Współpracownicy Tarantino i Pratchetta tworzą scenariusz sequela filmu pt. Silent Hill
SUPERRRRRR !!!!!! Silent Hill 1 to genialny film chyba najlepsza ekranizacja gry komputerowej :))))
Ciekawe czy zagra znów Sean Bean ??? wiadomo coś już ? już się nie mogę do czekać :))
oby tylko nie wyszedl typowy hollywodzki sequel, bo pierwszy sielnt hill to calkiem nie zly film.
Pierwszy Silent Hill to była klapa na całej linii.
Z grą miał wspólnego początek (mgła i klimat panujący w miasteczku), muzyke (rodem z gry), zakończenie (powiało klimatem SH2) oraz człowieka piramidkę (fakt - zrobiony był świetnie).
Może jeszcze część scenografii trzymała się serii Konami.
Reszta to niesamowite dno, ze straszną dziewczynką (uuuuuuu boje się) i beznadziejną fabułą na czele.
+ Sean Bean (jego obecność uratowała film)
Autorowi tego newsa radziłabym się dowiedzieć czegokolwiek o Neilu Gaimanie. Naprawdę, współpraca z Terrym Pratchettem nad Dobrym Omenem nie jest ani jedynym, ani też największym jego osiągnięciem pisarskim. Nie wiem, czy za etykietkę "współpracownika Pratchetta" którykolwiek z nich by się obraził, ale mnie osobiście to razi.
W każdym razie Gaiman to Gaiman i na własnych fanów też może liczyć.
Gans lepiej podałby, kto będzie producentem filmu i na ile lubi się wpieprzać w zamysły reżysera (vide pierwsza część i dokręcenie na siłę scen z Seanem Beanem).
Ale generalnie wiadomość dobra - gorzej tylko, że część motywów z SH2 sprzedali już w pierwszym filmie.
Czegoś tu nie rozumiem. A co ma Terry Pratchett do tego newsa? Przeciez Gaiman to samodzielny pisarz, który pisze genialne książki (Nigdziebądź, Gwiezdny Pył, Amerykańscy Bogowie) o niebo lepiej oceniane przez krytyków od twórczości Pratchetta. No i co tu robi tytul Dobry Omen. Tytuł ten nie ma nic wspolnego z Silent Hill. To już prędzej Nigdziebądź lub bardziej mroczny Amerykańscy Bogowie.
A może eLKaeR ma nas za kretynów znających tylko Pratchetta i Sapkowskiego co? I tylko ci którzy tworzyli razem z nimi istnieją w naszych umysłach.
Wspołpracownik co? Napisał jedna książkę wspolnie z pratchettem (slyszałem ze spotkali sie zaledwie pare razy, pisali oddzielnie rozdziały). JEDNĄ. Ale jaaasne. To wspólpracownik Pratchetta i tak go należy tytułować. Żenada!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Neil_Gaiman
Zapowiada sie w miare ciekawie, mam nadzieje ze bedzie lepiej niz w czesci pierwszej, ktora byla naprawde dobrym filmem, ale jak na Silent Hill czegos mi w niej brakowalo.
Z Gaimanem to rzeczywiście autor newsa się ośmieszył.
A Gaiman dlatego pisze scenariusz, ponieważ ostatnio jest moda na zatrudnianie komiksiarzy.
Nie wszyscy wiedzą ale Gaiman to "ojciec" Sandmana. A po za tym to ekspert od mrocznych klimatów.
Panowie tutaj mają rację.
eLKaeR, kimkolwiek jesteś, musisz wiedzieć że Neil Gaiman to osobna marka, coś zupełnie innego od Pratchetta ale również genialnego. Gaiman jest twórcą bodaj najbardziej popularnego komiksu na świecie, 'Sandman'. To o nim śpiewała Metallica, to on pojawia się w wielu innych miejscach.
Co do samego filmu znów mam mieszane uczucia...pierwsza część była bardzo słaba jako film, jedyna rozrywka to wypatrywanie podobieństw do gry. Ludzie którzy gry nie znają odbiór filmu mieli bardzo ograniczony.
Tyle że fabuła 1 części była bardzo łatwa do zwalenia - mhoczna dziewczynka i tym podobne duperele stają się już nudne.
Za to jeśli w drugiej części się postarają może wyjśc coś świetnego. Scenariusz gry jest świetny, wyraziste postacie, zwroty akcji, i ten przejmujący smutek.
Do tego nawiązania do kultury popularnej i sztuki. Sceny 'zapożyczone' z Lyncha. Sam scenariusz zresztą bardzo podobny do 'Zagubionej Autostrady'.
Mam szczerą nadzieję że tym razem wyjdzie naprawdę dobry film, który bez wstydu będzie można oglądać również z tymi, którzy na kompie nie grają.
