Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Recenzja Day Watch [PC]

12.06.2007 15:18
emillo31
1
emillo31
73
FPS to jest to !!!

jak na grę dodawaną do CDAction 49 % to nie jest źle i jeszcze premiera w Polsce

12.06.2007 16:31
Triber
2
odpowiedz
Triber
64
Konsul

Po grę może sięgną fani developera, ale pewnie szybko puszczą przysłowiowego pawia i spiszą nigdyś świetne studio na straty :)

12.06.2007 16:44
3
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Dziwna jest także kolejność zdobywania poziomów doświadczenia. Zaczynamy od siódmego i w trakcie zabawy doprowadzamy postacie do poziomu numer jeden. Każdy z leveli jest podzielony na podpoziomy, więc o szybkim osiągnięciu doskonałości na szczęście nie ma mowy.

Kolejność nie wydaje się dziwna, jeśli czytało się książki Łukjanienki. Mag siódmego poziomu był najsłabszy, pierwszego - bardzo silny. Najsilniejsi Magowie - Zawulon, Heser czy Swietłana z książek byli magami poza kategoriami. Swoją drogą - książki IMO świetne.

12.06.2007 17:13
4
odpowiedz
DziwnY
44
Chorąży

Sądząc po zdaniu recenzenta: "Ja, jako niezbyt zapalony fan cRPG-ów i taktycznych turówek" mam wrażenie, że wyśmienicie nadaję się do recenzowania gier sportowych, np. piłki nożnej, której nie lubię. Każdą taką grę oceniłbym poniżej 50%, zaś menedżery piłkarskie na nie więcej niż 30% (w końcu grafiki tam zazwyczaj nie ma wcale).
Osobiście uwielbiam prozę Łukjanienki i od początku zrobienie gry na podstawie książek z serii Patrolu, w dodatku na silniku Silent Storm (czyt. mieszanka RPG i turówka) uważałem za dobry pomysł. Po Night Watch z niecierpliwością czekałem na Day Watch i nie czuję się zawiedziony.
Grafika stoi według mnie na dobrym/bardzo dobrym poziomie (sam silnik Silent Storm jest wymagający i jakoś lepiej chodzi na nVidii). Krytykowanie systemu awansu za to, że jest zgodny z książkowym pierwowzorem jest chyba trochę nie na miejscu.
Krytykowanie walk, które wg recenzenta są zbyt trudne i wymagające jednak pewnej taktyki, również nie uważam za minus. Wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że każdy taktyk uzna to za plus.
A gra spodoba się zdecydowanie tym, którzy lubują się w turówkach, lubią fantastykę nie tylko tą ze smokami lub ufoludkami oraz mają dość wykańczania kolejnej gromady hitlerowców.
Co do muzyki, to faktycznie nie jest tak dobra jak w Night Watch. Szybko się nudzi.
Co do lokalizacji angielskiej (mówiony rosyjski, pisany angielski), to nijak ma się do oryginału. Np. zdanie rosyjskie: "Dawaj riebiata, naszych biją" przetłumaczono na: "Hey, pals, c'mon". Cieszę się, że znam rosyjski.

12.06.2007 17:28
Sandro
5
odpowiedz
Sandro
120
Legend

Nie czytałem nigdy książek Łukjanienki, nie wiedziałem że tam również wyglądało zdobywanie leveli. Między innymi dlatego go nie skrytykowałem :)

DziwnY - ale już dalszej części zdania nie przytoczyłeś. Miałem na myśli to, że Day Watch prezentuje stanowczo zbyt niski poziom jak na moje niezbyt wygórowane oczekiwania w stosunku do tego gatunku.

Krytykowanie walk, które wg recenzenta są zbyt trudne i wymagające jednak pewnej taktyki, również nie uważam za minus.
A gdzie walki krytykuję za poziom trudności? Piszę tylko o tym, że Twilight jest uciążliwy, bo nie pozwala na skoncentrowanie się na samej walce, narzuca graczom konieczność zastanawiania się, w które miejsce i w którym momencie uciec przed wrogiem, by się podleczyć.

12.06.2007 17:31
6
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Piszę tylko o tym, że Twilight jest uciążliwy, bo nie pozwala na skoncentrowanie się na samej walce, narzuca graczom konieczność zastanawiania się, w które miejsce i w którym momencie uciec przed wrogiem, by się podleczyć.

