Historia cyklu Command & Conquer - część 5
W moim odczuciu od RA2 rozpoczal sie powolny spadek formy C&C. Owszem, w RA2 gralo sie nadal swietnie ale juz zaczynalo brakowac jej klimatu. Przede wszystkim filmiki, ktore byly nie klimatyczne a jajcarskie (szczegolnie ze wzgledu na zidiocialych Rosjan), nie przypadl mi do gustu design jednostek no i gra byla nieco za kolorowa (w odroznieniu do szaroburego TS). Mimo tych wad, dalej gralo mi sie w ta gre wspaniale.
ja bardzo duzo gralem w pierwsza czesc red alerta, ale druga czesc mnie odrzucila. Niby to samo, tylko ladniej, ale zmiany jak dla mnie byly na minus. Szybko mi sie znudzilo, po 3 misjach chyba
Bardzo fajny cykl artykułów. Już nie mogę doczekać się na część 6 gdzie zapewne zgodnie z poprawnością polityczną i obowiązującym trędem będą wieszane psy na EA i moim ulubionym C&C Generals:-)
HaN1138, Chupacabra:
Po przetestowaniu RA2 zaraz po jej premierze miałem dokładnie takie same odczucia i pozwoliłem sobie zapomnieć o tej grze na ładnych parę lat... Aż tu pewnego razu zagrałem sobie w tryb multiplayer i muszę powiedzieć, że to chyba najlepsza gra z całej serii c&c. Szybko zastapila u mnie w rozgrywkach sieciowych pierwszą jej część.
Tanya to nie Lara Croft ... chociaż na 95% skopałaby jej zakurzone de.