Historia serii Resident Evil - część I
He, he... Pamiętam, że jak ten pies wskoczył, to było po mnie i po moim graniu w tą grę. Klimat fajny, ale sterowanie koszmarne. Szkoda.
Jedna z moich ulubionych serii. Co do psów to nie ma bata żeby się nie wystraszyć za pierwszym razem. :) Czekam na następne części historii RE.
tez tak miałem jak pomurnik, to był koniec z tą częścią
3 przeszedłem chyba z 6 razy a czwartą raz, drugiej nawet nie miałem w ręku
Serii Resident Evil można wiele zarzucić, co na pewno wiedzą jej przeciwny, jednak to i tak magiczny tytuł. Zacząłem od jedynki, następnie przeszedłem trójkę, wróciłem do dwójki (niestety, grę skończyłem tylko postacią Leona), później czekała mnie długa przerwa. Wypatrywałem więc Resident Evil 4, w międzyczasie grając w różne pod-części. W końcu doszło do nieuniknionego, wtopiłem się w świat Resident Evil 4. Co najważniejsze, postać, której wcześniej nie trawiłem (Leon), dzięki tej grze, w moich oczach stała jedną z najlepszych osobowości w grach (wiem, trudno to zrozumieć).
Co do filmów na motywach RE, mam mieszane uczucia. Nie było najgorzej, jednak mogło być o wiele lepiej. Najbardziej ruszył mnie wątek Nemesisa, którego nikt nie raczył poruszyć w grze. Jak się okazało, był on człowiekiem, walczącym z korporacją Umbrella. Robiąc to, doprowadził do tego, że sam stał się mutantem.
no cóż, gra dla dzieci nie jest /
residencik pierwszy to moja ulubiona gra-horror. Wbrew pozorom to od niej zacząłem, nie od Alone in the Dark. To wlasnie resident evil sprawił iż miałem w nocy koszmary, mając te chyba 10 lat...ale twardo grałem, bo było w niej coś specjalnego. Do dziś się boję, nadal przerażają mnie te pixelowate postaci czy beznadziejnie grane dialogi:D po prostu zostało z dzieciństwa:)
dwojka była tez fajna, choć mocno postawili na strzelanie, 3 zaś lepsza od 2 bo klimat nawiazywał do 1 części. Dalej już kaszana i badziew, moze jeszcze code veronica spoko, reszty gniotów nie komentuję, a remake'i nie mają już tego czegoś:/
edit: filmy to dno.
Przy okazji zapytam, jest w ogóle jeszcze jakiś sklep gdzie można nabyć oryginalną wersję na PC? czy moze jakims innym sposobem? bo chętnie bym sobie sprawił...
Bardzo fajny artykuł, czekam na następne!
Ale jak kiedyś, dawno grałem na PSX w RE, to coś mi miga przed oczami, że było intro na początku, który pokazywał jak przez jakieś miasto, jedzie ciężarówka i ona miała jakieś materiały wybuchowe i wybuchła ta ciężarówka i właśnie wszędzie był trupy i właśnie czy to nie jest jakiś trailer jakiejś części RE? Czy coś mi się pokiĆkało? :>
Raziel - masz rację, choć nie do końca, Resident Evil 0 i Resident Evil 4 to ciekawe gry. Zero w niezły sposób nawiązuje do korzeni serii, jednocześnie dodając do tego nowoczesną grafikę i świetnie zrealizowane wstawki filmowe (w tym wiele nawiązań do późniejszych części), a czwórka to przede wszystkim powiem świeżości, który był konieczny w przypadku Resident Evil.
misztel - masz na myśli wprowadzenie do Resident Evil 2. Swoją drogą, było bardzo dobrze zrealizowane, a przede wszystkim klimatyczne. Prawie mi się łezka w oku zakręciła, to były czasy.
