Test Drive Unlimited [PC]
ocena mówi sama za siebie.92% świadczy,że to świetna gra.ciekawe,czy jak będę miał nową kartę po mi zadziałą gra i będzie się płynnie jeździło?
Recenzja super. Dla tej gry postanowiłem wreszcie zmodernizować kąpa bo wiem że na wyspie spędzę dużo czasu. Gierka wymiata i w tej chwili nie ma lepszej w tej kategorii. Szkoda tylko że na razie nie można grać na orginale, dystrybutor dał ciała.
Brakuje możliwości konfiguracji od zręcznościówki do symulatora i totalnego braku uszkodzeń. No i nie ma Subaru, co jest największym minusem gry... A dali VW Golfa :( Szkoda, że nie Skodę Roomster :/
dziwie się,że dla was jest munusem,że gra nie ma modelu uszkodzeń.przecież jak by było nie było by licencji na samochody.po za tym ja jak bym grał i bym kilka razy walnął w coś moim autkiem nie chciałby patrzec jak jest pouszkadzany.szkoda mi by było go.
Na PC najlepszy wyścig...Overall przegrywa z Forzą i GT (mam X-a i PS2 :))dosyć wyraźnie...Z Burnoutem zresztą też,ale to nie arcadówka...Na Radeonie X1600 + E6400 + 1GB RAM spokojnie w 1280x768 w high bez AA i HDR...
model uszkodzeń na licencjonowanych wozach był bodajże tylko w NFS Porsche 2000 i grało się świetnie...
tutaj byłoby rownie świetnie gdyby został wprowadzony złożony model uszkodzeń ( rysy na lakierze, wgniecenia karoserii, stłuczone szyby i reflektory, odpadające lusterka, maska czy zderzaki, przebijanie opon i wreszcie uszkodzenia mechaniczne wpływające na model jazdy )
...ale takie rzeczy to tylko w erze.
W sumie dziwie sie Stranger ze nie wspomniales o braku modelu uszkodzeń (choćby tylko wizualnym) co niewątpliwie jest minusem tej gry
Coy2k i reszta --> TDU nie jest gra, do ktorej model zniszczen by pasowal. Nawet nie wyobrazam sobie jak by to mialo wygladac. Raz, ze dookola was jezdzi masa botow, to do tego jezdza zywi ludzie, ktorym zawsze cos moze odbic i postanowia swoim fordzikiem rozbic wam najnowsze lamborghini czy inne ferrari. Mysle, ze nie tylko mnie, ale i wiekszosci graczy nie rajcowaloby szukanie lakiernika czy innego blacharza by wyklepac swoje cacko i jeszcze tracenie na to kasy.
Ogolnie nie mam nic przeciwko niszczacym sie autom w wyscigach, ale IMO nie pasuje to akurat do TDU.
TeadyBeer takie sytuacje możnaby rozwiązać na wiele sposobów:
- uszkodzenia możliwe tylko podczas wyścigów
- przed podłączeniem online wybór trybu: arcade (bez uszkodzeń) realistic ( z uszkodzeniami)
- każda stłuczka w trybie online poza wyścigiem to utrata okreslonej sumy pieniędzy przez sprawcę wypadku na rzecz poszkodowanego ( coś w stylu zaplacenia za uszkodzenia) w zaleznosci od klasy auta uszkodzonego taka kara pieniężna byłaby odpowiednio wysoka - to zapewne zminimalizowałoby incydenty o ktorych wspominasz
Zresztą uszkodzenia wpłynęłyby znacznie na realizm rozgrywki bo co to za frajda gdy można pojechac na czołowe z innym samochodem bez żadnych konsekwencji, poza tym nikt nie mowil ze taki tryb bylby narzucany - moglby być wybór tak jak są wybory poziomu trudności a i tak założe się że gdyby mozna było wybrać między uszkodzeniami a ich brakiem wszyscy braliby rozgrywke z modelem zniszczen, bo tak jest po prostu ciekawiej
Co to za głupie gadanie - "dobrze, że nie ma zniszczeń". Bez najmniejszej wątpliwości jest to wada (i to w dodatku nie mała!) w grze wyścigowej, która chce być chyba czymś więcej niż symulacją jeżdżących po drogach cegieł. Owszem chciałbym, aby zniszczenia były jak najwierniejsze (jedna czołówka przy prędkości 300 km/h - koniec zabawy), ale wiem, że nie jest to niestety symulator (jak Colin czy TOCA) tylko zwykłe arcade. Nikt mi jednak nie wmówi, że lekkie uszkodzenia w stylu zadrapanie lakieru, czy wgniecenie blachy byłyby nie na miejscu w razie kolizji auta. W końcu wydaje mi się, że gry powinny ewoluować w stronę zwiększania realizmu, tymczasem TDU zmniejszania go nieomal do zera. Jeśli natomiast ktoś lubi ściganie się klockami, a nie samochodami, powinien mieć możliwość regulowania stopnia realizmu, co zadowoliłoby obie strony. Wiem, że brak uszkodzeń jest spowodowany głównie licencjami, ale jako klienta przysłowiowo g...uzik mnie to obchodzi. Jeśli się kupuje super wypasioną gierę, to oczekuje się, że będzie ona spełniać przynajmniej standardy innych ścigałek sprzed paru lat (kilka odsłon NFS-a).
