Resident Evil Code: Veronica X | PS2
Ej pomuszcie mi, mam następujący problem, co mam zrobić ze Stivem który zmienia się w potwora z toporem, wale w niego całą amunicje i nic nie daje, pomuszcie co mam zrobić ??
Tej walki nie da się wygrać, musisz po prostu uciekać i nie dać się zabić. Potem przejmiesz z powrotem kontrolę nad Chrisem. A w ogóle super jest ta gra i chyba sobie znów zagram.
mam pytanko co mam zrobic z replikatorem 3d aby go uruchomic? bardzo pilne prosze o pomoc
Resident Evil: Code Veronika X jest SUPER!!!
Gra całkiem niezła, ale nie dam rady uciec od Steve'a:( Mam przy sobie 3 zielone roślinki i nie dam rady dobiec do drzwi T_T
poszukuje opisu do tej gry jak ktoś może odstąpić oto adres [email protected]
Do Ladylucia: Może spróbuj biec do kraty biegnąc z jednego boku na drugi.
hej mam problem z obrazami w tej czesci
hej cela1 moge ci pomoc z tymi obrazami najpierw veronica nastepnie dziadek z dwoma malcami potem rudy mezczyzna ktory wisi na przeciwko veroniki potem jego brat ktory wisi obok dziadka z malcami potem stary z ksiazka a na koncu obraz kolo veroniki
Najlepszy fabularnie Resident. Moja ulubiona scenka - Alexia Awakes... Piękne :)
mam pytanie dotyczące gry jaka musi być temperatura na lodówce???
odp. pilne!!!! PROSZE POMÓRZCIE!!!
nie pamietam dokladnie,ale miedzy 100 ,a 140 probuj pokolei,powodzenia
kto mi pomoze znalezc calkowity opis gry od pocztq do konca
hej potrzebuje pomocy jestem w sali z obrazami i nie wiem ktory pokoleji wcisnac pomóżcie prosze;-)
hej CHESTER80 dzięki za pomoc bardzo mi się przydała pozdro;-)
mam problem. mam 2 kamienie czerwony i niebieski i nie moge ogarnac tematu jak zalaczyc muze
Szkoda, że nie ma wersji na PC.
Witajcie. Wlasnie ukonczylem ta gre na PCecie i emulatorze NullDC 1.0.3. Emalacja prawie 100%. Zero problemow. Wsztsko chodzi. SUPER GRA!!! Jeden z lepszych rezydentów. Jako ciekawostke dodam ze przed Code Veronica przeszedłem całą Resident Evil 5 PC na a full detalach Full HD. I powiem szczerze ze bardziej mialem radosc z grania w RE CV. Ta gra ma w sobie cos. Teraz biore sie za emulacje Game CUba i Residencik Zero. Pozdrowienia!
Chyba najlepsza część serii... Grałem we wszystkie oprócz RE5. RE4 skończyłem jakiś czas temu i w ogóle mi się nie podobał. W RE: Code Veronica pykam na PC-ie na emulatorze NullDC 1.0.3 tak jak napisał mario1088 emuluje się praktycznie w 100%. Gra jest długa i bardzo wciągająca i ma klimat. Super!
pamiętam jak grałem w to na Dreamcast'cie i nie działała mi karta pamięci to przechodziłem sobie za każdy razem naraz jakieś 70 % gry xD póżniej już mogłem zapisywać bo kupiłem inną kartę. najlepsza odsłona serii, 10/10 :D
KOLEJNA SUPER ŚWIETNA ODSŁONA SERII PORAZ X.
DAJE 10/10 z +!!!!!
PODOBA SIĘ MI I UWIELBIAM JA!!!!
