Supreme Commander [PC]
Zgadzam się z podumowaniem autora. Odnosze wrażenie, że w pojedynku War Front, Supreme Commander, C&C Tiberium Wars - wygra własnie War Front, który sprawia że czujemy się prawdziwymi strategami zmagającymi sie z wymagającymi zadaniami i zaskakującą AI komputera, nie zaś zwykłymi graczami bawiącymi się w Action-Rts'a w którym bawią tylko wybuchy wrogich jednostek i eksplozje atomówek. Gry RTS nie powinny być filmami a prawdziwymi interaktywnymi wojnami! Prawdziwymi wyzwaniami dającymi max satysfakcji z racji pokonanego komputerowego przeciwnika, który nie okazał sie mięsem armatnim a prawdziwym wymagającym oponentem!
Czwarta strona, pierwszy akapit, literówka w liczebniku.
Rojo --> niby prawda, ale i tak wygra C&C Tiberium Wars. War Front to nie ta liga.
Do minusów nie zaliczymy wymagań? Albo tego, że przy oddaleniu (gdy szczegółów nie widać, w zasadzie jest tylko obrazek planszy i na nim malutkie jednostki) chodzi bardzo wolno podczas gdy na zbliżeniu gdy widać szczegóły chodzi wolno?
To jest dziwne, na tym oddaleniu naprawdę jedyne co jest rysowane to płaska mapa... i wtedy tnie ostro. A mapa nawet nie jest wielka.
To powinien być MINUS.
Rojo: Zapomniałeś dodać, że w trybie Single Player, a SC nie jest dedykowane jednemu graczowi i to widać na pierwszy rzut oka, że kampania została zrobiona na odczepnego. Gra dopiero rozwija skrzydła dopiero w trybie multiplayer i nie ma sobie równych. Zresztą kto w dzisiejszych czasach skupia się w RTS głównie na singlu? :)
No i to prawda z tymi wymaganiami, bez mocnego komputera (z wielordzeniowym prockiem) nie podchodzić, bo po prostu gra traci cały swój urok. Zobaczcie jak duża różnica jest w grafice między ustawieniami LOW a HIGH. Dla mnie to jednak nie jest wada, bo na szczęście mam mocnego kompa.
troche dziwna ta recenzja, rownie chaotyczna i wymeczona jak tryb single w SC. ani slowa o multi, a to tak jakby o q3 piasac, ze oferuje tylko nuda kampanie dla 1 gracza. pomijacac juz fakt, ze podobienstwa pomiedzy SC a CnC koncza sie na przynaleznosci do grona rtsow.
Niestety, ale zawiodłem się na SC. Stary Total Anihilation był jedną z moich ulubionych gier RTS, lecz w dzisiejszych czasach taki styl kompletnej sieczki w realiach RTS nie sprawdził się. Kiedyś zabawa w stylu 'wybuduj 100 czołgów, a następnie poślij je na wrogą bazę - jeśli nie wrócą wybuduj 200 i powtórz manewr' mnie bawiła, ale teraz już nie za bardzo.
Grafika jest w miarę ładna (choć na jakieś "wodotryski" bynajmniej bym nie liczył, nawet na wysokich detalach). W dodatku w późniejszych misjach w kampanii lub skimrishu gra się cały czas na maksymalnym oddaleniu, aby cokolwiek widzieć, a wówczas SC przypomina z wyglądu zwykłe planszówki z żetonami w roli głównej (o zgrozo!).
AI faktycznie jest słabe, co jednak wcale nie oznacza, że cała gra jest prosta. Przeciwnik na wyższym poziomie trudności zalewa nas bowiem ciągle ogromną masą wojsk, której nie łatwo sprostać. Jeśli chodzi o wymagania to SC działa przeważnie dobrze, lecz pod koniec rozgrywki, gdy każdy z graczy ma masę sprzętą mamy taki slideshow, że o strategicznym myśleniu i precyzyjnym klikaniu możemy zapomnieć.