Bo Zmrok taki właśnie był - wysysał siły życiowe z istot, które się w nim znalazły. Szkoda, że nie przeczytałeś książek, może inaczej patrzyłbyś na fabułę. Ja w grę nie grałem (i nie zamierzam) ale dla fanów książek być może jest ona rozwinięciem lektury.

12.06.2007 17:43
Sandro
7
odpowiedz
Sandro
120
Legend

gladius - możliwe, ale przypuszczam że nawet wiedząc, czego się spodziewać, tego typu rozwiązania i tak by mnie irytowały.

12.06.2007 18:53
8
odpowiedz
zanonimizowany404438
6
Junior

A ja mam pytanie. W jaki inny sposób można kupić ten tytuł w naszym kraju? Chciałbym go kupić, ale nie zamierzam płacić za tą gazetę - papieru toaletowego u mnie w łazience pod dostatkiem. Nie dam Bauerowi wypychać sobie kabzy moimi pieniędzmi! Gdzie jest normalny dystrybutor??? Poza tym jak za miesiąc najdzie kogoś chęć zakupu tej gry to co? Kolejny absurd w naszym chorym kraju...

12.06.2007 18:58
eJay
9
odpowiedz
eJay
248
Quaritch

gameplay.pl

hatt0rihanz0----->Jak tak bardzo nie lubisz CDA, to wyrzuc gazete i zostaw sobie plytke.

12.06.2007 18:59
Sandro
10
odpowiedz
Sandro
120
Legend

Bauer jest dystrybutorem tej gry, więc wątpię aby dało się ją zdobyć w inny sposób. Przychodzi mi do głowy jedynie zakup na allegro od kogoś, kto chce się jej pozbyć.

12.06.2007 19:05
yestri
11
odpowiedz
yestri
85
Magister Equitum

gdyby nie tłumaczenie tytułu gry na pudełku z płytą, w życiu nie wykombinowałbym, co oznaczają te krzaczki wymyślone przez Cyryla i Metodego
jak to co?
Dniewnoj Dozor
eh ci kompetentni recenzenci :P:P

12.06.2007 19:33
.kNOT
😐
12
odpowiedz
.kNOT
217
Progresor

Bardzo kompetentny recenzent, nie ma co...

Łukjanienko Siergiej, Wasiljew Władimir "Dzienny patrol"
http://www.kiw.com.pl/go/_info/?id=1978

Na szczęście gra jest dużo lepsza od tej 'recenzji'.

12.06.2007 19:37
Sandro
😊
13
odpowiedz
Sandro
120
Legend

.kNOT - cieszę się, że ci się podoba.

12.06.2007 19:45
.kNOT
😐
14
odpowiedz
.kNOT
217
Progresor

Kto Ci napisał, że mi się podoba? Nawet jak na niskobudżetową recenzję, wyszło ci marnie. Błąd błędy błędami pogania. Ignorancja aż razi w oczy...

12.06.2007 20:01
Sandro
15
odpowiedz
Sandro
120
Legend

Oj, widzę że się nie rozumiemy, ale nieważne...

Faktem jest, że nie czytałem książki i dlatego starałem się być maksymalnie wyrozumiały dla niektórych elementów wynikających z oryginału (jak np. wysysający siły Mrok), określając je najwyżej jako dziwne, w ekstremalnych przypadkach irytujące. A co do strony technicznej - może uda ci się odpowiedzieć na moje pytanie z recenzji: czemu tak tragicznie wyglądająca gra przycina na sprzęcie, który dwukrotnie przewyższa minimalne wymagania sprzętowe?

A, zapomniałem jeszcze w recenzji wspomnieć o kilku nielogicznościach, np. dlaczego rozstawia moich ludzi przed niektórymi walkami zawsze "w jedyny słuszny sposób", a nie tak jak stały wcześniej? Może to też wynika z książki? Oświeć mnie, jeśli możesz!

12.06.2007 20:39
ZwP
😍
16
odpowiedz
ZwP
65
GameJunkie

Cooo to znow?! Poprzednia część Night Watch cieła mi sie niesamowicie, gra strasznie niedorobiona, niedopracowana. Na dosc mocnym kompie w ogole nie mogłem grać. Jak dla mnie 3/10.

Pozdrawiam.

