Half-Life 2: Episode One = Half-Life 3?
By to coś (Episode One) mogło się nazywać Half-Life 3 niewystarczy dodać :
1 potwora, Lepsze Oświetlenie, HDR, 10 poziomów
Niech oni nie będą śmieszni...Co z tego że jest to fabularne rozwinięcie części 2 ??
Zazwyczaj dodatki nawiązują do podstawki !!
Half-Life 2: Episode One = Half-Life 2 addon i TYLE !!
...W planach jest także sequel Team Fortress...
xDDDD
A ludzie jęczą na S.T.A.L.K.E.R.A
xD
Co za różnica jaki tytuł? jest to kontynuacja HL2, równie dobrze może nazywać się HL2:E1 jak i HL3:E1...
Ozzie --> Roznica niby zadna, ale jednak. Jakos sie przyjelo, ze kolejne czesci (z kolejnymi numerkami) gier jednak czyms sie od siebie roznia, wprowadzaja jakies nowosci i modyfikacje. Episode One nawet ciezko nazwac dodatkiem do HL2 bo ani tam nic nowego, ani nowatorskiego. Na dobitke jeszcze 4-5h grania i koniec.
Nie zeby EP1 mi sie nie podobal, bo podobal sie bardzo, ale nazywanie go HL3 to przesada.
Ozzie==> skoro miała byc trylogia, a EO podchodzi pod HL3, więc na tym miała by się zamknąc historia hl.. a tego nie chce(my?).. Poza tym bez przesady.. Skok z HL1 do HL2 był ogromny.. a oni myślą że jak dadzą kontynuację histori z dwójki to będzie coś.. phi powinni pracowa nad grą która pobiła byc HL2, e EO niech będzie tylko dodatkiem..
A ja się zgadzam z Ozziem, można to nazwać HL3:EP1. Jak wyjdą wszystkie 3 epizody to naprawdę może to być jakby kontynuacja dwójki...
Jednak wolałbym zobaczyć HL3 za parę lat...
Ozzie ---> Z reguły po grze z wyższym numerkiem w nazwie wymaga się czegoś więcej niż to, o czym wspomniał Evil Khan w pierwszej wiadomości. To już Doom 2 był bardziej rozbudowany...
Rozumiem, że kochasz ten produkt i będziesz go bronił do upadłego, ale jaka jest prawda, każdy widzi. Wydaje mi się, że Newell powinien czasem ugryźć się w język.
TeadyBeeR --> Dla mnie kolejne numerki w tytułach są przereklamowane, zmienianie i udziwnianie fabuły w celu przyciągnięcia nowych graczy, zamiast rozwinięcia pierwotnej, często dobrej historii (mówię o takim naprawdę solidnym rozwinięciu).
To jest jeden z powodów, dlaczego gry stoją w miejscu, bo twórcy za bardzo skupiają się na zmianie silnika i wprowadzaniu nowinek, zamiast wykorzystać to co mają dobre i to kontynuować.
Valve zrobiło coś banalnego i jednocześnie unikalnego bo niewielu twórców gier na to wpada, wykorzystują świetną fabułę z HL2 i powoli ją rozwijają w kolejnych tytułach. Wykorzystują także dobry silnik, zamiast już pracować nad następnym i nad nowymi bohaterami i jeszcze bardziej zakręconą fabułą i tak w kółko, aż nic ciekawego z tego nie wychodzi.
Owszem, E1 mógłby być dłuższy ale trudno żeby był lepszy.
U.V. Impaler --> Newell często gada różne rzeczy i nie zawsze trzeba zwracać na to uwagę. :)
Sequele rzadko wychodzą twórcom na zdrowie (oczywiście poza japońskimi tytułami, ale to trochę inna bajka).
Obecnie rozwój gier polega jedynie na rozwoju technologii, od GUI aż po fizykę, ale poza tym dzieje się niewiele. Dlatego Valve robi coś fajnego, bo rozwija sama grę, zamiast technologii i w przypadku HL2, narazie niepotrzebnych nam nowości.
Ozzie ---> Proszę, nie osłabiaj mnie. Nie ma mowy o żadnym rozwinięciu idei pierwowzoru, bo żeby coś rozwinąć, trzeba wpierw wprowadzić nowe elementy. Jest to tylko i wyłącznie kontynuacja sprawdzonych pomysłów, które w kategorii "add-on" są zadowalające. Kilka nowych poziomów to zdecydowanie za mało na HL3. Pamiętaj również, ile ten dodatek powstawał.
