Disciples: Sacred Lands | PC
A oto jedna z najlepszych gier turowych tamtych czasów i jednocześnie jedna z najlepszych gier całej serii "Disciples". Teraz pozostaje tylko czekać na "Disciples III: Renaissance"
Oj, gra mnie wciągnęła. W pewnym momencie nawet do takiego stopnia jak Heroes III, ale na dłuższą metę nie wytrzymuje porównania niemniej bardzo dobry produkt. Jedna z nielicznych gier CODY (czy tam Lemona), który "daje radę".
Bardzo dobry klon Heroes'ów.Oceniam na 8\10.
Nienawidzę klonów a szczegulnie tych gier które papugują hierousuw moja ocena 2/10. Oczywiście nie muwie o kings bounty.
Trolling czy Ty tak na serio? Grałeś w ogóle w obydwa tytuły, czy domyślnie wszystko co jest strategią turową to dla Ciebie klony hirołsów? To dwie zupełnie odrębne gry, które łączy turowość. Disciples to w zasadzie nawet nie rasowa strategia, tylko RPG stylizowany na strategię turową. Stawia na szkolenie jednostek, zdobywanie doświadczenia i artefaktów. Stolica jest domyślnie nie do zdobycia. Heroes to rasowa strategia turowa, gdzie postawiono nacisk na rozbudowane opcje doboru i rozmieszczenia jednostek - co obok ilości samych jednostek danego typu ma kluczowe znaczenie dla wyniku prowadzonych bitew ( w Disciples zwykle są 2-3 możliwości konfiguracji armii, i w zasadzie nie ma to dużego znaczenia na przebieg rozgrywki - melee idą do przodu, jednostki czarujące do tyłu, cała filozofia ). Bardzo istotną rolę odgrywa też zaplanowanie ruchów podczas bitew. Kompletnie różne koncepty strategii turowej. Nie wiem jak w ogóle jest możliwe, by ktoś grając w obydwa tytuły pomylił jeden z drugim.
Ta gra nie jest 100% klonem.Jest mroczniejsza,ostrzejsza i jest po prostu:inna niż Heroes.Tylko to je łączy że to turowe strategie fantasy.
Ile misji przypada na kampanie dla każdej z ras ?
Wczoraj miałem wolne popołudnie i przejście 3 misji zajęło mi od 16-3 więc 11 godzin. Gra zajebista wciąga jak nie wiem ale trzeba mieć duuuużo czasu.
Dobra właśnie skończyłem kampanię imperium - 4 misje. Zakładam, że po tyle jest na każdą rasę ?
Kupiłem ją kiedyś za 6zł w Empiku, do dzisiaj ją mam,seria Disciples bardziej mi się podoba niż Heroes. 8/10
ŻAL MI REDAKCJI!!! CZEMU TAKA SŁABA OCENA??? TA GRA JEST NAJLEPSZA BIJE NA GŁOWĘ WSZYSTKIE INNE TURÓWKI
Gra genialna. Mimo upływu lat niezmiennie grywalna i wciągająca. Gram obecnie trzeci raz i jestem ponownie zachwycony. Ma TO COŚ...syndrom kolejnej tury. Do tego AI jest świetna i na wyższych poziomach trzeba się nagłówkować. Grafika ma swój klimacik , oczywiście to nie next gen ale jak dla mnie przemiłą dla oka... grywalnośc ponadczasowa.10/10 ...bez 2 zdań się należy...
redakcja na ogół daje du** a ta gra to majstersztyk...
Niedawno zdobyłem (wreszcie!) tą grę i muszę powiedzieć, że owszem gra się postarzała, ale za to wciąga jak diabli ;p
Co za "mądruś" z redakcji dał tej grze tylko 58%?
Kurcze sory pomyłka pomylilem z czyms ta gre...Nie wiedzialem ze discciples znaczy apostolowie...
