Metro 2033: The Last Refuge | PC
Fabuła tragedia. Mechanika też kiepsko, ale grafika bardzo dobra (choć już nic nie urywa). Można się wystraszyć i momentami trudna. Największy plus to KLIMAT.
Pomimo upływu lat, grafika na prawdę na wysokim poziomie, klimat, klimat, klimat! Obowiązkowa pozycja dla fanów gatunku.
Jestem świeżo co po ponownym jej przejściu - gorąco polecam!
Metro 2033 to swojski fps. Plusy... Według mnie świetnie uchwycony duch powieści. Choć książkę czytałem już kilka lat temu, mojej uwadze nie uszły liczne nawiązania oraz znajomi towarzysze. Fajnie było sobie przypomnieć co nieco z tej eskapady. Kolejne cele podróży są wciągające i tworzą naturalny bieg dla przedstawionej historii. Odtworzono tu kawałek angażującej historii, przy czym najbardziej spodobała mi się ta niespieszna narracja. Rozmowy między bohaterami są konkretne i rzeczowe, a język rosyjski tylko dodaje wiarygodności dialogom. Wspomniana swojska atmosfera pozwala poczuć się jak przed laty na lokalnych bazarkach. Pełna ciepła gwara tubylców, pogłos dobiegający z ciasnych tuneli metra, jak i tajemnicze dźwięki z powierzchni budzące niepokój - to wszystko zasługuje na uznanie. Miejscami klimat bywa tak gęsty, że można kroić nożem. Mroczny ambient oraz brzmienie gitary dawały jakiś taki nieco przygnębiający nastrój. Znakomicie został też zobrazowany strach w tunelach metra. Brudne zakątki poszczególnych stacji z prowizorycznymi konstrukcjami oraz zniszczony apokalipsą mroźny padół robią wrażenie. Szczegółowe otoczenia, wyrazista oprawa z fantastycznym światłocieniem i imponujące efekty graficzne tworzą tę produkcję po prostu piękną. Do tego rewelacyjna fizyka i efekty oraz przykuwająca wzrok animacja z oczu bohatera – słowem, jest na czym zawiesić oko. Pomysłowo zrealizowano hud, a mianowicie cel wyznaczany w notatniku i na kompasie. Fajny, dość nietypowy zabieg udało się przeprowadzić dzięki pułapkom. Niekiedy gra stanowiła wyzwanie. Jak na tytuł z gatunku fps, długość kampanii wydaje się w porządku. Minusy... Rozgrywka, co trzeba przyznać, relatywnie liniowa. Odrobinę zawiedziony byłem nie do końca działającym skradaniem. Nie trafiła również do mnie idea waluty i konfiguracji pukawek – w zamyśle ciekawa, ale w praktyce trochę nieprzydatna. Doskwierały też niezbyt czytelne miniaturki oręża oraz okazjonalne glitche graficzne. Uzbrojenie nienajgorsze, aczkolwiek mocno powtarzalne, co w połączeniu ze średnio wypadającym systemem strzelania nie dawało takiej frajdy. Zarówno mutanty, jak i ludzcy nieprzyjaciele często wydawali się kuloodporni, zaś sztuczna inteligencja pozostawia sporo do życzenia. To, na co na pewno mogę jeszcze ponarzekać, to nieprzemyślane punkty zapisu, które nieraz potrafiły wczytać stan gry pośrodku strzelaniny. Tak czy owak, moje zaangażowanie w grę było nie mniejsze niż w tekst, przez co bawiłem się nie gorzej niż podczas lektury. Czasami wręcz właśnie tak wyobrażałem sobie tułaczkę Artema. Atmosfera naprawdę zacnie uchwycona. Moja ocena - 7.0/10
Bardzo miło wspominam tą produkcję. Klimat beznadziei i zaszczucia, daje wspaniale stworzony świat - uniwersum Metro przez Dmitrija Głuchowskiego. Mocne 7,5 zwłaszcza wersja Redux. Za te grosze co teraz kosztuje warto zagrać.
Jak na starą grę potrafi wyglądać nieźle, jednak to nie grafika jest najważniejsza, a gameplay, który powala. Nie spotkałem się z żadnymi bugami, a powaliły mnie niektóre detale (np. możliwość zestrzelenia maski przeciwgazowej z trupa, który jest bardziej elementem "wystroju". Gra warta zakupu.
Dobra gierka fabularnie ciekawiej od exodusa ale to on lepiej grał na emocjach.
W rzeczywistości jest to dobra gra, z dobrą fabułą, doskonałą grafiką, świetnymi momentami na poziomie artystycznym i doskonałym otoczeniem.
Gra godna polecenia. Bardzo ciekawa, wciągająca fabuła, mroczny klimat postapo, przyjemny gameplay (szczególnie w trybie stalkera!).