Rany!Gra wyszla 9 lat temu a tu Jack Walters pisze posta 3 dni temu.To jest dopiero czad!Ja gralem w nia zaraz po premierze ale pamietam wszystko jakby to bylo wczoraj (no...prawie wszystko ;) Gralem we wszystkie czesci (nawet shootera o tym samym tytule) i ogladalem wszystkie filmy (nawet ten pelnometrazowy animowany przez Capcom).Moje starsze corki maja na imie Claire i Jill a ta najmlodsza Sheva sie nazywa ;) a synowie Leon i Chris. Fabula jest w tej serii klasa sama dla siebie.Shinji Mikami odwalil kawal dobrej roboty.Pozdrawiam wszystkich milosnikow Residenta.
młoda foka --> się dziwisz, jak Jack Walters był zamrożony w lodowcu przez pare dobrych lat, kiedy to poszukiwał szczątków wyznawców Cthulhu ;) , musi nadrobić :D
a gra wcale nie jest 10/10, powiedziałbym ze mocna 7/10, za przedłużającą się sztucznie rozgrywkę
emulator Dreamcast i grajta do woli ^^
Jak ustawić kostke z figurami karcianymi???
gra jest rewelacyjna może nie pod względem grafiki, ale pod względem fabuły to jest zdecydowanie najlepszy resident evil! jak dla mnie cud malina!:D
Szkoda, że nigdy nie wydali na Pc.
Najlepsze części moim zdaniem to RE 1, RE 2, RE 1 remake.
Obok Alone in the dark 4 - New nightmare 2001 i
Silent hill 2 2001 najlepsze survival horrory tamtych lat.
Kiedyś powstawało wiele świetnych survival horrorów z prawdziwego zdarzenia np:
Resident evil 1 1996
Resident evil 2 1998
Resident evil 3 1999
Resident evil Code Veronica 2000
Resident evil 1 remake 2002 (wydany na pc w 2015)
Resident evil 0 2002 (wydany na pc w 2016)
Silent hill 1 1999
Silent hill 2 2001
Silent hill 3 2003
Blair witch - Rustin parr 2000
Alone in the dark 4 - New nightmare 2001
Później wiadomo seria RE i Silent hill zeszły na psy.
Z residentów zrobili gry akcji w re 4, re 5, re 6.
Ale w ostatnich latach kilka survival horrorów dobrych też powstało np:
Alan wake 2010
Evil within 2014
konwersja Resident evil 1 remake 2015 w HD
konwersja Resident evil 0 2016 w HD
Resident evil 7 2017 powrót do survival horror
I zapowiadany jest remake Re 2.
Tak oceniam serie Resident evil:
Resident evil 1 1996 10/10
Resident evil 2 1998 10/10
Resident evil 3 1999 8,5/10
Resident evil Code veronica 2000 9/10
Resident evil 1 remake 2002 10/10
Resident evil 0 8/10 (prequel)
Resident evil 4 2005 8,5/10
Resident evil 5 2008 6/10
Resident evil 6 2013 7/10
Resident evil 7 2017 9/10
Są jeszcze dodatkowo
Resident evil revelations 1 2013 7/10
Resident evil revelations 2 2015 7/10
Bardzo długa i wciągająca gra (chyba najdłuższy Residnet z całej serii ze statycznymi kamerami), naprawdę polecam.
Mam wrażenie jakby przez to że przy tytule tegoż Residenta nie widnieje cyfra zwiastująca że jest to pełnoprawna kontynuacja serii, to wiele osób mogło kompletnie pominąć tę grę kierując swoją uwagę ku innym pełnoprawnym odsłonom głównej linii gier spod szyldu Resident Evil.
Całe szczęście, że nie należę do tej grupy i dane mi było ograć CODE: Veronica, bo jest zdecydowanie warta zapoznania się z nią, zwłaszcza jeśli jest się fanem klasycznych trzech pierwszych części.
