Wing Commander: Privateer | PC
to jedna z moich ulubionych gier! ile to ja czasu nad nia spedzilem... eeech
Gra jest wspaniała, zarówno pod względem fabuły, jak i trybu symulacji. Bardzo lubiłem poznawać nowe kwadranty kosmicznego wszechświata, jakie zostały zawarte w grze. Dodatkowo można było z kimś pogadać...
Genialna gra :) nie tylko ze względu na walki w kosmosie, handel, świat itd. Ale ze względu na różne smaczki. W czasie walk w asteroidach - jeżeli leciało się wystarczająco szybko - zdarzało się, że przeciwnicy wpadali na siebie lub zderzali z asteroidą. Taki ludzki błąd w wykonaniu npc. W jednej z misji miałem eskortować transportowiec. Ok, tyle że piraci w kilu kończyli go szybciej niż dało się ich kasować. Rozwiązanie -
spoiler start
zwymyślać piratów przez radio
spoiler stop
(serio :) ). Grzecznie zostawiali główny cel i lecieli na nowy .... hm, ale dało się :) Pamiętam wypytywanie barmanów o galaktyczne plotki (i siedzenie ze słownikiem w ręku). Zresztą to właśnie w barze można spotkać postać, od której biorąc zlecenie, zaczyna się wątek kryminalny. Główny wątek w grze.
Świetna gra. Odskocznia od typowych poprzedników z serii. Spędziłem prawie 40 godzin przechodząc poszczególne misje kampanii i szlajając się w poszukiwaniu fortuny. 9.0
Dostępna na GOG.
Co to za ocena 7/10? To jedna z najlepszych gier tego typu. Kupię ją na gogu żeby przypomnieć sobie młodość.