Death Knights of Krynn | PC
bagno
Druga część, po Champions of Krynn, goldboxowej serii od SSI w realiach DragonLance. Jednocześnie moja siódma goldboxowa gra ogólnie. Co do zasady brak zmian w gameplayu; po prostu nowa historia i tyle :P Grało mi się doprawdy dobrze. Ciekawy klimat, całkiem niezła historia, jeden z najbardziej znanych czarnych charakterów w postaci Lorda Sotha oraz innych znanych postaci ze świata DragonLance umilały rozgrywkę. Teraz czas na ostanią część trylogii czyli The Dark Queen of Krynn z 1992 r., której niestety nie ma w wykazie gier GOL-a.
Jak zwyczj nakazuje grałem z pomocą Gold Box Companion rysującego dla mnie mapę w odrębnym od samej gry oknie.
Ile tak mniej więcej godzin wychodzi na przejście takiej jednej odsłony serii od SSI? Ogrywać te tytuły najlepiej wg lat wydania, czy może polecałbyś zaczynać od jakiejś konkretnej odsłony?
Roznie, mysle ze w granicach 20-70h w zaleznosci od tytulu, ale ja gralem ze 20 lat temu albo i dawniej, wiec bez zadnych "pomocy" w stylu GBC.
Polecam zaczac od Pool of Radiance, bo to pierwsza gra w serii i z tego co pamietam brakuje w niej kilku usprawnien obecnych w pozniejszych tytulach.
Zgadzam się z verify by rozpocząć od Pool of Radiance i przechodzić tę serię aż do Pools of Darkness. Odpuściłbym sobie Hillsfar. Potem grałbym rozpocząłbym kolejną serię w postaci Champions of Krynn. W zakresie czasu gry to faktycznie jest róźnie - sporo zależy od kompozycji drużyny, farta i tego czy robimy zadania poboczne. Mi sporo czasu skracał Gold Box Companion w szczególności w Pool of Radiance, gdyz dawał usprawnienia, które występowały dopiero w kolejnych grach serii, a których brak doprawdy jedynie zupierdliwiał rozgrywkę.