SimCity prezentem Electronic Arts dla biednych dzieci
Mogli chociaż dac 3000 a nie ten staroć.
Daleki jestem od narzekania na czyjąś dobroczynność, ale uch... EA to 'chyba' firma, która zgarnia kokosy, a SimCity 2000 to relikt podchodzący pod abandonware.
DJ Pinata ---> kasa to najgorszy pomysł. Nie masz pojęcia co Ci ludzi z nią zrobią i czy w jaki sposób przysporzysz się do ich rozwoju/czy będzie miał pożytek z inwestycji w nich.
A ubrania...jest pewnie 1000 organizacji dających ubrania, a EA nie ma nic z ubraniami wspólnego, więc daje to co samo produkuje wspierając jednocześnie akcję z laptopami.
Już widzę EA chwalące się w reklamach, że wspiera biedne dzieci w "krajach trzeciego świata" ;)
Poza tym dzieciaki w - powiedzmy Chinach - zobaczą zapewne na wstępie gry kilkuminutowy filmik o EA - "wiodącej firmie z branży elektronicznej rozrywki" :D
Niezdiwiłbym się gdyby na dniach gra została udostępniona wszystkim zainteresowanym za free.
No dobra - sceptycyzm mode off - miejmy nadzieję, że to był odruch serca, a nie działanie marketingowe.
Pozdrawiam
To oni jeszcze chcieli sprzedawac ta pierwsza odslone SimCity? Nie sadzilem, ze to jeszcze nie jest free. W tym prezencie koszt to zainstalowanie tej gry. A i tak dzieciaki pewnie sobie sciagna conajmniej SimCity2000 ;P
Co najmniej dziwne. Chyba, że przy okazji SC, ea ufundowało 10 000 laptopów. http://www.gram.com.pl
EA stać na więcej. Zawsze jest dobrze wiedzieć, że na takich laptopach znajdzie się gra, w którą pograć będą sobie mogły biedne dzieci. One w końcu też chcą jak rówieśnicy z rozwiniętych krajów bawić się. Choć ufundowanie ubrań, jedzenia lub sprzętu elektronicznego byłoby lepszym rozwiązaniem. :/
Na takim sprzecie nie pojdzie pewnie i tak nic lepszego (bo jesli screen pod newsem jest z tej gry, to jest to wlasnie SC2000, a SC3000 mialo juz nieporownywalnie wieksze wymagania).
Swoja droga zaloze sie, ze 80% marudzacych 'ze to staroc i gra za pare zlotych' nie dalo w calym swoim zyciu nawet tych 'paru zlotych' na cele charytatywne...
"Swoja droga zaloze sie, ze 80% marudzacych 'ze to staroc i gra za pare zlotych' nie dalo w calym swoim zyciu nawet tych 'paru zlotych' na cele charytatywne... "
Tyle, że 100% osób wypowiadających się w ten sposób nie jest w posiadaniu (jak już ktoś wcześniej powiedział) "wiodącej firmy z branży elektronicznej rozrywki"... która chyba ma trochę więcej wpływów i możliwości pomocy innym niż podarowanie bezwartościowego gniota. :-p
To wcale nie jest bezwartościowy prezent, ponieważ produkcja gry SimCity 2000 wraz z jej wypromowaniem kosztowała kilka ładnych milionów. Ciekawe czy Ci wszyscy krzykacze, którzy narzekają, dali kiedykolwiek prezent, w który tak dużo włożyli ;]
I to jest o wiele lepsze stwierdzenie. ;-p
1) Dzieci moje drogie - Zapoznajcie się co się dzieje w w/w krajach, to pewne rzeczy zrozumiecie.
2) Nie jest to akcja z dobroci serca - moje drogie dzieci - jak każda inna jest to sprawa czysto marketingowa.
My dobrze o tym wiemy zwierzaczku.