy.
Kaszub: - Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb pod dostatkiem, a turyści porządni i bogaci.
Dżinn: - Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.
Warszawiak: - Wybuduj dookola Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi TU nieprzyjeżdżali.
Dzinn: - OK. Zrobione.
Poznaniak: - Powiedz mi coś więcej o tym murze.
Dzinn: - No, otacza cale miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr I szeroki na trzy metry u podstawy. Mysz się nie prześliznie.
Poznaniak: - To nalej wody do pełna...
BETON
Kilku chłopaków wybierało się na dyskotekę. Bardzo chciała z nimi pojechać ich koleżanka, której bardzo śmierdziało z ust. Długo nie chcieli się zgodzić, w końcu ona obiecała im, że nie będzie się odzywać. Na dyskotece sporo chłopaków prosiło ją do tańca, lecz ona odmawiała. W końcu pomyślała sobie:
- Idę tańczyć! Mam dosyć podpierania ścian. Przecież jestem na dyskotece. Ale muszę pamiętać, że nie mogę nic mówić, bo będzie mi śmierdzieć z gęby.
Zaczęła tańczyć z jakimś chłopakiem. Tańczą jeden taniec, drugi, piąty... Ona wciąż się nie odzywa. Chłopak pomyślał, że jest bardzo nieśmiała. Pyta:
- Jak ci na imię?
- Renata
- O, pierdnęłaś?
- Nie.
- O, znów pierdnęłaś!
-------------------------------
- Prosze pani, ta stówka jest fałszywa.
- Wygląda na to że zostałam zgwałcona!
Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie Jedną rzecz, dzięki której będzie mieć zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta kolegę:
- Ty, co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farbki i mówi:
- Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty, mogę grać dla zabicia czasu.
Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się.. Oni do niego:
- Czemu się tak podśmiewujesz?
Trzeci wyciąga PUDEŁKO TAMPONÓW i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy.
Trzeci przestępca uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...
Jan otwierając drzwi powozu mówi do hrabiego:
- I co, wróciłeś stary pierdzielu. Pewnie znów szlajałeś się po
najtańszych paryskich burdelach i rżnąłeś zasyfiałe dziwki?
- Ależ nie, Janie. Właśnie wracam z Zurichu, gdzie nabyłem sobie
wyśmienity aparat słuchowy.
Dzwoni Sasza z Kaliningradu do Miszy na Syberii:
- Cześć stary! Co tam u Ciebie? Słyszałem, że zima u Was tęga?
- E, tam tęga, spoko, da się wytrzymać. Co to jest -25 stopni zimna.
- -25? A ja słyszałem, że tam u Was -60!?
- A, no chyba, że na dworze...
Przychodzi facet do okulisty.
Lekarz mu się przygląda i mówi: "Powinien Pan ograniczyć onanizowanie się"
- A co na wzrok szkodzi ?
- Nie, ale strasznie w*****a pacjentów w poczekalni
Orkiestra kościelna na Górnym Ślasku:
- Trumpen fertig?
- Ja, fertig.
- Puzonen fertig?
- Jawohl!
- Zymbalisten fertig?
- Naturlich, fertig!
- Also... eins, zwei, drei... Boże, coś Polskę...
życiowe
zimna wojna. do ostatniego oddzialu na polu walki przedziera się zolnierz z radiostacją i pyta się:
>wode macie ??
>mamy, tu jest studnia (zolnierz)
>a naboje?
>na jeden dzien nam tylko starczy
>jedzienie?
>a zarcia to my juz od trzech dni nie widzielismy.
zolnierz nadal wszystko i tak juz prywatnie pyta:
>a jak z seksem? brakuje wam troche, co?
>co ty, my mamy Natasze
>co to? jaką Natasze?
>no, kolezanke z oddzialu?
>i co, ją tak wszyscy pakujecie?
>no a co?
>a do buzi bierze?
>nie, bo jej pięć dni temu leb urwalo
Wiejskie wesele w "remizji" w Siemianowie (za Dziekanowicami). Zabawa na
całego. Koło północy na salę wpada wodzirej.:
- Koniec wesela - krzyczy do mikrofonu - Pan młody złapał komendanta OSP jak
ruchał pannę młodą..