U.V. Impaler --> całkowitą kontynuacją ma być cały pack trzech epizodów, w których będą nowe bronie i potwory.
U.V. Impaler --> domyślam się, bo skoro mają być nowe potwory (np. z bety), to trudno żeby nie dodali jakiejś pukawki.
U.V. Impaler --> A grając w E1 miałeś wrażenie, że wszystko to już robiłeś? bo ja pomimo braku nowości, odnosiłem wrażenie, że gram w coś świeżego.
Wcale nie zawsze trzeba wprowadzać nowe elementy, czasami starczy dobrze wykorzystać to co już mamy i stworzyć odpowiedni klimat.
Byłaby jakaś znacząca różnica, gdyby pojawili się nowi przeciwnicy i nowe typy broni? grałoby się lepiej? klimat byłby lepszy?
Zestaw nowych modeli naprawdę nie poprawia automatycznie jakości gry.
Nowe bronie i przeciwnicy to po prostu przykład - jeden z wielu na znaczące wzbogacenie rozgrywki.
Tak, odnosiłem takie wrażenie i nie mam w sumie o to żalu, w końcu to add-on do Half-Life 2, a nie Half-Life 3.
Idąc tym tropem rozumowania to Lost Coast też jest HL3. I to za darmo!!!
Należy się spodziewać, że po epizodach wyjdzie HL4?
A może to tylko błąd w tłumaczeniu...
nie ma sie co czarować, HL2:E1 był dobry, ale juz nie przynosił takiej frajdy z odkrywania smaczkow w grze jak to bylo w HL2. Dodatki z reguły mają odwrotnie bo tworcy dodają nowe bronie, przeciwnikow, lokacje itp. niestety tu tak nie bylo i uparcie pisząc ze rownie dobrze moznaby Episode One nazwać HL3 to spore przegięcie... bronie te same, przeciwnicy Ci sami, nawet lokacje bardzo podobne... nic nowego
Ozzie >>> Byłaby jakaś znacząca różnica, gdyby pojawili się nowi przeciwnicy i nowe typy broni? grałoby się lepiej? klimat byłby lepszy?
oczywiscie ze tak... przeczytaj co napisalem wyzej. Cala frajda polega na tym aby poznawac nowe mozliwosci jakie daje gra, w E1 tego nie bylo.
Coy2K --> Ok dla ciebie zabawą jest odkrywanie nowych rzeczy, dla mnie odkrywaniem było samo poznawanie nowych lokacji City 17 i nowe sytuacje w E1.
Strzelanie do nowych ludzików, nawet z nowej pukawki po prostu nie robi na mnie wrażenia, dla mnie głównie liczy się czerpanie przyjemności z gry w klimacie takim lub innym, w tym wypadku jest to klimat ucieczki ze zrujnowanego City 17.
Nowościami można nazwać nowe assety w grze albo nowe sytuacje.
W każdym razie nie ma nad czym dyskutować, czerpiemy przyjemność z różnych aspektów gry i tyle.
Ozzie ---> To ja się dziwię, że w ogóle Half-Life 2 przypadł Ci do gustu. Po co ta nowa grafa, potworki i zabawki? Wystarczyłoby dorobić kilkanaście (bo biorąc pod uwagę tempo ludzi z Valve, przez kilka lat nie zrobiliby nawet dwudziestu poziomów) nowych plansz na silniku pierwszego Quake'a i hurra - wszyscy pieją z zachwytu.
Ozzie przemawia przez Ciebie fanatyzm i choc tez ubóstwiam serie HL to jednak patrze na wszystko trzezwo i jesli nawet mialbym doszukiwac sie jakiegokolwiek rozwinięcia fabuły w Episode 1 to tylko na początku, w cytadeli... potem byla juz wlasciwie sieczka i nic nowego sie nie dowiedzialem poza tym ze cytadela sie rozpada i trzeba sie ewakuowac...
