World of WarCraft ma już 9.000.000 aktywnych użytkowników!
Ale oni ciągną kasę z tego...
Po pierwsze to jest 9 mln aktywnych kont, które są opłacane, imho tytuł artykułu jest blędny.
Po drugie ze 6 mln tych kont to konta farmiących chińczyków, a to niewiele ma wspólnego z graniem, a bardziej z prostytucją.
Oczywiście nie umniejszam w żadnym stopniu prawdziwym graczom w WoWa.
kastore ===> zdradz genialny sposob w ktory policzyles ze akurat 6 mln to chinczycy.
Och jasna Anielo...
Kurna, nie lubię tej gry, ale doceniam ;-p
Belert ===> podobno teraz jak chinczyk gra to wszelkie postacie maja specjalnie skosne oczy, wiec zapewne kastore przemierzal swiat wzdluz i wszerz i policzyl wszystkich.
Szacuneczek dla niego.
dopóki brat nie kupił wowa tez wychodziłem z założenia że tyle ludzi musi miec coś nie tak z głową żeby tyle płacić co miesiąc za jedną grę - teraz wiem że jednak gra jest warta świeczki i się im nie dziwie :)
ognisty_GL dobrze mówi. Sam gram od pół roku.
Fakt faktem, że kont wykorzystywanych do farmienia jest całkiem sporo, co widać zresztą po ilości golda sprzedawanego na aukcjach, a także po ilości banowych kont przez Blizzard. Oczywiście przesadą jest, że 6mln to Chińczycy.
ognisty_GL -> Wbrew pozorom abonament za grę nie jest duży.
Ale oni ciągną kasę z tego...
Przeciętnie 18$ abonamentu na miesiąc od każdego zarejestrowanego i aktywnego gracza. Po miesiącu daje to kwotę 162.000.000$, a po roku aż 1.944.000.000$! Żeby nie wiadomo jakie koszty mieli to i tak trzepią na tym ogromną kasiorę.
Po drugie ze 6 mln tych kont to konta farmiących chińczyków, a to niewiele ma wspólnego z graniem, a bardziej z prostytucją.
Co to za różnica czy gra Chińczyk czy Egipcjanin. Ważne, że płaci.
Dopóki brat nie kupił WOWa też wychodziłem z założenia, że tyle ludzi musi mieć coś nie tak z głową, żeby tyle płacić co miesiąc za jedną grę.
Abonament dwumiesięczy to wydatek rzędu 100zł. Za to można kupić premierową niezłą grę na PC. Czyli w ciągu roku masz 6 premierowych dobrych gier zamiast jednej takiej samej lub 600zł w kieszeni.
CreaToN --> Zależy dla kogo, jeśli ktoś sam na siebie pracuje, to owszem, może płacić, ale gdy przyjdzie mu płacić z kieszonkowego to już tak różowo nie jest :)
Ja osobiście nigdy nie widziałem na oczy WoWa.
I wszystkich można zabić?
Nie smiejcie sie z kastore ;P pomylil sie, ale nie az tak bardzo.
Z pol roku temu czytalem, ze w stanach i europie w wowa gra kolo 3,5 mln ludzi, teraz zalozmy 4. Okolo miliona na reszte swiata, to chinczykow wychodzi około 4 mln.
Przeciętnie 18$ abonamentu na miesiąc od każdego zarejestrowanego i aktywnego gracza
Juz z dupy bo abonament nie wynosi 18$, a poza tym Chinczycy placa mniej niz reszta swiata.
Abonament dwumiesięczy to wydatek rzędu 100zł. Za to można kupić premierową niezłą grę na PC. Czyli w ciągu roku masz 6 premierowych dobrych gier zamiast jednej takiej samej lub 600zł w kieszeni.
