40% osób grających w World of Warcraft to nałogowcy?
Prawda, mam paru znajomych co tylko pocinają w mmorpg, jeden w lineage'a, dwóch w mu, a inny to nie wiem nawet, i siedzą prawie całymi dniami nad tym, niekiedy nawet całą noc i rano idą spać. Tak to już jest z tymi grami mmo, a po dobno to ma być przyszłość gier....boje sie myśleć nad tym do czego to doprowadzi
To nie jest wina gier tylko ludzi, gry są do zabawy, jak ktoś przenosi w świat gry swoje realne życie to już jego problem
Jasne. Jak tylko wprowadzom je też na TV, muzyce, Coca-Coli i wszystkim innym. Bo uzależnić się można od wszystkiego.
A co to za "szpeczjalystka"? Znowu jakas baba co pojecia nie ma o tym. Najlepiej ponaklejać wszystkie produkty świata, bo człowiek jest idiotą i nie rozumie co jest dobre, co złe, zo uzależnia, co nie itd...
Co więcej, jej zdaniem w przyszłości gry, ze szczególnym uwzględnieniem MMORPG-ów, powinny zawierać na pudełkach specjalne ostrzeżenia, takie jakie znajdują się na opakowaniach papierosów – informujące o tym, że dany produkt może doprowadzić przyszłego nabywcę do nałogu.
HAHAHA:D Nie no nie mogę:D
Pół biedy jak człowiek znajdzie sobie taki przyjemny nałóg.
Gorzej jak nałogiem staje się np. praca. :D
Deepdelver-->Wnioskuję, żeby na umowie o pracę był stosowny napis: "UWAGA! Może uzależnić", albo "UWAGA! Praca jest szkodliwa dla zdrowia" ;)
W rozmowie z dziennikarzami serwisu Twitch Guru doktor Meressa Orzak, specjalistka w dziedzinie psychologii klinicznej, stwierdziła, że prawie połowa osób grających w hit firmy Blizzard jest jednocześnie od tej gry uzależniona. Co więcej, jej zdaniem w przyszłości gry, ze szczególnym uwzględnieniem MMORPG-ów, powinny zawierać na pudełkach specjalne ostrzeżenia, takie jakie znajdują się na opakowaniach papierosów – informujące o tym, że dany produkt może doprowadzić przyszłego nabywcę do nałogu.
Tak jak powiedział Soulcatcher, uzaleznienie to wina ludzi nie gier ... więc jeśli miałoby być jakieś ostrzeżenie to może coś w stylu: "masz słaba psychike, boisz się wyjść z domu, nie masz życia prywatnego to nie ruszaj tej gry bo sie uzależnisz", zresztą wg mnie podobna sytuacja jest w przypadku papierosów czy alkoholu, nie chce nie biore ... no ale trzeba mieć silna psychike. Zresztą nie wiem na jakiej podstawie Meressa Orzak (polak;) ? ) może stwierdzić że prawie połowa osób jest od tej gry uzależniona ? Rozmawiał ze wszystkimi, analizował ich zachowania w normalnym świecie ? Nie wydaje mi się.
nie przeszkadza mi to specjalnie że jestem nałogowcem:)
FOR THE HORDE !!!
Ostrzeżenie o możliwości uzaleznienia na okładce to dopiero byłaby dobra reklama dla gry.
jackowsky --> "Praca w miejscach publicznych szkodzi tobie i osobom w twoim otoczeniu". :D
Hmm troche racji jest trudno jest oderwac sie od WoWa nawet jak sie nie gra to człowiek mysli co bedzie rozwijał jak znowu zagra. To nałóg i przeszkadza trochę w normalnym życiu z tym że można go dużo łatwiej opanowac niż inne nałogi
Gram co drugi trzeci wieczór teraz i jest fajnie w zupełności wystarcza nawet lepiej bo widzę wiecej wartości w realnym zyciu
Jeden z moich znajomych wytłukł 60 lvlowa postać w wowie. Gdy zaczynam z nim temat rozmowy o wow'ie to naprawde goscia mi zal czasami. Takze rzeczywiscie ta informacja ma w sobie duzo prawdy.
