Dragon Age | PC
Nie ma co się zbytnio rozpisywać 13 lat po premierze. Dragon Age zawsze był dla mnie w cieniu Mass Effecta (także Wiedźmina i Gothica), nawet jeśli lubię fantasy bardziej niż science fiction. Dla mnie, jak na dzisiejsze standardy DA Początek jest zbyt oldschoolowy. To tak, jakby BioWare nie wiedziało, co chcą zrobić, czy kolejnego klasycznego cRPGa jak Baldur's Gate/Neverwinter Nights, czy coś bardziej nowoczesnego. Rozgrywka strasznie się zestarzała. System walki jest po prostu fatalny. Nasi towarzysze są kompletni głupi. Podczas walki nie mogą nic zrobić sami, chyba że im sami zaprojektujemy ich taktykę co niby powinno być fajne ale ostatecznie jest w cholerę męczące i irytujące. Fabuła nie jest zła, ale to tylko jedna wielka klisza o ratowaniu świata przed starożytnym złem. Jeszcze ze zdradą i zemstą w tle. Postacie są w większości niezłe, a dialogi solidne chociaż dosyć mało emocjonalne przez co wydają się trochę monotonne. Klimat jest dosyć mdły, absolutnie nie czuć tutaj żadnego mroku czy nadciągającego zagrożenia. Najlepszą rzeczą w tej grze jest lore i świat. Można powiedzieć, że Początek jest czymś w rodzaju podręcznika wiedzy o świecie gry. Czytanie kodeksu i chłonięcie wiedzy o świecie może być ciekawszym zajęciem niż to co się dzieje w grze. Tym bardziej, że wydarzenia z Początku umówmy się, mają bardzo mało znaczenia dla fabuły kolejnych odsłon serii.
Ogólnie jest to nadal dobra gra, ale szczególnie w dzisiejszych czasach jest dość przestarzała, nawet w porównaniu z grami sprzed dekady.
Gra jest epicka 9/10 dla mnie bo bohater mógłby otworzyć usta. Akurat teraz sobie ją odświeżam i nawet nowe produkcje blakną przy niej ale ocenie ją inaczej.
Gra jest niesamowicie zabugowana i jeszcze te błędy które muszę odkopywać z przed 10 lat jak rozwiązać problem np w DLC z twierdzą strażników (ostatnia potyczka), w Denerium co chwila wywala do pulpitu i po którymś razem wczytanie save działa prawidłowo, po wczytaniu któregoś save otrzymałem za free wszystkie specjalności bez zdobywania ich w zadaniu czy rozmowie, w niektórych budynkach szalały piksele, zacinanie postaci na schodach (szczególnie uciążliwe w zdaniu z wilkołakami w ruinach), kilka razy nie odpaliły się cut-scenki.
Wstyd Bioware w jakim stanie gra została zostawiona. Ostatnim razem grałem w nią 13 lat temu i jeszcze później w DLC ale dzisiaj ilość bugów mnie bardzo negatywnie zaskoczyła bo liczyłem na to, że gra została naprawiona.
Wgraj ntcore 4 gb ram patch sporo naprawia tekstur czy wywalanie do pulpitu i ewentualnie fanowski mod naprawiający wszystkie pozostałe błędy https://www.nexusmods.com/dragonage/mods/4689/
https://ntcore.com/?page_id=371
Serio myślałeś,że naprawiono ? Większość bugów się dzieje z powodu najnowszych windowsów 8 10 i 11, a z tego co pamiętam to 1 była robiona pod system 32 bitowy. A z tego co czytałem to żadnego z powyższych co wymieniłeś nie miałem problemów tylko wywalanie do pulpitu w Denerim. Po co naprawiać jak ostatni patch o numerze 1.05 z roku 2011. Oraz nwm czy wiesz ale BioWare od dawna nie istnieje teraz to EA a sporo osób z oryginalnej ekipy już nie ma w BioWare.
Wymęczyłem Origins i nawet cieszyłem się bo w Przebudzeniu bawiłem się lepiej do momentu aż u Architekta nie zniknął mi ekwipunek, a save przed wejściem do lochu już nie było bo głupi myślałem, że go znajdę później, a tu z bugiem na starcie się zaczęło. Już nie chciało mi się zaczynać wszystkiego od początku to lepszą decyzją było wywalić z dysku.