Klasyczna - właśnie to słowo najlepiej obrazuje to czego można się po niej spodziewać. W przeciwieństwie do poprzedniego RE3 nie mamy tutaj próby wprowadzania nowych rozwiązań do rozgrywki czy kładzenia większego nacisku na akcję, wręcz przeciwnie: gra pomija możliwości wprowadzone w poprzedniczce i wraca do tych znanych z dwóch pierwszych części. Jedyną znaczącą zmianą jest kamera która ze statycznej stała się dynamiczna, poruszając się w konkretnych lokacjach razem z graczem. Poza tym gameplay to stary dobry Resident ze swoim gromadzeniem zapasów, łamigłówkami, maszynami do pisania, klimatycznym soundtrackiem, zmutowanymi oponentami i niestety(mimo upływu lat) drewnianym, śmiesznym w swojej nieudolności voice actingiem.
To co może wydawać się nietypowe to długość gry - zdecydowanie większa niż w swoich poprzedniczkach. Jest to o tyle zaskakujące, że podczas gry 2 razy można odnieść błędne wrażenie, że jesteśmy blisko zakończenia i już zaraz ukażą nam się napisy końcowe, po czym raczeni jesteśmy zwrotem akcji.
I tutaj dochodzimy do bardzo dobrze skonstruowanej fabuły która uzupełnia fakty znane nam dotychczas jednocześnie zaopatrując w nowe informacje ze świata gry. Są to kolejne puzzle do układanki przedstawione przy użyciu powiązanego z organizacją Umbrella rodu Ashfordów, mającego swoją siedzibę na wyspie z której przyjdzie nam szukać ucieczki.
Struktura gry wygląda podobnie jak w poprzedniczkach, jednak nie ma tutaj takiej dowolności w wyborze protagonisty. Pomijając krótki epizod z postacią drugoplanową mamy w grze 2 etapy: pierwszy przechodzimy jako Claire, drugi w głównej mierze jako Chris. Wspomniany brak dowolności jest nam wynagradzany w pełni spójnymi, dobrze dopiętymi wątkami obu postaci, a więc w gruncie rzeczy nie ma tego złego...
Dodatkowo warto wspomnieć o tym, że graficznie jak na swój wiek gra wygląda naprawdę nieźle oraz o nawiązaniu do korzeni w postaci repliki dworu z Resident Evil 1.
Co w takim razie na minus oprócz wspomnianego voice actingu? Podobnie jak w trójce brakuje mi tego co w dwóch pierwszych częściach robiło robotę: napiętego, wręcz klaustrofobicznego poczucia zagrożenia jakie w połączeniu z muzyką biło zwłaszcza z posiadłości w RE1, ale także z posterunku w RE2. Oczywiście nie jest to pod tym względem tak rozmyte jak w trzeciej części, są tu momenty jak chociażby w pałacu Alfreda czy prywatnej rezydencji, jednak jest to zdecydowanie rzadsze.
Dorzuciłbym jeszcze 2 aspekty które mogą uwierać:
-Brak możliwości zwiększenia poziomu trudności
-Sterowanie - o ile na klawiaturze poruszanie postacią nie stanowi większego problemu, o tyle w przypadku kontrolera PS2 jest ono zbyt nieintuicyjne i żeby je opanować przyda się kilkadziesiąt minut praktyki.
Reasumując, po raz kolejny mamy do czynienia z bardzo mocnym reprezentantem gatunku, pozycja warta polecenia zwłaszcza ludziom którym do gustu przypadły klasyczne Residenty, także tym którzy po Nemesis czuli zawód ponieważ w przypadku CODE: Veronica X oferowana nam jest po prostu lepsza część. Gra mimo że nie najlepsza w serii to godna miana ostatniego klasycznego Residenta.
Ogrywałem ta część na Dreamcast w dniu premiery , zrobiła na mnie ogromne wrażenie.Najlepszu Resident Evil jaki grałem
co wy macie z tym "ogrywaniem" co wam szkodzi normalnie napisać grałem w tą część
Ta część powinna być oficjalną kontynuacją 2 z psx1. Od razu to czuć od samego początku, bo pełno tu archaicznych rozwiązań, których już nie było w 3. Nawet odgłosy zombie są żywcem wyjęte z części 2. Nie zmienia to jednak wrażenia z gry, która jest wymagająca, klimatyczna z fabułą rozłożoną na dwa duże scenariusze. Wielka szkoda, że Capcom nie wypuścił jakiejś reedycji na steam, bo jeśli ktoś nie był konsolowcem to pozostaje tylko emulacja.
