Zagraj w demo The Stalin Subway
Mi Metro-2 za bardzo chodzić nie chce. GeForce 4200 po prostu nie wyrabia. Wiwisektor śmigał aż miło, a Metro się dławi. Będę musiał w ustawieniach pogrzebać. Na szczęście do wesela się zagoi, tzn. do polskiego wydania na pewno zdążę zagrać. A może jednak wcale?
Wiele nie straciłeś, najmocniejszą stroną Stalin Subway jest o dziwo grafika (która i tak w pomieszczeniach jest dość słaba). Cała reszta niestety kuleje, i to bardzo. Rzut granatem w naszym kierunku i nie pchanie się pod lufę przez wrogów to zdecydowanie za mało jak na obecne standardy sztucznej inteligencji. Oczywiście unikam porównania do wysokobudżetowych produkcji, ale nawet w Mortyra grało mi się lepiej. Siła rażenia poszczególnych broni to jakiś absurd, z pistoletu udaje mi się zabić wroga który jest tak daleko, że widziałem go jako mikroskopijny zlepek pikseli. Oczywiście musiałem strzelić z 4-5 razy, ale stał grzecznie w miejscu, więc problemów nie miałem. Co gorsza przegięto także w drugą stronę - seria z karabinu w głowę to za mało, żeby uśmiercić dzielnego radzieckiego żołnierza. Bardzo często pojawia się standardowy błąd braku jakiejkolwiek reakcji na śmierć kolegi stojącego w odległości kilkunastu centymetrów.
Najbardziej rozśmieszył mnie wojak który będąc po szyje w wodzie biegał sobie normalnie bo dnie zbiornika, a już totalnie dobili mnie natomiast radzieccy robotnicy z angielskim akcentem, ale to nie wina twórców tylko wydawcy. Generalnie odradzam, choć cudów się nie spodziewałem to rozczarowałem się srogo. Zagrałem też w demo Vivisectora, grafika niestety słaba, ale grało się całkiem przyjemnie, o wiele przyjemniej niż w Stalina.