żeby fabuła była ciekawa potrzebne są tez nowe postaci ( Barney i Alyx juz nie wystarczą ), az przykro sie robi ze G-man byl tylko we wstawce na samym początku, a to dzieki niemu tez klimat sie czesciowo budował.
ps. powiedz mi gdzie masz te nowe lokacje w dodatku ? Lost Coast mozna nazwac nową lokacją, ale nie kilka zniszczonych ulic czy korytarzy w cytadeli...
co masz na mysli poprzez "nowe assety" ?
Nowymi sytuacjami nazywasz zabijanie zsuwających sie po linie Combine ?
U.V. Impaler --> Nie musisz od razu odwracać kota ogonem, przecież nie jestem wrogiem nowości, mam prawo lubić takie kontynuacje jak E1, jak i zupełne nowości.
Jeśli dla ciebie oznacza to od razu kierowanie się zasadą, że "lubimy tylko to co już znamy", to oznacza że w żaden sposób się nie dogadamy.
Uwielbiam klimat HL2 (więc jestem fanem lub jestem fanboyem, wybierz lepsze określenie), to oznacza że jestem zachywcony graniem w dobrze wykonaną kontynuację podstawki, na widok cytadeli w City 17 nie mogę pozbyć się wrednego uśmieszku, a wycie striderów powoduje u mnie wypieki na twarzy.
Coy2K --> assety = obiekty otoczenia, modele postaci, broń itp.
Dla mnie trzeźwym spojrzeniem jest to, że zapłaciłem 50zł, świetnie bawiłem się przez 6 godzin a niedługo E1 przejdę ponownie. Nie mam potrzeby wylewać żalów, że nie było mi dane zabić nowego rodzaju przeciwnika albo postrzelać z nowego karabinu.
Owszem, postacie nie zostały rozbudowane ale nie oznacza to, że trzeba od razu dodawać nowe, przeciez o tych dwóch tak naprawdę prawie nic nie wiesz, równie dobrze można by rozwinąć ich historię
Nie rozumiem twojego podejścia, nowa tekstura na ścianach nie sprawia że gra staje się ciekawsza.
Czerpanie przyjemności czerpaniem przyjemności ale chodzi o sam fakt podstawienia kontynuacji historii HL2 do nowej części gry. W większości kontynuacje gier dośc poważnie się od siebie różnią, jeśli chozi o fabułę, silnik, słowem całą grę.. Nie mówię że jaka by gra nie była jeśli nie jest robiona diametralnie inaczej niż jej poprzedniczkan nie może byc oznaczona kolejnym numerkiem.. Po tylu latach czekania na kontynuację HL1 oczekiwałbym dośc dużego okresu przerwy, a nagle wychodzi że dodatek do gry jest tak naprawdę jej kolejną częścią.
Ozzie ---> Podałem oczywiście przejaskrawiony przykład, ale w gruncie rzeczy Twoje rozumowanie można byłoby do tego sprowadzić, nad czym ubolewam.
Tak już ten świat zbudowany, że gdyby Episode One został wydany z "Half-Life 3" w nazwie, to gra miałaby ogromny problem, żeby uzyskać tak dobre oceny, jak można zaobserwować to teraz na łamach różnych serwisów - prorokiem nie jestem, ale scenariusz wielce prawdopodobny. Na szczęście w ekipie Valve fachowcy od marketingu mają więcej oleju w głowie niż Newell. Bo jak ten pacan coś powie, to mi się wszystkie drobne nie zgadzają.
Ozzie >>> wszystko upraszczasz i przedstawiasz w sposob dla siebie wygodny... "jedna tekstura" ? a kto mowil o jednej teksturze, mowie o calych lokacjach, mowie o nowych broniach ktore wprowadzaja nowe mozliwosci, nowe sposoby rozgrywki i eliminacji wroga, mowie o nowych pojazdach, ktorymi mozna pojezdzic/polatać/popływać.
A gdy pojawiają sie nowi przeciwnicy sytuacja jest podobna, trzeba obrac nową taktykę, poza tym frajdy z zabijania calkiem nowych przeciwnikow bylaby co nie miara... nie powiesz mi chyba ze gdy pierwszy raz wszedles do Ravenholm nie podobaly Ci sie te biegające/skaczące/wspinające sie zombiaki... a teraz zamiast nich podstaw sobie te nudne, wolne zombie... i co ? rozgrywka nadal sprawiałaby tyle frajdy ? nie sądzę...
takie przyklady moglbym mnożyć, ale i tak nie pojmiesz tego ze gra z czyms wiecej niz tylko... hmm no wlasnie dochodze do tego momentu bo chcialem nawiązac do EP 1 ale prawde mowiac nie ma tam ani nowych lokacji, ani nowych broni, czy przeciwnikow, rozwiniecia fabuły tez tam jak na lekarstwo, nic wlasciwie nie zostalo dodane poza faktem ze przez kolejne x godzin mozemy postrzelac sobie w tych samych przeciwnikow...