Gra jest super Kiedyś przeszedłem ję Przeklętymi legionami a teraz wróciłem i gram imperium ;) 9/10 no pare wad jest
Gra jest świetna i potrafi wciągnąć na długie godziny. Ciężko mi zrozumieć, jak redakcja mogła ocenić ją na 5.5 - ręce opadają... Jedyne, co można jej zarzucić to nieco kiepską grafikę jednostek na ekranie bitewnym. Poprawiono to zdecydowanie w dwójce. Poza tym obydwie gry są bardzo podobne - ta sama mechanika, interfejs, grafika na mapie, itd.
Jeśli komuś dwójka przypadła do gustu to i jedynką będzie zachwycony.
W porównaniu do Heroesów, powiedziałbym, że mechanika gry jest nieco prostsza - elementy rozwoju postaci wychodzą przed elementy strategiczne. W Heroesach mam wrażenie, że jest odwrotnie. Natomiast klimat zdecydowanie bardziej cenię w Disciples - jest mroczny, ze wspaniałymi projektami wizerunków jednostek.
Obecnie przechodze kampanię Imperium na poziomie Hard i bawię się znakomicie.
A .. i jeszcze jedno, w wersji Gold jest w sumie jakieś 60 map. Zakładając trzy, cztery godziny na jedną, wychodzi jakieś 200 godzin zabawy :]
Zgadzam się z inc09nito redakcja gry-online to jakieś niemoty, pewnie nawet nie zrobili pierwszej misji. Dla mnie ta gra to jedna z najlepszych obok Heroes gra tego rodzaju. I kieruje się starą zasadą "Jak Gra Dobra To Grafika Nieważna" Ostatnio zainstalowałem Disciples po chyba 5 latach i przez bite pięć godzin siedziałem przy kampanii Imperium aż jej nie ukończyłem. Gra wspaniała zasługująca na 8,5-9 na 10. Coraz mniej ufam recenzją i oceną gry-online. Ostatnio czytałem recenzje KULT: HERETIC KINGDOMS zmieszali grę z błotem a na innych portalach była bardzo chwalona... daje do zastanowienia..
No cóż, jak już użytkownicy wyżej powiedzieli, ocena od redakcji dla tej gry to głupota totalna. Niesprawiedliwe wydają się też oceny dla innych gier serii Disciples. Jeśli widzę, że Mroczne Proroctwo dostaje 7.5 a Odrodzenie 7.0 to chyba coś tu jest nie tak. Rosjan przerosło tworzenie D3, ale redakcja zdaje się tego nie zauważać i między "dwójką" a "trójką" mamy pół punktu różnicy. Ręce opadają.
Jeśli ktoś chciałby zakupić tego klasyka, to wystawiłem na allegro ofertę, zawierającą pierwszą i drugą część ze wszystkimi dodatkami w polskiej wersji:
http://allegro.pl/disciples-i-ii-gold-pl-i3647125648.html
Klasyk odemnie 10/10
nadal uwazam za lepsze od 2 .
3 to najgorsza czesc .
Kiedys ludzie bzdety pisali ze disciples to klon herosow ? kiedys byly gimbusy tak samo jak i teraz sa .
Herosy jak juz najbardziej podoba gra to age of wonders .
Herosi 2-3 a age of wonders 1 to prawie to samo .
Disciples to cos calkiem innego .
Najbardziej niedoceniona turówka, jaką znam. W przeciwieństwie do herosów, którzy przechodzą powolny i bolesny zgon "Apostołowie" trzymają poziom.
Do dziś ją mam z gazety CLICK!!, pamiętam jak w nią grałem fajna wciągająca gierka, dwójka tez była bardzo fajna ale trójka dosłownie przeszła bez echa.
Jedynka zresztą też, dopiero dwójka się jakoś wybiła.
Dla mnie fenomen.
Jeden z klasyków młodości, obok pozycji takich jak HoMM3.
Spędziłem nad D:SL wiele setek godzin i nie żałuję ani chwili.