Goście weselni wolno zaczynają w ciszy opuszczać "salę balową"
Nagle wodzirej, który gdzieś na chwilę zniknął, znowu łapie mikrofon :
- Ludzie, wracajta i bawta się. Wesele trwa. Komendant przeprosił.
Wraca zmeczony grabarz do domu,
ledwie zywy, pada z nog. Zona go pyta:
- Co ci, Stefciu, ile miales dzisiaj pogrzebow?
- Jeden, ale chowalismy naczelnika urzedu skarbowego.
- No i co z tego?
- No niby nic, ale jak go tylko zakopalismy, to zerwaly sie takie brawa, ze musielismy bisowac potem siedem razy.
^^ Matko, co za humor xD
edit: Aristos -> podobne avatary mamy^^
Świńskie zawsze najlepsze. :)
Murzyn spotyka murzyna. Widzi, że tamten coś je, pyta więc go:
- Ty, a co tam zajadasz?
- Banana.
- No... ty, ale czemu on taki brązowy?
- Bo jem go drugi raz.
XDXDXD prawie wszytkie rox :E
Może zrobisz nową odsłonę wątku, bo ten już jest 'przepełniony'
Mówi cieć do ciecia:
- Która godzina?
- Ciecia.
Coś ode mnie:
Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy :
- Nikomu nie można ufać, nikomu ....
Na moment przerywa pranie :
- Nawet sobie - kontynuuje wściekły - Przecież tylko pierdnąć chciałem
-----------------------------------------------------------------------
Wszystkie kobiety marzą o przystojnych, czułych kochankach. Niestety, wszyscy przystojni, czuli faceci mają już kochanków.
Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji:
-Co to jest rarytas?
-Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
-No i co jeszcze? - zapytał klasy nauczyciel.
Karol podnosi rękę i mówi: rarytas to jest czekolada.
-Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosi rękę i mówi:
-Rarytas proszę pana, to jest dupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi dzień z ojcem.
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do ostatniej ławki, i usiadł bez słowa.
Podszedł do niego nauczyciel i zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostatniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jeżeli dla pana dupa szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się trzymać od pana z daleka!
-----------------------------------------------------------------------
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Szef pedał mówi: Ja Cię Kowalski wypierdolę!
Szef superpedał mówi: Ja Was wszystkich wypierdolę!
Szef antypedał mówi: Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!
Szef pedał-magik mówi: Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy!
Szef pedał-pirotechnik mówi: Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem!
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: Ja Was Kowalski wypierdolę w kosmos gołymi rękami!
-----------------------------------------------------------------------
Wieczorem, ok godziny 22 przez park spaceruje mała ok 8-letnia dziewczynka. Niedaleko niej stoi grupka mężczyzn, ale jest ciemno wiec nie widać dobrze ich twarzy. Dziewczynka podchodzi do nich i pyta:
- chłopaki, macie fajkę?
Na to jeden z nich odpowiada:
- mamy, ale damy Ci jak nam wszystkim laskę zrobisz.
Wiec Dziewczynka zabiera sie do roboty. Kiedy skończyła, dostała obiecanego papierosa.
- kurde zapomniałam ognia, macie może chłopaki?
Pyta dziewczynka.
- mamy, ogień dostaniesz za darmo.
Jeden z mężczyzn pochyla sie do niej, odpala zapałkę po czym rozświetlają się obie twarze:
- Ola?
- Tato?
[202]wymiata
MATEJKO MALOWAŁ POD GRUNWALDEM
goku_uzumaki_bellic - umiesz korzystać z opcji 'edytuj'?
edit: ok, admin usunął :)
Szczyt seksapilu: tak popieścić słuchawkę telefoniczną żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciąże
Masztalskiemu urodził się syn. Podchodzi doktor i mowi:
-Bardzo mi przykro, ale pana syn, będzie kaleką. Urodził się bez nog
-O boże... co za niezczęście. Ale i tak go wychowamy jak najlepiej--odp Masztalski
-To nie koniec. mam 2 złą wioadomość. Pana syn nie ma rączek
-Och nie! AAle damy sobie radę
-Nie ma też torsu. Sama główka
-Co za tragedia. Ale i tak to jest nasz syn
-Dziecko nie mowi i nie słyszy. Zostały tylko same oczy
-Cóż, położymy na poduszecce i będziemy kochać
Z sali wyjeźdźa wózek z oczami na poduscze.
