Tom Clancy's Rainbow Six Vegas 2 | PC
Gra jest świetna. Tak samo jak jedynka ma wiele minusów. Nadal nie podoba mi się grafika. Tandetna i plastikowa. Fabuła jest beznadziejna - niby kontynuacja poprzedniej części, ale jest tyle dziur w scenariuszu pomiędzy pierwszą, a drugą częścią, że miałem wrażenie, że jest to bardziej alternatywna wizja na wydarzenia, a nie ciąg dalszy. Niestety muzyka już nie jest taka jak w pierwszej części, bo szczerze - nawet jej nie zauważyłem. Więc dlaczego tak wysoko oceniam? Przede wszystkim na plus idzie system wykorzystywania doświadczenia. Awansujesz i po drodze odblokowujesz ubrania, pancerze i broń, co może nie jest realistyczne (w jednostkach specjalnych, czy to wojska, czy policji sprzęt masz od razu), ale powoduje, że chce się w to grać więcej i więcej (no przecież muszę to odblokować!). Dzięki awansom otrzymujemy ubrania i pancerze, co za tym idzie możemy zmieniać wygląd swojego alter ego. Mało tego uważam, że fajną funkcją jest skanowanie twarzy. Można zeskanować własną twarz do gry, przez co bohater ma naszą twarz. Jak na grę sygnowaną nazwiskiem "Tom'a Clancy'ego" to całkiem fajnie się w niej strzela. Lubię gry TC, ale zawsze mnie denerwowało, że grając super wyszkolonym żołnierzem/agentem/policjantem był problem trafić w przeciwnika stojącego kilka metrów od nas. O działaniach taktycznych nie będę się wypowiadał, bo te elementy zostały "z jedynki". Szkoda, że nie zrobili nic ze sztuczną inteligencją naszych partnerów. Nadal się zawieszają w drzwiach lub przy przeszkodach i mają problemy z wymianą ognia. Choć nie powiem kilka razy uratowali mi wirtualny tyłek. Trochę też nie podobało mi się taktyczne zachowanie przeciwników. Korzystanie przez wrogów z tarcz, lin i granatów hukowo-błyskowych... To nie terroryści i gangsterzy z meksykańskiego kartelu - tak się zachowują najemnicy po wojskowym przeszkoleniu. Ale to bardziej szczegół niż jakiś błąd gry. Inne zachowania przeciwników już były w porządku. Rzucają w nas granatami (doszedł w hudzie znacznik granatu), korzystają z gniazd karabinów maszynowych, próbują nas podejść - ogólnie AI przeciwników działa na poziomie. W zależności od wyboru poziomu trudności, zmieniają nam się pojemności naszych zasobników i ładownic i tak np. na poziomie łatwym możemy przenosić po 10 granatów, a już na realistycznym tylko 3. Jak komuś się spodobała część pierwsza to za drugą oszaleje. A jak się komuś nie spodobała, to niech nie podchodzi do drugiej, bo jest to, to samo tylko więcej.
Dobry shooter, słaby Rainbow 6. Piszę jako zatwardziały fan pierwszych trzech części. Fabuła - infantylna. Muzyka - była jakaś ? Grywalność w multi - OK, singiel - ujdzie. Grafika z Unreal Engine mogła wyciągnąć więcej - ale nie narzekam. Otoczka taktyczna, planistyka znana z pierwszych odsłon = 0.
Gdyby gra nazywała się Vegas 2 dałbym 8,5. Ale, że nosi miano Rainbow Six to mnie zawiodła...
Jest lepsza niż vegas1, można robic swoją postać przy wstępie profilu, chowanie sie za przeszkodami jakby bardziej dopracowane, lepiej sie gra, mniej chaotycznie niż w 1 części, sterowanie poprawiono