Ja w wowa gralem 2 lata, w tym czasie nie gralem w zadne inne gry. To kwestia priorytetow, nie pieniedzy.
r_ADM -> Ja w BF 2 gram też 2 lata, a w międzyczasie miałem kase żeby np kupić medievala II lub na inne rozrywki z komputerem niezwiązane. Kwestia priorytetów?:)
W WoWa grałem, więc coś tam jednak moge o tym powiedzieć, odrzucił mnie od tej gry jeden wielki nieustający GRIND na najwyższych poziomach.
Filevandrel - nie bardzo wiem do czego pijesz.
Ludzie grajacy w WoW, w wiekszosci, nie robia durnych kalkulacji, ze jak abo kosztuje 50 zl to wtedy mam gre na caly miesiac i bede mogl oszczedzic i nie kupowac innych gier. Graja bo gra im sie podoba.
Pije do tego, że np dla ludzi nie zarabiających jeszcze na siebie równie duzo zabawy może dać gra, która tyle nie kosztuje na dłuższą metę. Więc argument, że "płacę, ale za to nie musze kupować innych gier bo ta jest taka superwypaśna" jest dla mnie niecelny:)
No ale superwypaśność to rzecz względna i zależna od gustu więc ludzi, którzy płaca i grają rozumiem, nie ganie, nie uważam za idiotów jak Legrooch. Jezeli już to dziwią mnie Ci, którzy na WoWa wydają ostatnie pieniądze i nie mają np potem za co wyjść do knajpy z kumplami albo zaprosić gdzieś dziewczyne.
Nie jojcze też, że abonament jest za duży, bo widze, że gra jest ciągle rozwijana i poprawiana. Niemniej jednak musze przyznać, że miałem cichą nadzieję, że Guild Wars ze swoim brakiem abonementu troche namiesza w MMORPGach i na dłuższą metę przyczyni się do zmniejszenia średniej ceny subskrypcji. No cóz, jak na razie nadzieja pozostaje nadzieją:)
r_ADM -> Z pol roku temu czytalem, ze w stanach i europie w wowa gra kolo 3,5 mln ludzi, teraz zalozmy 4. Okolo miliona na reszte swiata, to chinczykow wychodzi około 4 mln.
Jakim cudem Ci tyle wyszło, skoro WoW najpopularniejszy jest w Korei?
Rybha --> Przeciętnie 18$ abonamentu na miesiąc od każdego zarejestrowanego i aktywnego gracza. Po miesiącu daje to kwotę 162.000.000$, a po roku aż 1.944.000.000$! Żeby nie wiadomo jakie koszty mieli to i tak trzepią na tym ogromną kasiorę.
Odlicz na dzień dobry z 50% podatku, odlicz pensje dla całej armii adminów, GM'ów, programistów, odlicz koszty tysięcy serwerów i łącz. Nie zostanie tego wcale tak dużo.
Ja nie wiem... Kto to kupuje? Jak można w to grać... Osobiście pograłem pare godzin i podziękowałem. Z drugiej strony jak się dobrze postać sprzeda to można nieźle zarobić :) Jak dodatkowo handluje się kasą z gry to można nie płacić abonamentu... :)
Kaczorowy -> no to i tak zostanie jakieś 300-400mln $. To mało? :|
To tak mnie cholera zastanawia z czego w takim ukladzie utrzymują się twórcy GW? Gra chyba aż taka słaba nie jest jezeli doczekała się dwóch dodatków. Gra w nią wprawdzie dużo mniej osób niż w WoWa ale ciągle daje rade. Jak tedy wytłumaczyć brak abonamentu? Brak adminów? Nie robią patchy? Mało serwerów? Nie jestem teraz złośliwy, a naprawde ciekawy:)
endrju771 --->
Tom Cruise bierze za film ze 40 milionow zielonych, a bracia Mroczek podbno jeszcze wiecej
Tzymische_3, Belert --> czytajcie ze zrozumieniem, to nie boli, napisałem w trybie przypuszczającym "ze 6 mln kont", znaczy że moim zdaniem około 6mln kont pewnie ma chińskie korzenie. << mam nadzieje że nie bede musiał tego bardziej wytłumaczyć.