Masztalski macha do oczu i mowi:
-tji tji, moje maleństwo.
Lekaż na to:
-Niech pan tak nie macha, one są ślepe
Lecą Polak Rusek Niemiec i Chinczyk balonem leca leca i przelatują nad niemcami i Niemiec muwi:
-My mamy tak duży chełm , że zakrył by polske
Leca dalej i nad Rosja przelatują i Rusek mówi :
-My mamy tak duża flage , że zakryła by polske
Leca dalej i nad chinami przelatują i Chincyk mówi :
-My mamy tyle ryżu , że zasypało by całom polske
Leca i w końcu na polską przelatuje i Polak mówi :
-A my mamy tak dużego orła , że zjadł by cały ryż nasrał wam do chełmu i podtarł dupe flagą
Wchodzi baba do windy a tam potencjał :P
Co woła Batman do Robina, gdy wsiadają do Batmobilu?
- You have strong potential!!
buhahahah xD
Najkrótszy dowcip świata. Howard Webb.
Wchodzi baba do windy a tam Howard Webb :)
Leo do arbitra: why ?
Arbiter: for money $
Z innego wątku
wchodzi babcia do okraglej windy a tam ludzie po katach sie pierd*&%
widac ze twoj stary byl saperem bo masz ryj jak niewypal
twoj stary przeszedl need for speed'a calego....na nogach
Buszmen - to nie dowcipy tylko denne teksty szczyli , na dodatek głupie.
ha ha ha...
Palladin6---->no jak bym nie weidzial
Nie wiem czy było ;p
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić.
I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k*rwa mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówić "ten skurwys*n"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w piz*u;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kur*ą;
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajeba*i
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolon*m domokrążcą!
miki5---> leżę i kwiczę xD
to i ja coś napiszę (chyba tak to szło):
Niemiec, Rusek i Polak postanowili przelecieć się samolotem. Niestety w pewnym momencie zaczęli pikować. Niemiec wyrzucił telewizor. Nie pomogło. Rusek wyrzucił lodówkę. Dalej spadali. Polak wyrzucił bombę. Udało im się jakoś wylądować, więc poszli pozbierać swoje rzeczy.
Idą, idą i widzą płaczącą babę. Niemiec się pyta:
-Co się babie stało?
-Telewizor mi męża zaaaaaaaaabił.
No nic pocieszyli ją jakoś, idą dalej i widzą kolejną płaczącą babę.
Rusek się spytał:
-Co się babie stało?
-Lodówka mi męęęęęęża zabiła.
Pocieszyli i tą babę i idą dalej.
w końcu widzą babie trzecią babę śmiejącą się wniebogłosy. Polak się pyta:
- Co się babie stało, że baba taka wesoła?
spoiler start
- Aaaaaa, bo jak dziadek pierdnął, hahahaha, to się cała stodoła rozleciała.
spoiler stop
Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, wiec jestem KAPITALISTA, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, wiec jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, wiec jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasza pokojówka jest KLASA ROBOTNICZA, a wszyscy mamy jeden cel, aby sie Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku???
Chłopiec zastanawia sie i mówi, ze musi sie z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz mlodszego brata, który narobił w pieluchy i drze sie wniebogłosy. A, ze chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spala tak mocno, ze nie mógł jej dobudzić, wiec poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał sie z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, ze nie zauważyli, ze chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił wiec, ze pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi sowami co to jest POLITYKA??
- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZA, ZWIĄZKI ZAWODOWE sie temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!!