Jedna z najlepszych strategii turowych, w jakie miałem okazję grać. Seria Disciples była swego czasu godnym rywalem wobec HoM&M (którą osobiście uwielbiam), a część pierwsza Apostołów przywodzi mi w pamięci wspaniałe wspomnienia. Ogromnie podoba mi się ten klimat dark fantasy, mroczna grafika, tajemnicza fabuła pełna niedopowiedzeń (mimo że nie jest w tej części jakoś specjalnie rozbudowana, to potrafi zaciekawić). System walki specyficzny, ale mnie się nawet podoba. Duży plus za rozbudowaną sferę czarów. Do pierwszej części Disciples będę jeszcze pewnie wielokrotnie wracał :).
Swietna gra. Dwojka jest tylko nieco bardziej rozbudowana, z odswiezona grafika. Ta czesc natomiast jest znacznie trudniejsza, a przynajmniej ja mialem problem z poradzeniem sobie z ostatnimi scenariuszami :) Mroczny klimat, pasujaca do niego muzyka, prosty system rozgrywki. Az dziw bierze, ze ocena tak niska...
Gra świetna - mimo, iż w tej kategorii preferuję starsze odsłony serii Heroes, to nie zawaham się stwierdzić, że Apostołowie mają lepszy klimat. Zawsze podobały mi się jednostki, a raczej ich portrety, nawet trochę bałem się strażników w zamkach wroga, którzy kasowali mnie niemalże automatycznie :D
Zaczynam grę i na ten moment nie ma sobą niczego specjalnego do zaprezentowania. Grafika nie wytrzymała próby czasu - o ile Disciples 2 mógłbym polecić nawet dzisiaj każdemu fanowi strategii turowych, to pierwsza część pod względem oprawy graficznej jest bardzo przestarzała. Malutkie, niewyraźne postacie, pełne kwadracików, wszystko wygląda jak rysowane w Paint... I nie chodzi tutaj o samą grafikę, po prostu nie ma "tego czegoś". Pierwsza odsłona Diablo też nie miała świetnej grafiki, ale jednak klimatem czarowała. Disciples 2 to pod względem grafiki postęp o lata świetlne. Fabuła - też nie wygląda na jakąś zbytnio wciągającą. No ale to dopiero pierwsza misja. Jeśli dotrwam do końca to ocenię ja z kompletniejszego punktu widzenia.
Tutaj mamy po prostu typowy przykład gry, w której część druga zrobiła absolutnie wszystko lepiej. Ma lepszą fabułę, grafikę, poprawioną mechanikę itd. Do jedynki naprawdę nie ma po co sięgać, bo nie mamy tutaj nawet sytuacji, jak w wielu przypadkach gdy coś wycięto w późniejszych częściach lub zmieniono (jak pomiędzy choćby 2 a 3 częścią).
Racja, ta gra powinna się nazywać "Disciples: Zapowiedź". Widać zalążki drugiej części w pomysłach, ale wygląda to jak wczesny projekt koncepcyjny - taki "surowy", odarty ze szczegółów i otoczki fabularnej. Kończę pierwszą sagę ( Imperium ) i naprawdę nie widzę tam niczego wyjątkowego. Nie ma zarysowanej jakiejś konkretnej fabuły, barwnych postaci jak w D2, różnych frakcji i interesów wewnątrz samych ras, ot po prostu anonimowe armie bez jakiegoś szczątkowego backstory. Nie nawiązujemy żadnego emocjonalnego stosunku do frakcji, którą prowadzimy - po prostu jest nam wszystko jedno :D
Mechanika gry też bardzo ograniczająca - jednostki po awansowaniu do ostatniego poziomu rozwoju po prostu dalej już nie zyskują doświadczenia i poziomów. Bardzo mocno ogranicza to strategię, nie ma co raczej liczyć na zdobywanie stolicy... Kiepsko zaplanowane okienko surowców i mapy - można spoglądać albo na jedno albo drugie... Brak wielu przydatnych skrótów klawiszowych, oraz opcji takich jak wyłączenie animacji ruchów komputera ( w późniejszych misjach komputer potrafi wykonywać ruchy nawet ponad minutę, jeśli jest kilka raz na mapie ).
PS. Mam wrażenie, że komentują tutaj osoby wyłącznie pod wpływem sentymentu.
