Jak Świat przyjął Morrowinda?
Czekamy na wasze opinie na temat artykułu Jak Świat przyjął Morrowinda?
Trudno dyskutować o grze, w którą jeszcze nie miałem okazji zagrać. Zapowiada się znakomicie - może nawet fenomenalnie. Z drugiej jednak strony - jeśli naprawdę wymagania sprzętowe będą kolosalne (nawet te minimalne potrzebna do płynnej rozgrywki) - to ja szukam już we własnym archiwum Dagerfalla... Bowiem kartą z serii choćby GF3 nie dysponuję - a rozbudowy nie planuję. Chyba że do czasu polskiej premiery ceny znacząco spadną. To jeszcze sporo czasu - a zdaje się że dla tej gry będzie warto...
Artykul ok. Ale Morrowind ma kilka rzeczy, ktore mozna by poprawic. Przede wszystkim zachowanie NPCow,a raczej jego brak....
NPCow jest duzo. Ale nie zamieszkuja swiata, tylko stoja w miejscach, jak przedmioty. Tylko niewielu porusza sie np. po miescie (glownie straznicy). We wnetrzach domow mozna spotkac zawsze tych samych ludzi. Po wykonaniu questa polegajacego na eskorcie kogos do jakiegos miejsca, mozemy byc pewni, ze po miesiacu, jak wrocimy na pustkowia, spotkamy tego samego NPCa w danym miejscu.
Marzy mi sie gra, gdzie quesy beda zalezaly od czasu. Jesli w miescie jest osoba, ktora szuka ochrony bo jutro wyrusza w podroz. To jesli nie zatrudnimy sie u niej - NPC ten sam wyruszy na wyprawe. Jesli spotkamy kogos w miescie na poludniu, a jest on zeglarzem/podroznikiem itp. To za kilka tygodni mamy na niego szanse natknac sie na polnocy.
Swiat powinien reagowac na poczynania gracza. Kazda rozgrywka powinna byc inna. Questy powiny sie zmieniac. NPCi symulowac choc troche "zycie" - czyli chocbyw ciagu dnia poruszac si emiedzy domem/knajpa/ pobliska wioska/polem itp. Morrowin mimo ze piekny, jest liniowy - okreslona liczba questow do zrobienia. Ponoc latwo zamknac sobie droge rozwoju - zabijajac na przyklad jakiegos NPC'a, ktory pozniej okazuje sie wazny (mamy np. questa polegajacgo na zabiciu go. i nie mozemy go wykonac, bo on juz nie zyje), gra powinna wprowadzac troche chaosu do kazdej rozgrywki....
Pozdrawiam
Riddick ---> co do "martwych" NPC-ow, zgodzę sięz Tobą w 100%. Śmieszy troszkę to ze koleśie w sklepie czy w knajpie (zreszta każdy w Morrowindzie) nie śypiają. Nieważne ile byś stał i czekał on czy ona nie poruszy sie nawet o poł metra (no chyba ze zaatakujesz taką postać)
Ale co do tego że:
"...jest liniowy - okreslona liczba questow do zrobienia. Ponoc latwo zamknac sobie droge rozwoju - zabijajac na przyklad jakiegos NPC'a, ktory pozniej okazuje sie wazny (mamy np. questa polegajacgo na zabiciu go. i nie mozemy go wykonac, bo on juz nie zyje)..."
NIE ZGADZAM SIĘ - to moim zdaniem jest właśnie fajne, mała dawka realizmu i już krzyczymy ? ;) Przecież o to właśnie chodzi, autorzy moim zdaniem właśnie do tego dązyli ... zabijasz jakiegoś typa w mieście X, jedziesz do miasta Y i nagle sięokazuje ze pan Z z miasta X był tajnym członkime organizacji, w której szeregi starasz się wstąpić ... i dupa :P jak dla mnie okej. Co innego sytuacja, któej ktoś zleca Ci np. Zabicie jakiejś tam osoby i nie przyjmuje do wiadomości że wyżej wymieniona już nie żyje - to faktycznie może irytowac.
Ale Morrowind zdecydowanie jest jedną z najlepszych gier cRPG w jakie w życiu grałem.
No tylko nowy sprzęt by się przydał :) na p3 550@633 i GF2 MX gra sięzdecydowanie "za ciężko" :) .
A co do artykułu to zgadzam sie autorem .... powiedzmy w 90-ciu %.
Bardzo dobry tekst.
poniewaz Shuck pisal na podstawie opini innych jest kilka "rozjazdow" z rzeczywistoscia ale ogolnie jest ok :)) .... no i w porownaniu do tego o LOTRze.... ;)
owszem, tekst ok, ale nie zgodze sie zdecydowanie z jednym stwierdzeniem Autora - tym dotyczacym dziennika.
cyt: "Tymczasem owo niezbędne narzędzie ma tutaj charakter worka, do którego wrzucane są wszelkie informacje, po kolei, bez rozgraniczenia ze względu na ich rodzaj."
hmm... z pozoru tak to wyglada, ale tylko z pozoru... - glowna czesc dziennika to rzeczywiscie taki worek, gdzie zdarzenia sa zapisane jedno za drugim i uporzadkowane chronologicznie - ale przeciez to jest DZIENNIK, a dziennik przeciez jest sekwencyjnym opisem zdarzen wystepujacych po sobie, gdyby tak nie bylo to bylby np. Pamietnik ;)
zreszta aby w tym wszystkim sie polapac jest przeciez zakladka TOPICS w dzienniku ze spisem alfabetycznym wszelkich hasel, wyjasnieniem roznych terminow oraz spisem zadan... np. pod literka O znjadziemy haslo ORDERS, pod ktorym mamy przeglad wszelkich rozkazow danych nam przez Gildie Wojownikow, pod haslem WRITS np. zabojstwa dla Gildii Assasynow itp. - trzeba tylko do tego sie troche przyzwyczaic... imho jest to bardzo naturalny sposb zapisu zdarzen przypominajacy po prostu tan znany nam z rzeczywistosci przy wykorzystaniu zwyklego papierowego dziennika lub notesu... mi to odpowiada - zwykle dlugo nie szukam i dosc szybko znajduje interesujace mnie informacje...
jedyne usprawnienie jakie bym widzial w tym dzienniku, to ewentualnie (ale nie koniecznie) podzial na questy do zrobienia i te juz wykonane, ale i obecne rozwiazanie dla mnie ma swoj klimat - po prostu ucze sie szukac i znajdowac informacje, a nie przyzwyczajam sie do tego, ze sa one podane mi na tacy... ;P
A opis jest jak najbardziej ciekawy, gdyz pozostawia wiele zapytań, które budzą wyobraźnie a co za tym idzie wielką ciekawość jaka to jest GRA :))
A że nie jest to gra idealna, to chyba jest to oczywiste ?? Nigdy nie będzie gry idealnej, bo ideału poprostu nie ma, a jeśli juz coś sie stworzy na jego wzór, to zawsze - jak to pisze Shuck - znajdą sie jacyś malkontenci, ktorzy znajdą kolejną dziurę w całym :((
Reasumując artykuł jest taki jaki opwinien być vide pierwsze zdanie !!!
Trollf --> I Agree in 100% !!!! Dziennik jest całkiem przyzwoity, po prostu inne bardzo ciekawe rozwiązanie, mi zadnego problemu nie stwarza :))