Dodatek mi działał dobrze zero wywaleń do pulpitu ale niestety bug z ekwipunkiem mnie pokonał.
Teraz już mam nauczkę żeby do starych gier nie wracać chyba, że zrobią remaster.
Dziwi mnie że w tak sporych grach ludzie jadą na jednym slocie zapisu albo nie robią zapisów „tak na wszelki wypadek".
W końcu stara gra i może zaskakiwać w pewnym momencie pomysłami albo problemami...
Ano ta kopalnia w Przebudzeniu jest zbugowana jeśli się do niej wejdzie w secie Wartownika do zdobycia na Mokradłach z czarownicą oraz jeśli twoja postać miała założone jakieś przedmioty z DLC. To powoduje ten problem. Ja dla bezpieczeństwa zawsze mam przygotowane osobne pliki zapisu w razie te buga oraz zawsze robię tą misję główną na starcie gry. I jak coś remaster tej gry nic nie pomoże bo remaster to tylko poprawiona grafika i nic więcej. Tej części przydałby się pełnoprawny remake zrobiony całkowicie od nowa.
Miałem 4 save i 4 autosave ale co jakiś czas zmieniam zapis na inny żeby nie dublować 1 przez cały etap. Średnio używałem 3 na 1 etap ale musiałem przypadkowo w tym przypadku zapisać 4. Nawet nie pomyślałem o tym bugu, a jak już się kapnąłem i znalazłem jak go naprawić to było za późno.
No ale niesmak został, a akurat architekta zostawiłem na koniec więc musiałbym sporo godzin powtarzać, a zrobiłem wszystkie poprzednie zadania.
Nie wiem o czym wy mówicie, skończyłem grę parę lat temu, jest wybitna, nie miałem żadnych bugów.
No ja też nie miałem problemów (poza może jakimiś problemami podczas walki z mobkami przed finałowym bossem w podstawce i chyba parę drobnostek o których nie pamiętam teraz) i tylko ten nieszczęsny znikający ekwipunek po porwaniu nas.
Widocznie twój rynsztunek musiał być akceptowany albo coś innego zadziałało...
Za każdym razem kiedy grałem w DA 1, nigdy nie miałem żadnych bugów
Trzeba savować osobno a nie lecieć na jednym savie
Właśnie rozpocząłem Dragon Age II i dziwię się, że kiedyś pograłem chwile i odstawiłem po DAO. Pod każdym względem jest lepsza. Tylko brak dubbingu doskwiera ale da się przeżyć.
Architekta zostawiłem na sam koniec więc już miałem mocno zaawansowany rynsztunek. Z resztą o żadnych bugach nie myślałem.
To gra miała błąd od początku bo mogła mieć taki własny save przed rozpoczęciem danego etapu niezależnie od naszego saveowania. Wiele dzisiejszych gier ma taki system i ostatecznie powtarzamy cały etap od nowa, a nie uruchamiamy "nową grę" .
Kupiłem w tym roku wersję Ultimate na Steamie, bug na bugu, ale wspomniany 4gb ram patch co największe poprawia, Qwinn''s fixpack niestety działa tylko z językiem angielskim napisów.
idz se graj w swojego dragon age 2 XD ktory nie powinien byc nazwany pelnoprawnym produktem do dzisiaj.
dobrze ze polacy tacy jak ty nie moga nie wskorac.
dragon age origin jest gra wybitna i tego nie zmienisz pod kazdym wzgledem w podlog nastepnych dragon age i mass effect a nawet wielu nowych gier. odstaje jedynie grafika i system walki w podlog takiego divinity original sin 1-2.
serio rumcyk tacy gracze jak ty powinni miec zakaz na granie ^_^ od samego twojego zalozenia konta czytam twoje komentarze "zmieniasz zdanie co 5 min" jestes lepszy od alexa.