Niekoniecznie sentymentu. Po prostu ocena gej gry wyglądała zupełnie inaczej przed pojawieniem się części drugiej. To był prawdziwy powiew świeżości i o tym należy pamiętać. Trudno oceniać gry przełomowe po latach po prostu.
IMO klasyka pozostaje klasyką. Sam gram głównie w starsze produkcje i właśnie to czas pokazuje ile jest gra warta. Final Fantasy VI czy VII to dalej gry porywające mimo przestarzałej grafiki. Diablo dalej ma świetny klimat, choć brak możliwości biegania trochę irytował. Starcarft? Geniusz RTS.
Niestety, Disciples: Sacred Lands nie należy do tej grupy. To gra ok, szczególnie jak pewnie spojrzymy na nią z perspektywy jej czasów. Ale nie posiada w sobie nic ponadczasowego, co mogłoby zrobić jakiekolwiek wrażenie w dzisiejszych czasach. Część topornych, irytujących mechanizmów gry jak np. brak możliwości natychmiastowego rozstrzygnięcia walki, brakuje skrótów klawiszowych np. do zmiany tury czy szybkiego wczytania quicksave, niektóre elementy na ekranie są w ogóle nieprzemyślane jak wspomniana mapa i surowce, jednostki nie mogą dalej awansować po osiągnięciu najwyższej formy rozwoju, co mocno ogranicza taktykę i nudzi po pewnym czasie - szczególnie że mamy takie paradoksy jak czary po 100dmg, które potrafią ściągnąć natychmiast wszystkich czarodziejów i healerów z armii...
Skończyłem kampanię Imperium, raczej nie była szczególnym wyzwaniem oprócz ostatniej misji ( poziom very hard - każdą grę ustawiam na najwyższy ), gdzie wymagała *odrobiny* myślenia w pewnym etapie, bo łatwo było przegrać poprzez zajęcie zbyt dużej ilości terenu przez kompa, ale... była możliwość kupienia najemników, którzy w zasadzie załatwiali całą misję ( nie będę spojlerował szczegółów ).
Jestem w 3 misji Hord Nieumarłych. Na plus trzeba przyznać, że gra ma o wiele bardziej wymagający AI niż dwójka. Liczą się też bardziej elementy strategiczne - nawet jak masz wysokopoziomową armię to przeciwnik może ją ściągnąć 2 czarami. Szczególnie tyczy się to formacji zbudowanej z czarodziejów ( u mnie Wraith - nie wiem jak po polsku nazywa się ta jednostka, ale to ścieżka czarodzieja, gdzie dostaje się bonus odporności na obrażenia fizyczne ).
Stąd bardzo liczą się tutaj czary zakrywające wybrane obszary na mapie lub dające niewidzialność, by chronić własną armię. Jest to wręcz jeden z niezbędnych elementów taktyki, czary w pierwszej części mają bardzo wysokie znaczenie na przebieg rozgrywki.
Krasnoludy mają tendencję spamowania czarem Wrath of Ymir ( czy jak to się tam nazywało ) - i tutaj warto mieć dwie armie, jedną z czarodziejem i Wraith, drugą z templariuszami odpornymi na czary. Każda z nich ma swoje zalety i wady. Wraith mimo odporności na broń mają tylko 75 HP, także 1 mocniejszy czar i armia zbudowana ze Specter + Wraith pada. Brak możliwości awansowania na wyższe poziomy sprawia, że ich HP jest ustawione sztywno na 75.