Generalnie w SC można pograć - jest to tradycyjny aż do bólu RTS, lecz na fenomenalną strategię nie ma co liczyć.
autor chyba troche popuscil sobie w kwestii jezykowej - tekst miejscami mocno odbiega od obowiazujacych standardow gramatyczno-stylistycznych jezyka polskiego.
A ja uparcie twierdzę, że najlepszym RTS-em ostatnich miesięcy jest War Front, z ładną grafiką, rozsądnymi wymaganiami sprzętowymi, rewelacyjnym AI i wielką grywalnością.
Oczywiście (co mnie smuci) z pojedynku zwycięsko wyjdzie nowy C&C. Bo ma markę...
---- koobon --- War Front to chyba nie ta liga jesli chodzi o reklamę.
---- Ranmus --- Zgadzam się. Co do motywu Multi - masz rację.
--- Grucha --- Z Tobą również się zgadzam, co nie znaczy, że marka=sukces, w każdym razie nie zawsze.
kolejna recenzja potwierdzająca fakt,że supreme commander wcale nie jest aż takie dobre jak miało byc.może zmniejszenie poziomu trodności pomogło by zwiększyc oceny,ale takich rzeczy już panowie programiści nie zmienią
Gdyby nie wymagania sprzętowe to była by dla mnie strategia roku obok C&C Tiberium Wars
jest kilka literówek w recenzji. troszkę to przeszkadza w czytaniu.
Ja bym nie wychwalał tak War Front. to kolejny RTS do bólu przypominający inne takie tytuły. Całkiem dobra grafika ale bez rewelacji. Jedyne co sie w War Front broni to genialne realia w których gra jest umiejscowiona.
I sama nazwa nie czyni dobrego produktu ale zapewnia sukces finansowy
fan realu madryt i raula -> zaczynam rozumiec Tzymische..
1. jezeli recenzja nazywasz powyzszy belkot, to juz sam ten fakt degraduje Ciebie w oczach pozostalych.
2. zmniejszenie poziomu trudnoci? przeciez do wyboru masz 3, a w skirmish z 8. wlacznie z takim, gdzie komputer zamienia sie w potulne owieczki i w zasadzie stoi w miejscu.
3. i napisz jeszcze jak dobre SC mialo byc, Twoim zdaniem.
Jakim cudem w minusach nie ma wymagań sprzętowych??? - to chyba wie tylko recenzent ;/
Co ciekawe grafika w cale ich nie usprawiedliwia. Można powiedzieć ze jest co najwyżej poprawna* i nic ponad to. Najśmieszniejsze jest to że na moim sprzęcie (Athlon 3000+ 1GBRAM i GF7900GS) oglądam bandę lagujących kwadratów (na max oddaleniu) - WTF???
Mam wiec pytanie po co i dla kogo twórcy robili tą grę??? Co z tego, ze ma potencjał i grywalność, skoro większość graczy w nią nie zagra ze względu na wymagania... Bo co to za przyjemność grania gdy to co widzimy na ekranie przypomina bardziej pokaz slajdów niz animacje.
* Odnosi sie to ustawień na max bo na nromal gra wygląda jak z przed 4 lat a na low po prostu zenująco.
BTW>>
Grucha--->>>
''Oczywiście (co mnie smuci) z pojedynku zwycięsko wyjdzie nowy C&C. Bo ma markę...''
Ta... Polonez tez jest lepszy od mercedesa, a wszyscy myślą inaczej bo ten drugi ma markę xD
To ze C&C ma markę, seria zawdzięcza tylko i wyłącznie sobie, co tez o czymś świadczy!
[Poza tym i marka nie pomoże gdy gra jest po prostu słaba (vide Rainbow Six: Lockdown) ]
Koszmarna recenzja.
Zdania wielokrotnie złożone bez przecinków. Dygresje niewiadomego pochodzenia. Straszny chaos.