Co mówią nogi blondynki po wakacjach??............nareszcie razem :)
White Dr@gon --> Cała Polska:D:D:D
Dlaczego tort nie może mieć małych torcików?
- Bo ma roztrzepane jaja!!!
Młoda zakonnica przyjechała do Nowego Jorku. Przerażona ruchem ulicznym stanęła niepewnie przy przejściu dla pieszych. Nagle podbiega do niej dwóch skinów. Porywają ją na ręce i bezpiecznie przenoszą na drugą stronę ulicy.
- Dziękuje, panowie - wyszeptała zaskoczona zakonnica.
- No problem! - mówi jeden skin. - Przyjaciele Batmana są naszymi przyjaciółmi!
^Nawiązanie do "wsiadaj Robin":)
hubercik015----> usmialem sie przy tym drugim
normalnie pośikałem się ze śmiechu z tych żartów xD
Rus,Niemiec i Polak idą przez most i przed nimi nagle staje diabeł z smutnym koniem i mówi:
- Jeżeli chcecie przejść przez most to musicie rozśmieszyć tego konia
Podchodzi Rus i opowiada koniowi najlepsze ruskie dowcipy ale koń nadal pozostaje poważny
Podchodzi Niemiec który również opowiada koniowi kawały rodem z niemiec ale koń nic na to nadal jest poważny
Podchodzi Polak szepta koniowi coś do ucha i koń śmieje się do rozpuku nie mogąc przestać
Diabeł zdumiony przepuszcza ich przez most.
...
Kiedy Polak , Niemiec i Rus wracają przez most znów napotykają diabła z koniem który wciąć śmieje się i diabeł mowi:
- jeżeli chcecie przejśc przez most musicie sprawić zeby moj kon przestal sie smiac
Podchodzi Rus do konia opowiady mu smutne opowiesci o biedzie w rosji ale kon nadal smieje sie
Podchodzi Niemiec do konia snuje dlugie i smutne opowiesci o wojnie i opowiada smutne wiersze
Podchodzi Polak do konia pokazuje mu cos i kon przestal sie smiac i byl znowu powazny
Diabeł zdumiony przepuszcza ich i pyta sie Polaka jak to zrobil.
A Polak mu na to:
- kiedy mielismy go rozsmichyc to powiedzialem koniowi ze mam wiekszego penisa od niego i kon zaczal sie smiac a kiedy wracalismy pokazalem mu swego kutasa i przestal sie smiac
Co mówią nogi blondynki po wakacjach?? ,,nareszcie razem " ;p
kamil0749---->rozwaliles mnie tym ;p
zna ktos jeszcze jakies fajne kawaly??
ja zaraz dodam cos od siebie ale musze sbie przypomniec jak on lecial
Pociagiem jedzie Szkot,Rus,Polak i Anglik
Nagle Szkot wstaje wyciaga z torby najlepsza szkocka whisky upija lyk i wyrzuca przez okno.
Wszyscy dopytuja sie dlaczego to to zrobil
Szkot na to :
- u nas tego duzo
Chwile pozniej wstaje Rus wyciaga najlepsza rosyjska wodke , upija lyk i wyrzuca przez okno
Wszyscy dodptuja sie dlaczego to zrobil
Rus na to :
- u nas tego duzo
Kilka chwil pozniej wstaje Anglik i wyrzuca Polaka za okno
Wszyscy dopytuja sie dlaczego to zrobil
Angli na to
- u nas tego duzo
albo ten jest dobry
Diabeł wziął Polaka, Ruska i Niemca. Kazał im przynieść kwiat. Polak przyniósł stokrotkę, Niemiec różę a Ruska jeszcze nie było. Diabeł mówi:nie będziemy czekać na Ruska! wsadźcie se te kwiaty do dupy.
Polak wsadził bez kłopotu ale Niemiec jednocześnie płakał i się śmiał.
Diabeł pyta się Niemca : czemu płaczesz?
-bo mnie boli.
Diabeł : czemu się śmiejesz?
-bu Rusek kaktusa niesie!