jedna z moich ukochanych serii gier:) IMO najlepsza czescia jest Resident Evil 2, ale nie mialme jeszcze okazji pograc w RE 4, czekam na polska premiere. Ciekawie zapowiada sie takze trzecia czesc filmu, takie post apokaliptyczne klimaty idealnie pasuja do filmu o zombiakach:)
Na Golu marzenia się spełniają :) Przy GTA napisałem że chciałbym poczytać o Residentach. Choć wiem chyba wszystko o tej serii to lubię sobie poczytać. Zawsze się człowiek coś nowego dowie. Kocham tą serię, grałem we wszystkie stacjonarne części. Magiczna to seria, można grać wielokrotnie, a pierwsza część ma więcej miodu niż wiele współczesnych gier robionych na zasadzie "extra grafa i 5 leveli bo koszta są straszne" :)
Oj muszę odświeżyć znajomość z pierwszy Residentem bo myślałem, że po otwarciu tych drzwi w jedynce wyskakiwał jakiś wąż xD Grałem w to ostatnio chyba 8 lat temu. Genialna gra. Przechodziłem ją ze starszym bratem (on grał i się bał, a ja się bałem). Potem dwójkę próbowałem przejść sam, ale w pewnym momencie się zaciąłem. 3 widziałem tylko na screenach, a 4 mnie lekko zawiodła. To dalej genialna gra, ale klimat już nie jest tak ciężki jak w poprzednich częściach i wcale nie jest strasznie.
CWSerek --> masz rację, zero jest naprawdę okej, troche plastikowe ale taki jest GaCek:) Jednakże co do RE4 się nie zgodzę. Kompletnie nie odpowiada mi system kamer, który już zupełnie zmienił tę grę w strzelankę, a także sama koncepcja tych "mądrych" zombiaków. Ja lubię klasyczne zestawienie = dobra, wolna, przerażająca muzyka + klimat w stylu opuszczony dom:) i mogę się strachać do woli. Chordy zombiaków na każdej drodze sprawiają, że sie nudzę, wolę się przestraszyć raz (jak już tutaj wspomniana akcja z nagłym pojawieniem się piesków w RE jest niemal legendarna:), a porzadnie:)
Raziel - co racja, to racja, nic się nie równa z klimatem pierwszych trzech części (zwłaszcza jedynki). Resident Evil 4 to już inna gra, ale równie grywalna i dobra, jeśli się ją dobrze pozna. Capcom miał dylemat, na początku chciano stworzyć RE podobny do poprzedników, jednak zrezygnowano z niego na rzecz RE4. Czy słusznie? To zależy od punktu widzenia, moim zdaniem - tak.
Raziel -> w RE4 nie było zombiaków - niestety. Gra jest według mnie bardzo dobra, ale w ogóle nie straszy, a powinna choć trochę. Zero klimatu niepokoju, niepewności...
CWSerek -> gra była już w zaawansowanym stadium, ale zmienili ją całkowicie. Mowa oczywiście o RE4. W pierwotnej wersji naprawdę dreszczyk emocji dawał kopa, a kamera była ustawiona jak w poprzednich częściach.
H@rdstyleR - to właśnie miałem na myśli. Czy gra była w zaawansowanym stadium? Tego nie wiemy na pewno. Pewniakiem jest, że Capcom posiadał "grywalny kod" Resident Evil 3.9 (tak mówiono o prototypie RE4 po wydaniu wersji finalnej) i mogli ze spokojem się nim chwalić. Czemu z niego zrezygnowano? Może nie chciano, aby Resident Evil zaczął być porównywany do Silent Hill, może ze względów finansowych (finalny RE4 odniósł w końcu sukces komercyjny). Cóż, takie gdybania pozostawmy innym...
Resident Evil to moim zdaniem jedna z najlepszych gier w historii. Tylko kilka gier dorownuje jej klimatem i atmosfera grozy... Ta muzyka, dzwiek, grafika, rozmieszczenie kamer,orginalne potwory, fabula, moim zdaniem gra jest prawie perfekcyjna. Dac graczowi jeden pistolet, jeden magazynek i wyslac do miasta pelnego zombiakow - czego chciec wiecej ? :)
Szkoda ze zmarnowali taki dobry material jesli chodzi o film.