12.06.2007 22:18
17
odpowiedz
DziwnY
44
Chorąży

Sandro
- Nie czytałem nigdy książek Łukjanienki, nie wiedziałem że tam również wyglądało zdobywanie leveli. Między innymi dlatego go nie skrytykowałem :) - Faktycznie, nie skrytykowałeś go wprost. Wydał Ci się po prostu dziwny i pisząc swój post nie zauważyłem jeszcze wypowiedzi gladiusa, który opisał, jak wyglądają poziomy w książce.
- ale już dalszej części zdania nie przytoczyłeś. - Uważam, że nie było potrzeby. Przykład, który opisałem, też mógłbym zakończyć: "piłki nożnej, której nie lubię"... i co do której nie mam wygórowanych wymagań. Bo faktycznie nie mam. I nie dałbym takim grom więcej, jak 50%. Wynika tylko z tego, że osoba nie przepadająca za pewnym typem gier nie powinna ich recenzować. Bo nigdy nie dostrzeże pewnych smaczków i "tego, co tygrysy lubią najbardziej". A w tym konkretnym przypadku mógłbyś chociaż film (Straż nocna) z wyporzyczalni obejrzeć.
- A gdzie walki krytykuję za poziom trudności? - tu również, faktycznie, nie krytykujesz wprost: "W praktyce Mrok jest często dość uciążliwy (...) Biorąc pod uwagę, że przeciwnik zawsze ma przewagę liczebną, starcia ciągną się w nieskończoność, często doprowadzając większość członków drużyny do stanu agonalnego.". To właśnie decyduje o poziomie trudności. Żadna to trudność pokonywać mniejszą ilość przeciwników, którzy nawet bronić się nie umią. To jest właśnie kwintesencja turówek. Tak umieć wykorzystać choćby ukształtowanie terenu, żeby wygrać pomimo przeważającej ilości wroga.
- przyczepię się jeszcze do jednej rzeczy. Czemu, nie znając rosyjskiego, uznałeś, że "aktorów podkładających głos wzięto dosłownie z ulicy? Ja np. nie znając języka niemieckiego nie mam pojęcia w których miejscach powinny być akcenty, w jaki sposób w tym języku przedstawia się emocje (żeby wiedzieć np. czy ktoś mnie chwali, czy mówi coś do mnie ironicznie). A uważam, że napisy angielskie w tej grze wypadają bardzo źle, natomiast oryginalne dialogi rosyjskie oddają więcej emocji i nie są tak sztuczne, jak napisy.

12.06.2007 22:40
Sandro
18
odpowiedz
Sandro
120
Legend

DziwnY

- ale już dalszej części zdania nie przytoczyłeś. - Uważam, że nie było potrzeby. Przykład, który opisałem, też mógłbym zakończyć: "piłki nożnej, której nie lubię"... i co do której nie mam wygórowanych wymagań. Bo faktycznie nie mam. I nie dałbym takim grom więcej, jak 50%. Wynika tylko z tego, że osoba nie przepadająca za pewnym typem gier nie powinna ich recenzować. Bo nigdy nie dostrzeże pewnych smaczków i "tego, co tygrysy lubią najbardziej". A w tym konkretnym przypadku mógłbyś chociaż film (Straż nocna) z wyporzyczalni obejrzeć.
No masz trochę racji, choć dodam że rozmawiałem o DW m. in. z osobami, które bardzo lubią i znają się na tym typie gier. Oceniali grę jeszcze gorzej... a jeśli chodzi o film i książkę to widzę, że będę musiał nadrobić zaległości.
- A gdzie walki krytykuję za poziom trudności? - tu również, faktycznie, nie krytykujesz wprost: "W praktyce Mrok jest często dość uciążliwy (...) Biorąc pod uwagę, że przeciwnik zawsze ma przewagę liczebną, starcia ciągną się w nieskończoność, często doprowadzając większość członków drużyny do stanu agonalnego.". To właśnie decyduje o poziomie trudności. Żadna to trudność pokonywać mniejszą ilość przeciwników, którzy nawet bronić się nie umią. To jest właśnie kwintesencja turówek. Tak umieć wykorzystać choćby ukształtowanie terenu, żeby wygrać pomimo przeważającej ilości wroga.
W trakcie gry odnosiłem wrażenie, że to głównie wycieńczający Mrok, a nie konieczność kombinowania z taktyką podnosi poziom trudności. Ostatecznie w plusach wymieniłem wymagającą walkę, ale IMO dobrze by było ją trochę zmodyfikować, by gracz mógł się skoncentrować właśnie m .in. na wykorzystywaniu ukształtowania terenu, a nie na tym, którędy zwiewać.
- przyczepię się jeszcze do jednej rzeczy. Czemu, nie znając rosyjskiego, uznałeś, że "aktorów podkładających głos wzięto dosłownie z ulicy? Ja np. nie znając języka niemieckiego nie mam pojęcia w których miejscach powinny być akcenty, w jaki sposób w tym języku przedstawia się emocje (żeby wiedzieć np. czy ktoś mnie chwali, czy mówi coś do mnie ironicznie). A uważam, że napisy angielskie w tej grze wypadają bardzo źle, natomiast oryginalne dialogi rosyjskie oddają więcej emocji i nie są tak sztuczne, jak napisy.
Wg mnie nie trzeba znać języka żeby odgadnąć rozpacz spowodowaną jakąś katastrofą, np. nagłą utratą rodziców. W DW m. in. tej rozpaczy po prostu brakuje w odpowiednich momentach.