Gainman to geniusz który spod swojego pióra wypuścił jeden z najlepszych komiksów zeszłego wieku - Sandmana i nie na miejscu jest tytułowanie go współpracownikiem Pratcheta, bo Gainman jest pisarzem (przynajmniej dla mnie) o klase lepszym niz Pratchet
Szanowni, zarzucający autorowi nieznajomość osoby Gaimana oraz inne ośmieszenia i żenady, miejcie proszę na uwadze, że taka a nie inna forma newsa wynika z przyjętej konwencji, a nie z ignorancji. Zdecydowałem się na ugryzienie tematu akurat od tej strony, gdyż nie zawsze trzeba przecież przedstawiać najbardziej znane i do bólu oczywiste dokonania konkretnych twórców. Nieprawda napisana nie została, a oblicza prawdy są różne i niestety nie każdemu odpowiadają takie same.
Ale tytuł newsa wprowadza w błąd! Czytając "Tarantino i Pratchett" myslimy o krwawym pastiszu (parodii) w stylu "od zmierzchu do świtu".
Z drugiej strony podziała to stymulująco na młodszych czytelników serwisu. Było to zamierzone? Ok.
Ale chciałbym żeby chociaż w samej juz treści oddany został należyty hołd geniuszowi.
Nazywanie Gaimana pomagierem. Też coś.. (Roger Avary mnie nie interesuje :p , możesz go sobie oczerniać dowoli)
Po co wspominać o Pratchettcie? Wystarczyło napisać Gaiman i wiadomo o co chodzi. Wystarczy wspomnieć jeden z ambitniejszych komiksów "Sandman".
A co do filmu to coś czuje, że będzie jeszcze lepiej niż w pierwszej części, a już jedynka była super filmem. Widać magia Silent Hilla działa także na kino. Wkońcu to chyb jedyna gra mogąca pochwalić się udaną ekranizacją.
PS:Ja jeszcze licze na Hitmana.
eLKaeR ---> Powiem tyle - pierdu pierdu, wymyśliłeś sobie, że nazwisko Pratchetta będzie bardziej chwytliwe i tak ładnie się w tytule układa 'współpracownicy X i Y'. Miałeś czytelników za głupców i pechowo tacy się nie trafili (a przynajmniej nie wszyscy).
P.S. Ugryzienie "akurat z tej strony" jest w dodatku - co już kilka osób wykazało - totalnie bezsensowne i wprowadzające w błąd, bo pisząc współpracownik sugerujesz osobę stale współpracującą, nie przygodny romans literacki. Jest to uwłaczające dla obydwu twórców - jeden został zdegradowany, a nazwisko drugiego niecnie wykorzystane bez związku ze sprawą, zwłaszcza że Gaiman tę robotę dostał na pewno nie ze względu na kontakt z Pratchettem.
P.S.2 Sprzątaczka w Belwederze pracuje dla prezydenta, też prawda, nie? I jak ładnie brzmi przy braku szczegółów.
Meghan (mph) ---> Zawsze oskarżasz kogoś o traktowanie innych jak głupców, jeśli ten ktoś myśli inaczej niż Ty? Wybacz proszę, że nie mamy takich samych poglądów.
uparty jest eLKaeR strasznie! Czy nie mógłbyś zrobić tego dla fanów Gaimana i dodać krótkiej notki o faktycznych jego dokonaniach?
News i tak jest strasznie króciutki. Jego rozwinięcie, nawet przy okazji promowania filmu bedzie przysługą dla przyszłych i obecnych fanów tego geniusza. A wierzcie mi, przygoda z Gaimanem jest o wiele bardziej fascynująca niżeli z Pratchettem.
ps. no chyba że uczynisz to przy wywiązywaniu sie z obietnicy: "Więcej szczegółów na temat omawianego filmu poznamy już wkrótce."
Meghan (mph) ---> Współpracownik współpracujący stale to zdaje się tzw. stały współpracownik. Swój pogląd na sprawę wyraziłem zresztą już wcześniej, a Twój (podobnie zresztą jak poglądy pozostałych Czytelników) jak najbardziej szanuję. Nie obliguje mnie to jednak w żaden sposób do przybierania takiego samego punktu widzenia.
No bardziej pokręconej współpracy nie mogli wymyśleć. :D Film jednak może być całkiem fajny. :D
Notatka na temat Gaimana (w ramach protestu przeciwko działaniom eLKaeRa, mające na celu umniejszenie roli Mistrza w sercach jego fanów)
Podczas prawie 20 lat pracy pisarskiej Neil Gaiman stał się najpopularniejszym scenarzystą nowoczesnego komiksu, a teraz jest najlepiej sprzedającym się pisarzem powieściowym. Jest twórcą/scenarzystą serii Sandman, kultowej serii komiksowej, która otrzymała nagrodę Neil&Will Eisner Comic Industry Award dla najlepszego scenarzysty (1991,1992,1993 i 1994), dla najlepszej kontynuowanej serii (1991, 1992, 1993), za najlepszy album w kategorii wznowienie (1991) za najlepszy album w kategorii pierwsze wydanie (1991) i nagrodę Harrey Award dla najlepszego scenarzysty (1990,1991) oraz dla najlepszej kontynuowanej serii (1992).