Nie ma co dyskutować, to najlepsza samochodówka w historii-NFS się chowa!Niestety na mojego starego grata nie wejdzie, ale przecież niekt mi nie zabroni gapić się z wiszącymi na ostatniej żyłce gałami w galerię z tej gry.Dla mnie FENOMEN!!
To, że nie ma zniszczeń to nic - drewniane płotki są betonowe, to jest dopiero upośledzenie...
Do tego gra wygląda dość mizernie... jakby nie miała oświetlenia czy coś... nawet na screenach wszystko jest jednolite.
A model jazdy to pomyłka sama w sobie.
Przestańcie już z tym modelem zniszczeń. Jak ktoś bardzo chce zobaczyć rozwalane karoserie, odpadające koła, wybuchające samochody czy nawet wypadających kierowców to niech zagra we FlatOuta 2 czy nawet starego dobrego Carmagedona.
scorpinor, ja rozumiem, że z tym Colinem i ToCA to był tylko żart, prawda :) Bo z symulacjami to one mają tyle wspólnego co Sims. Jeśli chcemy mówić o symulacjach to powinieneś był raczej wymienić RBR (Richard Burns Rally), a z wyścigów to rF, GTR 1 i 2 (o którym była wzmianka w recenzji), GTL i parę innych. Warto też zwrócić uwagę, że w tych produkcjach jest realistyczny model zniszczeń mimo licencjonowanych samochodów. Tak więc jak widać, licencję nie stoją na przeszkodzie. Gorąco zachęcam do spróbowania swoich sił w jednej z wymienionych przeze mnie gier. Nie zapomnijcie wyłączyć wszystkich helpów za nim wyjedziecie na tor - w końcu to są symulacje :)
jedyne co w tej grze jest fajne to grafa, licencjonowane samochody i droga hamowania ( nawet dluga, biorac pod uwage zalozenia gry ).. reszta to hmm.. ale ja chyba nie lubie arcadowek - radochy mi to daje na 1dzien. Niedlugo nie bede mial w co grac :( <- tak ogolnie sie zale, patrzac w jakim kierunku ida gry :)
Btw. Nom TOCA to tez taka gierka na 1dzien... rF i GTR'y sa ciekawsze.. np po pijaku w rF (ctdp2005) nie da sie jechac w TDU da :D
Nom TOCA to tez taka gierka na 1dzien
Chyba pierwsza część... Trójka po dziś dzień wgniata w fotel, nawet dwójeczka daje radę...
Zarzut braku realizmu jest idiotyczny - Test Drive nigdy nie był symulatorem i trudno oczekiwać aby nowa część coś w tym względzie miała zmienic.
Jak widzę niektórzy nie mogą przyjąć do wiadomości że symulacje i zręcznościówki to dwa RÓŻNE współistniejące gatunki gier wyścigowych, przeznaczony dla RÓŻNYCH grup odbiorców!
Symulacje nie są ewolucją, wyższym stopniem rozwoju gier zręcznościowych, są czymś zupełnie różnym, ani lepszym, ani gorszym - INNYM.