Ja juz w dragon age origin mam grubo kolo 5k godzin :D
w innych czesciach niestety duzo ale to duzo mniej godzin bo tam nawet nie ma po co przechodzic gry tyle razy malo opcji, malo zmienia sie cokolwiek.
ale coz moje ulubione gry w podlog wszystkich (a gralem w tysiące) to mass effect 2 i dragon age origin. Divinity Original Sin 1-2, pillarsy, tyranity, baldur gate 3 (na ktorego czekam najbardziej) dalej sie nie umywa do dragon age origin. (udzwiekowienie, klimat, swiat, postacie to jest to, jakosc dialogow, ilosc dialogow, duzo wyborów które cos znacza, styl artystyczny/graficzny) Stary Bioware skonczyl sie wlasnie po dragon age origin. I pokazuje to nawet fakt jakie osoby opusily ta firme oraz ich ilosc do teraz.
potem dostajemy mass effect 3 z 2 zakonczeniami, niedorobiona gre jaka jest dragon age 2, dragon age inkwizycja na frosbite z elementami mmo, przedluzaczy rozgrywki i loadingami, bardzo nudny ale dalej nie poziom far cry 6 ktorego ogralem nie dawno "mass effect andromeda w tej grze wina nie byl silnik bo akurat frostbite zdania nie zmienie powinien dac rade mass effectowi ale wyszedl gorszy od inkwizycji"
Masakra jak Origins się zestarzał. Wygląda jak pierwszy Dungeon Siege (chociaż wiem, że jak teraz bym odpalił screena pierwszego DSa to też bym się grubo zdziwił). Uwielbiam jak mózg upiększa nasze wspomnienia.
Wcale się nie zestarzał, nadal gra się super. Jedyne co jest dość słabe to granie "złą" postacią, ale to problem większości RPG
Jeden z najpiękniejszych momentów w historii gier wideo, ta piosenka to legenda. Chciałbym kiedyś zobaczyć remaster Origins.
https://www.youtube.com/watch?v=efa9Wr5j9Wo&ab_channel=imhafdhom
beznadziejna żal, xd, nie podoba mi sie, zarządzanie drużyną to żenada, wole sam wybijać wrogów xd
Przeszedłem grę po raz pierwszy od jej premiery, więc nic dziwnego, że mało co pamiętałem. Pierwsze co przyszło mi na myśl po jej odpaleniu, to że się konkretnie zestarzała, przynajmniej jeśli chodzi o grafikę. Jestem jednak z rocznika '86, więc nie stanowiło to dla mnie problemu. Zresztą z czasem i tak do niej przywykłem. Przejście całej podstawki z wszystkimi "małymi" DLC zajęło mi ok 60h, więc trochę mnie już pod koniec zmęczyła (inne niedzisiejsze rozwiązania dają się we znaki przy takim czasie gry), ale nie zmienia to faktu, że to naprawdę dobrze spędzone 60h :) Poniżej moje "spostrzeżenia":
Zalety
- Klasyczna rozgrywka, mięsiste dobre (c)RPG
- Wciągająca fabuła
- Wysoka grywalność
- Wyraziści towarzysze, którzy mają swoje poglądy, sympatie i antypatie
- Dialogi między nimi - biegałem z Alistairem, Morringan i Oghrenem i świetnie się bawiłem słuchając ich rozmów
- Ciekawy system rozwoju
- Świetna misja "Pustka"
- Wiele możliwości rozwoju bohatera
- Sporo dobrych misji pobocznych
- Połączenie ze sobą niektórych czarów wyzwala dodatkowe efekty
- Dość wymagający poziom trudności (w dzisiejszych czasach gry są raczej prostsze)
- Nieźle napisane dialogi
- Emocjonujące walki, zwłaszcza w drugiej części gry, gdy zdobędziemy już parę leveli
- Krwawa (dziś to też rzadkość)
- Dużo mniej bezsensownego biegania niż w ukończonym przeze mnie niedawno (i duuuuuuużo młodszym) Greedfall
- Dźwięk zakładania zbroi jest wzięty wprost ze starych Baldur's Gate ;)
Wady
- Grafika naprawdę się postarzała
- Bardzo niewyważona rozgrywka - w niektórych miejscach (Orzammar!) zdecydowanie za dużo walki, w innych za mało
- Niektóre etapy są zdecydowanie za długie (np. Głębokie Ścieżki)
- Główny bohater jest niemy
- Polski dubbing to jakiś żart (po usłyszeniu paru dialogów od razu zmieniłem język na angielski)
- Podczas dużych potyczek czasem ciężko się zorientować w sytuacji (choćby przez przenikanie się postaci)
- Brak możliwości otwarcia niektórych skrzyń, bo wymagają najwyższego poziomu otwierania zamków czasem już na początku rozgrywki
- Mimo wszystko trochę za długa
- Nie można stawiać własnych znaczników na mapie - ułatwiłoby to orientację w terenie
- Brak skrzyni w obozie, przez co trzeba taszczyć ze sobą cały czas wszystkie przedmioty
- Wady wynikające typowo z wieku gry (niewidzialne ściany, puste mapy itp.)