Nigdziebądź (wydana również w Polsce w 2001 r) była pierwotnie sześcioczęściowym serialem fantasy przygotowanym na zamówienie BBC. Serial nakręcono na jesieni 1996 r., a książka, napisana przez Gaimana na podstawie serialu pojawiła się na prawie wszystkich listach bestsellerów. Licencje na wydanie książki sprzedano prawie na całym świecie. W Polsce Nigdziebądź już po pierwszym tygodniu sprzedaży trafiło na listę Top 10 EMPiK.
Gwiezdny Pył - wydana w Polsce w sierpniu 2001 przez Wydawnictwo Mag - jest baśnią dla dorosłych. Rewelacyjne recenzje otrzymała w takich pismach jak: Booklist, Kirhus, Publishers Weekly i pojawiła się na wszystkich amerykańskich listach bestsellerów. Na podstawie książki zostanie nakręcony film. Książka została uznana przez Publishers Weekly za jedną z najlepszych książek roku. W sierpniu 1999 Gwiezdny Pył otrzymał prestiżową nagrodę MYTHOPOEIC za najlepszą powieść dla dorosłych.
Najnowsza powieść Neila Gaimana Amerykańscy Bogowie weszła przebojem na listę 50 bestsellerów New York Times'a (debiut na 10. miejsce) i od kilku miesięcy utrzymuje się na szczycie tej listy.
Amerykańscy Bogowie to powieść fantasy rozgrywająca się we współczesnej rzeczywistości amerykańskiej, w której oprócz istnienia tradycyjnych bogów o względy rywalizują bogowie nowych lat; opowiada o przemianach świadomości współczesnych mieszkańców Ameryki.
Neil Gaiman jest wymieniony w Dictionary of Literary Biography jako jeden z najwybitniejszych żyjących pisarzy post modernizmu.
Neil Gaiman jest po czterdziestce i ma wygląd gwiazdy rockowej. Zawsze ubiera się na czarno, wszystko, co nosi, od T-shirtu po płaszcz, zawsze jest czarne. Prawie zawsze nosi ciemne okulary. Uwielbia koty.
(źródło wp.pl)
kapciu ---> O, dzięki, już wiem dlaczego tak lubię Gaimana :) To na pewno przez te koty :D
Autorze newsa ---> Newsy są po to, żeby w krótkiej i skondensowanej formie podać rzeczową informację. Nadany przez Ciebie tytuł jest bardziej dezinformacją, bo przez swą krótkość news wymaga, aby wszystkie podane informacje były konieczne i znaczące. Współpraca Gaimana z Pratchettem - jak zostało wykazane - tego znaczenia nie ma, w przeciwieństwie do innych jego dokonań.
I jeszcze jedno po zastanowieniu - stwierdziłeś, że napisałeś jak napisałeś "gdyż nie zawsze trzeba przecież przedstawiać najbardziej znane i do bólu oczywiste dokonania konkretnych twórców". Tymczasem dla wielu ludzi w Polsce pierwszy kontakt z Gaimanem to właśnie ten nieszczęsny "Dobry Omen" (nie licząc wielbicieli komiksów), więc tak naprawdę Twój tok rozumowania był do bólu oczywisty i sztampowy ;P
Meghan (mph) ---> Przede wszystkim news winien być zgodny z prawdą, a ten konkretny się z nią nie rozmija. Skoro faktycznie według Ciebie ów Dobry omen jest dla wielu ludzi w Polsce pierwszym kontaktem z Gaimanem to znacznie więcej osób będzie bezproblemowo kojarzyło fakty, nieprawdaż? Do bólu oczywiste i sztampowe, ale jak najbardziej naturalne, może być poza tym wiele rzeczy - również zacietrzewienie wszelakich fanów.
CO? Przecież Silent Hill to był 'thriller amerykański', głupi horror dla amerykańskich nastolatek, film, którego się oglądać nie powinno bo i po co...
A Pratchetta i Tarantino szanuję, porównywanie ich poprzez umieszczanie ich nazwisk przy nazwie filmu jest nie na miejscu
Ale Dobry Omen nie oddaje charakteru w jakim pisze Gaiman. Samo podanie nazwiska scenarzysty nie załatwia sprawy. Po twoim newsie posypały sie wpierw sceptyczne komentarze, a takowe by nie były, gdybys należycie przestawił postać Gaimana.