Code Veronica próbowała naśladować Re2, ale pod wieloma względami gra wypadła słabiej zwłaszcza z powodu zmiany silnika. Re2 1998 z Psx1/Pc oraz Re1 remake 2002 na Gamecube ocierały się o perfekcję. Wszystko idealnie wyważone i dopracowane z filmowych rozmachem.
Re3 był słabszym bratem bliźniakiem Re2. Identycznie Re0 było słabym klonem Re1 remake.
Code Veronica aspirowało do oficjalnego sequela, ale ostatecznie postawili, by gra była spin-offem i była początkowo exem pod Dreamcast. Gra wypadła pod wieloma względami słabiej niż Re2 - filmiki, muzyka, grywalność, wygoda, dynamika gry, pierwsze wrażenie, kultowa lokacja, uniwersalność. Ale ma też swoje zalety jak najlepszą fabułę całej serii Resident evil, Zachowany klimat klasycznych części, to coś. Moim zdaniem lepsze z klasycznych części od Code Veronica są jedynka, dwójka, remake jedynki, a ciut gorsze trójka i 0.
Do dwójki i trójki w wersjach Gamecube z najlepszą jakością soundtracku i filmików powstał świetny projekt fanowski Seamless HD project z lepszymi teksturami i efektami oraz mocno poprawionymi tłami. Wszystko pod emulator Gamecube - Dolphin. Code Veronica też najlepiej wygląda w wersji Gamecube z dogranymi teksturami fanowskimi. Lepiej wtedy prezentuje się niż remaster HD z Ps3.
Silnik Code Veronica z 2000 roku był nowy, a gra przegrała wizualnie z Nocturne 1999, Blair witch-Rustin Parr 2000 i Alone in the Dark-The New Nightmare, gdzie były lepsze tła, lepsze efekty i dużo wyższe rozdzielczości.
Zauważ, że silnik ten od Re1 remake oraz Re O, które wyszły w 2002 roku znokautował wizualnie wszystkie survival horror z statycznymi kamerami z lat 1996-2005. Nic od nich nie wygląda ładniej. Nawet horrory z lat 2003-2005 jak Fatal Frame 2 i 3 czy Silent Hill 3 i 4.
Code Veronica było mało wygodne i intuicyjne. Sprawia wrażenie gry niedopracowanej porównując do Re2 czy Re1 remake. Najbardziej irytujące jest przechodzenie przez bramki, gdzie musimy zostawić całą broń, bo nie przejdziemy. Ale w gruncie rzeczy to nadal świetna gra. Bardzo lubię 1,2, remake jedynki, ale również trójkę, Code Veronica i 0. Nie ma co narzekać.
Fani chcieli remake Code Veronica oraz Dino Crisis w stylu Re2 remake, a Capcom robi Re4 remake, gdzie czwórka z 2005 roku z fanowskim HD Project wygląda lepiej niż Re5 z 2009 i Re6 z 2012 pod względem jakości tekstur tak modderzy podrasowali grę. Bezsens.
Sterowanie w Nocturne i Blair witch-Rustin Parr trzeba było samemu sobie ustawić. To co było wbite automatycznie przez twórców było kiepskie/fatalne. Ale starsze gry często pozwalały na wygodniejsze ustawienie klawiszy pod siebie jak nam pasuje. Najważniejsza rzecz dowolny zapis, kiedy chcemy, który jest o wiele lepszy niż checkpoint i autosave.
Nocturne na 1999 rok wystrzelił głównie tym, że:
1) Mieliśmy w horrorze z statycznymi kamerami i renderowanymi tłami latarkę czego wcześniej nie było co pozwalało na świetną zabawę cieniem i oświetleniem oraz broń z celownikiem laserowym podobnym jaki był w Re4 całe 6 lat później.