Proponuje zatrudnić korektora, choćby na jedną ósmą etatu.
hehe... to kto oprocz mnie zakupil dzis SupCom'a??
normalnie wisialem nad sprzedawca Media Markt, jak ten nieporadnie walczyl z przyjeciem towaru... btw - czasem odnosze wrazenie, ze dla wiekszosci ludzi praca w sklepie to super okazja do rozbudowy sieci towarzyskich
pozdrawiam
boro
Dobra recka. W gre bym zagral ale z tego co wyczytalem u roznych zrodel jest za bardzo hardcorowa no i nie poszla by na moim rzechu, a szkoda bo to wielki hicior jest.
Co do recenzji to możnaby jeszcze dodać, że na widoku całej mapy gra się sensownie o ile uprzednio rozstawiło się sieć sensorów, o których nie ma tu za wiele, a to dość rzadko spotykane w grach.
A co do samej gry: Na mnie zrobiła dobre wrażenie, w demo gdzie były 2 misje grałem kilka godzin. Czasem trzeba się mocno namęczyć żeby dobrać się do bazy wroga, a z drugie strony ustawienie dobrej obrony praktycznie gwarantuje bezpieczeństwo przed komputerowym przeciwnikiem.
W demo SC zagrałem wcześniej niż C&C3, po odpaleniu tego drugiego pierwsze co chciałem zrobić to oddalić nieco widok rolką, a tu zaskoczenie - nie da się :|
Maksymalnie oddalony widok w C&C3 to niemal tak lak maksymalnie zbliżony w SC - bardzo niewygodnie się gra ;/
C&C3 tylko dość ładnie wygląda bo poza tym to odgrzany kotlet.
Ja tam stawiam na C&C3 i na to wydam kasę a SC rzeczywiście słabiutki jeśli chodzi o Singla a i na Multi nie jest to jakaś rewelacja. A miało być tak pięknie. Dobrze że chociaż Command & Conquer 3 nie zawiódł przynajmniej jeśli chodzi o demo.
Ares -> lol, w temacie multi to faktycznie wykazales sie znajomoscia tematu ;)
zaraz zerkne:
Total players to date 73 210.
Total game sessions to date 263 829.
normalnie niewypal ;)
KubeL666 -> Jakbyś się trochę zainteresował, to byś wiedział, że SC dobrze działa dopiero na prockach 2-rdzeniowych, najlepiej C2D, nic dziwnego więc, że masz slajdy.
Moim zdaniem wyjdzie tak, że SC będzie rządzić w trybie multiplayer a C&C3 tylko i wyłącznie w singleplayer (bo mutli w porównaniu do COH, BFME2 czy nawet starego RA2 to normalnie jakaś regresja i nie widzę świetlanej przyszłości pod tym względem. Tak samo przeczuwałem z Paraworldem i wykrakałem).
Dowodca_Pawel--->>>
Jak byś nie był takim n00bem, który tylko grę na kompie potrafi odpalić, to byś wiedział, ze dwurdzeniowy procek nie ma w grach praktycznie żadnej przewagi nad jedno rdzeniowym,o takim samym taktowaniu! Kwestia lagów w SC to nieziemska RAMozerność tej gry (a co za rym idzie kiepska optymalizacja).
PS>> Na przyszłość zanim zaczniesz kogoś pouczać najpierw sam się nieco zorientuj w temacie na który sie wypowiadasz.
Grałem w demo war front. I jedyne co w nim dobre to grafa no i może w pełnej wersji jednostki. Ale w demie misje wygrałem w taki oto sposób:
1) Umocniłęm baze 2) zbudowałęm wszystkiego ile sie da 3) nasłałem do wrogiej bazy (celu misji) 4) nie przejmowałem się już moją armią i po chwili napis "Misja żakończona powodzeniem" albo coś w tym stylu. Czyli= zero taktyki wystarczy by przejść tą grę :/ A co do supreme commander całkiem całkiem chociaż poziom Wh40k to nie jest
KubeL666--> ależ z ciebie skończony idiota.