Diabeł kazał polakowi,ruskowi i niemcowi przynieśc coś czarnego.Polak przyniósł czekoladę,a rusak węgiel,
diabeł kazał teraz zjeść to,polak zjadł.A rusak beczy i się śmieje.Rusak,czego beczysz?-pyta się diebeł.Bo,nie mogę zjeść węgla-mówi rusek.A czemu się śmiejesz?-pyta diabeł.Bo niemiec niesie ze sobą bandę
murzynów!!
kawaly o zydach:
Niemecki Totolotek:
Komora gazowa jest pusta nastepuje zwolnienie blokady...
*************************
Co oznacza skrót FA na mydle?
From Auschwitz
*************************
W obozie koncentracyjnym zydzi spaceruja , straznik wchodzi na wieze bierze do reki karabin i wystrzela kilku zydow
Chwile pozniej megafon ogłasza:
- w dzisiejszym zydolotku padły numery ....
*************************
o robi Żyd na huśtawce??
-Wkurwia snajpera.
*************************
Czym dla Żydów jest dyskoteka??
Jak Hans strzela z M4
akie są ulubione lody Żydów?
- Dwie kulki z automatu
Hitler mówi do Żydów:
-Wybuduje wam dom, ale jak któregoś z was zobacze przy oknie to zastrzele!
I WYBUDOWAL IM SZKLARNIE!
co ma wspólnego pedał z papugą???
spoiler start
osrany drążek
spoiler stop
:)))
Dorzucę coś od siebie:
1. Małżeństwo po 10 latach wspólnego pożycia. Żona ma ogromną ochotę na seks, pobiegła do łazienki, wypluskała się, użyła perfum, włożyła seksowną bieliznę. Wyszła z łazienki, opuszcza ramiączko koszulki, kusząco się przeciąga, a mąż w tym czasie chodzi po pokoju z rękami w kieszeniach. Chodzi w te i nazad, jak tygrys w klatce. Żona się pyta:
- Co ci jest kochanie?
Mąż przystanął, spojrzał na żonę i mówi:
- A wiesz mam taki zajebisty wzwód, że w życiu takiego nie miałem.
Ucieszona żona woła:
- No to chodźmy do łóżka kochanie.
Mąż spojrzał na nią i mówi:
- Ee, wiesz co, rozchodzę go.
2. Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mówi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?
3. Jasio w sytuacji intymnej z Małgosią. Pieści ją i pieści, a tu nagle czuje coś wilgotnego i miękkiego. Pyta się:
- Co? Okresik?
A na to Małgosia:
- Nie. Rozwolnionko...
Policjant przychodzi do domu, i zauważa nagą żonę w łóżku, to zaczyna szukać kochanka. Patrzy do kuchni - Tu go nie ma - idzie do łazienki - tu też nie - patrzy do szafy, a stamtąd wyłania się ręka z banknotem 200zł - no dobra, tu też go nie ma.
Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!
dobijmy 400:)
Kasha <-------- padłem XD
to teraz cos typowo od kogos mojego pokroju;D
jest polak niemiec i afroamerykan
ida sobie na impreze i po drdze spotykaja szatana ktory im powiedzial ze pozwoli im przejsc jesli dobrze odpowiedza...
pierwszy jest polak.
-w ktorym roku zaczela sie IIwojna swiatowa?
-1939rok
i polak przeszedl.Drugi byl Niemiec.Szaatan pyta go ilke osob uczestniczylo
Niemiec odpowiedzial ze ilestam tysiecy i przeszedl
przyszla kolej na murzyna
podaj nazwiska do pytania Niemca....
ten zart wymyslilem razem z bratem:
Idzie Polak , Niemiec i Amerykanin wyjechali do bardzo biednego kraju i widzą jakąś biedną kobietę która smaruje chleb gównem.
