Marine Sharpshooter III | PC
okładka nieźle wygląda a tytuł nieźle brzmi poza tym fabuła nie głupia lubię takie gry będe więc musiał zobaczyć na ten tytuł
patrząc jednak na poprzednie części tej serii gry były takie średnie jak na swoje lata
wie ktoś kiedy ta gra będzie w kioskach
Kupiłem i gram. Za całe 9 zł i 99 gr. Cena całkowicie odpowiada jakości. Trzy piwa.
Pomysł na grę świetny. Szkoda tylko że reszta jest az tak skopana. Jeżeli ktoś sądzi, że gra polega na doprowadzeniu snajpera przez zwiadowcę na pozycję strzelecką i zlikwidowanie celu jak np. w filmie Snajper z Tomem Berengerem to się rozczaruje. Gram praktycznie snajperem a zwiadowca pęta się za nim i rżnie głupa. ( np. stopi sobie na baczność na środku placu i robi za żywą tarczę. Można się co prawda pomiędzy nimi przełączać klawiszem F3 ale za cholerę nie wiem co pił programista który postanowił, że będzie on zawsze stał tyłem do wrogów. Niby osłania tyły ale z tyłu jest czyściutko . Kolejny kwiatek. Jeżeli snajpera położę na ziemi żeby osłaniał kumpla to nie mogę się przełączyć na zwiadowcę. Trzeba nim wstać i dopiero przełączyć się na zwiadowcę . Chyba lepiej żeby snajper leżał ( tylko z pocycji leżąc lub z przyklęku można oddać strzał.) niz stał jak kot na baczność. Nawet jak się obrócę i spojrzę w jego kierunku to wygląda to idiotycznie. I jeszcze jedno, jak ustawię go przodem do celu i przełączę na drugiego żołnierza to po powrocie do poprzedniego ten juz jest dupą do celu. Trzeba się nim obrócić i dopiero wtedy strzelać. Totalny idiotyzm. WRRRR. Pominę, że bardzo często drugi się zawiesza i zostaje na miejscu podczas gdy obaj powinni biec dalej. Blokują się w przejściach i jeżeli idę snajperem przez drzwi to ten cham zwiadowca nie ustapi przejścia tylko trzeba przełączać się na zwiadowcę i ustępować miejsca a następnie ponownie snajperem przejść. Juz chyba nie muszę mówić co się czuje podczas tej kurytuazji w czasie gdy jest się pod ostrzałem. Ginie się bardzo łatwo i w mordę powinien dotać ten z ekipy który wpadł na pomysł , żeby punkty kontrolne( save ) przepadały wraz z przerwaniem i wyjściem z danej misji . Przykładowo w misji jest 6 savepointów . Jesteś po 5 i musisz pilnie wyjść z domu. Po powrocie nie zaczniesz od 5 . Zaczniesz od początku.
Dałbym za nią i 50 zł ale musiałaby nie posiadać tak wkurzających wad , że prawie juz miałem ochotę płamać płytkę .
- Z broni snajperskich do użytku nadaje się tylko i wyłącznie Barret. Resztę można sobie darować. Totalnym nieporozumieniem jest wybór broni przeładowywanej ręcznie. Gdy leci na ciebie trzech npeców naraz nie zdążysz za chiny ich unieszkodliwić przeładowując po każdym strzale broń i ponownie przykładać lunetkę do oka PPM.
Mógłbym jeszcze wiele napisać złego o tej grze ale już mi się nie chce. Mimo wszystko coś w niej jest takiiego , że ciągnę dalej.
Jest to faktycznie gra tylko dla twardzieli i masochistów.
Gówno jak cholera! Ragdoll w tej grze to jakaś porażka.
fajna ale mogła by być leprza
1 fotos przypominami 1 misje w czarnbylu w COD 4
cholernie duzo błędów
naprwdę
To jest taka dluuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuga lista
nie dopracowane i robione na odwal sie
ale naprawde idzie sie do tego przyzwyczaić a jak sie juz ktos przyzwyczai to looz
np ja
jakoś teraz nie zauwazam tych bledów i juz 5 misja a jest chyba 10
gra jest fajna ,dałbym za nią 400zł ma dużo błędów tekstury sie przycinają i moja ocena tej gry to 9/10 za słabą grafe odjełem 1 pkt
5/10. W końcu to budżetóka. Jeżeli mam już polecić jakiś symulator snajpera z gier po 10-20zł to polecam Snajper Elite.
Ta gra to SHIT niepolecam!
gra do duupyy NIEPOLECAM
hjj to ironia nie?!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdzie to sciognac ?
Bardzo fajna gra akcji 8/10
0,5/10
wciśnijcie ~ i wipiszcie god to nieśmietelność
Fajna ;D
Nawet, nawet
Nie znam jedynki ani dwójki ale trójkę mam na płycie,nie jest to wielkie odkrycie , dla mnie gra średnia.
Marine Sharpshooter to seria gier której ambicją było pożenienie klasycznych strzelanek FPP z grami snajperskimi. Swoich szans na rynku gier próbowała jeszcze na długo przed pojawieniem się pierwszego rodzimego Sniper: Ghost Warriora, bowiem opisywany właśnie Marine Sharpshooter 3 zadebiutował już w 2007 roku. Czy wytrzymuje ona porównanie z niewiele późniejszą polską produkcją?