2) Były bardzo wysokie rozdzielczości ekranu.
3) Bardzo wysokiej jakości dopracowane tła.
4) Cztery długie scenariusze
Pamiętam recenzje Nocturne w Secret Service w numerze z grudnia 1999 i notę 9/10. Bardzo chwalono klimat i grafikę z powodu świetnych teł i zabawy oświetleniem.
W jednym ze scenariuszy z żywymi trupami mieliśmy tam mocny jump scares z krukami wpadającymi przez szybę i robił się mocny huk zbitego szkła. Zostało to skopiowane z Re2 z 1998, gdy kruki wpadły przez szybę na korytarzu w komisariacie na pierwszym piętrze. Pierwszy raz jak grałem w Re2 i Nocturne te momenty mnie rzeczywiście zaskoczyły porządnie :)
Wiadomo, że starsze Residenty mają łatwiejsze sterowanie od Nocturne i Blair witch-Rustin Parr, ale wszystko do ogarnięcia. Wiele starszych gier ma o wiele trudniejsze i bardziej dziwaczne sterowanie. Mi te gry nie sprawiły większego problemu, a trzy razy je przeszedłem całe. Ostatnio dość niedawno. Nie biegam wiele w tych grach prócz skoków (potrzebny rozpęd) i historii trzeciej w Chicago, gdzie jest to obowiązkowe, bo z samochodu wyskakują wrogowie w nieskończoność więc lepiej płynnie pokonać drogę do celu, bo braknie życia.
Najtrudniejsze momenty w Nocturne:
Pierwsza historia - Skoki po blokach w zamku wampirów. Co skok zapis.
Druga historia - Ciemność w kopalni, ale teren nie jest zbyt duży.
Trzecia historia - Walka z bossem w teatrze. Twardy jest i ledwo starcza amunicji.
Czwarta historia - Szukanie przedmiotów. Ta historyjka pod wieloma względami jest kopią Re1.
Blair witch-Rustin Parr jest jeszcze łatwiejszy. A zwłaszcza, jeśli kiedyś już ktoś przeszedł.
Pytanie mogę zadać jedno. Grałeś na samej klawiaturze czy klawiatura + mysz ?
Grałem na wszystkie możliwe ustawienia. Problem jest taki, że postać za wolno zakręca przy użyciu strzałek klawiatury. To widać na gameplay'ach jak ludzie czasem wbiegają w ściany. To jest strasznie irytujące. Nie mówię już o takich idiotyzmach jak doznawanie obrażeń przy zbieganiu ze schodów, co może się skończyć śmiercią postaci... W Nocturne latarka jest praktycznie bezużyteczna, bo bardzo szybko się rozładowuje. Kamery to też osobna bolączka, bo zwyczajnie czasem nie wiadomo gdzie iść. W residentach było to świetnie zrobione, a tutaj słabo. Nocturne jest pełny wkurzających rzeczy i szkoda o tym się rozpisywać. Miałem czasem wrażenie, że gram w jakąś betę, a nie finalny produkt. Dla mnie tylko klimat ratuję tą grę.
Zabawne zważywszy, że Nocturne dostawał w czasopismach recenzje 9/10 i 8/10. Był chwalony za ogromny postęp technologiczny względem Re1-3 z lat 90'. Krytykowane było tylko sterowanie :)
W kwestii szukania drogi wiadomo, gdzie iść i co zrobić, bo to bardzo prosta gierka jak na lata 90'. W grach typu survival horror jesteśmy prowadzeni po sznurku, a te ze statycznymi kamerami mają bardzo małe lokacje. Nie widzę różnicy między Residentami, Silent Hill, Faral Frame czy Nocturne. Wszystkie b. proste. W "Nocturne" średnio jedną historyjkę przechodzisz w 2 godziny z hakiem.