Tzymische_3 --> jak próbujesz być złośliwy to sobie podaruj, bo jak już zdążyłem wcześniej zauważyć , co bym nie napisał, oprócz wychwalania jedynie-słusznego-MMORPG, to będzie dla Ciebie obraza i powód do głupich tekstów.
Filevandrel --> GW moze nie byc platne, bo to nie "warcraft" i to nie "blizzard".
Duze dodatki wychodza co pol roku, planowana jest tez czesc druga. Patche wychodza czesto (np. zmieniajace balans gry lub poprawiajace jakies pomniejsze bledy). Praktycznie w kazdy weekend organizowane sa eventy, ewentualnie eventy na roznego rodzaju swieta (np. halloween).
Admini tez sa (no baa :) ), ile jest serwerow to nie mam pojecia, bo gracz nie musi sie tym martwic. Dla gracza widoczna jest po prostu gra, a nie dziesiatki czy setki serwerow.
Tak wiec jak widac da sie to zrobic dobrze i bez abo.
A ze jednym bardziej podpasuje GW, a innym WoW, to juz sprawa osobista.
Coz najlepsi gracze sa z korei i chin.Co to zmienia.
A co do kasy.Przecierz to nie obowiazkowe.Nie trzeba placic.I nie trzeba w to grac.BTW najdzcie mi dobra gre mmorpg nie platna?
Po drugie ze 6 mln tych kont to konta farmiących chińczyków, a to niewiele ma wspólnego z graniem, a bardziej z prostytucją.
Tryb przypuszczajacy? dobre sobie.
jak próbujesz być złośliwy to sobie podaruj, bo jak już zdążyłem wcześniej zauważyć , co bym nie napisał, oprócz wychwalania jedynie-słusznego-MMORPG, to będzie dla Ciebie obraza i powód do głupich tekstów.
A jednak jestes jasnowidzem... Nie tylko wiesz, ze polowa kont to chinczycy farmiacy to jeszcze wiesz co ja sadze o WoW lol... zalosny jestes.
Dla twojej informacji pacanie uwazam wow za dosc nudna gra i nie ma to nic wspolnego z jedynym slusznym MMORPG - to sa twoje pacanskie dywagacje. nic wiecej.
Belert --> Guild Wars :) tylko nie mów że to nie MMORPG, bo już dostało całą masę nagród w kategorii MMORPG. :)
A poważnie to może i to nie jest MMORPG w wąskim tego słowa znaczeniu, ale dla mnie stanowi doskonałą darmową alternatywę dla płatnego WoWa. I nie porównuje rodzaju gry, bo tego jak już wiele razy mówiłem, nie da się porównać.
TeadyBeeR --> tylko szkoda ze gw to nie jest mmorpg i nie ma w tej grze jednego duzego swiata po ktorym mozna lazic. W wow kazdy serwer to swiat na 5 k graczy gdzie kazdy moze spotkac kazdego w dowolnym jego miejscu. Gw to duzo instancji na kilka-kilkanascie osob domysl sie co trudniej zrobic i utrzymac serwery
Kastore --> Czyli z twoich przypuszczen wynika ze na kazdym serwerze ponad polowa graczy to farmujacy chinczycy?
Wogole to znam cale gildie chinskie grajace na serwerach eu( ludzie z chin studiujacy w europie albo pracujacy tu) i bynajmniej farmowaniem golda sie nie zajmuja...
Gw to duzo instancji na kilka-kilkanascie osob domysl sie co trudniej zrobic i utrzymac serwery
W WoW w tej chwili wszystko poza farmą dzieje sie rowniez w instansach :P
widze, że gra jest ciągle rozwijana i poprawiana
Może i jest rozwijana, ale dla mnie Blizzard jest w błędnym kole. Tworzą nowe dungeony by ludzie mieli wyzwania i nowe przedmioty. Gdy je zdobędą i nie mają co robić, Blizzard tworzy nowe dungeony itd. Przez to, te starsze lokacje są już pomijane. No bo jaka gildia teraz chodzi do Molten Core, czy innego starego instance? Raczej żadna...