W literaturze czy filmie mamy z jednej strony dokumenty, z drugiej - si-fi i sensację (a także wiele innych gatunków). W ramach malarstwa także mamy z jednej strony realizm, z drugiej - abstrakcjonizm. A w grach mamy zręcznościówki i symulatory (i inne także).
Twierdzenie, jakoby te gatunki realistyczne były najlepsze i to do nich ma się wszystko upodabniać w ramach rozwoju jest absurdalne.
Jak ktoś nie lubi Matrixa, może sobie obejrzeć "Pianistę", jak nie podoba mu się Harry Poter, zawsze ma do wyboru opowiadania Borowskiego, a jak nie lubi gier arcade zawsze może zagrać w symulator (GTR, RACE, czy seria NASCAR papyrusa).
Natomiast nie można wmawiać innym że coś jest obiektywnie lepsze dlatego że sami uważamy to za lepsze.
Gry NIGDZIE W DEFINICJI nie mają zapisane dążenia do możliwie wiernego odzwierciedlania rzeczywistości! Tak jak film nie ma, literatura nie ma i malarstwo nie ma. Bardziej realistyczna gra NIE RÓWNA się - lepsza gra, tak jak i mniej realistyczna nie oznacza z definicji gorszej gry!
Btw - ciekawe, że jak swego czasu w wątku o Gran Turismo podniosłem kwestię braku uszkodzeń w tejże grze który dyskwalifikuje ją jako symulator, zarzut został zbagatelizowany i nikomu jakoś nie przeszkadzało, że, skądinąd, "real driving simulator" pozwala obijąc auto po bandach bez konsekwencji;>
A różnica jest taka że Test Drive symulatorem nie jest i nigdy nie był, zaś GT uważany jest powszechnie za wzór realizmu w grach....
A narzekaczom na wszystko proponowałbym samemu zrobić jakąś grę, bo odnoszę wrażenie, że co niektórych nie zadowoliła jeszcze nigdy żadna gra jak dobra by nie była i pewnie nigdy nie zadowoli. Najłatwiej jest krytykować to co zrobią inni samemu nie robiąc nic....
NFSV fan, nie wiem do kogo dokładnie swój post kierowałeś, ale ja pisząc o simach z pewnością nie twierdziłem tam, że są lepsze. Sam gram w arcade bo po prostu czasami miło się rozerwać przy czymś prostszym. Ja tylko napisałem, że wymienione przez scorpinora Colin i ToCA to nie simy, a on je takimi nazwał. Co do Gran Turismo, to bardzo miła gierka i bardzo miło się w nią gra, ale to na pewno nie jest sim i nigdy nie był, raczej ambitny arcade :)
mbonawen ----> post był zbiorczy do wszystkich narzekaczy na realizm (czy też jego brak) w TDU.
Gra super i możę EA się obudzi bo jak jeszcze wyjdzie nowy colin,to wszyscy zapomną o ich odgrzewanym kotlecie najlepiej jakby się przeżucili na klimat nfs:porshe.
Chyba będę musiał wysupłać trochę, kasiorki bo mi ostatnio na medievala 2 ek wszystko poszło a ten TU wygląda na świetna scigałke, jakie lubię.
"NIGDZIE W DEFINICJI nie mają zapisane dążenia do możliwie wiernego odzwierciedlania rzeczywistości"
Nie ma w definicji tego, to fakt. Jak jednak wytłumaczysz NFSV fanie to, że gry mają coraz lepszą grafikę, udźwiękowienie, animację, fizykę, itp. jeśli właśnie nie po to, aby coraz lepiej odwzorowywać świat rzeczywisty? Nie mówię tu, że każda gra ma być od razu symulatorem realnego życia, gdyż uproszczone produkcje też są potrzebne. Dalej jednak będę się trzymał wersji, ze nawet w ścigałce arcade jeśli walnę samochodem w ciężarówkę z naprzeciwka nie zaszkodziłoby wówczas zobaczyć jakiś uszkodzeń.
"Test Drive nigdy nie był symulatorem"
Pewnie, że nigdy nie był. Grałem w niejedną jego część i po nowej też nie oczekiwałem całkowitej zmiany klimatu. Uważam jednak, że od 1987 r.,gdy została wydana pierwsza część, można było uwzględnić w grze taką "drobnostkę" jak zniszczenia. Byłaby to na pewno ewolucja w dobrą stronę, a nie niepotrzebny dodatek.