12.06.2007 23:03
.kNOT
😐
19
odpowiedz
.kNOT
217
Progresor

Sandro -> Faktycznie niczego nie rozumiesz. Gorzej, że piszesz o sprawach, o których nie masz bladego nawet pojęcia...

Pierwsze lepsze 'wyrwane z kontekstu':

krzaczki wymyślone przez Cyryla i Metodego

cyrylica, alfabetyczne pismo słow., utw. IX–X w. przez jednego z uczniów św. Cyryla i św. Metodego;
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3888851

I tak na każdym kroku, niestety...

A jaki związek ma Twoja niewiedza i beznadziejna 'recenzja' z zacinaniem się opisywanej gry, najnormalniej w świecie nie mam bladego nawet pojęcia, niczego więc o tym nie napiszę.

12.06.2007 23:28
Sandro
20
odpowiedz
Sandro
120
Legend

co do krzaczków --->
O ile się dobrze orientuję, napis na zdjęciu JEST pisany cyrylicą (a jeśli nie, to znajdź mi w Internecie jakiś dowód na to, że nie mam racji). Gdyby nie tłumaczenie na pudełku, nie dowiedziałbym się jak tłumaczyć TE WŁAŚNIE KRZACZKI :)

Piszesz 'recenzja', a nie recenzja, tak jakbyś kompletnie się ze mną nie zgadzał co do oceny DW (a jeśli w pewnych kwestiach się ze mną zgadzasz, tylko o tym nie mówisz "dla zasady", to po prostu żal mi ciebie), na którą wpływa m. in. optymalizacja programu. Ta zaś jest w artykule przedstawiona. Tak właśnie ma się zacinanie gry do beznadziejnej 'recenzji'.

13.06.2007 16:21
21
odpowiedz
zanonimizowany292226
4
Junior

Recenzja kiepska pod względem językowym:

"shapeshifterów"
istnieje słowo "zmiennokształtnych".

Brzydota na oglądanych wcześniej zdjęciach była „microsoft”
Brzydota była niczym w porównaniu

cut-scenki
Przerywniki, filmiki, animacje

Nie podoba mi się używanie anglicyzmów mających polskie odpowiedniki. Gwary graczy można używać, jednak od recenzenta oczekuję poprawności językowej.

13.06.2007 16:28
😱
22
odpowiedz
SirGoldi
97
Gladiator

Eta Ksi ---> Razi Cię tak powszechnie używany w recenzjach wyraz "cut-scenki"? W takim razie masz naprawdę spory problem, bo zwykle trudno się na niego nie natknąć. :|

13.06.2007 17:22
Sandro
23
odpowiedz
Sandro
120
Legend

Cóż, faktycznie słowo "zmiennokształtni" nie przyszło mi do głowy. A poza tym nie chciałem używać zwrotu "była niczym w porównaniu z..." - odnoszę wrażenie, że jest trochę przechodzone. Cut-scenki zaś to zwrot z typowego języka graczy.