Kobieta mówi do Niemca:
- widzisz jaka jestem tak biedna ze smaruje chleb gownem daj mi cos na jedzenie
Niemiec robi sie jej zal i daje jej 100 euro
Pożniej kobieta zwraca sie do Amerykanina :
- widzisz jaka jestem tak biedna ze smaruje chleb gownem daj mi cos na jedzenie
Amerykaninowi robi sie jej zal i daje jej 100 dolarow
Nastepnie kobieta zwraca si do Polaka:
-widzisz jaka jestem tak biedna ze smaruje chleb gownem daj mi cos na jedzenie
Polak spojrzywszy na kobiete mowi :
- jak jestes taka biedna to po chój tak grubo smarujesz !!!!
Siedzi facet w fotelu i ogląda na Euro 2008 mecz Polska - Austria.
5. minuta meczu - Smolarek strzałem w długi róg pokonuje austriackiego
bramkarza. 12 minut później Murawski główką na 2:0. W 28. minucie po golu
Krzynówka z rzutu wolnego jest już 3:0!
Nagle ktoś go szarpie za koszulkę i słyszy głos:
- Kupiłeś marchewkę? Marchewkę się pytam czy kupiłeś!!!
kamil0749--> dowcip slyszalem kilka lat temu, w życiu bym nie pomyslal że to twoje dzieło:o Żenada..
dziecko neostrady xP ---> ja znam inna wersje
idzie sobie polak , niemiec i zyd spotykaja na drodze diabla i mowi :
- jezeli chcecie przejsc ta droga musicie odpowiedziec prawidlowo na moje pytania
I diabel sie pyta Polaka:
-w którym roku nastapil atak na Hiroshimę i Nagasak?
Polak odpowiada :
-w 1945 r
Diabel przepuszcza Polaka i pyta sie Niemca:
- ile bylo ofiar smiertelnych:
Niemiec odpowiada:
- około 80 tysiecy ludzi
Diabel przepuszcza Niemca i zwraca sie do Zyda:
- Podaj nazwiska ....
Czerwony Kapturek mówi do Wilka:
- Wilku, a czemu masz takie wielkie oczy ?
A Wilku jej na to:
- Ku*wa, nie widzisz że sram ?!
simson_----->umarlem;D
eno...juz dobilismy 400<jupi>
opowiedzcie to swojej dziewczynie :D
ty:dzie żaba i woła orgazm orgazm!
ty:znasz to?
ona:nie
ty: szkoda wspaniałe uczucie
xDD
Papież poszedł po śmierci do nieba. Święty Piotr witając go w bramach niebios mówi, że za zasługi które dokonał dostanie kilka rzeczy.
Jako, że był człowiekiem wielkim i zrobił naprawdę dużo, dostał Lamborgini i wielki dom nad morzem z pełnym wyposażeniem.
Zadowolony jedzie razem ze Świętym Piotrem autostradą, w pewnym momencie mija ich najnowszy model mercedesa, z gościem w dredach, popalającym zioło. Papież pyta z oburzeniem:
- Jak to? Ja zrobiłem tak dużo a dostałem tak mało. Też chce zioła i dredy - jak on!
- Wiesz...tutaj jest taki problem.... no... syn szefa
Co robi polski kibic, kiedy polska reprezentacja zdobyła mistrzostwo Europy?
Wyłącza Play Station i idzie spać!
Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile?
- Ile, ile... Aż się najem!!
Rozmawia dwóch dziadków:
- Ja to już seksu nie uprawiam
- A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę....
- Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
- Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o
ciemne pieczywo
- Krojone czy w całości?
- A jaka to różnica?
- No wie pan, krojone to szybciej twardnieje....
- Kurwa, wszyscy wiedzieli!
Rozmowa na pierwszej randce:
- Masz jakieś nałogi?
- Nie...
- A jakieś hobby?
- Lubię rośliny.
- O a jakie ?
- Chmiel, tytoń, konopie.
Jedzie Jasio rowerem:
- Lowelku jedź !
- Lowelku stój !
Pewna pani widząc jego wadę wymowy mówi:
- Taki duży chłopczyk a nie potrafi poprawnie wymówić 'r'
A Jasio na to :
Sp***dalaj starrra ku**o !!!
A ty Lowelku jedź .
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!
