Assassin's Creed | X360
Tutaj jest się jeszcze Atalirem czy jakoś tak :) Na końcu zabija się tego dziadka co uczył nas.
Później bierzemy jabłko i tyle. W drugiej części jesteśmy tak zwanym Ezio :) Aż do najnowszego Assasina. W Assasin 3 które ma być niedługo wcielimy się w nową postać :d
Mam do was pytanie.Czy ten Assassin pójdzie mi na karcie grafiki GeForce 6600 LE 256 MB z obsługą shader model 3.0 i DX?:)
ta część miała w sobie to coś. 2 i acb też były dobra ale pamiętam jak z kumplami zachwycałem się zwinnością i ruchami altaira to jak pracowały jego ręce nogi kurde szał ;D Ostatnio zaliczyłem ac 4 i gdzieś dawno temu ta gra zgubiła wątek
Ostatnio kupiłem zestaw zawierający pierwsze 5 gier z serii. Nigdy nie grałem w żadną poprzednią część, więc zacząłem od I. Rzeczywiście w kółko robi się to samo, ale jest to zaskakująco przyjemna zabawa. Jak na swoje lata gra wygląda świetnie. Jedyne co wkurza to zbieranie tych flag.
Dobra tytuł ale na jeden raz, bo jeśli przechodzimy tą grę już 2-3 to zbyt mała różnorodność misji i paplanie naszego mentora zaczyna wkur.. wkurzać ;) Było kilka momentów które mi zapadły w pamięć, ciekawe intrygi, fajna i ciekawa fabuła, system walki i grafika która nawet w 2014 daje rade, no i ten klimat. Pozaty, Altair jest moim zdaniem ciekawszym bohaterem niż Ezio.
Daje okejkę i 8/10
Gra nie jest jakoś wybitna. Zbyt mała różnorodność. Misji. W każdym mieście to samo. Na szczęście fabuła wciągająca, a końcówka..... Dzieło sztuki. System walki nie powala na kolana (Trzeba być albo ofermą, albo mieć pecha żeby dać się zabić). Jedynie walka z templariuszami na cmentarzu jest trudna, przez tych łuczników, ale można łatwo zwiać z ich pola widzenia. Gdyby tylko dali jakieś różnorodności, zamiast robienia w każdym mieście tego samego, to była by to gra prawie idealna.
Mam pytanie czy da się coś zrobić z żebrakami żeby się odczepiła i żeby templariusze się nie sadzili?
Mam straszny dysonans przez tę liniowość fabuły. Odbiłem się za pierwszym razem nie dotrwawszy do końca, tym razem przeszedłem, ale zmęczyła mnie. Lubię wsiąknąć do gry na kilka godzin przy jednym posiedzeniu, a przez to jak wyglądają te misje, identyczny schemat, raczej niewielka trudność to na dziś AC już mi się ulewa. Załuję, bo naprawdę mam ochotę wystawić tej grze 7 lub 8. Jest piękna wizualnie, kreacja postaci i miasta, także muzyka. Szwankują trochę postacie, częśto się blokują np. na koniu, którego zostawiłem przed miastem i sterowanie nie jest idealne, ale to są rzeczy, na które mogę przymknąć oko. Muzyka subtelna, ale też dodaje atmosfery. Świetne zakończenie i w ogóle pomysł na fabułę, zarówno w tej jak i w AC II, niestety przez tę linearność nie mogę dać grze więcej niż "niezła" najlepiej jest ją chyba dawkować po jednej misji raz na kilka dni żeby zatrzeć to wrażenie :p
Tylko tego Assasina skończyłem miałem okazje grac w inne ale jakoś mnie nie wciągnęły, do dziś mam teraz Black Flaga na trzy to go przejdę, ogólnie to jest jak z Codem odcinamy kupony no ale BF coś nowego do serii wniósł dlatego jedziemy.
Gra jest bardzo liniowa, schematyczna a otwarty świat nie ma do zaoferowania nic poza znajdźkami i punktami widokowymi ale miasta są wykonane doskonale, mimo tego wszystkiego grę warto kupić dla dobrej fabuły i skakania po dachach
Wytłumaczy mi ktoś dlaczego ta produkcja zajmuje drugie miejsce w kategorii gra roku 2008 wg. gry-online? Bardzo się ekscytowałem na myśl rozpoczęcia przygody w tak dużym i dobrze ocenianym cyklu jakim jest Assassin's Creed, a pierwsza część mi tą ekscytację ostudziła, mało tego jest jedną z najgorszych i najbardziej irytujących gier w jakie dane było mi zagrać. Schemat goni schemat i nie odkryjemy w niej niczego czego nie widzieliśmy podczas pierwszej godziny grania. Misje są bardzo nieciekawe, a ich przebieg i charakter jest powtarzany do samego końca. Co z tego że grafika i miasta są bardzo ładne, skoro nie ma w nich nic ciekawego do roboty i co byśmy nie zrobili to zwracamy na siebie uwagę wartowników, którzy nie dadzą nam spokoju, dopóki się przed nimi nie ukryjemy? Ucieczka to 50% czasu, które spędzimy w tej irytującej grze, a nie wspomniałem jeszcze o jednej z najważniejszych rzeczy, którą jest sterowanie. Tak zrąbanego i niewygodnego również jeszcze nie widziałem, zarówno kiedy brechtamy z buta czy galopujemy na koniu. Cały ten asasynowski parkout jest mało komfortowy, tak samo jak i walka. Gra jest krótka, ale to akurat zaliczyłbym do plusów, których łącznie z grafiką mamy aż dwa, bo nie spędziłbym w tym świecie ani minuty dłużej. Czuję się bardzo zniesmaczony poziomem tej gry, zwłaszcza kiedy pomyślę o tym, że w zamian za nią zabrano nam świetną serię, którą był Prince of Persia. Grę odradzam i niesmak pozostanie jeszcze przez długo, dlatego po kolejne części z cyklu sięgnę nieprędko.
Ocena: 4/10