U.V. Impaler --> Newell może sobie coś tam brzęczeć, nie zwracam na to większej uwagi. Natomiast odnoszę się głównie do sequeli i kolejnych cyferek.
Nowy tytuł i tak zwane nowości, nie zawsze służą ulepszeniu gry, tylko przyciągnięciu nowych graczy. Nowy silnik często nie ma za zadanie ułatwić twórcom zrobienie lepszej gry, tylko przyciągnięcie nowych graczy itd.
Oczywiście często są to odwrotne sytuacje, ale wiara w cyferki i dodawanie tzw. "nowości", jest zgubna.
Powtórzę jeszcze raz - sequele często są gorsze od pierwowzoru, bo twórcy zamiast wykorzystać to co mieli dobre, tworzą coś co przyciągnie więcej graczy i sama gra kiepsko na tym wychodzi.
Coy2K --> Tak jak U.V. Impaler podałem tylko przejaskrawiony przykład.
takie przyklady moglbym mnożyć, ale i tak nie pojmiesz tego ze gra z czyms wiecej niz tylko...
To właśnie TY nie rozumiesz, że kolejna gra nie musi oznaczać tylko eliminacji nowych przeciwników na nowe sposoby, nie rozumiesz właśnie tego że gra może być dla niektórych czymś więcej i że sam klimat może robić niesamowite wrażenie.
Ty potrzebujesz nowości, ja potrzebuję głównie klimatu, oprawy audiowizualnej która robie ogromne wrażenie ale nie musi być koniecznie czymś zupełnie nowym.
Tak jak napisałem wcześniej, czerpiemy przyjemność z zupełnie różnych aspektów gry, więc nigdy się nie dogadamy.
no dokladnie, nie dogadamy sie tez w tej kwestii ze dodatek wcale nie buduje klimatu i gdyby nie to ze ów klimat stworzył nam Half-Life 2 wowczas EP1 bylby niczym innym jak tylko zwyklą strzelanką
Coy2K --> No właśnie, przecież E1 podoba mi się jako kontynuacja, jest dokończeniem historii HL2, w klimacie HL2, o to chodzi.
Wiesz o co chodzi tak naprawdę? O Twoje stwierdzenie, że dodatek "równie dobrze może nazywać się HL2:E1 jak i HL3:E1..." Otóż nie może i stąd ta cała dyskusja.
przeszedłem to powoli w wiekszy kawałek popoludnia,to powinno być za darmo:(szkoda,że nie podzielili jeszcze na hl2:episode one-introduction hl2:episode one-small pice of level hl2:episode one-outro,żenada
U.V. Impaler -->Faktycznie, biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy w numerowaniu kolejnych częsci, nie może. :)
Ozzie --> Tylko to nie sa zadne "dzisiejsze standardy". Od zawsze tak bylo, ze gra dostawala kolejny numerek jezeli wnosila do swojej serii cos nowego. Jezeli byl to wylacznie zestaw dodatkowych misji/map/broni/przeciwnikow, to nazywalo sie to addonem i tyle. EP1 to wrecz ubogi addon, a z cala pewnoscia nie kolejna czesc half-life'a.
No to ladna wpadka, jesli ten short cut, a nie jakas sensowna gra nazywaja 1 z 3 czesci nowego HL2 to juz zupelna porazka, toz to najwyzej krociutki add-on, a nie gra, rozmach rodem z hinduskiego kina 5 h slabizny. Pazernosc na kase panów z Valve przekracza wszelkie normy
Oj nie chodzi o pazernosc na kase. Przeciez wiadomo, ze wszystkie gry robione sa dla kasy. Zreszta nie ma obowiazku kupowania gier. EP1 jest bardzo fajnym, bardzo krotkim dodatkiem do HL2 i tyle.