Zorganizowano zawody we wbijaniu gwoądzia w deskę za pomocą głowy. Do rywalizacji stanęło trzech zawodników: Polak, Rusek i Niemiec. Pierwszy zaczyna Niemiec:
Uderza raz.. dwa.. trzy.. - gwoźdź wbity.
Drugi Polak:
... raz.. dwa... - wbity.
Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki:
Raz... - wbity!
Następuje ogłoszenie wyników:
- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje zdyskwalifikowany za wbicie gwoździa złą strona.
Dwóch ruskich chciało przewieźć wiewiórę przez granice do Polski Sasza powiedział, ze wsadzi sobie ją za majty i nikt się nie kapnie. Już prawie przejechali granice, ale Sasza nie wytrzymał i wyskoczył jak oszalały z wiewiorą w dłoniach. Posadzili ich do paki za przemyt.
Wania zdenerwowany pyta:
- Czemu do cholery wyjąłeś ta wiewiorę?
- No, wiesz wszystko było dobrze, jak z mojej dupy zrobiła sobie dziuple i jak moje jajka potraktowała jako orzechy, ale jak chciała zaciągnąć orzechy do dziupli, to nie wytrzymałem...
Idzie baba do lekarza ze śledziem na głowie i mówi:
Panie doktorze jestem śledzona
spoiler start
LOL :D
spoiler stop
- Tatusiu kto to jest sadysta?
- Zamknij mordę gówniarzu bo ci drugą wargę do stołu przybiję!
pani pyta dzieci pokolei ile arbuzow by uniesli
pierwsza pani pyta kasie
ona odpowiada ze 2;jeden w jedna reke drugiego w druga
nastepnie pyta krzysia ktory odpowiada ze 3;dwa w rece i jednago na 'pal'
i przyszla kolej na jasia ktory odpowiada ze az 5
pani pyta jakimm cudem a on odpowiada:
dwa w rece i krzycia na 'pal'....
i jeszcze jeden sie przypomnial
co ma sciana do slonia??moze zaslonic !
Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja. kur*a, siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach.
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu.
Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"
...A morał z tej historii... Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie....
Pewien nadworny poeta wymawiał takie słowa które było trudno przetłumaczyć nawet najlepszym tłumaczom. Pisał np. "A sh!t going around me". Pewnego dnia dostał zaproszenie na dwór królowej. Królowa osobiście pofatygowała się po niego swoją piękną karocą zaprzęgniętą w 6 koni. Jak to później poeta pisał "jeden miał katar kiszek". Jadą sobie pięknymi wąwozami, królowa słucha pięknych słów poety... Nagle koniowi odezwał się problem "kataru kiszek" i zabrzmiał potężny odgłos - pryyt!! Królowej było wstyd, że to jej piękne konie tak się zachowały przy jakże wielkim artyście. Królowa aby naprawić jakoś ten incydent powiedziała:
- Przepraszam.
Na to poeta:
- A nic nie szkodzi, myślałem że to koń...
Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i oznajmili im ,że ich zabiją a z ich skóry zrobią sobie canoe. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć.
- Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderżnął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie canoe.
- Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb.
Indianie zrobili canoe
- Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec. Polak wziął go do ręki i waląc się nim po całym ciele krzyknął: JA wam kur.. dam canoe!!!
LINK DO NASTĘPNEJ CZĘŚCI: https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=8201219&N=1
Irytujące przewijanie, dlatego stworzyłem następną część.
Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:
- Kupisz pan tenisówki?
- No coś pan, nie widzisz, że nie mam nóg?
Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
- A... jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.
- Ja to bym takiego na Twoim miejscu w dupę kopnął.
Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.
- Coś taki zasmucony?
- A wiesz... jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopnąć go w dupę... jak tu nie być smutnym?
- Nie martw sie stary i strzel sobie kielonka, to Cię postawi na nogi.
Świetnie. I dalej trzeba męczyć się z przewijaniem...
IHATE--> I co ci do tego? Twój wątek? Nie? To zamilcz i nie spamuj.
kurde edit się skończył :/
Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie...
Przynajmniej są wszystkie kawały w jednym wątku, a 2sek dłużej można poczekać
simson__---->leze!zajebiaszcze to bylo^^
-puk puk
-kto tam?