Zalety zdecydowanie przeważają nad wadami i z radością muszę stwierdzić, że grało mi się naprawdę sympatycznie. Oczywiście czuć tu wiek gry na każdym kroku, ale czuć też pasję i talent Bioware do tworzenia wybitnych RPGów. Na pewno, obok Knights of the Old Republic, Dragon Age Origins zasługuje na pełnoprawny remake. W momencie premiery gra na pewno zasługiwała na minimum "dziewiątkę", teraz - prawie po 15 (!!!) latach - bardzo solidne 8/10.
Grafika naprawdę się postarzała
Nie rozumiem jak ktoś pisze że grafika tu się postarzała (albo w pierwszym Wieśku). Grafika to sie postarzała w Might and Magic VI czy innym Betrayal at Krondor.
Poza tym: jedyny słuszny i najlepszy DA.
- Mimo wszystko trochę za długa
Co takiego? Dla mnie ta gra jest właśnie za krótka, a jak rozpoczynam w nią grać od nowa to zaglądam w każdy możliwy kąt i wykonuję każde zadanie.
Czepianie się grafiki rozumiałbym w przypadku gothic'a, a nie w DA... Dubbing to samo, nie był płaski, można było wyczuć emocje w dialogach, jak dla mnie to duży plus.
Gra Ci się i tak podobała, ale te wady są po prostu głupie, bo nie są one wadą gry, ale twoimi.
Piszę ocenę dopiero w 2024 i co tu dużo mówić... grając daaaaawno temu miałem wielkie WOOOOW i grając teraz też mam wielkie WOOOOOW. Genialna fabuła, barwne postacie, muzyka piękna, system walki, który sprawia radość oraz różnorodność lokacji pozwala dać tej gierce 10/10.
Co do grafiki to nie widzę sensu oceniać tego obecnie ;)
Spoko, a kęsik uważa że system walki jest archaiczny cokolwiek to znaczy xD
Oczywiście, że system walki jest archaiczny. Przecież to jakieś przestarzałe drewno, gdzie w zasadzie klikasz na przeciwka i czekasz aż go twoja postać zaciuka. Towarzysze są głupi i sami nie mogą nic zrobić, musisz im zaprojektować taktykę ale komu w dzisiejszych czasach chce się w to bawić. Dodatkowo wizualnie wygląda to nieciekawie, animacje są słabe i powolne. Zero frajdy i satysfakcji z tej walki.
Przecież to jakieś przestarzałe drewno, gdzie w zasadzie klikasz na przeciwka i czekasz aż go twoja postać zaciuka.
No a w DA 2 jest niby inaczej? Bo jakoś nie przypominam sobie rewolucji w tej grze jeśli chodzi o walke
Jedynie animacje postaci były bardziej efekciarskie
Zresztą czego ty oczekujesz po drużynowym crpg? Ta gra jest duchowym następcą baldura i neverwinter nights 2
Na całe szczęście każdy tu zdanie kęsika ma w dupie... a ja właśnie ponownie ogrywam DA Origins tym razem magiem i bawie się świetnie, znacznie lepiej niż to nowe ścierro które zaprezentowało Bioware
Ukończyłem ponownie po wielu latach i bawiłem się świetnie, czasami tylko walk było trochę za dużo i przynudzało, mimo że system potyczek jest taktyczny i satysfakcjonujący.
Rozwój postaci daje dużo frajdy, jest wiele możliwości , aż chciało by się zagrać ponownie i sprawdzić coś innego.