SupCom nie jest ramożerny, tylko obciąża procesor (przez ilość jednostek i obliczanie ich działań w czasie rzeczywistym), dlatego do komfortowego grania najlepiej mieć wielordzeniową wersję. Idź dalej pouczaj.
KANTAR1- a w C&C jest inaczej?? przecież turning point to takie codename panzers phase one w wersji alternatywnej. Z tym że CP mnie wciągnęło jak bagno War Front niestety nie. Myślę że twórcy chcieli zapewnić sukces grze dzięki nietyopwym jednostkom i realiom. Te dwa elementy wyszły fantastycznie ale to chyba za mało aby można było mówić o jakimś wielkim sukcesie ( chociaż narazie za wcześniej na takie osądy)
fajnie, ze zebralo sie tu tylu znawcow. zapytam sie wiec przy okazji, czy w ostatnich miesiacach wyszlo cos na silniku silent storm?
a racajac do tematu: SC lubi i silnego procka i zapas ramu. w koncu gdzies te jednostki musi trzymac i czyms je liczyc..
KubeL666 -> SC nalezy do nowej rodziny gier czerpiacych garsciami z dodatkowych rdzeni.
czas editu się skonczył
A co do supreme commander całkiem całkiem chociaż poziom Wh40k to nie jest
pod jakim względem SC nie dorównuje Wh40k. BO chyba nie masz na myśli "taktyki". Wh40k jest typowym RTS- szybko zbuduj bazę-jeszcze szybciej zbuduj wojsko-zajmij parę punktów strategicznych i jazda na wroga. Gdzie tutaj jakaś wyszukana strategia?? W tym elemencie gra jest bardzo podobna do Turning point. Jestem wielkim fanem warhammera ale taktyki nigdy w tej grze nie widziałem :)
Gimli syn Gloina -----> niby C&C to to samo co War Front, ale powiem ci tak: zagraj przynajmiej w demo to zrozumiesz. C&C też tak było można jak w war front, ale straty był dużo większe trzeba było dobrze dobrać jednostki by radziły sobie z każdym przeciwnikiem itd. A w War front wysłałem ze 25 PzKpfw V i już misja zaliczona, wróg zupełnie nie robił nic by mnie powstrzymać tylko atakoował kupkami czołgów z dwóch stron na zmiane na moją baze, a mój atak czołgami mial gdzieś. A jesli by chciał mógł by zatrzymać moje czołgi chmarą samolotów, ale nie zrobił tego tylko wysłał ze 4, które ledwo co 2 moje pojazdy zniszczyły. A co do Supreme Commander i Warhammera trudno porównać do siebie te dwa tytuly, no ale powiem ci że taktyki tam tyle samo (no może w SC więcej ze względu na skale starć i rodzaje jednostek np. wodne,lądowe) jak chcesz zobaczyć taktyke w Warhammarze to zagraj w multiplayer tam to trzeba dużo kombinować, nie wystarczy np. Beneblade wysłać w sam środek bazy i czekać na zwycięstwo
Nie no Kubel666, leżę i kwiczę po twoim poście. :D I jeszcze ten tekst: "Na przyszłość zanim zaczniesz kogoś pouczać najpierw sam się nieco zorientuj w temacie na który sie wypowiadasz."
Otóż drogi kolego, tak jak napisał cioruss, SC jest JEDNĄ Z PIERWSZYCH gier, która w pełni obsługuje wiele rdzeni na raz i TO NAPRAWDĘ WIDAĆ. Ba, SC obsługuje maksimum 4 rdzenie. W SC najważniejszy jest właśnie wielordzeniowy procesor a nie super wypaśna karta graficzna. I kto tu na n00ba wyszedł? :]
zagraj w multiplayer
a grałem grałem. i taktyki też nie widziałem
czego?? przecież to oczywiste-brakuje taktyki:) całość polega na szybkiej budowie bazy i szybkim ataku. nie ma miejsca na skomplikowane akcje i jakieś genialne plany:)
Ha Ha! WH40K strategią taktyczną! Dobre! :D
Z drugiej strony jeśli przyjmiemy, że "Rush" jest formą taktyki, to gra rzeczywiście jest "taktyczna". ;P
He He.
