E3 2007 - Symbol pogrzebany
Ciekawy artykuł. Też po tych wszystkich waszych relacjach z tegorocznych E3 stwierdziłem że nie były najlepsze. Było już to widać kiedy została opublikowana lista gier które się pojawią. No ale kiedyś muszą być te słabsze targi.
<--- mak_wikus
Eee, tam. Panta rei i nie ma się co martwić - mamy tuż obok świetne targi w Lipsku, a USAńczycy pewnie szybko zorientują się, że mały hangar i dużo krawatów jest dla nich średnio opłacalne :).
Star Wars: The Force Unleashed jedyna ciekawa nowosc na targach...
Ech dziwna sprawa. Branża gier ma się tak dobrze jak nigdy wcześniej, a tu amerykańce szopkę jakąś odstawiają :/
a więc największe targi growe na świecie będą organizowane nieopodal Polskiej granicy, na dodatek niedługo do niemiec będzie można dojechać autostradą :)
Najwieksze targi beda teraz w Niemczech w panstwie gdzie politycy szczegolnie nienawidza gier smieszne to troche jest.
A kto to na tych zdjęciach straszy seksowne Amerykanki?! Ogoliłbyś się, Shuck...
;)
Jak mają takie problemy, to niech przeniosą E3 do Vegas. Tam mają jankesi więcej swobody. Wrócą baloniaste i na pół rozebrane hostessy, wrócą oszołomieni ilością prezentowanego stuffu gracze oraz impreza zacznie na siebie zarabiać. Vegas to stolica hazardu, rozrywki i gier. Właśnie, gier...
dla mnie nie jest tragedia ze monumenty swiadczace o renomie i prestizu w okreslonych dziedzinach dzis odchodza w cien, bo to przeciez naturalna kolej rzeczy jesli producenci gier stawiaja sobie za cel podbicie jak najwiekszej ilosci rynku, nie przesadzajmy wyprodukowanie gry nie jest az tak kosztowne co ten pieprz.... marketing aby ja wypromowac, tragedia jest przedewszystkim to że ludzie poza trzepaniem kapusty nie licza sie juz dzisiaj z naprawde liczacymi sie pomysłami. Jak było kiedys grupka miłosników i zapalenców miałała rewelacyjny pomysł i z pomoca przychodziły im koncerny i tak do naszych rak trafiał produkt rózniacy sie wszystkim od innych i to było jego głownym atutem. Dzis aby zrobic dobra gre to rzeba pracowac w dobrej firmie, oczywiscie zdarzają sie wyjatki jak chociazby Red Orchestra gdzie grupka entuzjastów po wygranym konkursie otrzymała powazny zastrzyk gotówki i prawa do robienia gry na silniku ale to wyjatek. Ale i tak to producenci ustalajka reguły. Dzis ludzie zdolni i nie tuzinkowi nie dochodza do głosu bo szczury wygryzaja jednego po drugim, siebie takze. A gdzie głownym celem kapucha tam pasja i poswiecenie odchodza w dal. Nie twierdze ze firmy nie maja doskonałych projektantów gier ale ogólna polityka i trendy kształtuja pewne wzorce i przeswiadczaja o specyfice całosci, na koncu dotykajac samego klienta. Przykład:co najnowsze najlepsze, nic bardziej mylnego, ile to razy juz zawiedlismy sie na długo oczekiwanych tytułach i nie podam przykładów bo kazdy ma swój.
Problem ze nikomu juz tak naprawde nie zalezy na zrobieniu czegos nie tylko dla zysku. Wszystko ma swoje miejsce zysk sam przyjdzie jesli produkt jest dobry. Czy trzeba kogos namawiac by grał w to co naprawde jest dobre. A tak producenci maja w dupie i chca tylko zysku. Jednak jest promyk nadzieji bo naszczescie ludzie robiacy gry sami sa pasjonatami i robia bardziej gry dla siebie jak dla wszystkich. To jest moim zdaniem klucz do sukcesu, bo tylko ten co tworzy dzieło zna je najlepiej i wie co najbardziej mu odpowiada przez co dązy do doskonałosci. A jak gre robi sie dla pieniedzy i czerpie z róznych pomysłów tu z tego tam z tamtego, poskleja do kupy walnie znaczek i juz mówi ze hit, to tak to wyglada. Gry trzeba robic dla siebie ale który producent na to pozwoli. Nie jest tak ze nie akceptuje praw rynkowych bo doskonale sobie z tego zdaje sprawe ale mysle ze troszke zatracono miare we wszystkim. Piekne te czsy gdy runek ten sie dopiero kształtował a swiezosc i oddanie stanowiło najwiekszy priorytet dla producentów bo nie mówie to o programistach dla których tak jest zawsze. Tak wiec dzis kazdy liczy tylko ile ugra, zobaczcie jak producenci sie odgradzaja od siebie chodzi tylko o konkurecje i zysk. oczywiscie dlaczego ktos ma wykradac nasze pomysły ale taka polityka jest zgubna a owoce takich ruchow juz pomału daja sie weznaki. LOL kÓniec.:D
Fulko >> Amerykanki nie są seksowne. Są brzydkie i grube. To jakiś import był ani chybi.
W tym momencie mogę tylko powtórzyć słowa Hideo Kojimy: "Mam nadzieję, że moje E3 powrócą w przyszłym roku".
Ostachh --> Poczekamy zobaczymy