-down
-sam?
-nie z zespołem :P
Mówi rudy do łysego
-co Bozia włosków nie dała??
-Dała Dała były rude to nie brałem
Co mówi batman do robina?
-Robin, tym razem idziesz pieszo...
Taa, wiem że śmieszne ;P
w tym watku byla juz chyba wiekszosc dowcipow swiata!!!
Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr,
wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszke...
- Daj trochę stuffu, ja też chcę.
- Podpłyń na drugi brzeg do krowy - ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, k..wa, WYPUŚĆ POWIETRZE!
Chłopak i dziewczyna na parkingu za miastem. jest późny wieczór. Chłopak zaczyna całować włosy dziewczyny, ale ona go powstrzymuje:
- Dobrze wiem, że powinnam ci to powiedzieć wcześniej, ale właściwie jestem dziwką i za numer biorę stówę.
Chłopak płaci niechętnie. Po sprawie i wypaleniu papierosa, chłopak dalej siedzi na przednim siedzeniu i tylko gapi się w okno.
- Dlaczego nie jedziemy?
- Dobrze wiem, że powinienem ci to wcześniej powiedzieć, ale właściwie jestem taksówkarzem i taksometr wskazuje trzy stówy.
Pewien facet wraca do domu z pracy i znajduję żonę w przedpokoju ze spakowaną walizką.
- Co tu się dzieje? - pyta mężczyzna.
- otóż wyobraź sobie, że odkryłam, iż mogę zarabiać 100 zł na dobę robiąc to samo, co z tobą robię za darmo, więc cię opuszczam.
Mężczyzna rusza do sypialni i po jakimś czasie także wychodzi ze spakowaną walizką. Kobieta, która jeszcze nie opuściła domu, zwraca się do męża zaskoczona:
- Po co ci ta walizka?
- Idę z tobą. Jestem ciekawy, jak przeżyjesz za 200 zł miesięcznie
o kilku latach ciężkich bojów wierny rycerz powrócił do królewskiego zamku. Klęknął przed majestatem, złożył u stóp króla zakrwawiony i wyszczerbiony miecz i powiedział:
- Wasza Wysokość, przez ostatnie pięć dni wyrzynałem w pień wsie, puszczałem z dymem miasta, gwałciłem kobiety, topiłem dzieci - wszystko, by pognębić twoich wrogów na zachodzie...
- Zaraz, zaraz... - przerwał niepewnie król. - Przecież ja nie mam żadnych wrogów na zachodzie.
- Teraz już masz.
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się
w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący
księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci
jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z
której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody
mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece
siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a
drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w
kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...
Mąż budzi żonę w nocy.
- Kochanie, Kochanie obudź się - mam dla Ciebie pigułkę na ból głowy.
- Ale misiu, mnie przecież nie boli głowa...
- Haa! Mam Cię...
czytałem kiedyś wątek ale nie pamiętam czy były te dwa:
Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może Napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie, kurde, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć.
Facet narąbany w knajpie - postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.
Rozbił flaszkę - pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli. Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry - jeden drugi itd.... i położył się cichutko do łóżka.
Rano żona z mordą budzi go:
- Ty chu** , pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu,
pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co te
plastry na tym lustrze poprzyklejałeś!
Joke, mojego autorstwa, chamski ale może też śmieszny ;p:
Obóz Koncentracyjny. 2 Wojna Światowa. Transport żydów właśnie zostaje wprwadzony do komory gazowej. Zostaje puszczony gaz, po 10 min. szwaby wchodzą po trupy. A tu stoi jeden na środku woła podciągając nosem - Macie jeszcze ?!
chyrlok --> Chamski ale dobry :)
Nie wiem czy było, przed chwilą usłyszałem ;p Też trochę chamski...
Dlaczego Hitler popełnił samobójstwo ?
spoiler start
Bo przyszedł mu rachunek za gaz.
spoiler stop
Dowcip roku?
spoiler start
Polska gola!
spoiler stop