Świat nie jest jakiś mega oryginalny, nie jest to planescape torment, raczej mix znanych już motywów w fantastyce, widać duże inspiracje wiedźminem,Shianni krótkowłosa ruda dziewczyna w obcowisku elfów na pewno wzbudzi pewne skojarzenia, ale dodali też coś od siebie, lore jest dość interesujący, gra nie stroni od mrocznym i niepoprawnie politycznych tematów, chce się go poznawać.
Mogłoby być trochę więcej sprzętu, szczególnie dla mojego łotrzyka było z tym biednie w pewnym momencie.
Największe plusy tej gry poza walką to ogrom wyborów mających konkretne konsekwencje, naprawdę kształtujemy ten świat i swojego bohatera, czasami ciężko zdecydować co zrobić, warto zagrać co najmniej dwukrotnie a i tak pewnie wszystkiego nie odkryjemy, drugim najjaśniejszym punktem ponownie są towarzysze, aż trochę nostalgicznie się poczułem przy końcówce, kiedy każdy idzie w swoją stronę i wiem że już ich nie zobaczymy przy naszym szarym strażniku:(
( po za jednym kompanem w dodatku)
Szkoda że ta seria tak się stoczyła, ta marka zasługiwała na więcej.
Jestem ciekawy jak się obroni 2 po latach, no i może nawet spróbuje inkwizycji choć się obawiam, a teraz przebudzenie:)
Właśnie skończyłem po raz kolejny, jaka ta gra jest kurde zarąbista. Widać niestety że się źle zestarzała ale wciąż ma wspaniałą historię, ciekawych bohaterów, świat, zadania i całą resztę.
jedyne co to chyba nigdy nie przeboleje tego że nasza postać jest ... niema.
Ja widać jestem inny bo dla mnie się kompletnie nie zestarzała, ale jeśli ktoś mnie pyta co się zestarzało w gatunku i zasługuje na remake (czy tam remaster, zawsze mi się to miesza) to np. Might and Magic, Eye of the Beholder, wszelkie Ultimy czy Betrayal at Krondor. A Wiedźmin 1 czy pierwszy Dragon Age wciąż są dla mnie mega grywalne. No ale dla mnie Morroowind a nawet Might and Magic VI są wciąz grywalne i się nie zestarzały za bardzo także.....
A ja właśnie wróciłem do Origins, tym razem dla odmiany grając kobietą i to elfką....Nie znałem tego wariantu prologu, jest świetny, jakże ciekawszy od prologu dla człowieka.....
Nic się nie zestarzała.
No dobra. Gram tą elfką. Lotrzyk. Stawiam na dwie bronie. Dobrze, czy lepiej łuk? Walka dwiema broniami w połączeniu z umiejętnościami złodzieja wydaje mi się bardziej zabójcza niż łuk.
Ja też stawiam zawsze na dwie bronie i wydaje mi się to lepszym wyborem, jakoś nie mogłem się do łucznika przekonać, mam wrażenie że jest dość słaby ale może mi się wydaje:P
Zawsze możesz Leliane zrekrutować i zobaczyć jak to wygląda ona ma dużo pkt w łucznictwie.
Zawsze łotrzyk i zawsze dwie bronie/sztylet, fajne finiszery ma ;) Tylko że mam problemy z bildem, nawet źle złożony jest dobry ale chciałem mieć takiego totalnego rzeźnika.
Łuk/kusza są zbyt ślamazarne.
Leliana jest cudowna! Jedna z najlepiej napisanych postaci w cRPG ever. Uwielbiam ją :)
Tak, porządna bogobojna dziewczyna nie to co ta Morrigan, tej nie można ufać:)
Łotrzyk w jedynce to totalny zabójca, najlepsza klasa w origins, pamiętaj żeby jak najszybciej wziąć ability które podnosi prędkość ataku
Niestety po ludziach którzy tworzyli DA ORIGINS nie ma już śladu... W tej grze mamy wszystko : rasizm, tortury, wojne religijną, pogardę, świetne wątki romansowe, teraz to co robi Bioware to żart..
Z takimi kajdanami poprawności politycznej kiedy wszystko jest problematyczne po prostu nie da się napisać dobrego scenariusza do mrocznego fantasy, efekt widzimy, wszystko wygładzone, ugrzecznione, nawet nekromancja jest pluszowa.
O rzeczywiście.Pijesz, nie pisz:P