Znam gorsze nałogi. Zresztą co dzisiaj nie jest nałogiem, komputer to też w pewien sposób nałóg nie mówiąc o internecie, ktoś kocha telewizję, ktoś lubi robić zakupy, lub łazić po lesie, ktoś uwielbia modele kolejowe i buduje makiety, a ktoś inny prowadzi rozbudowane życie towarzyskie mające często stokroć gorszy wpływ na jego życie - to wszystko też nałogi. Takie wychodzenie z pocyji wyższości: O ten to ma świra bo siedzi ciągle tu, albo robi to i tamto jest śmieszne, czyżby zazdrość że ktoś ma jakieś zainteresowania?
Niemniej WoW to na pewno nie jest gra od 12 lat jak chce producent.
Narkotyki tez sa dla ludzi, to nie wina narkotykow ale ludzi ktorzy sie nimi uzalezniaja :)))
A WOW jest silnie uzalezniajacy, to fakt. Wykorzystuje on kilka podswiadomych cech wiekszosci ludzi, aby ich przyciagnac do gry.
Wystarczy popatrzec na piramide potrzeb Maslowa, aby zobaczyc ze WOW zaspokaja potrzeby najwyzszego rzedu: potrzebe szacunku i uznania oraz potrzebe samorealizacji [rozwoju]. Znamienne ze potrzeby te sa realizowane bardzo latwo: nie trzeba wielkiego wysilku aby byc popularnym, lubianym, czy najlepszym na serwerze. Wystarczy tylko non stop grac w gre ktora sama w sobie jest przyjemna.
Aby byc najlepszym na uczelni, trzeba wiele wysilku i pracy, aby byc najlepszym warriorem na serwerze wystarczy non stop oddawac sie przyjemnosci grania.
A zerwanie z tym jest bardzo trudne, jedynie braki w potrzebach nizszego rzedu moga sprawic ze taki nalogowiec oderwie sie od grania.
Dlatego stanowczo nie zgadzam sie ze stwierdzeniem ze to wina ludzi ze sie uzalezniaja, bo tak mozna powiedziec do wszystkiego: narkotyki, papierosy, alkohol - wszystko to wina ludzi ze sie uzalezniaja, co jednak nie zmienia ze takie uzaleznienie jest szkodliwe i stwarza problem spoleczny.
Na razie wydaje sie to byc smieszne i np rzad Chin jest wysmiewany za proby ograniczenia grania w takie gry, ale poczekajmy jeszcze z 10-15 lat...
Akurat sie nie dziwie.
Na dodatek zapewne wszyscy maja juz 60 levelowe postacie i sa wprost zmuszani przez zasady swoich gildii, DKP i generalnie sama chec posiadania topowego sprzetu do tych cholernych, wielogodzinnych, nudnych jak flaki z olejem raidow, ktore trwaja po 6 z gora godzin.
Moim zdaniem to jest najwieksza porazka w tej grze. Ganiac jak roboty i wykonywac te same czynnosci dziesiatki godzin pod rzad.
Osobiscie bylem zaangazowany w to tylko przez kilka tygodni, pozniej skreslilem te dziesiat straconych godzin, iles tam punktow DKP z ktorych nawet nie skorzystalem i przerzucilem sie na EQ2.
Tez uzaleznia :) Ale daje sie dozowac przynajmniej w mniejszych ilosciach
gkowal to co napisales dalo mi troche do myslenia
juz wiem ze jak dobije do 60 to potem odpuszczam i czekam na BC, a w miedzyczasie moze trafie na cos przyjemniejszego.
no ja na szczęście do osob podatnych na taki nałóg nie należę. Co więcej, jak nie raz wstanę i od 8 do powiedzmy 13 pogram w WoWa to potem mnie gryzie sumienie, że zamiast tego powinienem popracować i zarobić coś w wakacje. Dlatego jak na razie nie gram tylko sprzątam chodniki:P
Jak się nie mylę, w Korei są serwery w Lineage2 typu Relax, że można być zalogowanym na konto chyba max 30h/tydzień, co daje nieco ponad 4h na dzień...... jakby wprowadzić to do pozostałych gier mmo (no chyba, że takie coś jest) to problem imo z głowy :)
Jak dla mnie nigdy więcej gier typu MMO, za dużo czasu to paskudztwo pochłania :p
Zresztą podpisuję się pod postami Azzie'go w tym wątku, dobrze gada, dać mu wódki... I fajke... I wolne miejsce przy kompie z zainstalowanym WoWem ;)
Doszedlem jakis czas temu do wniosku, ze tego typu gry na prawde wciagaja, a przy tym nic czlowiekowi nie daja w zamian za godziny spedzone przy nich. Nawet jak ktos gra nalogowo powiedzmy w CS to rozwija refleks, spostrzegawczosc, uczy sie dzialac pod presja nie mowiac juz o znajomosc taktyki przydatnej podczas nowoczesnej wojny. Ale ogolnie gry wiele czlowiekowi nie daja. Nawet taki narkoman wiele przezyl, zna sie na ludziach, jak wyjdzie z nalogu zostanie mu tysiace wspomnien. A koles ktory gral w Tibie? Moze sobie powspominac jak to zdobyl super zbroje. Ogladajac filmy, nawet niezbyt ambitne zyskujemy o wiele wiecej niz grajac w MMO, nie mowiac juz o czytaniu ksiazek, uprawianiu sportow itd.