Jedyne gry trudne to RPG (zwłaszcza starsze z lat 80' i 90'), a dalej strategie i przygodówki point & click. Niektóre gry akcji TPP z lat 90'. Ale i tak wszystko deklasują pod względem trudności RPG z lat 80' i początków lat 90'.
Resident Evil Code: Veronica zostało wydane w 2000 roku na Dreamcast. Zespół Capcom wykorzystał moc Dreamcasta, aby stworzyć tytuł bardziej imponujący wizualnie i z nowszymi rozwiązaniami niż trylogia z lat 90' znana z Psx. Grze udaje się zachować część charakterystycznego napięcia i taktyki zastraszania pierwszych trzech części mimo bardziej gotyckiego stylu. Ciekawa fabuła, wyjątkowy klimat i sceneria łączą się z charakterystyczną dla serii muzyką i dźwiękiem tworząc scenę tak żywą i tak przerażającą, że wciągnięcie się w ten koszmar jest dziecinnie proste. Resident Evil - Code Veronica nie pozwoli ci zasnąć przez całą noc :)
Fabuła. Podczas gdy akcja poprzednich gier rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych i ma odpowiedni amerykański klimat to akcja Code: Veronica rozgrywa się na Oceanie Południowym i Antarktydzie oraz jest inspirowaa europejskim gotyckim horrorem. Sposób opowiadania ma na celu wydobycie europejskich podtekstów operowych. Kontrastuje to z poprzednimi grami z serii, których motywacją były elementy paniki z amerykańskich horrorów takie jak potwory i zombie. W grudniu 1998 trzy miesiące po ucieczce z Raccoon City (Resident Evil 2) przed jego ostatecznym zniszczeniem (Resident Evil 3) Claire Redfield dokonuje nalotu na placówkę Umbrella w Paryżu w poszukiwaniu swojego brata Chrisa. Odkryta przez siły bezpieczeństwa Umbrella zostaje schwytana i uwięziona na wyspie Rockfort w kompleksie więziennym należącym do korporacji położonym na Oceanie Południowym. Na miejscu odkrywa, że doszło do wybuchu epidemii wirusa T. W powstałym chaosie łączy siły z poznanym Stevem. Próbując znaleźć sposób na opuszczenie wyspy para staje w obliczu Alfreda Ashforda, którego uważają za kogoś dwiema osobowościami, swoją własną i swojej siostry bliźniaczki Alexii. Udaje się im znaleźć hydroplan i użyć go do ucieczki tylko po to, by Alfred przełączył samolot na autopilota kierując go w stronę innego obiektu Umbrella na Antarktydzie. Po przybyciu na miejsce konfrontują się z Alfredem, który uwalnia swoją siostrę Alexię, która zapadła w kriogeniczny sen w placówce po wstrzyknięciu sobie wirusa T-Veronica, eksperymentalnego wirusa opracowanego przez rodzinę Ashford 15 lat temu. W międzyczasie Chris Redfield podąża tropem swej siostry Claire. Z pewnością Code Veronica ze złotymi bliźniakami ma najlepszą fabułę z całej serii. CV to prawdziwa operetka pełna fabuły, dramatu i wydarzeń, których sercem jest korporacyjna walka o władzę, zdrada i mnóstwo rodzinnego dramatu. CV znajduje miejsce nawet na odrobinę romansu pomiędzy bohaterami.