13.06.2007 20:14
24
odpowiedz
DziwnY
44
Chorąży

Eta Ksi -> co do shapeshifterów, wersja gry ma angielskie napisy i ani słowa po polsku. Nie dziwię się więc, że Sandro użył oryginalnego określenia z gry (chociaż akurat mógł wyjaśnić, co ono oznacza), które nie jest tak rozpowszechnione po polsku. Natomiast zdziwiłbym się gdyby zamiast "wiedźma" użył "witch" (każde dziecko wie, że to wiedźma). A "cut-scenki", wydaje mi się, że już na stałe trafiły do polskiego języka graczy.
Skoro jesteś takim fanem języka polskiego, to polecam trylogię Tolkiena (nie pamiętam którego wydawnictwa), w której postanowiono wszystko przetłumaczyć na język polski. Łatwo wydanie to poznać, bo pierwszy tom nosi tytuł "Braterstwo Pierścienia" (lub Bractwo). Poznajemy tam takie postaci, jak np. Bilbo Bagosz z Bagoszowa, czy imć Aragorn.

Sandro -> Tak to już jest, że w większości gier tego typu biega się z jakąś giwerą i zabija hitlerowców/ufoków. Dlatego np. fani Silent Storma sceptycznie podeszli do Panzerkleinów. Taktycznych turówek z magią w roli głównej jest niezmiernie mało. I dziwi mnie w zasadzie, że tak małe grono osób się tego typu tytułami interesuje. I niestety (po przykładzie z Silent Stormem) nie dziwi mnie, że fani turówek podeszli sceptycznie do tego tytułu.
Co do Mroku, to właśnie w książce było bardzo często wspominane, że Mrok nic nie daje za darmo. Dzięki temu otrzymujemy wzmocnione czary, ale oczywiście nie za darmo. Same walki z udziałem "cywili" można odbyć w realnym świecie za pomocą pięści, pałek itp. natomiast żeby zabić maga trzeba walczyć magią w jego świecie. W grze istnieją czary wysysające "manę" z przeciwnika, które dają w ten sposób pewną przewagę. A co do ukształtowania terenu, to lepiej użyć telekinezę, aby rzucić wroga o ścianę (lub jakąkolwiek inną konstrukcję), niż żeby tylko wylądował kilka metrów dalej na płaskim terenie.
I jeszcze co do kwestii mówionych. W tej chwili nie pamiętam dobrze jaka była reakcja na wiadomość o śmierci rodziców (jeszcze raz sobie zacznę grę, żeby zwrócić na to uwagę), ale skoro Ty zwróciłeś na to uwagę, to pewnie masz rację. Jednak same dialogi "pisane" po angielsku są "płaskie" i "bez życia". Dialogi "mówione" po rosyjsku są miejscami dowcipne, używają potocznego języka i nie są tak sztuczne.

Aha, bardzo interesuje mnie Twoja reakcja na pierwszą część gry (Night Watch - Straż nocna). Obecnie można ją kupić w jakiejś taniej serii i zdecydowanie nie można jej nazwać niskobudżetową (ja kupiłem ją w dniu premiery - coś koło 50-70zł). W zasadzie w recenzji powinieneś porównywać Day Watch z tą właśnie grą.

13.06.2007 20:51
Sandro
25
odpowiedz
Sandro
120
Legend

W pierwszą część JESZCZE nie grałem. Postaram się ją zdobyć, pograć, ocenić i porównać z DW. Między innymi również dlatego, że Night Watch nie widziałem na oczy, podchodziłem do Day Watch z dużą rezerwą.

18.06.2007 00:50
26
odpowiedz
zanonimizowany292226
4
Junior

Skoro jesteś takim fanem języka polskiego, to polecam trylogię Tolkiena (nie pamiętam którego wydawnictwa), w której postanowiono wszystko przetłumaczyć na język polski. Łatwo wydanie to poznać, bo pierwszy tom nosi tytuł "Braterstwo Pierścienia" (lub Bractwo). Poznajemy tam takie postaci, jak np. Bilbo Bagosz z Bagoszowa, czy imć Aragorn.

Mówisz o tłumaczeniu autorstwa Łozińskiego, wydane przez Zysk i Spółka. A tytuł "Bractwo Pierścienia" nosi również I tom w/g tłumaczenia Marii i Cezarego Frąców. Tłumaczenie Łozińskiego, choć ogólnie kiepskie, ma IMHO nieźle przełożone niektóre pieśni i wiersze.

Przykład nietrafiony, bo czym innym jest tłumaczenie nazw własnych, a czym innym używanie anglicyzmów mających polskie odpowiedniki. Pierwsze jest często błędem tłumacza, drugie może świadczyć o nieuwadze. Według mnie Autor recenzji powinien ograniczać gwarę i anglicyzmy.

Recenzja Day Watch [PC]