erton--> Gry typu WoW rozwijaja znajomosc jezyka, w ktorym porozumiewaja sie ludzie na danym serwerze.
Kurka wodna. A jakież to wartości dodatkowe mają niby dawać gry, to po prostu jeden ze sposobów na spędzanie wolnego czasu i zabijanie nudy. Ja nie jestem fanem RPG ale potrafię docenić świat wykreowany w WoWie, tu nie chodzi o same latanie po przedmioty, tu nie ma przymusu, każdy ma swobodę działania a sposobów na tą gre są tysiące. Jednych bawią gildie, innych podróżowanie z przyjaciółmi, są maniacy instancji, ktoś robi wszytskie questy, a kto inny ma ambicje by zostać mistrzem kowalstwa czy kocha snuć opowieści przy ognisku, a mania posiadania przedmiotów, no cóż to istotny element gry, niestety większość graczy rozumie tą grę wyłącznie przez ten jeden pryzmat. Szkoda że nie ma polskich realmów, chciałoby się skorzystać z tej swoistej głębi polskiej mowy i faktycznie zanurzyć ciut mocniej w ten świat RPG:)
Artur20 <- wtf, u talking 2 me? stfu u nub, ggthnxbai l2p kk?
Nawet jak ktos gra nalogowo powiedzmy w CS to rozwija refleks, spostrzegawczosc, uczy sie dzialac pod presja
W WoW to samo :)
nie mowiac juz o znajomosc taktyki przydatnej podczas nowoczesnej wojny.
<-----
Kinslayer --> ej zalezy gdzie grasz, bo jak wbijesz na server RP to takich skrótów możesz używać tylko na Battlegroundsach i instancach. A nawet nie możesz, ale nikt tego nie przestrzega bo przecież czasem bez tego sie nie da szybko reagować:)
Od gier dla pojedynczego gracza trudno się uzależnić... inaczej jest w przypadku gier Multiplayer. Programy, w których istnieją drużyny/klany/gildie wytwarzają specyficzną atmosferę rozgrywek, zawodów lub w pozostałych przypadkach symulują świat, jeżeli nie podbny do naszego to fantastyczny.
Tylko dlaczego tylu ludzi na całej naszej planecie woli świat wirtualny ? Być może dlatego, że życie tam jest łatwiejsze i ciekawsze, niż nasza szara rzeczywistość. Nie oszukujmy się, kiedy kilkunastoletnia osóbka ma możliwość stać się wirtualnym herosem posiadające oprócz różnorakich mocy, respekt wśród tzw. sceny danej gry, to wybiera tą opcję, zamiast szkoły, nauki, rodziny, przyjaciół i wszystkiego innego.
I chociaż to do niczego nie prowadzi i jest złudne, bo życia nie oszukamy, to postarajmy się zroumieć tych nałogowców i dajmy im czas, na to żeby sami zobaczyli, co tak naprawdę w życiu się liczy.
Wiem co mówię, grałem nałogowo w counter-strike'a, a teraz chociaż czasami sobie zagram z przyjaciółmi, to wiem, że nic nie będzie lepsze, cudowniejsze i wspanialsze od naszego prawdziwego życia, nie wirtualnego!
Wszystko dla ludzi, w odpowiednich ilościach :)
Przepraszam za drugi post, ale chciałem dodać, że świetnie ujął sprawe Azzie.
Gry Multiplayer zaspokajają wiele potrzeb z piramidy, oprócz wszystkich innych, najważniejsza to chyba tzw. respektu w oczach innych i to dlatego, tak wielu graczy jest uzależniona.
Tylko, że akurat MMO zaspokajają nasze "głody" ZŁUDNIE.
..błogosławione niech zatem będzie moje niezdecydowanie i słaby net - jeden nałóg mniej ;)