Ale to pisanie po próżnicy, nie jest to serwis na którym bym szukał wiarygodnych informacji na temat filmów a tym bardziej pisarzy. Więc niepotrzebnie sie dziwie. Dla zainteresowanych literaturą odsyłam do forum avalonu.
eLKaeR - Podobne "prawdy" pojawiają sie przy opisach filmów np. na filmwebie lub tez recenzjach książek. w sumie zgadzają sie z faktami, ale przedstawienie ich przeczy zdrowemu rozsądkowi.
Po za tym przyznaj, niemiałes wcześniej zielonego pojęcia kim jest Gaiman prawda?
eLKaeR
Nie chcę robić na złość, ja też nie znam się na wszystkim i o wielu autorach mogę nie wiedzieć. Ale bardzo nie lubię jak ktoś nie potrafi się przyznac do błędu.
Ralion ---> Zgodność z faktami więc zachowana. Skoro wykorzystując news, napisany według konwencji "nie dla wybranych, lecz dla wszystkich", potrafisz zbadać poziom mojej wiedzy na temat Gaimana, to powodzenia w przyszłości życzę. Get a life.
Marrovack ---> W którym miejscu newsa widzisz błąd? Wszystko ma pokrycie w rzeczywistości.
Ja juz myslalem ze sam tarantino pisze scenariusz :P
LKR
To głupie powoływac się na idiotyczne opisy z gg, ale właśnie osoba z którą rozmawiam ma takie coś - "Pół prawdy to całe kłamstwo".
Nie wolno naginac rzeczywistości, 'prawda' ukazywana przez newsy które piszesz musi być całkowicie obiektywna i jak najbardziej łatwa do przyjęcia. Nie pracujesz w jakimś opiniotwórczym tygodniku, za zadanie masz pisanie z pozoru łatwych newsów gdzie nie ma miejsca na dyskusję.
Z Bogiem ;)
Gaiman jest WIELKI
mam i czytalem Koraline, Gwiezdny Pył, Amerykańskich Bogów, Nigdziebądź, Chłopaków Anansiego, Sandmana i...polecam te tytuły naprawdę gorąco !
Coz, autor faktycznie troszke nie odrobil pracy domowej i z tym wspolpracownikiem Pratchetta dal plame. Ale nie zjadajcie go za to - ludzka rzecza jest bladzic - aczkolwiek wypada sie do bledu umiec przyznac ;)
Gaiman jest pisarzem dosc ciekawym, ale szczerze mowiac wydaje mi sie ze jego ksiazki sa nieco przereklamowane. O ile Sandman jest rewelacyjny o tyle powiesci - chocby okrzyczani Amerykanscy Bogowie - nie sa wcale az tak porywajace (wchodza dosc dobrze, fakt, ale nie wiem, jakos nie powalają).
Jednak mniejsza z tym, faktem jest ze autor newsa zamiast isc w zaparte powinien pokajac sie i zamiast pisac o wspolpracownikach Pratchetta walnac nazwiskiem Gaimana. To zdecydowanie przyciagnie wieksza uwage bo Neil juz daaaawno jest kojarzony z wlasnymi pracami.
Ludzie!!! Do jasnej cholery ledwo święta minęły, a wy już musicie pluć jadem, obrażać i poniżać? Czy nie ma w was choć odrobiny pokory? Niech jeden z drugim spróbuje pisać newsy. Nie, po co, lepiej krytykować, jakież to malutkie i jakie typowe. Jedni znają tego autora inni innego, zarzucanie autorowi, że wybrał Prattchetta tylko dla tego, że tytuł jest bardziej chwytliwy jest tak samo idiotyczne jak zarzucanie redakcji, że woli PS3 o XBOX'a 360 dlatego więcej pisze o Playstation. Zaś już wyrażanie opinii jakoby Prattchett jest niżej oceniany przez krytyków niż Gaimana jest nadużyciem. Jak zwykle przedstawia się opinie własne jako opinie większości. Typowy zabieg, aby podkreślić wagę własnej opinii. Co do Gaimana to, że jest autorem komiksów dla mnie już jest powodem do dyskwalifikacji, aczkolwiek komiksy czytałem to nie jestem zwolennikiem produkcji typu Superman itp. Zaś "Dobry Omen" jest po prostu dobą książką jak już musicie tu tak wszystko mieszać. Pozdrawiam
Ja sie chcialem przyczepic do komentarza jakoby Gaiman i Pratschett spotkali sie pare razy i napisali osobne rozdzialy Dobrego Omenu. Wystarczy wziac ksiazke do reki zeby zoabczyc e to bzdura. Styl jest spojny i przenikajacy sie, humor rowno dawkowany i genialny.