A jesli chodzi o potwory to mi najbardziej sie skojarzyl z seria 'lickers' (oprocz pieskow i zombiakow oczywiscie), nigdy nie zapomne sceny z kapiaca kropla krwi z sufitu w pustym korytarzu :)
Ciekawie napisane, ja chce wiecej! :)
Seria "Resident Evil" obok "Final Fantasy" według mnie to najlepsze serie jakie istnieją.
foxx -> taak, pamiętam :-) pierw było widać tylko "coś" przeskakującego za oknem. Myślałem, że narobię w pory, bo bałem się przejść przez drzwi :p potem ta scena w korytarzu i krwią.
Ale jednak jeśli chodzi o atmosferę grozy to chyba Silent Hill nie ma sobie równych. Choć ja preferuję serię RE...
No cóż praktycznie każdą rzecz a zwłaszcza gier musiało coś zapoczątkować. Residenta Evila pamiętam jako jedną z gier z dzieciństwa choć bardzo sie jej bałam... no ale na tym w końcu polega horror i dzięki temu ta gra mnie tak bardzo pociągała... ze względu na emocje które mogły nawet doprowadzić do nieopanowanego strachu:/ Mam nadzieję że firma Capcom będzie jeszcze długo pracować nad wydaniem coraz to nowszych serii
Przeszedlem wszystkie czesci jakie byly i najbardziej podobala mi sie dwójka i trójka. W dwojke bardzo balem sie grać, w trojke juz mniej. Czwórka totalnie mi sie nie podobala, w ogóle straszna nie byla, jakoś tak zero horroru...
Pamiętacie nemesisa w trojce? :P Zaraz na poczatku za posterunkiem był, pozniej nastepnego ktorego pamietam to ten z bazoką przy tej wiezy co helikopter zestrzelił, albo tego wielkiego ślimaka na końcu... Hehe miło jest powspominać :P. Czekam na nastepny tekst!
Nie pamiętam dobrze, ale chyba przed pierwszą częścia Alone'a pojawił się survival horror w 3D - nazywał się bodaj Legacy. To jemu należałaby się palma pierwszeństwa horrorów 3D
-> Fulko
Owszem była wydana przez MicroProse gra Legacy, jednak swoją premierę miała w 1993 roku, podczas gdy pierwszy Alone in the Dark wyszedł w 1992.
nie zgadzam się z tym co piszecie wyżej...
Serii RE z CAPCOMU nie można nic zarzucić,
ponieważ są to gry znakomicie dopracowane w najmniejszych detalach,a grafika jest dokładna i śliczna.
Co do sterowania postacią nie mam zastrzeżeń, jak na swoje latka i tamte czasy to jest całkiem nieźle.
inni lubią FALLOUTA ,a nie podoba się RE,
a sterowanie jest praktycznie takie same.
Co do grafiki mam inne zdanie bo w Falloucie jest wstrętna co do RE.
Są też oczywiście inne gry tego typu o takim samym sterowaniu.
Weszły już filmy z RE, które cieszą się wspaniałą renomą , a to dzięki komu ?
oczywiście CAPCOMU i serii RE.
Oby zapał do pracy twórców był nadal silny jaki jest, bo gry z serii RE są świetne.
Fani czekają z niecierpliwością na kolejne odsłony gry i filmów,
ja też!!!
P.S
Zmieńcie zdanie, bo to nie ma sensu.
RE to legenda i będzie ona trwać wielkimi latami.
Jestem fanem RE tak jak i inni.
.....a między nami Wchodzi gra RESIDENT EVIL 6 i film RESIDENT EVIL AFTERLIFE!!!!
U mnie już się ściąga!!!