Combat Mission: Shock Force [PC] - E3 2007
Widać, że w takim razie mało wiesz o strategiach. CM: Shock Force będzie prawdopodobnie jedną z najlepszych taktycznych gier dotyczących współczesnego pola bitwy - o ile za dużo nie zmienią w stosunku do całej serii Combat Mission.
Wozu---> Sądzą po filmiku dużo nie zmieniono, raczej dodano "parę" rzeczy. Raczej oczekiwań nie zawiedzie, bałem się że przechodząc w czasy współczesne twórcy będą chcieli zastosować jakieś efekciarskie graficzne fajerwerki tymczasem widzę umiar i poważne podejście do sprawy.
Mimo wszystko szkoda, że nie ulepszyli oprawy graficznej. Ja rozumiem, że nie ona jest w strategiach najważniejsza, ale już przecież w starych Combat Mission mocno "trąciła myszką", a w Shock Forcie praktycznie jej nie zmienili. Pomysł jednak ciekawy, gdyż pomysł odwzorowania współczesnego pola bitwy w ambitnej strategii jet jednak rzadkością.
scorpinor >>>> Gdybyś byłprawdziwym fanem serii, nie gadałbys takich bzdur :).
Ta gra nie ma "ładnie wyglądać" tylko realistycznie przedstawiać warunki pola bitwy :).
Oczywiście CM nie jest gra "ultrarealistyczną", ale w porównaniu do innych tytułów jest grą doskonałą niemalże ;P.
Osobiście nie przeszkadzałoby mi gdyby CM wyglądał, jak Company Of Heroes, ale jak widać po Theatre Of War poprawa grafiki zawsze łączy sie z dosyć kontrowersyjnym "silnikiem"...
merkav >>> A co? Bedzie to decydowało o tym czy grę w ogóle zakupisz? ;P
meryphillia - oczywiscie, w BO sie nie krecily, coz trudno, w BB tez, zdaza sie... w AK to samo, do trzech razy sztuka! W SF musza sie krecic bo inaczej moje plany taktyczne beda braly w leb!
meryphillia -> "Ta gra nie ma "ładnie wyglądać" tylko realistycznie przedstawiać warunki pola bitwy"
Właśnie, a nikt mi nie wmówi, że to co widać na ekranie wygląda realistycznie (i nie mówię tu o masie ikonek, współczynników, AI, fizyce, itp. rzeczach, ale o oprawie, która jest bardzo uboga i tyle). Jeśli ktoś jest fanem danej gry nie oznacza to chyba, że nie może liczyć na jakąś poprawę grafiki. Nie oczekuję w strategii tego pokroju cudnej grafiki (choć tak właściwie to czemu by nie; korona by z głowy autorom spadła jakby taką grafikę zrobili?), ale na postęp w tej dziedzinie liczyć mam prawo. Inaczej skończy się jak z serią Close Combat - świetna strategia, ale przez 5 części z rzędu praktycznie identyczna oprawa (i ten brak odgłosu silników czołgów...) dobrze nie świadczy o twórcach.
Odnośnie Theatre Of War to grałem w demo i podobała mi się w nim zarówno warstwa merytoryczna, jak i porządna grafika - znaczy więc, że można. Czekam na jej polską premierę z niecierpliwością.
scorpinor >>>> Grałeś w ogóle w serię CM więcej niż jedną bitwę? Wydaje mi się że właśnie nie...
CM nie potrzebuje super grafiki; w zupełności broni go niesamowita realistyka głównie jeśli chodzi o starcia pancerne. I to nam, fanom serii wystarcza w zupełności juz tyle lat.
Super grafika niczego nie zmienia, a jak to napisałem odnośnie ToW powoduje mniejszą dbałość o realizm.
Mi osobiści grafika w zupełności wystarcza w nowej odsłonie serii. I tak jest ona tylko eksperymentem przed kolejną odsłoną już z pewnością planowaną, a która ponownie ukaże działania w IIWŚ.
Ty możesz sobie marudzić :). My fanatycy tej raczej na pewno będziemy wniebowzięci :D.
meryphillia -> Ja bym napisał, że piechota od CMBB zachowuje się także na niezłym poziomie. A przynajmniej lepiej niż ta z ToW, którą można ciąć z czołgu niczym łany zboża.
Natomiast starcia pancerne w demie ToW nie były takie głupie... Choć nie rozgryzłem czy istnieje taka sama "polityka" rykoszetów jak w CM - np. sztuczka z ustawieniem Tygrysa I w walce H2H właśnie nie czołem, a przekręconego o kilkanaście stopni w lewo lub prawo, by zwiększyć szansę rykoszetu pod wpływem zwiększenia kątu natarcia pocisku na pancerz w poziomie.