"Colin i ToCA to nie simy"
Jeśli porównać Colina do RBR, a TOCE do GTR to faktycznie symulatory pełną gębą z całą pewnością to nie są. W dobie jednak takich produkcji jak dziesiąta część NFS-a, SRS, Juiced, czy właśnie Test Drive'a to są to dużo bardziej realistyczne gierki.
Żeby była też jasność. TDU nie uważam za złą grę - wprost przeciwnie. Jest to bardzo przyjemna ścigałka z cudowną grafiką, masą wypasionych wózków i misji (na pewno o niebo lepsza od ostatnich NFS-ów!). Nawet model jazdy w trybie hardcore z wyłączonymi wszystkimi ułatwieniami jest bardzo przyzwoity i nie ma się czego tu czepić. Nie chcę też porównywać TDU choćby do tej TOCI, bo jak napisałem w poprzednim poście wiem, że są to inne klasy gier (tak samo jak nie porównałbym IL 2 Sturmovika do jakiś zręcznościowych symulatorów lotu, jak np. Blazung Angel). Brak uszkodzeń uznaje za to w dalszym ciągu za minus i tyle, a fakt, że Unlimited jest zręcznościówką różnicy mi nie robi żadnej.
scorpinor --->"nie jest to niestety symulator (jak Colin czy TOCA)"
hahaha Colin symulatorem ?
co do Test Drive to nie wiem jak na PC ale na XBOX360 jest fenomenalny, i na Xboxie można ściągnać łate dzięki której gra jest bardziej realistyczna ;p
Mam pytanie: czy na Radeonie 9550 (128 mb), Sempron2400+ i 512mb ram odpali się to to (chociaż na minimalnych detalach). Wiem że w minimalnych jest podane że 256mb grafiki ale..
Jak jednak wytłumaczysz NFSV fanie to, że gry mają coraz lepszą grafikę, udźwiękowienie, animację, fizykę, itp. jeśli właśnie nie po to, aby coraz lepiej odwzorowywać świat rzeczywisty?
Lepsza grafika to niekoniecznie realistyczna grafika, to także bardziej efektowna grafika. Lepsza animacja to bardziej różnorodna animacja - niekoniecznie - bardziej realistyczna animacja. Lepszy dźwięk to ładnie brzmiący, precyzyjnie nagrany, ale - niekoniecznie realistyczny - dźwięk. Wreszcie interakcja z otoczeniem czy zachowanie się różnych obiektów w grze może być urozmaicone, różnorodne, ale znowu - niekoniecznie realistyczne.
Można stworzyć wyścigi z rewelacyjną grafiką, technicznie bezbłędnym dźwiękiem, bogatą animacją, złożonym modelem jazdy czy interaktywnym otoczeniem, ale to ciągle nie oznacza, że będzie to realistyczna gra;)
Zręcznościówki nigdy nie dążyły i nie dążą do wiernego odzwierciedlenia rzeczywistości (od tego są symulatory). Tutaj chodzi o wyważenie między realizmem, a zabawą (z naciskiem na to drugie).
Różne są oczekiwania odbiorców i różne są gry. Jedni szukają w grach jak największego realizmu, a drudzy - właśnie tego, czego w realnym świecie robić nie można.
Z zręcznościowych wyścigach ma być łatwo, szybko i efektownie z naciskiem na maksymalną frajdę z grania. To zupełnie inne potrzeby niż oczekiwanie gry w której samo ruszenie z miejsca sprawia problemy, a przejechanie trasy po raz pierwszy jest praktycznie niemożliwe.
tak sie zastanawiam czy na moim kompie pojdzie chociaz na minimum?
Intel Pentium 4 CPU 3.00GHz (2 CPUs) | 1024 RAM | HD: 400 GB | GeForce 6600 128mb |
Będziesz miał problem, Kubcys.