Minusem jest liniowość, choć to niewielki minus w tym przypadku. Drugi minusik, to za zakończenie, ale też zrozumiały wybór twórców. Z dwóch zakończeń, dobrego i złego, wybrali na potrzeby kontynuacji złe, bo przeważająca większość graczy je osiągnęła. Niektórym to może przeszkadzać, że ich wybory w Metro 2033 w zasadzie nie mają znaczenia w kontynuacji.
Ale abstrahując od tego Metro 2033, to dobra gra. I o dziwo... mniej zabugowana od Metro Last Light...
Dobra wszędzie to metro to i ja przeszedłem, żeby napisać coś dla ludzi podobnych do mnie, czyli takich co przeczytali metro, spodobało im się, ale te całe gry im jakoś tak umknęły. Uważam, jako fan książek, że pierwsze metro jest spoko. Oczywiście zboczeńcy chcący adaptacji książki 1:1 w formie gry będą zawiedzeni, bo gra opiera się jedynie na uniwersum, postaciach, i najważniejszych wydarzeniach fabularnych. Nie da się zrobić gry na podstawie książki, po książka rządzi się własnymi prawami, gra również. W grze mamy Artema, mamy też najważniejsze postacie jak Młynarz czy Chan, mamy najważniejsze wydarzenia, ale przestrzeń pomiędzy nimi jest wypełniona sekwencjami strzelankowymi. I cholernie mi się to podobało.
Mechanika starć może trochę zawieść fanów takiego stalkera, bo akurat metro moim zdaniem jest bliżej takiego Turoka niż taktycznej strzelanki, przynajmniej na poziomie mechaniki, niemniej walka wymaga nieco skillsów, potrafi zirytować i dać tonę satysfakcji. Pierwsze spotkanie z bandytami trochę odtrąciło mnie od gry, bo zobaczyłem maski hokejowe (dosłownie dlatego) i jakoś spojrzałem na to jak na mniej słowiańskie, a bardziej amerykańskie dzieło w stylu bardziej Fallouta niż Stalkera, ale nie bójcie nic, wizja metra z gry jest naprawdę kozacka, choć może lekko różnić się od wizji z książki. Dużo strzelania i biegania, dużo fajnej muzyki, sporo fajnego designu oddającego klimat. Jedyne co mi się nie podobało to zakończenie.
spoiler start
Liczyłem na dwa warianty, albo zakończenie żywcem z książki z zachowaniem pełnego dramatyzmu, albo coś zupełnie innego co mnie zaskoczy. Dostałem zakończenie z książki, ale spłycone.
spoiler stop
Nie mniej uważam ze było warto
Słabe to. Nijakie. Fabuła jakoś specjalnie nie powala, pomimo że jest na podstawie popularnej powieści.
Nie wiem dlaczego, ale nie podoba mi się grafika. Ta wieczna szarość jakoś mnie nie przekonuje. Ogólnie gra sprawia wrażenie chaotycznej, niby wszystko jest proste, ale tak naprawdę ciężko poczuć immersję.
Doszedłem do rozdziału 3 i podziękowałem.
Plusy:
Ciężki brudny rosyjski klimat który czuć w powietrzu
Brutalność (sponiewierane, zmasakrowane trupy leżące wszędzie)
Frajda z gry i samego rozwalania wrogów
Odpowiednia długość (nie kończyła się za szybko a jednocześnie nie nudziła bo była za długa)
Minusy
Niektórzy wrogowie byli trochę przebajerowani na przykład takie kulki które wychodziły z kokonów
Małomówny artem (przez cala gre ani słowa)
Brak statystyk broni, jaka kupić itp (trzeba było testować bronie po zabitych wrogach i pod różnymi innymi kwestiami dopasować która broni najbardziej pasuje)
Ciężki, postapokaliptyczny klimat tj. udane przełożenie materiału źródłowego na grę to największa zaleta tej produkcji. Właśnie tak wyobrażałem sobie stacje metra(te opuszczone, słabo zaludnione jak i tętniące życiem), klaustrofobiczne tunele jak i nieprzyjazną powierzchnię przemierzaną przez stalkerów. Lubię również takie smaczki jak używanie zapalniczki, zakładanie maski, wymiana filtrów, ładowanie latarki czy specyficznie skonstruowana broń - to wszystko jeszcze bardziej pogłębia immersję.
Natomiast jako shooter gra prezentuje się raczej przeciętnie, ot faszerowanie ołowiem mutantów i wrogo nastawionych mieszkańców metra. Dodatkowo sztuczna inteligencja często płata figle - raz wrogowie potrafią odwracać się plecami czy kręcić się w kółko, a innym razem są w stanie wyczuć gracza dosłownie natychmiast. Do tego wyglądające na niedopracowane możliwości skradania, masa skryptów i krótkich lokacji/etapów.
Fabularnie też gra mocno kuleje, jest to na swój sposób niekompletne doświadczenie, mocno przyspieszona, niedokładna i okrojona wersja wydarzeń, dla poznania historii zdecydowanie polecam przeczytać książkę. Osobiście gdybym nie czytał jej przed przystąpieniem do gry to nie do końca rozumiałbym ciąg wydarzeń.