Miłośnikom taktyki polecam nieco starsze gry. Combat Mission i Close Combat. Tam taktyki macie od groma :).
Kazda gra opiera sie na taktyce rush to po pierwsze. PO drugie: A na przykład w Wh40k ataki z zaskoczenia z pomoca umiejętności inflantracji które śą bardzo pomocne. PO trzecie nigdy nie zdobedziesz bazy wroga jednym rodzajem jednostek nawet tych najlepszych (no chyba że grasz z kompletnym głąbem). PO czwarte taktyka wszystko co najsilniejsze przeciwko tym oddziałom sie nie sprawdza bo kazdy oddział można wyposarzyć w rodzaj broni przeciwko każdej jednostce a wieć atak jednym rodzajem jednostki na baze nie sprawdza sie. No to są moje argumenty (nie mówie że Wh40k to taka gra taktyczna że ho ho,ale...) które potwierdzają to że wh40k to nie jest takie zwykłe "rush" chyba że mówi się o niej bardzo ogólnie a jak sie tak mówi to wychodzi że nawet Empire Earth 2 czy SC jest grą typu "rush. POZDRO. A i jeszcze jedno każdy oddział czy jednostka ma różną siłę np. na odległośc i w walce wrecz, a więc nie mówcie mi że wystarczy produkować co sie da a potem posłać na wroga bo jeśli sie naśle na jakiś pojazd oddziałwalczący wręcz to może (ten pojazd) poniesć niezłe obrażenia mimo że pozornie był silniejszy.
---> KANTAR1
z pomoca umiejętności inflantracji
Dobra rada na przyszłość: używanie słów, których się nie rozumie, to najszybszy sposób, żeby wyjść na idiotę.
Co do WH40K (który jest grą świetną, ale zupełnie z innej beczki niż Supreme Commander): radzę pograć z porządnymi graczami w multi albo poczytać forum Relic w dyskusjach nt. balansu i taktyki. Poziom znajomości gry nie odbiega tam od hardcore laddera Starcrafta.
a więc jak według Ciebie wyglądają ataki z pomocą infiltracji?? bo według mnie wysyłasz kilku niewidzialnych gości do bazy wroga i atakujesz desantem- a sam atak to już chaos.
? PO trzecie nigdy nie zdobedziesz bazy wroga jednym rodzajem jednostek nawet tych najlepszych
Nie, tak bazy nie zdobędziesz. Wystarczy jednak mieć dwa rodzaje jednostek powiedzmy- kilka predatorów i kilka drużyn marines (gdyby nie limity jednostek zamiast marines dodałbym jeszcze kilka predatorów). No chyba że gra się 4x4 wtedy można się pokusić o zamiane predatorów na land ridery a marines na terminatorów. Jednak sam atak to chaos (nie tylko gdy gramy chaosem :))
bo kazdy oddział można wyposarzyć w rodzaj broni przeciwko każdej jednostce a wieć atak jednym rodzajem jednostki na baze nie sprawdza sie.
z tym że tak naprawdę to nic nie daje. Tylko większoą siłę ognia. Po chwili na polu walki i tak chłopcy z ięzkimi bolterami atakuja czołgi a goście z rakietnicami piechotę:) że się tak wyrażę- chaos.