Ja próbowałem na Athlonie 3200, 1GB ramu, gf6600GT... nawet w minimalnych detalach gra strasznie się cięła. Odpuściłem sobie. Zagram za 2 lata, jak moja maszyna będzie przewyższać wymagania zalecane.
gra rewelacyjna, wreszcie odkurzylem Momo :)
wczesniej poznalem gierke ze sklepu torrenta, dzisiaj nabylem w MM, bo warto - 89zeta
Jak jednak wytłumaczysz NFSV fanie to, że gry mają coraz lepszą grafikę, udźwiękowienie, animację, fizykę, itp. jeśli właśnie nie po to, aby coraz lepiej odwzorowywać świat rzeczywisty?
W tej kwestii muszę się zgodzić NFSV fanem. Lepsza grafika wcale nie oznacza, że gra dąży do reala. Większość simów ma gorszą grafikę niż najsłynniejsze arcadówki. Wart też wziąć pod uwagę, że te arcadówki mają często 'przesłodzoną, cukierkową' grafikę. Animacja - nie bardzo rozumiem co przez to rozumieć. Płynna, więcej klatek - to chyba jednak nie wiele ma wspólnego z dążeniem do reala :) Fizyka, a raczej jak mawia jeden znajomy z innego forum (model fizyczny - zresztą ma rację :D ) to też nie do końca prawda. Owszem, producenci gier nastawionych na symulowanie danego środowiska (w tym wypadku wyścigów samochodowych) będą robili wszystko by zbliżyć zaimplementowany model fizyczny do realnego. Z drugiej strony producenci gier nastawionych na styl arcade będą swój model fizyczny dostosowywali do celów jakie sobie postawili (super duże prędkości/możliwość jazdy 250 km/h w zakrętach/droga hamowania na odcinku 20m z 200 km/h)
Tak więc ulepszanie tego wszystkiego nie zawsze dąży do reala.
W PeCetowej wersji pojawiają się między tzw. achievement’y, chyba "między innymi" ?
Dajcie spokój z tym realizmem ;) gra ma bawić i tyle. Choć owszem model zniszczeń by się przydał
TeadyBeeR - no nawet w Test Drive 2 był model zniszczeń ;) szyba pękała :D
NFSV fan:
A narzekaczom na wszystko proponowałbym samemu zrobić jakąś grę, bo odnoszę wrażenie, że co niektórych nie zadowoliła jeszcze nigdy żadna gra jak dobra by nie była i pewnie nigdy nie zadowoli. Najłatwiej jest krytykować to co zrobią inni samemu nie robiąc nic....
A cóż to za argument " zrób sam" jak ci w samochodzie przeszkadza źle wyprofilowany fotel to co klepiesz w piwnicy nowy czy obsobaczasz producenta jak burą sukę? ;)
"Dajcie spokój z tym realizmem ;) gra ma bawić i tyle."
Z tym się zgodzę całkowicie. Gra ta ma bawić i faktycznie bawi świetnie. Ale model zniszczeń by się przydał i wcale nie jest to równoznaczne ze zrobieniem z TDU symulatora pełną gębą.
"A narzekaczom na wszystko proponowałbym samemu zrobić jakąś grę"
Świetnie - teraz to powiedz wszystkim recenzentom na świecie, których zadaniem jest właśniue wytykanie błędów. Może zamiast robić swoje powinni teraz wszyscy brać się za tworzenie własnych gier? Ciekawe czy gracze by na takim układzie zyskali - powstałoby masa nowych badziewnych gier, przed którymi nikt by nas nie ostrzegł.
Do bani z tą grą sterowanie autami miałem lepsze na atari, jak dla mnie ocena 1
Świetnie - teraz to powiedz wszystkim recenzentom na świecie, których zadaniem jest właśniue wytykanie błędów. Może zamiast robić swoje powinni teraz wszyscy brać się za tworzenie własnych gier? Ciekawe czy gracze by na takim układzie zyskali - powstałoby masa nowych badziewnych gier, przed którymi nikt by nas nie ostrzegł.
Problem w tym, że (przynajmniej w Polsce) WSZYSTKIE gry są krytykowane. Jak dobre by nie były zawsze jest coś źle!! No więc takim sobom polecam samemu zrobić skoro ŻADNA gra nie jest w stanie ich zadowolić.
TDU - do d*py, Half Life 2 - do d.., Far Cry - do d.. WSZYSTKO.