Marine Sharpshooter 3 należy do kategorii produkcji budżetowych, podobnie jak inne części tejże serii (powstały cztery). Już na starcie musimy więc pogodzić się z silnikiem graficznym którego mocno nadgryzł już ząb czasu, zaś mechanika i fizyka gry przywodzi raczej na myśl czasy drugiego Quake'a czy pierwszy Project I.G.I., nie zaś polskiego Duchowego Wojownika.
Nie znaczy to na szczęście że gra jest do niczego. Jeśli zaakceptujemy powyższe ograniczenia, i dodatkowo nie zrazi nas prostolinijny charakter kampanii fabularnej, MS3 może dostarczyć kilku godzin lekkiej rozrywki w pustynnych, arabskich klimatach. Przygotowane przez twórców misje umiejscowiono na dość rozległych terenach. Są jednak w przeważającej części ściśle liniowe i wymagają przemierzania sporych odległości pomiędzy celami.
Ciekawostką serii jest praca w parze strzelec-obserwator. Przed każdą misją mamy możliwość wyboru uzbrojenia, cieszy więc fakt że dostępne uzbrojenie różni się dość mocno od siebie i daje nam nieco odmienne opcje taktyczne na polu walki. Potężny Barrett pozwoli zdjąć w zasadzie każdego przeciwnika jednym celnym strzałem, nawet bez precyzyjnego celowania, zaś SR-25 umożliwi oddanie kilku strzałów w serii bez konieczności przeładowania po każdym strzale. Także obserwator może korzystać z kilku różnych modeli karabinków automatycznych, które różnią się od siebie siłą obalającą, celnością, pojemnością magazynka czy przyrządami celowniczymi.
Wybór ekwipunku jest o tyle istotny, że w każdej misji możemy w każdym momencie przełączać się miedzy strzelca a obserwatora. Opcja to wielce przydatna, gdyż różne fazy scenariusza skuteczniej będzie nam rozgrywać kontrolując osobiście konkretną postać. Sztuczna inteligencja zarówno naszego sojusznika, jak i wrogich nam bojowników jest bowiem strasznie kiepska, i nie możemy liczyć na wykazanie choćby szczątkowej inicjatywy z jej strony. Możemy co prawda wydawać koledze polecenia, jednak ich wykonanie zwykle jest dalekie od naszych oczekiwań. Na szczęście, nasz kompan ma ciekawą cechę która czyni go wielce przydatnym w niektórych sytuacjach - mianowicie jest zupełnie kuloodporny. Nie dość więc że czasem potrafi przyłączyć się do wymiany jako dodatkowa siła ognia, to w dodatku możemy swobodnie korzystać z niego jak z żywej tarczy.
Błędów tego typu jest więcej - zdarzają się zawieszki, czasem program źle wygeneruje wrogów i nie da się wykonać jakiegoś zadania. Na szczęście nie są to problemy nagminne i rozgrywka pozostaje przez większość czasu w miarę komfortowa.
Twórcy przygotowali dla graczy około dziesięciu misji, których przejście zajęło mi dobrze ponad 8 godzin. To bardzo dobry wynik jak na skrajnie budżetowy produkt, którego bez trudu kupicie za kilka polskich złotych. O ile Marine Sharpshooter 3 wyraźnie w moim odczuciu przegrywa porównanie ze Sniper: Ghost Warriorem, to pozostaje całkiem grywalną pozycją i oferuje lżejszą, bardziej wyluzowaną i zręcznościową rozgrywkę.
Pierwsza i druga część Marine Sharpshooter zaliczona i przyszedł czas na trójkę. Na razie przeszedłem pierwszą misję i mogę stwierdzić że chyba będzie gorzej niż w części drugiej.
Tym razem twórcy zrezygnowali z silnika Lithtech Talon i wykupili licencje na Unreal Engine ale z numerkiem 2. Chyba nie było ich stać na Unreal w wersji 3 więc trzeba się zadowolić tym co jest.
Niestety twórcy nie wykorzystali możliwości nowszego silnika i gra wygląda słabo nawet jak na rok 2007. Co prawda twórcy zaimpletowali efekt Bloom ale jest on na tyle oślepiający że lepiej go nie włączać. No chyba że ktoś lubi jak całe otoczenie świeci się jak psu jajca.
Z minusów też mogę napisać że na ekranie nie ma czegoś takiego jak HUD. To znaczy pojawia się ale tylko na chwilę jak np zmienimy broń.
To na razie tyle i napisze coś więcej o moich doświadczeniach z Marine Sharpshooter III jak go ukończę.
Klasyczny crap od Jarhead Games. Nie wiem czy to jakieś pocieszenie, ale czwórka była gorsza. Moja recenzja:
https://youtu.be/MppMnRYNq9U
Strzelanka nieudolnie próbująca być taktycznym shooterem jednak z powodu kiepskiej sztucznej inteligencji nie może nim być. Zaletą jest wybór broni naszej postaci i naszego pomagiera.Nasz kamrat potrafi się zaciąć ale czasami pomoże nam odeprzeć atak wrogów.Grafika miejscami dorownuje tej z medal of honor alied assault ale nie jest ona dobra.Małym urozmaiceniem jest misja w samochodzie.