Ten dodatek jest naprawdę dobry. Jak komuś podobał się HL2 to i Ep1 się spodoba.
Natomiast cena dodatku jest, łagodnie stwierdzając, złodziejska. I to jest jedyny problem.
Buahahahahaahahahahhrrr! Trzymajcie mnie bo padne! Zwykle nie zgadzałem sie z opiniami U.V.Impaler-a. Jednak kiedy przeczytałem, ze trzy epizody pod HL2 maja być jego pełnoprawną kontynuacją łzy napłyneły mi do oczu, bynajmniej nie ze wzruszenia i musze przyznac mu 100% racje. Tacy ludzie jak Ozzie sa przykładem typowego konsumenta (czytaj; maniaka okreslonej marki ktory kupi wszystko ze swoim ulubionym logo w tle). Valve kpi sobie z graczy i liczy na takich jak on. Nevell sprytnie okreslil dodatki mianem 3 częsci. To zabieg czysto marketingowy .Przecietny zjadacz klawiatury, ktory rozszerzeniami był srednio zainteresowany, na wiesć o tym, ze pełnią one role sequela, byc moze wyda swoje 60 złociszy. Ot sprytna, darmowa reklama, ktorą media rozdmuchają w kilka sekund po całym globie. Ozzie, dzieki tobie valve wzbogaci sie niewielkim nakładem sił o 180 złociszy. Pokiego wydawac mase pieniędzy na modyfikacje, lub tworzenie nowego engine-u? Na cholere zatrudniac grafikow, ktorzy zaprojektują świeże lokacje i przeciwnikow? Pokiego pracowac nad urozmaiceniem rozgrywki? Przepis na idealny sequel zdaniem Nevella to odgrzewanie zeschłego juz kotleta przynajmniej 3krotnie i bezczelne nazywanie go daniem głownym.
ja powiem tak:
130zł= 13 etapów w HL2
50zł= 5 etapów w EP1
nie jestem pewny czy aby napewno tyle etapów jest ale wiestem przekonany że coś koło tego :)
Więc wcale nie zdzierają. Z resztą czytam ze dodatek można przejśc w 5h, natomiast hl2 w ~12/13 więc cena adekwatna zarówno do ilości poziomów jak i czasu gry. Równie dobrze można kupić odrazu EP1 i EP2 i da nam to 10h rozrywki za 100zł i wtedy juz nie będzie psioczenia że cena za wysoka?
kloszard nadobny --> Valve się wzbogaci o 150zł, a ja będę bardzo zadowolony w sumie z ~15 godzin grania.
Tak chyba działa rynek, nie?
Wy to macie problemy...
Ja się martwie tylko tym aby gra mi się podobała i żeby miło spędzić przy niej czas.
Przy HL2:E1 bawiłem się bardzo dobrze i czekam na nastęny epizod :D
To prawda? Bo kiedyś mówione było że Source będzie napędzać HL3. Więc napędza ? (episode one) :/ LOL.
mi to obojetne jaka jest nazwa , wazne ze jest to caly czas ten sam stary Half w tym dobrym slowa znaczeniu 50 zl to nie majatek, zyl nie musialem sobie wyprowac by kupic dodatek a jak ladnie prezentuje sie obok HL2. Dla mnie nie liczy sie czas , jak bym chcial to wiekszasc gier mozna skonczyc w kilka godzin na szybko, a mi sie nigdzie nie spieszy, co dziennie jakis kawalek prejde i jest dobrze nie musze przejsc gry w jeden dzien.