warhammer to gra świetna ale bliżej jej do quake niż CC:)
DObran ie chce mi się już z wami kłócić bo z internetem jest taka sprawa że i tak nigdy nic nikomu nie wytłumaczysz tylko mam pytanie do Gregor Eisenhorn no a niby co to jest inflantracja (sorry mogłem sie pomylić w pisaninu nazwy) ? Chyba niewidzialnośc i dzięki niej można przeprowadzać ataki z zaskoczenia, nie?Gimli syn Gloina -----> a czym dużó szybciej rozwalisz czołg blosterem czy rakietniecą? oddział z bez nich padnie przy wiekszości pojazdów ale z nimi już nie
pisze się infiltracja- w grze jest to zdolność stania się niewidzialnym.
internetem jest taka sprawa że i tak nigdy nic nikomu nie wytłumaczysz
otóż to. Pewnie zawsze będziesz utrzymywał że WH40K to gra taktyczna :D
czołg rowalisz szybciej rakietnicą. I chodzi mi o to że oddziały z blasterami często atakują czołgi gdy gość z rakietnicą zajmuje się piechociarzami. I gracz nie ma na to wpływu ponieważ zarządzać można tylko całym oddziałem. A kiedy na ekranie jest większa ilość jednostek zarządzanie nawet tylko jednym oddziałem jest utrudnione.
a do tego co napisałeś w końcówce postu 37- i to także jest absurd. Kilku piechociarzy uzbrojonych w miecze może pokonać czołg:/
Z drugiej strony jeśli przyjmiemy, że "Rush" jest formą taktyki, to gra rzeczywiście jest "taktyczna". ;P
Ty widziałeś choć Dawn of War czy nie znasz znaczenia słowa rush?
http://supcom-live.com/ Zapraszam do odwiedzenia tej stronki, naprawde warto.
Gra mnie zachwyciła...Od C&C (gdzie w TW zmieniła się chyba tylko grafika od pierwszej części) dzielą ją niemal lata świetlne.Mapa taktyczna (te znienawidzone przez wielu figury geometryczne:P)i poziom trudności rządzą...Obok FM 2007 najlepsza pozycja na PC...
Gimli synu Gloina -> Rts'y to jak najbardziej gra taktyczna. Gra taktyczna z aspektami gry zręcznościowej. Jeśli nauczysz się grać w rts'y w takim stopniu, że makro i mikro nie powoduję utraty efektywności w Twojej grze to wtedy wkracza aspekt taktyczny. Aczkolwiek aby dojść do takiego stadium zaawansowania potrzeba sporo umiejętności oraz ogrania. Obserwując najlepszych graczy w Starcrafta możemy zuważyć właśnie jak dużym czynnikiem w rtsach jest taktyka. Niestety jeśli gracze są nawet na średnim poziomie i nie nadążają w szybkim poruszaniu się skrótami na klawiaturze i myszką to wtedy rzeczywiście można odnieść wrażenie gry na masę, czyli kto szybciej wybuduję więcej jednostek i rzuci całą hordę na bazę wroga.
o C&C nie będę się wypowiadać bo 2 któreś tam części testowałem przez godzinę i kosztowało mnie to dużo :) (nic więcej nie napisze dla świętego spokoju ). Co do SC to nie rozumiem jak możecie oceniać grę po kampanii z komputerem, skoro jest to gra zaprojektowana do rozgrywki multi...
Supreme ma multum zastosowań strategicznych , olbrzymie możliwości rozbudowy i wielką swobodę działania , wszystko dzięki masie budynków i jednostek. . Część rozwiązań czerpie przecież z pierwowzoru Total Annihilation. Wybierając współczesnego rtsa odrzucił bym te plastikowe,kolorowe i ogranicozne "zabaweczki" i wybrał właśnie jego bo rządzi :). Wybrałbym gdyby nie to, że ni jak umywa się do swojego pierwowzoru. SC zgubił gdzieś klimat, możliwości i kapitalną grywalność poprzednika.
Na pewno jest świetny ale nie dla kogoś kto grał lata w TA :). Więc póki ludzi na serwerach nie braknie tak pozostanie amen.