Jak już się nie można przyczepić do grafiki, bo się nie da to zawsze można napisać, że nudna, że grywalność słaba, że model jazdy nie ten, że za krótka, za wysokie wymagania etc etc etc.
Znaczy sie dobrze by bylo gdyby wszyscy byli gumbasami, nie mieli wlasnego zdania i lykali kazda produkcje jak mlode rekiny, sikajac jednoczesnie w majdy? cos z twoim punktem widzenia lekko nie teges. Chociaz to kwestia "tresury" konsumentow, wiec niedlugo pewnie doscigniemy pod tym wzgledem innych - dluzej od nas zalewanych papka reklamawa itp
Btw. a ktytykowane sa z tego prostego wzgledu, jak zreszta sam napisales - bo ZAWSZE jest cos zle i watpie by cokolwiek sie pod tym wzgledem zmienilo. Tak bylo, jest i bedzie.
Niestety taka polska natura, że krytykuje się wszystko co się da. Jeśli ktoś krytykuje wszystko jak leci, dla samej zasady, to jednak faktycznie z nim coś nie tak i powinien gry wszystkie odstawić na półkę. Z drugiej strony jeśli człowiekowi wszystko pasi, co na dysk mu wpadnie to znaczy, że nie ma jeszcze wyrobionego własnego zdania i jest bardzo podatny choćby na propagandę twórców gier.
Na podsumowanie tego wątku warto przytoczyć pewien cytat z kultowej polskiej komedii: "Jedziecie do stolicy kraju kapitalistycznego. Który to kraj ma być może nawet tam i swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów!" Tyczy się to również gier :P
Ja tam mysle ze gra musi miec to "cos".
Np taki Bus Driver, gra zajmuje 60mega wydala ja TopWare, grafika denna, realizm prawie zero, autobus jak kloc, a przejdzcie sobie pierwsza misje i gwarantuje ze przejdziecie jeszcze kilka :D
Posiadam pełnego orginała i dla tych c go jeszcze nie mają zachęcam do kupna gierka polecenia godna jest ...
Co do gierki to wrescie cos nowego, swiezego i sadze ze ea powinno wziac przyklad z twurców tdu i zamiast wydawac co roku to samo w nowym pudelku, lepiej im bedzie skoncentrowac sie na kontrataku i wydac przelomowa scigalke jaka kiedys byla nfsu1. Tak, wiec tdu postawilo serii ea wysoko poprzeczke (nie to co durne Juiced) i uwazam ze goscie z ea beda musieli sie nie zle napocic aby przerwac dominacje tdu i wyjsc z produktem ktory znow zdominuje gatunek jak kiedys. Sama seria jest na tyle slawna ze ea nie ma wyboru Musi zrobic gre ktora dorowna tdu bo carbon to nia nigdy nie bedzie. I na koniec o wymaganiach tdu sa KOSMICZNE!!!!!!! Chyba lepiej juz kupic konsole bo pct w uwczesnych czasach wystarcza góra na rok!!
Niestety ale doszedłem do wniosku (być może błędnego) że uszkodzenia licencjonowanych samochodów mogą być tylko w grach, w których są oficjalne zawody czyli np. w seriach CMR i TOCA. Małym wyjątkiem jest tutaj NFS Porsche ale może ze względu na jedną markę i gra ją jakby nie patrzeć mocno promowała (swoją drogą jedna z najlepszych ściagałek :)). Tak mi się wydaje...
szkoda ,że jest tak mało motocykli
Grałem u kolegi i fajnie sie gra gdybym mial lepszy komp kupił bym:P
Grafika jest dobra ale ten poaiom trudności jest za trudny na wszystko jest za mało czasu.
Gra wymiata!!! Jest dużo lepsza niż NFS-y. A ten model jazdy. Coś jak w NFS Porshe. A grafika jest po prostu piękna i kropka. Na moim athlonie 5000+ x2, 2 GB ram-u i GF 8600GT gra chodzi na maks detalach w rozdziałce 1024x768. Dla porównania NFS Pro Street na tym samym kompie miejscami żabkował niemiłosiernie. Dla mnie jest to najlepsza samochodówka dostępna na PC!!!
Gra jest świetna według mnie i warta polecenia wszystkim fanom samochodówek , online zrobione jest świetnie. Daje max