A ja powiem tak: Episodes są kontynuacją HL2. Oczywiście wolałbym mieć HL3 z nowym silnikiem, nowymi broniami, jednak nie chciałbym czekać do roku 2011 tj. 7 lat jaka to była różnica miedzy jedynką a dwójką. Valve dba o graczy, naprawdę mało która firma przykłada taką wagę do klimatu i fabuły serii. Oczywiście mogliby dać kolejnych super 10 broni i 30 rodzajów potworów ale tym sposobem fabuła zeszłaby na gorszą drogę. Stawiają historię na pierwszy plan. Za to ich cenię. Popatrzcie na inne gry. Far Cry i jakiś Johnny z tropików walczy z mutantami? A Doom 3 i super baza kosmiczna gdzie jest pełno demonów? A FEAR gdzie walczymi z kanibalem-psychopatą? A może Q4, walka ze stroggami po raz czwarty? A Crysis i walka z kosmitami? Wyżej wymienione tytuły świadczą o tym, że 90% czasu poświęca się na robienie modeli i innych gówien, a nad fabułą kilka minut. Oczywiście te gry są świetne, ale nie wciągają tak jak HL2, nie wywołują takich emocji jak w HL2. Popatrzcie że taki Valve nawet z rozmachem robi trailery pokazując FABUŁĘ a nie kolejne fajerwerki graficzne, jak to zwykle robią wszyscy
A ze zdzieraniem kasy całkowicie się nie zgadzam. 50 zł za 3 dodatki = 150 zł za ok 15 h gry, przy czym można przypuszczać, że dalsze epizody moga być dłuższe, tak jak to było w przypadku podstawki, kiedy taki Red Letter Day przechodziliśmy w 15 minut, a Water Hazard albo Nova Prospekt w dwie godziny. A HL2 za 14 poziomów płacono w dniu premiery 140 zł.
Zrozumcie wreszcie, że EP1 to nie jest jakby dodatek. To część dodatku. Wiem, trochę to głupio brzmi, ale wolelibyście czekać do 2007 roku? Ja nie.
Mazzeo ==>> 14 rozdział to napisy końcowe.
Nazwanie epizodów kolejną częścią jest nieporozumieniem i nie wiem na czym polega problem. Udostępniony jest Source SDK i każdy może zrobić własny epizod.
A może Q4, walka ze stroggami po raz czwarty?
Walka ze Stroggami po raz drugi, Ty profanie.
No dobra walka po raz drugi i tak wychodzi na to, że niezbyt się głowili nad tym.
jak dlamnie to to będzie prelogue do HL3
MaZZeo ==>> napisales prawde o innych grach - jak to dobrze, ze w HL nie walczymy ani z kosmitami, ani z zoombie, ani ... zaraz... a jednak.
H-L2 - jedne potwory to zoombie, inne skopiowane zywcem z filmu Starship Troopers, albo (EP1) ze StarTreeka. (mocno inspirowane)
Rozumiem Twoje uogolnienie, ale idac tym tropem nie warto grac w nic bo albo wszytstko juz bylo albo jest kopia kopia z kopia kopi np. ksiazki.
Panowie - jak zwal tak zwal i tak zrobia co beda chcieli - np. ten pak z 3 epkow - nie beda sie wtydy przejmowac tym, ze calosc jest na poziomie (zakladajac zachownie klimatu) z H-L2 i zlymi ocenami w prasie, dlaczego ?
bo tego czasu EP1, EP2 i EP3 kupi (osobno) tyle ludzi, ze wydadza to "z zasady".
Zdarza sie, ze czesci kolejne sa malo nowe - np. Spliner Cell: Pandora Tommarow ktora miala sie ukazac jako addon,
wyszla pelna i tak naprawde na nowa gre trzeba bylo czekac do "trojki".
Bywa.
AntonioMontegio --> nie chodzi mi o to z kim walczymy, tylko o ogólny zarys fabuły. W tyhc grach co wymieniłem jak wcześniej napisałem to może tylko chwilę myślano nad fabułą.
Gdyby wydarzenia w HL-EO rózniły się diametralnie od podstawki, jak to było w przypadku HL Opposing Force, które śmiało można było nazywać częścią drugą oraz w przypadku HL Blue Shift, które od biedy można nazywać częścią trzecią, to obecny zabieg, iż HL-EO ma być uznany częścią trzecią jest śmieszne. Tak jak już pisali poprzednicy. Coś gdzieś trzeba zmienić, a klimat przecież można bez problemu utrzymać vide pierwszy HL i dodatki do niego.
Goozys[DEA] --> dodatki do HL1 miały historię równoległe fo podstawki czyli nie był to ciąg dalszy. Taka różnica.
Geeez jak bym czytal jakiegos taniego szmatlawca, ktos cos powiedzial od tak sobie, a wy to juz odpowiednio zinterpretowaliscie i skandal zrobiliscie. To co powiedzial Gabe jest zwyklym gdybaniem i napweno zostalo zle zrozumiane przez wiekszosc osob, a wy juz siusiakami machacie na lewo i prawo z podniecenia, hehe.