Gameplay. Sterowanie pozostaje w dużej mierze niezmienione i jest prawie identyczne jak w Resident evil 1-3. Kamera nie przełącza się z ustalonych pozycji tak często jak w poprzednich grach Resident Evil, a zamiast tego kamera podąża za postacią, przesuwa się, a nawet przybliża i oddala. Podobnie jak kamera podążała za nami w Dino Crisis. Pierwsza połowa pozwala nam przejąć kontrolę nad Claire Redfield podczas, gdy w drugiej połowie po zmianie płyty sterujemy głównie jej bratem Chrisem, a tylko w pewnych segmentach przejmujemy sterowanie Claire. Prawdziwym rarytasem ponownie jest zarządzanie zapasami. W trakcie gry mamy tylko niewielką liczbę miejsc na umieszczenie przedmiotów i musimy stale balansować co ze sobą zabieramy. Zagadki są logiczne i w większości dobrze wpasowują się w środowiska gry. Historia Code Veronica, sceneria i projekt artystyczny odbiegają trochę od standardów seri. Najbardziej widowiskową bronią w grze jest władanie podwójnymi pistoletami maszynowymi przez Claire. Podobają się mi obie duże lokacje w grze. Zarówna więzienna wyspa i placówka badawcza na Antarktydzie mają klimat. Jednakże bardziej podoba się mi rozgrywka w pierwszej połowie gry, gdy sterujemy Claire. W sumie ukończenie gry za pierwszym razem zajmie około 15–20 godzin, bo jest zaskakująco długa jak na jeden scenariusz. Czuć, że CV była tworzona głównie z myślą o fanach Claire z kultowej dwójki. Gra się przyjemnie i jest to bardzo klimatyczna część, ale nie jest tak perfekcyjnie dopieszczona jak Resident evil 2 1998 i Resident evil 1 remake 2002. Ma słabsze momenty.
Grafika i udźwiękowienie. Gra po raz pierwszy w serii działa w prawdziwym 3D co oznacza, że to co kiedyś było renderowanym tłem jest teraz teksturowanymi wielokątami, które wyglądają niesamowicie zważywszy, że gra wyszła 5 lat przed Re4. Prezentacja gry w 2000 roku stała na najwyższym poziomie nie tylko ze względu na niezłą jakość grafiki, dźwięku i muzyki, ale także ze względu na jakość przerywników filmowych w grze, które wyglądały wówczas niesamowicie. W trakcie przechodzenia z obszaru do obszaru na pierwszym planie widzimy obiekty, które nadają grze niepowtarzalny wygląd 3D i dodają otoczeniu prawdziwego poczucia głębi. Wszystkie postacie i potwory wyglądają dużo bardziej szczegółowo niż w Re1-3. Ścieżka dźwiękowa gry towarzyszy rozgrywce i znacznie uwydatnia kluczowe momenty, które są przerażające albo szaleńczo nastawione na sekwencje akcji.
Podsumowanie. Code Veronica robi dobre wrażenie dynamicznymi ujęciami kamery w czasie rzeczywistym, grywalnością, wspaniałą historią, która jest najlepsza w całej serii i rewelacyjnym klimatem. Trafiamy do miejsc przypominających obozy koncentracyjne, lotniska i antarktyczne bazy badawcze, które przyjemnie kontrastują z bujnymi pałacami i prywatnymi rezydencjami w stylu Ludwika XIV. Bardzo oryginalna część. Niestety wydanie gry tylko na Dreamcast zaowocowało, że sprzedała się słabiej niż pierwsze części wydane na Psx i Pc. Trochę odkuli się później przy portach na Ps2 (2001) i Gamecube (2003), które są ulepszonymi wersjami oznaczone jako Code Veronica X. Trochę żal mi losów tej odsłony, bo zasługuje na większą chwałę. Gdyby powstawała z myślą nie o Dreamcast, a bardziej nowoczesnym Gamecube to byłaby taką petardą technologiczną jak Resident evil 1 remake. Niedoceniana pozycja w serii przyćmiona przez wczesne klasyki z Psx (Re1, Re2, Re3) oraz bardziej nowoczesne wizualnie z Gamecube (Re1 remake, Re0, Re4). Przeszedłem Code Veronica X z przyjemnością dwa razy. Najładniejszy wygląd gry uzyskamy na emulatorze na wersji Gamecube z fanowskimi teksturami HD. Wygląda lepiej niż remaster HD z 2011 roku wydany na Ps3 i Xbox.
https://www.youtube.com/watch?v=K5eKqsruDbQ&ab_channel=D%27Flayer