Ponoć 3 misja Hord Nieumarłych jest najtrudniejsza w grze... zobaczymy. Na razie moim głównych bohaterem jest Nosferat ( Królowa Lisz pewnie byłaby lepsza, bo nie trzeba się martwić o odporne na śmierć jednostki, ale że skończyłem nią całe D2 to chciałem odmiany ). Nosferat ma pewien potencjał, ale wymaga sporej pomocy z przedmiotów i eliksirów podnoszących statystyki. Może być dobrą alternatywą wobec braku healerów u nieumarłych, a wraz z jednostkami wampirów dość skutecznie się nim grać, ale minus jest taki, że jednostki wampirów są dostępne dopiero w ostatniej misji... Jak na razie Specter + Wraith + Wilkołak ( na jednostki odporne wobec ataków śmierci ) dość dobrze się spisuje, choć jak pisałem - jest to armia bardzo wrażliwa na czary ( te na mapie jak i podczas walki ). Podczas walki Specter częściowo załatwia sprawę silnych jednostek czarujących, choć nie zawsze sprawdza się to w 100% ( wysokopoziomowe jednostki Krasnoludów mogą dać w kość ).
Kontynuując mój mini-review gry, którego nikt i tak nie czyta ( ale, że edycja komentarzy tylko dla abo, to nie da się aktualizować posta wraz z postępem w grze... ).
Gra staje się super łatwa, kiedy zaczynamy korzystać ze złodziei. Handlarz w pobliżu miasta i łupimy. Quicksave przed akcją - w razie niepowodzenia szybkie załadowanie zapisu... wiem, że "nieuczciwe", ale bardziej to postrzegam jako wykorzystywanie dostępnych mechanizmów gry - bo nie ma tutaj żadnych kodów. Najlepiej kilku złodziei - łupimy tak do momentu ogołocenia wszystkich "sklepów" :D Mamy pod koniec kilkadziesiąt różnych potionów i w zasadzie ciężko by coś dalej poszło źle...
Jeśli chodzi o kampanie, od najprostszych do najtrudniejszych ( poziom very hard ):
1. Imperium ( jednostki leczące... plus banners dodające armora - możemy takie zdobyć dość wcześnie w ich kampanii )
2. Płonący Legion ( w zasadzie to jestem w drugiej misji, ale na razie nie sprawia żadnych problemów )
3. Górskie Klany
4. Hordy Nieumarłych ( misja nr 3 najtrudniejsza, nr 4 dość upierdliwa ze względu na spamowanie przywołańcami z 5 poziomu ).
Mechanika gry wkurza jak już pisałem - brak opcji szybkiego rozstrzygnięcia walki - często by się przydała.
LOL, zniszczenie wrogiej stolicy w 4 misji Płonącego Legionu powoduje zakończenie misji powodzeniem. Widać autorzy gry nie przewidzieli możliwości zniszczenia wrogiej stolicy, a wystarczy Incubus + trochę zwoi i potionów zwiększających pancerz, a można spokojnie pokonać strażnika stolicy. Nie jest to takie proste, bo gdzieś przy pozostałych 300 HP ( strażnika ) następuje automatyczne wycofanie się z walki ( jest ograniczona ilość tur na walkę... ), ale wystarczy użyć zwoju lub różdżki z haste czy innym przywracaniem punktów ruchu i można kontynuować walkę...
No i koniec - nareszcie. Gra się strasznie ciągnęła. 4 misje, ale mechanika sztucznie przedłuża rozgrywkę. Oceny nie mogę już edytować, ale widzę ją jako 4/10. Szkoda, że fabuła jest jedynie pretekstem dla rozgrywki i nikt nie wysilił się dla zarysowania jakichś ciekawych postaci, czy zwrotów akcji.
Po odkryciu możliwości złodziei, gra staje się łatwa nawet na najtrudniejszym poziomie. Wystarczy 2-3 złodziei, podchodzimy do jakiejkolwiek armii/zamku i wybieramy poison army, jeśli się nie uda to wczytujemy quicksave do skutku. Podobnie ze "sklepikami". Można nawet kraść czary ( sic! ). Gra momentami może sprawiać umiarkowane wyzwanie, ale zawsze istnieje jakiś mechanizm/sposób, który można wykorzystać by stała się dość łatwa.
Dzięki za spisanie swoich wrażeń z grania w Disciplesy, sam odpalam grę raz do roku i rzadko mam okazję znaleźć posty czy wpisy innych ludzi na temat gry.
Szczerze to mimo swoich bolączek wolę Disciplesów od HoM&M, z serii M&M wolę RPGi niż strategie.
