Warhammer: Dark Omen
Leo ---> Obiecałeś i się stało. Recenzja jest i to nawet powiedziałbym w dechę (dwie pierwsze strony wprowadzają bardzo miły klimacik, a i końcóweczka niczego sobie :-)) ). Cechy gry przedstawione rzetelnie i bez słowotoku. Cóż gra jest niestety krótka i możnaby wymienić to jako jedną z jej wad :-(
Fak jest faktem. Nie mogę się doczekać wyników mojego starcia z nieumarłymi i zielonymi :-)) Jak wrócę do domu - odkurzam płytkę i instaluję. Czas położyć biegające gnaty spowrotem do piachu :-)))
FAJEK ---> A jednak dotrzymaliście terminu, a już zaczynałem się bać :-))
Pozdrawiam
Owen the Ominous
leo--> Ja powiem tylko tyle - mniam, poezja, czysta poezja. Twój styl pisania jest niepowtarzalny i tak charakterystyczny dla Ciebie, że nie da się pomylić autora nawet nie widząc podpisu. Tak trzymaj dalej.
Pozdrawiam (chowając się w cieniu)
Jak powiedziałem tak zrobiłem. Zainstalowałem i zagrałem. Coś mi grafika nie chciała biegać (W2k) ale po zmniejszeniu jakoś poszło.
UWAGA! Miodność gry pozostała nie zmianiona :-D Powielkich zmaganiach z kartą graficzną rozpocząłem działania zaczepne w okolicy wiejskiej poczty przy wodospadach. Wynik działań przedstawiają się następująco:
- siły dobra: 1 stracony kawalerzysta Grudgebringerów.
- siły zła: stracone 3 regimenty pieszych wojów oraz 1 regiment kuszników.
Nie jestem do końca zadowolony więc jeszcze powtórzę :-) Na więcej nie miałem czasu. Dzisiaj zamierzam powalczyć trochę więcej.
Pozdrawiam