Vercingetorix -> GW nie jest MMORPG?
Belert -> Coz najlepsi gracze sa z korei i chin - Najlepsi pod jakim względem?
Gwoli jasnosci- instancje w WoWie to tez farma:) No chyba ze ktoś uważa czyszczenie takiego np BWL po raz nty za coś ekscytującego i robi to nie dla itemów:D. Bo pierwsze czyszczenia i wipy sa raczej frustrujące:)
dla mnie w wowie instancje to byl glowny smaczek gry. fajnie sie biegalo po swiecie, ale byl troche pustawy ze wzgledu na wysoko levelowe postacie.
Vercingetorix -> Naprawde nie ma znaczenia czy uwazasz GW za MMORPG czy za CORPG czy za platformowke, ale fakt faktem, ze na serwerach GW rowniez gra kilka milionow osob. Wiec to wcale nie kosztuje tak duzo mniej.
Nie GW to nie jest mmrpg a raczej takie rozbudowane nieco diablo:)
Nawet sami autorzy w faq podaja ze nie nazwaliby swojej gry mmorpg a raczej CORPG (Competitive Online Role-Playing Game).
TeadyBeeR--> samo zrobienie takiej gry jak gw jest duzo latwiejsze i tansze niz prawidzwy mmorpg z duzym swiatem na kilka tysiecy ludzi.
CreaToN --> GW to nie MMORPG w dokładnym tego słowa znaczeniu, ponieważ jak Vercingetorix zauważył, nie ma lokacji poza miastem gdzie może się spotkać i walczyć dużo osób, max to chyba 24 osoby w trybie PvP. Sami twórcy GW mówią onie CoopRPG, gra cooperative.
Z RPG też jest luźno związane, aczkolwiek obecny system zdobywania tytułów i ich wpływ na postać jest już o wiele większy niż na samym początku.
O ile wiem to gw2 to bedzie juz normalny mmorpg.
Podobno tak. Oby jak najwiecej w nim zostalo z GW, a jak najmniej z WoWa.
Jak zrobia z tego kolejne gowienko do grindu, to sie potne tepa zyletka.
Teady --> zawsze zostanie na osłodę maksować tytuły w GWP, GWF, GWN i GWEN :)
Filevandrel -> Bo pierwsze czyszczenia i wipy sa raczej frustrujące:)
Frustrujące? Moim zdaniem to jest właśnie najpiękniejsze w tej grze. Poznawanie nowej lokacji, nowi Bossowie itp. Dla tego "poznawania" warto zagrać w tą grę. Fakt, że przechodzenie po raz n-ty BWL jest już nudne, ale...
Dobrze wiedzieć, że GW to nie jest typowy MMORPG.
Widzę, że WoW kojarzy się z grindem i typową farmą. A przecież jest PVP i to nie takie złe. Pomijając zwykłe tłuczenie się ludzi na każdym obszarze, to powstałe Battlegroundy też dają dużo radości.
CreaToN- dla mnie wipowanie było frtustrujace bo kosztowalo kupe kasy, a giniecie w ciagu 10 sekund i ressowanie + buffowanie trwajace pare minut to nie jest to co misie lubia najbardizej.
Co do BG- zgadzam sie były zajebiste. Moim hunterem uwielbialem robic polowania na Clotherow w AV. Ale nie byly dla mnie warte placenia 11 euro miesiecznie:)
Wlasnie to co jest w WoWie najgorsze, to pvp. Chodzi o brak zbalansowania klas. Jedna klasa nie ma szans z druga, z kolei trzecia zjada na sniadanie.