Nie jestem tak dobrym strategiem i wykładam się na któreś z kolei misji Legionów Nieumarłych, niektóre sposoby na urozmaicenie misji przez twórców gry potrafią dać ostro w kość...
Gra znana pod kilkoma nazwami Disciples: Sacred Lands/Disciples: Święte Ziemie oraz Apostołowie: Święte Ziemie. Nie można ukrywać że o grze jakoś szczególnie głośno nie było, ze względu na sam fakt że Herosy 3 wyszły dużo wcześniej niż Apostołowie. Nie mniej jednak Disciples było równie udaną produkcją, co prawda niektóre jej elementy nie przeszły próby czasu a w dniu premiery były po prostu świetne. To jednak Apostołowie potrafili wnieść coś całkiem nowego względem znanych każdemu Herosów.
Osobiście miło wspominam ten tytuł, nie jest on jakiś wybitny ale nawet dziś gra się przyjemnie. Do tego PL dubbing który brzmi bardzo dobrze, kuriozalnie pan Siemianowski narrator inie tylko również dubbingował Herosów III :D. I dobrze bo bardzo przyjemnie się go słucha, a mojej opinii PL > ENg i tyle w temacie. To były jeszcze te czasy, gdzie Polski dubbing był robiony z jajem, gdzie aktorzy byli dobierani dość dobrze, a głosy aż tak często się nie dublowały jak dziś.
W swojej kolekcji mam trzy edycje tej gry !!, tak się uzbierały po prostu. Pierwsza to CARTON BOX z 2001 roku, druga to z CLICA z Maja 2002 roku, a trzecia to z Extra Klasyki ale nie wiem który to był rok wydania. Miło wspominam tą serię, dla mnie była ona bardzo udana, nie był to HIT na miarę Herosów ale swoje patenty posiadał, co właśnie sprawiało że gra się wyróżniała :).
https://www.youtube.com/watch?v=o5duXeDnijQ
Świetna, niedoceniona przez wielu krytyków pierwsza część popularnych "Disciples". Nie zgodzę się z niską oceną tej gry. Fani Heroesów będą w siódmym niebie. Oczywiście graficznie gierka odstaje już od reszty stawki, ale cała reszta to absolutne arcydzieło.
Niedawno ukończyłem kampanie Imperium na najwyższym poziomie trudności grając magiem i świetnie się bawiłem. Teraz robię klany na trudnym poziomie trudności bo wybrałem gildie nie wiedząc do końca jakie dodatkowe zdolności mają złodzieje i szału nie ma ale zabawa i tak przednia pomimo upływu tylu lat od wydania tej gry.
Imperium na najtrudniejszym to jak każda inna na najłatwiejszym, ale powodzenia w późniejszych misjach.
Najlepsza gra dzieciństwa do dziś sprawia frajde i jest bardzo grywalna. Inni porównują ją do Herosów, lecz jedyne co je łączy to stylistyka fantasy i system poruszania się. Grałem i w Disciplesy i w Herosów, na herosach spędziłem może z 5 godzin i się nimi znudziłem lecz w Disciplesy zkończyłem wszystkie sagi i z pewnością zrobiłbym wszystkie misje i bym się przy tym świetnie bawił.
ps. Proszę szanowną redakcje o zmiane oceny.
Nie. Disciples ma o wiele uboższą walke, mniej strategiczną, mniej opcji, schematyczna. Walki po czasie stają sie nudne. Szkolimy ciągle te same najlepsze jednostki. Mapa strategiczna także jest o wiele uboższa, mało punktów do których można wejść. Nie ma porównania do H3. Jedyny plus to zdobywanie doświadczenia jednostek i mroczny klimat.
Cieszę się z siebie, że ją dopuściłem do swojego czasu.. Wciąga.. Podoba mi się przejmowanie terenu:-)
Szkoda że gra tak niemiłosiernie oszukuje w temacie celności ataków. Czasem muszę pół godziny powtarzać bitwę żeby w końcu się te pudła sprawiedliwie rozłożyły.